Liczba postów : 14
Dołączył/a : 15/02/2014
Skąd : Kato
| Temat: IGNIPOTENS Sob Lut 15 2014, 16:43 | |
| • Imię: Ignipotens - dość nietypowe imię, bowiem po łacińsku oznacza ono tyle co "Bóg Ognia". Mimo wszystko chłopak nie przedstawia się swoimi imieniem, przeważnie używa swojego drugiego imienia - Viktor. • Pseudonim: Igni - po prostu skrócone pierwsze imię, praktycznie nie używane - gdyż jak wspomniałem wszyscy kojarzą go z drugiego imienia. • Nazwisko: Mefistofeles - nazwisko pochodzi z hebrajskiego: mefir – niszczyciel, tofel – kłamca lub mephistoph – niszczyciel dobra. Właściwie nie ma to żadnego przełożenia na Ignipotensa, jednak kto wie...może to coś więcej niż nazwisko? • Płeć: Męska. • Waga: 60kg. • Wzrost: 184cm. • Wiek: 18 lat. • Gildia: Fairy Tail. • Miejsce umieszczenia znaku gildii: Lewa łopatka, ciemnoczerwony kolor. • Klasa Maga: 0 • Wygląd: Ignipotens jest przystojnym młodzieńcem o ciemnobrązowych włosach i zielonych oczach. Jego sylwetka może wydawać się całkiem przeciętna, choć chłopak w rzeczywistości jest całkiem dobrze umięśniony. W szczególności rozbudowana jest klatka piersiowa i wzmocnione mięśnie brzucha - jest to jednak następstwo ciężkich treningów w zbroi, która mimo iż zbudowana z specjalnych materiałów wciąż swoje waży. Plecy równie dobrze zbudowane, mięśnie rąk równie dobrze zbudowane - co by dobrze władać mieczem i zadawać silne ciosy. No ale chyba wystarczy o mięśniach chłopaka, których i tak na co dzień raczej nie widać. Żadnych blizn, mały pieprzyk nad górną wargą po prawej stronie. Gładka blada cera powoduje, że wyróżnia się on na tle swoich rówieśników. Zdecydowanie nie lubi słońca i opalania się, woli deszczowe i pochmurne dni. Najczęściej ubiera się w jakieś garnitury i ogólnie dość eleganckie ubrania. Podczas walki jego ubiór raczej mu nie przeszkadza, ze względu na przyzwanie zbroi która automatycznie odsyła obecne ubranie do innego wymiaru.• Charakter: Viktor w pierwszym kontakcie z nieznajomą mu osobą może sprawiać wrażenie aroganckiego i bardzo pewnego siebie gbura, który tak naprawdę nie dba o nic poza ciągłym wykonywaniem misji i awanturowania się w gildii z silniejszymi od siebie członkami - tylko po to by zwrócić na siebie uwagę pozostałych osób. Wszystko zawdzięcza swojemu ubiorowi nastolatka który uciekł z domu i zarozumiałością podczas rozmowy (najczęściej, choć czasami zdarza się że zachowuje się normalnie). No cóż, nie można powiedzieć że tak nie jest - gdyż jest w tym trochę prawdy. Chłopak rzeczywiście znaczną część swojego czasu poświęca na wykonywanie misji lub treningi, lubi też czasem z kimś powalczyć dla relaksu i sprawdzenia swoich możliwości. Nie oznacza to jednak, że nie zwraca on uwagi na swoich kompanów z gildii. Stara się tego nie ukazywać, jednak gildia jest dla niego najważniejszą rzeczą - zupełnie jak rodzina której nigdy nie miał, więc darzy każdego towarzysza troską i zaufaniem. Prawdopodobnie dla gildii byłby wstanie zrobić wszystko, nawet oddać życie...co tylko pokazuje jak bardzo ceni sobie więzi z innymi członkami. Faktem jest że czasem zdarzy mu się zachowywać chamsko i arogancko, jednak taki już jest i raczej większość osób z otoczenia już się do tego mogła przyzwyczaić. Kolejnym ważnym elementem jest to, że chłopak z czasem zmienia swe nastawienie do ludzi i swojego zachowania. Co to oznacza? Że jest podatny na wszelkiego rodzaju sugestie i dość szybko podłapuje zachowania innych ludzi, ucząc się czegoś nowego. Kiedyś było z nim znacznie gorzej, gdy na każdego patrzył z góry i nie potrafił ocenić swoich możliwości w trzeźwy sposób. Czasami lubi samemu rozpocząć rozmowę, choć nie zdarza się to za często. Można powiedzieć, że w jakimś stopniu onieśmielają go przedstawicielki płci pięknej i podczas rozmowy z nimi może zrobić się nieco czerwony.• Historia: Ignipotens urodził się gdzieś w górach, gdzie został porzucony przez rodziców na pastwę losu. Jako noworodek właściwie niewiele mógł zrobić, owinięty w bawełniany koc leżał na jednej z wielu skał u podnóży gór - gdzie mówiąc krótko został pozostawiony na śmierć, bo raczej nikt nie oczekiwał że ktoś znajdzie takiego malucha w górach. Stało się jednak coś niebywałego, bo już kilkanaście minut po porzuceniu dziecka przez jego biologicznych rodziców tuż nad dzieciakiem stanęła zakapturzona postać która zwinnym ruchem podniosła dziecko z głazu i pobiegła w stronę miasta które znajdowało się niedaleko. Mały Ignipotens zamieszkał w jakimś ogromnym motelu, gdzie został wychowany przez nieznajomą mu osobę, która nauczyła go wszelkich podstaw takich jak ; czytanie, pisanie i...polowanie na zwierzęta! I to w dość specyficzny sposób, bowiem Viktor nauczył się polować na zwierzaki z lasu za pomocą strzał i łuku - technikę strzelania mógł opanować dzięki naukom miłego starca który się nim zaopiekował. Ten starszy pan nigdy nie przedstawił się chłopakowi, jednak nauczył go wiele nie chcąc nic w zamian. Jednak zanim nauczył się przyzywać broń z innego wymiaru musiał przejść przez wiele treningów. Całymi dniami wychodził trenować w góry, przyzywał różne typy oręży i starł się ciężko trenować by w przyszłości wyrosnąć na porządnego i silnego wojownika. Lata mijały a chłopak rósł w siłę, zdobywał nowe doświadczenia na przeróżnych polowaniach wraz z jego opiekunem. Pewnego dnia jego przyszywany ojciec stwierdził, że skoro znają się już tak długo to może powinien mu się przedstawić. Nazwał on siebie Kevinem z Magnolii i choć niewiele to mówiło młodemu chłopakowi - od tamtej pory nazywał go "Kevem". Mieszkanie w tym samym motelu przez kilka lat było męczące dla chłopaka, nigdy nie wiedział jak to jest mieć prawdziwy dom - zaraz przed drzwiami pokoju w którym mieszkał zawsze ktoś stał i rozmawiał z drugą osobą, właściwie nie zależnie od pory dnia. Ciągłe kłótnie i walki negatywnie działały na młodą osóbkę, jaką wtedy był Viktor. Pewnego dnia motel z rozkazu króla Fiore miał zostać zamknięty, konkretny powód nie był nikomu znany - prawdopodobnie sam właściciel nie miał pojęcia dlaczego król zdecydował się na taki krok wobec miejscowego motelu, który co tu dużo mówić...generował dość sporo przychodu dla siebie i miasta i to właśnie tutaj spora część osób wędrujących po Fiore się zatrzymywało. Najwidoczniej komuś to się nie podobało. Powód zamknięcia nie był znany, jednak Kevin i Viktor dobrze zdawali sprawę że właśnie zostali bez dachu nad głową i że za kilka dni zostaną wyrzuceni. Nadchodziły naprawdę ciężkie czasy dla tej dwójki, która przez ostatnie lata była właściwie nie rozłączna. Dzień przed zamknięciem hotelu starszy mężczyzna zdecydował się na wyruszenie do gildii magów, skąd ponoć pochodził. Miasto Magnolia było oddalone o setki kilometrów od miejsca w którym aktualnie przebywali, jednak była to ich jedyna nadzieja. Jakby tego było mało na zewnątrz szalały śnieżyce i różne wichury, we wszystkich miejscowych gazetach pisano o zimie stulecia. Temperatury były naprawdę niskie w całym kraju, a droga do gildii naprawdę długa. -Czas wyruszać... - rzekł jeszcze mężczyzna przed wyjściem z pokoju w którym spędził z młodym Viktorem tyle czasu ucząc go wielu przydatnych w życiu rzeczy. Przez te kilka lat udało mu się odłożyć trochę kasy, która w pewien sposób mogła ułatwić im dotarcie do celu. 9 letni chłopiec właściwie jeszcze nie wiedział jak ciężka podróż ich czeka i właściwie to chyba dobrze, że wtedy nie zdawał sobie z tego sprawy. Już pierwszego dnia byli zmuszeni do zatrzymania się w innym mieście, po przejściu zaledwie 10km - staruszek miał swoje lata i zdrowie nie te co kiedyś. Później szli przez kilka dni, przemierzając różne góry i mijając wiele zamarzniętych rzek - polany zasypane śniegiem były ciężkie do przejścia bez odpowiedniego sprzętu. Zaspy śnieżne czasami sięgały kilku metrów i właśnie przez nie trzeba było znaleźć inną drogę - co dodatkowo przedłużało czas podróży, która przecież i tak miała być długa. Teoretycznie mogli zostać w mieście, jakoś przetrwać zimę i później wyruszyć, jednak z nieznanych Viktorowi przyczyny Kev za wszelką cenę chciał uniknąć królewskiej straży, która miała zawitać w mieście w celu zamknięcia motelu. Cała sprawa była dość dziwna, tyle zachodu tylko po to by dotrzeć do jakiejś gildii. Być może dziadek już wcześniej zorientował się o wielkim potencjale chłopca do podmian i zadecydował by rozwinąć jego talent? Kto wie, choć jakby się nad tym zastanowić to w pobliżu miasta gdzie mieszkali znajdowało się kilka innych gildii do których nie trzeba było przemierzać prawie całego królestwa. Dni, tygodnie..ba! Nawet miesiące mijały, a podróż ciągła się i ciągła. Zdarzało się że jednego dnia przechodzili więcej niż w tydzień. Gdy byli już 50km przed miastem, był Marzec X794 - zima już dobiegała końca, większość śniegu wraz z lodem zdążyło stopnieć w wielu miejscach co znacznie ułatwiło drogę. Podróż z jednego na drugi koniec królestwa, z problemami zdrowotnymi Keva wyniosła rekordowe (!) 4 miesiące. Gdy wydawało się, że najcięższe za nimi i już jutro zawitają w budynku gildyjnym Fairy Tail podczas wędrówki przez las napadli na nich jacyś magowie z mrocznej gildii. Jak to zwykle bywa, jak nie wiadomo o co chodzi...to chodzi o pieniądze. I tak, niestety, było w tym przypadku. 5 magów, kontra 1 starzec i dziecko. Dość kiepski układ dla tej drugiej grupki. Wszystkie oszczędności dziadka Keva zostały przeznaczone na jedzenie i hotele, więc w oszczędnościach aktualnie mieli okrągłe 0 kryształów. Pech chciał, że tuż przed dotarciem do celu trafili na odpowiednik polskich dresów z pod żabki. Starzec Kevin okazał się kimś więcej niż tylko starcem z problemami serca, szybkim ruchem ręki przyzwał z nieba grad mieczy który zasypał napastników - by chwilę później pojawić się przy zdezorientowanym Viktorze i za pomocą teleportacji (!) przemieścić się tuż pod miasto. No cóż, można się domyślić co czuł wtedy 10 letni chłopak - który przez ostatnie 4 miesiące przemierzał cały kraj w ekstremalnych warunkach, dowiadując się że jego opiekun ma możliwość teleportacji na takie odległości. Gdy już cały zagotował się ze złości spostrzegł, że w pobliżu nie ma Kevina. Być może wrócił w tamto miejsce gdzie napadli ich tamci magowie? Poprzedni atak raczej załatwił sprawę raz na zawsze, więc wydawało mu się to co najmniej głupie. Czekał w miejscu gdzie przed chwilą się pojawił jeszcze dłuższą chwilę licząc że dziadek zaraz do niego dołączy. To się jednak nie wydarzyło, mijały minuty...godziny - i nic. Cisza i pustka. Chcąc nie chcąc chłopak zebrał się z ziemi na której siedział przez cały czas i wyczerpany ruszył w kierunku gildii gdzie opowiedział wszystkim całą historię, a Ci od razu zapewnili mu pomoc. Chłopak więcej nie zobaczył swojego opiekuna, jednak do dzisiaj szanuje każdą jego decyzję i jest mu wdzięczny że się nim zaopiekował.• Umiejętności: Paladyn I Szermierz I Wytrzymałość I • Ekwipunek: 5'000 kryształów. • Rodzaj Magii: Smocza Podmiana - magia głównie polega na przyzywaniu z innego wymiaru zbroi jak i wszelkiego rodzaju broni, które mogą zostać dodane wraz z rozwojem umiejętności użytkownika. Nawiązanie do smoków nie jest tutaj przypadkowe, bowiem podmiany te - a konkretnie zbroje cechują się magicznymi skrzydłami, a całość może w pewien sposób przypominać ludzkiego smoka. Ilość zbroi przechowywanych w innym wymiarze jest ograniczona, to samo tyczy się mieczy i tarcz. • Pasywne Właściwości Magii : Ekspert kowalstwa - kto zna się lepiej na kowalstwie od Ciebie? Zgaduję, że pierwszy lepszy kowal w mieście. Ale możesz być pewny, że nie ma lepszego maga który wie więcej od Ciebie na temat tworzenia magicznych mieczy i zbroi. Szybka zmiana ubrań - wykonując misje ubrudziłeś się krwią przeciwnika? Możesz temu szybko zaradzić błyskawicznie zmieniając ubranie przechowywane w innym wymiarze. • Zaklęcia: Podmiana : Smocza Zbroja - dość potężne zaklęcie, która pozwala na przyzwanie zbroi z innego wymiaru. Nie jest to jednak zwykła zbroja, bowiem ma ona kilka specjalnych cech które powodują, że jest ona jedyna w swoim rodzaju. Pokrywa ona całe ciało, jest koloru białego. Cechują ją magiczne niebieskie skrzydła i ogon, który ułatwia poruszanie się w powietrzu. Zbroja umożliwia latanie przez kilka tur (4~10 < w zależności od stopnia umiejętności użytkownika), aktywacja skrzydeł kosztuje 4% ME zaś jej utrzymanie 5% co turę. Są to dość duże koszty biorąc pod uwagę dłuższe walki (+ sama aktywacja zaklęcia). Oczywiście istnieje możliwość dezaktywacji skrzydeł, bądź walki bez nich. W tym przypadku nie pojawia się również ogon. Zbroja jest dość wytrzymała, może przyjąć na siebie prawie każdy atak broni białej (zwyczajnej, magiczne bronie (od rangi A włącznie ^ mogą ją solidnie obić). Jest odporna na zaklęcia typu wiatru bądź wody, podatna na ogień i elektryczność. Maksymalna wysokość lotu to 20 metrów nad ziemią, maksymalna prędkość to 30km/h. Nie nadaje się więc ona do przemieszczania się bądź transportu, jest to zbroja wyłącznie do walki. Do ułatwienia zobrazowania sobie wyglądu całości zamieszczę kilka gifów, bądź obrazków. Po za zwiększoną wytrzymałością, zwiększa się również siła i szybkość właściciela zbroi. Maksymalna długość noszenia zbroi to 4 tury, po których Viktor jest zmuszony odczekać kolejne 4 by móc przyzwać ponownie zbroje. Podatna jest również na ataki magicznymi mieczami, od rangi A włącznie. 1, 2, 3(A)Podmiana : Smoczy Miecz Po wyciągnięciu przed siebie ręki przed Viktorem tworzy się czerwony magiczny krąg z którego wylatuje ogromny fioletowy miecz. Ciężko tak naprawdę powiedzieć czy to jeszcze miecz, czy już jakiś ogromny tasak. Jak już wspomniałem jest fioletowej barwy, ma dość specyficzne kształty samego ostrza, odnośnie samego ostrza...ma ono wyryty napis "Ascalon" obok którego znajduje się wyryte logo Fairy Tail - rękojeść jest owinięta bandażem, zaś brak tsuby wyjaśniony może być tym, że Viktor przyzywając miecz z innego wymiaru ma założoną na sobie zbroję - która dodatkowo zwiększa przyczepność miecza do ręki jak i niweluje ryzyko zacięcia się własnym ostrzem. Specjalne właściwości? Jak na swoje rozmiary - ostrze ma prawie 2 metry długości - jest dosyć lekki i noszenie go, bądź atakowanie nim nie sprawia większych problemów. Jest wytrzymałą bronią i przede wszystkim skuteczną. Kolejną specyficzną cechą jest fakt, że siła jego uderzeń wzrasta wraz z długością walki. Im dłużej jest używany w walce, tym większą siłę zyskuje. Niestety nie posiada żadnych innych specjalnych cech, które np. mogłyby go na stałe ulepszyć. Podobnie jak z samą zbroją, zdaję sobie sprawę że może być problem z wyobrażeniem sobie takiego miecza - dlatego też poniżej zamieszczam link do obrazka. 1(B)
Ostatnio zmieniony przez Ignipotens dnia Czw Lut 20 2014, 13:11, w całości zmieniany 11 razy |
|
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 15/02/2014
Skąd : Kato
| Temat: Re: IGNIPOTENS Pon Lut 17 2014, 19:33 | |
| |
|
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
| Temat: Re: IGNIPOTENS Wto Lut 18 2014, 12:26 | |
| Co do magii to okej, ale oczywiście nie będziesz miał większości właściwości smoczych zabójców. Na to trzeba sobie zasłużyć ; p
PWM: 1. Są od tego umiejki. Nie mogę zaakceptować. 2. okej 3. Od tego też masz umiejkę. W sumie nawet lepszą, ale na PWM też nie mogę przepuścić, bo w sumie średnio związane z magią. 4. okej 5. niezbyt rozumiem jak to miałoby działać. Bronić towarzyszy możesz zawsze nie posiadając żadnej PWM czy umiejki.
Zaklęcia: 1. dopisz, że magiczna broń od rangi A może ją też przebić. Poza tym ma zwiększoną odporność na żywioły, a nie całkowitą odporność [ustala MG]. zwiększenie siły i szybkości ustala MG. Zbroja działa 4 posty potem 4 posty przerwy.
2. Link do obrazka miecza nie działa. Co do zwiększania mocy to okej. Ustala to MG. Ofc po skończonej walce miecz znika. |
|
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 15/02/2014
Skąd : Kato
| Temat: Re: IGNIPOTENS Wto Lut 18 2014, 13:49 | |
| Poprawione + dodana jedna PWM. |
|
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
| Temat: Re: IGNIPOTENS Wto Lut 18 2014, 14:21 | |
| - Cytat :
- nie używane
Razem - nieużywane. - Cytat :
- Ignipotens jest przystojnym młodzieńcem o ciemnobrązowych włosach
*look na avka* Dla mnie to czarne, ale niech będzie. - Cytat :
- z specjalnych materiałów
ZE. - Cytat :
- równie dobrze zbudowane, mięśnie rąk równie dobrze zbudowane
Powtórzenie. - Cytat :
- zbroi która
Przed 'która' zawsze przecinek. - Cytat :
- nastolatka który
Przed 'który' zawsze przecinek. - Cytat :
- rodzina której
Przed 'której' zawsze przecinek. - Cytat :
- byłby wstanie
Osobno - w stanie. - Cytat :
- ludzi i swojego zachowania. Co to oznacza? Że jest podatny na wszelkiego rodzaju sugestie i dość szybko podłapuje zachowania innych ludzi
Powtórzenie. - Cytat :
- postać która
Przed 'która' zawsze przecinek. - Cytat :
- miasta które
Przed 'które' zawsze przecinek. - Cytat :
- starca który
Przed 'który' zawsze przecinek. - Cytat :
- starł się ciężko trenować
Starał. - Cytat :
- chłopak
Za często to powtarzasz - dobrze zastąpić synonimami/imieniem/nazwiskiem - by różnorodnie było. - Cytat :
- nie zależnie
Razem - niezależnie. - Cytat :
- z pod
Spod. - Cytat :
- chwilą się pojawił jeszcze dłuższą chwilę
Powtórzenie. Nie wypisałam nawet połowy błędów - głównie braki przecinków, powtórzenie, kilka zjedzonych literek, albo przecinki nie tam, gdzie trzeba. Nie było jednak nic tak strasznego, więc AKCEPT części opisowej. |
|
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
| Temat: Re: IGNIPOTENS Czw Lut 20 2014, 09:24 | |
| PWM: Niestety, ale latanie wymaga zaklęcia odpowiednio wysokiej rangi zależności od długości lotu, ale niestety to nie może być PWM.
Co do zaklęć link miecza nadal nie działa, ale jestem w stanie sobie to wyobrazić.
W zbroi nie napisałeś, że miecz z zaklęcia rangi A, może też ją przebić [tak jak standardowy miecz przebija standardową zbroję]
Jak poprawisz będzie akcept |
|
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 15/02/2014
Skąd : Kato
| Temat: Re: IGNIPOTENS Czw Lut 20 2014, 13:11 | |
| Poprawione, co do obrazka miecza - to chyba należy kilka razy wbić link enterem, gdy za pierwszym razem nie zadziała. Ale żeby nie było problemów wrzuciłem go na inny hosting. xd |
|
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
| Temat: Re: IGNIPOTENS Czw Lut 20 2014, 13:31 | |
| |
|