MGWcześniej Tora jakoś nie zwrócił na to większej uwagi, teraz jednak zauważył przedziwną rzecz - nie był w stanie wpelni stwierdzić jakim językiem posługuje się dziewczynka. Rozumiał go fenomenalnie, niczym fiorysjki. Więc zapewne był językiem Fiore, ale z jakiegoś powodu Tora nie potrafił powiedzieć "Tak, to mój rodzimy język". Rozumiał słowa, znał je, ale coś było nie tak. Akcent? Magiczna translacja? Może tak to brzmiało kiedy obcokrajowiec używał jego języka, kiedy on sam używał obcego języka? Cokolwiek było powodem, nie dawało spokoju Torze, a ten wiedziony jednak impulsem że to raczej język Fiore, po Pergrandzku powiedział że nie rozumie.-
Rozumiesz.-Powiedziała tylko spokojnie wstając. Wielkie niczym w Pergrandzkich historyjkach obrazkowych oczy o kolorze zielonym oczy przypatrywały mu się dość natarczywie. Dziewczynka ubrana była w proste kimono, o brązowym kolorze, jakie noszą rolnicy w tej części kraju. W zasadzie poza wieeeeeelkimi oczami i tym co mówi, nie było w niej nic dziwnego.-
Odprowadzę cię kawałeczek, w tym czasie mógłbyś mi powiedzieć jak się nazywa.-Powiedziała dziewczynka, sama nie racząc się przedstawić.-
Imię dziewczyny też mi zdradź, przyznam że go nie znam, a to nawet interesujące-Splotła dłonie za plecami i z uśmiechem ruszyła przed siebie, po chwili przystając, by zobaczyć czy Torashiro idzie za nią.
#ewentualnyakcepcik