Liczba postów : 16
Dołączył/a : 08/04/2014
Skąd : Pergrande Kingdom
| Temat: Re: Dworzec kolejowy Pią Maj 09 2014, 15:01 | |
| Jakoś wzmianka o indywidualnym toku nauczania, umknęła naszemu pakerowi. Po prostu tego nie zarejestrował, gdyż był zbyt zajęty oczekiwaniem na reakcję młodzieńca. Jego mina to nie było to, czego oczekiwał Marek. Ale właściwie to czego on oczekiwał? Radości? Euforii? 'Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, kuzynek! i misio?' Czy coś w tym stylu. Ale, ale! To co następnie powiedział sprawiło, że na lico naszego pakera natychmiastowo wskoczył gigantyczny banan. I był krok od wyciskania Krewki. - Czyli twoja matka miała czerwone włosy? Albo złotą zbroje i taki miecz? - wskazał na swoje uzbrojenie. Miał tyle pytań. Całą masę. Jednak za nim ułożył kolejność - od tych najważniejszych, po te najbardziej błahe. Chłopaczek mu dał nogę. KRA, KRA, KRA. KRA. SRA. Zapadła cisza, a nad głową czerwonowłosego przeleciała wrona. Coś poszło nie tak? Zaraz. Trzeba go gonić! - Ej, czekaj! Mam parę pytań do Ciebie! Cholera, czekaj no! - za nim jednak się ogarnął i ruszył, po Kyokim nie było żadnego śladu. Przepadł. Jak lodówka w wodę. No ale nic. Powiedział, że się jeszcze spotkają. Więc nie ma, co tracić nadziei. Następnym razem wszystko sobie wyjaśnią. A teraz - kierunek Magnolia! Marcus zebrał swój dobytek i ruszył trasą nad wybrzeżem. [zt] |
|