Imię: Ida
Pseudonim: -
Nazwisko: Eisenberg
Płeć: Kobieta
Waga: 45kg
Wzrost: 155cm
Wiek: 17 lat
Gildia: Violet Pegasus
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Wierzch lewej dłoni
Klasa Maga: 0
Książeczka z obrazkami Idy
Wygląd
| Oto ja- Ida Eisenberg. Nie wyglądam zbyt majestatycznie, gdyż to trudne z tak niewielkim wzrostem. Nie narzekam jednak na to. Do szczęścia mi to w końcu nie potrzebne. Mam za to wiele innych wspaniałych atutów. Mama często mi mówi, że mam czarujący uśmiech i w pełni się z tym zgadzam! Brat ciągle komplementuje moje włosy, choć z tym już mam mały problem. Innym się one podobają, lecz mnie samą denerwuje ten cały ich fioletowawy odcień. Z chęcią bym się przefarbowała, lecz chyba brakuje mi na to odwagi. Według mnie nie powinno się mieć takiego koloru włosów! Nie ma się czym w końcu chwalić, dlatego często związuje je w dwie kitki. Jakoś sobie muszę radzić… Za to kocham wręcz patrzeć odbicie w swoich tęczówek. Mają one taki sam kolor jak włosy, ale wyglądają… no, o niebo lepiej! Fiołkowe oczy brzmią majestatycznie, nie to co „fioletowa czupryna”. Jakie jeszcze mam atuty? Jestem mała i lekka. Mimo, że jestem już bardzo duża brat nadal mnie podnosi. I mogę nadal chować się do szafy! Choć oczywiście jako osoba dorosła stronię od takich dziecinnych zabaw. Mam wśród swoich ubrań taką fajną bluzę z króliczymi uszami! Zawsze ją ubieram, gdy tylko nie jest na to za gorąco. Nakładając na głowę kaptur mogę odwrócić ludzi wzrok od tych przeklętych włosów! O! A jej uszka są takie słodkie i mięciutkie… W sumie nie mam żadnych problemów ze swoim wyglądem. Choć… może mogłabym być trochę bardziej wypukła w niektórych częściach ciała… |
Charakter
Czy jestem dobrą osobą? Trudno mi to powiedzieć! W końcu każdy z nas kieruje się innymi wartościami w życiu. Ja przede wszystkim pragnę sprawiedliwości, to taka najważniejsza na świecie rzecz.
Jestem dość towarzyską osobą, choć zapewne wielu personom podpadłam już przez swoje dość energetyczne zachowanie. Nic na to nie poradzę, że ciągle chcę coś robić, a moje usta się nie zamykają. Potrafię być raz tu, a zaraz potem już tam! Czasami nawet zbyt dosłownie. Z pewnością należę do typu egocentrycznego. Wszystko, co się dzieje, ma się dziać wokół mnie. Wprost nienawidzę, gdy ktoś odbiera moją uwagę. Z takim charakterem z pewnością mogłabym zostać jakąś gwiazdą, lecz to wcale nie jest moje marzenie. Zamiast tego wolę wymierzać sprawiedliwość, jak w pewnej bajce, którą oglądałam jako dziecko.
Co mogłabym jeszcze o sobie napisać? Czasami miewam humory, choć raczej staram się nad nimi panować. Jednak proszę się nie dziwić, gdy nagle zacznę krzyczeć bez żadnego powodu. Całą negatywną energię kumuluję stopniowo, by pozbyć się jej w jednym momencie. Tak jest mi o wiele łatwiej i mniej się denerwuję. Jedna ostrzegam- lepiej ze mną nie zadzierać, bo jestem strasznie mściwa! Z pewnością odpłacę się pięknym za nadobne. Ostrzegam w razie jakiś wątpliwości.
Uwielbiam się śmiać, lecz poczucie humoru mam trochę wybredne. Najzabawniejsza wydaje mi się krzywda innych, lecz proszę mi tu zaraz nie domniemać, że jestem jakąś sadystką! Znam umiar i wiem, że z pewnymi rzeczami nie należy przesadzać. A poduszka-pierdziuszka jeszcze nikogo nie zabiła, by nadal z niej nie korzystać.
Prawdopodobnie jestem jeszcze dzieckiem, ale mi to nie przeszkadza. Nie potrzebuję zmian. Wolę nie skupiać się na tej radośniejszej stronie życia, niż ciągle patrzeć za siebie. Mimo to… nadal czekam na impuls, który coś zmieni. Tak mi się przynajmniej wydaje!
Historia
| To mój brat- Adrian. Jak wiele czasu minęło od zrobienie tego zdjęcia? Trudno mi powiedzieć. Za dużo się nie zmieniliśmy. Mimo że nie pamiętam daty, nadal wspominam miło ten dzień. Upalne słońce, odrobina cienia zapewniona przez stare drzewo. Czasami chciałabym się zatrzymać w tamtym momencie i nie iść dalej. Czas jest nieubłagany. Nie da się go zatrzymać, nie da się go cofnąć. Z pewnością sam mój brat ma do opowiedzenia historię ciekawszą od mojej. To nie zmienia faktu, że bardzo go kocham. Oddałabym wszystko, by móc jeszcze raz go zobaczyć. Może kiedyś uda mi się znaleźć studnię spełniającą życzenia? Wrzucę wtedy do niej wszystkie monety jakie mam, by mieć pewność, że moje pragnienia się spełnią… |
To PODOBNO moja siostra. Jakoś w to nie wierzę. Imienia jej nie zdradzę, bo i tak nie widzę w tym celu. Dla mnie mogłaby nie istnieć. Zdradzieckie ścierwo, które postawiło swoją karierę ponad rodzinę. Na dodatek to łatwowierna idiotka. A podobno jest ode mnie doroślejsza! Szkoda, że nie potrafiła przejrzeć na oczy, gdy wszyscy wokół niej kłamali. Uwierzyłaby w każdą najsłodszą ułudę, dopóki ta nie byłaby skierowana przeciwko niej. Mam nadzieję, że teraz gnije na którymś z posterunków. Też się znalazła policjantka od siedmiu boleści… | |
Zdjęcia rodziców niestety nie mam. Zagubiły mi się podczas którejś z przeprowadzek. Szukałam ich wielokrotnie po tych wszystkich pudłach, lecz widać mój wysiłek poszedł na marne. Szkoda, bo to są naprawdę mili ludzie. Nigdy takich nie spotkacie.
Pewnie interesuje Cię, drogi czytelniku mojej Książeczki z Obrazkami, czemu tak odmienne mną targają uczucia, gdy myślę o każdym z mego rodzeństwa. Nie jest to zbyt miła historia. Nim jednak ją zacznę- proszę, oto nasze ostatnie wspólne zdjęcie…
Od czego by tu zacząć… Może od tego, że byliśmy naprawdę szczęśliwą rodziną? Trójka rodzeństwa, magów na dodatek. To było coś… coś wspaniałego! Prawie nigdy się nie kłóciliśmy. Założyliśmy sobie nawet swoją własną drużynę. Nie należeliśmy wtedy jeszcze do żadnej gildii, bo byliśmy trochę za młodzi. Przyjmowaliśmy zazwyczaj najprostsze zlecenia. Czasami podjęliśmy się czegoś trudniejszego, lecz zawsze patrzeliśmy realistycznie na nasze zdolności. Żadne z nas nie myślało, że kiedyś to wszystko się skończy. Pisząc te słowa, czuję w sercu pewne ciepło, ale także ból, że niedługo to wszystko ma się skończyć.
Zaledwie rok temu doszło do rozłamu. Siostra dostała niesamowitą propozycję pracy w policji. Nie była z początku przekonana do tego pomysłu, ale za naszymi namowami zgodziła się spróbować. Szkoda, że nie wiedzieliśmy, co wtedy nastąpi. We dwójkę nie pracowało nam się już najlepiej. Sami zdecydowaliśmy, że pora na przerwę. Czas ruszyć osobnymi ścieżkami. Adrian postanowił wstąpić do jakiejś małej gildii, chciał poznać nowych ludzi. Bardzo się z tego powodu cieszyłam. Należało mu się trochę spokoju. W końcu przez całe życie pilnował swoich dwóch młodszych siostrzyczek. Ja postanowiłam pozwiedzać trochę świata. Udać się w odległe strony, odkryć jakieś zapomniane plamię… Ale nawet nie wyściubiłam nosa poza ściany mojego pokoju. Zbierałam się do tej wyprawy, jak sójka za morze. Nie potrafiłam opuścić rodzinnego miasta, gdzie pracowała moja siostra, gdzie była siedziba gildii mojego brata. Siedziałam więc, będąc tłem dla ich przygód.
13 kwietnia X801 doszło w miasteczku do morderstwa. Znaleziono tylko ciało. 14 kwietnia doszły dwa kolejne. Bałam się wyjść sama po zmierzchu z domu. 15 kwietnia wszystko na chwilę ucichło tylko po to, by następnego dnia znaleźć całą zamordowaną rodzinę. Robota wyglądała na magiczną, zatem krąg podejrzanych dramatycznie się skurczył.
Wiesz już, jak ta historia jak się kończy?
Adrian. Adrian został oskarżony. Śmiałam się wtedy z czystej rozpaczy. Przecież to było niemożliwe. Przecież on nie byłyby do tego zdolny! Ale dowody, pieprzone dowody były ważniejsze niż zeznania świadków. Nienawidzę tych wszystkich fałszywych stróżów porządku?
Teraz już rozumiesz? Rozumiesz, co to ścierwo zrobiło?
Aresztowała go. To podobno ona znalazła decydującą poszlakę! Jak ja jej nienawidzę. Suka miała szczęście, że jeszcze mnie nie spotkała. Oj ja już wiem, co bym zrobiła z tej jej roześmianą mordą…
Teraz zakopuję moją Książeczkę z Obrazkami. Ktoś ją z pewnością znajdzie. Z pewnością będziesz to TY. Gdy ja przeminę, gdy mój brat przeminie, gdy wszyscy zdążą zapomnieć… zachować te słowa w swojej pamięci:
Doświadczysz sprawiedliwości dopiero, gdy sam uniesiesz jej miecz.
Ida Eisenberg, dnia 13 czerwca x801
KONIEC Zaledwie tydzień potem można było zauważyć Idę zmierzającą w kierunku wschodnim. Postanowiła żyć dalej, znaleźć sposób, zemścić się. Lecz póki co potrzebowała siły i... rodziny.
Nie ma lepszej rodziny niż gildia.Umiejętności: Zapasy magiczne
Kontrola przepływu magii
Szermierz
Ekwipunek: Dwa sztylety w pokrowcach przyczepione po obu stronach paska.
Mizerykordia ukryta w lewym rękawie (przy długich rękawach) w specjalnym pokrowcu zabezpieczającym przed przypadkowym pocięciem się.
Króliczek. Pluszowy. Największy postrach wrogów.
Zabija samym spojrzeniem. (Wcale nie zabija.)
Rodzaj Magii:Gadget Show!
Magia pozwalająca przyzwać niewielkie gadżety, które mogą wspomóc walkę. Przypominałaby trochę magię rycerską, gdyby nie fakt, że… bronie nie wchodzą w rachubę! Ale to nie przeszkadza uroczej czarodziejce.
- Cytat :
- Gadżet- niewielki przyrząd lub urządzenie, które nie zawsze jest przydatne albo przydatne bardzo subiektywnie (czyli dla jednych tak, dla innych nie). Zazwyczaj Gadżety mieszczą się w samej dłoni, jednak nigdy nie przekraczają sporych rozmiarów. Gadżetem dla przykładu jest latarka lub (nawiązując do rzeczywistości) telefon. Gadżety to przedmioty codziennego użytku, nie będące ubraniami.
Pasywne Właściwości Magii PASYWNE:
Cool Look- Po wyczerpaniu bateryjek w niektórych rzeczach, nie muszą one wcale znikać. Pozostają one w tym wymiarze, lecz tracą wszelakie swoje magiczne zdolności.
Can’t touch this- Nikt inny bez wyraźnego pozwolenia Idy nie może korzystać z jej gadżetów.
Summoning- Pozwala przyzwać dodatki bez żadnych specjalnych właściwości. Dla przykładu mogą posłużyć okulary przeciwsłoneczne.
AKTYWNE:
Handbag- Kobieca torebka. Nic szczególnego. Poza tym, że w środku ma trochę zwiększone rozmiary i można z pewnością upchnąć doń więcej. W środku Ida ma do dyspozycji przestrzeń 2*2*2 metra. Nie pytajcie, co tam nosi… (Torebka przyjmuje tylko rzeczy, które są własnością Idy i nie są żywe.)
Hair Cutter- Zestaw nożyczek i szczotki, który zrobi z włosami wszystko. Wyżeluje bez żelu, polokuje bez lokówki i nawet zmieni kolor po przejechaniu szczotką.
AutoPen- Samopiszący długopis. Bardzo przyjemna rzecz. Wystarczy takiemu cokolwiek podyktować, a on zapisze to na kartce.
Drama Button-
Taka tam broszka z przyciskiem w kształcie kółka o promieniu 2cm. Można powciskać w dramatycznych momentach.
NOOOOOO Button-
Jak wyżej, tylko mniej dramatycznie...Lightening- Mała latarka napędzana siłą magii. W razie kąpieli nie dochodzi do zwarcia.
Swiss Knife Without the Knife- Szwajcarski scyzoryk, ale bez scyzoryka. Zawiera: lupę, otwieracz do piwa, pęsetę, śrubokręt.
Reading Glasses- Okulary w czerwonych oprawkach pozwalające tłumaczyć na żywo teksty w innych językach, ale tylko takich popularnych
Zaklęcia: TermoGlasses [C]
Przyzywa
okulary, które działają jak kamera termowizyjna. Czas działania wynosi 3 tury.
Hologram [C]
Jest to malutki pilocik. Co jednak robi to cudo? Ano pozwala wytworzyć hologram po kliknięciu guziczka. Obraz nie może być większy niż 2*2*2m. Obszar działania to 10m od użytkownika. Hologram może się ruszać, lecz nic nie zrobi, bo to hologram, nie? Prócz tego może trwać maksymalnie 3 posty.
Mask [D]
Magiczna maska, która po założeniu zmienia twarz użytkownika jak tylko chce. Mogą mu wyrosnąć elfie uszy, może mieć nos wiedźmy… Ale to tylko wygląd nie daje żadnych dodatkowych efektów. Czas trwania 3 posty.
Bunny Ears [B]
Opaska z króliczymi uszami. Z pozoru wygląda zwyczajnie, ale gdy założy się ją… to użytkownik znika! Znaczy nie znika. Staje się niewidzialny dla ludzi go otaczających. Także wszystkie przybory, które posiada znikają. Czas trwania 2 posty.
Walkie Talkie [D]
Dwa radioodbiorniki w kształcie króliczków lub słuchawek z mikrofonem. Zgodnie z nazwą pozwalają komunikować się między dwójką ludzi. Zasięg maszynek to 30m od siebie. W czym tkwi problem? Pierwsze dwa komunikaty dla każdego z nich są darmowe. Każdy kolejny kosztuje 1%MM i na dodatek czerpie ze zbiornika Idy.
(Pochylone pismo zawiera obrazki.)