I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
MG Teren wyznaczony na walkę, był naprawdę imponujący. Otóż pierwszą rzeczą jaka rzucała się w oczy był trzyrzędowy wodospad. Wielka ilość krystalicznej wody, która wydobywała się z samych gór, zagłuszała wszystkie inne dźwięki oraz nawilżała powietrze. Jednak nie samym wodospadem człowiek żyje. Mianowicie po bokach znajdowały się w większości wielkie skały oraz gdzie nie gdzie rosło jakieś większe drzewo, którego korona kierowała się w stronę wody. Ważnym punktem było źródło, do którego to wpływał ów wielki wodospad. Źródło otoczone było kamiennym kręgiem, który wystawał znad wody. Do tego w niektórych miejscach góry widać było inne tryskające źródła wody, jednak były one o wiele mniejsze niż wodospad. Pogoda była dość przyjemna, bowiem powietrze było cały czas wilgotne i w dodatku chłodzone prze wodospad, zaś słońce już powoli chyliło się ku zachodowi. Jednak to egipskich ciemności pozostały jeszcze jakieś dwie, może trzy godziny.
Ważne notatki!: - Kamienie na dole wokół wodospadu jak i wokół źródeł wody są dość śliskie, zaś te na górze są ostre, co nie oznacza że nie śliskie! - Drzewa są gołe na dole, za to bardzo rozbudowane w koronie, przez co mogą być dobrą kryjówką i łatwo się na nie dostać, jednak z góry.
Stan: Wszyscy zdrowi.
Kolejka: Zaczyna ten kto pierwszy, pierwsza kolejka wprowadzająca. Kto zacznie atak decyduję ja lub wy, jak wolicie. A i najważniejsze to są posty wprowadzające, dlatego nie ma w nich ataków ani ruchów obronnych. Jedynie przygotowanie do walki. Jeżeli ktoś chce się gdzieś ukryć, stworzyć zasadzkę czy też wykonać jakiś inny sprytny strategiczny ruch, który będzie ważny dla dalszej walki to w takim razie proszę o wiadomość na pw.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Akane vs Pheam Sro Sie 22 2012, 21:38
Fem nie spodziewał się takiej areny. W sumie nie wiedział z kim ma walczyć, kiedy ma walczyć, ani.. no właśnie - w jakim miejscu. No, ale w końcu tam trafił. Zdawało się, że przeciwnika jeszcze nie było, dlatego chłopak postanowił się trochę przygotować. W razie, jak by przeciwnik walczył na dystans - bo wtedy miał by bardzo duży problem. Podłoże nie pozwało mu na bieg - przynajmniej tak mu się wydawało, bo kamienie za pewne były śliskie. Sięgnął do kieszeni, wyjął z niej kilka przedmiotów, i zaczął jak najszybciej obchodzić arenę. Co chwilę kucał, kładł coś na ziemi i ruszał dalej. Swoją wędrówkę zakończył przy drzewie. Przyjrzał mu się. Chyba łatwo dało by się na nie dostać. O ile rzeczywiście nie trzeba było dużych umiejętności i starczyło mu czas (bo chciał tam wejść zanim pojawił się przeciwnik), to postarał się na nie wejść. Jeśli mu się udało, to po prostu siada gdzieś na gałęzi, tak aby swobodnie mógł obserwować walkę.
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Akane vs Pheam Czw Sie 23 2012, 09:18
Z kim, jak i dokładnie kiedy no i jeszcze nie licząc jak będzie wyglądać lokalizacja... z tego wszystkiego Akane nie miała o niczym zielonego pojęcia. Znała tylko pozycję, dlatego kierowała się w wyznaczonym kierunku. Już z oddali słyszała szum wody, już w tedy wiedziała, że to miejsce będzie ciekawe. Wyszła zza drzew no i zobaczyła wodospad, skały, skały i jeszcze raz skały no i jakieś tam drzewka. Ciekawe miejsce, raczej przewiduje, że za sucho tutaj nie będzie, zwłaszcza gdy spojrzała na skały. Może trochę jej buty pomogą, raczej nadają się do takich warunków. Zaczęła iść do przodu, stanęła przy jednym z drzew i rozpoczęła szukanie swojego przeciwnika. Dopiero gdy przeniosła wzrok na przeciwległe drzewo zobaczyła, że ktoś na nim siedzi. -Witam! - krzyknęła by jej rywal usłyszał, szum wody zagłuszał większość innych dźwięków. Może dosłyszał, może i nie. Zresztą. Ważne, że zna jako tako tą osobę.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Akane vs Pheam Czw Sie 23 2012, 11:55
MG Dora widzę, że to będzie ciężka walka. W sumie już można było by ją dość mocno skrócić, za ruch Akane. Ale dziewczyno znaj moje ciepłe serce i wiedz, że wujek MG przymknie oko na ten wyskok. Jednak, jeżeli jeszcze raz się powtórzy to raczej walka długo nie potrwa... Lecz powróćmy do sytuacji. Przygotowania zostały zakończone w jednej chwili. Przez wnikliwą kobietę, co naprawdę może być dziwne, że od tak znalazła swojego wroga! Ale to chyba jakoś się nazywa, z tego co pamiętam to podobno kobieca intuicja? No ale mniejsza o to, ważne jak teraz wygląda sytuacja. Otóż Akane stoi na ziemi, zaś nad nią jakieś trzydzieści centymetrów wyżej siedzi Pheam na drzewie.
Ważne notatki!: - Kamienie na dole wokół wodospadu jak i wokół źródeł wody są dość śliskie, zaś te na górze są ostre, co nie oznacza że nie śliskie! - Drzewa są gołe na dole, za to bardzo rozbudowane w koronie, przez co mogą być dobrą kryjówką i łatwo się na nie dostać, jednak z góry.
Stan: Wszyscy zdrowi.
Kolejka: Atak: Pheam Obrona: Akane
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Akane vs Pheam Czw Sie 23 2012, 13:08
Siedzenie na drzewie nie należało do najwygodniejszych, no i - o dziwo- nie pozwoliło mu na ukrycie się. Szkoda, bo miał już w głowie plan walki. No nic.-pomyślał, po czym wyjął z kieszeni papierosa i szybko go zapalił. Wsadził go do ust i sięgnął do rękojeść miecza. Mógłbym od razu ją zaatakować, ale nie wiem nawet jakiej magii używa, a... jeśli ma jakąś defensywę? Jeszcze mi miecz złamie i będzie po walce. Ale... rzucanie czarów już na początku walki też nie jest najlepszym pomysłem.No, ale chyba trzeba będzie tak zrobić. Tak więc, kiedy dziewczyna zbliżyła się na tyle, że była w zasięgu jego czaru, użył Martello di Fumare, po czym.. zeskoczył z gałęzi na ziemie. Oczywiście, starał się przy tym nie wywalić, chociaż było to wątpliwe- bo przy takiej wysokości, zwykle ląduje się kucając. Tak więc, jeśli dziewczyna oberwała z jego dymnych łap, a on się nie wywalił, postanowił nie tracić czasu i sięgnąć po swoją broń. Złapał nachwytem za rękojeść i szybko ją wyciągnął. O ile się dało - zaszarżował na dziewczynę, starając się przy tym uważać na śliskie kamienie, oraz na ewentualne utrudnienia z jej strony. Jeśli udało mu się bez problemu do niej dotrzeć... minął ją w takiej odległości, aby dało się jednocześnie zaatakować i uniknąć jej ruchów. Jeśli nie zauważy żadnych "utrudnień" stara się przy wymijaniu zaatakować jej lewo biodro. Jeśli udało mu się bezpiecznie ją minąć - biegnie kilka metrów, po czym zatrzymuje się i odwraca. Jeśli jednak pod czas biegu, wywali się - po prostu wstaje i nie robi dalszych akcji. Jeśli jednak nie wywali się, a pod czas szarży dziewczyna będzie bronić się jakimś defensywnym zaklęciem - zatrzymuje się, nie atakuje i cofa się lekko do tyłu. Jeśli dojdzie do walki 1vs1 (czyli jeśli Akane będzie bronić się w sposób np. parowanie mojego miecza), a przeciwnik używa do walki broni białej, to... atakuje frontalnie, tnąc od dołu - markuje je jednak machnięciem lewej dłoni. (Bo miecz trzyma w prawej). Jeśli atak trafi, lub nawet kiedy zostanie zablokowany - odskakuje do tyłu. Jednak, jeśli przeciwnik nie walczy bronią, a gołymi rękami to ma nawet łatwiej - bo nikt nie zablokuje nimi miecza. Jednak- tak czy siak po ataku odskakuje. Oczywiście, dziewczyna może nie stać bez czynnie - chociaż, po oberwaniu zaklęciem, raczej wątpię- jeśli biegnie lub w inny sposób stara się uciekać, to stara się za nią podążać - o ile pozwala na to podłoże. Jeśli jednak w jakiś sposób uniknie zaklęcia, Fem nie stoi bez czynnie - również atakuje, i reszta jak wyżej.
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Akane vs Pheam Czw Sie 23 2012, 13:39
Nie trzeba było jakiś tam konkretnych powitań i przedstawienia się czy innych bzdetów. Szkoda tylko tracić czas. Najwidoczniej przeciwnik postanowił rozpocząć walkę jako pierwszy, w sumie to nawet i lepiej. Akane nigdy nie lubiła zaczynać walki, głównie przez to, że nie bardzo wie od czego powinna zacząć. Postanowiła się nie ruszać z miejsca i czekać, na ruchy przeciwnika by wszystko dokładnie oraz szybko przemyśleć, i wykonać swoje ruchy. Po za tym te kilkanaście metrów było idealne, jak na chwilę obecną. Powinna szybko na wszystko zareagować. Stanęła w niewielkim rozkroku by lepiej się utrzymać na skałach i obserwowała jak chłopak użył już pierwszego zaklęcia. Zaczęły się tworzyć z dymu dłonie, które znajdowały się po lewej i prawej stronie od dziewczyny. O nie! Nie ma zamiaru z siebie zrobić jakiegoś placka. Poczekała na to co zrobią i zaczęły nacierać na dziewczynę, ta bez chwili zastanowienia padła na ziemię. Nie wyglądały na takie co zaczęły by wyprawiać jeszcze nie wiadomo co. Musiała w tej chwili zaryzykować. Mając nadzieję, że nie oberwie i dłonie z dymu znikną podnosi głowę i obserwuje to co robi przeciwnik. Zaczął na nią nacierać z mieczem w rękach. Zaciska dłonie w pięści i za pomocą swoich umiejętności tworzy kilkanaście kulek w lewej i w prawej, były na tyle duże by po stanięciu na nich można było lekko wykobznąć. Następnie rozrzuca je przed sobą nie zmieniając pozycji. Nie dość, że na samych skałach można się poślizgnąć to jeszcze niechybnie stanąć na taką kryształową kulkę i bum. Dopiero gdy już rozrzuci je wszystkie na torze biegu przeciwnika wstaje i tworzy za pomocą zaklęcia Tsuru kryształowy miecz. Najlepsza broń by zablokować przeciwnika. Przyjęła pozycję i czekała, aż przeciwnik znajdzie się na tyle blisko by mogła zablokować jego atak. Jeśli się udaje stara się odskoczyć do tyłu i podeprzeć ręką by się nie wywalić. Jeśli jednak plan nie wypali i dłonie trafią w dziewczynę, stara się jak najszybciej się pozbierać równocześnie tworząc kulki i rozrzuca je by dać sobie chwilkę czasu i wstać. Dalej wykonuje wszystko tak jak planuje, ale cofa się kilka kroków do tyłu.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Akane vs Pheam Czw Sie 23 2012, 16:59
MG No i nareszcie zaczęła się walka, której runda pierwsza uznana mogłaby być za połączenie pokazu kaskaderskiego z pokazem błaznowania. Jednak zacznę od początku. Pierwszym ruchem mężczyzny było wytworzenie szarych łap, które miały uderzyć w jego przeciwniczkę. Lecz ta niestety padła plackiem na kamienie, dzięki czemu uniknęła ataku łap. Ale za to lekko się obiła i w niektórych miejscach porobiła ranki, takie malutkie od małych ostrych kamyczków. Następnym posunięciem naszego dzielnego męża, było zeskoczenie z drzewa, to też nie do końca wyszło, bowiem powierzchnia była pochyła i zamiast wylądować bezpiecznie zarył prawym kolanem w ziemię i sobie je lekko stłukł oraz zranił kamykami, ale nie bój żaby nic strasznego... Akane jako kobieta dość przebiegła i sprytna, podczas wstawania zastawiła pułapkę na naszego biednego Pheam'a, który właśnie wstawał z ziemi i ruszał na dziewczynę. Lecz jego myśl o markowaniu i o innych dziwnych tajskich technikach nie wypaliła! Powodem były te niecne kulki, które to przeszkodziły mu w utrzymaniu poziomu i wykonaniu dziwnego niskiego ataku, w którym to wpierw poleciała ciało, a później miecz. Jednak to zaskoczyło naszą biedną Akane, która była pewna, że jej przeciwnik fiknie. A tutaj proszę psikus, Pheam ledwo trzymając równowagę lekko ciął Akane w lewą łydkę, po czym poleciał dalej jakieś sześć metrów dalej, ba nadal leci, jednak kamienie na górce są suche, ale tutaj też pojawia się problem. Bo cztery metry przed Pheam'em już widać było początek wodospadu...
Ważne notatki!: - Kamienie na dole wokół wodospadu jak i wokół źródeł wody są dość śliskie, zaś te na górze są ostre, co nie oznacza że nie śliskie! - Drzewa są gołe na dole, za to bardzo rozbudowane w koronie, przez co mogą być dobrą kryjówką i łatwo się na nie dostać, jednak z góry.
MM: Akane - 99% Pheam - 90%
Stan: Akane - udana próba uniku łap zakończyła się małymi skaleczeniami i bólem ciała, który przejdzie za jakiś post, może dwa., ale to nic strasznego. Co do cięcia na łydce, jest ono umiejscowione pod kolanem, długie na około 6 centymetrów i głębokie może na jakieś 3mm, mocno szczypie i krwawi w momencie kiedy to przenosisz ciężar ciała na lewą stronę. - stoisz plecami do gnającego Pheam'a, jest oddalony od ciebie o 6m, zaś drzewo na którym siedział półtorej metra od przodu. Pheam - prawe kolano lekko boli, do tego spodnie idą do wymiany, no i masz parę małych ran, wiesz tak lekko naruszony naskórek, czyli lekko krwawi i szczypie, kiedy dotyka strzępków materiału. - cały czas poruszasz się pochylony, jesteś 6m za Akane, zaś 4m przed taflą wodospadu, za metr kamienie zrobią się śliskie i chyba widzisz jakieś przejście pomiędzy skałą w wodą...
Kolejka: Atak: Akane Obrona: Pheam
Ostatnio zmieniony przez Havo dnia Czw Sie 23 2012, 18:18, w całości zmieniany 1 raz
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Akane vs Pheam Czw Sie 23 2012, 17:21
Było tak blisko, ważne chociaż, że nie została jakoś porządnie ranna. Ta akacja trwająca zaledwie chwilę sprawiła, że miała na sobie kilka małych zadrapań przez skały, na które postanowiła paść. No i jeszcze lekko ranna noga, ale da się z tym żyć. Przecież nie padnie na ziemie i nie będzie płakać, że się wykrwawia. Po kilku latach takie rany nie robią na niej wrażenia. Odwróciła by zobaczyć co czynie jej rywal no i miała małą niespodziankę, teraz katurlał się w stronę stoku. Oj, nie za fajna pozycja, dla niego oczywiście. Jeszcze kawałek i wyląduje kilkanaście metrów niżej, może się jakoś zatrzyma, może i nie. Dlatego Akane musi to jakoś wykorzystać. Nie musiała się długo się zastanawiać co powinna zrobić. Machnęła ręką tworząc zaklęcie Hari no ame Kryształowe igły umieściła 5 metrów nad ziemią i jakieś 2 metry dalej od rywala, by zdążyły go ranić kiedy je uwolni. Nie czekała ani chwili dłużej i ruchem ręki sprawiła, że wszystkie sto igieł zaczęły spadać ku ziemi by zranić maga dymu. Chyba, że nagle przyśpieszy, co było mało prawdopodobne. Jeszcze nie niszczyła swojego miecza, może się okazać, że jakoś jej się jeszcze przyda.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Akane vs Pheam Wto Sie 28 2012, 22:53
Problem w tej całej sytuacji był taki, że nie mógł ani się zatrzymać, ani złapać równowagi. Oczywiście próbował to robić - i jeśli to mu się uda, to dobrze, nawet bardzo dobrze. Jeśli jednak z tych opcji zostanie przez niego wykonana, odskakuje do tyłu i odwraca się twarzą do Akane. Chyba, że zatrzyma się/złapie równowagę na obszarze jej ataku, wtedy machając nad głową kataną, co by odbić lecące igły, odskakuje w stronę dziewczyny. A teraz, co jeśli nic z tych rzeczy mu nie wyjdzie? Otóż, podczas biegu, wybija się mocno lewą nogą, tak, aby przenieść ciężar ciała na prawą stronę - to zapewni mu... przewrócenie się. Oczywiście w tym przypadku jest to przewrót w miarę kontrolowany - kiedy już to zrobi, próbuje od turlać się od niebezpiecznej strefy, przyciskając do siebie katanę - co by nie zrobić sobie nią krzywdy. Jeśli udaje mu się ta czynność, i nie będzie znajdował się już w zasięgu ataku Akane (bo o ile czaje, to ona napisała że wytworzyła to dwa metry przede mną, a jeśli ja wywrócę się wcześniej i nieco doturlam, to atak nie powinien mnie nawet dosięgnąć ), wstaje - o ile będzie mógł, bo pewnie będzie nie co obolały - i odwraca się w stronę Akane.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.