HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Trybuny




 

Share
 

 Trybuny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3 ... 18 ... 36  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Trybuny Empty
PisanieTemat: Trybuny   Trybuny EmptySro Kwi 08 2015, 01:33

Ogromne trybuny, na których zebrali się wszyscy widzowie kibicujący magom, biorącym udział w Pierwszych Igrzyskach Magicznych. I choć nie są to zawody gildyjne, powstały nieoficjalne sektory, w których to kibicuje się albo jednemu czarodziejowi, albo i wszystkim, którzy pochodzą z jednej gildii. Oczywiście, istnieją też loże dla zamożniejszych, umiejscowione wyżej, na specjalnych balkonach, acz jest ich niewiele i są w większości pozajmowane przez rodzinę królewską, dyplomatów i innych ważnych polityków. Tak czy inaczej, najniższy poziom trybun umiejscowiony jest zaledwie 10 metrów nad piaskami areny i odgrodzony poprzeczką, która uniemożliwia wypadnięcie przezeń. Same trybuny w swej strukturze nie różnią się zbytnio od innych. Od rzędy krzeseł umiejscowione niejako na 3 piętrach, poprzedzielane schodkami, które umożliwiają przemieszczanie się na wyższe i niższe rzędy, a z każdego miejsca jest tu doskonała widoczność, poprawiana dodatkowo przez lacrymy ukazujące zmagania oraz genialne rozchodzenie się dźwięku po całym Domus Flau.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyCzw Kwi 09 2015, 05:35

Przy poręczy umownego sektora Fairy Tail, u samego dołu, oddzielającej sektor od aren spacerował (czy raczej patrolował) niewysoki, drobny, bardzo-długowłosy, psowaty rudzielec w szarym płaszczu z półkoła, a na ramieniu siedział jej 30centymetrowy humanoidalny szczurek. Pod płaszczem skórzane kozaki do połowy łydki o antypoślizgowej podeszwie, zielony dublet do połowy uda ze stójką o kroju przypominającym narzucony od góry dębowy liść, ciemnobrązowe spodnie, karwasze na przedramionach, przy pasie falkata, na prawej ręce Rękawiczka Gadżeta. Sam szczurek starał się mieć baczność na cały teren: areny, trybuny, loże organizatorów, wejścia, lacrymy, punkty medyczne, jednak wzrok i umysł mimowolnie uciekały na areny, czy nie dzieje się tam tragedia. Podzielność uwagi trochę szwankowała ale to dlatego, że Alezja krótko przed turniejem wróciła z jednej z wypraw i choć niby była magiem S* to obecnie jej umiejętności były zdecydowanie na poziomie przeciętnego maga pod w sumie każdym względem. Za nic w świecie jednak nie ominęłaby tego turnieju. To, że była Mistrzem Gildii to jedno. Nawet ubrała się trochę inaczej, żeby podkreślić wyjątkowość okazji, choć i tak zrobiła to dość "po swojemu". Drugą kwestią był ostatni WTM, przez który dość mocno podupadła na zdrowiu psychicznym (a które wówczas i tak toczyło radosną wędrówkę w dół po równi pochyłej) i po którym ma masę wspomnień jakie nigdy nie powinny się powtórzyć. Trzecią kwestią był... Domus Flau. TEN Domus Flau. To na jego arenach po raz ostatni widziano ZAGINIONYCH obecnie członków Fairy Tail. To pierwszy raz, kiedy po zniszczeniu Crocus dała radę zjawić się na terenie tego obiektu. Słyszała głosy przyjaciół zamknięte w "kapsułkach" wspomnień. Zastanawiała się, jak wyglądała pogoda tamtego dnia. Kto co mógł powiedzieć, kto mógł mieć jaki nastrój. Co w ogóle się działo. Raz na jakiś czas palce mocniej zaciskały się na barierce. Ale Inu nie biegała po obiekcie, szukając zaginionych, jak to miało miejsce na WTM. Wrócili sami raz, wrócą i drugi, natomiast:
Cytat :
Nawet jeśli nic nie widzę. Nawet jeśli nic nie słyszę. Mam w sobie światło. Droga, którą przebyłam z moimi przyjaciółmi przyniosła to światło, by rozświetlało moją przyszłość. To ma być ból?! To nie jest warte tej nazwy! Prawdziwy ból, to pozwolić temu światłu zgasnąć.
Od czasu śmierci Angella do wylądowania w szpitalu po failu roku pod Poison Apple jej światło gasło, gasło, a w łódce na Hueso praktycznie smętnie żarzyło się chyba tylko na złość światu, przez jakiś wrodzony, nieświadomy upór Psiny. Od czasu powrotu z wyspy przygasło jeszcze ze 2 razy, by w końcu nastąpił bolesny ale póki co skuteczny proces rozpałki. Natomiast Alezja była wściekła na siebie, że mogła poprzednio zapomnieć powyższe powiedzenie przyjaciółki. Nigdy więcej. Choć mimo, że na miejscu starych fobii pojawiły się nowe, Inu miała światło w dole, na arenach. Miała je też za sobą i wokół. No i przede wszystkim - w sobie. I lepiej niech nikt nie próbuje go przytłumić, bo może spotkać się z tyranozalvem, bo Gergovia przez ostatnie miesiące mimo pozostania sobą, weszła na całkiem nowy poziom alvowatości...
Choć nie okazywała raczej entuzjazmu, wewnętrznie gorąco kibicowała Wróżkom tam w dole. Natomiast jeśli organizatorzy znów zawalą, Inu zamieni ich życie w dziewiąty stopniuś piekiełeczka. A Tarik i kibicował, i dzielnie obserwował okolicę z ramienia Alezji...




*wzmianka w opisie fabularnym TSa...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Muto Zenko


Muto Zenko


Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyCzw Kwi 09 2015, 09:37

On również sobie spacerował, z tym, że dookoła całej areny. Bo taką miał pracę. Gdzie wielka impreza - tam i policja. Swoją drogą, trochę to śmieszne było i wywoływało mimowolny uśmiech na twarzy naszego bohatera ilekroć o tym pomyślał - bo przecież tak niedawno, dla Zenka wręcz zdawało się, że było to wczoraj, również postanowił przyjść na turniej i odwalić coś głupiego. Ale nie tym razem! Choć kto wie. Jeśli będzie mieć okazję to wycięcia psikusa to z niego skorzysta, a że były tu Wróżki, które z tylko sobie znanego powodu upodobał, to rzecz jasna złapie okazje za 'ogon'. Taki już był. Ale oficjalnie był tu od pilnowania porządku i łapania łobuzów.
Kolejna sprawa, która go bawiła i jednocześnie irytowała był fakt, że teraz jest niczym ten palant, który pozbawił go Kanshou. I szlag go trafiał, że Melior - bo dzięki przynależności do mundurowych mógł już poznać jego imię - już nie należy do policji. Tak sprawa byłaby o wiele prostsza. Zemsta, kolejna. Ale niestety musiał obejść się smakiem i liczyć na jakieś spotkanie w przyszłości, co zaowocuje słodkim rozlewem krwi.
Przystanął sobie przy jednej z barierek, na najniższym poziomie trybun, tuż nad areną główną. Gdzieś obok było jedno z wejść na Domus Flau. Co takiego go zainteresowało? Uczestnicy rzecz jasna! A właściwie to jedna z uczestniczek imieniem Takara. Trochę się zmieniła od ostatniego czasu, ale i tak wszędzie, by ją poznał. W końcu łączyły ich bliskie relacje, nie na darmo nasz bohater jej dosiadał, choć może to źle zabrzmiało. Nie mniej ucieszył go jej widok, a lico mimowolnie uśmiechało się od ucha do ucha, humor wystrzelił na sam szczyt tabeli niczym rakieta.
- Takara-chan ~ - wyszeptał melodyjnie jej imię, nawet pomachał w jej stronę, ale raczej szansa, że to zobaczyła była niewielka. Ale to nic.
Postanowił, że to tu właśnie będzie jego stanowisko 'pracy', przynajmniej do czasu, aż wcześniej wspomniana Wróżka nie skończy swojej konkurencji. Łączenie przyjemności i powinności było specjalnością Zenko. Przecież nie mógł sobie odmówić popatrzenia, co tam umie jego niedoszła ofiara, choć tak właściwie to nieco żałował, że próbował odrąbać jej łepetynę. Jakby mógł, to by przeprosił. W sumie... może tak zrobi? Niee-albo dobra, coś później się wymyśli. Na razie nie miał zamiaru nic robić. Wyjął jedynie papierosa z paczki i umieścił go sobie w ustach, a następnie odpalił przy pomocy zapalniczki. Po chwili siwy dym wyleciał z ust czerwonowłosego, lecąc w stronę podłoża areny. Zaś nasz bohater zaczął nucić sobie tylko znaną melodię.
Powrót do góry Go down
Wakamiya Rin


Wakamiya Rin


Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyCzw Kwi 09 2015, 18:19

Na trybunach nie zabrakło także kibiców z Lamia Scale, a przynajmniej jednego z ich przedstawicieli. Chociaż ten osobnik wyglądał akurat jak gdyby wcale nie chciał się tutaj znaleźć. Jak gdyby przymusił go do tego jakiś wyższy byt, któremu nie mógł odmówić. Pewnie dlatego właśnie Wakamiya miał tak ponurą i smętną minę. Chociaż wcale tak być nie musiało, bo i na co dzień wygląda właśnie tak - posępny wyraz twarzy, zmęczone oczy. Ale ludzie którzy go znają zapewne nie zwracają na to już większej uwagi. I tak właśnie szedł, lekko przygarbiony z łapkami w kieszeniach. Ubrany w swój zwyczajowy stój czyli białą koszulę niedopiętą na ostatni guzik z rękawami podwiniętymi do łokci. Spodnie - tym razem wybrał chyba troszkę za tęgie, bo właściwie łapki trzymał w kieszeniach, żeby mu one z tyłka nie spadły - również lekko podwinięte. Znak Lamii zasłaniały jednak szare getry w cienkie pionowe pasy.
I tak szedł co chwila mamrocząc coś pod nosem. Ale wcale nie chodził po trybunach z nudy, co to to nie. Wakamiya starał się trafić do któregoś z niższych sektorów, pod arenę na której walczył Pace. W końcu po to został tu przysłany, żeby mu kibicować. Znaczy wróć, po to tutaj przyszedł. Tak, na pewno na całych trybunach nie znajdzie się lepsza osoba do dopingowania...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2149-ukryte-zapasy-rin-a#37600 https://ftpm.forumpolish.com/t2125-wakamiya-rin https://ftpm.forumpolish.com/t2957-wakamiya#51342
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 219
Dołączył/a : 05/06/2014

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyCzw Kwi 09 2015, 21:03

W życiu każdego samca alfa broniącego swojej samicy przychodzi taki dzień, co musi uważać by jakiś plebs nie próbował zignorować mężczyzny, który bronił swej ukochanej. I choć Alezja najpewniej tego nie widziała, tajemnicza mroczna aura podążała za nią jak cień, choć tak naprawdę to po prostu Bjorn miał naprawdę niezbyt miły stosunek do tych wszystkich facetów na trybunach, którzy mogliby się skusić na tak uwodzicielski kawał archeolożki. I choć mimo wszystko nie planował nikogo mordować (choć w razie czego miał pod ręką odpowiednie runy na pozbywanie się delikwentów, a poza tym Alezja rzeczywiście sama byłaby wstanie takową osobę wysłać do domu w pięcioletniej, cotygodniowej prenumeracie), to jednak chciał znaleźć się bliżej niej. Dlatego też dopiero po pewnym czasie udało mu się najpierw zbliżyć do sektora, gdzie powinna się Inu znajdować, a ostatecznie także i zbliżył się na tyle, by być w stanie spokojnie do niej mówić, by ta słyszała, a on nie musiał krzyczeć.

-Hej, jak się czujesz? - rzucił luźno podchodząc bliżej, po czym oparł się o barierkę niedaleko Alv i dodał -Jak im idzie? - mówił, mając oczywiście na myśl wróżki, którym obecna mistrzyni na bank kibicowała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2393-konto-czarnego#41289 https://ftpm.forumpolish.com/t2167-jb-christensen#37887
Matt


Matt


Liczba postów : 304
Dołączył/a : 03/06/2014

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyCzw Kwi 09 2015, 21:28

RIIIIIIIIIIIIIIIIN-CHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAN! -ŁUBUDUBU, BRZDĘK, CHRZĘK!

Po prostu tak bywa, że kiedy Matty rozpoznał znajomego maga, to radość zwyczajnie była za wielka, by od tak sobie darować przywitanie w iście mattowym stylu. A obejmował on między innymi rzutohug połączony z wspólnym padem po części na barierkę po części na podłogę trybun, gdy to ciało młodzieńca wpadło ze zbyt wielką prędkością na ciało maga Lamii. Szczęśliwie, jego głowa i plecy zamortyzowały upadek młodego maga gwiezdnych duchów.

-Co tam u ciebie Rin-chan? Dobrze? - rzucił nawet sensownie nie wstając z ciała maga, nie orientując się zupełnie w jak dziwnej pozycji się znalazł. Miał ważniejsze rzeczy do roboty. Gadanie ze znajomym, a jak!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2161-konto-matta#37815 https://ftpm.forumpolish.com/t2159-matty#37800
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyCzw Kwi 09 2015, 23:19

Rozglądałem się dookoła. Znajdowałem się na części trybun zajmowanej przez kibiców Fairy Tail i nie mogłem uwierzyć temu co widziałem na arenie... Co ten głupek wyprawia?! Przecież to było oczywiste, że nikt nie pójdzie na współpracę, zwłaszcza, że mogłaby ona zaszkodzić im bardziej niż pomóc.
- Ej, Akiko! Chodź tutaj, przegapisz cały konkurs!- Zawołałem do mojej towarzyszki.
- N-nie!
Spodziewałem się tej odpowiedzi. Ta dziewczyna była strasznie konserwatywna... Cóż, wolę ja taką.
- Przecież chciałaś być wsparciem dla Kashiego.
- A-le nie w t-taki spos-sób!
Jej głos, dochodzący z zacienionego wyjścia z trybun, łamał się, jakby była bliska płaczu. Może trochę przesadziłem? Ale przecież nic jej nie będzie, w razie czego zwyczajnie ją stąd zabiorę.
Podbiegłem do niej i wyciągnąłem ją z tunelu aż pod samą barierkę, oddzielającą trybunę od areny. Jej twarz była cała czerwona a dolna warga drżała. Naprawdę się wstydziła pokazać w ubraniach, w których założenie ją wmanewrowałem.
Miała na sobie błękitno-biało-granatowy strój cheerleaderki bez rękawów i z dość krótką spódniczką, z napisem "Go Ryota!" na piersi. Nie mogłem się zdecydować, czy jej Moe Level przekraczał dziewięć tysięcy, czy też nie, ale zdecydowanie był wysoki... Zwłaszcza z tym biednym wyrazem twarzy. Kurczę... Sadysta ze mnie... Wybacz Akiko.
- Spójrz tam. Zobacz jak ta sierota się zbłaźnia. Zostawisz go teraz samego?- Zapytałem ją wskazując na Kashiego, "wpływającego" na kurę z zielonym kolorem, która ewidentnie nie była mu przypisana.
Akiko pociągnęła delikatnie nosem, a jej usta zamieniły się w cienką kreskę.

Trybuny KvRTWzB
- Czy to nie ty kazałeś mu to robić M.?
Ugh...! Tu mnie ma. To faktycznie przeze mnie on to teraz robi.
- To jest... Nieważne! On teraz potrzebuje wsparcia! Twojego wsparcia! Ej! Kashi! Mieczem! Mieczem!
Starałem się ukryć zdenerwowanie, tymczasem Akiko spuściła głowę tak, że cień zasłonił jej oczy, zaciskała usta bardzo mocno, w odwróconą podkówkę. Spodziewałem się, że zaraz stanie mi się krzywda... Bolesna krzywda. Zamknąłem oczy w oczekiwaniu na karę.
- Fai-To! Fai-To! Ryo-Ta-Ro! Fai-To! Fai-To! Ryo-Ta-Ro!
Zamiast tego usłyszałem jednak tylko, jak Pomarańczka powtarza słowa zagrzewające Kashiego do walki. Gdy na powrót otworzyłem oczy, zobaczyłem, że podskakuje energicznie, wciąż skandując hasło. Nie był to jakiś profesjonalny performance, ale poruszył moje kokoro.
W nastepnej kolejce postaram się dać Kashiemu jakieś rozsądniejsze akcje. Tymczasem zniknąłem, zostawiając Akiko samą, wciąż kibicującą Kashiemu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Wakamiya Rin


Wakamiya Rin


Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyPią Kwi 10 2015, 10:13

Wakamiya powoli zbliżał się do sektora nad areną, na której walczył członek jego gildii. Z ponurych rozmyślań wyrwał go jakiś głos. Głos nie dość, że znajomy to jeszcze wołający go po imieniu. Wrócił ze świata mrocznych myśli do tego rzeczywistego, który był jeszcze gorszy. Po prostu kiedy zauważył Matta ten był zwyczajnie już zbyt blisko, aby Lamijczyk mógł cokolwiek zrobić. Nie miał możliwości uniknięcia rzutohugu swojego znajomego, a tym samym nie miał szans uniknąć upadku. Ale trzeba znaleźć w tym jakieś pozytywy - przynajmniej Rin będzie miał na co narzekać prze najbliższe kilka godzin. Nie tylko na świat, władze, pogodę, teraz będzie miał konkretny przykład... Chociaż nie, dla Wakamiyi to nie był żaden pozytyw. On nigdy nie widział niczego pozytywnie.

- Dobrze? Nie powiedziałbym... - odpowiedział macając ręką tył głowy. Na bank znajdzie tam mokrą plamę, a kiedy to sprawdzi przed oczami zobaczy swoją dłoń, całą czerwoną od krwi. Był tego zupełnie pewien dlatego zanim jeszcze stracił przytomność dodał.
- Gdyby nie twoja próba wpasowania mnie w podłogę to byłoby nawet kiepsko, tak to jest fatalnie... - po tym pozostało mu tylko czekać aż straci przytomność od utraty krwi. Jeszcze kilka sekund i będzie miał święty spokój..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2149-ukryte-zapasy-rin-a#37600 https://ftpm.forumpolish.com/t2125-wakamiya-rin https://ftpm.forumpolish.com/t2957-wakamiya#51342
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyPon Kwi 13 2015, 23:30

Yugata była cała w skowronkach. Wygrała! TAK! Pierwszy raz będąc w poważniejszej sytuacji ze swoją nową magią. Co z tego, że była też w kupie i kleju, nic by nie mogło popsuć jej świetnego nastroju i zetrzeć promiennego uśmiechu z twarzy.
Dlatego natychmiast po niezbyt wyczerpującej walce szybko popędziła pod prysznic, wyszorowała się w kilka minut na błysk, ubrała się i pobiegła czym prędzej na trybuny. Chciała obejrzeć jeszcze inne walki.
Wbiegła między tłum i torując sobie drogę mocnymi kuksańcami wyprowadzanym i łokciami, dobiła aż do balustrady, przez którą wychyliła się potwornie. Aż sprawiała wrażenie, jakby miała spaść. Ona zaś wypatrywała znajomych mordeczek na arenie, żeby im trochę morale podnieść. Skoro już była taka szczęśliwa, miała ochotę pomóc tez trochę innym (wyjątkowo).
Jej wzrok nie był tak bystry jak kiedyś (he he), ale mimo to dostrzegła znajomy pyszczek Daxa. Walczył z kolesiem, który naprawdę szybko się poruszał. Sam mag lodu wydawał się być jakiś... Inny, ale Yugi na razie nie zaprzątała sobie głowy takimi przemyśleniami.
- Dax, pajacu! - wydarła się na całe gardło. - Przestań się wreszcie opierdalać i skop mu dupsko!
Nikt by jej nie posądził o tak mocny głos, że tak głośny krzyk jest w stanie wyjść z tak małych płucek i niewielkiego gardziołka. A jednak. Wrzask godny najlepiej dopingujących, wielkich kibiców. Ale co się dziwić. Yukitora i tak była cholernie głośna i to od zawsze, toteż się wyćwiczyła. A swoją głośnością (i wulgarnością) zwróciła na siebie uwagę wszystkich dookoła.
Jednak ani trochę jej to nie przeszkadzało. Była w nastroju do kibicowania. To było u niej wręcz wyjątkowe! Zwykle nie okazywała swoich uczuć aż tak wprost... I z takim zaangażowaniem.
- Kiri! Takara! - Zakrzyknęła jeszcze radośnie, śmiejąc się w głos. Miała nadzieję, że pójdzie im dobrze. Już nawet na chwilę zapomniała o odwiecznej rywalizacji jej i Kirino. I kiedy zauważyła, że idzie jej najlepiej w wyścigu kurczaków, zrobiło jej się jeszcze cieplej na sercu. 
I tak obserwowała twarze innych znajdujących się na arenie. Przyglądała się to jednej, to drugiej, aż w końcu jej wzrok padł na dziwnie znajomą postać. Zanim zdążyła się opanować, z jej ust wyrwał się pokrzepiający okrzyk:
- Gum... Rainbow! Zabij go!
Natychmiast zawstydziła się swojego wybuchu, toteż momentalnie spłonęła rumieńcem i kucnąwszy schowała się tak, żeby nie było jej widać. Serce jej waliło. Ugh, to było takie nie na miejscu. W końcu właśnie nakłaniała prawie nieznajomego do zamordowania kogoś na arenie i to takiej, na której było to niemożliwe. Znaczy w zasadzie niekoniecznie miała na myśli, że Gumiś powinien pozbawić swojego przeciwnika życia... Ot, taka tam, przenośnia.
Kiedy tak usiłowała ochłonąć, a emocje trochę z niej opadały, zaczęła się zastanawiać, dlaczego Dax nie występuje w barwach Fairy Tail... No i jeszcze zaczęło docierać do niej, jakiego zrobiła z siebie debila. Ukryła twarz w dłoniach, czerwona jak burak i udawała, że jej nie ma. No, ale ile można było tak siedzieć? Na arenie się działo! Yugi nie mogła przezwyciężyć swojej ciekawości, dlatego wstała mimowolnie i lśniącymi z ekscytacji oczyma obserwowała Igrzyska. Już nie kibicowała tak głośno i żywo, ale trzymała kciuki i wspierała swoich mentalnie, w środku wręcz drąc się wniebogłosy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Matt


Matt


Liczba postów : 304
Dołączył/a : 03/06/2014

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyPią Kwi 17 2015, 10:57

H-hę? Ale co jest aż tak złego? Keputch na łapkach? Czy też tam ketchup? Trzeba było uważać jak się hot-doga jadło, a nie teraz się użalać.
-Oj tam! Nie przesadzaj! - rzucił radośnie chłopak klepiąc delikatnie Rina po główce, gdy nagle zorientował się, że sam też pobrudził się ketchupem -Jak ty jadłeś, że masz ketchup na głowie? A może to przypadkiem komuś upadł? - zapytał zupełnie szczerze i niewinnie, gdy nagle uświadomił sobie coś dziwnego. Ten ketchup... był ciepły. Delikatnie nawet go spróbował. Nie... nie ketchup. -RIN! - krzyknął praktycznie z zerowej odległości w twarz chłopakowi z paniką w oczach -TY KRWAWISZ! - wydał medyczny werdykt, po czym zdjął z siebie bluzę, zostając w samej koszulce i na siłę obwiązując swoją bluzę dookoła głowy znajomego, tak, że ten wyglądałby jak w turbanie, gdyby nie to, że całą głowę miał w ten sposób owiniętą, praktycznie nic nie widząc, mając problem z oddychaniem i słyszeniem czegokolwiek, choć spanikowany głos maga GD przebijał się przez ubranie robiące teraz za prowizoryczny bandaż -ŻYJESZ?! LEPIEJ JUŻ?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2161-konto-matta#37815 https://ftpm.forumpolish.com/t2159-matty#37800
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyPią Kwi 17 2015, 14:17

Jest coś takiego, co się nazywa tradycja. Nanaya była już na poprzedniej, nieco tragicznej odsłonie magicznych igrzysk, to i tym razem wypadało się pojawić, również w formie gościa i obserwatora. A nuż widelec ktoś znajomy się pojawi. Jest również coś takiego jak stalking i po ostatnich przygodach chyba coś takiego się rozwinęło w główce Nanaś, więc przyszła też z powodu Gumisia, ponownie paradującego jako Rainbow (pomimo usilnych próśb, Nanaya nie ujawnia swojego źródła informacji). Tak więc siedziała dość blisko areny, by móc widzieć wszelkie cuda poniżej (w tym klej i kupę) a także obserwować, co tym razem zmaluje znajomy z gildii. Przecież pewnych rzeczy nie można przegapić.
Coby nie mówić, tegoroczne igrzyska były dużo ciekawsze niż te, które odbywały się w ubiegłym roku. Było więcej akcji, zwrotów akcji i ogólnego naparzania na wszystkie możliwe sposoby, niż w tamtym roku. Jakoś ubiegły rocznik był bardziej... klasyczny? Tu zdecydowanie więcej się działo, tu polują na kury, tam ktoś inny się bije. Tak, większy rozmach był zdecydowanie wywołany atmosferą ponownego otwarcia Crocus, to pewne! Do tego było gwarno i tłoczno, jednak niczego innego nie spodziewała się po tak wielkiej imprezie. Ale są ludzie głośni i głośniejsi i nie dało się nie zwrócić uwagi na jasnowłosą, drobną dziewczynę, która bardzo entuzjastycznie zachęcała swoich znajomych do wygrania. Zaraz zaraz, czy ona nie rozpoznawała tej osoby? Chwila namysłu pozwoliła Nanayi rozpoznać dziewczynę. Czy to nie była ta mała trzpiotka, do której Gumiś dobierał się w trakcie uprzednich igrzysk? Opis jak najbardziej pasował, tylko jak ona miała na imię...
Chwila zamyślenia nie pomogła rudowłosej, dlatego z ciężkim westchnięciem wstała ze swojego miejsca i podeszła do białowłosej dziewczyny. Położyła jej rękę na ramieniu.
- Dzień dobry - powiedziała w tym samym momencie wesoło. Bo i do śmiechu jej było. Z różnych powodów. - Jesteś może znajomą Rainbow z poprzednich igrzysk? - zapytała, o ile nie dostała z główki. Ludzie rożnie reagują.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyNie Kwi 19 2015, 15:00

Z szatni automatycznie zaczął iść w stronę trybun, gdyż miał w sumie do spotkania się z parom osobami. Przeciągnął się bardzo leniwie, po czym wziął sobie do picia colę, w typowym 0,5l kubku. Tak bardzo mu brakowało tego wszystkiego przez ostatnie 3 miesiące. Popijając sobie szedł spokojnym krokiem nie śpiesząc się i oczywiście odpowiadał wszystkim "hej, siema, elo" i takie tam inne pierdoły, gdyż w teorii ludzie go kojarzyli z tego wszystkiego co się działo w Erze i tak dalej.
Od razu skierował się do osoby, która nazwała go pajacem, bo w sumie to chyba będzie najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, bo jak na razie nikogo więcej znajomego nie widzi, więc...
Pogwizdywał sobie wesoło jak to na Daxeła przystało, w końcu nie może sobie zepsuć humoru jakimś tam remisem, prawda? Gdy podszedł bliżej od razu zauważył kolejną osobę, to była Nanaya.
- Ciebie tu się nie spodziewałem - pociągnął ze słomki - Heloł, co tam? - powiedział krótko czekając właściwie na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Wakamiya Rin


Wakamiya Rin


Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptyPon Kwi 20 2015, 13:57

// Emm... to o krwawieniu to tak tylko sobie myślał Wakamiya, ale okey. xD //

Było dokładnie tak jak Wakamiya się spodziewał. Uderzył się w głowę na tyle mocno, aby zacząć krwawić. Teraz czekała go już tylko powolna śmierć z powodu wykrwawienia się na trybunach. A raczej nieuchronnie tak by właśnie skończył, ale tuż obok niego był Matt. Chłopak wiedział co robi, naprawdę znał się na rzeczy. Najpierw chciał Lamijczyka ogłuszyć krzycząc wprost do jego ucha, tak aby jakoś biedaczka znieczulić. Co prawda średnio mu to wyszło i zaowocowało jedynie lekkim bólem, który przeszył jego ciało. Ale przynajmniej chłopak się starał. I wcale na tym nie zakończył.
- Dzięki Matt... Próbujesz mnie szybciej wykończyć, żebym nie cierpiał wykrwawiając się na śmierć? Dzięki. - rzucił ponuro jak miał w zwyczaju. Chociaż raczej po prostu miał taki głos. W każdym razie starał się mówić na tyle głośno, żeby jego głos przebił się przez warstwę ubrań, którymi Matt usiłował go udusić. Gdyby chociaż cokolwiek widział, ale i o to Jones się postarał. Próbował się podnieść nie myśląc już w ogóle o tym po co tutaj przyszedł. Kibicowanie Pace'owi jakoś wypadło mu z głowy teraz kiedy pewnie on sam był w większych tarapatach niż jego kolega z gildii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2149-ukryte-zapasy-rin-a#37600 https://ftpm.forumpolish.com/t2125-wakamiya-rin https://ftpm.forumpolish.com/t2957-wakamiya#51342
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptySro Kwi 22 2015, 00:54

Yugata była absolutnie zaabsorbowana walkami. Nawet jęknęła z zawodem, kiedy walka Daxa została przerwana. Było tak blisko! Jeszcze moment i by zmęczył tego kolesia. Przejęta tym wszystkim nawet nie zauważyła, że ktoś do niej podszedł. Dopiero, kiedy poczuła cudzą dłoń na ramieniu drgnęła zaskoczona i momentalnie obróciła się na pięcie (ach, ten instynkt zabójcy).
- Raaany, serce mi stanęło - chwyta się za pierś i rzuca z uśmiechem do rudowłosej stojącej naprzeciw niej. Kompletnie jej nie kojarzyła, ale ponieważ wydawała się przyjaźnie nastawiona, Yukitora nie wykluczała, że już wcześniej się gdzieś spotkały. Zwłaszcza, że dziewczyna miała okropną pamięć do ludzi. Cud w ogóle, że udaje jej się zapamiętać kogokolwiek. 
Za chwilę jednak wszystko się wyjaśniło. Skoro pytała o Gumisia, musi być jego znajomą, a nie Yugi. No, teraz przynajmniej dziewczyna wiedziała, że się nie znają. Bez przeszkód mogła zatem się przedstawić. 
- No, powiedzmy - wyszczerzyła się, choć w jej głosie było słychać niejakie zażenowanie. Nie lubiła być wypytywana o swoje relacje z innymi. - Yukitora Yugata, miło mi cię poznać - dodała natychmiast, wyciągając dłoń w kierunku dziewczyny z zamiarem uściśnięcia jej. Ale nie tak lekko, tylko porządnie! Porządnie, ale nie na tyle mocno, żeby ktokolwiek mógł odczuć ból. Po prostu sama nienawidziła, jak ktoś nie był w stanie uścisnąć jej normalnie ręki. Uważała, że ledwie muśnięcie dłoni kogoś nowo poznanego, a nie uścisk, to oznaka słabego charakteru. Sama zatem już przy pierwszym spotkaniu chciała pokazać swoją pewność siebie i butę. 
Zanim jednak zdążyła poprowadzić konwersację dalej, na horyzoncie pojawił się Dax. Trochę zarośnięty, ale jednak dalej Dax. Dziewczyna natychmiast rzuciła się mu na szyję i mocno go uścisnęła. Akurat w tym przypadku nie przejmowała się, czy go zaboli, czy nie.
Tęskniłam - niemal się jej wymsknęło. Zamiast tego uznała, że uścisk to wystarczające dobrości jak na jeden raz, odsunęła się od chłopaka na krok i uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Kopę lat - tylko tak skwitowała ten długi okres od czasu Alei, kiedy się nie widzieli. Co było dosyć chłodne jak na fakt, że byli dosyć blisko. Nie dość, że z jednej gildii, to jeszcze nie raz pilnowali sobie wzajemnie pleców na misjach i nadstawiali karków jedno za drugie.
- O, znacie się? Jaki ten świat mały - skomentowała z uśmiechem. Czyli ruda nieznajoma nie była nieznajomą nie tylko dla Gumisia, ale również dla Daxa. Yugi musiała przyznać, że nieco ją to zaskoczyło.
- Liczyłam na to, że wygrasz - rzuciła po chwili kwaśno do Daxa. Jak widać nie można było usłyszeć z jej ust zbyt wielu miłych słów. - Zawiodłam się - dodała jeszcze z udawanym politowaniem, ale coś w jej oku i ironicznym uśmiechu mówiło, że wcale tak nie jest. No i tak nie było. Owszem, żałowała, że walka została przerwana, ale w zasadzie mogłaby pogratulować mu remisu. Jego przeciwnik nie był taki prosty do pokonania. Miał upierdliwą magię. Wątpiła, czy ona by sobie z nim poradziła, był jej naturalną kontrą. Nie miała żadnych zaklęć defensywnych, a nie uniknęłaby takich szybkich ciosów. Nie miała również żadnych zaklęć obszarowych, a by go nie złapała raczej ani nie dogoniła. Yukitora była zatem nawet pod lekkim wrażeniem. Ale ponad wszystko po prostu cieszyła się, że widzi tego bałwana. Może to i było odrobinę głupie, ale miała już dosyć przebywania samotnie, co ją całkowicie wykańczało, albo w tłumie obcych. Miło było w końcu otworzyć twarz do jakiejś znajomej mordki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny EmptySro Kwi 22 2015, 22:24

Wbrew oczekiwaniom autorki, Nanaya nie oberwała z główki ani nie została ugryziona! Sukces. Zamiast tego Nanaya mogła obserwować zwyczajną ludzką reakcję, na swój sposób uroczą. Uśmiechnęła się przepraszająco w stronę białowłosej. Faktycznie, mogła kogoś przestraszyć, a nie miała tego na celu.
- Przepraszam, nie chciałam cię przestraszyć - odpowiedziała, widząc, że dziewczyna łapie się za pierś. Kurczę, chyba nie wychodziło jej bycie miłym. Może następnym razem powinna prosto z mostu krzyknąć głośno, by osoba, do której się zwraca, była uprzedzona o jej obecności? Sama nie była do końca pewna. Ale przyglądała się Yukitorze z mieszaniną zainteresowania i rozbawienia. Jeszcze nie spotkała się z taką reakcją!
- Nanaya Byaku, wzajemnie - przedstawiła się. Czy niegrzecznym był brak nazwiska? Nikt o tym nie wiedział, więc możliwe, że nie. Z drugiej strony fakt, że znała Gumisia mógł wskazywać na wiele rzeczy i każdy rozsądny człowiek był w stanie połączyć kropki. - Najlepiej by było, gdyby Rainbow jednak nikogo nie zabił - dodała z nieukrywanym rozbawieniem, jednoznacznie odnosząc się do słów wcześniej wykrzyczanych przez Yugatę. Choć na swój sposób byłoby to zabawne, to na dłuższa metę przysporzyłoby nie lada problemów. I gdy jej myśli wciąż krążyły koło walk, Gumisia i jego "znajomej", w zasięgu wzroku pojawił się nie kto inny, jak Dax. I to dopiero ją zadziwiło. Wyszczerzyła się w jego stronę... i w stronę Yugaty, która nie szczędziła ekspresywnością.
- Ja ciebie tym bardziej - odparła w stronę czarnowłosego. Jakież to się cuda działy na tym świecie. Miała do Daxa wiele pytań. Bardzo wiele. Ale mogły poczekać, wszak pogoda była piękna a nastrój niemalże świąteczny. - Widzę, że się znacie. Z gildii? - zapytała obojga wesoło, przerzucając zielone spojrzenie to na jedną to na drugą osobę. Ich relacje musiały wyglądać bardzo ciekawie. A gdy wplątać i Gumisia do tego... Robiła się z tego istna mieszanka wybuchowa. Dlatego też postanowiła obserwować. Szybko rzuciła wzrokiem na arenę, wychwytując znaną blond czuprynę. Czy to było możliwe? Następnie spojrzała na tor kurczakowych zmagań i zaśmiała się lekko. - Jak myślicie, jak będą wyglądać kolejne konkurencje, skoro teraz bawimy się w zaganianie kurek do mety? - zagadnęła wysoko swoich znajomych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Sponsored content





Trybuny Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny Empty

Powrót do góry Go down
 
Trybuny
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 36Idź do strony : 1, 2, 3 ... 18 ... 36  Next
 Similar topics
-
» Trybuny

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Igrzyska Magiczne
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.