Imię: Väinämöinen Kristoffer
Pseudonim: Väinö
Nazwisko: Kalevala
Płeć: Mężczyzna
Waga: 55 kg
Wzrost: 167 cm
Wiek: 21 lat
Gildia: -
Miejsce umieszczenia znaku gildii: -
Klasa Maga: 0
Wygląd: Masz piękne oczy, jak niebo za morzem.
Słowa matki ciągle szumiały mu w uszach. Nie pierwszy raz je usłyszał, a był pewny że nie i ostatni, bo kobieta miała dziwny zwyczaj rozwodzenia się nad jego aparycją. Patrząc w kierunku chłopca odpływała myślami do odległych krajów, które kiedyś miała okazję poznać. On nie miał takiego szczęścia. Tkwił od prawie samych narodzin w tym pochmurnym miejscu, nie mając nawet nadziei, że uda mu się je opuścić.
Z pewnością nie pasował do swojego otoczenia. Rude włosy wybijały go na tle bladego tłumu spacerującego ulicami stolicy. Ludzie przemieszczali się, sunąc powoli po bruku, a on jedynie przyglądał się temu z zaciekawieniem.
Tak, z pewnością nie pasował do tego miejsca. Ciekawe, czy gdzieś istniało państwo dla takich jak on. Ludzi rumianych i chudych, niewysokich, o raczej marnej posturze, lekko chwiejących się na nogach. Świat był ogromny, więc był prawie pewien, że gdzieś na pewno wtopi się w tłum.
Na zegarze wybiła godzina dwunasta. Jak każdego dnia o tej porze z nieba zaczęła siąpić lekka mżawka. Uciekając przez chłodem i wilgocią, wstał ze schodków przed domem i powoli, ciągle podpierając się o lasce, pokuśtykał do mieszkania.
Väinämöinen Kristoffer Kalevala
Włosy: Rude
Oczy: Błękitne
Znaki szczególne: Niedowład prawej nogi
Charakter: Jeżeli kiedykolwiek będziesz smutna, możesz mi powiedzieć!
Oto nadszedł tak długo wyczekiwany moment. Wraz z pierwszymi kroplami, ludzie powoli zaczęli otwierać swoje parasole. Czynność tak zwykła dla innych, dla niego stanowiła niezwykłe przedstawienie. Przypatrywał się temu z zapartym tchem w piersi. Barwność i różnorodność, która nagle rozlała się po ulicy, urzekała go w każdym centymetrze.
Był ciekaw, jakie tym razem wzory ujrzy. Czy to będzie coś, co tak dobrze zna? A może do miasta zawitał jakiś nowy obnośny sprzedawca? Wypatrywał więc w kolorowym tłumie tych interesujących rzeczy.
Należał do tego typu osób, które zawsze się uśmiechały. Nie ważne, czy w tym momencie był smutny, czy nie, jego usta zawsze wyginały się w podkówkę. Wpatrywał się przy tym spokojnie w przestrzeń przed sobą. Zawsze wydawało się, że stawia dobro innych ponad swoje. Ci, którzy tak twierdzili, z pewnością lekko się mylili, gdyż zdolność przystosowania się do sytuacji posiadał niezwykłą. Był przy tym tak naturalny, że mało komu udało się odkryć jego sekret.
Gdy udało mu się trochę podrosnąć, nikt nie zauważył, że nadal zachowuje się jak dziecko. Nie przeszkadzał im fakt, że nadal zadaje niestosowane pytania. Nie przejmowali się jego humorkami. Dla innych nie liczył się jako osoba, a jako wytwórca.
Historia: Jestem pewien, że ten krajobraz z pewnością przypadłby Ci go gustu!
Drogi Joshua,
Od naszego ostatniego spotkania minął niecały rok i przypuszczam, że w tym małym mieszkanku nie zaszły żadne zmiany. Jestem wręcz tego pewien i mógłby w zakład oddać swoją sprawną nogę, lecz nie widzę takiej potrzeby, szczególnie, że ty raczej wątpiąco patrzyłeś na wszelakie przejawy hazardu. Z przykrością muszę Cię zawiadomić, że u mnie wszystko w jak najlepszym porządku. Zadomowiłem się już w nowym mieszkaniu. Jestem też pewny, że Wy trzymacie się równie wspaniale, co ja i znowu pomijam wszelakie grzeczność, gdyż zdaję sobie sprawę, że zarówno Ty jak i ja nie znosimy ich niezmiernie. Jedynie nasuwa mi się jedno pytanie, które może Ci się wydać trochę niegrzeczne… Jak bardzo znienawidziła mnie [imię zamazane]?
Możliwe, że chciałbym Ci opisać wiele, ale w tym momencie mam w głowie kompletną pustkę. Jest przecież tyle wspaniałych rzeczy, które zdążyłem zobaczyć, jak tylko opuściłem ten ponury kraj! Jak chociażby słońce… Och nawet sobie nie wyobrażasz, jakie to wspaniałe uczucie móc poczuć jego promienie na swojej twarzy! [zdanie zamazane]
Matka niejednokrotnie opowiadała mi o miejscach takie jak to i w sumie jej śmierć w końcu pchnęła mnie ku szerokiemu światu. Już nic już mnie nie mogło trzymać na miejscu. Musiałem w końcu rozwinąć swoje skrzydła. Bardzo Was [słowo zamazane] kocham, jednak czuję, że w pewnym stopniu mnie ograniczaliście. Tamto miejsce mnie ograniczało. Surowe zasady z pewnością nie nadają się dla takich lekkoduchów jak ja. Tutaj w końcu mogę być sobą.
Nie oznacza to jednak, że zapomniałem o Twoich naukach. Nawet chciałem tu podjąć pewne praktyki lub nawet spróbować własnych sił, lecz jak wspomniałem- tutaj nie pada. Nikt tutaj nie potrzebuje moich wspaniałych zdolności. Mimo pewnych braków ludzie są nadal niezwykle dla mnie mili, [słowa zamazane].
Wspominałem Ci już o mojej kochanej matce? Ostatnio nawiedził mnie pewien sen. Z pewnością byłbyś z niego zadowolony. Potem, gdy sobie go przeanalizowałem, zdałem sobie sprawę, że to były tylko moje wspomnienia. Z tego dnia, gdy jeszcze nie byłem z Wami. Było mi wtedy strasznie smutno! A wiesz, że jako dziecko byłem strasznie emocjonalny. Matka nie mogła wtedy wytrzymać mojego płaczu i [reszta akapitu zamazana].
W każdym bądź razie mam nadzieję, że Jego Królewska Mość będzie zadowolony z Twoich parasoli. Ja, póki co, nie mam zamiaru wracać do Was. Jestem pewny, że świetnie sobie poradzicie i beze mnie. Nie zamieszczam swojego obecnego adresu. Nie piszcie do mnie, nie szukajcie mnie. Najlepiej w ogóle o mnie zapomnijcie. Ja już o Was prawie zapomniałem.
Kocham Was
VäinöUmiejętności: Inteligencja
Retoryka
Władca Krzeseł
Ekwipunek: Parasole, parasolki~ Ale to wyłącznie za pomocą magii. Poza tym nic szczególnego.
Rodzaj Magii:Parasoli
Parasolka tu, parasolka tam. W sumie nic nadzwyczajnego, dopóki nie zadziała trochę kreatywności. Magia specjalizuje się przede wszystkim we wzmacnianiu parasolek, przywoływaniu ich, nadawaniu im niecodziennych właściwości lub też ich zmianie. W sumie wszystko, co z parasolkami związane… Można ją nieco porównać z magią rycerską, tylko tutaj nie ma nic ostrego.
Pasywne Właściwości Magii Przywołanie- Pozwala przyzwać zwyczajną parasolkę. [jedna na trzy posty]
Przemiana- Pozwala zmienić właściwości fizyczne dowolnej parasolki, np. zmiana koloru materiału i jego faktura. [jedynie niewielkie zmiany mające wpływ głównie na estetykę]
Przygotowanie- Odpowiednia wiedza pozwala nie tylko przywoływać, ale też wytwarzać parasole.
Zaklęcia: Raining Man(s)! [C]
Pozwala przyzwać parasolkę o szerokim baldachimie {nie wiem, jak to nazwać profesjonalnie…}. Z pozoru całkiem zwyczajny przedmiot, na dodatek o normalnej wytrzymałości. Wszystko się zmienia, gdy się ją otworzy i… skoczy. Jej niezwykłą właściwością jest możliwość spowolnienia upadku osoby jej trzymającą. Udźwig takiej parasolki wynosi 100kg. Powyżej tej masy lądowanie, szczególnie z dużych wysokości, może już nie być takie bezbolesne. W takim wypadku parasol może się wygiąć. Im większa masa tym większe prawdopodobieństwo katastrofy.
Protect our Man(s) [B]
Przyzywa parasol o średnicy 2,5m. Po rozłożeniu może on służyć jako tarcza. Jego baldachim {znowu to samo…} jest dość wytrzymały. Nic mu nie zrobią zwykłe bronie białe czy zaklęcia do rangi B w ogóle nie mają wpływu. Nie przewodzi ciepła. Jej waga jest normalna. Przetrzyma 1B/2C/4D.