HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Hiszpańska Inkwizycja!




 

Share
 

 Hiszpańska Inkwizycja!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Lucia


Lucia


Liczba postów : 37
Dołączył/a : 16/03/2014

Hiszpańska Inkwizycja! Empty
PisanieTemat: Hiszpańska Inkwizycja!   Hiszpańska Inkwizycja! EmptyNie Cze 01 2014, 19:32

Imiona: Lucianna Francesca Macarena
Pseudonim: Lucia, Francia
Nazwisko: della Firenza
Płeć: Piękna
Waga:  Czterdzieści kilogramów
Wzrost:  Metr czterdzieści osiem
Wiek: Piętnaście wiosenek

Wygląd:
Jestem tylko cieniem.

Nigdy nie wyróżniałam się w żaden sposób. Oczy po tacie, kolor włosów po mamie. Wątła budowa ciała, anemiczny wygląd, jasna karnacja. Zawsze taka byłam, nie potrzebowałam w życiu kolorów.




Mocniej zacisnęła drobną dłoń na rączce od parasolki. Samotnie stała po środku dziedzińca prowadzącego do szpitala. Już dawno powinna wejść do środka i osuszyć się, ale coś ją blokowało. Odgarnęła swoje białe, długie włosy na plecy, przygryzając swoje jasnoróżowe, pełne wargi. Mówił, że w słońcu ich kolor można nazwać by blondem. Nie wierzyła w to. Tutaj nigdy nie zdarzały się dni bez deszczu. Dźwięk kropel uderzających o ziemię zawsze towarzyszy wszystkiemu. Idealnie komponował się z jej krokami wśród kałuż. Przynajmniej z tego powodu mogła być zadowolona albo próbowała udawać.
Zacisnęła mocniej powieki, a jej gęste i długie rzęsy rzucił cień na kości policzkowe. Czas wracać do pracowni, dziadek pewnie na nią czekał z materiałami do produkcji nowych parasolek. Ociągała się z tym jak najdłużej mogła. Nie chciała spotkać tej osoby. Dziś już jej za bardzo zaszedł za skórę, a co za dużo to niezdrowo. Otworzyła szeroko oczy w kolorze pogodnego nieba, marszcząc przy tym cienkie brwi. Zrobiło się zaskakująco chłodno.
Spojrzała na swoją skórę o kolorze kości słoniowej. Powstrzymała przeciągłe westchnienie. Nie miała już siły. Odwróciła się plecami do szpitala. Przyszedł czas, żeby wrócić do dziadka. Spojrzała na swój przemoknięty, niebieski płaszcz. Poczuła w butach wodę i od razu skrzywiła się. Tego nie lubiła najbardziej. Ukryła swoją twarz pod czerwoną parasolką i odeszła z placu.
Była smukła, można powiedzieć, że miała anemiczną budowę ciała. Trudno było u niej się doszukać jakichkolwiek kobiecych kształtów. Z przodu nic, z tylu nic, wcięcia w talii brak. Nadal pozostawała małym dzieckiem. Nawet nie posiadała mięśni. Co za pożytek z takiej marnej i cienkiej gałązki? Nie nadawała się do żadnych ciężkich, fizycznych prac. Taką to tylko ubrać w sukieneczkę i trzymać jako laleczkę. Nic więcej.
Jej twarz rzadko kiedy wyrażała jakiekolwiek emocje. Oczy pozostawały zimne, pojawiało się w nich ciepło tylko, gdy mogła spędzić krótkie chwile razem z dziadkiem bez irytującego rudzielca. Zapomniała jak się uśmiechać, zniknęło to razem ze śmiercią ojca. Tylko przy nim potrafiła wybuchnąć radosnym, dziecięcym chichotem. Teraz jej mimika ograniczała się do minimum. Czasami zdarzyło jej się spojrzeć nienawistnie czy obdarzyć wielką niechęcią „wujka”.

Charakter:
Powinnam być dzieckiem.

Moja sytuacja życiowa bardzo mnie zmienia. Gdy kiedyś mieszkałam tylko z dziadkiem i z tatą, świat wydawał mi się piękny. Byłam żywym i pełnym energii dzieckiem. Ciągle śmiałam się i nie odstępowałam papy na krok. Aż do czasu, gdy umarł… Zmieniłam się.



Zacisnęła usta w wąską linie patrząc na dziadka, który z wielkim zaangażowaniem opowiadał rudzielcowi o technikach tworzenia parasolek. Wcale nie była zazdrosna, nie. Po prostu nienawidziła ich szczerze w takich momentach. Nie zwracali wtedy na nią wcale uwagi. Mogłaby nawet się odezwać, ale nikt by jej nie usłyszał. Prychnęła tylko ostentacyjnie i przestała się im przysłuchiwać. Już dawno dziadek skreślił ją jako dziedziczkę rodzinnego interesu. Miała znaleźć sobie coś innego do roboty albo pozostać asystentką tego kretyna do końca życia.
Usiadła na jednym z krzeseł w kuchni. Spędzała tu większą część swojego czasu. Rzadko kiedy bywała nerwowa czy zdenerwowana, chyba że dotyczyło to bezpośrednio tego kretyna. Wtedy wstępował w nią prawdziwy diabeł. Oparła łokieć na jednym z otwartych tomów o medycynie. Lubiła się uczyć, nigdy nie gardziła dobrą książką edukacyjną. Kiedyś dostała atlas anatomiczny od Vellamo, na któreś urodziny. Tamtego dnia pierwszy raz poczuła się szczęśliwa od śmierci ojca. Leczenie ludzi stało się jej całym światem, nie widziała siebie w czymkolwiek innym prócz tego. Wyciszało ją to.
Mimo swojego chłodnego obycia, miała w sobie wielkie pokłady empatii. Lubiła pomagać innym, jednak nie dotyczyło to niczego innego prócz leczenia. Obsesja na tym powiększała się z czasem, nie myślała o niczym innym prócz tym. Widok krwi, amputowanych kończyn czy jakichkolwiek ran ciętych nie robiło na niej żadnego wrażenia. Nie mdliło jej. Nic z tych rzeczy. Może nawet sprawiało jej to przyjemność?
I tu zaczynają się dopiero prawdziwe schody. Czy ona po prostu stara się być dobrym lekarzem, czy woli patrzeć na ludzki ból i cierpienie? Może pod tą fasadą lodu i obojętności skrywa się prawdziwa szalona, i nieprzewidywalna w swoich działaniach istota, czekająca tylko na okazję by móc napawać się cudzym nieszczęściem? W obronie kogoś dla siebie bliskiego potrafiłaby zrobić wszystko. Nie bałaby się nawet wbić komuś skalpel do oka. Nie zrobiłoby to na niej żadnego wrażenia.
Dochodząc do sedna całej sprawy… Gdy trzyma w dłoni ostry przedmiot, a jej twarz nie wyraża żadnych emocji lepiej się do niej nie zbliżać. Czy to robi z niej złą osobę? Tu trzeba się nad tym głęboko zastanowić. Jeżeli ktoś ją denerwuje, jak rudzielec, to prawdopodobnie może kiedyś wylądować w jakimś ciemnym zaułku z poderżniętymi żyłami. Co nie zmienia faktu, że czasami bywa miła i urocza. Zdarza się… Naprawdę!

Historia:
Pisanie w dzienniku własnego ojca może wydawać się na pierwszy rzut oka dziwne, ale gdy dotykam wyblakłych stronnic i przesuwanie palcem po literach, pociesza mnie w jakimś stopniu. Gdy byłam małym dzieckiem dostałam od taty klucz na czerwonej wstążeczce. Nigdy nie wiedziałam do czego on służył. Dopiero po kilku latach odnalazłam zniszczoną i zakurzoną książę. Okazała się zawierać wszystkie myśli i informacje o moim rodzicu. Poczułam dziwne ukucie w sercu, gdy nie znalazłam niczego na temat mojej matki… Kim ona naprawdę była? Kochała mnie? Czy nienawidziła?
Kiedyś marzyłam, żeby zostać żołnierzem tak jak papa. Chciałam pomagać i ratować ludzi, zjawiać się tam, gdzie trwał konflikt. Może wtedy choć raz dziadek spojrzałby na mnie z podziwem? Zrezygnowałam z tego planu od razu po śmierci tatusia. Załamałam się w tamtym momencie, nie mogąc sobie z tym wszystkim poradzić. Kierowałam wiele pytań w przestrzeń, już zapomniałam czego one dotyczyły… Smutno mi nadal jak o tym wspominam.

Hej… Tatusiu, jakie kwiaty rozkwitają w tym raju?


Powinnam na samym początku wspomnieć o nowej, ukochanej dziadka. Do samej Vellamo nie mam nic, nawet ją lubię. Pokazała mi piękno medycyny. Mam u niej wielki dług wdzięczności. Aprobuję wybór dziadka. Pasują do siebie, przy niej przeżywał drugą młodość. Jeśli chodzi o jej syna to… Nienawidzę go, szczerze, całym sercem! Wszystko mi się w nim nie podoba! Przez niego wszyscy o mnie zapominają i nie okazują mi ciepłych uczuć. Nawet nie zapiszę tego paskudnego imienia w tym dziennik. Gdybym to zrobiła, nie potrafiłabym na to patrzeć. Chciałabym, aby umarł, najlepiej bolesną i długą śmiercią.
[kolejny akapit o nienawiści do rudowłosego]
Wielokrotnie próbowałam podjąć się pracy w szpitalu, jednak dziadek nigdy na to nie wyrażał zgody. Sama nie wiem dlaczego. Kiedyś zawsze mi powtarzał, że powinnam gonić za marzeniami, a teraz mi na to zwyczajnie nie pozwala. Nawet słowa Vellamo na nic się nie zdają. Mogę tylko od czasu do czasu opatrzyć rany domowników… Jak mam szkolić swoje umiejętności w takich warunkach? Kiedyś próbowałam pomagać sąsiadom, ale dziadek szybko mi to uniemożliwił. Kocham go i to mocno, jednak denerwuje mnie jego nadopiekuńczość.

Hej… Tatusiu, jakie ptaki śpiewają w tym raju?


Zaczęłam zaszywać się na strychu, szperając w starych rzeczach należących do mojego ojca. Odnalazłam jego stary mundur, który przywłaszczyłam sobie. Postanowiłam, że kiedyś go założę i pokażę dziadkowi, że nie może trzymać mnie tak pod kloszem, bo mam dusze mego taty. Szkoda tylko, że nadal nie odnalazłam żadnego przedmiotu mojej mamy… Czy ona kiedykolwiek istniała? Co oznaczało jej nazwisko della Firenza?
Unikałam towarzystwa rudzielca jak ognia. Aura jaką roztaczał dookoła przytłaczała mnie za każdym razem. Za dużo radości jak w jednej osobie moim zdaniem. Przecież nie każdy może być takim, szczęśliwym gagatkiem jak on… To przerażające jak i nienaturalne! [reszta pominięta, przez niechlujne pismo]

Hej… Tatusiu, czy w tym raju nasze ciała nie będą już odczuwać bólu?


Czytając poprzednie wpisy, nie wiem nawet dlaczego nigdy nie pisałam daty, czy też nie oddzielałam ich w żaden sposób. Teraz nie potrafię dobrze określić jakiego dnia pisałam dany akapit i jakie emocje mną targały. Nie mam zamiaru zmieniać swojego sposobu, a kreślenie w tym momencie nie ma jakiegokolwiek sensu. Zawsze przecież może się od tego podrzeć kartka… A tego bardzo chciałam uniknąć. Powiem tylko jedno: Kiedyś wbiję temu wesołkowi skalpel w oko. Albo przynajmniej wsadzę parasolkę w cztery litery.
Vellamo nie żyje. Szkoda, lubiłam ją.
Dziś spełniło się moje największe marzenie. Rudzielec odszedł. W te dwa słowa władowałam tyle radości ile się dało. Żegnaj upierdliwy kłopocie. Wreszcie mogę być szczęśliwa~ Obyś skręcił sobie przy okazji kark~

Hej… Tatusiu, czy w tym raju już zawsze będziemy razem?


Dziadek jest smutny. Nie wiem dlaczego, może tęskni za Vellamo?
Przyszedł list od tego kretyna, dziadek szaleje ze szczęścia. Nawet na niego nie spojrzałam,  próbowałam go spalić. Dostałam niezłą burę z tego powodu.
Muszę znaleźć tego dupka.

Hej… Tatusiu…


Postanowiłam, że sama go wykończę. Okażę mu po tylu latach jakiekolwiek gorące uczucie. Co z tego, iż darzę go tylko nienawiścią? Lepsze to niż nic~ Tato, trzymaj za mnie kciuki!


Powoli zamknęła zniszczoną książkę, po czym ostrożnie spakowała ją do białego plecaczka. Nie brała zbyt wielu rzeczy. Im cięższy bagaż tym będzie bardziej zmęczona niosąc go. Wygładziła mundur ojca z nabożną czcią, teraz mogła go nosić z czystym sumieniem i wysoko uniesioną głową. Chwyciła ulubioną, czerwoną parasolkę i wyszła z pracowni. Ciekawiło ją czy jeszcze kiedyś tutaj wróci. Szeroki świat czego na nią~!

Umiejętności:
* Medyk lvl2
* Inteligencja lvl1
* Antymagia lvl1
* Nadwrażliwość lvl1

Ekwipunek:
* Cztery parasole (czerwony, niebieski, biały i czarny)
* Apteczka (1 szt. opatrunek indywidualny G, 3 szt. bandaże elastyczne uciskowe z zapinką 8cmx5m,  1 opak. plastry 10x6 cm (8 szt.), 1 szt. plaster 500x2,5 cm, 2 szt. opaska elastyczna 6 cm, 3 szt. opaska elastyczna 8 cm, 2 szt. chusta opatrunkowa 40x60 cm, 1 szt. chusta opatrunkowa 60x80 cm, 3 szt. kompres 10x10 cm, 3 szt. opatrunek indywidualny M, 2 szt. chusta trójkątna, 1 szt. nożyczki 14,5 cm, 4 szt. rękawice lateksowe, 1 szt. koc ratunkowy 160x210 cm, kilka agrafek różnej wielkości, 2 szt. wody utlenionej 200 ml, pęseta)
* Dwa posrebrzane skalpele
* Nici i igły chirurgiczne
* Zestaw jednorazowych strzykawek i igieł
* Stetoskop
* Zapalniczka, dwie latarki – jedna w normalnym rozmiarze, druga mniejsza
* Pojemniczki o objętości 100 ml.
* Biały plecaczek
* Nożyczki
* Sztylet, ukryty w rączce od parasolki o kolorze czerwonym
* Mapy Fiore i sąsiednich krajów
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2157-hiszpanska-inkwizycja
Lucius Lar


Lucius Lar


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 31/05/2014

Hiszpańska Inkwizycja! Empty
PisanieTemat: Re: Hiszpańska Inkwizycja!   Hiszpańska Inkwizycja! EmptyNie Cze 01 2014, 23:35

umiejki: ok
eq:
Lucia napisał:

* Apteczka (1 szt. opatrunek indywidualny G, 3 szt. bandaże elastyczne uciskowe z zapinką 8cmx5m,  1 opak. plastry 10x6 cm (8 szt.), 1 szt. plaster 500x2,5 cm, 2 szt. opaska elastyczna 6 cm, 3 szt. opaska elastyczna 8 cm, 2 szt. chusta opatrunkowa 40x60 cm, 1 szt. chusta opatrunkowa 60x80 cm, 3 szt. kompres 10x10 cm, 3 szt. opatrunek indywidualny M, 2 szt. chusta trójkątna, 1 szt. nożyczki 14,5 cm, 4 szt. rękawice lateksowe, 1 szt. koc ratunkowy 160x210 cm, kilka agrafek różnej wielkości, 2 szt. wody utlenionej 200 ml, pęseta)
* Nici i igły chirurgiczne
* Zestaw jednorazowych strzykawek i igieł
* Stetoskop
* Pojemniczki o objętości 100 ml.
* Biały plecaczek
* Nożyczki
* Mapy Fiore i sąsiednich krajów

to masz za free + parasole bez czerwonego.

Lucia napisał:

* Zapalniczka, dwie latarki – jedna w normalnym rozmiarze, druga mniejsza. Zapalniczka free, latarki 100 i 70, wola MG kiedy przestaną działać.

* Cztery parasole (czerwony, niebieski, biały i czarny) + * Sztylet, ukryty w rączce od parasolki o kolorze czerwonym = Za czerwony parasol 300, sztylet w standardowym rozmiarze? : P

* Dwa posrebrzane skalpele - 80 od jednego.

Odlicz sobie 630 z startowej puli. Jak standardowych rozmiarów sztylet to akcept ~.~

*Facedesk* Jakby jedna Della Firenza to było za dużo...


Edit: Akcept
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2166-click-clang-drag-the-chain#37885 https://ftpm.forumpolish.com/t2155-lucius-lar
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Hiszpańska Inkwizycja! Empty
PisanieTemat: Re: Hiszpańska Inkwizycja!   Hiszpańska Inkwizycja! EmptyPon Cze 02 2014, 08:46

Cytat :
a jej gęste i długie rzęsy rzucił cień
Rzuciły.

Cytat :
Widok krwi, amputowanych kończyn czy jakichkolwiek ran ciętych nie robiło
Widok, więc 'nie robił'.

Cytat :
ale gdy dotykam wyblakłych stronnic i przesuwanie
Przesuwam.



Znalazłam nieco więcej błędów, ale już nie wypisywałam. Nie ma nawet pola gildia, więc wnioskuje - i po hiście - że w ogóle w gildii nie jest.
Akcept części opisowej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Sponsored content





Hiszpańska Inkwizycja! Empty
PisanieTemat: Re: Hiszpańska Inkwizycja!   Hiszpańska Inkwizycja! Empty

Powrót do góry Go down
 
Hiszpańska Inkwizycja!
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Inkwizycja

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.