HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Barjetleja - Page 4




 

Share
 

 Barjetleja

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptyWto Gru 13 2016, 20:43

First topic message reminder :

Ciężko nazwać to miastem. W zasadzie jest to kompleks kilkudziesięciu zajazdów, dla możnowładców Pergrandzkich. Otoczone wielkimi palisadami. Znajdują się w masywie Manzang, którego średnia wielkość szczytów nie przekracza 2000m n.p.m.
~~

MG

Ryokan w którym zatrzymali się Frederica z Hienshinem, był prywatnym zajazdem rodziny Kikuta. Całkiem spory budynek, w którym do dyspozycji Hienshina i Frederici oddano przestronny pokój, którego centralną część na stole, zajął Cezar. Poniósł on w pazury poduszkę, wlecial na stół i rozłożył się niczym król, będąc w centrum uwagi każdego i wszystkiego. Sam zajazd był strasznie cichy. Jako miejsce prywatne, prócz służby nie było tu wielu osób. Być może jacyś inni członkowie Kikuta, ale tych Frederica jeszcze nie spotkała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptyWto Gru 27 2016, 00:24

Nie podobało jej się to. Kompletnie. Jakby na to nie spojrzała - była to sytuacja, w której nigdy nie chciałaby się znaleźć. Widok własnego męża niosącego inną kobietę, która z premedytacją mdlała w jego ramiona a z drugiej strony jakiś obcy jej mężczyzna, który za nic miał jej strefę prywatną. Komentarz Lu z kolei wywołał chyba kompletnie inny rezultat niż mógłby się spodziewać i zamiast uspokoić Frederice, ta spojrzała na niego nieco chłodno, kompletnie nic nie mówiąc. Ma być spokojna? Teraz, kiedy ta pijawka była sama z jej mężem? Nie potrafiła. Tymczasem kiedy tylko Hisashi zawisł nad jej uchem przejął ją jakiś dziwny dreszcz. I może w normalnych warunkach byłaby w stanie czerpać z czegoś takiego przyjemność, tak teraz czuła się nieswojo. Działy się rzeczy, które nie powinny. Rzeczy, na które przyzwalać nie mogła. - Po pierwsze - jeżeli chce pan ze mną rozmawiać, wielce rad będę, jeżeli odsuniesz się ode mnie na ten standardowy metr. Nie jestem wielbicielką obcych ludzi dmuchających mi po uszach, wybacz. Po drugie - nie jestem pana koleżanką, a tym bardziej dzieckiem. Proszę mieć to na uwadze. A po trzecie - jeżeli ma pan życzenie ze mną porozmawiać, to nie jest to większy problem, zwłaszcza że na tę chwilę i tak nie mam lepszego zajęcia. - odpowiedziała całkiem uprzejmie, delikatnie się nawet uśmiechając, a jednak spojrzenie, jakie mu posłała było równie ciepłe jak morze północne. Są takie momenty, kiedy człowiek pozwala mówić sobie co tylko ktoś sobie życzy, chowając twarz w dłoniach i wierząc, że wszystko będzie okej. Ale są też takie momenty, gdy wiedziała, że musi stanowczo tupnąć nóżką i wyznaczyć jakąś granicę, nim na prawdę stanie się coś niedobrego i chociaż sama rozmowa nie wydawała jej się niczym złym, to pozwalanie byle komuś na rzeczy, które winny być zarezerwowane tylko dla jej męża już były nie okej i ani się z tym czuła dobrze, ani jej to sprawiało jakąkolwiek przyjemność.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptyWto Gru 27 2016, 13:40

MG

No cóż Frederica nie była zadowolona z towarzystwa mężczyzny, na co ten zareagował śmiechem,machnął dłonią i odszedł. Blondyn zrobił skwaszoną minę.-Wybacz za niego.-Mruknął, widocznie nie zadowolony z zachowania Hisashiego, a następnie też odszedł, akurat gdy chwilę później wrócł Hienshin, wracając do Frederici.-Nic się nie stało?-Zapytał odgarniając poriytowanej żonie włosy za ucho.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptyWto Gru 27 2016, 14:36

Bez sensu. Im dłużej znajdowała się na bankiecie, tym bardziej była niezadowolona, a ludzie po prostu albo ją irytowali albo budzili inne negatywne emocje. A to znowu nie miało nic wspólnego z dobrą zabawą. Było w Hizashim coś, co sprawiało, że nie potrafiła go polubić. Zwłaszcza po tym przed chwilą. Obserwowała jak odchodzi z jakąś dziwną ulgą, po czym spojrzała na Lu, już normalnym wzrokiem, bez jakieś wrogości. - Nic się nie stało. - odpowiedziała spokojnie, po czym znowu zerknęła na drzwi. Co mogła zrobić z tym, że nie ufała Asie? A no, chyba nic. W każdym razie Hienshin wrócił całkiem szybko. Dobrze. Bardzo dobrze. Skoro był z nią, to znaczy, że nie był w towarzystwie tamtej i to jak najbardziej jej wystarczało, by w miarę się uspokoić. Raz jeszcze spojrzała na dłonie, które zdawały się nie do końca działać ostatnimi czasy tak, jakby chciała. - ...chyba wypiłam kapkę za dużo. - stwierdziła spokojnie nie widząc innego wytłumaczenia, zwłaszcza w swoim dziwnym samopoczuciu. Wzięła głęboki oddech po czym spojżała nieco zmęczona na męża. - Przeszłabym się gdzieś na świeże powietrze. - a najlepiej gdzieś bez ludzi, gdzie by mogła chociaż przez chwilę odpocząć i pomyśleć, chociaż nie sądziła, żeby myślenie o czymkolwiek w jej stanie było wskazane. A jednak siedzenie na bankiecie wśród tylu ludzi przez więcej czasu nie wyglądało zachęcająco. Gorzej, jeśli jednak ten chciałby ją zapoznać z jakąś jeszcze inną częścią rodziny, ale wtedy chyba nie zostałoby nic innego jak jeszcze jakoś wytrwać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptyWto Gru 27 2016, 15:52

MG

Hienshin przytulił żonę i pogłaskał po głowie.-Wracajmy już. Tylko wpierw pożegnajmy się.-I tak poprowadził jeszcze Fredericę do Howana, stojącego nieopodal wyjścia. Skłonił się.-Udamy się już na spoczynek. Miło było cię znów spotkać wuju.-Powiedział, a Howan kiwnął głową i nachylił się nieco nad Fredericą.-Zajmij się tym głupcem, bo pracocholik z niego straszny.-Posłał Frederice pokrzepiający uśmiech. A potem wyszli z przyjęcia.-Więc, idziemy spać, czy chciałabyś się przejść?-Zapytał Hienshin, przytrzumując żonę, by ta się nie przewróciła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptyWto Gru 27 2016, 16:19

Są tacy ludzie, którzy swoją samą obecnością sprawiają, że człowiekowi się nóż w kieszeni otwierał. A byli też tacy, którzy samą swoją obecnością sprawiały, że jakoś tak wszystko lepiej się znosiło. Wtuliła się mocno w męża przymykając na moment oczy ignorując wszystko wokół, a czując tylko Hienshina i jego rękę na swoich włosach, po czym wedle jego życzeniu podeszli raz jeszcze do jego wuja. Zdecydowanie był mimo wszystko całkiem sympatycznym człowiekiem. Sama też się skłoniła, jednak powoli i ostrożnie czując, jak mimo wszystko nieco jej się w głowie kołuje po czym odzwzajemniła uśmiech Howana. - Jest w dobrych rękach. Tak sądzę... - odpowiedziała, zdecydowanie będąc w nieco lepszym nastroju niż wcześniej. Po tym też trzymając mocno męża wyszli z bankietu. Jej samej, chociaż nieco się chwiała, jednak nieco daleko było od chęci spania. Co prawda była zmęczona i zdecydowanie nie specjalnie trzeźwa, ale nawet nie sądziła, żeby po tym wszystkim zbyt szybko dała radę zasnąć. - Przejdźmy się. Tylko powoli... Chyba, że nie masz nic przeciwko, by łapać mnie co kilka kroków. - uśmiechnęła się delikatnie pozwalając w zasadzie Hienshinowi wybrać trasę. Tak. Zdecydowanie dobrze, że już wrócił.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptySro Gru 28 2016, 13:24

MG

No i poszli na spacer. Tak to już było, że Hienshin musiał o Fredericę dbać. I skoro ta chciała na spacer, to mężowi wcale to nie przeszkadzało. Niestety w Barjetleji nie było specjalnie co oglądać. Urokiem tego miejsca były gorące źródła, a nie otoczenie. No ale mieli siebie, czego chcieć więcej?-Mam nadzieję, że chociaż trochę dobrze się bawiłaś i choć część mojej rodziny, przypadła ci do gustu.-Powiedział spokojnie Hienshin, patrząc na swoją żonę.-Kto wie, może kiedyś mnie, będzie dane poznać twoją?-Bardziej stwierdził niż zapytał, patrząc gdzieś w dal.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptySro Gru 28 2016, 14:28

Właściwie nie potrzebowała malowniczych krajobrazów czy zapierających dech widoków, by cieszyć się przechadzką. Czasami sam fakt rozprostowania kości na świeźym powietrzu całkowicie wystarczył. Tymczasem teraz miała dodatkowo towarzystwo męża, więc kwestia braku możliwości zawieszenia wzroku na otoczeniu nie była znowu większym problemem. Szła powoli trzymając mocno Hienshina i patrząc pod nogi nie chcąc czasem zahaczyć omyłkowo o jakiś zbłąkany kamień. - Faktycznie masz całkiem miłego wuja... i w sumie jak tak pomyślę to jesteście nawet troszkę podobni. Znaczy się... Po prostu ciężko was od razu nie polubić. Znaczy się... - sama w sumie nie była pewna, co chce powiedzieć. Albo może problemem było, jak? Szukała jeszcze przez moment jakiś odpowiednich słów po czym ostatecznie westchnęła, dając sobie z tym spokój. - W każdym razie nie było tak źle... chociaż takie bankiety chyba nie są dla mnie. - stwierdziła delikatnie się uśmiechając. Zdecydowanie za dużo ludzi. I trzeba pić niedobre rzeczy, które później trochę mieszają w głowie. I jeszcze jest szansa na trafienie na niefajnych ludzi. A Fretce wystarczyło w sumie bardzo niewiele, by się dobrze bawić i nie sądziła, żeby potrzebowała do tego jakiś większych bankietów. Albo jakichkolwiek bankietów. Słysząc zaś kolejne słowa męża spojrzała na niego smutno po czym znowu wbiła wzrok w ziemię. Rodzinę? Jej rodzinę? Nie miała niczego takiego. Nie miała ani mamy, ani taty. Jeśli gdzieś faktycznie jeszcze byli, to pewnie już dawno z resztą zapomniei o jej egzystencji. Kogo by mu miała niby przedstawić? Kyoume, który niby był jej synem, ale z innej linii czasowej i w sumie kompletnie nie potrafiła myśleć o nim chociaż trochę w tych samych kategoriach, co o Ieyasu? Znaczy nie no, martwiła się o niego. Tak jak o resztę. Jeśli faktycznie miał jej geny, to w porządku. Ale był dużym chłopcem. Nie czuła, żeby była mu coś winna. Ani go nie urodziła, ani nie wychowywała. Torę? Był jej przyjacielem. Może nawet kimś pokroju rywala. Ale nie mężem. Miała z nim kilka dobrych wspomnień... Ale to w sumie tyle. A po turnieju sama czuła się w jego otoczeniu trochę dziwnie. E? Nie. Miała wrażenie, że byłoby to bez sensu. Nawet, jeśli sama widziała w nim kogoś pokroju ojca, tak była niemal pewna, że dla niego samego jest prędzej problemem. Chyba. A może nie? W sumie pewnie nigdy się nie dowie. Może miała jakieś wujostwo, ale raczej nikogo teraz nie kojarzyła. I takim oto sposobem w wykreślance został tylko jej kuzyn... Tylko nie bardzo była pewna, czy chciałaby przedstawiać komuś Nevera. Znaczy to nie kwestia tego, że był jakoś mało reprezentatywny. Po prostu sama dobrze go nie znała, a nawet nie miała zapewnienia, że faktycznie jej z kimś wtedy nie pomylił. Ale tak to wydawał się być dość sympatyczny. W sumie smutno tak sobie uświadomić, że nie bardzo ma się rodzinę. Przynajmniej inną niż ród męża. - Obawiam się, że to niemożliwe. - odpowiedziała cicho rozwiewając wszelakie nadzieje Hienshina na poznanie kogokolwiek z jej rodziny. Chociaż jak tak teraz o tym myślała, to jej wspomnienia były strasznie dziwne. Jakby niby ok, ale nie. Taki ząbek czosnku wepchnięty w mandarynkę. I miała wrażenie, że ma tam istotne dziury... Ale tyle razy już bawiono się jej wspomnieniami, że sama nie była pewna czy po prostu zapomniała, wina mieszania jej z pamięcią czy faktycznie było tam coś ważnego. Z resztą... Teraz i tak to chyba nie było specjalnie ważne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptySro Gru 28 2016, 21:08

MG

Hienshin nie skomentował a jedynie mocniej objął swoją żonę. Odezwał się dopiero po chwili milczenia.-Teraz oboje mamy nową rodzinę. Tworzymy rodzinę. I chodź korzenie są ważne, to najważniejsze by pielęgnować to, co wyrosło z nas. Bo teraz my staliśmy się korzeniami.-I w ten sposób skwitowawszy rozmowę, Hienshin poprowadził Fredericę z powrotem do pokoju. A tam to co ich zastało, to bałagan. Wszelkie pierze z poduszek i pościeli było po rozwalane, a na samym środku tego bałaganu siedział niekto inny jak Cezar, dzisiaj nawet nie pogłasiany. I patrzył bardzo złym spojrzeniem na swoje sługi, które zapomniały okazać wielkiemu Cezarowi, należyty szacunek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptySro Gru 28 2016, 22:26

Chociaż sam fakt nie posiadania rodziny był smutny i nie specjalnie wywoływał w niej pozytywne emocje, to jednak przywykła. Na tyle, że nie bolało. Nie jak kiedyś i chociaż przez moment czuła z tego powodu pewien żal to jednak nie było to nic wielkiego. Ot, nie ma ich. Gest Hienshina nieco ją z tego powodu zaskoczył, jednak czy miała na co narzekać? Chociaż nie specjalnie sama potrzebowała pocieszenia, to może on potrzebował? W każdym razie wtuliła się w męża tkwiąc tak przez moment w ciszy dopóki ten znowu zabrał głos, a Fretka uśmiechnęła się nieco rozbawiona. Nie, strata rodziny nie jest niczym śmiesznym. Właściwie w słowach Hienshina też specjalnie nie było niczego zabawnego. - Wiesz... Czasami mam wraźenie, że chociaż jesteśmy małźeństwem to jednak niewiele o sobie wiemy. Tak rzadko o cokolwiek pytasz... nawet teraz. - stwierdziła nie do końca rozumiejąc tak niewielkiego zainteresowania Hienshina. Oh, było tyle rzeczy. Tyle rzeczy, których nie wiedział i o które nie pytał. Tych drobnych i tych nie. A jednak sama też nie pytała, jakby nie było potrzeby, chociaż osobiście chciałaby wiedzieć o nim... no, właściwie to wszystko. W końcu był jej mężem. Puściła go na moment, po czym ostrożnie stanęła tuż przed nim chwytając za dłonie i dalej uśmiechnięta kontynuowała - Wszystko w porządku. Cokolwiek by się nie stało, będę obok. I zawsze będę się o ciebie troszczyć, martwić i cię wspierać. Nie jesteś sam. I nie będziesz. I tak samo ja. - już sama nie wiedziała, czy to Hienshin pocieszał ją, czy ona jego ale chyba po prostu działało to w obie strony i chociaź moźe nie było to potrzebne to chciała, żeby wiedział. Tak po prostu. Zrobiła kroczek do przodu po czym spróbowała stanąć na palcach chcąć pocałować męża w policzek, co wyszło jej trochę nie bardzo. Straciła równowagę ponownie lądując w jego ramionach, ale koniec końców jednak cel osiągnęła, po czym też dała zaprowadzić się z powrotem do pokoju, znowu powoli i ostrożnie stawiając kroki, zaś kiedy zmęczona i śpiąca chciała już tylko znaleźć się w łóżku, zastał ją widok, którego się nie spodziewała. Coś początkowo kazało jej twierdzić, że to pewnie jak zwykle sprawka Asy, jednak gdy tylko zobaczyła rozgniewanego Cezara wszystko stało się jasne, a sama znowu się zaśmiała, po czym ziewnęła. Podeszła bliżej swojego feniksa po czym ostrożnie pogłaskała go po łebku. - Wybacz Cezarze. Ale jakiś taki zwariowany dzień był dzisiaj... - rzuciła do ptaka, po czym przytuliła go jeszcze, a następnie rzuciła wzrokiem na stan pokoju i westchnęła ciężko. Zmęczona czy nie, posprzątać by wypadało. Chociaż sama w zasadzie mogłaby spać na pierzu, tak nie sądziła, by chciała na takie warunki skazywać Hienshina. Rozplotła włosy, przebrała się w jasną, lekką yukatę po czym na wpół już śpiąc zaczęła zbierać pierze i pakować je do poszewek. Przynajmniej na razie. A rano najwyżej poprosi się o zmianę pościeli. Nie bardzo miała teraz sił latać za Shizuką czy kimkolwiek z personelu. Może nawet gdzieś w szafkach była dodatkowa kołdra i poduszki ale jednak chciała już jak najszybciej zasnąć i odpocząć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 EmptyCzw Gru 29 2016, 00:12

MG

Hienshin nachylił się by pocałować Fredericę, a następnie mocno ją do siebie przytulił.-Nie pytam, ponieważ mam całe życie by w pełni cię poznać. Jak teraz zadam wszystkie pytania, będzie ich mniej na potem. Wszystko mi opowiesz. W swoim czasie, prawda? Ja też na pewno, nie raz powiem ci jeszcze to czy tamto... choć jeśli zapytasz, odpowiem. I pewnie ja też czasem zapytam, ale w lepszym czasie, lepszym miejscu.-Powiedział, następnie na wyznanie Frederici też mocno ją przytulił i zapewnił że on też przy niej będzie. Cezar mimo że dał się przytulić dalej był obrażony. Hienshin nie dał sprzątać Frederice tylko zaciągnął do łóżka spać. A obrażony Cezar wbił się między nich, żeby też coś od życia mieć. Rano po gorących źródłach, pokój był usprzątnięty, a Shizuka przystąpiła do spełniania prośby Frederici. I tak Frederica nabawiła się całkiem sporego tatuażu który zaczynał się na zewnętrznej części lewej dłoni, owijał się wokół całej lewej ręki, kończąc wyżej. Był to ogromny czarny smok, którego jedna łapa znalazła się pod piersią Frederici, druga łapa na łopatce, a łeb nad piersią, tak że lewe oko bestii, było czerwone i romboidalne, w miejscu blizny, natomiast trzy pręgi, przerobione zostały na wzór, na jego pysku. I w ten sposób Fredericia, już całkiem wytatułowana bo ręka, ćwierć torsu i całe plecy, ruszyła z Hienshinem na powrót do Tehany. Notabene, smok bardzo się Hienshinowi podobał.

Zdobywasz: Retoryka lvl 1

[z/t pisz w Tehanie]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Sponsored content





Barjetleja - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Barjetleja   Barjetleja - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Barjetleja
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Pergrande Kingdom
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.