Magatsukami Niryoku

Imię:

Niryoku.

Pseudonim:

Nir, X, Dupek.

Nazwisko:

Magatsukami.

Płeć:

Ta podobno brzydsza. Ale przynajmniej ma jaja...dosłownie!

Waga:

Siedemdziesiąt jeden (słownie*: 71) kilogramów.

Wzrost:

Metr siedemdziesiąt osiem (słownie: 1.78m).

Wiek:

Dwadzieścia jeden (słownie: 21) lat.

Gildia:

Death's Head Caucus.

Miejsce umieszczenia znaku gildii:

Kark.

Klasa Maga:

Mimo że czuję się wyjątkowy...to 0. W imię zasad!

Wygląd:

Nie co ładne, co ładne, tylko co się komu podoba. To sprawa osobistych preferencji czy Niryoku będzie wydawał się najpaskudniejszym gościem chodzącym po tym globie, czy ociekającym testosteronem przystojniakiem, na widok którego panny powinny się ślinić, a faceci nabiorą nagle pokory, martwiąc się o spójność tkanek na swych twarzach. Dlatego też sam czerwonowłosy ma w pełni prawo uważać, że wygląda jak największy badass.
De gustibus non est disputandum.
Jestestwo bohatera bije ekstrawagancją na kilometr. Wystarczy jedna, konkretniejsza interakcja z tym jegomościem, by zawsze móc go rozpoznać w tłumie, gdziekolwiek i kiedykolwiek by to się nie było. Bo te jaskrawoczerwone, krótkie włosie, którego grzywka cudem nie nachodzi na oczy, a tylna partia jakimś cudem nie poddaje się grawitacji, stercząc równolegle do podłoża, wręcz samo bije po oczach, jeżeli choć na chwilę znajdzie się w zasięgu wzroku. Oczy bohatera, jakoby kontrastując z dosadnie nasyconą barwą czupryny, są szare. Jednak bije od nich specyficzny blask i rzeczywiście można je uznać za zwierciadło duszy Niryoku, nietrudno dostrzegając w nich energię, ciekawość i pewność siebie. Skóra jegomościa jest dość blada, choć nie jest to spowodowane żadną chorobą. Natychmiast uwagę przykuwa jej charakterystyczny defekt w postaci blizny, w kształcie litery X, środek której znajduje się pomiędzy oczami bohatera.
Zdecydowana większość krągłości, które można zobaczyć na półnagim ciele czerwonowłosego - jeżeli nadarzy się taka sposobność - to mięśnie, rzeźbione przez sporą część życia właściciela. Nie należy się jednak spodziewać wyglądu jakiegoś kulturysty. Muskulatura Niryoku w żaden sposób nie ogranicza jego ruchów, będąc tylko doskonale widoczną ku pokrzepieniu serc preferujących takie widoki pannic.
Matsuoka Gou najpewniej by propsowała.
Cudowne dla jednych, niezbyt dla drugich, ciało bohatera zwykło być skrywane pod koszulą o ciemnozielonej barwie na zewnątrz, choć czarnej po wewnętrznej jej stronie. Ciuch ten odznacza się wysokim kołnierzem i wiecznie podwiniętymi rękawami. Niżej widoczna jest czarna marynarka, która zamiast być noszoną jak należy, zwykła być przywiązana do pasa bohatera. Czarne spodnie są solidnie umocowane do właściciela przy pomocy szarego paska ze srebrną klamrą. Stopy znajdują się w brązowych trzewikach ze złotymi akcentami.

Charakter:

Nie trudno się domyślić, że pod całkiem nietypowym wyglądem kryje się całkiem nietypowa osobowość. Ile ludzi, tyle charakterów, choć zdecydowana większość lubi wykazywać się podobnymi osobowościami, by łatwiej odnaleźć się w społeczeństwie. Jak to więc wygląda u Niryoku?
Jest strasznie otwartą i wesołą osobą. Serio. Spowodowane jest to jego wewnętrzną niechęcią do nudzenia się, a najłatwiejszym sposobem na załatwienie tego kłopotu jest wejście z innym indywiduum w interakcję. Bo nieznajomych jest multum, nie trzeba za bardzo szukać, tylko ruszyć tyłek, zagadać i sprawdzić, jaka będzie reakcja drugiej strony. Jak się rozmówca sam napatoczy, to jeszcze lepiej. Bo każdy jest czasem zbyt leniwy.
Niryoku to ambitny, pewny siebie, czasem (ewentualnie częściej) pyszny gość. Gada co mu ślina na język naniesie, byleby konwersacja trwała. Zdawać by się mogło, że zapomina z kim w ogóle rozmawia, tak traktując pospólstwo, jak jednostki osadzone wyżej w hierarchii. Co najwyżej będzie się tylko odpowiednio zwracał do kogo trzeba, gdy reszta słów nie będzie brała pod uwagę jakichkolwiek zmiennych.
Gdy w grę wchodzi jakakolwiek rywalizacja, do wypowiedzi bohatera dochodzą szyderstwa i prowokacje. Czasem mniejsze, czasem większe. Nie robi tego złośliwie. Chce tylko zmotywować do działania, większego zaangażowania w sprawę, byleby - co może wydawać się dziwne - uczynić wyzwanie bardziej satysfakcjonującym przez zwiększenie poziomu trudności. Bo to właśnie tygryski lubią najbardziej. Łatwo też wdaje się w bójki, nierzadko wsadzając nos w nieswoje sprawy. Może się wydawać, że Niryoku chce uchronić pewne jestestwo przed obitym ryjem, lecz nie kierują nim wtedy żadne szlachetne pobudki, tylko chęć mniejszej lub większej utarczki z agresorem.
Cała egzystencja bohatera zwykła polegać na podejmowaniu wyzwań, najlepiej tych siłowych. Chce wciąż się rozwijać, poznać własne limity i je pokonać. Nie chce być najlepszym - kimś, kto osiągnął perfekcję i nijak ma szanse na doskonalenie się dalej. Perfekcja oznacza stagnację, a stagnacja jest nudna. Z tych względów Niryoku nigdy nie czuje się przegranym, mimo odnoszenia porażek. Przegrana to dla niego zastrzyk motywacji by dokonać tego, czego nie dokonał wcześniej.
Postrzeganie śmierci przez czerwonowłosego formowane jest właśnie przez jego chęć ciągłego rozwoju. Do walki podchodzi z niesamowitą, wręcz bestialską energią, nie szczędząc w środkach do powalenia oponenta. Umyślnie nie jest jednak w stanie zadać śmiertelnego ciosu, czy kontynuować walki w krytycznym stanie własnym, jak i tego rywala. Jeżeli Niryoku umrze, to nie będzie mógł stać się lepszym. Jeżeli jego przeciwnik umrze, to nie będzie mógł ponownie stanąć z nim w szranki, weryfikując swoje postępy. Zgon osób z którymi nie miał zbyt wiele wspólnego przyjmie bez większych emocji. W innym wypadku może się całkiem nieźle zezłościć, bo doświadczanie rozwoju innych jest również ciekawą sprawą.

Historia:

Nie łatwo jest pilnować porządku w Fiore. Zawsze znajdzie się jakiś nadpobudliwy gość, który musi zrobić jakąś rozróbę, bez jakiegoś logicznego powodu. Policja Magiczna nie może być wszędzie i zdarza się, że agresywny delikwent zdąży nawiać z miejsca swojej ostatniej "imprezy", nie pozostawiając za sobą śladów. Często dokonywane akty wandalizmu są na tyle klasyczne i średnio destruktywne, że nie warto przeprowadzać dalszego śledztwa celem pochwycenia zbira. Najłatwiej przecież udać się do siedziby Fairy Tail, gdzie przecież przebywała sama śmietanka ludzi z ADHD.
Najgorzej jest wtedy, kiedy wiadomo kto narozrabiał, ale nie da się z tym fantem nic zrobić.
Kimś takim właśnie był Niryoku. Awanturnik jakich mało. Ciężko znaleźć knajpę w której nie przebywał "czerwonowłosy gość z blizną w kształcie litery X, nader głośno gadający o cyckach, który sponiewierał twarze jak natchniony". Scenariusz zwykł się powtarzać: bohater zasiadał sobie wygodnie przy stoliku, zamawiał herbatę i jakąś słodką przekąskę, by następnie oddać się miłej pogadance z miejscowymi. Zazwyczaj robił to wieczorami, kiedy było głośniej i lało się więcej browaru. Spędzał tak kilka godzin, dopóki nie skończył konsumpcji swego zamówienia, by w końcu za nie zapłacić i z uśmiechem na ustach wyjść. W tym rytuale był jednak ukryty cel, który można było wydedukować tylko przez analizę wszystkich takich wypadów czerwonowłosego.
Bo przecież on nie zawsze wychodził po skończonym posiłku.
Niryoku dokładnie wiedział, że pod wpływem alkoholu szajba potrafiła odbić. Na to właśnie liczył, gdy bacznie obserwował obecne w knajpie osoby, samemu rozkoszując się herbatką. W większości wypadków znalazł się jakiś palant, który wypił kufel za dużo i zaczął się rzucać z pięściami do swoich kolegów. Ewentualnie poczuł w sobie Casanovę, chcąc startować do jakiejś pannicy. Wtedy właśnie bohater wstawał ze swojego miejsca, z nieukrytym rozbawieniem stając na drodze owładniętego alkoholowym szałem delikwenta. Potem latały krzesła, stoły, lała się krew - wszystko to w ilościach tym większych, im większym skurczybykiem okazywał się upity agresor. To jednak Niryoku zawsze wychodził zwycięsko, by ignorując połamane meble, stłuczone naczynia i poobijanych gości, uregulować w końcu rachunek i dopiero wtedy wyjść. Pozorne problemy zwykły pojawiać się następnego dnia, jeżeli nie jeszcze tego samego wieczoru, kiedy czerwonowłosy tak ochoczo zajmował się swoimi ofiarami. Gdy tylko służby porządkowe - mając ewidentne dowody i nie znajdując nikogo o podobnym do bohatera rysopisie - miały zamiar interweniować, zawsze znalazł się ktoś, kto stanął w obronie naszego czarownika. Jeżeli nie kolega pijanego, który właśnie miał dostać w mordę za chęć do życia, albo o mało co nienapastowana dziołcha, to właściciel knajpy zaczął tłumaczyć, że ci poobijani, leżący i kwiczący sprawiali takie problemy, że nasz rycerz w szkarłatnej zbroi musiał postąpić tak, a nie inaczej. Czy stróżom prawa opłacało się stracić w oczach społeczeństwa dla przymknięcia jednego gościa? To był przecież uczynny obywatel, tylko metody miał nieco zbyt drastyczne.
Większość nie zdawała sobie jednak sprawy, że bohater nigdy nie był kierowany szlachetnymi zamiarami. Nawet przez głowę mu nie przeszła myśl "chcę pomóc". Zawsze kierował się swoim egoizmem, żeby choć na chwilę nasycić głód większej rozróby. Oczywiście bijatyki w barach traktował tylko jako przekąskę, do tego dość marną. Ale jak się nie ma co się lubi, to tonący brzytwy się chwyta.
Niestowarzyszony mag-awanturnik musiał w końcu przykuć czyjąś uwagę. Być może to nawet Fairy Tail już chciało nagrodzić energię i - rzekomo - dobre serce bohatera, chcąc zaprosić go do siebie, jednak to Death's Head Caucus wykonało krok znacznie wcześniej, składając propozycję nie do odrzucenia. Robienie tego, czego normalny Kowalski nie chciałby robić? Obcowanie i konfrontowanie się z osobami, na które aż strach spojrzeć, bojąc się o własne zdrowie? Jakby jeszcze dorzucili swatanie z długonogą, rudowłosą pięknością, to byłaby to propozycja idealna. Choć Niryoku i tak nie mógł narzekać.
Odmówić również nie był w stanie.

Umiejętności:

• Wytrzymałość lv 1
  
• Niszczyciel lv 1
  
• Walka Wręcz lv 1

Ekwipunek:

• Nie za gruby, nie za cienki, półtorametrowy łańcuch służący jako specyficzny rodzaj biczo-podobego oręża oraz przedłużenie ręki Niryoku. Zwykł być owinięty wokół związanych rękawów marynarki. Tej, która znajduje się przy pasie bohatera.
  
• Tyle pesos, ile zostanie po odliczeniu tego wyżej wspomnianego ustrojstwa.

Rodzaj Magii:

Szkarłatne Przeciążenie [クリムソン オーバーロード Kurimuson Oubaaroudo]

Specyficzny rodzaj magii wykorzystującej manę do wytwarzania wyładowań elektrycznych, wykorzystywanych nie tylko do bezpośredniego zadawania obrażeń, lecz również wspomagania użytkownika, innych oraz do wywoływania bardziej oryginalnych efektów, niż można by się spodziewać. Spora część arsenału zaklęć tejże magii opiera się na działaniu wewnątrz ciała i głównie wspomaga walkę wręcz, czy to przez wzmocnienie czarownika i jego towarzyszy (Buffy), czy przez napsucie krwi wrogowi. Zaklęcia dystansowe, szczególnie te niższej rangi, również służą do wyżej wymienionych celów. Dopiero te z wyższej półki pozwalają na skuteczną walkę na duże odległości, choć nie są specjalnością opisywanego tutaj rodzaju magii.

Pasywne Właściwości Magii:

• Parasite: Spora część zaklęć bohatera, poza konkretnym działaniem, pozostawia w ciele celu pewną część użytej do nich energii. Ta przyjmuje postać impulsu elektrycznego, swobodnie płynącego sobie w nerwach wybranego delikwenta. Może to brzmieć całkiem strasznie, jednak Parasite samo z siebie nic nie robi. Nawet po wielokrotnej aplikacji, skutkującej zwiększeniem ilości energii czerwonowłosego, tak nonszalancko przebywającej sobie w ciele ofiary.
  To po jaką cholerę to jest? Są pewne zaklęcia, które wymagają Pasożytów do wywołania pewnych pozytywnych i negatywnych efektów, najczęściej na odległość.
  Wszystkie Parasite zanikają, jeżeli Niryoku nie będzie znajdował się w odległości do pięciu metrów od nich dłużej niż jeden post.
  Ilość Parasite na rangę zaklęcia:
  • Ranga D - 2
    
  • Ranga C - 4
    
  • Ranga B - 6
    
  • Ranga A - 8
    
  • Ranga S - 10
  
  
  
• Can't touch this: Impulsy nerwowe w ciele bohatera poruszają się znacznie szybciej niż u normalnej osoby, dlatego może lepiej i szybciej reagować na bodźce zewnętrzne. Fajnie mieć o kilka milisekund szybszą reakcję, ale czy tak fajnie o te kilka milisekund szybciej czuć ból?

Zaklęcia:

• Shokku [Ranga D]: Podstawowy czar do aplikacji Parasite. Wokół kończyny użytkownika pojawiają się szkarłatne wyładowania elektryczne. Trafienie czymś takim, poza normalnymi obrażeniami fizycznymi, powoduje uczucie pieczenia w punkcie uderzenia. Wprowadza też Pasożyta do celu. Zaklęcie działa też na trzymane przedmioty, co może korzystnie wpłynąć na zasięg rażenia.
  Aplikuje Parasite w ilości: 2.
  
  
• Akame [Ranga D]: Zwane też "szóstym zmysłem" zaklęcie pozwala Niryoku "widzieć" (chodzi o poznanie dokładnej pozycji występowania) impulsy elektryczne w zasięgu pięciu metrów. Przekłada się to na poznaniu lokalizacji istot żyjących (nie tych funkcjonujących stricte dzięki samej magicznej mocy), w tym ludzi. Co więcej, użytkownik jest w stanie określić obecną pozę tychże, gdyż układ nerwowy zwykł odzwierciedlać kształt danej jednostki. Pozwala to na mniej lub bardziej dokładną dedukcję tego, co kto w danej chwili robi.
  Zaklęcie może zostać użyte do walki z iluzjami, choć w ograniczonym zakresie. "Szósty zmysł" winien pozwolić na określenie dokładnej pozycji iluzjonisty, jeżeli ten stał się niewidzialny lub przygotował własne replikacje dla zmyłki, tak długo jak zostało to dokonane zaklęciem rangi D. To może jednak nie wystarczyć, gdy przeciwnik wykaże się większym sprytem i umiejętnościami manipulacji większą ilością zmysłów.
  Zasięg: 5m.
  Czas trwania: 1 post.
  
  
• Sukaaretto Bureido[Ranga C]: Energia magiczna, będąca w ciągłym, gwałtownym ruchu, otacza wybraną kończynę bohatera i powoduje rany szarpane tego, co wejdzie z nią w kontakt. Proste ciosy zyskują na penetracji, a te zamaszyste, jeżeli będą dostatecznie blisko, pozostawią po sobie rany cięte, jakoby zadane ostrzem. Dlatego czerwonowłosy preferuje stosować ataki przez wcześniejsze wyprostowanie i usztywnienie palców (Yonhon Nukite), gdy tylko używa Sukaaretto Bureido.
  Skutkiem ubocznym po skończonym działaniu jest dość irytujące mrowienie kończyny na której ów zaklęcie zostało rzucone. Problem ten można uniknąć, jeżeli Sukaaretto Bureido zostanie użyte na dzierżonym przedmiocie, co może też korzystnie wpłynąć na zasięg rażenia bohatera.
  Czas trwania: 2 posty.
  
  
• Kurimuson Biitto/Kurimuson Suteppu[Ranga C]: Czar Buff'ujący. Impuls nerwowy skierowany do mięśni zostaje magicznie zmodyfikowany. Muskuły zostają wzmocnione i wykonują ponadprzeciętną pracę na czas trwania zaklęcia. Może skutkować to jednym z poniższych:
  
  
  • zwiększeniem siły fizycznej,
    
  • zwiększeniem szybkości ciosów,
    
  • Kurimuson Suteppu - wydajność mięśni nóg zostaje znacznie podwyższona, co przekłada się na zwiększoną szybkość poruszania się.
  
  Aktywny może być tylko jeden z powyższych efektów, choć istnieje możliwość jednorazowej zmiany na inny w trakcie. Należy się jednak liczyć z tym, że taka zmiana skutkuje mniejszą efektywnością - jeżeli Niryoku przejdzie z szybkości ciosów na ich siłę, to te zyskują mniej mocy, niż jeżeli bohater miałby tę wersję buff'a od początku.
  Czar można użyć na celach, w których znajdują się dwa Pasożyty.
  Wymagania (w przypadku użyciu na innych): 2x Parasite.
  Czas trwania(na Niryoku): 3 posty.
  Czas trwania(na innych): 2 posty.
  
  
• Ousama no Meirei[Ranga C]: Jeżeli cel ma w sobie X Parasite'ów, Niryoku może je aktywować. Cała ta energia będzie grać rolę pewnego impulsu nerwowego, powodującego jakiś krótki ruch. Cel może nagle wymachnąć ręką, zamachnąć się nogą, paść na kolana czy wykonać obrót tułowia, a wszystko to gwałtownie i bez wcześniejszego ostrzeżenia. Nieczyste zagranie, czy genialny ruch?
  Wymagania: 7x Parasite.
  
  
• Reddo Riakushon[Ranga C]: Niryoku wchodzi w stan czegoś na rodzaj transu, pozwalającego mu na "czytanie" impulsów nerwowych osób z Pasożytami, przy okazji mogąc ustawić swój układ nerwowy na "tryb automatyczny". Większość osób reaguje na akcje, gdy je widzą. Dzięki temu zaklęciu czerwonowłosy jest w stanie się przygotować chwilę po tym, jak informacja zostanie wysłania przez mózg tam, gdzie powinna trafić, zamiast czekać na początek wykonania danego ruchu. Wspomaga to nie tylko walkę wręcz, lecz również współpracę z innymi.
  W bezpośrednim, typowo męskim starciu, Niryoku może przedwcześnie odczytać kolejne posunięcie wroga, programując własne nerwy do odpowiedniej reakcji. Bohater wykona niemalże perfekcyjny unik, a dokładniej - jego własne ciało zrobi to za niego. Nie jest to jednak zaklęcie, które winno się używać często, zważywszy na delikatność nerwów.
  Mniej męcząca wersja zakłada czytanie impulsów nerwowych celu z Pasożytami, by idealnie zsynchronizować użycie nań Kurimuson Biitto/Kurimuson Suteppu, eliminując problem zbyt wolnej reakcji ze strony użytkownika opierającego się stricte na wrażeniach wzrokowych.
  Czas trwania: 1 post.
  Cooldown: 3 posty.
  
  
• Kurimuson Kurou[Ranga C]: Jedno z zaklęć dystansowych. Niryoku wytwarza trzy pociski ze szkarłatnej energii elektrycznej, które w wyglądzie i sposobie poruszania się przypominają ptaki. Te mogą wnieść się w powietrze, latać po okolicy, by w wybranym przez bohatera momencie runąć na cel, powodując mimowolny skurcz mięśni w trafionym punkcie i aplikując Parasite. Każdy pocisk nakłada efekt Parasite.
  Aplikuje Parasite w ilości: 4 (jeden pocisk aplikuje dwa, pozostałe po jednym).
  Czas trwania: 1 post.
  

*tak, to jest specjalnie. o:
**to raczej powinna ustalić odpowiednia jednostka sprawdzająca karty postaci.

Magia: ok

PWM:
1. Każdy jeden pasożyt wrzucony do obcego ciała to X + 2 za rangę zaklęcia. Za rangę D 2, za C 4 i tak dalej i tak dalej. Twoj pasożyty znikają, gdy oddalisz się od przeciwnika na 5 metrów i minie jeden post (czyli ktoś ma w sobie te 4 pasożyty i znikają ona po tym jak oddali się na 5 metrów, chyba, że dogonisz go w ciągu jednego posta).
2. Odrzucam, za mocne na pwm
3. Minimalnie zwiększony czas reakcji, nie będziesz robił matrixa

Spelle:
1. Ok

2. 1 post trwania, zasięg 5 metrów do rangi D jeśli ktoś jest ukryty (iluzja, niewidzialność czy inny syf). Co do klonów to działa to tak, że jeśli klon jest z np. ziemi jak golem to bez problemu, jak klon jest z kości itp. to masz problem.

3. Działa 2 posty, ale po skończeniu zaklęcia odczuwasz chwilowe mrowienie, które jest bardziej denerwujące niż niebezpieczne o ile użyłeś tego na swoim ciele, a nie przedmiocie.

4. Jeśli ktoś ma w sobie 2 pasożyty to możesz na nich użyć. Trwa 2 posty na innych, na ciebie 3.

5. Potrzeba 7 pasożytów aby zadziałało.

6. eeeee... działa 1 post, nie ma mniej męczącej wersji. Czekasz 3 posty przerwy między postami jeśli chcesz ponownie użyć chyba, że wolisz liczyć się z porażeniem nerwów. (Najwyżej mnie inni zjedzą za puszczenie tego zaklęcia)

7. do 3 max, ich siła wynosi 1/3 zaklęcia C, chyba, że użyjesz jednego. Działa jeden post.

Dokonałem wstępnej edycji, dodając kilka szczegółów i usuwając nieodpowiednie PWM. Mam też kilka pytań, zanim poprawię część dotyczącą zaklęć na dobre:

• Celem weryfikacji - ten skomplikowany wzór matematyczny przy Parasite dotyczy ich ilość aplikowaną przez pojedyncze zaklęcia danej rangi? Dla przykładu, Shokku nałoży dwa Pasożyty.
  
• @ Akame: Ogólnie to chciałem używać tego zaklęcia do wykrywania istot żywych, zamiast zajmować się golemami i podobnymi konstruktami, które mogłyby być wręcz niewykrywalne przez Akame (chyba zdecydowana większość będzie kierowana energią magiczną jako-taką, a nie impulsami elektrycznymi). Wzmianka o klonach też miała dotyczyć stricte iluzji wizualnych, gdzie mag próbuje pogmatwać w głowie bohaterowi przez pokazywanie mu własnych obrazów, samemu kryjąc się gdziekolwiek indziej. Coś na rodzaj "OK, widzę tych wszystkich typów ale wiem, że prawdziwy koleś jest za mną i właśnie chyba szykuje się do wbicia mi kosy w plecy".
  Czy to zmieni coś w kwestii mechaniki (większy zasięg, większa ranga iluzji, przez które można zlokalizować iluzjonistę), jakby usunąć ten crap dotyczący "fizycznych" replikacji?
  
• @Kurimuson Biitto/Kurimuson Suteppu - Skoro to trwa tak "długo", to czy wypisane efekty mogą być używane naprzemiennie, czy tylko jedna "wersja" na czas działania (ta opcja, mym skromnym zdaniem, byłaby dość niewygodna)?
  
• @Kurimuson Kurou - Jak będzie z ilością Parasite na pocisk, przy różnej ich ilości?
  

1. Yep, nałoży dwa
2. Golem był jedynie przykładem (miałem na myśli takiego np. z ziemi, który wygląda jak człek, co go stworzył) ;3 Wiem, a ja o klonach mówiłem pod względem nie tych od iluzji, a tych żywych klonach z krwi i kości (czyli tych, które ci np. nosek połamią) jak ma np. ten pan w KP https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik gdzie wszystko jest ludzkie i nie sterowane stricte magią. A niestety ze względu na niską rangę zaklęcia nie mogę zaproponować większego zasięgu ani też czasu trwania lub też widzenia przez iluzję wyższej rangi.
3. Jedna wersja na czas działania~~
4. Hm... co do ilości to będzie tak, że jeden będzie aplikował dwa Parasite naraz i reszta po jednym. Czyli:
jeden pocisk z tej trójki nałoży dwa parasite, a dwa pozostałe tylko po jednym~~

Kolejny edit wykonany. Wracając jeszcze do tematu Kurimuson Biitto/Kurimuson Suteppu - wymagane jest by efekt trwał swoją maksymalną długość przed kolejnym użyciem, tym razem w innej wersji? Bo trzymać się jednego, kiedy akurat potrzebne w kolejnym poście będzie drugie, może okazać się zgubne. Należy też pamiętać, że każdorazowa zmiana wiąże się z kolejną zapłatą w magicznej mocy, więc byłaby to wcale nie tak tania wygoda.

Synu, opowiem ci pewną historię...
Dawno, dawno temu...
Był sobie pewien filmik...
Który w sumie teraz ci wyślę...
http://filmixxy.pl/17074/Sprawdzanie-zaklec-na-forum?autoplay
Dziękuję, dobranoc

A tak serio:
Gdyby nie to, że jest już późno i jestem zmęczony to pewnie bym nie zaproponował takiego wyjścia:
Moja propozycja: Możesz zmienić RAZ ten swój buff, czyli po prostu przełączyć się podczas użytku w coś innego, czyli:
Teraz masz sobie zwiększoną siłę i robisz swoją zmianę => Zwiększasz teraz szybkość i śmigasz z nią do końca tego swojego buffa. Nie ma odwrócenia, nie ma kolejnej zmiany~~ Jasne? Jak się nie zgadzasz możemy zawsze odrzucić ; D A dopisz, że moc buffa jest typowa dla buffa rangi "C" + zmiana ci go trochę osłabi przez wytracenie ładunku~~

Ten filmik made my day. xd
Kolejny edit zrobiony. Oczywistym jest, że na takie ustępstwo się zgodziłem, bo musiałbym być niespełna rozumu, żeby postąpić inaczej, kiedy "starasz się być dobrym modem"~

Soł gut, więc akcept, zostaw sobie 4600    W banku~~
Czekaj na opisówkę~~

Cytat :

jakichkolwiek zmiennych.
Gdy w grę wchodzi jakakolwiek

Powtórzenie.

Cytat :

Nie łatwo

Razem - niełatwo.



Znalazłam więcej błędów, ale nie wypisywałam. Za często powtarzasz słowo 'bohater', jak możesz użyć innych synonimów - jak po prostu chłopak lub mężczyzna.
I mało historii z wcześniejszego okresu... eh...
... Akcept.