HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Squall Leonhart, Night Hunter




 

Share
 

 Squall Leonhart, Night Hunter

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Squall


Squall


Liczba postów : 5
Dołączył/a : 03/04/2013

Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter EmptyCzw Maj 02 2013, 20:12

Imię: Squall
Pseudonim: Night Hunter, Nocny Łowca
Nazwisko: Leonhart
Płeć: Mężczyzna
Waga: 72 kg
Wzrost: 184 cm
Wiek: 19 lat
Klasa Maga: 0

Wygląd:
Squall mierzy 184 centymetry, a waży 72 kilogramy. Z takim stosunkiem masy do wzrostu wygląda dość szczupło, a jego ciało sprawia wrażenie giętkiego i elastycznego. Nie należy do grona mięśniaków, którzy wygrywają pojedynki dzięki sile swych mięśni, a wojowników, dla których technika, szybkość i zwinność jest kluczem do zwycięstwa w walce w zwarciu. Zawsze chodzi wyprostowany, dumnie obnażając swą pierś. Jego głowa pokryta jest włosami średniej długości w kolorze indigo z wystopniowaną grzywką opadającą na czoło. Tęczówka jego oczy jest tej samej barwy. Ostre, męskie spojrzenie dodaje mu wizualnie wieku, nie wygląda już jak dzieciak, a ktoś, z kim należy rozmawiać jak z dorosłym. Usta i uszy dosyć typowe, nie wyróżniające się w żaden sposób. Zwykle ubrany w czarny, materiałowy płaszcz, pod którym chowa różnego rodzaju lekką broń jak sztylety czy rzutki. Pod nim ma czarny t-shirt bez żadnych nadruków. Nogi zakrywają równie ciemne, proste spodnie. Żaden element Stroju nie jest wykonany w błahy sposób. Został zaprojektowany tak, aby współdziałał z ciałem, nie utrudniał ruchów, wyprowadzania ciosów czy wykonywania uników. Nic w tym ubiorze nie jest przypadkowe, kupione w pierwszym-lepszym sklepie, a z pewnością uszyte na zamówienie, przystosowane do walki opierającej się na zręczności i szybkości. Buty wykonane są z czarnej skóry, starannie wypastowane, z płaską podeszwą bez obcasów. Charakterystycznym elementem jego ubioru jest również biżuteria, a dokładniej srebrny medalion, który na rzemyku zawieszony jest na jego szyi i delikatnie opada na klatkę piersiową, tak że jest widoczny bez specjalnych starań.

Charakter:

Typowy mag-najemnik, których ostatnio namnożyło się w całym królestwie Fiore, co tu dużo mówić. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Za dnia leniwy, nie lubi wychodzić na zewnątrz, kiedy świeci słońce. Woli wtedy spać, aby po 19:00, gdy nastanie zmrok, obudzić się i rozpocząć nocne życie. To właśnie je upodobał sobie Squall. Uwielbia chodzić na imprezy, odwiedzać tętniące życiem puby czy kasyna. Dobrze znany jest mu półświatek przestępczy, ale błędem byłoby go z nim łączyć. Lubi od czasu do czasu zagrać w pokera, przegrać wszystkie pieniądze, a na koniec zrobić burdę, aby pobitym wyrzucono go na zewnątrz, ale z pewnością nie pomaga w handlu narkotykami, morderstwach czy działalności mrocznych gildii. Nie jest również święty. Widząc go szlajającego się w podejrzanych miejscach policja magiczna nieraz interweniowała i zabierała go na przesłuchanie na posterunek. Zwykle uciekał wtedy z celi nie lubiąc udowadniać swojej niewinności przez co narobił sobie kilku wrogów wśród przedstawicieli prawa. Jednak do tej pory nie złamał zbyt poważnie prawa. No chyba, że liczyć nielegalny hazard czy kupowanie przemycanych papierosów. Ogólnie jednak wydaje się w miarę porządnym człowiekiem, który szanuje innych ludzi i z pewnością stanąłby w obronie kogoś słabszego.

Skoro mag cienia prowadzi nocne życie nic dziwnego, że upodobał sobie miejsca takie jak kluby muzyczne, gdzie łatwo mu poderwać jakąś dziewczynę, a potem wykorzystać seksualnie w pobliskim motelu. Często łamał kobiece serca, choć bądźmy szczerzy, dziewczyny, które poderwał w takich miejscach raczej nie liczyły na zbyt długą znajomość.

Nocne życie i imprezy to było właśnie to, co upodobał sobie elementalista cienia. Kiedy jednak wstawał rankiem z bólem głowy spowodowanym nie tylko alkoholem, ale również sporą dawkę nielubianego przez niego światła udawał się w stronę swojego domu, gdzie liczył na sen trwający przynajmniej do czasu zapadnięcia zmroku. Nie lubił słońca.

Charakter Elementalisty Cienia zmienia się w zależności od pory dnia. W dzień marudzi, jest zgryźliwy i nieznośny. Nienawidzi wychodzić na zewnątrz. W budynku jeszcze jakoś wytrzyma choć lepiej, żeby rolety zasłaniały okno. W nocy natomiast staje się duszą towarzystwa. Jest rozmowny, miły i często żartuje. Wydaje się nawet, ze wygląda lepiej wizualnie. Staje się zupełnie inną osobą. Mimo zmian charakteru to pora dnia nie ma żadnego wpływu na jego umiejętności bojowe. Elementalista potrafi w każdej chwili stanąć do walki z przeciwnikiem.

Chociaż Squall wydaje się dobrym człowiekiem, broni słabszych to pracuje jako morderca. Nie raz już kogoś zabił, potrafi wbić w kogoś sztylet bez mrugnięcia okiem. Jest jednak zabójcą z zasadami o ile ktoś taki istnieje. Nie pozbawia życia dobrych ludzi. Nigdy nie przyjął zlecenia, które zakładało pozbycie się jakiegoś polityka, który nie chce przepchnąć nieuczciwej ustawy, czy biednego kupca, który nie płaci haraczu mrocznej gildii. Z takich zleceń od razu rezygnuje i wychodzi bez słowa zostawiając sprawę swojemu biegowi. Pieniądze zarabia mordując z zimną krwią osoby, które uważa za złe w swoim rozumieniu, nawet jeżeli zleceniodawcą również jest kryminalista. Przyjmuje więc zlecenia od mrocznych gildii, które polegają na zabójstwie jakiegoś mrocznego maga, który działa na ich terenie czy właściciela nielegalnego kasyna, który nie chce płacić za ochronę mrocznej gildii. Podsumowując Squall przyjmuje zlecenia na morderstwa zdeprawowanych ludzi i robi to bez najmniejszych wątpliwości moralnych.

Pewnie ciekawi was, dlaczego Elementalista nie dołączył jeszcze do żadnej gildii? Po prostu jakoś mu się nie chciało. Te obowiązki, te powiązania z organizacją to nie dla niego. Woli być sam, ewentualnie przeżywać krótkie znajomości z dziewczynami poznanymi na zabawach. Potem zmiana miejsca i tyle. Squall nigdy nie potrafił przywiązać się do jednego miasta czy osoby.


Historia:

Droga krzyżowa czyli powrót do domu po imprezie.

-Ja pierd****.
Te właśnie słowa powtarzał Squall wracając o siódmej nad ranem po wypiciu tak dużej ilości alkoholu, że powinien nim sikać. Kierował się do domu po wypaleniu tak dużej ilości sprowadzanych z innego królestwa papierosów, że każdy inny dymiłby niczym głodny smok. Szedł nieustępliwie po przespaniu się z tak wieloma dziewczynami, że gdyby pamiętał przynajmniej połowę ich imion mógłby napisać księgę imion żeńskich i wydać ją w wydawnictwie SOWA. Jednak to nie to, o dziwo, tak denerwowało biednego Elementalistę.
– Niech ktoś k*** wyłączy to słońce.
Tak właśnie słońce było bolączką maga, który po prostu nie znosił promieni słonecznych i teraz ledwie żywy próbował doczołgać się do domu. Jak można znosić te promienie słoneczne? Z chęcią pomógłby jakiejś mrocznej gildii sprowadzić na świat chaos byle tylko więcej nie oglądać tej święcącej kuli.
– Niech słońce zakryje chmura ciemności, niech nigdy więcej już nikt nie dojrzy światła!! Wieczne ciemności epickie nadchodzą!!
Ostatnie słowa słyszało całkiem sporo ludzi, którzy spojrzeli na elementalistę jak na wariata, albo mrocznego maga, który faktycznie knuje złowrogie plany wobec ludzkości jednak sam Squall niespecjalnie się tym przejmował. Miał to w swoim szanownym poważaniu, byle tylko doczołgać się do mieszkania. Jeszcze tylko jakieś 20 kroków… 10 kroków… już widać klamkę…
– Pójdziesz z nami
Ochrypły głos jakby z transu obudził elementallistę, który resztką sił spojrzał w górę. Funkcjonariusz policji magicznej. Czasami mag żałował, że jego zasady wykluczały zabijanie niewinnych ludzi… Tacy jak posterunkowy przed nim zasługiwali na najgorszą karę.
– Ty się dobrze czujesz człowieku? Daj spać …
Squall próbował odepchnąć policjanta siłą swoich mięśni, ale jakoś niespecjalnie mu to wyszło. Chwilę potem ręka policjanta zacisnęła się na kołnierzu nieszczęśnika, który ciągnięty oddalał się od domu. Brakowało kilku sekund do wytchnienia. Teraz umierający był zabierany na posterunek skazany na kolejną dawkę promieni słonecznych. Po drodze zasnął, ale i tak zaniesiono go na posterunek.

W11 czyli komisariat w Hosence

– Która godzina? – spytał podejrzany osobnik, którego aresztowaliśmy rano, gdy tylko odzyskał przytomność
– 13:00 w południe Panie
– Słońce faktycznie świeci mocno jakby miało się ****. Gdzie jestem?
– Posterunek policji w Hosence - oznajmiłem - Zaraz, zaraz… to my tu zadajemy pytania! Za kogo ty się uważasz? Chcesz trafić do najgłębszego lochu?
Nie mogłem pozwolić, aby jakiś gówniarz przejmował inicjatywę w trakcie przesłuchania. Byłem przecież komendantem!! Tak komendantem, co prawda niewielkiego posterunku, z niewielką ilością ludzi, ale jednak. A ten gówniarz traktował mnie jakbym był jakimś debilem. Oj tak nie będzie. Zwykle, gdy groziłem najgłębszym lochem, gdzie nie docierał nawet promień słońca wszyscy łagodnieli. Tak, to musiało zadziałać na podejrzanego.
– Za kogo się uważam? W sumie za Boga. Jezus Chrystus miło poznać, słyszałeś kiedyś o mnie?… ale zaraz… Macie tutaj głębsze lochy!? – podekscytował się podejrzany – Zabierzcie mnie tam, proszę, proszę, proszę. Pokażcie mi wasze najgłębsze lochy. W zamian za to powiem wszystko tylko mnie tam weźcie zamknijcie na kilka godzin proszę.
Zaskoczyło mnie to … zwykle przestępcy błagali, żeby ich wypuścić, ale … żeby dać ich do najgłębszego lochu? On zwariował czy jak? Nie wyglądał na takiego… Chociaż patrząc na to co wygadywał o końcu świata w miejscu publicznym, faktycznie może miał nierówno pod sufitem. W sumie był dziwny, ale nikomu nie życzyłem, żeby trafił do podziemi naszego więzienia. Nikomu nawet największemu wrogowi.
– Wybacz, ale tam dajemy tylko najgorszą recydywę, a ty .. w sumie jesteś dziwny, ale nie zezłościłeś nas, aż tak, żeby skazywać Cię… na to cos…
– Nie zezłościłem? – zapytał po czym zauważyłem jak zerka na moją odznakę, gdzie wypisane było również moje nazwisko – [color=indigo]Frederick Saviora? Hmm masz córkę Jessicę.. Pamiętam ją. Była kilka dni temu na imprezie w „Pękniętym Kondomie”. Razem z żoną podobno wyjechaliście do twojej matki, bo gorzej się poczuła, a wasza córka miała się uczyć do egzaminu? Nie wiem dokładnie z czego był ten egzamin, ale jeżeli z wychowania seksualnego to udzieliłem jej naprawdę niezłych korepetycji… Przerobiliśmy na twojej kanapie prawie całą Kamasutrę. Pewnie przerobilibyśmy całą, gdyby nie fakt, że przy 76 stronie była już tak pijana, że zaczęła piep**** się nogą od krzesła. Ale nie powiem ładnie sobie wychowałeś córeczkę, naprawdę sporo umiała.
– ZAMKNĄĆ GO DO KOŃCA ŻYCIA W NAJGŁĘBSZYM LOCHU!!!
– Dziękuję bardzo.
Po tych słowach podejrzany został odprowadzony. Nie obchodził mnie jego los… Tak samo los Jessici mojej córki, z którą musiałem się porządnie rozmówić. Szlaban na wychodzenie z domu do końca życia wisiał w powietrzu.

Kurort wypoczynkowy z najgłębszym Fiorańskim lochu

– Nareszcie mrok
Gdy nadzorcy więzienia zaciągnęli mnie tylko do kamiennej celi ległem na znajdującej się tam pryczy i zacząłem patrzeć w sufit. W sumie czułem się jak na wakacjach. Wydawało się, że do tego miejsca nigdy nie docierało światło słoneczne. Jeżeli raj istniał to dla mnie był właśnie w tym miejscu. Co prawda wcześniej nieco nakłamałem, aby znaleźć się w tym luksusowym pensjonacie. Tak naprawdę dziewczyna grzecznie siedziała w domu pod nieobecność rodziców, ale jej koleżanki, które spotkałem w klubie „Pęknięty Kondom”, opowiedziały mi o niej i o tym jak próbowały wyciągnąć ją z domu na imprezę, ale mimo nieobecności rodziców postanowiła pozostać u siebie. Być może nie oberwie się jej za bardzo, z resztą kogo to obchodzi… Raczej nie oskarży mnie o pomówienie skoro nawet nie wie gdzie mnie szukać. A ja znalazłem się tam gdzie pragnąłem. Jeszcze dwie godziny temu po imprezie byłem zmęczony, kiedy słońce przebijało się przez okna komisariatu. Teraz jednak odzyskałem większość sił, w zasadzie nie czułem zmęczenia mimo wielogodzinnej aktywności. Czułem się jak nowonarodzony. Zamiast iść spać jak większość ludzi, położyłem się na zimnej posadce więzienia i rozpocząłem małą gimnastykę zaczynając od kilku brzuszków. Po trzech seriach po 100 powtórzeń, obróciłem się i zrobiłem 300 pompek bez odpoczynku. Potem jeszcze kilka skłonów z dotknięciem głową kolan i podskoków z unoszeniem kolan do klatki piersiowej. Typowa dzienna gimnastyka, która sprawiała, że lepiej czułem się przez resztę dnia.
– MOŻESZ BYĆ CISZEJ DO JASNEJ CHOL**** - usłyszałem odgłos z innej celi – Ludzie chcą tu spać, a ty hałasujesz bardziej niż wszystkie dziewice, które zgwałciłem.
– Wybacz stary – oznajmiłem – Po prostu chciałem nieco rozruszać się przed wakacjami w tym kurorcie
– Widzę, że zamykają tutaj już nie tylko przestępców, ale również świrów. Jakbyś był tu jeszcze kilka lat wcześniej inaczej byś śpiewał widząc bestię, która tutaj spała. Hehehe.
– Bestie? Masz na myśli te karaluchy? – powiedziałem rozgniatając jednego z nich – W sumie nie są tak straszne.
– Karaluchy… Ta bestia nawet ich setką by się nie najadła. Tutaj był smok prawdziwy smok!!
– Taa jasne, a ja jesteś świętym Mikołajem i zamknęli mnie tutaj za molestowanie małych dziewczynek.
– Jak nie chcesz to mi nie wierz. Myślisz, że czemu nazywają to najgorszym ze wszystkich lochów magicznej policji? Ale była tutaj jeszcze straszniejsza osoba od smoka.
– Wróżka Elwirka?
– Nie, jego uczennica. Nie mam pojęcia jakim cudem, ale ta bestia jej nie zjadła, ba rozmawiała z nią i chyba uczyła ją magii. Woleliśmy siedzieć cicho, bo nie wiedzieliśmy kto jest straszniejszy. Bestia czy człowiek, którego toleruje. Nazywała się Bianca czy jakoś tak i była uczennicą tego smoka.
– Uczennicą smoka powiadasz… Bianca… Całkiem ciekawe. Jeżeli istnieje z chęcią ją poznam i pozdrowię od Ciebie. Hmm… Wygląda na to, że już noc… Co prawda całkiem tu przyjemnie, ale brakuje mi trochę drinków, striptizerek i innych uciech. Chyba będę musiał stąd wyjść.
Po tych słowach stworzyłem w dłoni kulę cienia i uderzyłem w strop niszcząc obracając ją w gruz. W mgnieniu oka przeniosłem się do góry na wyższe poziomy więzienia i rozpocząłem szukanie wyjścia. Jednak przed opuszczeniem lochu dodałem do współwięźnia:
– Znajdę tą dziewczynę o ile jeszcze żyje. Pozdrowię ją od Ciebie. Trzymaj się
Niszcząc kolejne ściany, sufity, drzwi wydostałem się w końcu na zewnątrz lochu. Co prawda służby porządkowe próbowały mnie powstrzymać, ale pomyślnie uciekłem im kryjąc się w cieniu. Nie widziałem powodu, by ich zabijać więc obeszło się bez ofiar. Po przejściu przez ostatnie drzwi zobaczyłem, że moje przypuszczenia były słuszne. Był już zmrok, około 20:00. Pora w sam raz by skoczyć do jakiegoś McDonalda, a potem na imprezę do najbliższego klubu. Poszukiwanie owej Bianci może przecież trochę zaczekać. Jeszcze mnie nie poznała więc nie będzie tęsknić.

Project X – impreza stulecia

– Mówię Ci Mayuri jaki z niego palant - powiedziałam – Mój były po prostu puszczał się z każdą napotkaną kobietą. BARMAN DRINKA!!
Byłam wkurzona, naprawdę wkurzona. Dziś rano wróciłam wcześniej do domu z pracy, szef się rozchorował więc puścili mnie dwie godziny przed końcem dniówki. Liczyłam, że zamiast do domu udam się do chłopaka i zrobię mu niespodziankę. Wcześniej już dostałam od niego komplet kluczy, otworzyłam więc drzwi nie pukając, chwilkę go poszukałam, a potem zauważyłam swoją drugą połówkę od półtora roku ze mną w związku, której właśnie dość starannie obciągano druta. Nie miałabym nic przeciwko, gdybym ja to robiła, ale zauważyłam między jego nogami swoją dobrą przyjaciółkę. Potem się głupio tłumaczył, że Misaka po prostu masowała mu prostatę, wyłącznie w celach leczniczych, ale jego ściemę skutecznie rozwiał wytrysk, przedwczesny jak zwykle. Na szczęście Mayuri, moja siostra bliźniaczka wyciągnęła mnie z domu na imprezę w Karmazynowym Smoku.
– Masz rację. Od początku mówiłam Ci, że to palant. – powiedziała – Cóż znajdziesz sobie lepszego. Z większym penisem i w ogóle.
[color=green] – Masz rację! Na tej imprezie na pewno spotkam kogoś ciekawego. Gdybym była taką k**wą jak Misaka pewnie przespałabym się z pierwszym lepszym facetem teraz. Teraz jednak wolę się napić. BARMAN JESZCZE JEDNEGO…
– … drinka najlepiej Martini – dokończył za mnie nieznany mężczyzna – Na mój koszt oczywiście
W sumie pierwszy raz widziałam chłopaka. Ciemne oczy i zadbane włosy w kolorze indigo, dość wysoki i szczupły, elegancki i wysportowany. Nie można było mu nie przyznać urody. Podobał mi się. Jednak postanowiłam zgrywać dziś niedostępną, nie dam się kolejny raz oszukać jakiemuś samcowi.
– Jeżeli myślisz, że rozkraczę przed tobą nogi za jedno Martini to spadaj – powiedziałam dość brutalnie zwykle tego nie robię – Nie mam dziś nastroju do spławiania frajerów.
– Frajerów? Ja tutaj takich nie widzę. Chyba, że gdzieś tutaj krąży twój były to z chęcią sam go spławię – powiedział z uśmiechem, a mi spodobało się jego nastawienie do mojego ex. – Nie liczę na seks za Martini, ale alkohol podobno całkiem nieźle rozluźnia niektóre części ciała, co potem ułatwia seks. Tak więc dasz mi szansę bym mógł spróbować namówić Cię do tego w inny sposób?
W sumie facet wydawał się całkiem zabawny, a i ja nie mogłam pozostawać wiecznie smutną, zdradzoną dziewczyny. A niech spróbuje, czemu nie dać mu szansy? Szczególnie, że Mayuri pewnie nie odpuściłaby mi wypuszczenia takiej okazji. Rozmowa szła dość gładko. Wypiliśmy jeszcze trzy kolejki, wyskoczyliśmy na parkiet. Nie sądziłam do tej pory, że taniec może być, aż tak pobudzający seksualnie. Bez wątpienia mój partner był świetnym tancerzem. Było naprawdę zabawnie.
– Dobra, wygrałeś… Gdzie tu jest motel. Idziemy do łóżka – sama nie mogę uwierzyć, że to powiedziałam – Ale ty płacisz.
– Mam jeszcze trochę pieniędzy więc chyba warto wydać je na taką dziewczynę jak ty. Tylko słyszałem, że w tutejszym motelu mają tylko pokoje trzy osobowe… Zabierzemy twoją siostrę bliźniaczkę?
– W sumie… pewnie nie chce…
– Chyba śnisz, że zostawię Ci takie ciacho. Oczywiście, że się dołączam!!
– Więc postanowione to zapraszam moje panie
Nie mogłam się sprzeciwić. Objął nas obie swoimi silnymi ramionami i zaprowadził na zewnątrz do motelu, który znajdował się trzy budynki obok. Oczywiście mieli pokoje dwuosobowe, ale on wynajął trójkę. I powiem szczerze: nie mam pojęcia jak, ale sam zaspokoił nas obie lepiej niż mój były tylko mnie. Bez dwóch zdań był to najlepszy sex w moim życiu. Mimo, że kiedy obudziłam się o 10:00 rano już go nie było, zastałam tylko śpiącą obok siostrę, to byłam zadowolona z tej przypadkowej znajomości. Przeciągnęłam się pozbywając resztek depresji po stracie chłopaka. Wiedziałam już, że będę częściej chodziła na imprezy takie jak ta w Karmazynowym Smoku. W sumie stałe związki są kiepskie, przygodny seks wydawał się dużo lepszą perspektywą.

Narkotyki, zabójstwa i inne nocne zabawy

– Szefie mamy problem – powiedział do mnie dwumetrowy kark, jeden z moich bodyguardów – Jakiś cwel załatwił już połowę naszej ochrony i mówi, że chce się do Ciebie dobrać.
– Jeden koleś? I to z nim macie problem? Załatwcie go i to szybko – warknąłem pełen złości. Płaciłem tym nierobom grube pieniądze, jak mogli nie umieć mnie ochronić przed jednym człowiekiem – Kim on do diabła jest?
– Magiem, nie ulega to wątpliwości być może to Night Hunter, Nocny Łowca, o którym ostatnio mówią na mieście. Jeżeli to prawda, co o nim mówią to lepiej szybko stąd spierd****. Wykończył już sporo handlarzy bronią w tej okolicy, co prawda naszych konkurentów, jednak wątpię by i tym razem chciał nam pomóc.
– Nocny łowca to tylko legenda. Nie wierzę, by ktoś taki naprawdę istniał, zabijcie go.
– Już się robi.
Po tych słowach przywódca mojej ochrony wyszedł. Wiedział co ma zrobić, czego po nim oczekuję. Pozostało tylko czekać, aż przyniosą mi jego głowę. Trzeba mieć czelność by przychodzić do mnie w pojedynkę. Po ostatnich zabójstwach konkurencji moje przychody do budżetu urosły kilkakrotnie. Dzięki temu mogłem zainwestować w najlepszą ochronę, miałem nawet kilku magów wśród moich zbirów. Żaden z poprzedników nie miał takiej osłony. Wątpię by nawet mysz mogła się tutaj przecisnąć.
– Jeżeli to faktycznie ty Nocny Łowco to dziś nastanie kres twojej kariery – powiedziałem do siebie dumny ze swojego bezpieczeństwa, które sobie zapewniłem- hehehhe…
– Doprawdy? Nie radzę się odwracać
Co kur**? To pomyślałem na początku czując przyłożony do pleców sztylet. Jedno pchnięcie mogłoby pozbawić mnie życia… Jak mogli do tego dopuścić idioci, aby go przepuścić. Za co im do diabła płacę!! Nie jest dobrze… spokojnie… Nie odwracać się, bo może podjąć zbyt radykalny ruch.
– Z pewnością możemy się dogadać – powiedziałem – Mam dużo pieniędzy, naprawdę dużo. Mogę Ci zapłacić. Powiedz ile chcesz… Milion klejnotów? Dwa miliony? Tylko nie podejmuj pochopnych ruchów…
– Ch** mnie obchodzą twoje pieniądze. Wiesz ile osób w mieście już zginęło, abyś mógł posiadać te pieniądze? Masz coś na swoją obronę? Czy mam Cię wypatroszyć jak świnię? Nie mam zamiaru dyskutować z kimś dla kogo życie innych było do tej pory tak mało ważne. Ty negocjowałeś ze swoimi ofiarami?
– Przepraszam!! No zginęli, ale to był przypadek zwykły interes rozumiesz? Poczekaj chwilę, proszę, nie chcę umierać.
–Przypadek? To może ja teraz przez przypadek Ciebie zabiję – poczułem ukłucie… widocznie mój rozmówca był w bardzo złym humorze – [color=indigo]Zaraz umrzesz wiesz o tym? Chcesz się wyspowiadać przed śmiercią? Nienawidzę takich parszywych drani jak ty i obiecuję, że pozbędę się was wszystkich z tego świata.
– Poczekaj, poczekaj oddaj mnie chociaż w ręce policji, magicznej rady, czekaj chcę uczciwego procesu – musiałem jakoś uciec z stąd. Policję miałem w garści, przekupiłbym ją. Znałem większość funkcjonariuszy w tym mieście. Na komisariacie byłem bezpieczniejszy.
– Nie wierzę policji, to sprzedajne psy, które wypuszczą Cię przy pierwszej możliwej okazji. Żegnaj. Świat nie będzie za tobą tęsknił.
Nie mogłem czekać. Odwróciłem się błyskawicznie i strzeliłem z pistoletu, który trzymałem w kieszeni. Celowałem prosto w klatkę piersiową. Na szczęście nie chybiłem, byłem szybszy.
– Zabawne – powiedział Nocny Łowca, a rana na jego klatce piersiowej zasklepiła się ciemnością – Trochę łaskocze. Giń.
Potem dostałem sztychem w brzuch. Bolało… Tyle pamiętam. Umarłem. Dołączyłem do reszty bandytów w mieście zabitych przez legendę miasta, Nocnego Łowcę. Podobnie jak moi poprzednicy nie miałem szans.


A teraz trochę prawdziwej historii.

Squall Leonhart czy raczej Lockhart jest potomkiem znanej czarodziejki Fairy Tail, Aeris Lockhart i nieznanego maga, którego tożsamości chłopak nigdy nie poznał. Moc elementalisty bez wątpienia odziedziczył po matce, która władała żywiołem ziemi jednak korzenie jego żywiołu nie są do końca znane. Młodzieniec doskonale zdaje sobie sprawę, że w erze świetności wróżek istniało wielu potężnych magów kontrolującym ciemność. Jednym z nich był Simon, który zginął w niebiańskiej wieży, innym Rogue, smoczy zabójca. Squall wielokrotnie pytał swą matkę o ojca nigdy jednak nie zyskał satysfakcjonującej odpowiedzi. Tożsamość jego rodzica pozostawała tajemnicą. Tak więc chłopak wychowywał się tylko z Aeris w Magnolii. Jako jedyna żyjąca rodzina młodzieńca była mu bardzo bliska. Porzuciła Fairy Tail, aby móc opiekować się swoim dzieckiem. Żyli tak dosyć długo do momentu pewnego feralnego zajścia. Przechodząc ulicami Magnolii oboje byli świadkami wyłudzania pieniędzy przez większy gang o nazwie Ogre, niegdyś legalnej gildii konkurującej w mieście z Wróżkami. Aeris oczywiście musiała interweniować dalej czując się zobowiązana za bezpieczeństwo miasta. Pewnie pokonałaby przeciwników swoją mocą, gdyby nie nagłe pojawienie się magicznej rady, która… wzięła stronę miejskiego gangu i również zaatakowała czarodziejkę broniącą niewinnego mężczyzny. Wtedy właśnie Squall po raz pierwszy zobaczył niesprawiedliwość tego świata. Organ, który powinien bronić ludzkość wspierał przestępczość. Nic dziwnego, że ludzie ginęli, tracili swój majątek. Skoro nawet magiczna rada atakuje magów zamiast walczyć z rzezimieszkami. Aeris nie miała szans. Zginęła pod naporem ataków z dwóch stron. Resztką sił przeniosła jednak Squalla w bezpieczne miejsce ratując mu życie. Sama umarła z powodu poniesionych ran, a Fiore News poinformowało, że zginęła przez zamach nieznanego mordercy. Nikt nie wspomniał o udziale wysłanników rady. Wtedy właśnie młodzieniec postanowił ćwiczyć swoją magię, aby na własną rękę wymierzyć wszystkim złoczyńcom i ich pomocnikom sprawiedliwość. Nie wierząc wysłannikom magicznej policji, chcąc zaprowadzić ład stał się Night Hunterem teraz siejącym prawdziwy strach w oczach nieuczciwych rzezimieszków. Po za tym ciekawi go, kto był jego ojcem i czemu jego matka nigdy mu o nim nie opowiedziała. Często współpracuje z półświatkiem przestępczym, aby dotrzeć do prawdziwych zbrodniarzy.

Umiejętności:

*skrytobójca
*bezszelestny
*ninja

Ekwipunek:
* dwa sztylety z obosiecznym ostrzem długości 22cm.
* pięć noży do rzucania
* jedna bomba dymna
* żyłka długości 15 metrów
* 20 metrowa lina zakończona hakiem służąca do wspinaczek i zjazdów, uchwyt stalowy do takich akcji, komplet wytrychów.
* Czarny płaszcz o tyle niezwykły, że może w sobie ukrywać naprawdę sporo użytecznych rzeczy jak noże do rzucania, nie utrudniając zbytnio ruchów.

Rodzaj Magii: Magia Elementalisty Cienia -> Jest to ten sam rodzaj magii co moc posiadana przez Juvię Lockser z tą różnicą, że żywiołem, z którego składa się ciało Squall’a jest zamiast wody – ciemność, cień lub mrok. Wychodzi w zasadzie na jedno. Co tu dużo tłumaczyć. Magia jest niezwykle rzadka, moc trudna do kontroli, ale za to silna i ceniona wśród magów Fiore. Wszystkie gildie mogą być dumne z posiadania użytkowników takiej magii w swoich szeregach. Ataki tej szkoły są zwykle zdradzieckie i skrytobójcze.

Pasywne Właściwości Magii

Cienista transformacja ciała -> Jest to główna umiejętność Elementalistów. Ich ciało składa się z żywiołu dzięki czemu są odporni na obrażenie fizyczne. Nie tylko pochodzące od zwykłej broni zarówno białej i czarnej, ale również od tej magicznej jak przywołane stworzenia, przemiana ciała i zaatakowanie pazurem czy korzystanie z magii reekwipunku. Próba ataku wygląda tak, że przez ciało po prostu przelatuje uderzenie zmieniając się w tym miejscu w żywioł, a następnie łącząc. Umiejętność jest zawsze aktywowana i nie można jej zdjąć. Działa zawsze nawet bez wiedzy użytkownika co pozwala mu uniknąć ataków z zaskoczenia. Nie działa jednak na inne elementy czy inne typy magii, które nie zadają fizycznych obrażeń. Kula ognia zadziała, tak samo zaklęcie przejmujące kontrolę nad ciałem. Przenikanie przez ciało tyczy się również ubrań, które posiada elementalista, nie tyczy się jednak posiadanej przez niego broni. Czyli trzymany przez niego sztylet może zranić wroga lub odbić wrogie ostrze. Może również atakować swoimi kończynami, które mogą przytrzymać wroga czy podbić mu oko. W cień zmieniają się dopiero po otrzymaniu uderzenia. Pewnie umiejętność wygląda na bardzo silną? W sumie jest to podstawowa zdolność elementalistów, bez której nie można sobie nawet ich wyobrazić, ale żeby nieco osłabić postać, ale posiadać tą, co by nie powiedzieć bazową zdolność rezygnuję z zaklęć na chwilę obecną. Czyli na tą umiejętność przeznaczam 60 PD.

Widzenie w ciemności -> Co tu dużo mówić… Elementalista Cienia widzi nawet w kompletnej ciemności. Nawet przy zerowym oświetleniu dostrzega wszystkie elementy otoczenia, a poruszanie i walka nie sprawia mu żadnej trudności. Dla niego bez różnicy jest to czy trwa noc, czy dzień, jego oczy widzą idealnie o każdej porze dnia.

Ukrycie -> Elementalist potrafi wtopić się w mrok. Umiejętność wręcz idealna dla skrytobójcy. Polega to na pokryciu ciała ciemnością, tak że w ciemnych miejscach przestaje być widoczny dla obserwatora z zewnątrz. Oczywiście nadal da się go usłyszeć, ponieważ jest to wyłącznie jakby pokrycie kurtyną mroku.

Energia ciemności -> mag potrafi materializować ciemność w postaci kulek lub innych kształtów. Może nawet z ciemności stworzyć rysunek samolotu tyle, że zajmie to nieco więcej czasu i… wystarczy dotknąć, a po prostu się rozwieje. Umiejętność ma więc jedynie walory wizualne, nie bojowe, ewentualnie może nakarmić jakiegoś smoczego zabójcę. Zero zastosowań ofensywnych czy defensywnych. Po prostu ciemność staje się jak modelina dla elementalisty. Oczywiście nie może być to ciemność innego maga.

Kontrola pogody -> Pamiętacie jak nad Juvią zawsze padał deszcz zanim nie dołączyła do Fairy Tail? To jest podobna umiejętność tyle, że Squall potrafi ją kontrolować. W promieniu kilometra od maga robi się ciemniej. Jeżeli jest środek dnia nastaje półmrok jak zaraz po zapadnięciu zmroku czy podczas burzy, a kiedy jest spore zachmurzenie nastają ciemności jakby była noc. W nocy jest ciemno jak w nocy. Nie powoduje tym oczywiście żadnych egipskich ciemności, w których nawet pochodnie nie rozświetlą. Jest to jak najbardziej naturalna ciemność. Nie używa tego jednak bez powodu. W ogóle woli nie używać magii jak nie ma ku temu przesłanek.



Zaklęcia:

Ciekawostki:

Często analizując magię cienia rodzi się pytanie czy w nocy cień jest wszędzie, czy nie ma go nigdzie? Otóż dla tej magii w nocy cień jest wszędzie po prostu otacza nas, kiedy zajdzie słońce. Kiedy słońce zajdzie, bądź mag znajdzie się w nieoświetlonym pomieszczeniu każdy przedmiot pokryty jest cieniem.

/// Poza KP:
- > sorki, że tak długo pisałem KP, ale chciałem, żeby była naprawdę porządna, aby stała się wizytówką postaci i była godna zaakceptowania. Nie mogłem dać czegoś napisanego na kolanie, aby tylko było na forum i mógł już zdobywać PD. Chciałem przy okazji udowodnić, że zasługuję na moc, którą sobie wymyśliłem. W sumie jest ona w kanonie FT, a nie ma na forum informacji o tym jak można ją uzyskać… Dlatego poświęciłem wszystkie PD, aby móc stworzyć taką unikatową postać.



Ostatnio zmieniony przez Squall dnia Pią Maj 03 2013, 13:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Re: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter EmptyPią Maj 03 2013, 12:48

Cytat :
Te właśnie słowa powtarzał Squall wracając o siódmej nad ranem po wypiciu tak dużej ilości alkoholu, że powinien nim sikać, wypaleniu tak dużej ilości sprowadzanych z innego królestwa papierosów, że każdy inny dymiłby niczym głodny smok, przespania się z tak wieloma dziewczynami, że gdyby pamiętał przynajmniej połowę ich imion mógłby napisać księgę imion żeńskich i wydać ją w wydawnictwie SOWA.
Trochę dużo jak na jedno zdanie.

Cytat :
– Bestie? Masz na myśli te karaluchy? – powiedział rozgniatając jednego z nich
Tą cząstkę historii pisałeś w pierwszej osobie, więc powinno być 'powiedziałem'.

Cytat :
– Jak nie chcesz to mi nie wiesz.
WieRz.


Znalazłam naprawdę sporo błędów, ale jak widać postanowiłam nie wypisywać za wiele. Ogólnie...eh...Nie jestem zwolenniczką podobnych historii. Właściwie obeszło by się bez tych paru szczegółów, ale fakt faktem postać nakreśliłeś dość jasno, więc tutaj nie będę ingerować.
Problem pojawił się przy Juvii. Sama nie byłam pewna, więc poradziłam się adminki i wynika z tego, że u nas postacie kanoniczne - w tym Juvia - skończyły inaczej niż w Twej kp i co najważniejsze...nie żyją. Wynika z tego, że nie bardzo możesz być jej synem...Tak więc musisz zmienić tą część - chyba, że admini zarządzą inaczej, ale to już byś musiał z nimi porozmawiać.
Z tego powodu nie mogę póki co dać akceptu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Squall


Squall


Liczba postów : 5
Dołączył/a : 03/04/2013

Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Re: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter EmptyPią Maj 03 2013, 13:53

Cytat :
Te właśnie słowa powtarzał Squall wracając o siódmej nad ranem po wypiciu tak dużej ilości alkoholu, że powinien nim sikać. Kierował się do domu po wypaleniu tak dużej ilości sprowadzanych z innego królestwa papierosów, że każdy inny dymiłby niczym głodny smok. Szedł nieustępliwie po przespaniu się z tak wieloma dziewczynami, że gdyby pamiętał przynajmniej połowę ich imion mógłby napisać księgę imion żeńskich i wydać ją w wydawnictwie SOWA.

Jak edytor nakazał tak poprawiłem.

Cytat :
– Bestie? Masz na myśli te karaluchy? – powiedziałem rozgniatając jednego z nich

Wiedziałem, że gdzieś się kopną przy osobie. To jest dobry przykład, że się nie myliłem.

Cytat :
– Jak nie chcesz to mi nie wierz

No, a tego błędu się wstydzę... Chyba było zbyt późno.

Wybacz jeżeli historia nie przemówiła do Ciebie :c W przyszłości obiecuję bardziej się postarać. Ogólny zamysłem tej części było pokazanie typowego dnia elementalisty, aby nakreślić jej stosunek do świata. Osobowość widziana z perspektywy różnych osób o różnej porze dnia miała właśnie przynieść ten efekt. Na końcu natomiast pojawia się prawdziwa historia, która przedstawia co skłoniło elementalistę do takiej, a nie innej postawy.

Skoro postacie kanoniczne jako rodzina są zakazane jak się dowiedziałem -> Juvia Lockser została zamieniona przez Aeris Lockhart. Również czarodziejka Fairy Tail, tym jednak razem nie występująca w mandze. Jest ona elementalistką ziemi.

Poza tym poprawiłem nieco kolorki przy dialogach. Gdzieniegdzie skrypt się posypał i były błędy. Ale teraz jest chyba okej.
Powrót do góry Go down
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Re: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter EmptyPią Maj 03 2013, 14:13

Akcept części opisowej. Techniczną (zaklęcia) sprawdzi ktoś inny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Re: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter EmptyPią Maj 03 2013, 16:44

Maczam w tobie palca. Czekaj na wyrok.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Squall


Squall


Liczba postów : 5
Dołączył/a : 03/04/2013

Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Re: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter EmptyPią Maj 03 2013, 17:22

Wiem, że to głupio stawiać się sprawdzajacemu, ale... nawet nie próbuj maczać we mnie palca o.o znajdź sobie dziewczynę czy coś i w niej maczaj sobie palec o.o a tak poważnie to czekam na werdykt ; p
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Re: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter EmptyWto Maj 07 2013, 21:06

Magia odpada.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Squall Leonhart, Night Hunter Empty
PisanieTemat: Re: Squall Leonhart, Night Hunter   Squall Leonhart, Night Hunter Empty

Powrót do góry Go down
 
Squall Leonhart, Night Hunter
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Hunter "Switch" James
» Reaktywacja Luminous Night
» Małe wydarzenie w Luminous Night - zapowiedź

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Niezaakceptowane
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.