HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Castellammare di Stabia




 

Share
 

 Castellammare di Stabia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyPon Lip 10 2017, 12:59

MG

Niewielka wioska usytuowana w górach na południu od stolicy. Wioska jak wioska - domy, wypas kóz, owiec, jakaś katedra - nic, czego nie można by było spotkać w Fiore. Powodem jednak dla którego King znalazł się w tak zwyczajnym miejscu był budynek astronomiczny wzniesiony na jednym z wyższych szczytów. Organizacja, do której należał zwała samych siebie Strażnikami Nieba. Dlaczego? King nie wiedział i pewnie nie było to nic ważnego, a równie dobrze mogli się nazwać Zjednoczonymi Stanami Ponylandii. Podróż zajęła troszkę czasu. A to pociągiem, a to dorożką, aż w końcu musiał iść pieszo na miejsce. Po ostatnich wydarzeniach z demonami mieszkańcy patrzyli nieco nieufnie na Kinga, jednak chyba dość szybko zrozumieli, że nie ma złych zamiarów. Tak też zainteresowanie jak szybko się pojawiło tak szybko minęło zwłaszcza, ze opuścił wioskę dość szybko i skierował się na obrzeża, a następnie schodkami w górę ku obserwatorium. Wyglądało zwyczajnie. Białe, ceglane, część wbudowana w samą górę. Drzwi całkiem duże, a za drzwiami salon dość... specyficzny. Białe ściany, białe płytki, gdzieś kilka kanap obitych czarną skórą, podobne stoliki, tyle, że szklane. na wejściu został przywitany przez jakąś dziewczynę*. Blondynka, całkiem młoda, a jednak King wyczuwał od niej coś dziwnego, jakby wcale nie miał do czynienia ze zwykłym człowiekiem, ale czymś silniejszym. Spojrzała na niego nieco zaskoczona. - Oh... Czyżby mag z Fiore? Niespodziewane...- rzuciła, z pewnością licząc na kogoś innego jak humanoidalnego psiaka. Uśmiechnęła się jednak. - Jestem Vera Giocci. Pan w sprawie misji jak mniemam? - zapytała podając Kingowi rękę. I znowu - zdawała się być inna od tutejszych ludzi. Dość... otwarta. Nie, nie otwarta. Na swój sposób po prostu dziwna, chociaż było to raczej takie wewnętrzne uczucie psiaka, niż jakiś wniosek wysnuty na podstawie samego jej zachowania.

*tyle, że bez uszu zwierzaczkowych i ogonka
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptySro Lip 12 2017, 10:15

King po raz kolejny wyruszył na misję do miasta leżącego poza granicami Fiore zmieniając tym razem obszar działania z Neverbeen na górzyste i porośnięte lasami Bosco. Prawdopodobnie po powstaniu Raven Wings granice jego rodzinnego kraju stały się znacznie spokojniejsze, a interwencje magów nie tak konieczne. Poza tym ciężej było o pracę w kraju, gdzie Grimoire Heart miało opinię mrocznej gildii, a jej działania były nielegalne i zakazane przez radę. W pozostałych państwach, gdzie działania organizacji Kinga nie były tak odczuwalne znacznie łatwiej było ukryć swoją przynależność i znaleźć dobrze płatną i ciekawą pracę. Taką właśnie pracą wydawała się Castellammare di Stabia, która brzmiała jak nazwa gwiazdy, ale w liście nagród oferowała magiczne przedmioty, które dla Kinga miały duże znaczenie i były cenniejsze niż zwykłe wynagrodzenie. King nie miał pojęcia, co znaczyła nazwa tej misji, nie znał języka Bosco, ale potwierdziła się teoria, co do tego, że mieszkańcy tego kraju mają zwyczaj nadawania bardzo długich nazw.

Demon Zerefa do celu misji podróżował różnymi środkami komunikacji starając się dotrzeć na miejsce jak najszybciej. Oczywiście różnice językowe dało się łatwo odczuć chociaż Bosco graniczyło od wschodu z Fiore to język posiadał dość sporo różnic. Dodając do tego niechęć ludzi do rozmowy z kimś, kto wyglądał jak pies, naprawdę ciężko było uzyskać informację o drodze, znaleźć miejsce na noc w gospodzie czy też opłacić przejazd dorożką. Udało się jednak Asthorowi spróbować popularnych Boscańskich naleśników z malinami, które faktycznie smakowały wyjątkowo i można było zaliczać je do najpyszniejszych dań na świecie jakie członek Grimoire Heart kiedykolwiek próbował. Ciasto było puszyste i delikatne, widać było, że przepis różnił się od typowych naleśników nadając im dodatkowych walorów. Wątpliwości nie ulegało, że chociaż danie to nie zawierało mięsa to wyjątkowo zasmakowało Kingowi i przy kolejnych podróżach z chęcią po raz kolejny spróbowałby specjałów Boscańskiej kuchni.

Po krótkiej podróży, z rzadka przerywanej na tego typu przyjemności dotarł w końcu do celu czyli niewielkiej wioski z obserwatorium astronomicznym. Będąc w wiosce zobaczył, że przyciągał uwagę ludzi swoim wyglądem, dlatego po jakimś czasie postanowił zarzucić brązowy płaszcz podróżny, który chociaż częściowo ukrywał jego wygląd. Ciężko jednak było ukryć w świetle dnia swój pysk, ogon czy sterczące uszy. Po chwili King zauważył też, że mieszkańcy miasta, którzy początkowo patrzyli z lekkim strachem na Demona Zerefa, odwrócili głowy widocznie uważając, że nowy gość w wiosce nie będzie stanowił dla nich specjalnego zagrożenia. Asthor nie wiedział nic o wcześniejszych problemach mieszkańców z demonami, gdyż wiedzieć nie mógł, nie czytał tego artykuły w gazecie i nie posiadał informacji o tym, co się tutaj wydarzyło. Szybko więc ruszył na skraj wioski i udał się w stronę wykonanego z białej cegły obserwatorium na szczycie wzniesienia, poza miastem, zapewniając lepsze warunki do obserwacji gwiazd. Sam budynek idealnie pasował do nazwy organizacji "Strażnicy Nieba", która go zatrudniła, której celu jeszcze nie znał, ale mógł domyślać się, że skoro jego członkowie koegzystują ze zwykłymi mieszkańcami to zapewne mają chwalebne cele, a nie są nielegalną organizacją. Chociaż demon Zerefa należał do Grimoire Heart to nie przeszkadzało mu czynienie dobra i pomaganie słabszym, robił to z jak największą ochotą, lubił pomagać ludziom i czynić dobro, chociaż rzadko otrzymywał ją od przedstawicieli tego gatunku w zamian.

Przed wejściem do obserwatorium King musiał ocenić dwie istotne w zadaniu rzeczy, spojrzał on na słońce i wykorzystując swoje zdolności [survival] spróbował mniej więcej ocenić, która była godzina, a jeśli była już noc spróbował wykorzystać do tego położenie gwiazd. Jak do drugiego potrzebna była po prostu wiedza i było to znacznie trudniejsze, tak do ocenienia godziny w pierwszym wypadku King posłużył się cieniem rzucanym przez obserwatorium, znajdując wcześniej położenie północy i wykorzystując budowlę jako olbrzymi zegar słoneczny. Oczywiście zdawał sobie sprawę, że pomiar może być niedokładny, zawierać drobny błąd, ale demonowi chodziło tylko o zaokrągloną godzinę przybycia. Najemnik musiał być zawsze przygotowany na zapadnięcie zmroku, gdzie wszystkie zadania stawały się znacznie niebezpieczniejsze. Poza tym spoglądając na niebo chciał ocenić jaka jest pogoda, jaka temperatura, czy jest mu gorąco, zimno czy odpowiednio. Oceniając chmury na niebie stara się przewidzieć jaka pogoda może być za kilka godzin, aby odpowiednio przygotować się na jej działanie.

Po zdobyciu pierwszych informacji na myśli, raczej bezużytecznych, ale kto tam wie, czy w przyszłości nie będą istotne King wszedł do budynku głównymi drzwiami, gdzie jego oczom ukazał się bogato zdobiony salon, którego zarówno wykończenie białymi płytkami jak również zastosowanie skóry jako tapicerki mebli oraz szklany blat stołu świadczyły o zamożności tego miejsca, ale dzięki odpowiedniemu stonowaniu nie można było mówić tutaj o przepychu, który mógłby krępować. Demon Zerefa mało jednak interesowało samo wykonanie wnętrza, co dziewczyna, która go przywitała, a która była zapewne jedną z przedstawicielek organizacji, która go zatrudniła "Strażników Nieba". Czemu właśnie zaczął domyślać się, że przyjdzie mu szukać spadniętej gwiazdy? Tylko takie przeczucie związane z nazwą organizacji, nazwą tego zadania oraz miejscem spotkania. Wracając jednak do pracodawczyni, dziewczyna była bardzo młoda, nawet patrząc w ludzkiej skali. Przeciętnego wzrostu, z bardzo ładną sylwetką, drobnym noskiem i długimi blond włosami z pewnością należało ją zaliczyć do bardzo atrakcyjnych dziewczyn, a wątpliwości nie ulegało, że musiała cieszyć się wśród mężczyzn dużym powodzeniem. Porównując ją do mieszkańców wioski, których wcześniej spotkał była jak gwiazda na nocnym niebie (podobało się Kingowi to porównanie), błyszcząca wspaniałych pięknym blaskiem, nie tylko ze względu na swój wygląd, ale również aurę, którą emanowała oraz jej unikatowy charakter, który chociaż dziwny, to podobał się Kingowi. Ubiór, który miała na sobie dziewczyna dodatkowo podkreślał jej młody wiek - sukienka z krawatem oraz marynarka, które miała na sobie przypominały swoim wyglądem szkolne mundurki pochodzące z liceum, chociaż oczywiście nimi nie były posiadając dość sporo różnic i było to raczej wyobrażenie Kinga. Na stopach miała wygodne buty sportowe, a jej doskonałą sylwetkę podkreślały grafitowe rajstopy. Widać było, że różniła się od mieszkańców wioski znacznie wyglądem oraz ubiorem, miał nadzieję, że nie jest przez to szykanowana i odtrącana.

King z jakiś powodów wyczuł od dziewczyny jakąś dziwną aurę, w którą spróbował się zgłębić w miarę swoich możliwości, starając się ją zrozumieć. Dowiedzieć się czy aura, która wokół niej się roztaczała powodowała strach, niebezpieczeństwo czy raczej pozytywne uczucia. Poznając czyjąś aurę, która różniła się od typowej można było powiedzieć naprawdę wiele o takiej osobie, a King chciał lepiej poznać dziewczynę. Czy był to silniejszy byt niż zwykły człowiek, a to co widział nie koniecznie było tym czym mu się wydawało?
- Witaj panienko, nazywam się Asthor - przedstawił się Demon Zerefa swoim powszechnym imieniem podając jej łapę z pięcioma palcami i przeciwstawnym kciukiem - Zgadza się jestem magiem z Fiore, pewnie nie spodziewałaś się kogoś o takim wyglądzie, jeśli Ci to przeszkadza mogę odejść... Zgadza się Vera, przybyłem w sprawie misji zleconej przez "Strażników Gwiazd". Bardzo dobrze znasz język Fiore, nie spodziewałem się tego.
Kinga naprawdę ucieszył fakt, że będą rozmawiać w jego rodzimym język, nie będzie musiał domyślać się, co znaczą boscańskie słowa oraz nie będzie prób migowego porozumienia. Skoro dziewczyna pomimo obecnego wieku była z pewnością dość istotnym członkiem organizacji oraz znała język obcego kraju, niemalże perfekcyjnie trzeba było przyznać, że jest nie tylko piękna, ale również inteligentna, dziwne, że jeszcze nie miała męża z takimi atutami, myślał, że takie kobiety najszybciej znajdują swoich partnerów wśród ludzi.

Dziewczyna od początku rozmowy zdawała się być nieco dziwna, czy raczej otwarta w stosunku do Kinga, którego chwilę wcześniej mieszkańcy wioski wytykali palcami. Może i wydawało się tak tylko Demonowi Zerefa po wcześniejszym spotkaniu wieśniaków, ale ciężko byłoby oszukać zmysły kogoś, kto jednak cos tam z psiaka i jego instynktów na pewno wyniósł w genach. King nie wiedział dokładnie o co chodzi, chciał zapytać, ale po chwili ugryzł się w język. Dobry zwyczaj i maniery, których starał się przestrzegać mówiły, że najpierw samemu należy się przedstawić. Miał powiedzieć, że jest Demonem Zerefa, aby ta wyjawiła swoją tożsamość? Asthor sam nie chciał wyjawiać swojej prawdziwej tożsamości, wolał, aby ludzie myśleli, że jest magiem przejęcia, albo jakimś dziwnym organizmem, ale nie chciał budzić strachu jako twór jednego z najpotężniejszych i cieszącego się najgorszą sławą maga. Chociaż tutaj w Bosco może nie miał on tak złej opinii? Dziewczyna, która jednak wydawała się naprawdę wykształcona z pewnością wiedziałaby jednak o Czarnym Magu i zapiskach, które oczerniają jego imię. King rozumiał na własnym przykładzie, że nie każdy chce wyjawiać swoje pochodzenie i nie warto kogoś do tego zmuszał, dlatego zamiast zapytać o aurę, którą wydzielała zapytał:
- Na czym ma polegać misja, w ogłoszeniu nie było żadnych wskazówek? Jeśli tak jak większość ludzi nie chcesz widzieć mojej osoby, po prostu szybko wykonam zadanie i dam Ci spokój.
King miał nadzieję, że dziewczyna zaprzeczy i powie, że nie ma nic przeciwko obecności Kinga, że nie przeszkadza jej jego wygląd, ale raczej nie spodziewał się tego. Większość ludzi nie chciała widzieć przed sobą demona Zerefa, wolała przedstawicieli własnego gatunku nie wiedząc z kim mają do czynienia. Szczególnie tak atrakcyjne i ludzkie jednostki jak dziewczyna przed nim, która jednak wydawała się w serduszku psiaka dość wyjątkowa, która była ponad innymi ludźmi, więc może się mylił.

Chociaż dziewczyna nie wyglądała na taką, która chciałaby zrobić Kingowi krzywdę to odczuwając jej siłę, która była większa od normalnego człowieka, nie ufając nieznajomym zachowuje ostrożność w trakcie rozmowy z nią. Również elementy zewnętrzne obserwuje, aby nie dać się zaskoczyć atakom z zaskoczenia [zmysł walki lv.1]. W razie ataków o podobnym charakterze jeśli chodzi o kierunek i zwrot jak pociski, lasery, ciosy proste, haki, młoty, pchnięcia, rąbnięcia King będzie próbował uniknąć je odskakując w bok. W przypadku ataków takich jak sierpy, ciosy na odlew, cięcia, oraz cięcia na odlew demon Zerefa odskoczy w tył. Uważa przy tym, aby nie wpaść na jakąś ścianę czy inną przeszkodę terenową, a w razie upadku natychmiast się podnosi. Ciosy, których nie będzie w stanie uniknąć stara się również zablokować krzyżując swoje ręce i starając się zmniejszyć obrażenia. Miał jednak nadzieję, że dziewczyna nie zaatakuje, w końcu wywarła na Kingu bardzo pozytywne wrażenie i nie chciałby, aby zawiodła jego częściowe zaufanie, które już sobie zdobyła. Pewnie w pełni już by jej ufał, gdyby nie fakt, że rzadko kiedy ufał ludziom, będąc przez nich krzywdzony i dyskryminowany. Nawet jeśli Vera nie była człowiekiem to w końcu strasznie przypominała ten gatunek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptySro Lip 12 2017, 17:14

MG

Vera zdawała się być najprościej mówiąc - niebezpieczna. Nie dla Kinga, nie dla kogokolwiek konkretnego ale w znaczeniu mocno ogólnym. Jak ktoś, kto w razie potrzeby może wykałaczką zabić nawet demona Zerefa jeśli faktycznie zajdzie potrzeba. Ale nic takiego nie robiła. Zamiast tego uścisnęła bez chwili wahania jego dłoń, dalej zdając się zaciekawiona jego osobą. Tak jak dziecko. - Ah, nie nie! W żadnym wypadku! Prawdą jest, że nie spodziewałam się kogoś tak osobliwego, jednak dopóki jest pan w stanie wykonać swoją pracę - nie stanowi to absolutnie problemu. - odpowiedziała przesuwając się nieco i wpuszczając Kinga bardziej do środka, no bo co będzie biedaczek stał? Co prawda było przyjemnie ciepło i zbliżała się dwunasta, no i pogoda też zapowiadała się ładnie na najbliższy czas, jednak Vera zdecydowanie była zdania, ze w taką pogodę lepiej jednak posiedzieć w drobnym chłodzie, który zapewniał budynek Kwestii językoznawstwa nie zignorowała, chociaż początkowo była leciutko zaskoczona i jeszcze bardziej zaintrygowana. - Trafiła mi się rodzina, gdzie jest kładziony nacisk na pewne dość... nietypowe rzeczy. Chociaż znajomość języków to ta jedna z bardziej "normalnych". -  zaśmiała się, gestem ręki wskazując na kręte schody po prawo. - Zapraszam na górę, pierwsze drzwi po lewej. Kawy? Herbaty? Zaręczam, że tutejsza herbata jest jedną z lepszych na kontynencie. - puściła psiakowi oczko, po czym powędrowała... gdzieś. Pewnie do jakiejś tutejszej kuchni. W sumie jakby się przyjrzeć, to wyglądało to też trochę jak dom. Takie jakieś psie przeczucie. Nawet jak szedł, to dał radę wyróżnić salon z telewizorem, gdzieś mu się rzuciła łazienka w oczy. Kuchnia zdawała się być na dole, przynajmniej wnosząc po kierunku, w którym udała się dziewczyna. Pokój zaś, w który się znalazł przypominał zaś coś pokroju sali konferencyjnej. Duża tablica na ścianie, lacryma-rzutnik, długi, drewniany stół, krzesła do kompletu. W rogu jakaś roślinka, na suficie kilka lacrym świetlnych. Dość przestronne wnętrze wyłożone drewnianymi panelami. Ściany zaś pomalowano białą farbą. Ta zaś niebawem pojawiła się z tacką na której były dwie filiżanki - jedna z herbatą, a druga z tym, co sobie King zażyczył. Chyba, że nic. Prócz tego talerz z ciastkami. Takimi zwykłymi, nabitymi czekoladą. - Nasze zadanie rozpocznie się jutro wieczorem. Jeśli masz jakieś pytania, do tego czasu możesz je zadać. Przedmiot , który trzeba ochronić to Stella Proxima. To może wydać się dziwne, ale to pozostałości bo jednej z gwiazd. Gwiazdy po jakimś czasie giną. Kiedy zginęła ta jedna, konkretna, wyrzuciła w stronę Ziemi siedem... swoich kawałków? Ciężko mi to obecnie nazwać. Są to jednak obiekty naszprycowane magią. Są dość... Nieprzewidywalne. Zwłaszcza podczas określonych układów planet. Co prawda zebraliśmy je wszystkie i zabezpieczyliśmy przed niebezpieczeństwami z zewnątrz, jednak one same stanowią niebezpieczeństwo dla samych siebie. Na przykład Proxima ostatnio wciągała w siebie wszystko wokół, jak czarna dziura. Chwila nie uwagi i wciągnęłaby sama siebie. - westchnęła ciężko. No i co z takimi artefaktami zrobić? - Z drugiej strony są elementem pewnego systemu, jednak to jest już mniej istotne. W każdym razie musimy je chronić. W tym konkretnym obserwatorium pracuję z... pewnych względów tylko ja. Gdzie indziej mają więcej ludzi. - wyjaśniła pokrótce ile pamiętała, by wyjaśnić. A pewnie o czymś zapomniała. W każdym razie chwyciła po tym ciastko i ugryzła od razu połowę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptySro Lip 12 2017, 18:47

Trochę dziwnym dla najemnika było pracowanie dla osoby, której siła wydawała się znacznie większa od niego, w końcu to zwykle wykonuje się zadania dla osób, które same nie poradziłyby sobie z nim. W tym wypadku King był niemalże pewny, że Vera miała znacznie większą siłę od pozbawionego swojej dawnej mocy Demony Zerefa, a gdyby został jej wrogiem bez większych problemów mogłaby go unicestwić. Członek mrocznej gildii Grimoire Heart nie wiedział czy odczucia takie miał dzięki swoim zwierzęcym genom zakorzenionym głęboko w ciele czy też rozwiniętemu zmysłowi walki, który wyczuwał w dziewczynie niebezpieczeństwo. Jedynym wytłumaczeniem, które King postanowił przyjąć było tłumaczenie, że dziewczyna, albo potrzebuje jakiegoś wsparcia, gdyż wróg będzie zbyt silnym, albo będzie zajęta podczas obrony innymi, ważniejszymi rzeczami, którym tylko ona mogła podołać. Ta druga wersja wydawała się bardziej wiarygodna. Pomimo wyczuwalnej siły swojej pracodawczyni King nie zamierzał rezygnować z misji, w końcu było to zadanie o średnim poziomie trudności, a takiemu powinien podołać bez większych problemów ze swoimi zdolnościami nawet w obecnej formie. Poza tym był dość dumnym najemnikiem, który nie rezygnował z raz przyjętych zadań, zostawiając pracodawcę w dość trudnej sytuacji bez pracownika.

- Obiecuję wykonać swoją pracę nawet jeśli miałoby to kosztować mnie moje życie.
Powiedział Asthor wchodząc do środka, gdzie zaprosiła go dziewczyna. Trzeba było przyznać, ze jej zachowanie było naprawdę miłe, nie wyczuwał od niej niechęci do swojej osoby, może bardziej zaciekawienie, pytanie czy jednak nie udawała. Chciałby, aby faktycznie ktoś w tym świecie akceptował go tym czym jest, z jego wyglądem i przeszłością jednak w swojej historii już wielokrotnie doświadczył cierpienia, gdy komuś za bardzo zaufał zamykając przez to swoje serce dla nowych osób, robiąc się dla nich oschły i mając wyraźne problemy z zawiązywaniem przyjaźni. King musiał również przyznać dziewczynie racje, że nauka języków jest jedną z bardziej praktycznych wiedzy, ale pomimo globalizacji Earthlandu coraz częściej zapominaną i odkładaną na bok. Sam King nie znał zbyt wiele języków, kiedyś pasowałoby się ich nauczyć.
- Z chęcią skorzystam z zaproszenia, jeśli herbata ma być tak samo dobra jak te popularne naleśniki w Bosco, to właśnie ją poproszę. [/color]
Co znaczyło to oczko! King nie miał pojęcia kiedyś nie robiło się takich gestów w czasach, gdy Acknologia pustoszyła świat i mordowała smoki. Czy ona przypadkiem nie chciała się z nim bić, czy mu nie groziła? Chyba nie, jakoś tak we wnętrzu swojej demonicznej duszy miał wrażenie, że miało to pozytywny oddźwięk więc King uśmiechnął się na to oczko pierwszy raz na tej misji i udał na górę, tam gdzie zaprosiła go dziewczyna. Idąc po krętych schodach King obserwował budynek, który naprawdę był dobrze, elegancko urządzony przypominając dom, chociaż sam demon Zerefa miał dość zaburzone poczucie słowa dom. Na początku była to niewielka chatka w odosobnieniu od ludzkości, gdzie jego mistrz - Zeref studiował magie starając się znaleźć broń na klątwę sprzeczności, a potem wielka biblioteka, z której praktycznie nie wychodził. Obecnie za dom pewnie najbardziej można było uznać surową, wykonaną z metalu salę zniszczonego labolatorium Jolly'ego, gdzie King odpoczywał większość czasu. Wchodząc do tego budynku wyraźnie poczuł tęsknotę za dawnymi latami i momentami, gdzie żył w domowych warunkach w poczuciu względnego bezpieczeństwa, gdzie nikt na niego nie polował, a mógł w spokoju zajmować się swoimi czynnościami mając kogoś, kogo pragnął chronić przed samym sobą, chcąc go zamordować. Teraz jednak wiedział, że po takim akcje poczułby się bardzo samotnym i ciężko byłoby mu dalej egzystować na tym świecie, w przeciągu setek lat naprawdę zdążył się zmienić nawet pierwszy z demonów Zerefa. Asthor przez chwilę wyobraził sobie jakby to było zamieszkać z tą dziewczyną, bronić jej, tego miejsca, spokojnie przeżywając z dnia na dzień. Jeśli dziewczyna faktycznie nie widziała w nim nic szkaradnego mogłoby to być naprawdę wspaniałe uczucie, które mógłby utrzymywać do końca życia, żyjąc w błogim spokoju, którego w głębi serca pragnął. Szybko jednak przypomniał sobie, że nawet jeśli dziewczyna zaakceptowałaby go w postaci swojego służącego, to ludzie z wioski nigdy nie uznaliby takiego sąsiada. Poza tym King wierzył, że musi odnaleźć Zerefa, że jego twórca gdzieś jeszcze istniał na tym świecie i potrzebował jego pomocy. Poza tym Acknologia. Smok z księgi apokalipsy z pewnością nie pragnąłby takiego życia i nie dał nikomu go wieść, a z obecną siłą Asthor nie miał z nim szans, nie mógłby ochronić tego miejsca. Wciąż miał zbyt wiele do zrobienia, aby odpoczywać, aby oddać się tej błogiej pokusie.

W samym pokoju na górze King zobaczył bardzo wygodne miejsce, które przypominało coś pomiędzy salą konferencyjną, a bardzo eleganckim salonem, takie miał wrażenie Asthor obserwując pokój. Pierwszym co rzuciło mu się w oczy były lacrymy znajdujące się w pomieszczeniu, zarówno te od rzutnika jak również te od oświetlenia - przedmioty magiczne. "Spokojnie nie zjada się domu pracodawców, spokojnie nie ruszaj się skup się na czymś innym, nie wytłumaczysz się jak Vera zobaczy Ciebie jedzącego żarówki - nie ma opcji". Tak właśnie myślał King starając się okiełznać swoją żądzę wchłaniania magicznych przedmiotów, chociaż jeszcze przez jakiś czas ogon mu merdał w lewo i w prawo, gdy patrzył na tą ilość eleganckich lacrym. Zanim dziewczyna wróciła opanował już całkowicie swój instynkt do pożerania magicznych przedmiotów, które zaszczepił mu jego mistrz, czarny mag, Zeref. Wydawało mu się, że przez wiele lat udało mu się już całkowicie zapanować nad tym instynktem, ale w niektórych sytuacjach wychodził on na zewnątrz.

Kiedy dziewczyna podała mały poczęstunek King spróbował herbaty, nie słodząc jej i uważając, by nie była zbyt gorąca. Co prawda był demonem, nie psem, ale język miał dość wrażliwy i mógł go łatwo poparzyć, a jego stworzone przez Czarnego Maga ciało źle znosiło zbyt duże ilości cukru. Wziął więc delikatny łyk, dość ostrożnie starając się ocenić temperaturę herbaty. Jeśli była gorąca to chwilę poczeka, aby zdążyła ostygnąć, ale jeśli została już posłodzona to i tak ją wypije nie chcąc zrobić dziewczynie zawodu. Skupiając większość uwagi na słowach dziewczyny, które dotyczyły jego zadania King starał się zapamiętać z tego jak najwięcej jednocześnie przygotowując szereg pytań, w końcu w dużej mierze od informacji wcześniej zdobytych będzie zależało powodzenie całej misji. Słuchając okazało się, że miałem rację zgadując, że do czynienia będą mieli z jedną z fragmentem spadniętej gwiazdy, to było raczej łatwe do odgadnięcia.
- Ciekawa historia, też lubię gwiazdy - powiedział bardzo zdawkowo z retoryką na -1 Asthor. W praktyce często lubił leżeć na łące, w samotności podziwiając piękno gwiazd, które toczyły swoje życie. Znał ich piękno i naprawdę podziwiał nawet w czasach smoków, gdy nocne niebo wyglądało całkowicie inaczej. Po chwili rozmarzenia zadał jednak bardziej konkretne pytania, które należało wypowiedzieć jako najemnik - Przed kim mam bronić gwiazdę? Przed nią samą czy ktoś na nią poluje? Jeśli to pierwsze to w jaki sposób można ochronić ją przed samodestrukcją? Zapewne wiesz znacznie więcej ode mnie o tej gwieździe i o tym jak mógłbym ją obronić. Mam jeszcze dwa pytania, pierwsze to czy mógłbym zobaczyć tą gwiazdę w stanie spoczynku, dość dobrze znam się na magicznych przedmiotach, które są związane z moją mocą, potrafię je nawet wchłaniać, ale obiecuję, że nie zrobię tego z gwiazdą, obronię ją. Chciałbym jednak ją wcześniej poznać, zobaczyć jak wygląda, zobaczyć miejsce, gdzie przyjdzie mi walczyć i obmyślić strategię, potem może nie być czasu, a teraz jest go dość sporo. Poza tym czy znasz jakiś zajazd w okolicy, gdzie znalazłbym w takim razie miejsce na nocleg, skoro zaczniemy jutro wieczorem. Chciałbym się gdzieś przespać.
To co mówił King oczywiście było całkowicie szczere, w żadnym miejscu nie okłamał dziewczyny, chociaż nie był pewny czy mu uwierzy. Nie miał zamiaru wchłaniać takiego przedmiotu, chociaż z pewnością znacznie zwiększyłby jego moc, skoro musiał go chronić, a dziewczyna gotów była mu zaufać. Nie miał zamiaru stracić tej wiary, którą w niego pokładała, nawet jeśli uciekłaby mu szansa na szybki wzrost siły. Wierzył, że znajdzie inny sposób na jej zwiększenie, a gwiazdę w pełni obroni swoją własną siłę, poza tym ranga takiej gwiazdy zapewne znacznie przewyższała obecne zdolności wchłaniania Kinga. Mniej szczerości było w drugim pytaniu Kinga, które dotyczyło ewentualnego noclegu na dzisiejszą noc. Tak naprawdę wolałby tutaj przenocować z Verą, ale po tym, gdy usłyszał, że mieszka i pracuje tutaj samotnie nie mógł na to przystać. Mimo wszystko był też mężczyzną, a zostanie na noc u tak młodej dziewczyny mogłoby zostać różnie odebrane przez nią, wieśniaków oraz jej rodzinę. Nie chciał doprowadzać do nieporozumień, dlatego zasugerował, że na noc zostanie w jakimś zajeździe. Poza tym dziewczyna nie znała Kinga, a nocowanie sam na sam z obcym najemnikiem na pewno nie byłoby najbezpieczniejsze dla niej, nawet jeśli sam Asthor nie miał złych zamiarów. Jako taki instynkt samozachowawczy raczej odradzał takie zachowania chociaż patrząc na aurę dziewczyny to raczej on mógłby znaleźć się w kłopotach, gdyby dziewczę postanowiło zrobić mu krzywdę. Pomimo swojej siły nadal pozostawała jednak dziewczyna i spanie z obcym mężczyzną pod jednym dachem mogłoby się okazać dla wieśniaków idealnym tematem do plotek.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyPią Lip 14 2017, 19:17

MG

Herbaty nie słodziła. Przynajmniej tej Kinga pozostawiając go z cukiernicą i łyżeczką, z której ten jednak nie zamierzał korzystać. Herbata zaś sama w sobie nie była gorąca, chociaż mogła być uważana za nieco za ciepła, to też kilka dmuchnięć było w stanie doprowadzić ją do w miarę akceptowalnego smaku. Definitywnie nie była w granulkach. Zdecydowanie to właśnie ta prawdziwa herbata, którą parzy się jak za starych, dobrych czasów. Co więcej miała nieco posmak malin, przez co nawet bez cukru nie zdawała się być aż tak gorzka jak normalna. - Musze przyznać, ze nie mam pojęcia, jak ją obronić. Widzisz, są dwa powody, dla którego jestem tutaj sama. Pierwszym jest to, że wcześniej Gwiazda wciągnęła resztę załogi. A druga.. To już tyczy się mnie samej, ale nie ma większego związku z misją. - uśmiechnęła się ciepło, po czym upiła łyk ze szklanki. Kiedy ten zdradził co nieco o swoich możliwościach i chęci zobaczenia przedmiotu nieco się zastanowiła. Nigdy nikomu go nie pokazywali, z resztą skoro jest w stanie ją pochłonąć. Jednak z drugiej strony gdyby miał ją oszukać, nie zdradzałby tak kluczowej informacji, prawda? - Za moment ją pokażę. - no bo co może się stać? W najgorszym wypadku runie cały system. Tylko czy wtedy nie będzie musiał King zastąpić tajemniczej Stelli? Tylko co to za życie, tak w jednym miejscu, w jednym pokoju. Chociaż z drugiej strony byłby pewnie w jednym obserwatorium z Verą, to może nawet nie aż taki przegryw? - Oh, oczywiście... Ale co by ze mnie był za pracodawca, gdybym nie zapewniła noclegu własnemu najemnikowi? Proszę się niczym nie przejmować, miejsca starczy dla nas obojga. - znowu się uśmiechnęła, dopiła herbatę po czym poprowadziła Kinga jeszcze bardziej w górę spiralnymi schodami, by ostatecznie skończyć w niewielkim korytarzyku. Ten zakończony dwuskrzydłowymi, stalowymi drzwiami prowadziły zaś do okrągłej sali. Na samym środku było wgłębienie o średnicy około 5m, pozostawiając na obrzeżach chodnik szerokości dwóch metrów ogrodzony barierką. Sama Stella znajdowała się wyżej, niemal przy samym, szklanym suficie w kształcie półkopuły zainstalowanej na czterech, żelaznych ramionach wychodzących ze ściany. Na prawo od nich znajdował się zaś magiczny panel, który chyba sterował całym tym mechanizmem. - Tak starczy, czy ściągnąć ją nieco niżej? - zapytała gotowa do udania się w stronę panelu. Sama Stella Proxima wyglądała jak kwadrat postawiony na rogu, złożony z jakiegoś mieniącego się kryształu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptySob Lip 15 2017, 08:05

// W jednym miejscu jest, że herbatę pijemy ze szklanki, a w drugim, że z filiżanki. Drobna niezgodność, ale założę tą drugą opcję jeśli nie ma to istotnego znaczenia w misji.

King został poczęstowany herbatą, której smak oraz temperaturę najpierw delikatnie sprawdził swoim językiem, biorąc malutki łyczek z krawędzi filiżanki, a dopiero chwilę później lekko dmuchając i biorąc większy łyk. Większość ludzi zapewne wolałaby wyższą temperaturę przygotowanego napoju, ale King miał dość wrażliwy na temperaturę język, co zapewne związane było z jego ciałem przypominające anatomią humanoidalnego psa. Łatwo ulegał on poparzeniu, dlatego był bardzo ostrożny i wcześniej wolał obniżyć jego temperaturę, aby uniknąć nieprzyjemnej, bolesnej sytuacji. Możliwe było też, że posiadał normalny, ludzki język, tak samo wrażliwy, ale po prostu miał taki gust, że preferował chłodniejsze napoje, ale odpowiedzi na to nie sposób było znaleźć. King biorąc pierwszy łyk oczywiście ocenił smak herbaty. Widać było, że była to prawdziwa herbata, długo parzona w odpowiednich warunkach, a nie zwykła granulowana, szybka w przygotowaniu herbata. Delikatny malinowy posmak herbaty, który pozbawiał napój goryczy rozchodził się równomiernie po całej objętości filiżanki dając delikatny, ale jednocześnie bogaty smak. Widać było, że nie tylko sama herbata w sobie była dobra, ale również sposób jej zaparzenia daleko odbiegał od przeciętnych umiejętności. King powoli pił więc herbatę jednocześnie słuchając dziewczyny i jej odpowiedzi na wcześniej zadane przez niego pytania. Oczywiście napój spożywał jak typowy człowiek, nie siorbiąc oraz nie używając do tego języka, jego fizjologia pozwalała mu na stosunkowo normalne spożywanie płynów.
- Herbata jest naprawdę dobra, ale sam sposób jej przygotowania jest doskonały - pochwalił Verę King - Naprawdę mi smakuje.

W trakcie rozmowy z dziewczyną okazało się, że gwiazda, którą ma chronić jest naprawdę niebezpieczna i w przeszłości była w stanie wchłonąć wiele osób, które się nią zajmowały, sprawiając, że jej moc wydawała się naprawdę potężna dla Kinga, który również dążył do zdobycia olbrzymiej siły. Zgodnie ze słowami dziewczyny teraz znajdowała się tutaj sama, gdyż jako jedyna była w stanie przetrwać atak gwiazdy, co tylko podkreślało wcześniejsze uczucie tego, że dziewczyna jest naprawdę niebezpieczna. Vera nie chciała zdradzić jakim dokładnie jest bytem, miała rację, że prawdopodobnie nie dotyczy to w żaden sposób misji, a King rozumiał, że ujawnianie swojej odmienności zwykle wiąże się później z przykrymi konsekwencjami. Nie winił więc dziewczyny za to, że nie powiedziała mu kim jest, gdyż sam starał się omijać takie pytania, gdy kierowane były do niego.

Na zadane pytanie dotyczące noclegu Kinga dziewczyna zaproponowała miejsce w tym samym budynku, gdzie ona nocowała. Dyskusji nie ulegało, ze samo obserwatorium było dość przestronne, a miejsca na nocleg było aż za dużo dla dwóch osób, ale mimo wszystko Demon Zerefa nie chciałby, aby potem Vera dostała nieprzyjemne plotki w mieście o sprowadzaniu do siebie na noc najemników, którzy robili z nią w nocy wymyślne rzeczy.
- Jesteś pewna tego, że mogę tutaj nocować? - dopytał King - Osoby mieszkający w wioskach lubią plotkować jeśli kobieta i mężczyzna spędzają noc tylko we dwójkę w jednym budynku, a potem ciężko pozbyć się takich pogłosek. Jeśli jest tutaj jakiś zajazd mogę wynająć w nim pokój, aby nie przysparzać Ci kłopotów
Oczywiście, że wolałby spać z jakimś towarzyszem swojej misji, mieć przyjaciół, ale wiedział, że po misji musi wyruszyć pomóc swojej gildii Grimoire Heart, znaleźć Zerefa i pokonać Acknologię, a to wymagało jednak trochę trudu i pracy. Wiedział, że teraz przysporzyłby Verze tylko kłopotów.

Następnie Asthor zaprowadzony został do pomieszczenia jeszcze wyżej, gdzie znajdowała się Stella, pozostałość gwiazdy. Z wcześniejszego wywodu dziewczyny wynikało, że podobnych obiektów było jeszcze kilka i razem tworzyły jakiś system, który nie mógł zostać zniszczony, gdyż to przyniosłoby niemiłe konsekwencje dla całego świata. Sam kryształ razem z konstrukcja mocującą wyglądał imponująco, już na pierwszy rzut oka widać było, że w jego budowę włożono naprawdę dużo pracy. King początkowo chciał użyć jednej z podstawowych zdolności swojej magii, aby określić rangę przedmiotu, ale szybko uznał, że sama ranga jest zbyt wysoka dla niego. Poza tym jeśli wchłonęła ona całe laboratorium i prawie samą siebie to kontakt fizyczny z nią, konieczny do użycia PWM mógłby być naprawdę niebezpieczny nie tylko dla Kinga, ale również dla powodzenia misji i samej gwiazdy. Czy jeśli wykonanie misji byłoby niemożliwe, gdy gwiazda z a bardzo rozstroiłaby się czy mógłby ją wchłonąć wtedy. Być może, ale potrzebowałby do tego niebywałego skupienia i motywacji, może byłby wtedy w stanie wchłonąć chociaż jej część, aby ją uspokoić. Nie chciał się jej pozbywać, ale zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli sprawa przyjmie zły obrót być może nie będzie miał wyjścia.
- Nie trzeba przybliżać, już wszystko wiem - powiedział King - Powinienem się jakoś przygotować przez pozostały nam czas do misji? Masz może jakieś książki, które mówią o tej gwieździe, wbrew pozorom potrafię dość szybko czytać, być może dowiem się czegoś, co będzie przydatne w trakcie tego zadania.
W sumie Demon Zerefa nie wiedział, co jeszcze mógł zrobić, a czasu do rozpoczęcia zadania było dość sporo. Znał cel misji, wiedział przed czym ma chronić gwiazdę, jak on wygląda i gdzie się znajduje, ale nie wiedział w jaki sposób będzie się to odbywało, zapewne nie wiedział wielu rzeczy o samej gwieździe. Być może z książek dowiedziałby się czegoś przydatnego w końcu posiadał umiejętność szybkiego czytania [um. fabularne].
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyNie Lip 16 2017, 18:01

//Nah, fakt. Późna godzina, no i ja średnio rozróżniam obie te rzeczy i nie ma w sumie znaczenia, jak uznasz tak będzie dobrze ;w;

MG

Pochwała herbaty zdecydowanie spodobała się dziewczynie, na co ta z dumą uśmiechnęła się do Kinga. Zdecydowanie lubiła pochwały. W sumie, to kto nie? Kolejne jednak pytanie nieco ją zaskoczyło. Jak to, czy jest pewna? Przecież pytał o nocleg, a ona jak najbardziej jest pewna! Dopiero jego kolejne słowa nieco rozjaśniły jej sytuację na co cicho się zaśmiała. - Jesteś na prawdę miły, ale nie martw się. Nie sądzę, by mieli tyle odwagi by źle o mnie mówić. A nawet jeśli... to co z tego? Ludzie zawsze dużo mówią. Lubią obgadywać innych, źle o nich mówić, wytykać błędy... Muszą mieć mało interesujące życie. - znowu się zaśmiała. - To, co ludzie o tobie mówią to tylko ich dziwne, spaczone przez różne rzeczy wyobrażenie. A to, kim faktycznie jesteś, determinują twoje decyzje i twój charakter. Tak mi dziadek zawsze powtarzał i myślę, że ma rację. - wyjaśniła pokrótce, nim jeszcze ruszyli zobaczyć artefakt. Kolejnej prośby Asthora jednak nie była w stanie spełnić, na co smutno pokiwała głową. - Obawiam się, że to niemożliwe. O istnieniu ich wie tylko nasza organizacja i nikt nie próbował ich bardziej badać. Zwłaszcza, że każda z nich jest na swój sposób inna i unikalna. Myślę, że najlepszym przygotowaniem będzie odpoczynek i opracowanie jakiegoś planu, kiedy już się wszystko zacznie. Ustawienie planet dla Proximy powinno nadejść w godzinach popołudniowych, ale to magiczny przedmiot a z nimi nigdy nic nie wiadomo. - wzruszyła ramionami, po czym zdjęła z szyi smycz z kluczami. - Za to możesz obejrzeć bardziej dokładnie sam budynek. Nie wiem, czy jakkolwiek ci się to przyda, ale kto wie? - ona w sumie znała, więc nie musiała go znowu oglądać, a Kingowi może jakoś to pomoże.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyPon Lip 17 2017, 08:19

Chociaż King nie chciał dać po sobie tego poznać ucieszyło go, że będzie mógł nocować tutaj razem z Verą zamiast spędzać noc w zajeździe, gdzie pewnie byłby znowu wytykany palcami. No może lekko ogonek mu zamerdał mimowolnie, ale tego nawet sam King nie zauważył. Słowa, które zacytowała po swoim dziadku faktycznie brzmiały dość rozsądnie i chociaż zwykli ludzie tez je powtarzali jakoś nie potrafili ich zastosować w praktyce względem Demona z Księgi Zero. Widać dziewczyna miała kogoś takiego jak dziadek czy z pewnością była bardziej ludzka od niego, on w końcu nie miał biologicznej rodziny, jedynie Zerefa mógłby uznawać za swojego ojca, chociaż bardziej uważał go za swojego mistrza. Tak samo traktował przywódczynię Grimoire Heart w końcu była zbyt młoda, aby nazywać ją matką, gdy sam King miał kilkaset lat. Demon wiedział również, że będąc bezpłodnym sam również nigdy nie stworzy dla siebie rodziny w pełnym znaczeniu tego słowa. King spojrzał po wspomnieniu o dziadku na dziewczynę nieco bardziej ludzko, wcześniej wyczuwając jej aurę przypuszczał, że może być bytem innym niż ludzki, że może spadła z nieba, ale gwiazdy nie mają rodziny, przynajmniej tak mu się wydawało. Oczywiście słowo "dziadek" mogło nie mieć w przypadku Very żadnego powiązania z biologiczną rodziną, ale Asthor jakoś tego nie założył, nie wszystkiego łatwo się domyślić, aby potem zapytać i rozwiać wątpliwości. Członek mrocznej gildii ciągle obawiał się zapytać dziewczynę o jej pochodzenie, czym dokładnie jest i z skąd pochodzi taka aura, że nawet wieśniacy się jej obawiają. Chociaż to akurat nie dziwiło go, ludzie zwykle boją się osób z większą, nienaturalną mocą i stronią od nich, zapewne cieszą się z tego, że ktoś taki nie mieszka w mieście, a w oddalonym obserwatorium do miasta schodząc zapewne wyjątkowo rzadko w celu nabycia zapasów.

- Jeśli mówisz, że to nie problem to skorzystam z propozycji noclegu, dziękuję - powiedział cicho King wyrażając wdzięczność zarówno za nocleg jak również za komplement, a potem dodał wracając tonem głosu do normalnego - Twój dziadek musiał być kimś naprawdę mądrym, szkoda, ze teraz niewiele jest ludzi, którzy w praktyce dalej żyją tymi pięknymi zasadami. Nic nie szkodzi jeśli nie ma materiałów o niej. Obejrzę więc budynek - są tutaj jakieś pomieszczenia, gdzie nie powinienem zaglądać i gdzie powinienem udać się na spoczynek? Po podróży nie ukrywam, że jestem nieco zmęczony.

King rozumiał, że może nie być książki odnośnie gwiazdy, którą mógł chronić i oczywiście to zaakceptował. Po prostu chciał przeczytać jakąś lekturę po prostu lubiąc je przeglądać, a jeśli przy okazji miał dowiedzieć się czegoś dotyczącego misji, co mogło ułatwić jej wykonanie to warto przysłowiowo upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Mógł jednak obejść się smakiem, nie był to dla niego problem, mógł wcześniej pójść spać, w końcu zgodnie z tym co powiedział był zmęczony po podróży, w końcu sporą jej część przebył pieszo, a nawet jazda mało wygodną dorożką do przyjemnych nie należała. Bosco było dość daleko oddalonego od jego domu, o miejsce w zajazdach ze swoim wyglądem miał ciężko więc logicznym było, że faktycznie był zmęczony.

Wcześniej jednak postanowił nieco pokręcić się po obserwatorium oraz samej okolicy wokół niej, podobno krótki spacer przed snem jest bardzo dobry na jego efektywność. Postanowił zacząć on od terenów przyległych do obserwatorium.
- Z chęcią udam się na mały spacer i poznam dokładniej miejsce - powiedział - Nie wiem, co w praktyce przyda się w tym zadaniu, mam sporo czasu więc zajmę się tym przed pójściem spać. Zobaczę też teren wokół obserwatorium.
Po tych słowach King oznajmiając swoją chęć wyjścia na zewnątrz idzie obejrzeć otoczenie w promieniu powiedzmy 500 metrów od samego obserwatorium. Przechodzi więc teren wokół wieży w takim promieniu starając się dojrzeć coś ciekawego. Jakieś rzeczy dziwne same, w sobie, jakieś punkty obserwacyjne, nietypową faunę, florę, ewentualne schronienia. Starał się też ocenić jaka odległość dzieli go od miasta, kto wie czy nie będzie konieczne udanie się do niego w razie konieczności. Pogoda była dość ładna wiec taki spacer nie mógł specjalnie męczyć.

Gdy King zakończył rekonesans otoczenia wrócił do obserwatorium, do którego zapukał licząc na to, że dziewczyna nie rozmyśliła się odnośnie pomocy przy ochronie gwiazdy i wpuści go do środka. Wtedy zacznie rozglądać się po wieży, omijając oczywiście samo położenie gwiazdy, które już znał oraz pomieszczeń, które Vera mogła wskazać jako te, do których nie powinien wchodzić, oczywiście szanował jej prośbę. Starał się jak najlepiej poznać otoczenie, aby wieczorem mieć już w swojej głowie mapę tego miejsca (poproszę o mapkę w takim razie : > - joke, nie musisz jej robić). Wchodził do każdego z pomieszczeń w takim wypadku starając się ocenić do czego owe pomieszczenie mogło służyć oraz znaleźć wzrokiem ciekawe przedmioty w jego wystroju. Oczywiście nie grzebie jak jakiś zboczeniec w szafkach Very starając się znaleźć jej bieliznę, po prostu zerka z progu licząc, że może znajdzie coś ciekawego, co go zainteresuje i będzie miało jakiś wpływ na misję. Jeżeli znajdzie jakąś bibliotekę to ewentualnie podejdzie i przeczyta pierwszą lepszą książkę wykorzystując do tego swoje umiejętności [fabularna - szybkie czytanie 1000 - słów na minutę]. Wart było przed snem nieco się rozerwać, szczególnie, że jak już zostało wspomniane demon bardzo lubił czytać, po prostu patrzeć i rozumieć literki bez jakiegoś konkretnego gatunku literackiego.

Gdy zrobiło się wystarczająco późno, a King poczuł się już zmęczony udał się do pokoju, gdzie miał przenocować, aby kolejnego dnia podjąć się wykonania misji. Wcześniej Vera powinna mu go wskazać. King zakładał, że w obserwatorium jest więcej niż dwa łóżka, ale gdyby dziewczyna chciała być tak miła, że udostępniła mu swój pokój i łóżko to demon oczywiście na to nie przystaje i kładzie się na podłodze w randomowym miejscu. Był w końcu mężczyzną i nie mógłby spać wygodnie na łóżku wiedząc, że kobieta obok śpi w gorszych warunkach od niego. Coś tam jednak miał z dżentelmena. Dlatego nie słuchając Very położy się w takim wypadku na ziemi, jeśli jednak było więcej niż jedno łóżko oczywiście skorzysta z tej okazji, z wcześniejszego rekonesansu pomieszczeń powinien wiedzieć, ile leżanek się tutaj znajduje. Gwiazda, co prawda powinna zacząć oddziaływać popołudniu, ale słysząc o jej niestabilności King nie zapada w głęboki sen, raczej płytki, aby łatwo było go w razie konieczności obudzić, aby nie przespał całego zdarzenia, a usłyszał wszystkie dziwne odgłosy w otoczeniu. Jeśli chodzi o pozycje spania King zasnął tak jak zasypia człowiek w pozycji bocznej, nie zwinięty w kłębek jeśli ktoś miał wątpliwości.

Zasypiając myślał o planie oraz samej Verze. Naprawdę była miłą dziewczyną, która nie patrzyła na niego jak na potwora oraz ignorowała to co mogli mówić o niej ludzie. Była faktycznie jak gwiazda lśniąca w tym miejscu, Kingowi spodobało się to określenie. Najpiękniejszy był jej charakter, ale wygląd też był cudny, zapewne wkrótce znajdzie sobie męża i wyjdzie za mąż, osoby z takimi cechami nie miały z tym raczej problemu. King miał tylko nadzieję, że nie trafi na jakiegoś frajera, który mógłby spróbować ją wykorzystać, a potem zranić. Osobiście Członek Grimoire Heart zajął się wtedy, nawet bez polecenia dziewczyny czy jakiegokolwiek wynagrodzenia po prostu zarżnąłby go za skrzywdzenie dziewczyny. Myślał tez o planie odnośnie jutrzejszej misji. Najgorsze było to, że nie miał totalnie pojęcia w jaki sposób pomóc dziewczynie w obronie gwiazdy przed samą sobą, w końcu nigdy do tej pory tego nie robił, nie zajmował się profesjonalnie ochroną gwiazd. Nie bardzo wiedział jak to będzie wyglądać, może jutro zapyta dziewczyny, chociaż chyba trzeba było wszystko naocznie zobaczyć, aby zrozumieć i przeciwstawić się jej mocy. Wcześniej wchłonęła całą załogę, teraz pewnie jej celem może być Vera oraz King, czy w razie konieczności będzie musiał wchłonąć całą gwiazdę. Nie chciał tego robić, wiedział z czym mogło się to wiązać, że musiałby ją zastąpić, ale dla obrony dziewczyny był prawdopodobnie gotów to zrobić. Z drugiej strony musiał jednak odnaleźć Zerefa i pokonać Acknologię, swojego odwiecznego wroga, a będąc na zawsze w obserwatorium było to, co najmniej mocno utrudnione. Z takimi myślami demon Zerefa powoli zamknął swoje oczy i zasnął.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptySro Lip 19 2017, 19:37

MG

//Miałam ci zrobić mapkę, ale uznałam, że i tak ci będzie kompletnie niepotrzebna (a jak będzie, to zrobię) więc nie zrobiłam. Chociaż zawsze może się zdarzyć, że będzie, to wtedy i mapka będzie.

Nie mając póki co więcej roboty King przeszedł się po obserwatorium i chociaż z zewnątrz nie wyglądało na specjalnie duże, to jednak znajdował co raz to nowe korytarze i pomieszczenia, niektóre nawet takie, które klucze Very nie były w stanie otworzyć. Może był jakiś specjalny pęk do nich? W każdym razie nie znalazł nic niezwykłego. Ot, jakieś małe laboratorium, jakiś magazyn z dziwnymi, astrologicznymi rzeczami, jakiś schowek na miotły... Ogólnie sporo takich rzeczy, które na pewno były przydatne, ale właściwie nie Kingowi. Wcześniej też oczywiście przeszedł się po okolicy stwierdzając, że do wioski ma jakieś 200 metrów, więc właściwie bardzo niewiele. Oczywiście jeśli licząc od samego podejścia, bo jak od drzwi w górze to zdecydowanie więcej. Nic odbiegającego od normy tak też nie znalazł - całkiem górzysty teren, trochę drzewek... Problemu z wejściem do obserwatorium również nie było, tak samo znalazła się biblioteka, gdzie Asthor zanurzył się w lekturze na temat silników kosmicznych. Prawdopodobnie słaba fabuła, ale kto wie, czy kiedyś się nie przyda? Rano obudził się zaś koło 9 oczywiście we własnym pokoju będącym pozostałością po jednym z byłych współpracowników Very. Co więcej na stoliku zastał cieplutkie tosty i herbatę wraz z cukierniczką. Zapowiada się chyba dobry dzień.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyCzw Lip 20 2017, 08:12

Poruszając się po obserwatorium Very King miał wrażenie, że w jakiś sposób nagina ono czasoprzestrzeń, co chwila odkrywając nowe pomieszczenia i korytarze. Demon Zerefa, który czytał sporo książek i znał się na architekturze był pod prawdziwym wrażeniem umiejętności osoby, która zaprojektowała ten budynek. Już wcześniej dostrzegł odpowiadający mu gust jeśli chodziło o wnętrze, którego wyposażenie było eleganckie i wygodne, ale jednocześnie stonowane i proste. Ciekawiło go, kto był odpowiedzialny za tą budowlę, być może to sama Vera, albo jej dziadek odpowiedzialni byli za to swojego rodzaju dzieło architektury. Asthor był niemalże pewny, że wieśniacy nie znający się na współczesnej sztuce nie umieliby docenić konstrukcji obserwatorium mógł być jedna z niewielu osób, które pochwaliłoby za dom Verę.

Na początku demon Zerefa po dopiciu herbaty jeśli jeszcze tego nie zrobił zszedł schodami na dół na parter i wyszedł frontowymi drzwiami, aby rozejrzeć się po okolicy obserwatorium. Znajdowało się tutaj kilka drzew odpowiednich dla obrzeży wioski, a do samych zabudować miał około 200 metrów, czyli dość niewiele. Jeśli w trakcie obrony gwiazdy potrzebne byłoby coś z tego miejsca Asthor będzie mógł dość szybko się tutaj dostać wykorzystując swoją szybkość, aby poprosić o jakieś przedmioty lub fizyczną pomoc mieszkańców wioski. Nie był, co prawda przekonany czy ową pomoc uzyskałby od zabobonnych wieśniaków, ale zawsze taka możliwość istniała. Lepiej jednak, aby nie zaistniała taka potrzeba, w końcu członek Grimoire Heart zawsze był sam i ciężko przychodziło mu proszenie kogoś o pomoc, zawsze wolał samemu załatwiać swoje problemy, niezbyt lubił prosić tak słabych ludzi o pomoc. Po chwili przemyśleń oraz poznania otoczenia King wrócił do obserwatorium, gdzie bez większych problemów z wejściem, których się obawiał, wszedł pewnym krokiem do środka, aby lepiej poznać tym razem środek miejsca zadania.

W trakcie swojego rekonesansu po wnętrzu budowli natknął się na różne pomieszczenia, o różnej funkcji zaczynając na pospolitych pokojach jak zwykły schowek na miotły z kilkoma produktami czyszczącymi, kończąc na interesującym laboratorium, gdzie znajdowały się różnego koloru, nieznane Kingowi substancje chemiczne. Do każdego pomieszczenia wszedł, nieco je zbadał, gdyż nie mógł przewidzieć, co takiego będzie mu potrzebne na misji, kto wiedział czy w trakcie obrony z gwiazdą nie będzie potrzebował tej wiedzy, wolał przygotować się pod każdym względem, aby w najważniejszym momencie nie żałować swojego zaniedbania. W żadnym z pokoi, do których wszedł nie zauważył bałaganu czy brudu, trzeba było przyznać, że dziewczyna była dobrą gospodynią i chociaż mieszkała tutaj całkowicie sama to potrafiła utrzymać tak olbrzymią powierzchnię we wzorowej czystości. Demon Zerefa mógł tylko domyślać się, ile czasu poświęcała dziewczyna, aby utrzymać to miejsce w takim stanie, ale wyobrażał sobie, że Vera, która zawsze była uśmiechnięta, może nieco kontrowersyjna, orginalna, ale na pewno nie dziwna z uśmiechem na twarzy zajmowała się codziennymi porządkami. Do niektórych z pomieszczeń nie udało się dostać Kingowi, gdyż były zamknięte, a on nie posiadał w pęku otrzymanym od dziewczyny odpowiedniego klucza. Oczywiście mógłby poprosić dziewczynę o okazanie takiego, zapytać ją co znajduje się za zamkniętymi drzwiami, albo siłowo wyważyć drzwi, ale nie widział ku temu powodu. Jeśli dziewczyna pragnęła zachować swoją prywatność Asthor nie widział powodu, by ją odbierać dziewczynie, nie spodziewał się, że wiedza ta będzie mu potrzebna w nadchodzącej misji. Nie chciał też, aby dziewczyna poczuła się nieswojo, kiedy ktoś obcy odkrywa sekrety pomieszczeń, których nie chciała pokazywać, nie chciał wywrzeć na niej złego wrażenia, a czując się najemnikiem musiał dbać również o swojego pracodawcę i jego zadowolenie z jego pracy, aby następnie też go wynajęła. Poza tym King uważał, że dziewczyna i tak była wręcz zadziwiająco otwarta w stosunku do niego, pokazała mu wystarczająco wiele i nie oczekiwał od niej więcej, a był wdzięczny za to, co otrzymał do tej pory.

Przed pójściem spać King pożyczył od Very na chwilę ciekawą lekturę o konstrukcji silników kosmicznych. Demon Zerefa mimo swojego wyglądu, który wskazywałby raczej na agresywną, mało rozwiniętą formę życia lubił zagłębiać się w książkach po to, aby poszerzać swoją wiedzę. King pamiętał z czasów mieszkania z Czarnym Magiem specjalne urządzenie, które pozwalało mu wskrzeszać swoje demony jeśli uległy zniszczeniu i pragnął je odbudować zwiększając swoje zdolności techniczne. Teraz jednak nie posiadał wystarczającej wiedzy oraz planów, aby dokonać tego dzieła musiał je nieco poprawić, a informacje o konstrukcji silników kosmicznych wydawały się dość ciekawe. Być może kiedyś przyjdzie mu wykonywać misje w kosmosie i wtedy cała wiedza okazałaby się wręcz niezastąpiona. Ciekawe czy Nanaya zgodziłaby się na wbudowanie w sterowiec takiego silnika z pewnością jakaś jego wersja znacznie poprawiłaby wydajność ich domu, pozwoliła zachować więcej bezpieczeństwa, ale czy mógłby grzebać w sprawdzonych przez wiele lat, działającym bez zarzutu magicznym mechanizmie? Pewnie trudno byłoby ją do tego namówić, a sam demon Zerefa też średnio miał ochotę na takie przedsięwzięcie pragnąc stać się silniejszym, a nie zatrzymać rozbudowując sterowiec, w końcu czuł się bardziej najemnikiem niż inżynierem. Po przeczytaniu całej książki dzięki umiejętności szybkiego czytania, którą Asthor posiadał ten położył się spać na łóżku jednego z dawnych współpracowników Very, gdzie dość szybko zasnął, aby rano być wypoczętym i móc dać z siebie wszystko przy obronie Stelli.

Członek Grimoire Heart obudził się dość późno, koło godziny dziewiątej widząc na stoliczku tosty razem z ciepłą herbatą i cukierniczką, z czego ostatniego elementu oczywiście nie używał, aby nie dostać cukrzycy, w końcu napój i tak nie miał gorzkawego posmaku. Wziął więc do ręki tosty, które założę, że były z serem i szynką i bardzo smakowały Kingowi i zjadł je dość szybko. Nie był on przyzwyczajony do normalnych, ciepłych śniadań, zwykle sam musiał się o nie zatroszczyć lub dostawał byle co, dlatego podczas jedzenia ogon delikatnie falował mu w lewo i w prawo. Marzenia Kinga były można powiedzieć na dwóch przeciwnych biegunach, z jednej strony chciał wieść normalne życie i rozkoszować się domowymi posiłkami przygotowanymi przez osobę, która nie miała do niego żadnych uprzedzeń, czytać książki, spać w wygodnym łóżku, a z drugiej chciał stać się potężnym, pomóc swojemu mistrzowi - Zerefowi, a także pokonać największy horror o jakim słyszało Fiore - Acknologię. Członek Grimoire Heart niestety zdawał sobie sprawę, że połączenie tych dwóch rzeczy nie będzie możliwe jednocześnie, a jeśli w pełni chciał się rozkoszować pierwszym marzeniem najpierw będzie musiał doprowadzić do spełnienia pierwszego. Asthor był nieśmiertelnym bytem więc miał na to naprawdę wiele czasu. Po zjedzeniu ciepłych tostów King wypił herbatę, podobno niezdrowo było popijać jedzenie wodą, a znacznie lepiej było nawodnić organizm dopiero po jedzeniu, przynajmniej tak Demon Zerefa wyczytał w książkach, które czytał.

Po zjedzeniu posiłku demon wyjął szczotkę, o ile takową miał i doprowadził swoje futro do należytego porządku po śnie, umył zęby, chociaż jako sztuczny twór nie musiał tego robić, wziął nieco spóźniony, poranny prysznic, a po wyschnięciu wyjrzał przez okno otwierając je, jeśli takowe było, aby poznać jaka jest na zewnątrz pogoda, a jeśli nie dało się jej ocenić z pokoju wyszedł z pokoju, aby ocenić ją z innego punktu, ewentualnie wychodzi na zewnątrz. Samo szukanie okna nie powinno być długie skoro wczoraj wykonał odpowiedni zwiad i zapamiętał z niego dość wiele, przynajmniej miał taka nadzieję. Co prawda misja wykonywana miała być wewnątrz obserwatorium, ale zawsze warto było wiedzieć jaka pogoda jest na zewnątrz i wszyscy ludzie rano ją sprawdzają nawet jeśli nie zamierzają przez cały dzień wychodzić z domu.

Gdy był już w miarę ogarnięty i wiedział jaka jest pogoda udał się na poszukiwania Very, która jak zakładał była gdzieś w obserwatorium. Już wcześniej poznał w miarę schemat pomieszczeń więc znalezienie dziewczyny pewnie było znacznie łatwiejsze niż mogłoby być, gdyby pierwszy raz włóczył się korytarzami tej budowli.
- Dzień dobry. Wyśmienite śniadanie i wygodny nocleg. Dziękuję, rzadko zdarza mi się być tak dobrze traktowanym, szczególnie przez dopiero poznanych ludzi. Jesteś naprawdę dobrą osobą - powiedział szczerze King dziękując za okazaną dobroć, a następnie powrócił do misji - Zaszły jakieś zmiany odnośnie aktywności gwiazdy? Powiedz mi na czym w praktyce będzie polegała nasza obrony gwiazdy przed nią samą? Już raz z tego co słyszałem miałaś do czynienia z tym zjawiskiem.
Pewnie najwięcej i tak dowiem się w praktyce, gdy już się zacznie, ale zapytam. Ostatnio dostałem z tego co pamiętałem dość zdawkową odpowiedź, może tym razem pójdzie mi nieco lepiej. Do popołudnia i rozpoczęcia zadania pewnie zostało już niewiele czasu po mojej toalecie i trzeba było powoli się do niej przygotowywać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyPią Lip 21 2017, 16:48

MG

Poranek jak poranek - został spędzony na śniadaniu i swoistego doprowadzenia się do ładu. Klasyk, chociaż czy King miał okazję do takich rzeczy jakoś często ze swoim trybem życia? To już wiedział tylko Asthor. Sprawdził również pogodę - na niebie zbierały się chmury i zdawało się, że jest chłodniej niż wczoraj. Była też właściwie szansa na deszcz. Duży? Mały? Może ominie akurat obserwatorium? Ciężko to było obecnie stwierdzić. Znalezienie Very nie było zbytnio skomplikowane - była na górze wraz z gwiazdą. Siedziała na przyniesionym krzesełku pijąc herbatę i czytając lokalną gazetę. Przestała jednak widząc samego Kinga i uśmiechnęła się. - Drobiazg. Co do samej gwiazdy... - wskazała w górę na pulsujący jasnym światłem kryształ. Zdecydowanie to tak wczoraj nie było. - Myślę, że będzie trzeba jakąś ją zatrzymać. Uspokoić. Wygasić. Albo przynajmniej postarać się, by nie dokonała większych zniszczeń. - jeśli przepadnie gwiazda, to trudno. Najwyraźniej tak musiało być. Ale póki co miała nadzieję, że jakoś się uda.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyPią Lip 21 2017, 18:11

Faktycznie King nie miał zbyt często okazji do tego, aby porządnie zadbać o swoją higienę, tak jakby tego chciał, dlatego tą okazję potraktował dość szczególnie i spokojnie doprowadził się do ładu. Zwykle nocował w miejscach, gdzie rano nie było odpowiednich do tego warunków, albo wyganiano go jak najwcześniej rano, aby nie niepokoić dłużej gości. W tym domu razem z Verą było zupełnie inaczej, a King postanowił cieszyć się tym póki mógł do wykonania misji, miał do tego trochę czasu, chociaż wiedział, że zaraz po wykonaniu zadania nie będzie mógł tutaj zostać, gdyż obecna lokalizacja Zerefa i najpotężniejszego z jego demonów, Smoka z Księgi Apokalipsy ciągle nie były znane. Po sprawdzeniu pogody, która wydawała się bardzo niepewna, ale na razie dość przyjemna udał się na poszukiwania swojej pracodawczyni. Na początku demon sprawdził sam salon, tam gdzie się spotkali, ale nie widząc jej tam domyślił się, że musiała wstać wcześniej i już teraz zajmuje się gwiazdą we wcześniej pokazanym pomieszczeniu.

King wszedł do spokojnie do pomieszczenia witając się z dziewczyną, a widząc gazetę spróbował kątem oka zobaczyć jaki jest artykuł na pierwszej stronie, chociaż artykuł, albo zdjęcia zanim Vera opuściła gazetę ukrywając jej zawartość. Znowu miała ona przy swoich ustach tą "najlepszą w tej części świata herbatę", którą wcześniej tak zachwala, a również członek Grimoire Heart przyznać musiał jej wysokie walory smakowe. Widać było, że dziewczyna naprawdę ją lubiła i pewnie ciężko miałaby znaleźć dla niej odpowiedni substytut w diecie. Ciekawe, ile herbat byłaby w stanie wypić.
- Jak zaczną dziać się z nią niepokojące rzeczy opowiem jej bajkę, aby ją uspokoić - powiedział pół serio, pół żartem King, w końcu nie wiedział na czym będzie polegało to uspokajanie gwiazdy - Powtórzę to co mówiłem wczoraj - nie dam tej gwieździe zniknąć, wygasnąć, ani tym bardziej Ciebie skrzywdzić możesz mi zaufać.
Gdyby był człowiekiem i miał więcej czasu pewnie przysiągłby ja chronić do końca życia, a po misji obiecał zabrać na swoje ulubione lody waniliowe, ale był najpodlejszym rodzajem demona typu Etherious oraz kompletnie nie miał czasu, kiedy musiał trenować i rosnąć w siłę, aby móc zmierzyć się po 500 latach z Acknologią i tym razem wygrać.

Teraz pozostało już chyba tylko czekać, aż zacznie się całe zadanie i gwiazda rozpocznie swoją aktywność, ciekawe, czy będzie to widoczne dla takiego laika jakim był Asthor.
- Dasz mi znać, Vera, gdy wszystko się zacznie, niezbyt znam się na gwiazdach i kto wie czy tego nie przegapię
Czekając na rozpoczęcie zadania King poszukał swoim wzrokiem jakiegoś wolnego krzesła, aby na nim usiąść i nie tracić zbędnie sił przed możliwą walką, o ile taka się szykowała. Jeśli miejsca do siedzenia nie byłoby w zasięgu wzroku Kinga usiądzie on na ziemi podparty o jakąś ścianę koło pracodawczyni. Niezależnie od tego gdzie spocznie poprawi on rękawice na swoich dłoniach, w końcu nie wiedział czy nie będą mu potrzebne, gdy zacznie się aktywność gwiazdy. Wątpił nieco, czy na przemoc fizyczna będzie mogła uspokoić gwiazdę, ale mogą się one przydać również do ochrony Very. Kingowi przez chwilę do głowy wpadła myśl, czy gdyby stella uległa zniszczeniu, czy wtedy dziewczyna byłaby wolna czy mogłaby uwolnić się z tej klatki jakim było obserwatorium. Mogłaby robić, co chciała, byłaby wolna, teraz wydawało się, że jest tak jakby uwięziona w tym budynku, a odpowiedzialność, która na niej spoczywa uniemożliwia jej jakąkolwiek podróż. Po śmierci jej przyjaciół spowodowanych przez gwiazdę nie było nikogo prócz niej, kto mógłby zająć się za nią gwiazdą, gdyby ta chciała udać się na urlop. King ciągle wyczuwał od niej dużą moc, niebezpieczeństwo, pewnie budziłaby u niektórych grozę, ale pewnie okazałaby się skutecznym i silnym magiem. Samo siedzenie powodowało, że w głowie Kinga pojawiały się różne pomysły, jakby to było, gdyby była jego stronniczką i przyjaciółką w trakcie zadań, dlatego postanowił porozmawiać chwilę z dziewczyną. Dość dawno nie miał już okazji rozmawiać z człowiekiem, który nie miał w stosunku do Kinga żadnych uprzedzeń, dla niektórych rozmowa wydawać by się mogła czymś naturalnym, zwykłym, ale dla Kinga naprawdę była skarbem.
- Dużo czasu spędzasz w obserwatorium pewnie. Będąc samej w tak dużym budynku nie czujesz się nieco samotnie? Nigdy nie chciałaś wyruszyć w świat, co byś zrobiła najchętniej na takim miesięcznym urlopie?
Takie dość proste pytania rzucił King, które już od jakiegoś czasu chodziły mu po głowie i chciał je zadać Verze, a teraz w końcu miał ku temu okazję. Najważniejsza w tej chwili była jednak obserwacja gwiazdy, aby rozpoznać kiedy zacznie się jej aktywność i trzeba będzie jej uspokoić. Planu już nie można było żadnego ułożyć, ale sam demon był pewny, że niedługo, gdy zacznie się misja będzie miał pełne ręce roboty i lepiej było być na to przygotowanym i wypoczętym.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyNie Lip 23 2017, 15:14

MG

Vera wysłuchała pomysłu Kinga z dość sporym zainteresowaniem. Z wielką uwagą. I wyglądała bardzo poważnie. - Nikt tego jeszcze nie próbował... Może się udać! - tak, czytanie bajek magicznemu przedmiotowi. A jednak brzmiała niczym osoba, która nie miała w duszy ni krzty ironii. Może po prostu nie załapała żartu? Na pytanie zaś uśmiechnięta skinęła głową, chociaż zapewne sądziła, ze ten zauważy, kiedy ten kamyk na górze zamieni się w odkurzacz. Albo może nie? Nie mniej skoro obiecała powiadomić, to nie widziała powodu, by tego nie zrobić. Może potrzebuje takiej informacji, by się po prostu w pewnym momencie upewnić? Drugie pytanie już nieco ją zaskoczyło, a przynajmniej to, że było dużo bardziej związane z nią samą, jak z samą misją. Nie wydawała się jednak zła z tego powodu. - Inni nazwą to samotnością, a inni wolnością. Wszystko zależy od punktu widzenia. Dopóki nie jestem mieszana w rodzinny interes i mogę zajmować się astronomią, to chyba wszystko jest w porządku... Nawet, jeśli nie wiem, jak dokładnie wygląda świat. Z resztą nawet gdybym chciała, nie miałabym z kim zwiedzać... więc wolę siedzieć w obserwatorium. - wyjaśniła pokrótce powoli znowu wracając do gazety, zerkając jednak co jakiś czas i na samą gwiazdę. Ile minęło - tego Asthor dobrze nie wiedział. Godzina? Może dwie? Kamień na górze przestał świecić, a przybrał czarną barwę. Mały, ciemny punkt na tle szklanego dachu, nad którym leniwie przesuwały się szare chmury. W tym też czasie King poczuł, jak coś go ciągnie w górę. Początkowo delikatnie, jednak powoli co raz bardziej. Vera pozwoliła puścić sobie gazetę, która została przyciągnięta aż do kamienia, po czym zniknęła, jak gdyby nigdy wcześniej nie istniała. - Wygląda na to, że się zaczęło. - stwierdziła spokojnie. Tylko co teraz? Sama nie wiedziała, ale przecież po coś wynajęła maga. Może faktycznie spróbować z bajką?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyPon Lip 24 2017, 08:35

Widząc reakcję dziewczyna na żart dotyczący sposoby uspokojenia gwiazdy w stanie aktywności King sam zaczął się zastanawiać czy czytanie jej bajki faktycznie nie będzie najlepszym sposobem na jej ochronę. Stwierdzenie, że nikt wcześniej tego nie próbował oraz poważna mina Very, jej emocje, które okazało przy tym żarcie sprawiły, że Asthor faktycznie uznał, że może się to powieść, chociaż wydawało się to naprawdę głupim pomysłem. Serio czytanie bajek magicznemu przedmiotowi, może go uspokoić? Czy gwiazda naprawdę je zrozumie, czy ma jakieś uczucia, czy w ogóle ma duszę, aby zrozumiała chociaż jedno słowo?". King kompletnie nie znał się na gwiazdach, nie miał pojęcia w jaki sposób można je uspokoić, ale jeśli dziewczyna wyrażała tyle entuzjazmu do tego pomysłu trzeba będzie spróbować kiedy wszystko się zacznie w końcu lepszego pomysłu raczej nie znajdzie. Najwyżej okaże się, że dziewczyna jest mistrzynią aktorstwa i gdy zacznie opowiadać bajkę po prostu wybuchnie śmiechem, a on otrzyma zaszczytny tytuł największego debila na kontynencie. Byłby to dobry przykład jak obrócić czyiś żart w swój żart, ale mimo to Asthor, mając swoją dumę najemnika, który wykonuje zadania za wszelka cenę postanowił, że faktycznie spróbuje tej sztuczki nie mając innego pomysłu na działanie zapobiegające oddziaływania przedmiotu.

Kolejne moje pytanie zadane Verze było dziwne, dlaczego w ogóle pytam o tak beznadziejne rzeczy - pomyślał King.
Demonowi Zerefa, który jednak nie wiedział wiele o świecie, nie wydawało się, że zamknięcie w jednym budynku w towarzystwie tylko jednej gwiazdy może być uznane za wolność, ale z drugiej strony żył już na tyle długo, aby wiedzieć, że rodzinne plany, które są z nami powiązane często okazują się być najtrudniejszymi do zerwania okowami. Aranżowane małżeństwa, przekazanie rodzinnego interesu były to chyba najcięższe z tych kajdan do odebrania wolności. Patrząc przez ich pryzmat możliwość pracy w obserwatorium, gdzie można było robić to, co się kocha czyli w przypadku Very po prostu obserwować gwiazdy faktycznie wydawało się wolnością. Wiedząc o tym, że mogła teraz robić rzeczy, do których zostałaby zmuszona przez swoich opiekunów z pewnością czuła się szczęśliwa w tym budynku i z pewnością tak było. Już od pierwszego spotkania Asthor wyczuwał, że dziewczyna jest pogodna i szczęśliwa z obecnego stanu rzeczy. Z drugiej jednak strony wolność i samotność nie są antonimami. Być może dziewczyna była wolna, mogła podejmować własne decyzje, mogła pewnie nawet opuścić laboratorium i udać się gdziekolwiek chciała, ale nie oznaczało to, że nie czuła się samotnie będąc samą w tym obserwatorium. Wolną, ale samotną. Powinna mieć jakieś porównanie, z tego co mówiła kiedyś żyli tutaj razem z nią również inni badacze gwiazd, którzy byli jej kompanami. King z chęcią zabrałby Verę w podróż po świecie ze sobą, ale zdawał sobie jednocześnie sprawę z jednego faktu - niebezpieczeństwa swojej podróży. Demon Zerefa żył życiem najemnika, które również sam wybrał, chociaż zadania często były śmiertelnie niebezpieczne. Był to jednak dla niego tylko etap przejściowy, który miał przygotować go do spotkania Czarnego Maga oraz walki z Acknologią, dwoma bytami, które były znacznie niebezpieczniejsze nawet od Very, która cały czas wytwarzała swoja aurę. Chociaż King chętnie zabrałby dziewczynę ze sobą w podróż wiedział z jakim wiązałoby się to dla niej niebezpieczeństwem, a chcąc ją chronić, nie narażać nie mógł zabrać ją razem ze sobą w podróż. Poza tym sam członek Grimoire Heart szczerze wątpił w to, że jego pracodawczyni mogłaby pozostawić gwiazdę samą sobie ot tak, bez opieki.

Z rozważań dotyczących zabrania ze sobą dziewczyny w podróż Kinga wytrąciło rozpoczęcie aktywności przez gwiazdę, którą miał chronić przed wciągnięciem samej siebie. King poczuł jak coś go wciąga, najpierw delikatnie, potem mocniej w międzyczasie zauważając to, co stało się z gazetą Very przyciągniętą przez gwiazdę, a następnie zniszczoną czy raczej usuniętą z tego świata (ah przypomina się maga Adasia). Jeśli wszystko dopiero się zaczęło to wątpliwości nie ulegało, że sam przedmiot jest śmiertelnie niebezpiecznie, a chwila nieuwagi będzie mogła doprowadzić do wciągnięcia demona Zerefa i jednocześnie jego śmierć. Chociaż waga maga była stosunkowo duża i ważył znacznie więcej niż papierowa gazeta to trzeba było uważać, gdyż z każdą chwilą aktywność gwiazdy się powiększała, a King nie miał pojęcia w jaki sposób można ją zatrzymać spróbował więc z bajką tak jak wcześniej zaproponował, trzeba było zrobić z siebie największego głupca na kontynencie. Akurat w opowiadaniu historii Asthor był dość dobry, w końcu był demonem z księgi Zerefa, który żył dość długo, lubił czytać książki również te z bajkami, pamiętał nawet osobiście erę smoków. Już wcześniej członek Grimoire Heart wybrał opowieść, którą teraz zapragnął opowiedzieć gwiaździe licząc na to, że ją to uspokoi. Ale fail zaraz będzie.
- Dawno, dawno temu, za siedmioma lasami, siedmioma jeziorami i siedemnastoma górami, bo to była górzysta część kontynentu żyło sobie rodzeństwo Piotrek i Kasia. Oboje byli dziećmi i szczęśliwie mieszkali razem z rodzicami w niewielkim górskim mieście. Chociaż nie byli bogaci, to razem żyli szczęśliwi wiodąc zwyczajne życie. Ojciec zajmował się rolnictwem, a matka pełniła funkcje gospodyni domowej. Pewnego letniego dnia zostali jednak sami w domu, ojciec udał się jak co dzień na pole, a matka musiała udać się do miasta na zakupy. Piotrek miał w tym czasie zaopiekować się młodszą siostrzyczką. Pomimo swojego jakże ważnego obowiązku, bo ochrona siostrzyczek jest ważnym obowiązkiem Piotrek jednak zasnął, a Kasia nudząc się wyszła z domu. Po wyjściu zobaczyła tabliczkę czekolady, którą szybko zjadła. Kawałek dalej zobaczyła kolejnego cukierka, dalej lizaka, a potem żelka. Dziewczynka chociaż zawsze była ostrożna udała się śladem słodyczy jedząc je po drodze. Nim się zorientowała przeszła przez las i znalazła się w jakiejś jaskini, gdzie żył cukierkowy smok zagłady. Był olbrzymi, a całe jego ciało wykonane było z czekolady. Był to jednak zły smok, który widząc dziewczynkę, która przyszła postanowił utuczyć ją własną magią, a potem zjeść jak to tego typu bestie miały w zwyczaju. - na chwilę odchrząknął, aby nabrać tchu king Asthor - Kiedy Piotrek się obudził i zobaczył, że nie ma siostrzyczki wyszedł z domu i widząc jeszcze ślady jej stóp odważnie ruszył za nimi. Idąc za nimi trafił do ciemnego lasu, gdzie spotkał Grubasa. Grubas leżał na brzuchu i płakał. Zapytany co się stało powiedział, że za dużo zjadł i boli go brzuszek. Piotrek słysząc to dał grubaskowi krople żołądkowe, które akurat miał w swojej kieszeni. Grubas podziękował obiecując pomoc, a Piotrek poszedł dalej. Tam spotkał misia, który próbował dostać się do ula, ale miał za krótkie łapki i też prosił o pomoc. Chłopak wziął z ziemi kamień i zrzucił ul razem z miodkiem misiowi do stóp, który też podziękował i obiecał pomóc kiedyś chłopakowi. Kawałek dalej Piotrek zobaczył słonia, któremu zaplątała się trąba. Dzielny chłopak rozplątał trąbę słoniowi, a ten podziękował i obiecał pomóc chłopakowi. W końcu ten dotarł do jaskini Czekoladowego Smoka i skonfrontował się z nim rozkazując mu, aby puścił jego siostrę. Bestia nie posłuchała rozkazu, a nawet postanowiła zjeść również chłopaka razem z siostrą. Potwór już sięgał swym wielkim łapskiem po chłopca, gdy nagle ową łapę chwycił swoją łapą miś i ją zjadł. Po chwili pojawił się też grubas i słoń, którym Piotrek pomógł. Razem złapali oni smoka, a następnie, jako, że był to smok z czekolady, wspólnie go zjedli napychając się jak mogli. Tym razem to chłopiec podziękował Misiowi, Grubasowi i Słoniowi i udał się do domu, gdzie całą historię opowiedzieli rodzicom, którzy nie mogli w nią uwierzyć. I tak żyli długo i szczęśliwie. Jaki morał z tej bajki? Warto pomagać i mieć przyjaciół, bo okazana dobroć do nas wraca

Tymi słowami King skończył opowiadać bajkę robiąc z siebie w tej chwili prawdopodobnie największego idiotę jakim mógł zostać, czekał tylko, aż dziewczyna wybuchnie śmiechem, nie zdziwiłby się nawet jeśli magiczny przedmiot jakim była gwiazda również zaczął się śmiać z głupoty Asthora. Może jednak miało to odwrotny skutek, a Vera wcale nie udawało i gwiazda faktycznie się uspokoi? Trzeba było spojrzeć na efekty swojej pracy. King zdawał sobie jednak sprawę, że nie może zaufać tylko bajce, a przyciąganie może stać się zbyt groźne nawet dla niego, dlatego wzrokiem poszukał on jakiegoś stałego elementu budynku najlepiej przypiętego do ściany, którego mógłby się uchwycić w przypadku zagrożenia. Może jakiś hak futryna drzwi, jakiś otwór w ścianach. może jakaś dziura w podłodze. cokolwiek co wystawało i można było się tego złapać w razie konieczności, gdy tylko znajdzie taki przedmiot stara się go chwycić i trzymać z całej siły, aż do końca trwania aktywności gwiazdy. Chociaż najlepiej byłoby, gdyby faktycznie opowiedzenie bajki, czego nikt wcześniej nie próbował podziałało i Stella po prostu uspokoiłaby się. To jednak byłoby pewnie zbyt łatwe.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia EmptyCzw Lip 27 2017, 21:00

MG

Jeżeli coś jest głupie, a działa - nie jest głupie. Tylko z czytaniem bajki magicznemu przedmiotowi był ten problem, że było to kompletnie durne i na dodatek nie przynosiło kompletnie skutków. Znacyz, na pewno nie taki, jaki oczekiwał. Wbrew jednak oczekiwać Kinga, Vera słuchała uważnie i z równie wielką uwagę przypatrywała się gwieździe. Może jakaś zmiana? Jakakolwiek reakcja? Jednak nic się nie działo i mogła tylko westchnąć smutno. - Czyli bajka też nie. - stwierdziła zawiedziona przenosząc wzrok na Asthora. Była ciekawa, jaki teraz będzie mieć plan. Ona sama mogła co najwyżej próbować chronić go przed latającymi przedmiotami, jednak jak poradzić sobie ze Stellą? Nie miała pojęcia. Ta z kolei zaczęła przyciągać ich do siebie jeszcze bardziej. Oboje czuli, że są ciągnięci w górę, jednak dawali radę jeszcze w miarę pozostać przy ziemi bez potrzeby łapania czegokolwiek. Tylko czy w takim tempie Asthor wymyśli jakiś sprytny plan czy może czeka go wciągnięcie przez gwiazdę?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Castellammare di Stabia Empty
PisanieTemat: Re: Castellammare di Stabia   Castellammare di Stabia Empty

Powrót do góry Go down
 
Castellammare di Stabia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Arystokratyczna Republika Bosco :: Il Sole Che Sorge
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.