HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Mielizna




 

Share
 

 Mielizna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Senka


Senka


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 24/09/2012

Mielizna Empty
PisanieTemat: Mielizna   Mielizna EmptyCzw Kwi 11 2013, 20:46

MG

Póki co wszystko wydawało się w porządku. Po lustrze wody aktualnie rozchodziła się krótka fala, na której szczycie powstawały już pierwsze białe bałwany. Wiatr kołysał mniejsze gałęzie drzew w okolicach portach. Szum morza był wręcz kojący. Bardzo przyjemna pogoda. Jednak gdyby spytać się tylko kogoś o pogodę, odpowiedziałby, że jeszcze niedawno miasto było pogrążone w ścianie deszczu. Widocznie była to jedynie krótka przerwa przed następnym atakiem sił natury. Niemniej jednak niebo nad wami było co raz cięższe. Powoli ściemniało się z godziny na godzinę.

Na nabrzeżu zostaliście wcześniej poinstruowani na temat swojego zadania. Jeden z okolicznych rybaków miał was wywieść na środek morza, w okolice jednej z mielizn, gdzie odnotowano największe straty. Tam też podobno mieliście znaleźć przyczynę dziwnych zmian i nieustającej ostatnio ulewy. Niestety nikt nie potrafił wam udzielić dokładniejszych informacji, więc musieliście zdać się na przeczucie.

Podróż średnich rozmiarów kutrem była całkiem przyjemna. Wiatr targał włosami, a zapach morza wręcz wbijał się do nosów. Odmiana jeżeli ktoś mieszkał w mieście. No chyba, że ktoś posiadał choroba morską. Wtedy ta podróż wcale nie należała do rzeczy, z których człowiek się cieszy, bo ciągle rosnąca fala sprzyjała bujaniu pokładu. Pocieszeniem mógł być was chwilowy towarzysz udręki. Jednooki kapitan „Małej Ann”, który uraczył was w czasie podróży opowieścią o potworach morskich żyjących w głębi w okolicach miejsca, do którego zmierzaliście. Prócz tego mogliście liczyć na pokaz pieśni pracy oraz kilku morskich przekleństw, gdy wiatr co raz bardziej napędzał fale.

Gdy dotarliście na miejsce, otrzymaliście od kapitana małą, drewnianą łódeczkę, gdzie bez problemu wchodziły cztery osoby, choć ze zmieszczeniem jeszcze jednej mógłby być już mały problem, dlatego panował u was mały ścisk. Do tego w środku mogliście znaleźć dwie pary wioseł z tego samego tworzywa, trochę suchego prowiantu oraz 2 litry słodkiej wody w butelkach. Człowiek pożegnał się z wami i ruszył powrotem do portu. Obiecał, że jeżeli wam się uda powstrzymać sztorm, wróci po was.

Mielizna okazała się całkiem sporych rozmiarów obszarem. Nie kołysało tak tutaj, a woda sięgała metr, toteż bez problemu mogliście zobaczyć piaszczyste dno. Temperatura morza była dość wysoka (około 20 stopni). Ciekawostką były czarne, wulkaniczne skały wychodzące nagle z dna. Miały one różną wysokość. Niektóre nie wychodziły nawet ponad lustro wody, a niektóre były wyższe niż niektóre budynki. Mogliście w nich zobaczyć małe tunele, które były prawdopodobnie mieszkaniami krabików i innych paskudztw tutaj żyjących. Daleko na horyzoncie widać była już jak morze zmienia kolor na granat. Właśnie tam zaczynała się głębia.

Opiszcie jak jesteście ubrani i co ze sobą zabraliście. Czas odpisu do 14.03, godzina 21.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t308-konto-senki https://ftpm.forumpolish.com/t292-regina-regit-colorem https://ftpm.forumpolish.com/t527-reszta-pionkow
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySob Kwi 13 2013, 12:55

Do portu przybyłem pierwszy. Minęła chwila, zanim przybyła reszta magów z którymi miałem udać się na misję. Nie znałem nikogo z nich, więc wypadałoby się przedstawić.
-Siema, jestem Liang. Wy też na misję, hmm?-
Chwilę postałem jeszcze z grupką magów, po czym przybył ktoś, kto powiedział nam co mamy robić. Nie pozostało nic, jak tylko wejść na łódkę. Przepuściłem dwie dziewczyny z naszego towarzystwa, po czym wsiadłem do małego kutra.
Podróż, przy akompaniamencie morskich opowieści, minęła niezwykle szybko. Gdy dotarliśmy do wyspy, chociaż wyspa to za dużo powiedziane, była to raczej mielizna, pierwszy wyskoczyłem z łódki. Mając ze sobą swoją broń, nieodłączne Guan Dao, byłem przygotowany na wszystkie ewentualności nagłego ataku z zaskoczenia.
Buty szybko przemokły, gdyż nie wziąłem pod uwagę tego, że będę brodził w wodzie już od samego startu. Słyszałem jednak o częstych zmianach pogody, dlatego miałem na sobie przeciwdeszczowy płaszcz z kapturem. W małym plecaku na plecach, spakowany został mały zwój linki do wspinaczki (ok. 7 metrów), trzy batoniki i mała butelka soku jabłkowego ( 0,5 l).
Kiedy nic nie zaatakowało nas od razu z zaskoczenia odwróciłem się w stronę reszty towarzyszy.
-Trzeba przywiązać gdzieś naszą łódkę, żeby nie odpłynęła... Nie możemy jej wyciągnąć na brzeg więc trzeba zrobić prowizoryczną kotwicę-
Trzymając swoją broń w gotowości, zbliżałem się do wulkanicznych "wysepek" w celu poszukania dość sporego kamienia. Oczywiście takiego, bym był w stanie go unieść. Jeśli znajdę taki kamień zanoszę go pod łódkę, wyjmuję linę i odcinam na oko ok. 2 metrów liny po czym wiąże kamień z łódką.
-No dobra, mamy prowizoryczną kotwicę... To co teraz? Prowiant zostawiamy, czy bierzemy ze sobą?-
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptyNie Kwi 14 2013, 14:12

Kotomi przybyła na wybrzeże jako druga. Przed nią przybył tu jakiś dziwny koleś, który wyglądał jak wyjęty z arabskiej baśni.
-Witaj cudaczny człowieczku. Ja też przybyłam tu na misję Mam na imie Kotomi- przywitała się Kotomi, spoglądając przez chwilę na nowego współtowarzysza. Dziewczyna była ubrana normalnie, to jest w białą koszulę, spiętą z przodu, na to narzucona granatowa pelerynka, krótka spódniczka i zwyczajne obuwie, które miała zazwyczaj na sobie. Na ramieni umiała torbę, w które mieściła się latarka, 5 sztyletów do rzucania, kukri, a także dwie kanapki i pół-litrowa woda mineralna. Miała też zapasową, żółtą pelerynę do narzucenia na głowę, przeciwdeszczową. Kotomi weszła na łódkę przed Liangiem i zajęła wygodne miejsce, kładąc torbę obok siebie, na miejscu do siedzenia. Przy pasie miała jeszcze przywiązany bicz- z prawej strony. Gdy grupa magów dotarła na Mieliznę, Kotomi pozostała w łódce, czekając na to, co zrobią inni. Założyła nogę na nogę i po prostu sobie siedziała.
-Powiedzcie mi, jak znajdziecie coś ciekawego, a ja tu posiedzę w tym czasie- powiedziała, podnosząc wzrok i spoglądając na niebo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe
Phantom


Phantom


Liczba postów : 40
Dołączył/a : 18/11/2012

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptyNie Kwi 14 2013, 16:52

Jakimś cudem po oddaleniu się z dziedzińca w Hosence trafili tutaj. Phantom słyszał coś o pewnej misji, chciał się wzbogacić a także w pewien sposób sprawdzić umiejętności Anny. Gdy byli na kutrze nie mógł nie wspomnieć o nazwie samej łajby.
- Moja droga nie chwaliłaś się, że Twoim imieniem nazywane są jednostki pływające.
Miał to być luźny żart co by rozluźnić atmosferę na dalszą część misji. Nie spodziewałem się tego lecz człowiek, którego spotkaliśmy na kutrze był jednym z moich wcześniejszych "zdobyczy".
-Cóż za miła niespodzianka Tetsu. Poznaj proszę kolejną kandydatkę do gildii, o to Anna, a to Tetsu. Poznajcie się, Anno Tetsu to nasz wybuchowy chłopak, ma najbardziej destruktywną magię z wszystkich członków LN. Nie chcę mieć, żadnych kłopotów dlatego lepiej się zakolegujcie, musimy to załatwić szybko bowiem za jakiś czas trzeba wracać do bazy..
Zielonowłosy oddalił się na parę kroków co by im specjalnie nie przeszkadzać i by oglądać wzburzone fale. Gdy dopłynęli na miejsce, okazało się, że trzeba kawałek popłynąć łódką. Wtedy też okazało się, że nie są jedyni bowiem oprócz ich trójki jeszcze dwójka magów wybrała się na tą misję..
- Witam, nazywam się Phantom, to Anna i Tetsu liczymy na owocną współpracę.
Gdy wszyscy weszli do łódki zielonowłosy zaczął wiosłować. Lubił to robić, dlatego też sprawiło mu to niemałą przyjemność. Jak zielonowłosy był ubrany? standardowo, bardzo elegancko w garnitur. Co prawda marynarkę zdjął i położył obok na łódce a krawat lekko poluźnił to i tak był bardzo elegancki. Gdy już byli na miejscu to swoje buty zamienił na klapki, ot taki plażowy akcent. Gdy chłopak imieniem liang ogarnął już kotwicę trzeba było uzgodnić jak będziemy działać.
-Cóż skoro sama się zgłosiłaś to nie ma sprawy, będziesz pilnowała łódki i naszego dobytku. My bierzemy jedną butelkę wody i troszkę jedzenia, Anno prosiłbym Cię, żebyś niosła prowiant. Cała nasza czwórka idzie na poszukiwania, gdyby coś się stało, on wypuści flarę. Wtedy Kotomi bierzesz wodę i prowiant i natychmiast udajesz się w miejsce gdzie została wypuszczona ta flara, nie pamietam jaki to jest kolor więc Tetsu wytłumacz jej. Co do nas to szukamy po czegokolwiek co nam pomoże po całym terenie mielizny. Specjalnie się od siebie nie oddalamy. Każdy ma mieć swoich towarzyszy przynajmniej w zasiegu wzroku zrozumiano? Dobrze by było gdybyśmy też byli w zasięgu słuchu choć nie jest to konieczne. Szukamy czegokolwiek tak? Jeśli są jakieś pytania to proszę jeśli nie to ruszamy!

Pozwolił sobie na małe dowodzenie, nie dlatego, że uważał się lepszy czy coś ale skoro nie było widocznego lidera to ktoś musi wziąć to na siebie. Mając nadzieje, że podjął słuszne decyzje ruszył przodem wszędzie się rozglądając. Oczywiście na plecach miał przyjaciółkę kosę, która sprawiała, iż czuł się pewniej. Patrzył przed siebie pod siebie i za siebie na towarzyszy. Mając nadzieje, że uda się coś znaleźć w końcu coś musi powodować ten dziwny fenomen prawda?
Powrót do góry Go down
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptyNie Kwi 14 2013, 17:51

I sobie płynęli i płynęli, a Tetsu, na kutrze patrzał sobie na taflę wody, która jest rozcinana przez kadłub statku. Nie przejmował się innymi, jakoś po prostu myślał o tej galaretce w lesie, bo jej nie polizał! A bardzo tego chciał… Spojrzał na tą różowo włosą deskę.
-To przecież ta , co dostała wpierdziel od galaretki, ciekawe, gdzie zgubiła tamte dwie i tego gościa, czy tam może ich więcej było…- Pomyślał chłopak łapiąc się za podbródek. Nagle się odwrócił, gdy tylko usłyszał swoje imię.
-O, Phantom!- Powiedział radośnie widząc członka i jednocześnie swojego przełożonego, w końcu był co-leaderem, całego tego cyrku, który nazywali gildią.
-Ohayo, Tetsu, jestem tak jak mój kolega mnie przedstawił. Powiedzmy, że z tym wybuchowym chłopaczkiem to miał rację. Nawet można rzec, że bombowy- Zażartował, lecz jego humor należał do bardziej tych suchych, w końcu jest żółtkiem…
-I owszem, mam chyba najbardziej destruktywną, jeśli chodzi o same zaklęcia, jednak według mnie mogłyby być bardziej wybuchowe. Ale to chyba wszystko o mnie- Powiedział na koniec, po czym udał się do łódeczki. Chciał wiosłować, ale ubieg go zielonowłosy kolega. Chociaż lepiej, że on niż Tetsu, w końcu jeszcze przypadkowo zdzieliłby kogoś wiosłem po głowie, a to raczej nie sprawi, że będzie miał większej ilości przyjaciół. Ubranie Tetsu? No raczej zwykłe, takie, jakie ma na sobie zwykle(Patrz wygląd), z jednym wyjątkiem, że ma na sobie peleryną, by nie zmoknąć, nic więcej nie licząc ubrania. Gdy tylko dopłynęli to Tetsu, co robi? A no próbuje łapać małego kraba, w końcu owoce można dobra rzecz, aczkolwiek zaraz go wypuści, bo szczerze to po kij mu teraz, jak ognia nie ma?
-Flara? A, Tak!- Powiedział, po czym wyczarował jedną, która od razu zniknęła żeby nie było, że PWM’ki użył(W sumie i tak nie ma ograniczenia, co do tworzenia…).
-Jak zobaczysz jasne światło, które ma lekko czerwone zabarwienie to wtedy lura do nas- Powiedział chłopak, po czym podrapał się po podbródku. Chłopak wybrał pójście bardziej na lewo mielizny, ale oczywiście tak, by mieć wszystkich na oku, gdyby się nagle odwrócił. Rozglądał się za ludźmi, dziwnymi przedmiotami, czy też innymi jaskiniami, co by zawołać kompanów jak zajdzie taka potrzeba, by przyszli do niego, by mogli tam dalej wejść.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Anna


Anna


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 05/01/2013

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptyNie Kwi 14 2013, 21:33

Zielonowłosy postanowił udać się na tak zwaną... "misję", oczywiście Anna ruszyła wraz z nim, samego pomysłu nie była jednak do końca pewna, jaki Phantom miał w tym cel? Może chciał ją przetestować? A może żadnego celu nie ma? W końcu ten nie zawsze musi być... czy musi? Nieważne. Dziewczyna postanowiła podążać za nim, by zobaczyć czy uda mu się zmienić świat, czy też może to on go pożre. By to ujrzeć, Ann musi być przy nim. Cel ich wyprawy okazał znajdować się na morzu, a tam pogoda, rzadko kiedy była nieuciążliwa dla człowieka, ten atakujący skórę morski wiatr, fale, słona morska woda i dodatkowo, wyglądało na to, że zbliża się sztorm. Rudowłosa nie przejmowała się jednak tym wszystkim, po prostu milczała. Nie lubiła narzekać na los, to nic by nie zmieniło. Dlatego też po prostu oczekiwała końca podróży. Co takiego miała na sobie? Jako osoba bezdomna, nieposiadająca żadnego dobytku wyruszyła w tym co miała na sobie. Czyli w (tu jest link)białej sukience, która zakrywała jej wychudzone i poranione ciało, wysokimi, również białymi pasującymi do stroju, wysokimi butami u dodatkami które wiecznie miała na sobie. Jak kokardka zakrywająca szpetna blinę na szyi. Dziewoja nie odczuwała, żadnej potrzeby komunikowania się z resztą... "drużyny", jednak jak się okazało, w gronie nieznajomych znajdował się jakiś przyjaciel zielonowłosego. Członek tej całej gildii, jakiej postępy chcą zobaczyć Arkany.

Ann spojrzała na tego... Tetsu, jak przedstawił go Phantom, oczywiście, żartu o wybuchowym czy też "bombowym" chłopaku nie zrozumiała, w końcu go nie znała, toteż zareagowała na ów suchara, jak zwykle... niemym spojrzeniem. Swoją drogą, bomberman, mógł się czuć dość nieswoja gdy się tak Anna na niego lampiła, oceniając go już sobie w głowie. W końcu jednak odwróciła wzrok w stronę horyzontu. Chciała wiedzieć co takiego karty mogą jej o nowopoznanym człowieku powiedzieć, ciekawe.

Głupiec, odwrócony... ale to nie tylko to. Pierwsza karta to tylko jego powierzchowność. Jednak dalej... karty milczały. Dziewczyna spojrzała ponownie na Tetsu, następnie zaś na Phantoma, nieznacznie się uśmiechając, jednak.. tylko na krótką chwilę, potem zaś jest twarz wróciła do swego "martwego" wyrazu. Widać, ów gest miał być takim jej "dzień dobry". Chwile później ruda była już skupiona na swym rysowniku, na którym uwieczniała krajobraz.

W końcu dotarli na miejsce, zostali na morzu, no właściwie to na mieliźnie, bez kapitania "Małej Ann" i jego stateczku, który jak to już wcześniej zauważył zielonowłosy posiadał jej imię. No ale mieli łódkę, łódkę której różowowłosa chciała pilnować. Ann zastanowiła się chwilę na sensem takowej akcji, uznawszy, ze to całkiem mądre, wysłuchała następnie rozkazu swego znajomego i kiwnęła głową, dając znak, że się zgadza. Jednak nie sięgnęła po rzeczy jakie miała nieść nie... zamiast tego wyskoczyła z łódki na mieliznę, mocząc sobie przy tym dół ubrania, widać stan szmatek jakie ma na sobie, nie był dla niej najważniejszy. Na "podłodze" łódki leżała już natomiast jedna z jej kart. Trzecia Wielka Arkana... Kapłanka, zwana też czasami papieżycą. Kartka zaczęła się świecić, a już w następnej sekundzie stało się coś.. nieoczekiwanego. Wyłoniła się z niej kobieta, piękna i dostojna, wydawało by się, że pełna smutku i zrozumienia.
- Słucham, ma droga Anno, w czym mnie potrzebuje, moje dziecko?
Odparła przyzwana, a w jej głosie wyczuć można było matczyną troskę. Ann tylko obróciła się i spojrzała na nią. A Kapłanka już wiedziała, czego ta oczekuje.
- Rozumiem, ma droga.
Odparła po raz kolejny, podnoszą z łódki wodę i odrobinę jedzenia, po czym wkroczyła za swą właścicielką do wody. W jej ruchach znajdowała się wyraźna elegancja, w przeciwieństwie do Anny, wydawać by się mogło, że Trzecia Arkana unosiła się nad wodą, oczywiście, było to mylne wrażenie. Teraz dziewczyna była gotowa do drogi, niemo podążając za jedyną osobą której odrobinie ufała. Phantomem.

---
Notatka

Wygląd przyzwanej Arkany

Użyte zaklęcia: D – Kapłanka


Ostatnio zmieniony przez Anna dnia Nie Kwi 14 2013, 22:04, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t562-konto-anny https://ftpm.forumpolish.com/t512-anna
Senka


Senka


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 24/09/2012

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptyNie Kwi 14 2013, 22:03

MG

I oto rozpoczęła się wasza morska przygoda. Bardziej rozeznani i przewidujący członkowie zabrali ze sobą dodatkowe obuwie, choć nie było to koniecznie, zważywszy na fakt, że piasek pod waszymi nogami był czyściutki i wolny od wszelakich kamyków czy innych niebezpiecznych rzeczy, które możemy znaleźć na dnie morskim. Oczywiście było to udogodnieniem, bo miało się pewność, że w nic paskudnego się nie wdepnie. Niestety niektórzy nie przewidzieli faktu, że takie części ubioru jak buty można zostawić na łódce. Kotomi ich by raczej nie ukradła…

Kotwica była dobrym początkiem. Była pewność, że prądy morskie nie zniosą gdzieś ze sobą waszej jedynej drogi powrotu. Zostawienie na dodatek na niej strażnika też wydawało się mądrym posunięciem. Phantom przejął główne dowodzenie nad misją. Rozkazy były proste i rzeczowe, więc wasza akcja miała co raz większe szanse powodzenia. Na wprost was była jedna z tych skał, o dość przeciętnym rozmiarze. Miała wysokość około dwóch metrów i promień około czterech. Widok za nią był więc zasłonięty. Nie wydawała się jakaś szczególna.

Krabik, którego uniósł Tetsu, wydawał się być oburzony zaistniałą sytuacją. Na szczęście szybko wrócił do swojego środowiska, więc nie próbował chłopakowi wydłubać oczu szczypcami. Od lewej strony mieliznę zajmowało pole różnorodnych wodorostów, które całkowicie opanowały wodę, tworząc las ciemnej zieleni.

Nad waszymi głowami zaczęły krążyć dwa cienie w kształcie ptaków. Skąd się wzięły? Niewiadomo. I tak wydawały się zwykłymi zwierzętami. Z każdym krokiem wasze ubrania nasiąkały co raz bardziej wodą, a co za tym idzie stawały się cięższe. Krępowały wam ruchy.

Anna- 94% MM
Liang- wstaw KP w podpisie :<

Czas odpisu do 17.03, godzina 21
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t308-konto-senki https://ftpm.forumpolish.com/t292-regina-regit-colorem https://ftpm.forumpolish.com/t527-reszta-pionkow
Phantom


Phantom


Liczba postów : 40
Dołączył/a : 18/11/2012

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptyWto Kwi 16 2013, 21:30

Nikt nie był przeciwko decyzjom, które podjął i wszyscy grzecznie wypełnili polecenia. Uznał, to za duży kredyt zaufania jakim darzą go towarzysze i wie teraz, jak wielka odpowiedzialność na niego spada. Pogoda była ciepła lecz wilgoć dawała się we znaki. Jeśli ubrania chłopaka nasiąkają wodą to zdejmuje górę pokazując swój ładnie wyrzeźbiony tors. Oczywiście jeśli owe nasiąkanie tyczy się zielonowłosego. Jeśli zaś wszystko jest w porządku to po co cokolwiek zmieniać prawda? Anna się wycwaniła i użyła swojej magii. Bardzo mnie to zainteresowało bowiem był to pierwszy raz kiedy dziewczyna użyła magii. Przyzwała kogoś w rodzaju kapłanki, która dźwigała za nią prowiant. Dopóki dziewczyna sobie radzi to Phantom nie będzie sobie zaprzątał nią głowy. Chce poznać siłę dziewczyny dlatego nie ma zamiaru jej niańczyć. Uwagę chłopaka zwróciła góra, która znajdowała się przed nim i była na tyle duża, że zasłaniała aktualnie widok przed siebie. Phantom nie lubi sytuacji, kiedy nie wie co się dzieje toteż podszedł ostrożnie by zobaczyć co kryje się za tą swoistą rzeźbą skalną. W razie niebezpieczeństwa stara się wykonać unik, powiadamia też o nim resztę. Jeśli zaś nic się nie dzieje to obserwuje to co skrywało się za górką. Szuka czegoś co by naprowadziło go na ślad czegokolwiek co powodowałoby znikanie ludzików. W końcu są tutaj na misji a nie na wczasach prawda? Aranżacja może mylić lecz nie wolno dać się zwieść pozorom.


Ostatnio zmieniony przez Phantom dnia Sro Kwi 17 2013, 23:55, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySro Kwi 17 2013, 18:37

Gdy wszysyc wysiedliśmy z łódki... no, prawie wszyscy... poczekałem na decyzję, co robimy dalej... Nie mówiąc już o tym, że zostałem kompletnie olany przez wszystkich oprócz Zarozumiałej Gówniary, bo taką zdążyła sobie już u mnie wyrobić opinię, postanowiłem wykonać, całkiem rozsądne, "rozkazy" Zielonowłosego...
Obserwując towarzyszy w milczeniu, postanowiłem się ruszyć i zobaczyć co kryję się za górką
Udałem się wraz z Zielonowłosym za czarną skałę, jednak ja obrałem przeciwną stronę co on.
W pogotowiu miałem swoją nieodłączną broń, Guan Dao, tak więc czułem się w miarę bezpiecznie, mając na uwadze, że coś może mi wyskoczyć zza górki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySro Kwi 17 2013, 19:14

Dziewczyna o różowych włosach miała na celu spóźnić się stylowo, lecz przybyłą jako druga na pięć osób. Nadęła lekko policzki, obserwując przyszłych towarzyszy misji. A raczej: siłę roboczą, która będzie pracować za Kotomi i dostarczy jej zarobków. Pierwszy ze spóźnialskich, przedstawił się jako Phantom. Po prostu piękne imię, dla takiego dziwaka. Nie ma to jak płynąć na środek morza, na jakąś mieliznę w garniturze... I ten kolor włosów, wydał się Kotomi hipisowski. W przeciwieństwie do jej pięknych różowych włosków. Następnie przedstawił się Tetsu, wybuchowy- czytaj, upośledzony psycicznie chłopaczek z ADHD. Cóż jednak zrobić, Kotomi musiała ścierpieć jego obecność. Ostatnia osoba z załogi, Anna, była cherlawą anemiczką, na pewno będzie arcyprzydatna na tej misji.
-Oczywiście, zostawcie mnie samą, jak mi się coś stanie to was wszystkich pozabijam- powiedziała pod nosem Kotomi do oddalających się powoli ludzi. Z drugiej jednak strony taka robota jej pasowała. Była w stałym dostępie do jedzenia i picia, jednocześnie nie mocząc sobie nóżek we wodzie. Oby tylko nie zerwał się sztorm, bo wtedy ta pozycja może obrócić się przeciw dziewczynie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe
Anna


Anna


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 05/01/2013

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySro Kwi 17 2013, 20:23

Ann w ciszy rozglądała się po okolicy, pozwalając sobie na spokojną ocenę sytuacji. W około było tylu magów... To niezbyt cieszyło dziewczynę. Rudowłosa nie ufała ludziom, magom... cóż, tym bardziej. Dlatego też cały czas miała na oku zielonowłosego, który był jedyną, znaną jej osobą w tym towarzystwie. No, teraz miała dodatkowo przy sobie Kapłankę. Choć zdecydowanie nie była ona najpotężniejszą z Arkan, coś sprawiało, że Anna czuła się przy niej niezwykle dobrze. Tak, jak przy nikim innym się jeszcze nie czuła.
Trzecia Arkana byłą dla niej jak.... Matka. Tak, to właściwe słowo. Wracając jednak do zadania, czerwonooka nie wiedziała, nawet za czym mają się rozglądać. Wygląda na to, że te całe "misje", są dość trudne. W przeciwieństwie do rzeczy którymi nasza magini zajmowała się, odkąd unicestwiła instytut. Dotychczas odwiedzała tylko domostwa rodzin, których członkowie byli zamieszani w jej cierpienie i zabijała wszystkich, ruszając ku następnej i następnej i tak przez długi czas, aż w końcu wszyscy, włącznie z jej rodzicami zapłacili za swe grzechy, życiem. Jednak... gdy już dokonała swego działa, gdy już wraz z Arkanami wypełniła swą misję, co dalej miała robić? Każdy potrzebuje celu. Bez niego nie posiada się żadnej wartości. Dlatego też właśnie Ann zdecydowała się być przy Fantomie i "jego" gildii.

Wtem do uszów rudej dotarły słowa nieznajomej, zajmującej się łódeczką. Miała najprostszą robotę i jeszcze narzekała? Nie... to nie ważne. Czy ona im groziła? Możliwe, ale to również nie powinno jakoś zainteresować Anny. Słyszała już poważniejsze groźby, ale i tak się nimi nie przejmowała. Czego może się bać człowiek który umierał co sekundę przez ponad rok? Mimo wszystko w spojrzeniu różowej było coś czego ta nie potrafiła znieść. Miała podobne spojrzenie do jej dawnych oprawców. Czuła się od nich lepsza?
Możliwe, jednak to samo ujrzeć można w oczach Phantoma. Dlaczego więc akurat w tym przypadku Ann miała coś przeciw niej? Ehh. Nieważne, nasza anorektyczka zmarnowała już dość czasu stanie w miejscu i przypatrywanie się "towarzyszce".
- Anno? ...Słonko, coś się stało?
Odparła Kapłanka zmartwionym głosem, kiedy to dostrzegła, na kogo patrzy się jej właścicielka. W oczach przyzwanej pojawił się... smutek? Naprawdę, dziwne były relacje między Anną a jej sumonami.
- Rozumiem... Rzuciła po chwili Papieżyca, tym razem zerkając pełnymi współczucia oczami na Kotomi. Zdaje się, że tylko ona wiedziała, co tak naprawdę czuła teraz czerwonooka.

W końcu ponownie odwracając się w stronę badającego już okolice zielonowłosego. I tym samym lewą ręką wykonując zamach do tyłu. Choć było to ledwo widoczne, tak naprawdę rzuciła kartą w stronę pilnującej łódki osóbki. Nie... nie planowała jej zabić, nie mierzyła w nią. Karta miała wbić się w łódkę, na bezpieczną odległość od Kotomi, jednak na tylko blisko, by ta mogła dostrzec wizerunek na karcie, a była to....

Dwunasta Wielka Arkana, Moc, jednak... odwrócona. Ann nie rozmyślała, jak odbierze to dziewoja, wrażanie miała to gdzieś, gdyż od razu ruszyła przed siebie, a jej Kapłanka tuż za nią.

Woda. Przez nią, suknia nieco przemokła, co niezbyt dobrze odbijało się na komforcie chodzenia, jednak, nie było na razie czym więcej się przejmować. Dziewczyna nie rozmyślając dłużej skierowała się ku lasowi wodorostów, pozwalając jednak Kapłance iść przodem, a samej poruszając się jej śladami. Chronienie Anny przed zagrożeniami było mimo wszystko jej zadaniem, czyż nie? A kto wie czy nie mogą czaić się tam jakieś niebezpieczne zwierzaki, czy też coś gorszego. Oczywiście rudowłosa uważnie obserwowała podłoże, wyszukując czegoś... interesującego? A kto ja tam wie. Tymczasem kapłanka zerkła na latające w powietrzu ptaki.
- Dziwne. Zbliża się Sztorm, lecz one zdają się tym nie przejmować... to... nienaturalne, uważaj, ma droga.
Rzuciła przyzwana.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t562-konto-anny https://ftpm.forumpolish.com/t512-anna
Layla


Layla


Liczba postów : 83
Dołączył/a : 07/02/2013

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySro Kwi 17 2013, 21:06

MG

Liang i Phantom
Ściąganie koszuli było całkiem dobrym pomysłem. Oczywiście nie dało tych samych efektów, co pozbycie się dolnych partii ubrania, ale widocznie ktoś nie chciał się zbytnio obnażać. Za to Liang mógł czuć co raz większy opór i ściąganie przez przemoknięte ciuchy.
Bynajmniej, nic na was nie wyskoczyło zza skał. Widać nie byliście zbytnio apetycznym kąskiem dla okolicznych stworzonek. Cel został osiągnięty. Tym co zobaczyliście po drugiej stronie, było kilka dryfujących desek, prawdopodobnie pozostałości po jakimś rozbitym statku. Gdzieniegdzie na piaszczystym dnie można było ujrzeć jakieś rzeczy codziennego użytku, które nie wypłynęły na wierzch. Raz nawet światło odbiło się w złotej monecie. Im bliżej do otchłani, tym więcej takich pozostałości po zniszczonych łajbach.
Mogliście też usłyszeć cichą pieśń, która z chwili na chwilę stawała się bardziej donośna. Wwiercała się ona w wasz umysł, niosąc ze sobą jeszcze nie znane przesłanie. Skąd ów piękny dźwięk dochodził? Na horyzoncie nie pojawiło się nic nowego.

Liang- utrudnione ruchy
Phantom- tylko małe problemy z poruszaniem się

Tetsu i Anna
Wodorosty falowały wraz z rytmem nadchodzących fal. Widok był hipnotyzujący i pewnie gdybyście mieli czas, moglibyście popodziwiać sobie te cuda natury. Ale go nie mieliście! Co więcej nagle coś owinęło się wokół łydki Tetsu i pociągnęła chłopaka pod wodę. Anna mogła tylko przyglądać się jak COŚ zaciąga jej towarzysza w głąb podwodnego lasu. No oczywiście mogłaś coś zrobić albo się tylko przyglądać. Ważna teraz była szybkość podjęcia decyzji.

Tetsu- randka z ogromną macką, jesteś pod wodą i tak średnio z oddychaniem, bo syrenką nie jesteś
Anna- 94% MM, problemy z chodzeniem

Kotomi
Gdy jedni pracowali, inni się obijali. Tobie póki co nic nie grozi. Karta wbiła się niedaleko ciebie. Ptaki zaczęły krążyć niżej.

Czas odpisu do 20.03, godzina 21
Powrót do góry Go down
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySro Kwi 17 2013, 21:59

Chodził chwilę i coś go złapało. Szybko wziął wdech, by mieć czym oddychać, po czym został wciągnięty do wody, raczej niezbyt mu się to podobało…
Ach te tentakle, co zrobić, gdy takie coś atakuję kobietę? Oglądać. A gdy zaatakuje mężczyznę..? UCIĄĆ I ZROBIĆ SUSHI, BO JAK SIĘ JEST CIĄGNIĘTYM POD WODĘ TO RACZEJ PRZYJEMNIE NIE JEST… Trzeba coś zrobić i dobrze, że Tets, ma coś takiego, co się zwie sejmiterem i jest dość ostre, by przynajmniej takiego przeciąć, bo jak wiemy to jest albo od ośmiornicy, albo od kałamarnicy, chyba, że mamy tutaj jakąś nową anomalie jak ta galaretka w lesie. Otóż skoro trzyma go za udo to chyba najprościej będzie ciąć to coś, no taki przynajmniej ma zamiar chłopak. Otóż pierwsze, co musi zrobić to złapać tą mackę w jakimś luźniejszym miejscu, by uciąć, oczywiście, jeśli będzie mocno zaciśnięta to tniemy przy udzie, ale tak, by się nie pociąć. Jeśli jednak przez opór wody, bo będzie mu rączkę z sejmitarem ciągnął w tył, to wolną rękę, w której nie trzymamy miecza po prostu przeciągamy wzdłuż ciała to macki, by użyć Nano, Nano (D), które powinno ją uszkodzić, by puściła, może nie urwie, ale boleć będzie tentacla bardzo. Jeśli udało się uwolnić to spierdzielamy na górę, by móc wziąć wdech powietrza. Jednak jeśli dalej nie puści, to wyciągamy Shurikena, którym jeździmy sadystycznie po części mięczaka(Macce). Może sobie krwawić, bo jemu to nie przeszkadza. Gdy będzie już lekko nacięta to przykładamy kolejne Nano, Nano(D), by sprawić mu większe rany. Ładunek powinien eksponować, bo mimo tego, że jest pod wodą to nie zmoknie, a czemu? Bo jest w małym pojemniczku. Dalej nie działa? No to podwijamy ciałko, by go ugryźć! TADAIMA! W końcu jest żółty, oni jedzą takie rzeczy na surowo. Cokolwiek się stanie i go puści to wypływa jak najszybciej i bierze oddech.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Phantom


Phantom


Liczba postów : 40
Dołączył/a : 18/11/2012

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySob Kwi 20 2013, 14:03

Chłopak z Lamii Scale ( znak w widocznym miejscu a ja przyglądam się moim towarzyszom misji) postanowił podążyć za zielonowłosym. Za jakiś czas z tego co zaraz się stanie, wychodzi na to, iż nie był to zbyt dobry pomysł. Wszystko po kolei. Najpierw Phantom odetchnął z ulgą gdy okazało się, że nic nie zaatakuje ich za skałą. Zdenerwował się gdy zobaczył, że Tetsu zniknął w wodzie. Nie przejmował się bombermanem, jest na tyle wybuchowy, że sobie poradzi. Jak będzie miał problem to po prostu wysadzi to co go złapało i zobaczymy piękny gejzer wodny na powierzchni wody. Wracając do Lianga i zielonowłosego, oczom ich ukazały się resztki statku dryfujące po tafli wody. Taki obrazek od razu skojarzył się chłopakowi z pewnym stworzeniem, które jest bardziej mityczne niż prawdziwe i stanowi przez to główny temat wśród legend żeglarskich. Niestety to co potem usłyszał, potwierdziło go w jego obawach.
-Syreny..
Cicho mruknął, gdyż nie chciał siać paniki. Zastanowił się co by tu zrobić w tej sytuacji. Wpadł na najbanalniejszy z pomysłów lecz chyba całkiem skuteczny w tym momencie.
- Ten śpiew może być zwodniczy, na razie się wycofajmy tak za tą górkę. Może "spiewacy" wyłonią się z wody i zobaczymy z czym mamy do czynienia. Wracamy.
Jeśli chłopak uda się razem z zielonowłosym to w porządku. Jeśli zaś problemy w poruszaniu się są zbyt wielkie to bierze go za łapę, lub za fraki i cięgnie ze sobą. Phantom ma nadzieję, że plan wypali i może zobaczy kto tak ładnie śpiewa..


// co do problemów z chodzeniem to fajnie by było gdybyś napisała czy te problemy spowodowane są mokrym ubraniem czy na przykład śpiewem. xD Bo to spora różnica
Powrót do góry Go down
Anna


Anna


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 05/01/2013

Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna EmptySob Kwi 20 2013, 18:48

"Plum". I nagle coś zniknęło. Czy to było coś ważnego..? Cóż, mimo wszystko to ten cały Tetsu jest znajomym Phantoma, więc chyba należało by mu pomóc? Tylko jak? Karty, nawet naostrzone na wiele się pod wodą nie zdadzą. Kapłanka do walki się nie nadaje, przyzwanie diabła również jest idiotyczne. Imo. Jeśli chodzi o zaklęcia to tylko Dziesięć Mieczy, się do czegoś nadaje. Jednak nie warto tracić energii magicznej na takie głupoty.

Widząc jak jej towarzysz zostaje wciągany pod wodę, rudowłosa szybko zrobiła krok w tył, wtedy też zauważyła, że jej sukienka zrobiła się uciążliwa. I co tu teraz zrobić? Ratować dobytek zielonowłosego czy też zająć się ubraniem? Cóż, trzeba powiedzieć, że wybór nie łatwy. W każdym razie Annie niezbyt uśmiechała się podwodna walka z jakimś nieznanym morskim stworem, bo wydawało się, że właśnie z czymś takim mają do czynienia.

Dziewczyna wytworzyła jedną z swych Kart, po czym korzystając z najprostszych umiejętności naostrzyła ją. Nie, nie zamierzała rzucać kartą w wodę, to by było głupie. Chciała pobawić się w krawcowa i uciąć dół suknie mniej więcej do kolan. Nie myślała o tym, by wyszło to estetycznie, cięła na szybko, nie dbając o detale. Oczywiście cały czas spoglądała, czy nie ma czegoś w wodzie, pod jej nogami, nie planowała skończyć jak bombowy chłopaczek.

Oczywiście, nie zostawiła Tetsu samego z jego problemami. Kapłanka zanurkowała za nim, gdy tylko Ann rozpoczęła pracę nad swym wyglądem. Papieżyca płynęła w kierunku macki i znajomego jej "Córki".
Nie posiadała żadnych mocy, dzięki którym mogła by rozpocząć walkę z stworem, który upatrzył sobie właśnie kolacyjkę w postaci maga z LN, który zdrowym posiłkiem to raczej nie był. Od kiedy środki wybuchowe się dobre dla żołądka? Właśnie.

W każdym razie Kapłanka działała rozważnie, uważnie rozglądała się czy nie nadciągają jakieś inne kończyny tego... stworzenia. Jeśli Tetsu nie był w stanie użyć swego ostrza do uwolnienia się, Kapłanka planowała pożyczyć sejmiter i wbić go w mackę rozrywając tkankę, co by bestii poprzeszkadzać. Oczywiście, z dala od zasięgu zaklęć Testsu co by mu nie wejść w drogę. W razie gdyby macka poluzowała uścisk, bądź chłopak zdołał całkowicie się uwolnić, papieżyca pomaga mu wydostać się na powierzchnię.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t562-konto-anny https://ftpm.forumpolish.com/t512-anna
Sponsored content





Mielizna Empty
PisanieTemat: Re: Mielizna   Mielizna Empty

Powrót do góry Go down
 
Mielizna
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 6Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Morza i oceany
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.