Opis ogólny:Imię: Nieznane, nikt w Fiore, ani na całym świecie go nie zna.
Pseudonim: Zakapturzony
Nazwisko: Podobnie jak imię, nie znane nikomu.
Płeć: Mężczyzna.
Waga: Waha się między 55kg a 60kg (zależy czy przed jedzeniem, czy po jedzeniu).
Wzrost: 167cm
Wiek: Skoro data urodzenia jest nieznana... to i wiek niewiadomy.
Gildia: Brak. Preferuje życie samotnika. Chodzą słuchy, że kiedyś...
Znak gildii: W teorii brak, leczy czy na pewno? Może to kolejna tajemnica? W każdym razie nikt go nie widział.
Klasa maga: 0
Wygląd: Nikt nie widział jego twarzy, nikt nie zna jego imienia. Jedna co do jednego wszyscy są zgodni. Utożsamić go z kimś innym się nie da. Zawsze ma na sobie długą pelerynę z kapturem (którego nigdy nie zdejmuje, przynajmniej przy ludziach) o maskujących kolorach. Wielkiego łuku wraz z trzema mieczami( dwie bliźniacze katany i jeden duży półtora ręczny) nie da się pomylić. Skórzane buty o miękkiej podeszwie sięgają do połowy piszczela. Wpuszczone w nie są spodnie w również maskujące kolory. Skórzana kurtka pod płaszczem wydaje się być delikatna, jak jet naprawdę, cóż nikt kto miał możliwość to sprawdzić, nie przeżył. Nigdy nie nosi rękawiczek, dzięki czemu widać dłonie pełne bruzd i zrogowaciałej skóry. Jest drobnej budowy. Ponoć była jedna osoba (kobieta), która widział jak się opalał. Był wtedy naprawdę upalny dzień, i niemal wszyscy co mogli, znaleźli sobie miejsce nad jeziorem na plaży. Nie potrafiła dojrzeć twarzy (z powodu kaptura), lecz widziała jego PRAWIE nagie ciało. Stwierdziła, że był niezwykle chudy, dała by nawet radę policzyć u niego wszystkie kości. Mimo wszystko był zadbany i dość opalony. Jednak musiała przyznać, że przy każdym ruchu mięśnie okazywały swoją obecność. Nie miał na sobie grama tłuszczu. Nikt nie wie dlaczego tylko ona go widziała. Możliwe, że jedynie ta kobieta skojarzyła leżącą tuż obok broń, pelerynę, inne ubrania i zniszczone dłonie, z Zakapturzonym. Tym bardziej, iż trzymał się wtedy na uboczu i nikt na niego nie zwracał uwagi. Niekiedy z pod kaptura można dostrzec ciemniejsze niż smoła oczy (niczym jakiejś bestii) lub kosmyk czarnych jak bezksiężycowa noc włosów. Pikanterii dodaje tylko cała masa broni białej ( wszystko niemalże co powstało) które można zobaczyć od czasu do czasu w przeróżnych miejscach (dosłownie wszędzie). Ma ich tyle, że bez problemu był by wstanie wyrżnąć pół miast zużywając jedno ostrze na osobę.
Charakter:Nawet największemu jajcarzowi po spotkaniu z Zakapturzony odechciewa się dalszych żarów (przynajmniej na jakiś czas). Wielu szokuje się tym jak wiele jest wstanie dowiedzieć się o nich samych z kilku zdań przypadkowo zamienionej rozmowy. Jest zimny, wręcz odstraszający. Jednak potrafi być ciepły i przyjazny, kiedy zechce. Nikt nie wie, jak to właściwie z nim jest. Niekiedy opowiada dzieciom bajki z odległych krain, a kiedy indziej morduje kilkadziesiąt osób bez najmniejszego drżenia ręki (oczywiście nie bez powodu). W żadnym miejscu nie zabawia długo. Nie waha się pomagać, ocalił już wielu, jednak nigdy nie chciał żadnej nagrody. Przez swoją nietypową tajemniczość zaskarbił sobie wielu wrogów. Nikt nie wie dlaczego zakrył kapturem twarz. Niektórzy twierdzą, że przez potężną bliznę, inni sądzą, iż to przez traumę z przeszłości.
Historia: Nikt nie widział jego twarzy tak samo jak nikt nie zna jego PRAWDZIWEJ historii.
Pierwsze wzmianki datuje się na około 390 rok, kiedy to Deliora pustoszył kolejne miasto (wtedy robił to niezwykle rzadko, dlatego nikt ważny się tym nie przejmował). Jeden ze świadków widział zakapturzoną postać stojącą na jednym z rumowisk. Chwilę później doszło do starcia, po którym nie ostał się ani jedne budynek, lecz potwór zawrócił, zniknął również nieznany „wybawiciel”. Nie długo później z okolicy zaczęły znikać bandy rzezimieszków (ponoć niektórzy byli później potulni jak baranki bojąc się powroty czegoś).
Następna wzmianka odnosi się do czasów o 100 lat późniejszych. Kiedy dwa ościenne królestwa ( Joya i Ministrel) wypowiedziały sobie wojnę. Jedna z armii po prostu zniknęła. Niedługo potem została odnaleziona, wszyscy byli martwi. Dogłębne badania ujawniły że zginęli w czasie walki. Na środku pobojowiska stał kamienny posąg zakapturzonej postaci.
Kolejny wpis w kronikach (658 rok) podaje o wyprawie króla z państwa Stella do tajemniczej budowli przypominającej świątynię. Miał w niej prosić o ochronę dla swego kraju. W zamian złożył ofiarę z 50 ludzi. Podobno w mroku rozbuchały ognie oświetlające kamienny tron i kamienną postać na nim siedzącą, która zaczęła się poruszać i zamieniać z kamienia w prawdziwego człekopodobnego (nie widziano twarzy, ponieważ przesłaniał ją kaptur) stwora który zabił króla i każdego, kto przyłożył rękę do śmierć tamtych 50 osób.
Nie jest to jedyny tego typu przypadek, jednakże tamte wpisy mówią o pomniejszych władcach (baronach, hrabiach). Niektórzy prosząc o coś ginęli, inni nie (i ich prośby były spełniane). Mędrcy twierdzą, że to z powodu nie właściwej ofiary w zamian za przysługę.
Ostatnią oficjalną wiadomością (824 rok) jest to, że władca Fiore poprosił o pomoc w obronie granic. Tym razem złożono w ofierze doskonałej jakości broń, sukno i skórę. Zakapturzona postać ponownie powstała lecz tym razem przyjęła prośbę i pomaga nie tylko utrzymać granice ale i zachować pokój w kraju.
Od tamtego czasu krążą plotki na jego temat. Niektóre prawdziwe, inne wyssane z palca. Podobno rozkochał w sobie piękną kobietę, lecz człowiek który to zobaczył nie przeżył wystarczająco długo aby o tym opowiedzieć ( można się domyślać poprawności tej informacji). Jedno jest pewne, bandy rzezimieszków, gwałcicieli, mroczne gildie nie wyściubiają nosa ze swych kryjówek kiedy Zakapturzony pojawia się w okolicy.
PS: Pozostała część historii jest znana tylko jemu, jednak kiedy go zmusicie, lub podpuścicie, to może coś jeszcze się o nim dowiecie. Po takich sytuacjach kolejne, odpowiadające temu historie będą rozpowiadane w tawernie (dodatkowe opisy).
Umiejętności:
- Skrytobójca
- Szermierz
- Łucznik
Magia:Magia Głosu Mocy:
- Historia i wiedza ogólna:
Magia ta powstała wiele tysięcy lat temu. Wykorzystywali ją tylko wybrańcy, nazywani „Głosami Mocy”. Ponoć używali ją do utrzymania równowagi mocy. Jednak jej konstrukcja i natura należą do jednych z najpilniej strzeżonych sekretów. Istnieją przesłanki, które mówią, iż istnieli inni wybrańcy. Używali oni jednak różnego gatunku tej samej magii. U niektórych był większy naciska na defensywę niż atak, a u innych na odwrót. Ponad 600 lat badań, zaowocowało niewielką cząstką wiedzy na temat jej natury i konstrukcji. Nie jest ona jednak wystarczająca, aby być w stanie zrozumieć ją, a co dopiero używać. Można z wszystkich wiadomości na jej temat stworzyć najwyżej poniższy opis.
Jest to magia głównie ofensywna, skupiająca się przeważnie na pojedynczym kończącym uderzeniu. Ale, niestety ten rodzaj magii wymaga niezwykłej znajomości własnego ciała, ponieważ niezwykle obciąża organizm maga. Łatwo można przesadzić i stracić przytomność, a niekiedy, nawet i życie. Najważniejsze jednak, to opanować przepływ energii własnego organizmu. Dzięki temu zaklęcia niezwykle mocno utożsamiają się z czarodziejem, który ma nad nimi większą kontrolę. Jest to niezwykle ważne z powodu natury magii, nad którą bardzo łatwo stracić nad nią kontrolę. Taka jest podstawa.
Zakapturzony wybrał manipulację polami. Wykorzystuje on magię do tworzenia i formowania wedle upodobania pól siłowych. Umożliwia to między innymi unoszenie przedmiotów ( oczywiści o w miarę normalnych rozmiarach), tworzenie zapór, odpychanie/przyciąganie przeciwnika, zamknięcie go w klatce z takiego pola, czy nawet przebicie ciała. Potrafi ona również wytworzyć niektóre rzeczy. Jednak takie twory charakteryzują się niewielką wytrzymałością i brakiem jakichkolwiek szczegółów, a utrzymanie czegoś takiego wymaga niezwykłej koncentracji. Jednak nie należy zapominać o istnieniu praw fizyki. Dzięki nim można użyć takiego pola do innych rzeczy, np. stworzyć bombę ciśnieniową.
Mimo iż jest to opis z pierwszej ręki, stworzony przez świadków (nigdy żaden użytkownik tej magii nie powiedział o niej słowa), to przedstawia ją w wykonaniu mistrzów. Nigdy nie widziano jak uczeń jej używa (przynajmniej nikt tego nie przeżył).
Zaklęcia:Klasa C:
- „Few Needle” - w powietrzu przed magiem powstają (max 4) niewielkie (około 10 cm) niezwykle twarde i ostre stożki ukształtowane z pola siłowego, można je zobaczyć z powodu załamania światła, jakie w nich zachodzi. Można im nadać dużą prędkość i rozkazać uderzyć w przeciwnika. Powodują rany kłute, uszkadzają zbroje, itp. Są na tyle twarde, że mogą zrobić dziurę w drewnie.
Klasa B:
- „Impacto”- w niewielkiej kulce (z pola wielkości piłki tenisowej) zostaje zamknięte powietrze pod ciśnieniem kilkuset atmosfer, kiedy pole zniknie (na życzenie maga) powstaje niezwykle potężna eksplozja (zasięg 3 metry od epicentrum) i olbrzymi huk (ogłusza). Powstaje wtedy niezwykle duża fala uderzeniowa, która nie dość, że powala, to może jeszcze połamać kości, najczęściej żebra). Niestety jedyną możliwością sterowania ruchami tej kulki jest siła własnych mięśni (rzut, położenie,...)
- "Field” - tworzy pole (jedno za każdym razem, rozmiary pola to 2,5m wysokości, 4m szerokości), nad którym panuje się całkowicie. Jest w stanie zrobić niemal wszystko, od podnoszenia ciężarów (max 50 kg), przez zamknięcie przeciwnika w klatce i późniejsze zmiażdżenie ( max siła zgniatania to 100 kg) do wykorzystania jej jako zapory. Niestety pole to nie jest wytrzymałe, kiedy nie jest uszkodzone rozwiewa się po 3 postach, do tego niknie przy jakimkolwiek trafieniu ( zaklęcia C, D oraz zwykłą broń najpierw odbije [nie w przeciwnika [no chyba, że ma strasznego pecha]] klasę B osłabi o połowę, nie zadziała na czar wyższego poziomu). Można użyć raz na 5 postów.
Pasywne właściwości magii:
- Władanie polami umożliwia mu również zamknięcie swojego naczynia, tak aby nikt nie mógł wyczuć chodzi by najmniejszej obecności magii. Jednak takie pole rozwiewa się zaraz po najmniejszym użyciu magii i po większej dekoncentracji. Niestety uniemożliwia to również uzupełnianie naczynia.