Wakamiya Rin

Liczba postów : 159 Dołączył/a : 14/04/2014

Imię:
Rin
Pseudonim:

Nazwisko:
Wakamiya
Płeć:
Wakamiya Rin UhVh7ng

Waga:
71
Wzrost:
183
Wiek:
24 lata
[7 lipca x777 roku]
Gildia:
Lamia Scale
Miejsce umieszczenia znaku gildii:
Lewa łydka - Czarny
Klasa Maga:
Zero

Wygląd:
Rin to młody mężczyzna o bardzo pospolitym wyglądzie. Przy wzroście stu-osiemdziesięciu-trzech centymetrów można powiedzieć, że nie wyróżnia się z tłumu, no może ma wzrost trochę powyżej średniej, ale nie dużo. Jest raczej szczupły, ale też bez przesady. Krucze włosy sięgają mu do ramion, z tyłu nawet nieco dłuższe. Grzywka przycięta równo, żeby włosy nie opadały na oczy, podobnie z resztą włosy opadające na policzki z tym, że te są przycięte nieco niżej - mniej więcej na wysokości nosa. Jeśli już o nosie mowa to jest nieduży, lekko spiczasty, wygląda na dosyć delikatny jakby mógł się złamać od każdego ciosu w niego wymierzonego. Jego usta nie są stworzone do uśmiechu i faktycznie rzadko można go u niego zobaczyć. Niżej ostro zakończony podbródek, to akurat w jego wypadku plus przy delikatnej szczęce i ogólnie wąskiej twarzy. Wracając na moment nieco w górę na jego twarzy Wakamiya ma ciemne oczy. Czasem wydaje się aż, że mają tą samą kruczą barwę co jego włosy. Tak naprawdę mają brązowy kolor. To właśnie te lekko podkrążone ślepka są w jego wyglądzie najbardziej charakterystyczne, ale to i tak nie wyróżni go w tłumie ludzi, czy nawet w małej grupie.
Jeśli chodzi o ubranko to Rin zazwyczaj nosi kontrastującą z jego oczami i czarnymi włosami koszulę w białym kolorze. Zwykle zostawia ostatnie dwa-trzy guziki rozpięte. Do tego ciemne spodnie podwinięte tak, że odsłaniają łydki i w tym część czarnego symbolu gildii do jakiej przynależy. W zimne dni odsłoniętą cześć nóg osłaniają grube skarpety bądź jakieś getry, zawsze jednak spodnie ma podwinięte - to taki jego znak rozpoznawczy. Na stopach skórzane wiązane buty w kolorze oczu sięgające do kostki.
Charakter:
Wielu przyjaciół to on z pewnością nie zdobędzie. Jest zrzędliwy, marudny, prawie zawsze coś mu nie pasuje. Jeśli zrobiłeś coś źle to możesz się spodziewać, że Rin to zauważył i nie da ci o tym zapomnieć, niestety w drugą stronę to nie działa. Więc nawet jeśli odwaliłeś kawał dobrej roboty to i tak prędzej zostanie ci niewyciągnięty jakiś drobiazg, niedociągnięcie niż usłyszysz pochwałę. Na podziękowanie z jego strony też nie ma co liczyć nie ważne czy prosił o pomoc czy nie. Raczej nie przywykł do milczenia i jeśli tylko jego zdanie różni się od pozostałych to da o tym otwarcie znać. Jeśli sam coś zrobi źle nie ma problemu z przyznaniem się do tego, ale kiedy już nawet przeprosi to trudno powiedzieć, że są to szczere słowa. Ma swoją dumę, ale czasem zachowuje się w taki sposób, że trudno go o to podejrzewać. Mówienie o samym sobie źle to dla niego nie problem. To i chwalenie innych - zupełnie nieszczere, ironiczne - służy mu tylko do osiągnięcia celów. A żeby je zrealizować nie zawaha się przed zrobieniem czegokolwiek. Może być miły i mówić to co chce dana osoba usłyszeć, albo podły i złośliwy z czym znacznie częściej korzysta z tej drugiej opcji. Poza tym jest całkiem leniwy więc jeśli tylko może się kimś w jakiś sposób posłużyć robi to. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda z Biacną. Jej nawet jeśli by chciała nie pozwala wykonać jego pracy. W dodatku w jej obecności częściej się złości niż zwykle i wtedy gada co tylko mu ślina na język przyniesie. Zwykle jednak w jej towarzystwie mówi mniej niż normalnie. Tak więc ogólnie nie jest zbyt miłą osobą i z całą pewnością nie uda mu się znaleźć zbyt wielu przyjaciół.

Historia:
Szedł powoli powłócząc przy tym nogami po ziemi. Co jakiś czas jego zmęczone ciemne ślepia spoglądały na nią - niewysoką dziewczynę o czarnych jak noc włosach sięgającej jej do łydek. Jak można było nosić taką fryzurę? Przecież to na pewno utrudniało życie jak diabli. Ale to tylko jego zdanie. Miała na imię Bianca i była zupełnie inna niż on - pracoholiczka, ruszająca na pomoc jeśli tylko ktoś jej potrzebował. On sam był raczej leniwy i rzadko kiedy myślał o kimś innym niż o samym sobie. Przypadek sprawił, że dwójka magów Lamia Scale ruszyła razem na misję. Prawdę mówiąc Rin miał co do ich współpracy złe przeczucia, czy raczej myślał o tym, że ktoś taki jak ona będzie go poganiać, żeby bardziej się przykładał. W drodze niewiele rozmawiali. To głównie Wakamiya się odzywał narzekając to na długą drogę to na kiepską pogodę jakby to miało w czymkolwiek pomóc. W końcu dwójka magów LS dotarła na miejsce. Dragon Slayer'ka całkowicie zignorowała propozycję towarzysza, aby najpierw odwiedzić jakiś lokal, żeby się odprężyć. Ruszyła prosto do celu, aby dowiedzieć się jak najwięcej o zadaniu, a on podążył za nią. Nie mógł pozwolić, żeby dziewczyna zrobiła większą część misji kiedy on będzie siedział w barze i popijał jakieś procentowe napoje.
Zleceniodawcą był burmistrz miasteczka - mężczyzna w średnim wieku z równo przyciętą brodą i okrągłym brzuchem. Jak tylko go odwiedzili porzucił swoje dotychczasowe zajęcie czymkolwiek ono nie było. Wyjaśnił dokładnie o co chodzi tylko, że... Rin w ogóle go nie słuchał. Naprawdę, nie wychwycił nawet słowa z jego rozmowy z Biancą. Uważał to za niepotrzebny trud, przecież przeczytał ogłoszenie i wiedział co miał zrobić. Ale okazał się porządnym człowiekiem w ochach Wakamiya'i. Kiedy już wszystko wyjaśnił odnośnie zadania zaproponował dwójce magów chwilę oddechu i drinka w jego towarzystwie. Rin oczywiście z największą przyjemnością przystał na jego propozycję, z kolei Bianca stanowczo odmówiła. Z tego co mówiła poszła w miejsce ostatniego "wypadku", aby się tam rozejrzeć, znaleźć jakieś poszlaki. Rin życzył jej powodzenia i zapewnił, że niedługo do niej dołączy. Ostatnie co pamiętał to przyjemny smak whiskey jaki poczuł na języku, potem była już tylko ciemność...

***

Na początku myślał, że to tylko sen. Nic nie znaczący sen jaki miewa każdy od czasu do czasu. Szybko zorientował się, że wcale nie był to taki całkiem zwyczajny sen...
Pamiętał to jakby stało się to nie kilkanaście lat temu, a wczoraj. Dzień, który całkowicie zmienił jego życie. Właściwie nie pamięta zupełnie niczego co wydarzyło się wcześniej, być może właśnie przez to co się wtedy stało. Stała za tym nieduża grupa, być może sekta wyznająca wiarę w jakiegoś demona. On, ale nie tylko on, było tam jeszcze wiele, bardzo wiele osób. Dzieci w wieku od jakichś pięciu do trzynastu lat, sami chłopcy. Wszyscy łącznie z samym Rin'em byli elementami niezbędnymi do odprawienia rytuału. Jaki miał cel tego nie wiedział. Wiedział za to, że coś poszło nie tak. Łatwo to odgadł po tym jak ich porywacze nagle uciekli zostawiając dzieciaki samych sobie. Potem coś się pojawiło, nie wiadomo skąd i w jakim celu, Wakamiya nie był w stanie sobie nawet przypomnieć co to było. Ale tam jego wspomnienia się urywają.
Następne co pamiętał to niekończąca się wędrówka przez las. Nie wiedział jak się wydostał z jaskini, ani co się stało z pozostałymi. Posiadał wtedy już tajemniczą moc zwaną magią, ale o tym przekonał się jakiś czas później.
Miał jakieś osiemnaście lat... A może nawet dziewiętnaście czy dwadzieścia? E tam, to mało ważne. W każdym razie podążał za śladami sekty, aby uzyskać odpowiedzi na wiele pytań. Co działo się z nim wcześniej? Jaki cel miał tamten rytuał? Co się stało potem kiedy stracił przytomność? Chcąc poznać odpowiedzi na te i jeszcze inne pytania podjął trop, który doprowadził go do gildii Lamia Scale. Ponoć jeden z jej magów rozprawił się z kilkoma członkami tamte sekty. Niestety w rozmowie z nim Rin usłyszał, że nie będzie gadał z nieznajomymi. Nie widział innej opcji jak tylko dołączyć w szeregi tej organizacji. Od tamtej pory tropił członków sekty, aby poznać swoją przeszłość, ale żaden z nich nie był w stanie odpowiedzieć na jego pytania. Brak postępów i ponury charakter sprawił, że miał zamiar odpuścić. Zebrać trochę pieniędzy i opuścić LS, aby ułożyć sobie życie. I wtedy właśnie wyruszył na misję wraz z Dragon Slayer'ką.

***

Budził się i zasypiał kilkukrotnie zanim wybudził się kompletnie z tego snu. Kiedy w końcu ocknął się w pomieszczeniu z śnieżnobiałymi ścianami na łóżko zasłanym białą pościelą wiedział już co się stało, przynajmniej mniej więcej. To ten gruby burmistrz był takim cwaniakiem, że zatrudniał sam na siebie magów unikając podejrzeń. Pewnie wcześniej już kilka razy łapał w pułapkę magów tak jak tym razem Wakamiya'ę, ale nie wziął jednak pod uwagę kogoś takiego jak Sheppard z Lamia Scale. To nie tak, że wykazała się jakąś przenikliwością czy super bystrością, po prostu jej tępa chęć załatwienia sprawy jak najszybciej sprawiła, że nie wpadła w pułapkę. Tak przynajmniej wmawiał sobie Rin kiedy wracał już do gildii. Jeszcze raz zacisnął gniewnie dłoń w pięść przypominając sobie słowa pielęgniarki. "Dziewczyna, która pana przyniosła powiedziała, że nie ma czasu czekać, aż się pan ocknie. Mówiła, że nie ma wiele rzeczy do zrobienia i nie ma zamiaru tracić tu czasu." I jak miał się z tym pogodzić? Bianca jednak odwaliła - nie tylko większą część - ale całą robotę. Nie wspominając już nawet o tym, że uratowała mu tyłek. Zastanawiał się co spotka go w gildii kiedy już wróci. Przez jakiś czas po głowie krążyła mu nawet myśl, żeby wcale tam nie wracać. Tego zrobić jednak nie mógł. A kiedy w końcu wrócił usłyszał tylko, że dziewczyna nie zdała relacji z misji. Podziała tylko, że Rin niedługo wróci i sama wzięła się za kolejne zadanie. W taki właśnie sposób skończyło się myślenie tego ponurego człeka o opuszczeniu Lamii Scale. Nie mógł tego zrobić tak długo jak nie spłaci długu wdzięczności wobec Sheppard. Ale mimo tego, że minął już rok od tamtego wydarzenia nadal nie miał okazji odwdzięczyć się dziewczynie. A za każdym razem kiedy widzi ją łapiącą kolejne ogłoszenie ogarnia go dziwne uczucie gniewu, jakby był na nią zły za to, że do tej pory nie wpadła w kłopoty uniemożliwiając mu rewanż. Chyba niczego bardziej nie pragnął, ale wierzył że kiedyś na pewno mu się to uda.

Umiejętności:
Support | Mnich | Kontrola przepływu magii

Ekwipunek:
Kij Bo - 160 cm, Boken

Rodzaj Magii:
Noroi no Mahō (z jap. Magia klątw)
Użytkownik tej magii jak sama jej nazwa wskazuje jest w stanie rzucać klątwy na swoich przeciwników i towarzyszy. Jego czary w większości nie służą do bezpośredniego ranienia przeciwników, do zadawania im obrażeń chociaż i takie zaklęcia wchodzą w arsenał tej magii. Służy ona jednak przede wszystkim do osłabiania przeciwników oraz nakładania na nich najróżniejszych efektów - głównie negatywnych, choć wykorzystane z głową mogą mieć również dobre efekty. Warto dodać, że zaklęcia tej magii można rzucać na osoby znajdujące się w zupełnie innym miejscu o ile spełni się pewne warunki. Klątwy mogą być zarówno obszarowe jak i mieć tylko jeden konkretny cel. Ogólnie rzecz biorąc jest to magia głównie mająca na celu uprzykrzenie życia nieprzyjaciołom Rin'a.

Pasywne Właściwości Magii
Sensor Klątw
Jeśli tylko Rin znajdzie się w pobliżu osoby bądź miejsca na które nałożona została jakaś klątwa od razu zda sobie z tego sprawę.
Łamacz Klątw
Dzięki znajomości negatywnych uroków Rin łatwiej przełamuje klątwy nałożone na ludzi czy te ciążące na miejscach czy przedmiotach. Nie jest to pasywne przełamywanie klątw, większa szansa na jej przełamanie. W tym szansa na przełamanie klątwy o wyższej randze zwiększa się o 10%.
Nieszczęście
Rin dzięki swojej mocy może obdarować kogoś niewielkim ładunkiem pecha, który będzie prześladował daną osobę przez jakiś czas. Coś jak umiejka szczęściarz tylko trochę słabsza i w drugą stronę. Efekt ten nakłada się w przypadku trafienia danej osoby dowolnym zaklęciem, utrzymuje się przez 3 posty i nie może dotknąć jednej osoby więcej niż raz na walkę/misję.
Negatywna Aura
Mag klątw płacąc częścią swojej magicznej energii (3%) roztacza wokół siebie negatywną aurę oddziaływającą na wszystkich poza nim samym. Owa aura sprawia, że każdy w pobliżu nie ważne przyjaciel czy wróg zostaje naznaczony jakimś negatywnym efektem. Zasięg wynosi 5 metrów wokół użytkownika, a efekt jest całkowicie losowy i zależny od MG. Każda osoba w zasięgu może odczuć go jakoś inaczej. Aura nie wyłączy się do końca walki/misji, co za tym idzie działa też jako swoista klątwa na użytkowniku.
Selekcja
Tak jak powyższa zdolność pozwala nie odczuć samemu działania klątw tak ta pozwala, aby w zaklęciach obszarowych wybrać jednostki na które klątwa nie podziała. (Max. 25% osób w obszarze działania zaklęcia z zaokrągleniem w górę, tak że przy 7 osobach na dwóch można użyć selekcji (Nie dotyczy użytkownika).
Wyczerpanie
Klątwa polegająca na tym, że cel (jeden na misję/walkę) będzie męczył się odrobinę szybciej. W krótkich potyczkach jest to niezauważalne, dopiero przy długich starciach widać tego efekty. (5% szybciej)
Amok
Prosta sztuczka polegająca na nałożeniu uroku na jeden cel. Owy cel łatwiej się denerwuje, złości. A jeśli dodatkowo został ranny może wpaść w lekko amok, z którego jednak nie trudno się otrząsnąć. Działa 1 post, 1 raz na danej osobie w czasie walki/misji, skuteczność zależna od MG.
Mag Klątw
Jako mag klątw w pewien sposób oddziałuje na otoczenie. Objawia się to tak, że zaklęcia polegające na dawaniu buffów działają lekko słabiej, a debuffów odrobinę mocniej. Jest to mniejszy bonus niż w przypadku umiejętności, ale zawsze coś.

Zaklęcia:
Przeklęty Przedmiot [D]
Proste zaklęcie, którego celem jest na przykład broń oponenta. Rin spalając część swojej magicznej energii rzuca na dany item klątwę. Objawia się ona tak, że dany przedmiot zaczyna swojego właściciela parzyć, spawać mu ból. Uczucie jest jak najbardziej prawdziwe nie żadne tam złudzenie, ale wystarczy nie mieć kontaktu z przeklętym przedmiotem i ból mija. Dodatkowo efekt bólu nie jest jakiś mocny, ale bardzo utrudnia koncentrację. Zaklęcie działa dwa posty i nie działa na przedmioty magiczne.
Klątwa Zdrętwiałej Ręki [D]
Nazywa się klątwą zdrętwiałej ręki, ale równie dobrze może to być noga. Tak czy siak w momencie w którym Rin rzuca swoje zaklęcie cel klątwy odczuwa zupełne zdrętwienie w jednej z kończyn. Nie może jej wyprostować ani zgiąć. Towarzyszy temu uczucie jakby lekkiego porażenia prądem. Czas trwania: 1 post.
Prosta Klątwa Zmysłu - Wzrok.[C]
Rin obiera sobie cel i przeklina go. Efekt jest taki, że widziany przez tą osobę (bądź zwierze) obraz rozmazuje się, jest nieostry i jakby trochę opóźniony. Jeśli cel jest wyczerpany to może w ogóle nie widzieć. (Zależy od MG) Cas działania: 2 posty.
Klątwa Słabego Ciała [C]
Zaklęcie polega na rzuceniu klątwy osłabiającej ciało przeciwnika. Podczas działania zaklęcia cel jest słabszy, wolniejszy, ogólnie pogarszają się jego cechy fizyczne. Działa 2 posty.
Klątwa Łamania Kości [B]
Nie nie, zaklęcie nie łamie celowi kości, polega ono jedynie na osłabieniu ich. Tak długo jak klątwa jest aktywna cel jest bardzo podatny na wszelkie złamania. Na przykład próba zablokowania ciosu pięścią może okazać się niebezpieczna, a przycięcie na klatę jakiegoś obuchu z pewnością zakończy się kilkoma złamaniami. Nawet zeskoczenie z dwóch trzech metrów normalnie nie stanowiące żadnego wyzwania może zakończyć się tragicznie. Zaklęcie działa 2 posty.

Liczba postów : 159 Dołączył/a : 14/04/2014

Gotowe.

Dołączył/a : 29/08/2012

EQ - Odejmij sobie 1350. Bo* nie Boo

PWM:
1. Nie, zdasz sobie sprawę jedynie z istnienia klątwy, nic poza tym
2. Nie bardzo rozumiem jak widzisz działanie tego PWM
3. Odpada na PWM
4. Raz uaktywnione(bo zakładam że nie działa pasywnie) nie wyłączy się do końca walki/misji, co za tym idzie działa też jako swoista klątwa na użytkowniku. Zasięg aury wynosi 5m od użytkownika a efekt jest całkowicie losowy i zależny od MG. Każda osoba w zasięgu może odczuć go jakoś inaczej. 3%MM na turę

Zaklęcia:
1. Ok
2. 1 post
3. Ok
4. Zmniejszy siłę i szybkość
5. 2 posty

Liczba postów : 1788 Dołączył/a : 13/08/2012

Cytat :: podobnie z resztą włosy

W tym wypadku pisze się razem - zresztą.

Cytat :: nie ważne

Razem - nieważne.

Cytat :: magów unikając podejrzeń. Pewnie wcześniej już kilka razy łapał w pułapkę magów

Powtórzenie.

Cytat :: Podziała tylko

Zważywszy na resztę zdania, tu powinno być 'Powiedziała'.

Znalazłam więcej błędów, ale już nie wypisywałam - głównie przecinki lub pisanie czegoś razem. A ogólnie kp spx~
Akcept części opisowej.

Liczba postów : 159 Dołączył/a : 14/04/2014

PWM:
1 - poprawione
2 - No chodzi o to, że jako że Rin jest specjalistą od klątw zna ich słabe punkt i takie tam, żeby łatwiej je przełamywać. Nie, że od razu pstryknięciem palcami coś przestanie działać, ale będzie miał łatwiej. Chodzi o niewielką pomoc MG w misji (zależne od jego woli w jakim stopniu i czy w ogóle podpowie) i, żeby koszta ich przełamywania były mniejsze. Nie wiem jak wygląda zdejmowanie klątw ale dam taki przykład. Powiedzmy, żeby do zdjęcia klątwy najpierw trzeba wprowadzić część swojej MM w coś - 10%, Rinowi jako magowi klątw wystarczy 5-8%. Coś takiego. ._.
3 - Znaerfione bardzo, może będzie ok teraz.
4 - Poprawione.
p.s. Dodałem nowe.

Zaklęcia:
1-4: done.
5 - Może jednak te 3 posty? To już w końcu zaklęcie z wyższej półki. : P

Dołączył/a : 29/08/2012

PWM:
2. Nie ma pasywnego przełamywania klątw, ale jeśli będziesz miał na to zaklęcie, to szansa na przełamanie klątwy wyższej rangi niż twoje zaklęcie, będzie większa o 10%
3. Nadal odpada, to dla mnie takie bardzo fajne, słabe zaklęcie. Nie widzę tego jakoś na PWM... hmm... możemy zrobić tak, że efekt ten nakłada się w przypadku trafienia danej osoby dowolnym twoim zaklęciem. Na dodatek ten dodatkowy efekt utrzymuje się przez 3 posty i nie może dotknąć jednej osoby więcej niż raz na walkę/misję
5. Odpada, to będziemy omawiać bezpośrednio przy danym zaklęciu. pasywnej odporności na magie są fuu
6. A na to się zgodzę, tylko że: Nie dotyczy ciebie
7. Odpada na PWM

Zaklęcia:
Nie, 2 posty. Czaszka też kość, łatwość zadania śmiertelnej rany, sprawia że 2 posty to aż nadto

Liczba postów : 159 Dołączył/a : 14/04/2014

Zmieniłem trochę 7 pwm, może teraz będzie okey?

Poza tym dodałem jeszcze 2 pwmki, a resztę poprawiłem. Chyba, jeszcze rzuć okiem czy się wszystko zgadza.

Dołączył/a : 29/08/2012

Amok - Działa 1 post, 1 raz na danej osobie w czasie walki/misji, skuteczność zależna od MG

Liczba postów : 159 Dołączył/a : 14/04/2014

Done~

Dołączył/a : 29/08/2012

Akcept

» Wakamiya