HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Statek "Oko Jazona"




 

Share
 

 Statek "Oko Jazona"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyWto Paź 13 2015, 23:23

MG


Słońce wdarło się z całą mocą do sporej kajuty. Enzo i Nuan otworzyli oczy mniej więcej w tym samym momencie. Leżeli na podłodze, wokół dogasały ostatnie świeczki... Czyżby zdarzyło się coś, czego kompletnie nie pamiętali? Oboje czuli, że bolały ich głowy, a ponadto miejsce, w którym właśnie się znajdowali, nie wyglądało na pewno na to, w jakim wczoraj kładli się spać. I gdyby jeszcze zerknąć na te ubrania... Chwila. To moje ręce?
Widocznie nie znajdowali się nawet w swoich ciałach. To chyba nie było już nawet zabawne. Czy cokolwiek mogło im się kojarzyć z wczorajszego dnia? Co w ogóle tu robią? I gdzie są ich ciała?

Stan: lekkie otumanienie, ból głowy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptySro Paź 14 2015, 02:40

Co się działo wczoraj... co się działo wczoraj? Enzo starał się przypomnieć sobie co takiego robił wczorajszego dnia. Pamiętał szum bąbelków i pamiętał to przyjemne uczucie odprężonego i pozbawionego wszelkich barier umysłu. Pamiętał wyraźnie, że dziewczyna, która wczorajszej nocy dotrzymywała mu towarzystwa miała piękne, kasztanowe włosy i elegancko różową szminkę na ustach. Pamiętał, że jej oczy świeciły się przyjemnie, choć były nieco rozmyte i nieobecne. Nie pamiętał jednak zbyt wiele poza tym, a to było dość dziwne jak na niego. Miał całkiem dobrą głową, a zawsze kierował się zasadą pamiętania o dobrych rzeczach, a zapominaniu o wszystkim co złe, a przynajmniej do nastania czasu zemsty. Tymczasem tutaj było inaczej... może coś zostało dodane do jego drinka? Może po prostu ktoś chciał go porwać, z uwagi na jego zajebiście przystojną buźkę? W świecie byłego mafioso wszystko było możliwe, a to wydawało się nie być wizją tak odległą.

Musiał zorientować się w swoim położeniu i sprawdzić czy jest bezpieczny. Czy wszystkie kości miał na miejscu? Czy mógł się normalnie poruszać? Ból głowy był zrozumiały, koniec końców wczoraj trochę pił, ale to uczucie jakby nie był w swoim ciele było nieco dziwne. Miał nadzieję, że to tylko uczucie, ale postanowił sprawdzić czy jego głos również brzmiałby dla niego obco. - Próba głosu. Raz, dwa, trzy. - wydusił z siebie, przysłuchując się własnemu głosowi. To był jego głos czy nie? Na razie nie podnosił się na równe nogi, ale sprawdził czy jest w stanie normalnie posługiwać się swoimi członkami. I w ogóle co miał na sobie? Na razie był do tego stopnia zainteresowany sytuacją, że nawet nie ogarnął, że niedaleko niego znajdowała się przedstawicielka płci pięknej. Musiał najpierw zrozumieć samego siebie w tym nowym otoczeniu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Nuan Jing


Nuan Jing


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 03/07/2013

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyNie Paź 18 2015, 00:18

Nuan Jing odkleiła policzek od desek kajuty. Most ze śliny łączący podłogę i kącik jej ust zerwał się, połyskując w świetle dnia. Dyskretnie, jak na księżniczkę przystało, otarła twarz, podniosła się powoli do siadu i rozejrzała się po pomieszczeniu. Musiała wyglądać okropnie, bo tak też się czuła. Dobiegał ją zapach dymu z dogasających świeczek. Mrugała skrzywiona, próbując przyzwyczaić oczy do ostrego światła. Głowa bolała ją niemiłosiernie. Zmęczonym ruchem podniosła dłoń do czoła i marszcząc brwi potarła je w zamyśleniu, próbując jakoś uporządkować wspomnienia. Właściwie... To co się wczoraj działo? Gdzie była?
Jak ona mogła tak nie pamiętać, co się działo w nocy? Miała raczej dobrą pamięć. Nawet, jeśli mocno się upijała, nigdy nie zdarzyło jej się zrobić sobie czarnych plam w życiorysie. Może ktoś coś jej dodał do napoju, albo do jedzenia? W zasadzie to zupełnie nie wiedziała, co się działo dnia poprzedniego. Ale porwanie wydawało jej się prawdopodobne. Może są jeszcze tacy, którzy jej szukają?
Przejechała dłonią po twarzy, by po chwili przenieść ją bezwiednie na czubek głowy. Tak jak sądziła, była okropnie potargana. Odruchowo zaczęła poprawiać fryzurę. Wtedy też dotarło do niej, że nie jest sama. Zmrużywszy oczy obrzuciła krytycznym spojrzeniem mężczyznę znajdującego się nieopodal. Kto to do cholery był?
- Dzień dobry... - wychrypiała powoli dziewczyna, ziewając jednocześnie. W tym momencie zdała sobie z czegoś sprawę. Z czegoś, co nie było ani trochę zabawne (jak mogłaby normalnie pomyśleć o tej sytuacji). Z czegoś, co było wręcz przerażające. To... Nie był jej głos!
Nagle mężczyzna zerwał się na równe nogi i zaczął mamrotać pod nosem. Również wyglądał na przejętego zaistniałą sytuacją, więc pewnie miał ten sam problem, co Nuan Jing. Dziewczyna sięgnęła do swoich ramion, by poprawić ubranie. Pod palcami wyczuła szorstki materiał. Chwila... Szorstki? Przecież zwykle nosiła najlepsze jedwabie! Obejrzała się dokładnie i wciągnęła ze świstem powietrze zaskoczona. To był jakiś absurd! Mniejsza o ubranie, jej ciało wcale nie przypominało jej ciała! Zaraz zatem poszła w ślady mężczyzny i również zerwała się na równe nogi. Ogarnęło ją przerażenia i serce zaczęło walić jej w piersi. Jak to? Jak to się stało? Co się dzieje? Hokulani była do granic zdezorientowana. Już nawet nie obchodziło jej to, że nie wie, gdzie jest, że nie wie, kim jest ten koleś, że nie wie, co się działo. TYLKO GDZIE BYŁO JEJ KRÓLEWSKIE CIAŁO?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3055-nuan-jing#54159 https://ftpm.forumpolish.com/t3046-ksiezniczka#54000
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyCzw Paź 22 2015, 23:27

MG

Och, szaty mieli na sobie iście książęce. Albo przynajmniej szlacheckie. Gorzej, że rzeczywiście wyglądali jak nie oni. I oboje mieli z tego powodu niezły problem. Nie słyszeli swoich głosów, a raczej ich dziwne odpowiedniki. Enzo mógł zobaczyć przed sobą dziewczę z krótkimi kasztanowymi włosami, o dość ładnej, choć nieco chłopięcej twarzy i raczej... chłopięcych kształtach. No, może poza nieco szerszymi biodrami. Bordowa tunika ze złotymi obszyciami nie pozwoliła na pozbycie się tego wrażenia. Mimo to, stanowczo była kobietą. Nuan za to miała przed sobą całkiem wysokiego mężczyznę również o krótkich, falowanych kasztanowych włosach, jasnobrązowych oczach. Na jego brodzie rysował się jakiś, może dzienny, zarost. Nosił na sobie kaftan w kolorze zielonej butelki, również ze złotymi obszyciami i brązowe, lniane spodnie. Sylwetka jej towarzysza wskazywała na spore wygimnastykowanie. Przynajmniej mogli się uznać za całkiem ładnych...
Kajuta, bo w niej się znajdowali, mieściła w sobie dwa, oddzielne łóżka, miednicę z wodą, porozkładane tu i ówdzie świece, dwa, spore kufry i dwa mniejsza. Oprócz tego na obu łóżkach walały się stosy papierów, na obu również znalazła się broń - szable, jedna widocznie cięższa i większa, druga lżejsza i krótsza. Która to mogła być godzina?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyPią Paź 23 2015, 00:37

Nie miał pojęcia, która była godzina i nie miał pojęcia co takiego nawyprawiał wczoraj, by zasłużyć sobie na sytuację, w której się właśnie znalazł. Pierwsze zdziwienie nadeszło wraz z poznaniem dźwięku własnego głosu, który nijak nie mógł należeć do niego samego. Nie poznawał swojego ubrania, nie poznawał swoich dłoni, a także zdawało mu się, że chyba nie posiadał wcześniej takiego wzrostu. Znał historie o ludziach, którzy tak bardzo zirytowali złe wiedźmy, że te przemieniały ich w ropuchy lub inne robactwo, by wymierzyć im karę, lecz która to wiedźma w ramach kary zamieniała człowieka w innego... człowieka? Może niecna czarodziejka na tyle zmieniła mu twarz, że teraz żadna kobieta nie chciałaby udać się z nim w ustronne miejsce? Jeśli tak, to Enzo miał duży problem, choć wciąż nienagannie wierzył w magnetycznie przyciągającą moc własnej osobowości, tyle tylko, że przystojna buzia nigdy mu nie przeszkadzała, a nawet stanowiła całkiem przyjemny dodatek do reszty... jego samego. Musiał znaleźć jakieś lustro by przekonać się na własne oczy jak wyglądał... a mówiąc o oczach - nie miał przy sobie swoich ciemnych okularów. Ach, to już go trochę irytowało. Przywykł do nich. Stały się one dla niego niemalże kompanem, razem z nimi przeżywał wszelkie troski i razem z nimi radował się z wszelakich odpowiednich ku temu powodów. Tymczasem teraz ich nie było. Mężczyzna westchnął, dopiero teraz wstając na równe nogi i rozglądając się po pokoju, zauważając w nim kobietę i inne sprzęty domowe. Momentalnie podszedł do wiadra z wodą, bo chciał się w nim przyjrzeć, a jednocześnie upewnić w tym kim obecnie był. - Dzień dobry. Wybacz, ale z kim mam przyjemność? I czy, być może, z tobą spędziłem wczorajszą noc? Moja pamięć jest tragiczna z rana. - powiedział do dziewczyny, uśmiechając się ciepło, lecz to co mówił było kłamstwem, nigdy nie zapomniałby bowiem dobrze spędzonej nocy. To mogło świadczyć tylko o jednym - dziewczyny, niezgorzej wyglądającej, choć faktycznie nieco "męskawo" - nie miał okazji poznać w łóżku. Tak samo nie wiedział czy faktycznie jest teraz "rano". - Uważaj na swoje gardło. Nie nadwyrężaj go, jeśli tylko boli. - zauważył też w miarę troskliwie mężczyzna, odwracając się już od miednicy, a następnie kierując się w stronę łóżka, ręką przeczesując włosy, które wyraźnie do niego nie należały. O co tu chodziło? Spojrzał w kierunku papierów znajdujących się na łóżku. Może one skrywały odpowiedź na którekolwiek z pytań, dlatego też zamierzał je sprawdzić i dowiedzieć się czegokolwiek. - ...to ubranie kompletnie jest nie w moim stylu. - rzucił jeszcze pod nosem przeglądając papiery. Zachowywał się dość spokojnie i metodycznie, ale nie miał pojęcia tak naprawdę co się wokół niego działo i gdzie się znalazł. Nie był jednak człowiekiem, który nagle by spanikował i zaczął rzucać po całym pokoju, to zresztą by nic nie dało. - A tak w ogóle to gdzie właściwie jesteśmy? I pamiętasz może co działo się wczoraj? - dziewczyna będąca z nim w pokoju mogła wiedzieć, więc co najmniej wypadało ją zapytać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Nuan Jing


Nuan Jing


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 03/07/2013

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptySob Paź 24 2015, 23:29

Skoro miała inne ciało, to to raczej na pewno nie było porwanie za sprawą starego listu gończego. Nuan Jing mimowolnie odetchnęła z ulgą. Jeszcze tego tylko brakowało, żeby ją deportowali! 
Obejrzała się jeszcze raz. Ubrania - nie były najgorszej jakości, zatem mogła je przeboleć. Pierwszą, najbardziej wyraźną różnicą między jej obecnym, a oryginalnym wyglądem był niemal całkowity brak biustu. Dziewczyna uniosła brwi i aż pomacała swoją klatkę piersiową, żeby się upewnić. W sumie to zawsze zastanawiała się, jakby to było, gdyby miała mniejsze piersi. Była pewna, że wygodniej się leży na brzuchu, wygodniej biega i wygodniej walczy. Przynajmniej teraz będzie miała okazję się o tym wszystkim przekonać. Warto było znajdywać jasne strony w niezbyt łatwych sytuacjach. 
Przeczesując włosy, dziewczyna zauważyła, że coś jest poważnie nie tak. A była to ich długość. Przerażenie zagościło na jej twarzy. Tylko nie to! Wszystko, tylko nie włosy! Nie pamiętała, kiedy ostatnio miała krótkie włosy. Zapuszczała je całe życie. Jej usta wykrzywiły się w podkówkę. 
Zaczęła rozglądać się po kajucie. Hm. Rozwalone na łóżkach papiery sugerowały, że raczej na nich nie spali. Nie było tu niestety żadnego lustra. Tylko w miednicy z wodą można się było przejrzeć, jednak uprzedził ją jej "towarzysz". Zaczęła się zatem powoli przechadzać po pomieszczeniu. Na razie zbyt mało było wiadomo, żeby wysnuwać jakieś tezy dotyczące tego, jak się tu znaleźli.
Zwróciła głowę w kierunku chłopaka, kiedy usłyszała, że się do niej zwraca. Przywołała na twarz słodki, delikatny uśmiech, choć wcale nie miała ochoty się uśmiechać.
- Mów mi Hokulani - odparła grzecznie, podając mu wręcz po królewsku dłoń (do ucałowania oczywiście, bo przecież nie do uściśnięcia!), choć bardziej chciała mu wytknąć, że on pierwszy powinien zdradzić swoje imię, jak prawdziwy dżentelmen. Niemniej, bycie tak małostkową na początku znajomości mogło doprowadzić tylko i wyłącznie do popsucia stosunków między dwiema osobami, co nie przyniosłoby w tej sytuacji jej żadnych korzyści. 
- Niestety, chyba cierpimy na to samo - rzekła jeszcze, dając znać, że też nie pamięta, co się działo. Nie zamierzała wprost mówić, że prędzej skoczyłaby z mostu, niż spędziła noc z kimś całkiem przypadkowym. Przecież była zaręczona! No, narzeczonego nie widziała już przez jakiś czas i była skłonna do ewentualnego... Hm... Spędzania nocy z innymi mężczyznami, ale nie bez powodu! Tylko, jeśli dałoby jej to coś wartościowego. Niezwykle wartościowego - wręcz niezbędnego. A że taka potrzeba jeszcze nigdy nie zaszła, nie miała nic na sumieniu. 
Pokiwała głową, kiedy wspomniał o gardle. Phi! Z kogo on ją miał? Postanowiła jednak udawać niezwykle rozczuloną jego troskliwością. 
Kiedy mężczyzna odszedł od miednicy, Nuan Jing zajęła jego miejsce i przejrzała się w niej. No, no. Mogło być gorzej. Po tych krótkich oględzinach przystąpiła, jak jej towarzysz, do przeszukiwania kajuty. Ponieważ ona zajął się przeglądaniem papierów, ona ruszyła w kierunku skrzyń. Po kolei próbowała otworzyć każdą z nich i przejrzeć jej zawartość. Komentarz o ubraniach postanowiła zignorować. No bo co ONA miała powiedzieć? Szaty rzeczywiście - całkiem ładne i z pewnością niezwykle drogie. Ale to wciąż nie były jej cudne, jedwabne, zwiewne suknie. Skrzywiła się na samą myśl. 
- Obawiam się, że nasz stan wiedzy jest podobny - westchnęła tylko w odpowiedzi, dalej buszując w kufrach. - Nie pozostaje nam nic innego, jak spróbować dojść od zera do tego, o co tutaj chodzi...
Gdy skończyła przeglądanie skrzyń, rozejrzała się w poszukiwaniu drzwi. Rzeczy, których mogli dowiedzieć się w zamkniętym pomieszczeniu były ograniczone. Szybko znajdą wszystkie poszlaki i trzeba będzie powiększyć zakres poszukiwań. Gdyby skończyła wcześniej, niż mężczyzna, siada do innej sterty papierów i zaczyna ją pobieżnie przeglądać - ot, żeby mieć jakieś pojęcie o ich zawartości.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3055-nuan-jing#54159 https://ftpm.forumpolish.com/t3046-ksiezniczka#54000
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptySro Lis 04 2015, 21:57

MG

//KTOŚ TU NAM ROZCIĄGA FORUM XDDDD

Nuan mogła znaleźć w skrzyniach zapasowe ubrania podobne w stylu do tych, które aktualnie oboje nosili na sobie. Prócz tego znajdowały się tam również księgi - Okultyzm, Wszystko o duchach, Przyroda Minstrelu... Znalazła się nawet jakaś beletrystyka. No i sporo bielizny pochowanej w kątach kufrów. Czasem również można było natrafić na biżuterię. Wyglądała na drogą, szczególnie naszyjniki i brosze.
Wśród papierów za to znaleźć można było zaproszenie na ślub Laurentego Visconi i Klarysy z domu Orsa. Zaproszonymi byli Viola i Sebastian Benotti. Płynęli z Fiore do Minstrelu. Gdzie mogli teraz być? Oprócz tego znajdowały się tam jakieś formułki i tłumaczenia zwrotów minstrelskich. Mogły okazać się przydatne.
Wtem usłyszeli pukanie do drzwi kajuty. Odezwał się niski, chrapliwy głos:
- Już poranek! Proszę przygotować się na śniadanie!
No to ładnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyCzw Lis 05 2015, 15:45

Gdy dziewczyna wyciągnęła do niego dłoń, mężczyzna niewiele się namyślając ujął ją w swoją własną i uścisnął, lecz nie za mocno, by nie zrobić niczego złego kobiecie. Koniec końców nie był nawet pewien jaką siłą dysponuje to ciało. Uśmiechnął się też do niej lekko, w ten sposób doceniając chyba jej przedstawienie się, kompletnie też nie będąc świadomym tego, jakie oczekiwania miała wobec niego ta właśnie panna. Zaraz po tym bez najmniejszej krępacji przedstawić się miał zamiar i on. - Mi możesz mówić Enzo. Miło cię poznać Hokulani... - przez chwilę się zastanawiał nad tym imieniem, zupełnie jakby coś mu w nim nie grało, zanim podjął kontynuację swojej wypowiedzi. - ...choć może powinienem nazywać cię Violą, a siebie zwać Sebastianem. - dokończył, następnie przekazując dziewczynie zaproszenie, do którego się dokopał, by sama mogła zapoznać się z jego treścią. Wciąż nie miał pojęcia co się stało i jak to się stało, ale mógł wywnioskować już przynajmniej jak nazywali się prawowici właściciele ich ciał. W ogóle to interesowała go inna rzecz - czy ich ciała zmienione zostały tak, by przypominać ciała innych osób, czy po prostu ich dusze zostały zamienione między ciałami? Rozważania te jednak nie były aż tak znaczące z prostego powodu - dużo istotniejszym było dotarcie do informacji na temat tego "po co" ktoś w ogóle do czegoś takiego doprowadził i jaki był w tym wszystkim tejże osoby interes.

- I jak? Podobasz się sobie? - zapytał mężczyzna, gdy zauważył, że dziewczę przygląda się własnemu odbiciu. Ciekawy był jej opinii... w stopniu umiarkowanym, ale zasadniczo nie miał nic przeciwko podtrzymaniu prostej konwersacji, tym bardziej, że znaleźli się w tej dziwnej sytuacji razem i zapewne razem będą musieli z niej wyjść. Poza tym, jeśli dziewczyna odpowiedziałaby, że to ciało się jej nie podoba zainteresowanie Enzo kobietą mogłoby wzrosnąć. Wtedy na pewno chciałby się dowiedzieć jak wyglądała naprawdę dziewczyna, skoro to ciało nie spełniało jej warunków. Ale, tak przy okazji ciała... Jeśli nie był w swoim, to czym dalej mógł używać magii? W teorii nie powinien być w stanie, ale i tak wolał się przekonać, próbując przywołać na swój paluszek mały ogienek. Mniej więcej po tym zostali wezwani na śniadanie. - Ciekawe. Wzywają nas Violu. Jak dobrze umiesz odgrywać kogoś kim nie jesteś? Nie żeby to miało znaczenie, skoro nie mamy nawet pojęcia w kogo się wcielamy. - uśmiechnął się znów chłopak, wciąż zachowując stoicki spokój. Odruchowo chciał poprawić ręką swe okulary, lecz jego dłoń natrafiła na pustkę. - No tak. Nie ma się czym martwić. Uzupełnimy wszystkie luki wraz z czasem. Jesteś gotowa? - zapytał, podając jej swoją dłoń. Byli w końcu małżeństwem, przynajmniej wedle zaproszenia.

...i w tym momencie zaczął zastanawiać się czy powinni na śniadanie wyjść czy raczej zostanie im ono sprowadzone. Póki co zaryzykować chciał wyjście z pokoju, chyba że Hokulani bardzo by nalegała na pozostanie w tymże.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Nuan Jing


Nuan Jing


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 03/07/2013

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyPon Lis 09 2015, 20:59

//HMMM COŚ CZUJĘ, ŻE TO JA XD niestety teraz nie mam czasu tego naprawić, przeżyjcie, proszę :<

Nudy, nudy, nudy... Nuan Jing przeglądała kufry. Natrafiła na naszyjnik, który wyjątkowo przypadł jej do gustu i postanowiła go założyć. W końcu był chyba jej, prawda? Albo przynajmniej jej ciała. Raczej miała do niego prawo. Sądząc po książkach, właściciele ciał interesowali się zjawiskami nadprzyrodzonymi. Prychnęła mimowolnie. Nic na ten temat nie wiedziała. A nie miała czasu na nawet szybkie przekartkowanie znalezionych tomików.
Kobieta przyjęła podane jej przez Enzo zaproszenia. Zerknęła na nie. Viola Benotti i Sebastian Benotti. Brzmiało boscańsko, ale w końcu płynęli z Fiore. 
- Myślisz, że jesteśmy rodzeństwem, czy raczej małżeństwem? - zapytała, zupełnie bez krępacji. W końcu mogło to być istotne. Powinni choć odrobinę wiedzieć, jak mają się zachowywać, skoro już nie wyglądają tak, jak powinni. Pierwsze nasuwające się jej pytanie dotyczyło tego, gdzie jest jej ciało. To prowadziło do kolejnych pytań: czy po prostu zostało tak zmienione, by przypominało kogoś innego i w rzeczywistości jest sobą? A może jej dusza i umysł są w ciele zupełnie innej, prawdziwej osoby? A jeśli tak, to czy to oznaczało, że w jej ciele jest teraz Viola Benotti? Jak na razie nic nie mogła na ten temat powiedzieć, postanowiła więc niczego nie planować, a starać się odgrywać kogoś, o kim nic nie wiedziała i kogo nigdy nie spotkała, choć wydawało się to niemożliwe.
Kiedy usłyszała pytanie towarzysza, wzruszyła ramionami.
- Jest... Zupełnie inaczej. Chyba nie mam powodu, by narzekać, ale jednak wolałabym wrócić do swojego wyglądu - odparła, krzywiąc się lekko. - A ty?
W tym momencie nie była brzydka. Ale... Nie była przyzwyczajona do krótkich włosów - nie mogła nawijać sobie zwisających luźno kosmyków na palce, ani w zamyśleniu przeczesywać ich długimi, powolnymi ruchami. Zaś brak dużego biustu może i był dla niej dziwaczny, po tylu latach życia z nim, ale miała przeczucie, że może to być wygodne. Zwłaszcza, że miała powody sądzić, że jedna z szabli leżących na łóżkach należała do niej. Szkoda tylko, że niezbyt dobrze władała mieczem. 
- Myślę, że jakoś dam sobie radę - odpowiedziała na pytanie mężczyzny. Nie miała problemów z grą aktorską i udawaniem kogoś, kim w rzeczywistości nie była - wszak właśnie to robiła niemalże cały czas. Szkoda jednak, że o Violi wiedziała, lub raczej mogła podejrzewać, tylko tyle, że interesowała się okultyzmem i duchami. 
Szybko oceniła stan swojej garderoby. Mieli w końcu wyjść na śniadanie. Jeśli stwierdziła, że wymaga przebrania się, po prostu podeszła do kufra, wyjęła najlepiej wyglądającą sukienkę i bieliznę, po czym zwyczajnie, zupełnie bez krępacji rozebrała się i zmieniła ubranie. Nie mogła wstydzić się nieswojego ciała. A poza tym, dobrze byłoby przyzwyczajać się do ewentualnej roli żony mężczyzny. Za taką relacją przemawiało wspólne zaproszenie, a przeciw - oddzielne łóżka. Wolała jednak być przygotowaną na taką ewentualność. 
- Gotowa - rzekła, odetchnąwszy głęboko, gdy się przebrała i podała mu swoją dłoń. Najwyraźniej uznał, że najprawdopodobniej są małżeństwem. 
- Wyjdźmy. Jeśli powiedzą, że przyniosą nam śniadanie powiemy, że chcieliśmy się przewietrzyć - powiedziała niepewnie. Nie wiedziała do końca, jakie miały tu panować obyczaje. Jeśli statkiem płynęli tylko goście, raczej powinni zjeść wspólnie. Ale jeżeli płyną na statku z nieznajomymi o zupełnie innych celach niż oni, śniadanie powinno być im dostarczone do pokoju. Nuan Jing westchnęła. Trzeba będzie analizować swój najmniejszy krok. Dobrze, że była do tego przyzwyczajona.
Ostatecznie razem z Enzo udali się do wyjścia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3055-nuan-jing#54159 https://ftpm.forumpolish.com/t3046-ksiezniczka#54000
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyWto Lis 10 2015, 19:55

MG

Cóż, wydawało się, że z używaniem magii mógł być mały problem, ba, mogli nie czuć w ogóle swoich zbiorników magicznych. Jakby byli kompletnie puści w tym względzie. W końcu postanowili przejść na pokład. Otworzyli drzwi i ich oczom od razu ukazało się wszystko to, co pewnie znali z opowieści o piratach. Pracujących majtków, sternika, obserwatora na bocianim gnieździe... Wuchta marynarzy. Słońce zaczynało świecić coraz mocniej. Był dopiero marzec, a całe niebo było jakby kompletnie wyczyszczone ze wszelkich chmur.
- Państwo Benotti? Czemu państwo stoją na dole? Proszę do mnie! - zawołał z góry kucharz. Tuż nad ich kajutą znajdowało się niewielkie pomieszczenie jadalne, tak się przynajmniej zdawało. Kucharz był mężczyzną w kwiecie wieku, wyglądał trochę bardziej na długoletniego marynarza, an co wskazywać mogły choćby powstawiane tu i ówdzie złote zęby. Szpakowate włosy zakrył w dużej części bandaną.
Na śniadanie podano im ugotowane w słonej wodzie jajka - panience dwa, paniczowi - trzy. Do tego doszły również ugotowane kiełbaski, które mogli wybierać i kiszona kapusta. Ona zwyczajnie musiała pojawić się na marynarskim stole. Kucharz zniknął i nasi bohaterowie znów zostali pozostawieni sami sobie.

Stan: niemożność używania magii i many magicznej
[/b]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptySro Lis 11 2015, 02:21

- Szczerze powiem, że bardzo brakuje mi moich okularów. Czuje się bez nich strasznie nieswojo, ale jakoś sobie poradzę, nie z takich opałów się wychodziło. - rzucił Enzo w odpowiedzi na jedno z pytań dziewczyny, jeszcze zanim opuścili zajmowane przez nich pomieszczenie. Inne z jej pytań natomiast całkiem skutecznie go zaskoczyło, ponieważ sugerowanej przez dziewczyny możliwości w ogóle nie brał z początku pod uwagę, momentalnie wręcz uznając, że muszą być parą. Może było tak właśnie dlatego, że zazwyczaj w takich relacjach się odnajdywał, a relacje pokroju rodzeństwa były mu teraz bardzo obce? Tak czy siak, gdy Hokulani całkiem rozsądnie zauważyła kolejną możliwą wersję związku pomiędzy osobami, jakie reprezentowali Enzo podrapał się krótko po brodzie, a następnie przytaknął, chyba bardziej samemu sobie niż jej. - Nie mam pojęcia. Będziemy musieli się i tego dowiedzieć w biegu. - Skinął jej także głową, gdy ta oznajmiła mu bardzo rozsądny sposób na poradzenie sobie z popełnieniem możliwego faux pas, którego nie powinni byli popełnić. Byli gotowi do wyjścia i tak też zrobili.

Słysząc słowa mężczyzny, którego identyfikować można było jako kucharz, Enzo momentalnie odwrócił się do dziewczyny, spojrzeniem tylko dając jej znać, że teraz chyba wszelkie wątpliwości ich statusu były już rozwiane i ten stał się jasnym. Byli małżeństwem. Poczynili krok do przodu w tej dziwnej przygodzie w nieswoich ciałach, w których nie mogli używać także przynależnej im magii. A przynajmniej Enzo nie mógł, nie miał bowiem pojęcia czy jego partnerka jest magiem, raczej zakładał, że nie jest, dlatego też nie podzielił się z nią wiedzą na ten temat. Nie zwlekali też z udaniem się w kierunku wskazanym im przez kucharza.

- Cóż, przynajmniej jedno już wiemy. - powiedział Enzo, który jednocześnie całkiem zwyczajnie zaczął posilać się jedzeniem, które zostało im zaprezentowane. Kiełbaski i jajka były okej, kapusty raczej nie ruszał. - Pytanie brzmi co teraz. Na razie posilmy się spokojnie i poobserwujmy otoczenie. Jeśli pojawi się ktoś kto *nas* zna, dobrze byłoby, żeby to taka osoba nas pierwsza zauważyła, a nie odwrotnie. Unikniemy nienaturalnych reakcji. Masz jakiś pomysł na to co dalej? - mówił spokojnie mężczyzna, skupiając swoją uwagę na jedzeniu. Cóż, jedząc na pewno zachowywał się kompletnie naturalnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyCzw Gru 31 2015, 22:42

MG

Towarzyszka Enzo postanowiła zamilknąć. Można też powiedzieć, że chwilowo nie dawała znaku życia, co mogło Smoczego Zabójcę nawet zaniepokoić. Głowa opadła jej na pierś, a pozostała część załogi rzucała jedynie pytające spojrzenia, a potem szeptała do siebie nawzajem. Czy było coś o czym Enzo nie wiedział? Cóż, było to nawet możliwe, patrząc na to, że wciąż czuł się nieswojo w nowym ciele. Udawanie kogoś mogło nie być takie proste... A teraz jeszcze to.

Stan: niemożność używania magii i many magicznej

PS Yugi, jak wrócisz i będziesz chciała kontynuować misję, to daj znać (;
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptySro Sty 06 2016, 15:25

Faktycznie, był zaniepokojony tym co się stało. Nie spodziewał się by jego rozmówczyni zasłabła tak nagle, o ile faktycznie było to zasłabnięcie. Jeśli związane było to z ich pobytem w nieswoich ciałach, to czy Enzo mógł uznać, że jego samego może czekać w nieokreślonej przyszłości coś podobnego? Jeśli tak - musiał być na to gotowy, ale szczerze jak być gotowym na tego typu przygodę? Przecież nie mógł chodzić wszędzie z poduszką, gotową tylko do tego, by zostać wsuniętą pod jego głowę nim ta dostąpi wątpliwego zaszczytu spotkania z podłoga.

Te zmartwienia musiały jednak zostać odstawione na bok. Enzo szybko podniósł się z krzesła i podszedł do dziewczyny, łapiąc ją za rękę i mierząc puls. To by dopiero było, gdyby teraz mu tutaj zmarła. Nie potrzebował dodatkowego zamieszania plus bardzo nieprzyjemnie oglądać by było martwą kobietę, zwłaszcza taką, która była niebrzydka, przynajmniej w tym ciele. Ciekawe jak wyglądała w swoim normalnym. Ale nie na teraz te myśli. Zaraz po tym jak zmierzył jej puls i go wyczuł (lub nawet nie), Enzo postanowił podnieść dziewczynę "jak księżniczkę", trzymając jej ciało w obu rękach, a gdy to zrobił westchnął cicho, ale tak, by wszyscy w pobliżu słyszeli. Taki teatrzyk.
- ...a mówiłem moja droga żebyś położyła się spać wcześniej, to nie słuchałaś. - rzucił lekko zirytowanym tonem, a następnie odmaszerował do pokoju w którym wcześniej przebywali. Zamierzał ją tam położyć do łóżka, przykryć kołdrą i przez chwilę poobserwować. Może odzyska przytomność? Gdyby jednak nie - wtedy zamierzał ponownie wrócić do tego miejsca, jak gdyby nigdy nic i zająć się jeszcze zjedzeniem czegoś. Chciał by ludzie wokół myśleli, że nic wielkiego się nie stało.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptySob Sty 23 2016, 21:56

MG

Na szczęście, Enzo ze spokojem mógł stwierdzić, że jego kompanka żyje. Puls był, oddech także dało się wyczuć. Więc co się tak właściwie zdarzyło? Zemdlała? Trudno było określić, ale mężczyzna na szczęście pomyślał o tym, żeby sprawdzić to już w zaciszu pokoju. Odprowadzony zdziwionymi spojrzeniami załogi mógł zabrać dziewczę do kajuty i tam sprawdzić, co dalej. Tam nic się nie zmieniło, ale Enzo czuł, że jest nieco głodny. Wiadomo, w dokończeniu śniadania przeszkodziła mu ta pannica. Nie obudziła się. Leżała pod kołdrą, oddychając spokojnie. Spała? O co mogło najlepszego chodzić? W każdym razie, zjedzenie śniadania było jednak ważnym elementem dnia.
Nasz bohater wrócił na pokład i mógł spokojnie skierować się ku jadalni. Na jego miejscu wszystko czekało, ale znów do stolika odprowadziły go ciekawskie spojrzenia. W końcu naprzeciw usiadł jeden z mężczyzn. Wyglądał jak ktoś w rodzaju lokaja.
- Paniczu, wszystko w porządku z panienką Violą? - spytał. - Czy pozwolisz, bym się nią zajął?
Wyglądało na to, że naprawdę przejął się całą tą sprawą. Enzo mógł nawet zauważyć w jego oczach coś w rodzaju... strachu. Panicznego strachu.

Stan: niemożność używania magii i many magicznej
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" EmptyPon Lut 22 2016, 21:59

Żyła, to dobrze. Szkoda byłoby zmarnować całkiem fajne kobiece ciało i tę jakże ciekawie rozpoczętą znajomość. Przy odrobinie dobrej woli mogła to być historia jak z filmów o super znanym agencie jej magicznej mości Jamesie Błądzie, ale cóż, w tym przypadku pozostawało mu tylko narzekanie na swój los i to tak naprawdę wszystko. Ale też jednocześnie mógł przyjrzeć się śpiącej twarzyczce z delikatnym ciepłem odbijającym się w licach mężczyzny. Męczyła go tylko ta niekończąca się ciekawość dotycząca tego, jak naprawdę wyglądała osoba, z którą jeszcze niedawno się komunikował. Może była jeszcze ładniejsza niż ta tutaj? A jeśli była brzydsza? Nie, na pewno było ładniejsza. Albo przynajmniej podobnie ładna. Nie powinien był w tym momencie mieć takich myśli, ale własnie one wprawiały go w ten spokojny nastrój, w którym mógł rozsądniej myśleć i podejmować sensowne decyzje.

Po powrocie do jadalni nie spodziewał się tego, że zostanie przez kogokolwiek zaczepiony, a osoba wyglądająca na lokaja nastręczyła mu następujące pytania, których jednak na głos nie wypowiedział:

1). Kim jesteś?
2). Jesteś lokajem?
3). Jesteś MOIM lokajem?
4). Znasz się na medycynie?
5). Jak zadać powyższe pytania, by nie brzmieć podejrzanie?
6). Udawać, że mam wszystko pod kontrolą czy przyjąć pomoc?
7). Cholera jasna. To nie pytanie.

Po chwili jednak zastanowienia, które dla lokaja musiało wyglądać dość dziwnie, gdyż Enzo wpatrywał się w niego w tym czasie intensywnie, w końcu przytaknął głową.
- To może być najlepszy pomysł. - odpowiedział, a następnie ponownie powstał ze swojego miejsca i zaczął kierować się w stronę miejsca, w którym zostawił kobietę. - Proszę za mną. - rzucił jeszcze. Zamierzał dotrzymać towarzystwa lokajowi przy jego działaniach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Sponsored content





Statek "Oko Jazona" Empty
PisanieTemat: Re: Statek "Oko Jazona"   Statek "Oko Jazona" Empty

Powrót do góry Go down
 
Statek "Oko Jazona"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Statek "Brzoskwinia"

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Morza i oceany
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.