HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
I'M THE MAD BOMBER-MAN!




 

Share
 

 I'M THE MAD BOMBER-MAN!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

I'M THE MAD BOMBER-MAN! Empty
PisanieTemat: I'M THE MAD BOMBER-MAN!   I'M THE MAD BOMBER-MAN! EmptyNie Mar 03 2013, 04:00

Imię: Tetsu
Pseudonim: Skośnooki( Po*eb)/Bomb Master/ Bombka/Bomber-man
Nazwisko: Yasura
Płeć: Dynda mu coś pomiędzy nogami, więc raczej gościu.
Waga: 56,7kg
Wzrost: 171cm
Wiek: 17
Gildia: LS… a nie sorry, pomyliłem jedną literkę, LN (Uzgodnione z Asthem xP)
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Taki ogromny na środku pleców, który zaczyna się na barkach, aż po zadek.
Klasa Maga: Czyste „0”, jak konto za zero!

Wygląd:

Spójrz w lewo! W moje lewo! No właśnie tam. Widzisz tego gościa, co siedzi na dachu i zrzuca petardy na staruszków? Nie mówię o tym gó*niarzu, co rzuca diabełki… tylko o tym z achtungami…
Ta to ten…
Zacznijmy od tego, że ma on dość dobrze zbudowaną sylwetkę, czemu raczej żadna z pań raczej nie powinna narzekać na jego budowę ciałka. Według samego siebie jest niski, chociaż nie wie, co uważają inni. Chciałby mieć tak może z 185cm wzrostu, ale Bóg postanowił ukrócić trochę jego zajebistość, dając mu zaledwie 171cm wzrostu, ale cóż, może jak będzie pił dużo mleka i nie będzie palił to urośnie. Masa tłuszczowa to raczej jest coś, czym się szczycić nie może, po prostu jej zbyt dużo nie posiada, jego waga jest dostosowana do wzrostu, ale to przez autora tej karty postaci(Croca =_=), którego czasem ponosi fantazja. Dobrze, tak, więc ruszajmy dalej w jego wygląd. Jeśli na niego popatrzycie to zobaczycie, że jest mieszanką żółtka oraz białej kobiety, ale tutaj chodzi o samą karnację, bo raczej damskich cech w swoim ciele nie posiada. Jeśli spojrzysz na jego oczy to zauważysz, że są skośne, czasem jednak, gdy je otworzy w pełni to wyglądają dość normalnie, jak u zwykłego Białasa, w końcu ma ojca chińczyka, ale matkę dość typową jak w Fiore się znajdują. Włosy ma kruczo czarne, w końcu nic dziwnego, ludzie z zachodu tak mają, straszliwie ciemne owłosienie na ciele, chociaż u niego zbyt obfite nie jest… Trzeba to przyznać, przypomina typowego Bisha. Styl ich uczesanie jest dość specyficzny, mianowicie ma grzywkę, skierowaną w prawą stronę, czasem w lewą, ale kij z tym. Trzeba jeszcze dopisać, że nie ma samej grzywki, ma długie włosy, sięgające do połowy pleców, związane w kucyk, przy pomocy białej wstążki zawiniętej w kokardkę. Tak jak wcześniej było wpisane oczy ma skośne, ale głównie prawie cały czas zamknięte… przynajmniej tak się może wam wydawać niewierne ludzkie istoty! On ma je po prostu bardzo mocno ściśnięte, ale widzi wszystko jak normalni ludzie, dziwna technika, ale przydaje się podczas skakania, lub robienia uniku, gdyż przeciwnik będzie miał problem z lokalizacją miejsca jego skoku, po popatrzeniu na oczy, by zerknąć, w która stronę kieruje swój wzrok, by sprawdzić, czy akurat tam skoczy. Ich kolor może być różny, bo w odpowiednim świetle wygląda jak czarne, a normalnie to ciemno niebieskie. Mniej więcej mamy jego wygląd zewnętrzny, ale co z resztą? W końcu raczej nie lubi jak mu w poślady zimno, lub jajka marzną. Zacznijmy pierw od góry, czyli co nosi nasz kochany Testu na sobie, by ukryć znaczek. Nosi na sobie coś co przypomina kurtkę, taką zajebiszczą żółtą, zrobionej z wełny o dość grubym szwie, pokryte cienką warstwą Nomexu, który zapewnia ten kolor. Znajdują się na niej motywy ogniowe, na zakończeniach jej oczywiście, białe(Na rękawach i krawędziach), sięga ona mu do pępka, dłuższa niestety nie jest, ale nikt nie narzeka. Rękawy sięgają lekko poza łokieć. Przedramiona ma obwinięte bandażami, nikt nie wie, dlaczego, zwykle odpowiada, że wole je bardziej niż jakieś głupie frotki. Lecimy w dół! Ma takie fajne białe spodnie, a pod nimi oczywiście pojemne gacie(If you know what i mean), spodnie są luźnie, czasem spadają, dlatego zamiast paska używa bandaży! W końcu, zawsze może je ściągnąć i się nimi obwinąć, a i do tego sięgają lekko ponad koniec pleców. Spodnie mają oczywiście kolor Biały. Buty raczej nie są jakieś specjalne, zwykłe czarne, nawet do nich skarpetek nie musi nosić, bo są przystosowane do tego, aby nie obcierać mu stóp podczas chodzenia, lub biegania. Przez plecy przebiega skórzany pasek w kaburą, jednak nie na pistolety, tylko na broń białą, mianowicie zwykły sejmitar.


Charakter:
Boom! Boom! Ukochany dźwięk tego „bombowego” maga. Jednak skoro jest taki bombowy, to, jaki ma on w ogóle charakter? W końcu raczej musi się czymś wyróżniać od reszty ludzi zamieszkujących ten kraj, czyż nie? Zacznijmy pierw od tego, że ma coś z głową. Tak dobrze słyszeliście, ma coś z głową, po prostu głupio się uśmiecha, czy też zachowuje, bo czasami ciężko jest określić czy nie ma jakiejś choroby psychicznej. Jest niepoprawnym optymistą, nawet, jeśli ktoś za nim wybucha, to ten dalej szczerzy swoją japę, bo coś wysadził, po prostu to uwielbia, wybuch jest jak muzyka dla jego uszu, każdy dźwięk, czy też zapach siarki, prochu strzelniczego sprawia, że żyję. Jest miły, przez krótką chwilę, bo mniej więcej wygląda to tak:
-Cześć, jestem Tetsu! Przyszedłem was wysadzić!- niby się przywitał, a następnie pie*dolnął bombką, czy to według was jest normalne..? Tak? No to idźcie do psychologa, bo normalne może być tylko dla niego! Zachowuje się czasem jak ostatni cham i prostak, nierzadko nawet dziewczynie coś ukradnie, np. cnotę, ale u gościa tego za żadna skarby nie dotknie, każdy wie, że męska cnota analna jest nietykalna! Często kpi sobie ze wszystkiego, nie zdając sobie sprawy z tego, że musi spoważnieć, tylko by sobie z ludzi jaja robił, nie każdy niestety lubi jego poczucie humoru. Jest wredny, przez co często głupio odpowiada wszystkim na około i ma jakieś ciągłe skojarzenia z chyba sami wiecie, czym, przez co czasem palnie głupim i niedojrzałym tekstem, a by wku*wić kogoś, jednym słowem można to określić jako rodzaj jakiegoś trolla, czy innego skurwy… nie ważne zresztą. Jest dość pyskaty, przez co jego długi jęzor może wprawić wszystkich w problemy, a nie tylko jego samego. Ma dość sporę mniemanie o sobie i swoich umiejętnościach, myśli, że wszystko mu wyjdzie, a jak nie to wyjeżdża z tekstem: „Haha! To była zamierzona akcja, gdyż starałem się ciebie zmylić udając, że się potykam!”. Jest czasem szczery to bólu, a w innej sytuacji potrafi łgać jak najęty, czy też nie jeden z naszych kochanych polityków.
W jego rozumowaniu jest coś dziwnego, bo gdy on komuś robi krzywdę to jest zajebiszczo, jednak jak się jemu robi, to jest bardzo źle i trzeba ukarać taką osobę. Zwykle stara się robić na pełnym Chill out’cie, ze spokojem podchodzi do wszystkiego, stara się nie być zbytnio nerwowym, gdyż to doprowadza go do stanu, w którym wszystko wokół ma stać się jedną wielką kupką popiołu. Lubi się wygłupiać, ale i to jak, czasem zdarza mu się robić dziwne rzeczy jak jest sam. Tańczy i śpiewa, gdy nikt nie patrzy, gdy idzie ulicą, a żadne auto nie jedzie to na nią wskakuję i zaczyna biec udając, że jest rajdówką… Zależy wszystko od tego co mu do tego tępego łba wpadnie. Jest też bardzo, ale to bardzo skromny…
„WSZYSCY MNIE KOCHAJĄ!”, raczej nikt temu nie zaprzeczy czyż nie? A nie sorry… okazuje się, że jest totalnie zakompleksiony na punkcie własnej osoby, jednak nie ogląda się w lustrze godzinami podziwiając swoją muskulaturę i wygląd, chociaż nie jeden mu pewnie by pozazdrościł. Jest okropnym żarłokiem, gdyby mógł zjadłby całą lodówkę, łącznie z kontaktem, ponoć żeby przeżyć zjada x razy więcej pokarmu niż waży, ale to tylko plotki…
Czy wspominałem już, że lubi wysadzać wszystko dookoła?


Historia:

Drzwi otworzyły się z hukiem. Dwójka mundurowych wniosła go wykręcając mu ręce. Szarpał się na wszystkie strony. Jednego z nich ugryzł tak mocno, że zaczął krwawić. Zdzielili go pałą w łeb, po czym posadzili w pustym pokoju z dwoma oknami. Ręce miał skute parą magicznych kajdanek. Do Sali wszedł mężczyzna w podeszłym wieku o dość srogim wyrazie twarzy, siwymi, aczkolwiek gęstymi włosami. Ubrany w czarny, elegancki garnitur. Stanął przed młodzieńcem. Lekko się zgarbił, kładąc ręce przed sobą.
-Wiesz, czemu się tu znalazłeś?!- Zapytał głębokim i poważnym basem. Czarnowłosy siedzący przed nim odwrócił wzrok i spojrzał na ziemie.
-Jesteś podejrzany o wysadzenie 10 domów, zabicie 40 ludzi i spowodowanie szkód wartych kilkaset tysięcy klejnotów- Uświadomił go. Czarnowłosy spojrzał na niego.
-Nie macie dowodów…- odpowiedział.
-Byłeś widziany przez 4 ludzi, na miejscu zdarzenia znaleziono materiał z twojej kurtki, a na rękach masz ślady prochu i siarki, jak to wyjaśnisz?!- Pluł się dalej.
-Myślisz, że nawet jak mi to wymienisz to ci cokolwiek powiem..? Zapomnij- Odpyskował skośnooki. W tym momencie po raz kolejny otworzyły się żelazne drzwi do pokoju. Wszedł przez nie dość krępych rozmiarów osobnik, trzymając białą kopertę, którą podał po chwili gościowi w garniturze. Zniknął tak szybko, jak się pojawił. Szybkim ruchem wisielec zerwał jedną z krawędzi, i wyciągnął kilka różnych papierów, z różnych czasów.
-Nazywasz się Tetsu Yasura, lat 17, pochodzisz z Jishanxi(Kraj za morzem, poza granicami Fiore), twoi rodzice Yoshihito Kajiti ojciec. Tiya Yasura z pochodzenia Fioryjka(Nie wiem czy tak to odmieniać xd)- Wypowiedział siwy.
-Ta, to ja- Odrzekł.
-Byłeś podejrzanym o wysadzenie 2 wiosek w Jishanxi oraz jednego większego miasta, czy to też prawda?-
-Ta, zapomniałeś dodać, że śmierci kilkuset osób i doprowadzenie innych do ciężkiego stanu-
-Nigdy ci jednak tego nie potrafili udowodnić….-
Łeb swój odwrócił i zrobił krótkie „Tss”, po czym zachichotał.
-Z czego drżysz skośnooki pajacu?-
-Z ciebie oraz twoich metod frajerze…-
W jednym momencie wyciągnął pałkę teleskopową, a jednym szybkim ruchem ją rozwinął. Uderzył Tetsu prosto w twarz, wywracając go razem z krzesłem.
-Przypomniałeś mi tym uderzeniem mojego ojca…też zawsze mnie bił, gdy tylko powiedziałem mu prawdę…-
Leżał na ziemi, a staruszek wziął krzesło i położył je tuż przed nim, po czym na nim usiadł.
-Opowiedz mi więcej, na temat twojego dzieciństwa- Rzekł.
-Jak chcesz posłuchać to cię oświecę… -Powiedział, po czym zaczął:
-Historia ta zaczyna się 17 lat temu, w dzień moich narodzin. Lato, ciepło na zewnątrz, idealne warunki, aby bezproblemowo wyjść na świat. Mała ciemna chatka na poboczu lasku w Liomen Xi, na prowincji Utaki, zwanej również krainą dwóch księżyców- Powiedział, gdy nagle mu przerwał.
-Dwóch księżyców?- Zapytał zaciekawiony.
-Ta, czasem patrząc na niebo z góry Iba miałeś wrażenie, że na zachodzie i na wschodzie widać księżyce, ale to tylko, dlatego, że było to światło z świątyń oddalonych kilkaset kilometrów od niej, jeden z cudów tego narodu- rzekł, po czym kontynuował.
-Jak już wspominałem urodziłem się właśnie tam, dokładnie to 15 lipca, moja matka pochodziła z Fiore jak wcześniej przeczytałeś w mojej kartotece. Ojca zbyt dobrze nie pamiętam, ale niezły kawał skurwiela z niego był. Do 4 roku życia traktował mnie jak śmiecia, bił mnie za niewykonanie najprostszego polecenia. Obrywałem nawet za to, że spojrzałem mu prosto w oczy. Ja oraz trójka mojego rodzeństwa żyliśmy w strachu przed nim, każdego potrafił pokonać. Najgroźniejsze było to, że posługiwał się magią o tak wielkiej sile, że przy użyciu najmocniejszego zaklęcia urwałby komuś głowę, albo po prostu rozsadził go od środka. Gdy miałem 7 lat postanowiłem uciec od tego zjeba oraz reszty rodziny. Przez kilka tygodni przemierzałem kraj bez celu. Jedzenie kradłem przydrożnym wędrowcom, a wodę miałem z kałuż. Życie było dla mnie ciężkie, nigdy nie miałem łatwo. Przygarnął mnie jeden z handlarz bronią. Nigdy nie myślałem, że los się do mnie uśmiechnie w taki sposób. Traktował mnie tak jakbym był księciem, mówił mi, że przypominam mu jego syna sprzed kilku lat, oczywiście nigdy jego dziecka nie spotkałem, chociaż jakby się tak dłużej zastanowić.. nie, jednak nie. Uczył mnie wszystkiego na temat zawodu, ja oczywiście zawsze unikałem rozmów o tym, po prostu nie chciałem się mieszać w jego niecne interesy. Gdy miałem 10 lat on został zabity, jego ciało znalazłem w domu. Leżało na łóżku z rozwalonym całym żołądkiem, a lędźwie oplatały jego szyję, tak jakby ktoś go nimi udusił na sam koniec. Na początku myślałem, że się porzygam, popłacze, było to tak mieszane uczucie, że nie wiedziałem, co zrobię. Na imię miał Hirokashi, ale ja do niego mówiłem Bomber-man Senior, tak jak każdy… Najlepsze w tym wszystkim jest to, że tęsknota za nim była większa niż ta za moją prawdziwą rodziną. Dowiedziałem się, że zabił go Ishvańczyk, któremu nie podobało się jak się zwraca do jego ludzi. Zwiedziłem kilkaset kolejnych miast na poszukiwanie tego osobnika. Zajęło mi to pełen rok, by znaleźć jego trop. Było to pierwsze miasto jakie wysadziłem, ah… ta młodośc… od Bomber-mana nauczyłem się jednego… wybuchy są wspaniałe… ich dźwięk to jest coś niesamowitego… Całe miasto obłożyłem ładunkiem C4, którego było pod dostatek z dostaw. Wystarczyło tylko nacisnąć dźwignię detonatora… Nigdy nie zapomnę tego dreszczyku, który przeszedł mi wtedy po plecach. W wieku 11 lat zacząłem bawić się w wysadzanie wszystkiego, co się da, nie miałem nic innego do roboty, to wysadzałem powozy kupców, czy też inne pojazdy. W Wieku 12 lat wróciłem do domu. Zobaczyłem wtedy jak to mój kochany ojczulek dusi matkę swoimi dłońmi. Wskoczyłem mu na plecy, w swojej głowie miałem tylko chęć mordu. Wtedy odpaliłem to… laskę dynamitu, którą wrzuciłem mu pod nogi, gdy wyrzucał mnie przez okno. Miałem wtedy niezwykłe szczęście, że nie używał magii, bo inaczej zginąłbym na miejscu. Nim zdążył się zorientować było już po wszystkim, wysadziłem go razem z moją rodziną(Dobra, widzę, że muszę dopisać, że PRZYPADKIEM...). Nie mając, dokąd wracać po prostu wsiadłem na pierwszy, lepszy frachtowiec towarowy i myłem pokład, aż nie dopłynąłem do Ishvanu… Zaskoczony nie? W końcu ktoś taki jak ja trafia do kraju oprawcy swojego przyjaciela. Pierwsze, co chciałem zrobić to wypierdzielić ich wszystkich w powietrze, najlepiej tak od zaraz. Potrzebowałem tylko jednego… materiałów… Z znajomościami byłem w stanie sprowadzić prawie wszystko, zawsze znalazła się choć jedna osoba, która mi to załatwiała. Dalej czułem się bezsilny, nawet z dużą ilością dynamitu przy dupie. Postanowiłem zacząć studiować magie, ale nie takie, jakie uczą się dzieci tutaj. Ja chciałem się nauczyć czegoś takiego, co mogło mi pomoc z wysadzeniem tego wszystkie w pizdu… zacząłem kombinować. W przeciągu 3 następnych lat udało mi się ją stworzyć… magię wybuchu, sam nazwałem ją KaBoom! Początki jej używania były trudne, jednak z czasem przyzwyczajałem się do niej, aż pewnego dnia nie mogłem się powstrzymać, by nie niszczyć wszystkie na swojej drodzę. Używałem wszystkiego, co miałem w łapach. Samodzielnie rozkurwiłem kilka osad. W końcu musiałem uciec z tego gówna. W przeciągu roku moja morda widniała na większości listów gończych. Wybrałem niebezpieczną drogę przez góry północne. Przemierzałem tą lodową pustynię przez 3 dni oraz 3 noce, bez przerwy idąc. Z trasy zbaczałem tylko wtedy, gdy musiałem odpocząć. 4 dnia wszedłem na teren Fiore. Znaleźli mnie ledwo żywego, przewieźli mnie do szpitala z poważnymi odmrożeniami. Po kilku dniach wyszedłem i żyłem normalnie. Wczoraj mnie złapali i czekałem przez tę noc z jakimś osiłkiem w celi. Tych domów nie wysadziłem ja…- Skończył, a osoba, która przed nim siedziała patrzyła na niego jak na psychopatę.
-Jesteś szaleńcem…- Powiedział siwowłosy.
-Teraz się skapłeś?- Zapytał Tetsu, po czym wstał, bez użycia rąk. W kajdankach wysadził zamek. Podszedł do zszokowanego dalej gościa. Uderzył go centralnie w twarz.
-To za ten cios batonem…- rzekł chłopak, po czym w rękach stworzył bombę i wyszedł. Huk można było usłyszeć na całej komendzie. Tetsu ulotnił się podczas tego całego zamieszania.

Po paru tygodniach w pobliskim barze…

-Masz do mnie jakiś problem..?- Zapytał się barman, patrząc na skośnookiego.
-Nie skądże…- Odpowiedział.
-W takim razie powiedz mi… czy to ty rzuciłeś do kibla tą bombe..?-
-Nie masz na mnie dowodów!- Odpowiedział.
-Mam w toalecie kamery…-
-…-
-Zapłacisz..?-
-A czy przyjmuje pan wybuchy..?-
-WYPIE*DALAJ Z BARU…-
Lekko zażenowany chłopak opuścił lokal. Przez pierwsze dziesięć minut miał spokój, aż podeszła do niego większa grupka dresiarzy.
-Ej ty!- Krzyknął największy z całej trójki osiłków.
-Ja..?- Zapytał ciemnowłosy.
-Raczej innego Jishanx’czyka tu nie widać…- Odpowiedział wyciągając maczetę.
-A teraz kasa, albo wpie*dol…- rzekł.
-Hm… wpierdol… Kasy mam już dużo- powiedział pewny siebie. Ten tekst nie spodobał im się zbytnio, dlatego postanowili zaszarżować całą grupa. Mag nie przejął się tym zbytnio. W swoich rękach wytworzył bombę kasetową, którą podrzucił do góry, a następnie wykonał przewrót w bok. Gdy tylko wybuchła cała zgraja padła poraniona.
-Następnym razem lepiej dobierajcie ofiary…- powiedział, po czym się odwrócił. Czasem tak los płata ludziom figle, tym razem jednak może to był jego uśmiech? Zielonowłosa postać wyszła z zaułka klaskając. Skośnooki odwrócił swój łeb.
-A tyś kto..? Czyżbyś był razem z tamtą ceówką i tworzysz z nimi kwartet?-
- A Phantom mnie zwą, chodzę sobie po Magnolii tu i tam szukając ciekawych osób- Odpowiedział. Tetsu podrapał się po głowie.
-W takim razie możesz skreślić ich z listy, raczej do niczego się nie przydadzą- Odpowiedział.
-Nie, nie i jeszcze raz nie. Osobą, która mnie zaciekawiła w tym całym gronie jesteś ty- Rzekł wskazując na niego swoim palcem.
-I, co? Autograf chcesz?- Zapytał jak zwykle znieważając drugiego rozmówcę.
-Jesteś na serio tak przygłupi, czy tylko próbujesz udawać większego idiotę niż oni?- Zapytał z powagą.
-Przypuszczam tą pierwszą opcję, ale co ja się tam znam…- Rzekł.
-Dobra widzę, że mnie nie rozumiesz… Poszukuję ludzi do gildii, w której jestem Vice Liderem- Poinformował Tetsu.
-Opowiadaj…- Powiedział zaciekawiony. Phantom wytłumaczył mu co to za gildia oraz jakimi zasadami się rządzi. Chłopak był widocznie zainteresowany jego propozycją. Złożył ręce na klatce piersiowej i pokiwał głową, że chce dołączyć do owej gildii. Gildia ta to Luminous Night…
I tak właśnie nasz Bomber-man wplątał się w kolejną, bardzo pokręconą historie…



Umiejętności:
-Kumulacja energii[1]-
-Ninja[1]-
-Niszczyciel[1]-

Ekwipunek:

-7 bomb dymnych-

-Sejmitar- Podstawowy sejmitar, nieróżniący się budową od swoich pobratymców, ma on 60cm, z czego 10cm przypada na samą rękojeść, więc ostrze jest 50cm i wygięte lekko do tyłu. Rączka ma szlify, która pomagają się w dopasowaniu dłoni(takie dołki na palce), a by chwyt był bardziej pewny. Na głowicy znajduje się 30cm, gruby sznur, który przypomina w swoim splocie linę.

-5 shurikenów-

-Bomba błyskowa 2x- Po odpaleniu pali się ok. 20 sekund, jarzącym jasnym światłem, które oślepia wszystkich dookoła.

-Zapalniczka Zippo-

-Lina- Ok. 7m.

-Czekany i haczyki do wspinaczki-

-Latarka i baterie do niej- 8 baterii, wchodzą dwie na raz.

-Super glue- zwykła tubka kleju.

Rodzaj Magii:
-KaBoom Magic!-
Magia nie zawsze służy do robienia dobrych rzeczy, niektóre leczą, inne tworzą, jednak ta, co robi? Głównie niszczy poprzez swoją moc, jednak, na czym to polega, w końcu coś musi być na rzeczy, skoro ma w swojej nazwie „Kaboom!”, bo raczej nie dlatego, że się to krzyczy i straszy przeciwnika. Tak, więc najprościej powiedzieć, że jest to pewien rodzaj magii wybuchu, który polega na tworzeniu bomb, flar, granatów gazowych, bomb dymnych i wielu innych przedmiotów(Np. Fajerwerki, Petardy), która mają na celu zrobienie boom, lub działają na podobnej zasadzie jak bombki do tworzenia jest wykorzystywana moc magiczna użytkownika. Jednak to nie koniec atrakcji, gdyż kosztem swojej energii magicznej użytkownik może zmienić cegłę w ładunek wybuchowy, ale do tego jest wymagane odpowiednie zaklęcie, które to umożliwi. Bombowa jest ta magia…

Pasywne Właściwości Magii

-Petarda: Piccolo- Szczerze to nawet nie jest mocna, robi więcej hałasu niż szkód, jest prawie nie groźna, gdyż paluchów nie urywa. Nie więcej niż 5 sztuk, z czego tylko na 4 posty. Nie są stworzone od razu zapalone, trzeba odpalać ręcznie.

-Petarda: Piskowa- Taka malutka, która nawet nie robi nic, po prostu po odpaleniu wydaje bardzo, ale to bardzo denerwujący pisk. Nie ogłusza, nie nic, co najwyżej zwraca uwagę. Jedna na trzy posty.

-Bomba: Dymna, kolorowa- Tutaj jest głównie sam dym, ale za to jaki ładny kolorowy. Głównie tutaj chodzi o odpalenie lontu, który po wykończeniu, będzie wypuszczał dym z otworu po nim, po przez ogrzanie mieszanki prochów w środku. Kolory: Czarny, Fioletowy, Czerwony, Niebieski, Żółty. Dym nie ma na celu stworzenia zasłony dymnej, tylko do efektów wejściowy. Co powiesz na 3 takie cacka i 4 posty do następnego użytku, z czego dymi się 1?

-Fajerwerek!- Najprostsza rakietka, która nawet podczas bliskiego wybuchu nie jest w stanie nikogo zranić. Jest głównie do tego, by odpalać je podczas świąt. 3 rakietki, 4 posty na następne, z czego są różnokolorowe.

-Flara- Tutaj jest coś innego, po wyrwaniu czuba, w którym znajduje się sznurek z siarką zostaje aktywowana poprzez iskrę wytworzoną podczas tej akcji, przez co podgrzane zostają wszystkie składniki jakie wchodzą w jej skład. Daje ona jasne światło, ale pali się tylko kilka chwil, ok. 5 minut.

-Wysadzenie- Tak więc pomyśl sobie, że kiedyś miałeś kłódkę i zgubiłeś do niej kluczyk, denerwujesz się, że nie możesz otworzyć swojej szafki, dlatego postanowiłeś opracować, coś co pozwoli ci ją rozwalić, nie robiąc sobie krzywdy. Przez dotyk zapadki w środku zostają zmienione w bombę o niskim ładunku, oczywiście takim, który pozwoli je zniszczyć od środka, ale nie zewnętrznej strony, co by obudowy nie rozwalić. Jak wystrzeli to zamek jest rozwalony, cała filozofia. Przy zamkach z twardych metali może nie wyjść. (Działa również na zawiasy)

-Saper- Jest taka gierka, każdy w nią grał i zapewne nie raz przegrał, bo trafił na minę, tak, więc podobnie wygląda u tego maga sprawa. Pierw lokalizuje daną minę, dzięki tej PWM’ce ją odkrywa z swojej skrytki, aby zapobiec nadepnięciu na taką. Działa jak sonar, tylko, że w głowie. Dlatego magowi łatwiej jest takiej uniknąć.


Zaklęcia:

-Nano, Nano-(D) Słowo „nano” oznacza tyle co „mały”, skąd też pochodzi nazwa tego zaklęcia, gdyż jest to strasznie mała bomba, o niedużym ładunku, znajdującym się w malutkiej otoczce. Przypomina ono pluskwę, taką wredną. Ma na sobie 6 par haczyków, przez co można ją zahaczyć o ubranie, czy inną rzecz. Może wybuchnąć do dwóch postów od użycia, jednak to zależy od ustawianie timera. Mieści się między palcami, ręki, ma ok. 2-3cm. Obrażenia adekwatne do rangi. Raczej poboli trochę.

-Zapalara-(C) Typ bomby zapalającej, wygląda jak buteleczka wypełniona niezbyt dużą ilością oleistej cieczy. Właściwością tej cieczy jest duża łatwopalność i odbieraniem bodźców z otoczenia(Temperatura i energiczne potrząsanie). Po rozbiciu się słoiczka na celu powoduje zapłon, trwający dwa posty. Mimo tego, że to olej to ma mniejszą gęstość od wody, przez co można go nią łatwo zgasić. Obrażenia w postaci poparzeń. Pojemność na ciecz 60ml.

-Bomba rangi „C”- (C) Otóż jest to mała czarna kulka, z której wystaje lont, każdy zna ją z gier, czy też innych źródeł. Ma wielkość pięści i obudowana jest cienką czarną skorupką, oczywiście zgnieść jest ją trudno, a nawet jakby to zrobić to pierdzielcie, jeśli ładunek ze środka zetknie się z ogniem. Lont długi na 5cm, dlatego trzeba rzucić nim się wypali, płonie koło 10 sekund, potem trzeba wyrzucić, by nie zadało obrażeń rzucającemu. Obrażenia adekwatne do rangi.

-Bomba kasetowa!-(C) Otóż tym razem sprawa wygląda nie co inaczej. Mianowicie tutaj jest zawleczka, po której wyciągnięciu ma się 5 sekund(Oczywiście, po wykonaniu rzutu), do rozrzutu subamunicji. Subamunicja ma wygląd małych czerwonych kulek, może być rozrzucone do 3-7 maksymalnie, a każda o mocy zaklęcia rangi „D”. Rozrzut następuje w kilka stron. Obrażenia subamunicji jak rang „D”

-Bomb touch!- (B) teraz sprawa ma się o wiele inaczej niż z poprzednimi, gdyż mag nie tworzy ich w pojemnikach, ale powoduje wybuch na odległość. Przy dotyku gleby, ściany, lub innej powierzchni, mag może wytworzyć wybuch na płaszczyźnie, ale oddalone tylko do 15m, poprzez przeniesienie pod nią energii magicznej. Wygląda to tak, jakby był sobie lont i w straszliwym tępię się spalał,by następnie zrobić boom!. Obrażenia adekwatne do rangi.



Ostatnio zmieniony przez Tetsu dnia Nie Mar 03 2013, 12:30, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

I'M THE MAD BOMBER-MAN! Empty
PisanieTemat: Re: I'M THE MAD BOMBER-MAN!   I'M THE MAD BOMBER-MAN! EmptyNie Mar 03 2013, 11:03

sejmitar [1370] + 10 bomb dymnych [dym utrzymuje się jeden pełen post, wiatr ofc może rozwiać dym] [10x250=2500] + shuriken [8*160=1280] + bomba błyskowa [działa jeden post] [2 x 500 = 1000] Reszta dam gratis... Razem to 6150. Więc trochę za dużo na start ;/ musisz coś uciąć.

Bomba dymna kolorowa -> okej, ale pamiętaj, że nie tworzy zasłony dymnej

Reszta w sumie omówiona na gg jakiś czas temu :3 więc w sumie wybierz sobie co z wyposażenia na razie sobie darujesz, zaspam na gg i dostaniesz szybko akcepta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

I'M THE MAD BOMBER-MAN! Empty
PisanieTemat: Re: I'M THE MAD BOMBER-MAN!   I'M THE MAD BOMBER-MAN! EmptyNie Mar 03 2013, 11:17

Cytat :
inni, chciałby
Zważywszy na długość zdania itp. powinna być kropka, a nie przecinek.

Cytat :
że nie ma samej krzywki
Ciekawe co to jest krzywka...Grzywka powinna być.

Cytat :
Znajdują się na niej motywy ogniowe, na zakończeniach jej oczywiście, Białe(Na rękawach i krawędziach) Sięga
Tu nie powinno być kropki, gdzieś albo coś? Skoro zaczynasz dalej od dużej litery...a jakoś się to kupy nie trzyma...

Cytat :
lekko po za łokieć
Razem - poza.

Cytat :
bo czasami ciężko jest określić, czy czasem
Powtórzenie.

Cytat :
czasem jak ostatni cham i prostak, czasem
Powtórzenie again...I to tego samego słowa...

Cytat :
sobie z wszystkiego
ZE nie Z.

Cytat :
z resztą
Razem w tym kontekście - zresztą.

Cytat :
którą po dał po chwili gościowi
Wtf? PODAŁ - razem.

Cytat :
po za granicami
Razem - poza.

Cytat :
z pochodzenia Fiore’yjka(Nie wiem czy tak to odmieniać xd)
Na pewno nie tak...Można było po prostu inaczej to napisać.

Cytat :
Łeb odwrócił i zrobić krótkie „Tss”, po czym zachichotał.
Źle zbudowane zdanie strasznie. Zupełnie jakby było "Kali jeść, Kali widzieć...Kali zrobić tss" itp.

Po co to przeklinać w kp to ja nie wiem...

Cytat :
to wysadzałem samochody,
Taaa samochody...

Cytat :
wysadziłem go razem z moją rodziną
Wróciłeś do domu...Ojciec matkę dusił to chciałeś jej pomóc...i wysadziłeś całą rodzinę.....

Cytat :
bez silny
Razem - bezsilny.

Trzecie przekleństwo...na uj?

Cytat :
WYPIE*DALAJ Z BARU…
Oh, w końcu raczyłeś dać cenzurę? A wcześniej to nie łaska była?

Cytat :
większa grupka dresiarzy.
Dresiarzy...taaa...mógłbyś pomyśleć o realiach...

Prosz...kolejne przekleństwa to ja się pytam...na cholerę była jedna cenzura skoro, gdzie indziej nie ma? Powinna być wszędzie...

Jak wspomniałam te przekleństwa są zbędne i nie wiem czemu RAZ była cenzura jak, gdzie indziej nie - tak tak...to mnie najbardziej...że tak powiem to największy minus kp. Sporo błędów, ale nie wypisywałam wszystkich - nawet nie wiem czy połowę dałam. Swoją drogą historia strasznie mnie dziwi...Zachowuje się postać na początku i na końcu, tak jak to opisałeś, ale...wpierw odmawiasz zeznań, a potem opowiadasz bez przeszkód historię życia - strasznie naciągane...
Akcept części opisowej...O ile faktycznie Asth dał zgodę i nie będzie miał problemu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

I'M THE MAD BOMBER-MAN! Empty
PisanieTemat: Re: I'M THE MAD BOMBER-MAN!   I'M THE MAD BOMBER-MAN! EmptyNie Mar 03 2013, 12:39

Ode mnie masz AKCEPT, a wyposażenie kosztowało Cię: 4920
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Sponsored content





I'M THE MAD BOMBER-MAN! Empty
PisanieTemat: Re: I'M THE MAD BOMBER-MAN!   I'M THE MAD BOMBER-MAN! Empty

Powrót do góry Go down
 
I'M THE MAD BOMBER-MAN!
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.