I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Pozostałe niejasności na eventcie u Tory Nie Sty 08 2017, 11:44
Jako, że poprzedni temat był przeznaczony pod pvp tutaj wklejam swoją wymiane zdań z Torą na temat tego co spotkało Adama na tym eventcie do wypowiedzenia się reszcie. Na razie kopiuję to co było w złym temacie
Ja napisałem
Spoiler:
Przejdę teraz może do tego co mnie nie podoba się w sędziowaniu Tory, a dokładniej mojej walki z Evą w Scillorze.
Generalnie przeciwniczka jeśli miałbym ją po krótce opisać miała bardzo potężne zaklęcia przez wiernych, których posiadała, zużywały one bardzo mało mocy, ale za to była beznadziejna w normalnej walce. Zaczne po kolei, co chciałbym zarzucić Torze.
1. Wystrzelenie kulki Adama w stronę Evy z odległości 5 metrów. Już pominę fakt, że Eva do mnie podchodziła wtedy w celu dotknięcia wiec powinna być na moje bliżej. Ale Tora tego wcześniej nie określił więc pal licho. Zaklęcie miało rangę A i prędkość 20m/s. Przeciwniczka totalnie nie miała pojęcia jak to zaklęcie działa. Czas na reakcję przed wybuchem wynosił 0.25s. Ile osób byłoby w stanie podjąć w tym czasie racjonalną decyzję o uniku? Myślę, że nikt. Moje wcześniejsze ataki, które w nią wyprowadzałem po prostu przez nią przechodziły, dematerializowała się. To zaklęcie jednak ma w opisie ładnie napisane, że działa też na twory niematerialne. Eva z nieznanych przyczyn to wyczuła widocznie i zamiast zdematerializować się ponownie w ciągu 0.25s podjęła decyzję o uniku przez teleportację o 3 metry dalej. Zaklęcie rangi A nie zadało totalnie żadnych obrażeń.
Moją wątpliwością jest czemu Ewa zmieniła taktykę obrony, gdy jej poprzednia przynosiła korzystne efekty i w ciągu 0.25s podjęła tak rozsądne działania. Normalny człowiek nie dałby rady ze swoją percepcją. Gdy zapytałem o to Torę odpowiedział -> Ona nie jest człowiekiem jest Boga i mogła mieć takie doskonałe reakcję. Aha.... zero dyskusji.
2. Wymiana zaklęć. Potem zaczęliśmy się bawić w sposób nasze niewidki i używanie zaklęć. Pisałem, że znikam i używam kuli w Evę. Odpowiedź Tory. Ewa też znika. Gdy ja wystrzelam kulę, bo czas mi się skończył, Ewa rzuca kulę tam gdzie stałem i obrywam. Oczywiście nie mogłem się obronić po prostu oberwałem. Nie mogłem zmienić swoich akcji po tym jak Ewa zniknęła i przez dłuższy czas pozostawała niewidzialna. Nie mogłem ją namierzyć magicznie czy fizycznie, no bo przecież wtedy jeszcze by oberwała. Kolejna tura, nieco już mądrzejszy powtarzam akcję, ale tym razem używam dla zmyłki PWM, obrywam zaklęciem chociaż pisałem, że ciągle się przemieszczam i uważam na to, spodziewam się tego, a ja w odpowiedzi używam ponownie swojej prawdziwej kulki tam gdzie stała. Zaklęcie nie trafia, bo przeciwniczka wystrzeliwuje zaklęcia z boku. Dość sprytny zabieg jak na osobę, która nie potrafi kompletnie walczyć w swoim założeniu. Nie doczekałem się nigdy też odpowiedzi, dlaczego nie oberwała od zaklęcia, które przecież zadaje obrażenia obszarowe. Nawet jej rączce nic się nie stało chociaż wybuch miał promień 0.5 metra lub 1.5 metra. Nie pamiętam dokładnie rangi zaklęcia, która była wtedy użyta. Ewa nie mogła oberwać na tym etapie.
3. Moment skończenia mi się many na obronę. Ewa jest geniuszem jak już wiemy i dokładnie wyczuła ten moment. Zmieniła w tym momencie swoją taktykę, oplotła mnie łańcuchami i zaczęła mieszać w głowie. Oczywiście przeciwniczka mogła mnie opleść podejść 5 metrów do mnie i zacząć mi mieszać w głowie bez mojej szansy na reakcję. Nie mogłem kurczę odgryźć jej tej ręki, bo MG Tora. Fajnie, dobrze, że odblokowałem połowiczne drugie źródło.
4. Ewa zaczyna ładować zaklęcie. Czas ładowania to 3 posty. Po dwóch się skapnąłem, co się dzieje i zacząłem uciekać mając na oddalenie się cały 1 post. Taa.... powinienem mieć. Tora uznał, że w ciągu całego posta, gdzie wcześniej zadawaliśmy sobie po kilka uderzeń, teraz zdążyłem przebiec 10 metrów i był koniec ładowania, które wystzreliło we mnie, gdy jeszcze byłem w zasięgu. Post stał się tak eksremalnie krótki, że aż szok dla mnie. Ale cóż, gdyby trwał tyle co poprzednie Ewa zmarnowałaby resztę MM i była lekko powiedziawszy w d****. Tora nie mógł na to pozwolić więc skrócił ostatni post ładowania i wystrzelił zaklęcie.
5. Potem byłą akcja, że Ewa mogła oberwać ode mnie porządnym kopnięciem z niewidzialności. W zasadzie myślała, że jestem w innym miejscu, ale cóż .... okazało się, że po pierwsze moja postać średnio umie kopać, bo nie mam umiejek. Nawet proste okpnięcie z partyzana przekraczało umiejętności mojej postaci bez umiejki. Poza tym dowiedziałem się wtedy też, że mam spory ból brzucha przez odblokowanie drugiego źródła. Tylko Tora zapomniał o tym wcześniej napisać. No po prostu o tym zapomniał, ale on ciągle mnie bolał, więc przeprosił za to, ale akcji z tym, że z bólu mój atak sam się powstrzymał nie zmienił. Nie ma to jak dodać graczowi obrażenia w trakcie walki z nikąd, aby nie wykonał swojej akcji poprawnie. Tłumaczenie, że ból mógł pojawić się potem przecież jakoś nie brzmi zbyt profesjonalnie i aż świeci tym, że chce się specjalnie udupić gracza.
6. Zepchnięcie Ewy do ściany wirujących ostrzy. Ewa nie umie walczyć więc kolejny atak wrzuci ją do śmiercionośnego tornado. I nagle jeb wybuchło moje zaklęcie od jej wstęgi i Tora nie pozwolił dokończyć mi mojego dzieła. Super. Nie mogłem po otrzymaniu obrażeń zakończyć walki. Stop klatka i związanie mnie....
7. Przez całą walkę Ewa zadawała mi obrażenia tylko w jeden sposób. Bez szansy na obronę. Po prostu obrywałem każdym rzuconym przez nią zaklęciem nie mogąc na niego odpowiedzieć w żaden sposób. Każdy wie jak pisze posty ewentualnej obrony przed atakami. Tutaj to nie pomagało i tak dostawałem zaklęciem, które akurat Tora wymyślił. Zero możliwości reakcji. Bo przecież skupiałem się na ataku. No wcale Ewa nie musiała się wtedy skupiać na obronie i mogła swobodnie atakować. ofc.
8. W końcu przeciwniczce skończyło się MM. Była moja. Co się stało? trafiła do Kardii, gdzie zaczęła już odnawiać MM. No super. Próbowałem ją powstrzymać, ale pułapka. Próbowałem też odnowić MM, ale okazało się, że byłem za daleko od stołu (tutaj znowu mamy potwierdzenie kiepskości tych mapek). Generalnie w czasie, gdy Kyouma wykonał 4 ataki, Baylem odpowiedział mu 3 atakami ja zrobiłem 1 metr bliżej stołu i sięgnąłem po kurczaka. Ale jeszcze nie zacząłem go jeść, bo byłem w siatce. Więc znowu tura zmarnowana. No, ale Eva musi mieć swoją przewagę, tak?
Podsumowując Tora popełnił w tym eventcie naprawdę dużo błędów. Zgadzam się z tym co napisała Nanaś o walce PvP całym serduszkiem, dodałem też rzeczy od siebie. Mam nadzieje, że nie dostanę tym razem osta za to, gdy pisałem o tym na sb.
Generalnie pewnie opuściłbym en event już dawno, ale będąc na nim w zasadzie od początku i tracąc tyle czasu na fabule, głupio byłoby go nie skończyć i wyjść bez nagród. Za wiele czasu na nim straciłem już, aby tak po prostu sobie pójść.
Tora odpisał:
Spoiler:
Po twoich licznych narzekaniach, a także wielu jakże licznych próbach wytłumaczenia dlaczego działo się tak, a nie inaczej, po prostu trudno coś tłumaczyć, skoro i tak uważasz, że wiesz lepiej. Bo próbowałem wielokrotnie. W ogóle superzwiązany z Kardią post wow wow.
Nie, nie uważam tak. Ale jeśli jest gracz, który cały czas narzeka, że jego postać nie jest OP, że nie wychodzi mu jego OP skomplikowany plan, a NPC nie dawał się oklepać. Tym bardziej, że często pytam różnych osób o to, co sądzą o tym jak sędziuję i jak prowadzę. I jedynym narzekającym byłeś Ty, bo jaśnie Adam nie jest OP i nie zjadł swoich wrogów na śniadanie.
Tłumaczyłem, że to nie była zamknięta walka PvP, a NPCe w zależności od różnych akcji różnych postaci mogły się wtrącić etc. Więc tyle na ten temat, odsyłam do góry, gdzie pisałem wcześniej o tym.
Ustalam plan. Haha! Dobre. W przeciwieństwie do wielu znanych mi MG, nie mam jakichkolwiek notatek czy planów dokładnych na misję. Jedynie robię coś typu: "Skarb jest w przybudówce Kościoła w Hargeonie" i zastanawiam się jak gracze mają do niego dojść i daję im te wskazówki w odpowiednich miejscach. Nie mam planów typu: "No to na skrzyżowaniu 14 i kwiatowej będzie to i to, a dwie ulice dalej to i to". Oceniam i tworzę na bieżąco wątki, patrząc na to, jak gracze działają. A w walkach? Układam w myślach pseudopost NPCa typu: "Blokuję spellem B, a jak starczy mi sił, to atakuję spellem C". A to, że gracz akurat zadziałał tak, że ta obrona zadziałała to cóż, to już nie mój problem, bo oceniłem dwa "posty" i je wysędziowałem. Nawet wysłałem raz Tasi co będę robił w następnym poście Evą, by nie było, że zmieniam zamysły. W ogóle porównanie walki z NPC do walki PvP <3
#tak_bardzo_na_temat Opieranie siły Tory i laser - kocham po prostu twoje teorie wyssane z palca i przyprawione bulem dupy. Poczytaj walki Tory, działania Tory i ogólnie to KIEDY wykorzystuje fabularnie laser. Polecam walkę z Luriel i Finnem. Albo z murzynem w Jesionie. Albo Sanyę. Albo walkę z Eą. Tam masz spam tym jednym spellem.
#tak_bardzo_na_temat Czekanie aż napiszesz posta i narzekanie na evencie offtopowym. O gosh, jak ja kocham takie porównania. Nie przypominam sobie czatowania na ciebie, byś pierwszy odpisał. Tylko wiesz, ja miałem trochę mniej czasu najwyraźniej, skoro odpisałem po tobie. I zrobiłbym to nawet gdybyś ty nie odpisał. Bo tak bym zareagował.
#tak_bardzo_na_temat Niezbalansowany Tymek, który nie może nigdy trafić dostatecznie porządnie by wyeliminować vs 20m/s których nie można uniknąć, bo jaśnie Adam będzie pisał do MG, MMG, MMT, dzielnicowego, współpracowników i kogo tylko mu GG podeśle, że nie miał czasu na reakcję, bo to 20m/s!
#tak_bardzo_na_temat Jeśli miałbym cokolwiek zmieniać w twoich spellach to tą OP prędkość. Ale zobacz. Nie zrobiłem. Wow, jakim cudem? Nie wierzę. Po prostu no nie. No jak! Impossibru. Dalej jednak, jestem MG. Jest opór powietrza. I szczerze, nigdy nie buldupczyłem tak jak ty, że coś się nie udało.
#tak_bardzo_na_temat Tak, bo Eve jest swego rodzaju Bogiem. Zresztą tłumaczenie ci tego, jak to wygląda inaczej też by nie miało sensu, bo też nie chciałbyś tego zrozumieć.
#tak_bardzo_na_temat Owszem, te spelle praktycznie nie zadały obrażeń. I działały tak, bo Eve uważa, że coś bardziej epicko wygląda jak leci z boku, a nie jak po plebejsku "rzuca". Dalej, nie wiesz GDZIE coś wybuchło, nie wiesz JAK BARDZO spudłowało. Ale wiadomo, jesteś Adamem, musisz mieć samonaprowadzający spell, a MG kupa bo nie potrafi się tego domyśleć, że Adam powinien wygrać z palcem w czterech literach.
#tak_bardzo_na_temat Eve jak zauważyła, że się pojawiłeś i przestałeś czarować czarnymi dziurami stwierdziła, że to idealny moment na atak. Nie wiem, jakby mi niewidzialny przeciwnik się nagle pojawił, też bym go zaatakował, póki go widzę. I to ona zrobiła. Ale wiadomo, że to przecież nielogiczne, lepiej nadal naparzać i się wystrzelać z many, bo jesteś Adamem, liczy się tylko twój punkt widzenia.
#tak_bardzo_na_temat To jest plus i minus czasu trwania jednego posta. Czasami to minuta, czasami to 3 miesiące. W ogóle użyła wtedy jeszcze zaklęcia, by cię unieruchomić, ale to szczegół pewnie. Tak samo jak pewnie byłby butthurt, gdybyś dobiegł tylko na 99 czy tam 109 metrów, a nie na 110.
#tak_bardzo_na_temat Tak bardzo popsułeś tę akcję. Spróbuj sobie kopnąć z wyskoku, z partyzanta na łeb. Spróbuj. Po prostu spróbuj. A potem powiedz, w którym szpitalu leżysz jak się już połamiesz. Bo to nie jest proste. I mówię ci to jako ktoś, kto potrafi kopać z wyskoku. A ty nie miałeś wtedy żadnych zdolności, które w jakikolwiek sposób by ci w tym pomogły. Zamiast podejść i kopnąć. Bo tak, podczas kopnięcia z wyskoku nie zmienisz celu. I wtedy byś ją porządnie walnął. Ale wiadomo, lepiej popełnić błędy i ochrzanić za to MG.
#tak_bardzo_na_temat Tak bardzo upraszczasz te opisy, że nie wiem po co w ogóle na to odpisuję. Opisz, że stwierdziłeś, że zraniony Adam naparza jak stuknięty, do tego patrzy dookoła niego, ładuje spella i naciera bez opamiętania, jednocześnie przygotowując sobie idealną obronę. Sorry, ale to tak nie działa. Tłumaczyłem ci to, ale wiadomo, po co słuchać, MG nic nie wie i tyle, wywalone na to co mówi. I tutaj to co wcześniej mówiłem. Eve skupiła się na obronie i na ewentualnym ataku od tyłu przy pomocy szarfy. A ponieważ Adam zwyczajnie napieprzał, obrona tamtymi nićmi nie była trudna. Tym bardziej z jego ówczesnymi umiejkami.
#tak_bardzo_na_temat Właśnie, że nie mogła. Atakowała dopiero wtedy, gdy zebrała na to siły. Czyli pod koniec bezsensownej fali ataków Adama.
#tak_bardzo_na_temat Wait, wyjątkowo na temat. Cóż, jeśli uważasz, że będąc unieruchomionym pułapką, mając rany i nie zdejmując unieruchamiającej ciebie rzeczy uda ci się ot tak dojść, zjeść, wyjść, zaatakować i ogólnie naparzać wszystkich bo tak, to cóż. Sorry, ale jesteś w błędzie. Gdybyś zaczął może od przecięcia siatki, to cokolwiek by się dało zrobić. Ale wiesz. To trzeba czasami pomyśleć.
#tak_bardzo_na_temat Ogólnie dostałeś osta za obrazę mnie. Nie za to, że pisałeś coś, co ci się nie podobało. Bo nie przeprowadzałeś dyskusji, tylko po prostu mnie obrażałeś. I robiłeś to tylko dlatego, bym ci przyklejał moje odpowiedzi z GG.
#tak_bardzo_na_temat Nie opuściłeś eventu tylko dlatego, że wtedy nie mógłbyś nigdzie pisać przez dwa tygodnie. Sam o tym mówiłeś, ale cóż, wiadomo, wiesz lepiej.
Ja odpisałem:
Spoiler:
Zacznę od tego, że event dotyczy skargi na temat sędziowania Tory na Eventcie w Kardii. Zgaduję, że pod tą nazwą ma się second side of mirror, który został uproszczony do tej nazwy i jej wcześniejsze etapy też mogę tutaj zgłaszać. Jeśli nie to uprzejmie proszę administrację o przeniesienie tego posta do odpowiedniejszego miejsca.
"Tym bardziej, że często pytam różnych osób o to, co sądzą o tym jak sędziuję i jak prowadzę. I jedynym narzekającym byłeś Ty, bo jaśnie Adam nie jest OP i nie zjadł swoich wrogów na śniadanie." Serio... no to teraz masz całe grono narzekających, mam nadzieję, że wyniesiesz z tego wnioski, że jednak miałem rację.
Nie masz planu na event i nie robisz notatek - nie wiem więc do czego służył ten ładny excelowski plik na twoim laptopie, który niejednokrotnie widziałem na własne oczy. Nie zaglądałem w niego i nie wiem co tam jest, zakładałem, że po prostu twoje notatki, ale ponoć ich nie masz....
Mnie na eventcie offftopowym nie chodziło, kto pierwszy odpisze. Chodziło o to, że atakowałeś Tymkiem w turze obrony. A czasu miałeś wystarczająco, aby odpisać. A jeśli 2-3 dni nie wystarczyły Ci, to atak po moim poście bez szansy na obronę mogłeś sobie darować. Dobrze, że Eiji jest lepszym MG i tego nie uznał.
Raz mówisz, że szybkość mojej kulki, która jest na randze A+ jest zbyt duża, że nie można uniknąć, a chwile wcześniej, że przecież to nic dziwnego, że Ewa uniknęła. Mówisz, że to jedyna rzecz, którą byś znerfił, bo nie da się jej uniknąć, ale Ewa robi to bez najmniejszego problemu. Jaka tutaj logika? Ja jej nie widzę. Nie wspomnę, że tymek, który się nic nie castuje jest jakieś 100 razy szybszy. Ale tylko 100 razy. I to Tymek, który nie zrobił nigdy poważnych obrażeń. Pokazuje to jak dobrze go używałeś.
Nawet jeśli zaklęcie było puszczane z boku, bo Ewa jakoś została natchiona, że tak będzie bezpieczniej to jakim kurcze cudem nie dostała żadnych obrażeń od zaklęcia, które wybucha na 2 metry promienia? Nawet jakby od razy cofnęła ręka i próbowała odskoczyć raz, że by nie zdążyła, bo prędkość mojego spella jest szybsza od zaklęcia rangi A. Normalne zaklęcie rangi A jeszcze rozumiem, że można ominąć zwykłym odskokiem, ale tak szybkie. No i te 2 metry promienia. Albo 0.5 metra. Nie pamiętam dokładnie, ale i tak za dużo. Dalej tego nie wytłumaczyłeś. W ogóle tłumaczysz tylko rzeczy inne niż te, które napisze. Proszę tłumacz to o co pytam, a nie inne rzeczy.
Nie rozumiem twojego punktu widzenia. Ewa jest w stanie blokować, a gdy ja skończę naparzać zaatakować. W tym momencie ja już nie atakuję, ale nie mogę się bronić bo dalej atakuję jakby. To jest totalne zero logiki w mojej ocenie. Skończyłem swój atak, Ewa się broniła. Ewa zaatakowała, ja chociaż już nie atakowałem nie mogłem jej kontrować. Trochę nie fair i bez sensu.
Mimo to jak dla mnie bardzo krzywdzące jest gdy moje kulki ładują się 3 minuty posta, a zaklęcia Evy 5 sekund .... chociaż teoretycznie oba mają w opisie 1 pełny post. Wcale nie robiona walka pod nią.
Tora po pierwsze gdzie ja tam zmieniałem cel? eee nie zmieniałem. Poza tym twoim argumentem, że akcja mi nie wyszła był ponoć mój ból brzucha, który pojawił się w tamtym poście, bo wcześniej o nim zapomniałeś. Ale on był. Co do kopnięcia. Jak chcesz spotkajmy się w wolną chwilę. Wypijmy sobie pół litra wódki. Potem spróbuję kopnąć z partyzana w łeb. Jak mi się uda zabijasz Ewę. Deal? Pewnie nie bo piszesz głupoty, bo myślisz, że nie zaprzeczy nikt. Weź jeszcze pod uwagę, że Ewa jest 40cm niższa od Adama. Więc no tak jakby to było kopnięcie z wyskoku z partyzana czyli bez techniki w klatkę kogoś o tym samym wzroście. Meh tak bardzo nieumiejętność oceny walki.
Skoro atakowała po mojej fali ataków, gdy ja nic nie robiłem czemu nie mogłem się bronić? Bo nic nie robiłem już?
7 ataków Baylema i Kypumy dość skomplikowane zajęły tyle czasu co zrobienie metr w lewo i wzięcie kurczaka.... serio? Nie wspomnę już o tym, że jak na moje z mapki wynikało, że znajdowałem się przy stole i tak założyłem w poście, gdyż nigdzie nie napisałeś, że mam metr od stołu, a mapka nie pokazywała tego. Oczywiście twoja wina, ale ja za to płacę, bo nie pomyślałem, że MG zrobił kolejny błąd.
Nazwałem Cię tylko bardzo kiepskim MG, co dalej podtrzymuję. I wytyczyłem błędy, które popełniłeś, abyś mi na nie odpowiedział tak samo jak na gg w obecności innych, aby mogli powiedzieć Ci, że piszesz mi głupoty, a nie tylko ja tak uważam. Bo na moje narzekania nie reagowałeś, dopiero ta skarga sprawiła, że cokolwiek zacząłeś tłumaczyć.
Cóż jak dla mnie dobry MG powinien zauważyć swoje błędy i to jak bardzo krzywdzi swoich graczy. Ja, gdy pojawiła się skarga na temat overdrive'a nie hejtowąłem innych jak ty, a cofnąłem tego posta przyznając się do błędu. Chciałbym, żebyś też potrafił spojrzeć czasami ze strony gracza na swoje posty i przyznać się do błędu. Wiem jednak, że to dla Ciebie trudne, bo dalej uważasz, że tylko ja mam coś do twojego MGowania w Kardii.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pozostałe niejasności na eventcie u Tory Nie Sty 08 2017, 12:17
Na rany Chytrusa i Jeża z Nazaretu. Borom niech będą dzięki że to tylko 4 strony tej Sciliory, bo przeczytałem co się tam odnintendaliło. I wiecie co? Boje się że dostanę raka oczu od Caps Locka i długich postów Asthora, a teraz co i jak było i co i jak widzę w tej walce.
Przede wszystkim, Asthor, Tora, bez butthurtu. Ogólnie największą kupą jest wasze zachowanie. Wasze zachowanie w prywatnym życiu, SB, GG i to wszystko bo się pokłóciliście o głupią grę tekstową w internecie. Czytanie waszych wymian zdań czy durnych uwag z obu stron, sprawiało że twój obiektywizm Tora, spadał. Sam czasem walnę głupią uwagą która stawia mnie w złym świetle, zdarza się każdemu, no ale pamiętajmy, trzeba tego unikać. Szkalowania akcji Asthora, czy sędziowania Tory. Niechodzi tutaj tylko o to by pielęgnować waszą wzajemną "przyjaźń" czy nie denerwować innych waszym dziecinnym zachowaniem, ale po prostu o fakt, że to bardzo negatywnie wygląda. Co mówicie na SB przekłada się na odbiór ogólnie tej walki. Tak jak do pewnego stopnia jak mówiłem każdy rzuca durnymi uwagami, tak u was po prostu pewna granica i to przestało przypominać niewinny żarcik, czy śmieszki z tematu, a taki spory ból dupy obojga co mogło przerodzić się we wszystko. Rzecz w tym że ty Tora, byłeś tam jako MG.
Teraz pomijając już obiektywizm walki przejdźmy do niej samej. Asthor, posty które w twojej ocenie były świetne, dla mnie były najwyżej średnie. Przestań zakładać, że wszystko co robisz jest idealne i bez zarzutu - bo nie jest. Ja również, jak Tora, za cholere nie dałbym ci kopnąć z partyzanta po wyskoku, bez umiejki. Co do nierównego czasu trwania tur, również Tora ma racje. Może ci skończyć turę po 5 metrach, a może po 100 metrach. Decyzja MG. Smutne ale prawdziwe. Zazwyczaj musi być czymś uwarunkowana, IMO tutaj było to umiarkowanie ok. Zażalenia o omnipotencje Evy i to że robiła RZECZY przez duże RZ no cóż... MG ma prawo dać ci cholernie silnego przeciwnika. Nigdzie nie było napisane, że nie będą oni potwornie silni.
ALE, Tora. Matko Boska Częstochowska Eva Adam i Zbyszek. Całkowicie rozumiem butt hurt Asthora. Przeciwnik z jakim walczył był bardzo... bardzo mocny. Ciężko to ująć inaczej. Co do błędów w sędziowaniu, te są niemożliwe do wskazania przez magię przeciwniczki Adama(którą znam) i ogólnie to co zrobiła pod pewnym warunkami mogło by się jej udać... tylko czy przeciwnik Adama nie był dla niego za trudny? Ciężko ocenić. Ogólnie, czasem się zdarza Asth, że przeciwnik na którego się trafia jest dla nas o wiele, o wiele za silny. I chociaż się wysilasz i robisz wszystko by wygrać, to nie jesteś w stanie. I to nie kwestia MG pała, tylko taki NPC. NPC którego szanse na pokonanie już od początku były bardzo niskie. Taką samą sytuację miałem z Nanayą na misji. Mieliśmy przeciwnika tak ciężkiego że nie daliśmy mu rady, tyle. I nie ma butt hurtu, bo zdajemy sobie sprawę z tego że MG może dać nam przeciwnika ponad nasze siły, o ile bezsensownie nas nim nie zmasakruje i nie pozbawi postaci nawalając miliona negatywnych statusów - a Tora ci tego nie zrobił. No i rzecz jasna nagroda za taką walkę będzie odpowiednio wysoka. Bo walczyłeś ładnie, nie bardzo dobrze, ale ładnie. I na pewno Tora doceni ten fakt, oraz to jak silnego miałeś przeciwnika(Bo był on bardzo silny, Tora) i odpowiednio wynagrodzi cię PDkami.
Tak więc, nie. Sędziowanie tej walki przez Torę, nie było złe. Po prostu musisz Ast zrozumieć że istnieją przeciwnicy których nie pokonasz. Nie ważne że masz zaklęcie lecące 20m/s. Eva posiada jeden spell, jeden pieprzony OP spell który sprawiał, że w zasadzie mogłeś tym nie trafić nawet przykładając jej tą kulkę do klaty. I tak długo jak Tora nie używa tego NPCa by pozabijać wszelkich graczy czy zrobić im bardzo niedobre statusty, to jest to ok. Bo ją wciąż da się zabić. Co nie zmienia faktu że dla ciebie ten event to było takie... poziom Bardzo trudny. Po prostu dostałeś bardzo OP przeciwnika, do czego MG miał pełne prawo. Sama walka z obu stron prowadzona była dobrze. Z drobnymi potknięciami Tory, kiedy po prostu ja zasędziowałbym coś inaczej, ale raczej nic specjalnie nieprawidłowego. Skarga Asthor nie jest zasadna. Nie znasz zdolności przeciwnika i z góry zakładasz że to co zrobił jest niemożliwe. A ja znam i mówię inaczej. I nawet nie musiała być Bogiem, ani magiem czasu.
Ogólnie to się gubię teraz pisząc bo wiadomo masa kupy. Ale ujmę to tak. Sędziowanie Tory było ok. Asthor to że czegoś nie rozumiesz, nie oznacza że jest złe, starczyło poczekać do końca eventu i poprosić o dokładne wytłumaczenie. Przeciwnik był OP, tak OP że miałeś nie wielką możliwość wygranej, ale tak długo jak nie było to mocno wykorzystywane w celu udupenia twojej postaci, było OK. Dostaniesz za to na pewno odpowiednio dużą nagrodę. Więcej luzu oboje i mniej szkalowania drugiego. Wiesz jaki styl ma Tora i nie musiałeś iść na event, poszedłeś i spotkała cię walka z bardzo silnym przeciwnikiem. A że będzie bardzo silny można było się domyślić po fakcie, że wyzywasz coś zbliżonego siłą do Boga. No ale tak to bywa że czasem na takich przeciwników się trafia.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.