I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Bar Firestar znajduje się niedaleko zatoczki w Hargeon jest to miejsce dosyć przyjemne. Otwarty ogródek i bliskość z naturą sprawiają, że to miejsce potrafi naprawdę zrelaksować. Obok ogródka z widokiem na morze znajdowała się mała budka, gdzie można było zamówić alkohol. Budynek dosyć zadbany.
by Asthor
Autor
Wiadomość
Seishuu
Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Sob Maj 27 2017, 16:05
Sei zastanawiał się jak wyjść z tej kłopotliwej sytuacji. Przecież małej alkoholu nie zamówi, z resztą sam też jakoś specjalnie za procentowymi napojami nie przepadał. Ale przecież nie mogli tak siedzieć sobie i zajmować stolika niczego nie zamawiając. A czy dostanie tutaj coś innego? Powinien iść i zapytać, ale jakoś się do tego nie palił na myśl, że barman go zwyczajnie wyśmieje. W międzyczasie w barze pojawiła się kolejna osóbka i to raczej nieprzeciętna. Bo przeciętna osoba chyba nie zamawia od razu dwunastu kufli. Sam blondas pewnie wylądowałby pod stolikiem po wypiciu takiej ilości, a na pewno jeśli opróżniłby te dwanaście kufelków w takim czasie jak robiła to ta kobita. Nie mniej Seiowi to wszystko umknęło, bo rozmieniał jak załatwić swój problem. Małej już nie, która na początku spoglądała na kobietę zaciekawiona tym bardziej kiedy ta zamówiła sporą ilość alkoholu, ale widząc że to nie jakieś żarty, że kufel znika jeden za drugim skrzywiła się. - Pewnie planujesz zrobić coś takiego jak ona. - burknęła wskazując na Mikoto, blondas dopiero wówczas zauważył ją i to co robi. Zrobił wielkie oczy chyba nie do końca wierząc w to co widzi. - Jeśli tak to wiedz, że cię tu zostawię. - zakomunikowała dziewczynka chłodno. Sei jeszcze chwilę patrzył na nieznajomą, aby nagle odwrócić się do dziewczynki. - Ej, ona robi sporo zamieszania, nie? Może nikt nie zwróci na nas uwagi i będziemy mogli sobie tu po prostu posiedzieć zanim ruszymy dalej, co? - Może... - odparła zerkając jak kolejne kufle znikają. Jak można było pić to paskudztwo kufel za kuflem i nawet się nie skrzywić? To dopiero była dla niej zagadka.
Mikoto
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 12/11/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Wto Maj 30 2017, 13:07
...piąty, szósty, siódmy, chwila przerwy na oddech, ósmy, dziewiąty i dziesiąty. Przystopowała zostawiając sobie dwa ostatnie kufle. Czemu tak zrobiła? Abo zdała sobie sprawę, że picie tak samemu to trochę smutno. Wiadomo fajna sprawa mieć wszystkie trunki dla siebie, ale tak po dziesięciu porcjach ostrego Grogu zaczęła łapać ją samotność. No normalnie musiała sobie kogoś znaleźć do napicia się! Rozglądnęła się wokół ze sporymi rumieńcami na twarzy. Alkohol zaczął działać swoje. Może i trunki to była jej pasja, lecz wątroba nadal była "w miarę" ludzka i nie dawała radę tak naraz wszystkiego przetworzyć. Zignorowała spojrzenie zszokowanego barmana oraz paru wsioków portowych, gdyż oni nie byli w ogóle ciekawi. Ani interesujący. Ani nawet przystojni. Choć założyć się mogła, że byli dość krzepcy i silni, ale to średnio ją interesowało teraz. Jej wzrok zawędrował w kierunku dziewczynki, która wpatrywała się w nią od jakiegoś czasu. Dziecko. Co robiło niby dziecko w barze? Kto ją tu wpuścił? Zmarszczyła brwi starając się zrozumieć o co w tym chodzi i wtedy zauważyła, że rozmawia z blondynem o fikuśnej fryzurze. Wydawał się dość niepasowany do tego miejsca i dziwne było, że wcześniej go nie zauważyła. Czyli, że to jego... a to ciekawe! Uśmiechnęła się chwytając kufle w dłonie i podeszła do omawianego jegomościa. Zerknęła jeszcze w kierunku dziewczynki i dziarsko postawiło kufel tuż przed magiem. - No hejka! Jak już bierzesz dziecko do baru, to przydałoby mu się coś zamówić prawda? A ty też o suchym pysku siedzieć nie powinieneś. - Zagadała do Seishuu szturchając go przyjacielsko łokciem bok. Wezwała barmana prosząc o szklankę lemoniady z czerwoną parasolką w żółte paski, którą jak tylko dostała to podała dziewczynce. Przysunęła też kufel kroku tuż przed chłopakiem na ladzie. I każdy miał teraz co pić. - Zdrowie! - Powiedziała unosząc kufel do góry i wypijając jej zawartość, obserwując katem oka czy chłopak także się napił.
Seishuu
Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Czw Cze 01 2017, 17:28
- Ej, ona tu idzie... Pewnie dlatego, że się na nią gapiłaś. - rzucił konspiracyjnie Sei do swojej małej towarzyszki. - Mmm... - mruknęła w odpowiedzi co chyba było niechętnym przyznaniem racji blondasowi, bo nieznajoma pijaczka faktycznie szła w ich kierunku. U faktycznie mogło to być spowodowane tym, że tak się na nią gapiła. Tylko czego ona mogła chcieć? Już się nawaliła i terasz szukała zaczepki? W jakiejś książce dziewczynka czytała, że tak właśnie się dzieje po alkoholu. Dlatego skuliła się nieco kryjąc się za plecami Seishuu. - He? Teraz to się chowasz? Nie jesteś taka wyszczekana jak wcześniej? - przedrzeźniał małą rzucając jej spojrzenie przez ramie. Acz widząc ją poważnie zaniepokojoną postanowił więcej jej na nerwach nie grać. Spojrzał na kobietę, która znalazła się już obok nich. Chłopaczyna już miał powiedzieć coś, że nie szukają kłopotów i przeprasza czy coś takiego, ale zamarł na chwilę z rozdziawioną gębą. Widocznie tak jak dziewczynka spodziewał się kłopotów, ale nieznajoma zdawała się wcale nie szukać zaczepki. - ... Eee... ta, chyba powinienem... - przyznał Mikoto rację widząc jak ta stawia szklaneczkę z parasolką w miejscu dziewczynki. A ta wychyliła się zza pleców Seia, popatrzyła na szklankę z lemoniadą jak na coś podejrzanego. Potem takie samo spojrzenie posłała Mikoto, aby na koniec spojrzeć na blondasa. Tyle, że bardziej pytająco, jak gdyby chciała, żeby powiedział jej co powinna zrobić. On tylko wzruszył ramionami podając jej napój, nie wyglądał podejrzanie. Zwykła lemoniada, idealny napój jak dla małej. Mimo aprobaty dziewczynka Seishuu dziewczynka jeszcze chwilę zerkała podejrzliwie na szklankę zanim zdecydowała się wziąć malutki łyczek. Za to kiedy przed blondasem pojawił się kufel chciał powiedzieć, że nie trzeba. Nie specjalnie przepadał za alkoholem, a ten kufelek w dodatku postawiła przed nim zupełnie obca osoba z nie wiadomo jakiego powodu. Nie odmówił tylko z grzeczności. - Z-zdrowie. - wzniósł toast do nieznajomej, bo na nic więcej nie starczyło czasu. To naprawdę niesamowite, że po wypiciu takiej ilości ta babka jeszcze wlewała w siebie więcej. Jak jednak wspomniano napił się z Mikoto, acz jeśli ta spodziewała się, że za jednym haustem osuszy kufel to pewnie trochę się rozczarowała. Wziął tylko kilka niewielkich łyków, nie opróżnił nawet jednej trzeciej kufelka zanim postawił go z powrotem na blacie. - Em... dzięki. - rzucił - A właśnie, oddam ci za to. I za lemoniadę też. - dodał pospiesznie. Dziewczynka w milczeniu wzroczyła na nieznajomą.
Mikoto
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 12/11/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Wto Cze 06 2017, 15:23
No i napił się z nią. Teraz czy tego chciał czy też nie, był jej partnerem do picia i tak pozostanie dopóki siły wyższe nie postanowią inaczej. Jednakże tym będziemy się przejmować dopiero jak wyrzucą nas z tego baru. Uśmiechnęła się szeroko do chłopaka odkładając opróżniony kufel do pozostałej sterty. Kiedy zauważyła, że Saishuu nie opróżnił swojego kufla, a jedynie wziął parę łyków uniosła brew w zaskoczeniu i zrobiła minę mówiącą: "Serio?" Niby facet, a pije jak jakiś ptaszek. Dziewczyna wzięła z powrotem swoją fajkę i zaciągnęła się wypuszczając pomału dym z ust. Ach, jak dobrze było mieć świeże Kisame, miała szczęście, że udało jej się znaleźć stragan z tytoniem dzisiejszego ranka. Mogła zakupić sobie kolejne pół kilo tego cuda. Kiedy jej towarzysz oznajmił, że zapłaci za grog i lemoniada, ta spojrzała się na niego zaskoczona. Jakie to miłe z jego strony! Cóż za uprzejma persona. Gdyby tak tylko pić lepiej umiał... - To kochane z twojej strony! W takim wypadku dokończ swój kufel, a ja przyniosę coś specjalnego! - Powiedziała klepiąc go przyjacielsko po plecach, po czym wstała i podeszła bliżej barmana by zamówić "Północną Gwiazdę". Było to piwo, naprawdę dobre piwo. Ludzie często je pili między sobą, żeby pogodzić wszystkie spory i stworzyć nowe przyjaźnie, a przynajmniej tak mówią niektóre legendy. Poza tym trunek ten miał tak charakterystyczny smak, że potrafił stłumić każdy inny. I o to jej chodziło. Gdy tylko zostało jej podane kufle, Mikoto zręcznie i poza zasięgiem wzroku barmana i Seishu dolała do obu naczyń sporą ilość swojego bimbru, upijając wcześniej trochę by nie wyglądało to zbyt podejrzanie. Gdy tylko to skończy, wróci do blondyna kładąc przed nim piwo. - Napijesz się ze mną Północnej Gwiazdy drogi kolego! Zwyczaj tego trunku jest taki, że jak już wypijesz łyk, musisz wypić do dna. To przynosi szczęście oraz pozwala stworzyć nowe, niezapomniane przyjaźnie. To jeszcze raz na zdrowie twoje i twojej córki! - Rzekła do niego uroczyście, puszczając do niego "oczko", a następnie wzięła się za wyzerowanie swojego napitka.
Seishuu
Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Sro Cze 07 2017, 13:33
- No co? - burknął Sei widząc spojrzenie Mikoto. - Zwykle nie pije... - dodał jeszcze pod nosem chyba bardziej do siebie niż do dziewcząt. Słysząc jej słowa przekrzywił głowę lekko w bok. Wydawało mu się to raczej normalne, że chciał zwrócić jej pieniądze. Toteż zdziwiło go trochę jak na to zareagowała. - Co? Nie, nie chce, czekaj... - podniósł się szybko wyciągając łapkę w jej kierunku jakby chciał ją powstrzymać. Ale ona zdawała się w ogóle nie zwracać na to uwagi, już znalazła się przy barmanie. - I poszła, w ogóle mnie nie słucha... - westchnął opadając na krzesło. - A kto by cię słuchał. - rzuciła dziewczynka. I chyba ta kwestia sprawiła jej trochę radości sądząc po tonie, ale kiedy tylko Sei zwrócił głowę w jej kierunku zaczęła siorbać swoją lemoniadę zerkając gdzieś w bok. Ona nic nie mówiła, tylko się blondasowi wydawało. Mimo to Seishuu dalej na nią wzroczył, ale mała wytrwale wpatrywała się gdzieś w bok unikając jego spojrzenia. Oczywiście żadne z tej dwójki nie zauważyło manewru jaki wykonała Mikoto, która swoją drogą pewnie znów poczuła się nieco zawiedziona wracając do stolika. Bowiem kufelek Seia nadal nie był pusty, co prawda było w nim nieco mniej alkoholu niż wcześniej, ale do dna wciąż trochę brakowało. - Zaraz, przecież mówiłem, że nie chce więcej pić, czemu mnie w ogóle nie słuchasz? - Sei mówił równocześnie z Mikoto jak tylko ta pojawiła się z kolejnymi kufalkami. Więc pewnie żadne z nich nie rozumiało co to drugie mówi. Ale dziewczynka usłyszała, a przynajmniej to co mówiła Mikoto. Kiedy tylko usłyszała określenie, że niby jest córką tego głupka wypluła całą lemoniadę jaką miała w buzi. - Córki?! - Córki? - wyrzucili z siebie niemal równocześnie. - Nabijasz się ze mnie?! - dziewczynka po raz pierwszy chyba zwróciła się do kobiety. - Właśnie właśnie! Na ile lat ci ja wyglądam, żeby być jej ojcem? - jak widać blondas również uznał stwierdzenie Mikoto za niedorzeczne.
Mikoto
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 12/11/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Pią Cze 09 2017, 16:34
- No to kim dla ciebie jest? Siostrą? - Odpowiedziała mrużąc oczy, zarzucając nogę na nogę i wpatrując się intensywnie w Seishuu i dziewczynkę. Już pominie fakt, że nie dopił wcześniejszego trunki i podrasowane Północne Gwiazdy się marnowały, bo nie wypiła go bez niego. Teraz do jej wstawionej głowy doszła informacja, która natychmiast przywróciła ją do stanu trzeźwości czego nie lubiła zbytnio robić. Nie po to piła by przywracać pełną kontrolę nad sobą. Ale nagła reakcja tej dwójki wydała jej się podejrzana. I jeżeli zaprzeczą także jednakowej rodzicielki to co ona sobie pomyśli o nim? Oj jakby wyszło na jaw, że pedofil to by mu jaja urwała. Dlatego też wpatrywała się i oczekiwała na ich odpowiedź.
Seishuu
Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Pon Cze 12 2017, 15:33
- Kim pytasz? - powtórzył blondas zerkając na małą. Faktycznie myślał o niej jak o przybranej siostrze. Młodszej, nieco rozwydrzonej i pyskatej siostrze, której nigdy nie miał. Tyle, że ona raczej tego tak nie widziała. Swoją drogą to Sei pojęcia nie miał co dziewczynka tak naprawdę o nim myśli. Acz z jakiegoś powodu wydawało mu się, że przy odpowiedzi na pytanie Mikoto powinien się dobrze zastanowić. Nie wiedzieć czemu, ale czuł że jakby chlapnął coś źle to mogłoby się dla niego skończyć. Wrócił spojrzeniem z powrotem do kobiety, ale zaraz uciekł nim gdzieś w bok. Nie wiedząc co powiedzieć zaczął bełkotać, pewnie bez większego sensu. - Siostrą? A gdzie tam, czy my jesteśmy podobny chociaż trochę? - zaśmiał się cały czas latając spojrzeniem dookoła. - Raczej... Kuzynką? - wydukał w końcu zerkając to na Mikoto to na swoją podopieczną. - Kuzynką? Phi... - parsknęła dziewczynką i siorbnęła resztę swojej lemoniady. Sei z tego wszystkiego dopił resztę pierwszego kufelka, bo jakoś zaschło mu w gardle.
Mikoto
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 12/11/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Sob Cze 17 2017, 21:36
Zmrużyła bardziej oczy zbliżając się niebezpiecznie blisko do Seishuu. Nie wiedziała czy mu w to uwierzyć czy nie. Brzmiało to jak jakaś nędzna wymówka. Może faktycznie był za małymi dziewczynkami? Ech tam, niech mu będzie. Nie wyglądało na to, że jest była tu wbrew swojej woli więc nie było raczej problemu. Poza tym co ona będzie po pijaku zagłębiać się w szczegóły. Uśmiechnęła się szeroko i klepnęła go w ramię. - No to dobrze! To pij swoim tempem, a jak już będziesz "gotów" to wypijemy po Gwieździe. A i jakby co możecie mi mówić Mikoto, bo z tego co wiem to moje imię. - Oznajmiła wesoło obrzucając uśmiechem Seishuu oraz dziewczynkę po czym zaciągnęła się swoją fajką czekając cierpliwie, aż będzie mogła wychylić z nim ulepszonego kielicha. Jej fioletowe oczy wpatrywały się prosto w niego.
Seishuu
Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Pią Cze 23 2017, 16:41
Sei zamrugał i odchylił się na krześle do tyłu kiedy kobieta się zbliżyła. Mrużyła ślepia tak jakby jednak nie była przekonana co do prawdziwości jego słów. - Eee? - tyle udało mu się z siebie wydusić na jej spojrzenie. Dziewczynka za to wydawała się zadowolona widząc jego zakłopotanie. Nie uśmiechała się co prawda, ale można było wyczytać z jej oczu, że wcale jej to nie przeszkadza, raczej przeciwnie. Acz Sei był za bardzo skupiony na Mikoto, żeby to zauważyć czy tym bardziej jakoś skomentować. Chociaż w sumie nic nie robił tylko spoglądał na nią niepewnie. Przynajmniej póki się nie odezwała. Wtedy tylko pokiwał głową na zgodę, że będzie pił we własnym tempie. Oczywiście tego jak się przedstawiła też nie mógł zignorować. - Pani Mikoto. - pokiwał głową na znak, że zrozumiał i zapamięta. - Ja jestem Seishuu. A ona... - zerknął na dziewczynkę. - A ona nie nadal nie zdecydowała się zdradzić mi swojego imienia... W tym momencie i mała zdecydowała się włączyć. Acz nie po to, aby wyjawić swoje tajemnicze imię. - Z tego co wiesz? Jesteś już tak zaawansowaną alkoholiczką, że swojego imienia nie znasz? - widać zyskała już trochę pewności w towarzystwie Mikoto. Przynajmniej na tyle, aby rzucać takie uwagi. Sei tymczasem po tej uwadze sięgnął swój kufelek i patrząc gdzieś w bok miał zamiar go opróżnić. Jak ona mogła powiedzieć coś takiego obcej osobie? Niech sobie teraz sama radzi z reakcją Mikoto skoro jest taka wyszczekana.
Mikoto
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 12/11/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Wto Lip 04 2017, 14:35
- Pani? Hah! Żadna ze mnie Pani. Mów mi po prostu Mikoto. Miło cię poznać Seishuu. - Odpowiedziała z uśmiechem do chłopaka. Polubiła go. Może i był nieco sztywny, ale wyglądał na dobrego człowieka. A gdyby jeszcze umiał szybciej wysunąć kielicha, to już w ogóle byłoby super. Dziwna jednak sprawa wychodziła z tą jego kuzynką, ale obojętnie czy to prawda czy nie to wierzyła, że nie ma w tym nic złego. Seishuu był w porządku. Gdy usłyszała dziewczynkę, która pierwszy raz się do niej odezwała zaśmiała się. Faktycznie, zdarzało jej się wstawić tak bardzo, że nie wiedziała jak się nazywa. Ale to nie był jeden z tych momentów, było na to jeszcze zbyt bardzo trzeźwa. - Widzisz mała, czasami zdarza mi się zapo... - Przerwała, a uśmiech z jej twarzy zamarł i zaczął pomału opadać. Jej fioletowy oczy zdawały się kompletnie rozluźnić i traciły kolor dopóki cała gałka oczna nie stała się biała. Przez chwilę kompletnie nie kontaktowała z rzeczywistością. Jakby na ten moment życie ją opuściło. Co mogło wydać się dla okolicznych obserwatorów bardzo... niekomfortowe. Kiedy jej oczy wróciły do normy, dziewczyna wzięła głęboki wdech patrząc się na Seishuu, który był przed nią, z przerażeniem. Cokolwiek się stało, musiało ją to naprawdę przestraszyć. Widać było, jak gwałtownie zaczyna się pocić. Wzięła kielich pełen "Północnej Gwiazdy" i wypiła go w rekordowym tempie, jednakże po wypiciu go jej twarz się nie zmieniła, a dotychczas okazywała przyjemny grymas z wypitego trunku. Wstała ze swojego miejsca, postawiła pieniądze przy barze i ruszyła gwałtownie w kierunku drzwi. W między czasie obróciła głowę w jego kierunku, rzucając przez ramię ciche i smutne słowo. Wyglądała przy tym jakby zaraz miała się popłakać. - Przepraszam. Powiedziała i wyszła prędko z baru, zamykając za sobą drzwi.
z/t
Seishuu
Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016
Temat: Re: Bar ,,FireStar" Sro Lip 05 2017, 10:23
- Ej, wszystko w porządku? - Sei poderwał się widząc co dzieje się z Mikoto. Złapał ją za ramiona i lekko potrząsnął, ale ta nie reagowała. Cholera jasna, o co mogło chodzić? Jeszcze przed chwilą wszystko było okey. A teraz? Nie miał pojęcia co tu się działo. Mała też wyglądała na zaniepokojoną tym wszystkim. Może nie tak jak jej blond włosy towarzysz, ale jednak. Na szczęście wszystko z Mikoto wróciło do normy. - Uff... - westchnął chłopaczyna opadając z powrotem na swoje miejsce. - Myślałem, że nam tutaj zejdziesz. Na szczęście wróciłaś, ale... Coś się stało? - tak, jak tak na nią patrząc to wyglądała jakby coś się stało. Tyle, że ona chyba już go nie słuchała. Wypiła swojego drinka, podeszła do baru i zaraz potem wyszła z baru. Coś tam chyba jeszcze rzuciła na odchodnym, ale Sei nie zrozumiał co. Kiedy zniknęła mu z oczu, nie w sumie odkąd wróciła z tego dziwnego stanu blondas siedział zdezorientowany nie mając pojęcia co się dzieje. Nie robił nic tylko gapił się na drzwi do baru. Chyba stracił poczucie czasu, bo kiedy jego towarzyszka pociągnęła go za rękaw i wrócił do rzeczywistości słońce stało jakoś inaczej na niebie. - Wracajmy. - T-ta... - zgodził się Sei. Tyle, że w drodze powrotnej był jakoś niezwykle - zwłaszcza jak na siebie - milczący.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.