HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Elsa




 

Share
 

 Elsa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Elsa


Elsa


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 16/08/2014

Elsa Empty
PisanieTemat: Elsa   Elsa EmptySob Sie 16 2014, 15:30

Imię: Elsa
Pseudonim: Skróty/zdrobnienia od imienia. Czasem również nazywana żartobliwie „Królową Śniegu” i tego typu przezwiskami. Bywało również, iż ktoś nieco obraźliwie ktoś nazwie ją „Żyrafą”.
Nazwisko: Johansen
Płeć: Kobieta
Waga: 70kg
Wzrost: 180cm
Wiek: 16 lat, prawie 17 (urodzona w grudniu)
Gildia: Violet Pegasus
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Wierzch lewej dłoni, błękitny
Klasa Maga:

Wygląd: Jak wiele można o niej powiedzieć? Albo raczej o jej wyglądzie? Z pewnością ma w sobie coś przyciągającego wzrok, z jej prostej, aczkolwiek swobodnej postawy bije pewność siebie. No i oczywiście jest wysoka, więc nierzadko spogląda na swoje przyjaciółki „z góry”. Jedną z rzeczy, na którą od razu zwraca się uwagę jest jej niezwykle blada skóra. Mleczno-biała, prawie idealna, z pozoru niemalże pozbawiona pryszczy, czy trądziku (którego w prawdzie ma sporo na plecach, ale tego raczej nie widać). Twarz ma ładną, roześmianą, ze skandynawskimi rysami. Wąskie usta, zgrabny choć szpiczasto zakończony nos, duże jasno-niebieskie oczy (bywa, że wyglądają na szaro-niebieskie). Z racji jej pochodzenia odznacza się też całkiem długimi (mniej więcej do pasa), bardzo jasnymi włosami, które zazwyczaj nosi spięte. Ramiona ma całkiem szerokie, jak na dziewczynę, ale znowu bez przesady. Ręce są wyjątkowo długie i chude, wyraźnie odstająca kostkę przy nadgarstku, smukłe palce. Na wewnętrznej stronie prawej dłoni ma sporej wielkości bliznę - łukowatą kreskę, jakby przecięcie. Ogólnie rzecz biorąc nie jest specjalnie gruba, ale też nie chuda. Przeciętna, po prostu. Jak sama twierdzi w udach trochę się jej ostatnio przytyło, ale nie zwraca na to specjalnej uwagi. Paznokcie u nóg ma nieco popękane i widać to z daleka, aczkolwiek i tak bywa, że chodzi w japonkach, niespecjalnie się tym przejmując. Nie zwraca uwagi na swój wygląd i stara się to ukrywać, ale jest całkiem ładna. Może i to nie jakaś piękność, ale ponad przeciętności jest. Nie lubi makijażu, ani wymyślnych ubrań. Uważa, że prawdziwe piękno kryje się w surowości i sile, dlatego też zazwyczaj chodzi w zwykłych (choć najczęściej kolorowych) T-shirtach, koszulach i spodniach. Bardzo, ale to bardzo rzadko, da się ją zobaczyć w spódnicach, a gatunek ludzi, którzy widzieli ją w sukience jest na wymarciu. Jeżeli chodzi o biżuterię, to czasami ją nosi. Standardowo kolczyki, wisiorki i bransoletki rzadziej. Ozdoby do włosów niekiedy też. Bardzo lubi szaliki, szczególnie te puchate i za długie. Zazwyczaj nosi również rękawiczki (lub przynajmniej jedną rękawiczkę), aby zasłonić bliznę.

Charakter: Wbrew pozorom jej charakter nie jest wcale taki trudny do opisania. Jedynym problemem jest to, że kiedyś była nieco inna. Bardziej sztywna i zdystansowana. Ale to już przeszłość. Tak, przeszłość. Ciemna, szara, smutna. Postanowiła zostawić ją daleko w tyle, wreszcie być sobą. Ogólnie rzecz biorąc jest całkiem sympatyczna. Z pozoru, wręcz idealnie wychowana, niezwykle miła i słodka. Niby nie chce się mieszać w kłopoty, niby nic nie można zniszczyć, ale tak naprawdę jest bardzo ambitna - tak jak jej gildia. Osoby, które poznały ją bliżej wiedzą jaka jest na prawdę. Bardzo pracowita, aczkolwiek nie lubi być poganiana i nie można powiedzieć, żeby była perfekcjonistką. Często się uśmiecha, prawie zawsze jest pogodna, mimo to wyjątkowo spokojna. Zbyt skromna, żeby to przyznać, ale odznacza się dużą inteligencją. Bardzo lubi czytać książki, chociaż niekoniecznie naukowe. Interesuje się architekturą, jak również przyrodą. Rysuje, trochę śpiewa (głównie nuci lub podśpiewuje). Pewna siebie, pełna siły i energii. Stara się pomagać ludziom, chociaż szczerze mówiąc nie zawsze jej się chce. Potrafi kłamać i oszukiwać, lubi także czasem sobie (z umiarem i wyczuciem oczywiście) poirytować ludzi. Często się śmieje i chociaż nie do końca to okazuje bardzo dba o swoich towarzyszy. Stara się wszystkich szanować. Raczej potrafi dogadać się z każdym, można z nią porozmawiać na wiele tematów. Jest dobrze zorganizowana, stara się nie panikować w obliczu zagrożenia. Albo raczej tej paniki nie pokazywać. W takim wypadku musi grać, żeby jeszcze bardziej nie pogrążyć siebie i swoich towarzyszy. Nieco zadufana w sobie, idzie przez świat z uśmiechem, starając się nie przejmować tym co już się wydarzyło. Ciągnie ją ku przygodzie i podróżom. Jej znajomi twierdzą, że kiedy już coś postanowi jest uparta jak osioł, chociaż potrafi przyznać się do błędu. Niestety miewa dni w których bywa zmienna jak letni wiatr, raz delikatna i ciepła, raz wściekła i lodowata. Po prostu dni, w których musi zostać sama, chociaż samotności nie cierpi. Ma problemy z podejmowaniem decyzji, ale to tylko kolejna rzecz, której nigdy nie pokaże. Chociażby w środku aż kipiała ze złości, zdenerwowania i niezdecydowania, na „wierzchu” wciąż jest spokojna i skupiona. Nie ma chwili na niepewność, bo jeszcze inni zaczną się zastanawiać czy wszystko jest tak jak być powinno. Zbyt usilnie stara się wszystkim na około pomagać, co często prowadzi do dużych kłopotów. Potrzebuje kogoś, kto ją zaakceptuje i powie, że to nie tylko ona musi mieć wszystko na głowie. Bardzo odpowiedzialna, stara się wywiązywać z powierzonych zadań. Często ma mętlik w głowie, bo bierze sobie za dużo zadań. I chociaż chce być dobra, bywa samolubna i zbyt impulsywna. Ciężko ją zdenerwować, ale jeśli to już się stanie to nie jest dobrze. Staje się arogancka i wściekła, nie uważa na to co mówi. Jej złość z czasem słabnie, ale nie jest to „foch forever na 5 minut”. Nie szuka wrogów, ale jeśli ktoś wpisze się na tę listę, to prawdopodobnie zostanie tam na dłuższy czas. A nasza wspaniała Żyrafa będzie uprzykrzać mu życie. Trochę dziecinne, tak. Co do żyraf, to zwraca wielką uwagę na to, że ktoś ją obraża. Może nie do końca się złości, ale potrafi z uśmiechem na twarzy rzucać komuś ciętymi ripostami i wytykać wszystkie jego wady, nawet się przy tym nie smucą. Udawane współczucie to coś czego nie cierpi, tak samo jak sarkazmu - mimo to zdarza się aby ich używała. Jest lojalna, ale jej ambicje często próbują jej w tym przeszkodzić. Stara się im nie ulegać, ale różnie z tym bywa. 
Nie lubi pochwał - niekoniecznie dlatego, że większość nich jest pewnie nieszczera - po prostu nazywanie ją przywódcą czy chwalenie, przypomina jej, że musi się jeszcze bardziej starać, aby sprostać - w jej mniemaniu - niezwykle wysokim wymaganiom. Ma bardzo dużą siłę przekonywania, ale nie lubi jej używać. Na początku znajomości raczej trzyma się z tyłu, choć jest raczej otwarta i rozmowna.

Historia:  

Lśniące płatki śniegu ponad horyzontem. Wycie wiatru w uszach. Tupot ostrożnych kroków stawianych na lodzie. W dniu jej urodzin wszystkie te rzeczy nie interesowały prawie nikogo, pozostającego bezpiecznie w domu. Zwykłe zjawiska meteorologiczne, obserwowane zza okna. Bezustannie te same. Jej pierwszy dzień nauki. Lodowa zamieć. Pierwszy chłopak, pierwszy pocałunek. Oczywiście w śniegu. Kiedy śpiewała, śmiała się z przyjaciółmi. Wiatr akompaniował w tle. Urodziła się w dość bogatej rodzinie. Nie była sama, przeżywała przygody. Teraz widziała to wszystko przed oczami. Leżała pośrodku zamarzniętego jeziora, ale nie odczuwała zimna. Chłód jej nie przeszkadzał. Była połamana i czuła się okropnie, jednakże nic strasznego się nie działo. Odruchowo spojrzała na prawą rękę ozdobioną blizną. Pamiętała dzień w którym ją sobie zrobiła. Po raz pierwszy starała się użyć magii. Odmroziła sobie wszystkie palce u rąk, a lód przeciął wierzch jej dłoni. Była przerażona, lecz jednocześnie zafascynowana. Chociaż starała się względnie słuchać rodziców, którzy zabraniali jej używania swoich mocy, wtedy uciekła. Oczywiście wróciła, kiedy tylko zaczęło się ściemniać. Miała [wtedy] w końcu tylko osiem lat. Już wtedy nie mogła być posłuszna. Nie chodziło o robienie komukolwiek na złość. Po prostu nie mogła wytrzymać, zżerała ją ciekawość. Teraz, unieruchomiona, wyjątkowo spokojna, wspominała to z uśmiechem. Ale w końcu w takich sytuacjach człowiek przypomina sobie różne sceny…

***

Kiedy była młodsza, jakieś pięć-sześć lat temu, bardzo lubiła bawić się przy starym pomniku, przedstawiającego jakiegoś rycerza na koniu, w płaszczu i z mieczem w dłoni. Jakąś ważną postać historyczną, herosa z odległych czasów. Tym razem nie była sama. Na brzegu, tuż pod kopytami żelaznego konia siedziała dziewczynka mniej więcej w jej wieku. Miała krótkie, rude włosy i zieloną sukienkę w kolorze swoich oczu. Wyglądała na przyjazną i Elsa już miała się odezwać, lecz nieznajoma ją wyprzedziła.
- Cześć! Fajne miejsce, no nie? Jak dorosnę, to też kiedyś będę takim wielkim bohaterem! - powiedziała, wyrzucając te słowa na jednym oddechu.
Co ona miała odpowiedzieć? Sama marzyła o byciu kimś wielkim i sławnym, ale jeszcze nie wiedziała jak to zrobi. Co prawda posiadała umiejętności magiczne, podobno władała żywiołem lodu i śniegu. To chyba dość dobre? Taką miała nadzieję, bowiem jej ojciec mówił przecież, że mróz ma niekiedy siłę większą niż stu wojowników. Piękny, potężny, ale i niebezpieczny. Przecież zewsząd ją otaczał, widziała go już tyle razy. Ale czy rozumiała? Nie. Podobno największą władzę nad swoim żywiołem mają ludzie, którzy potrafią dogłębnie go zrozumieć. A ona tego nie potrafiła. Nie dostrzegała w tym stwierdzeniu żadnego sensu. Śnieg był… Śniegiem. Zimnym, białym, błyszczącym, puszystym, miłym w dotyku. To tyle. Tyle wiedziała. I chociaż wszyscy wciąż mówili o jego potędze, dla niej wydawał się jedynie dobry i miły. Kiedy teraz to wspominała, wciąż myślała o swojej głupocie. Co ona sobie wtedy wyobrażała? Przez te kilka lat poznała jak strasznie niebezpieczny może być. 

***

Czuła jak lód na którym leżała powoli pęka. Z jednej strony, z drugiej. Z oddali docierało coś czego dawno nie czuła. Zimno. Chłód. Piękno. Tak, piękno. Teraz to wszystko dostrzegała. Wpatrywała się w śnieżynki wirujące nad jej nosem. Każda osobna, każda inna, nigdy takie same. Po ramionach rozchodził się tępy ból. Próbowała podnieść się do góry, zapierała się łokciami, czuła idealnie gładki, surowy lód. Wspaniałość płynęła z jego prostoty.

*** 

To było dawno temu. Jasna, całkiem ciepła (jak na tamte regiony) noc. Wymknęła się z pokoju, ostrożnie zsuwając się po dachu. Ciekawe czy w przyszłości będzie mogła budować schody za pomocą magii. Albo chociaż drabinę. Taaak, drabina by się przydała. W końcu tylko tamtego dnia obtarła sobie boleśnie uda. Musiała tłumaczyć rodzicom, że przewróciła się w drodze do szkoły, ale przecież nic się nie stało. Mimo wszystko to było warte zobaczenia. Umówiła się z Emily na szczycie pobliskiego pagórka. Podobno stamtąd można podziwiać te… Jak ona to nazwała? Deszcze meteorów. Kiedy już tam dotarła, czołgając się w śniegu była zachwycona. Siedziały na kraciastym kocu do rana. Pokazywała przyjaciółce to czego się nauczyła. Na otwartej dłoni pojawiały się niewielkie lodowe obiekty - gwiazdy, śnieżynki. Kiedy opuszczała rękę rozpadały się w drobne kawałki. Tamtej nocy długo rozmawiały. Nigdy nie spodziewałaby się, że Emily kiedykolwiek ją zostawi.

***

Była wykończona. Powoli traciła przytomność. Skąd ona się tu w ogóle wzięła? Ah tak. Rzeczywiście. I pomyśleć, że gdyby nie jej moce już dawno byłaby zamarznięta. Pewnie by krzyczała, wrzeszczała szukając pomocy. Teraz tego nie robiła, przynajmniej dopóki umiała jeszcze jasno myśleć. Wiedziała, że nikt nie przyjdzie, więc po co? Straciłaby jedynie siły.

***

Zaledwie wczoraj zaczęła się ich wyprawa. Wyruszyła wraz z towarzyszami, ale kiedy pojawiło się niebezpieczeństwo ją zostawili. Samą przeciwko niemu. Nie zrozumiała jego imienia, nic więcej niż bełkot. Pewnie w jakimś innym języku. Był wysoki, nawet dla niej, mierzył pewnie ponad dwa metry. Ubrany w pełną zbroję, wraz z hełmem, więc nie widziała jego twarzy. Mag podmiany, tak się zdawało. Bardzo potężny. Pokonał ją w parę minut, jakby nic nie znaczyła. Spojrzał na nią i tylko się zaśmiał. Wiedziała czemu. Mogła uciekać, a jednak tego nie zrobiła.
- Spotkałem już wielu samolubnych ludzi i tchórzy. Ale ty masz inny problem. Zbyt lojalna i zbyt odważna? Zresztą to już nawet nie odwaga, tylko głupota. Rozumiem cię lepiej niż myślisz. Też kiedyś myślałem, że świat jest pełny takich ludzi. Którzy nigdy Cię nie opuszczą. Ale byłem w błędzie i teraz ja im to pokażę. Ja będę nimi rządził. - rzekł, łagodnym tonem, jakby właśnie spotkał dawną znajomą w parku.
Od kiedy to były wady? Nie będzie się zmieniać i nie dopuści do tego, żeby zagroził jej przyjaciołom. Nawet jeśli oni zostawili ją na środku tego lodowego pustkowia. Podniosła do góry obolałą rękę, starając się rzucić jakieś zaklęcie. Od razu je zablokował.
- Sama jedna nie uratujesz świata, uwierz mi, bo wiem co mówię. A na pewno nie w sposób, który tobie wydaję się sprawiedliwy. Mimo to zadziwiasz mnie. Może jeszcze kiedyś się spotkamy, chociaż w to wątpię. Może dasz radę zrobić coś, czego ja nie potrafiłem. - jego głos robił się coraz bardziej nerwowy.
Użył magii, w okół niej rozbłysło. Przewróciła się do tyłu, potoczyła się na lód, cała potłuczona, ale chyba w miarę zdrowa. 

***

Kończyły jej już się siły. Mimo to nadal próbowała. Nadal miała w sobie resztki energii. Skoncentrowała się. Prawa dłoń mrowiła ją delikatnie.  Poczuła jak opada z sił. Błękitny rozbłysk zamigotał w powietrzu. Kiedy zniknął czuła się, jak gdyby była w innym miejscu. Nie wiedziała jak, nie wiedziała kiedy. Potem straciła przytomność, słyszała tylko jakieś głosy. Ktoś jej pomógł, tak myślała…

***

Dziwnym sposobem znalazła się we Fiore, kraju w którym było pełno takich jak ona. Podobno zbierali się w gildiach, aby pomagać sobie nawzajem. Byli jak rodzina. Po dłuższym  zastanowieniu zdecydowała się na jedną z nich, którą poleciła jej kobieta, która się nią zajęła - Violet Pegasus. Postarała się zapomnieć o przeszłości, choć nie udało się jej to do końca. Mimo to wciąż idzie na przód, radosna i pełna zapału. Co będzie dalej? No cóż. Zobaczymy.
 
Umiejętności: Kontrola przepływu magii [1], Szermierz [1], Siłacz [1]
Ekwipunek: Miecz (półtoraręczny), sztylet, przedmioty codziennego użytku, długi (nawet nieco za długi) biało-niebieski szalik.
Rodzaj Magii: Magia Mrozu - nieco osobliwa magia, pozwalająca na kontrolowanie dziwacznej mieszaniny śniegu, lodu i tego typu rzeczy. Taka zimowa jest właściwie, aczkolwiek władanie zimnymi wiatrami nie jest już w jej dyspozycji (wyjątki rzadko są, jeśli chodzi o jakieś śnieżyce, aczkolwiek zdmuchnąć kogoś z powierzchni ziemi nie może).
Pasywne Właściwości Magii

  • Jako mag mrozu, dodatkowo wychowany w kraju w którym przez 3/4 roku padał śnieg, jest nieco odporniejsza na niższe temperatury (z wyjątkiem oziębienia spowodowanego magicznie),
  • Żeby było ciekawiej, potrafi też wytwarzać niewielkie, nieofensywne obiekty z lodu i śniegu, nie większe niż kubek (jeden na post)
  • Przy jej obecności, nieznacznie spada temperatura otoczenia, odczuwanie zimna jest także bardziej dokuczliwe (w promieniu około 2 metrów od niej, co najwyżej o 5 stopni),
  • Potrafi również oszronić niewielki obiekt (potrzebny kontakt fizyczny, znowu nie większy objętościowo niż kubek),
  • Kolejna PWM’ka to coś w stylu, szybszego ślizgania się po oblodzonych powierzchniach (używanie butów jak łyżew). Łatwiej jest jej po nich chodzić, nie przewraca się też jak przeciętny Kowalski (tylko, jeżeli wie o jej istnieniu, jeśli lód nagle pojawi się pod jej stopami i tak zaliczy glebę),
  • Jej dłonie zawsze są wyjątkowo zimne (niezależnie od jej woli), co w połączeniu z ciosami fizycznymi może być szczególnie nieprzyjemne (nosząc rękawiczki i tego typu rzeczy efekt przestaje być widoczny),
  • W pewnym stopniu potrafi przewidzieć opady śniegu/nagłe ochłodzenie,
  • Potrafi wytwarzać mini-śnieżyce, zupełnie nieszkodliwe (po prostu kilka wirujących płatków śniegu nad jej dłońmi),
  • Umie także modyfikować (wygładzić go, zmienić kształt, niekiedy nawet zabarwienie) lód znajdujący się w jej otoczeniu (nie wytworzony magicznie, na jeden post=bryła lodu nie wyższa od niej), 
  • Może zamrażać/rozmrażać wodę, z innymi substancjami idzie dużo gorzej, wymagany jest kontakt fizyczny (max. objętość szklanki, tak dla odmiany),
  • W sprzyjającym środowisku (to znaczy zimno, padający śnieg itd.) jej zaklęcia nieznacznie przybierają na sile (o 5% silniejsze, w razie upałów/ciepła o 5% słabsze)
  • Potrafi wyczuć, jeżeli stojący obok niej osobnik jest magiem śniegu/lodu/etc. (w promieniu 2 metrów od siebie)

    Zaklęcia:

    [B] Tarcza - jedno z podstawowych zaklęć, stanowiących ochronę dla rzucającego go maga. Elsa koncentruję energię w dłoniach, następnie skupiając ją w powierzchni znajdującej się przed nią, z której wyrasta wysoka na około dwa metry i szeroka na około półtora metra tarcza z czystego, wyjątkowo twardego lodu, ostro zakończona. Mimo dość sporych rozmiarów tarcza jest w stanie chronić jedynie dwie osoby, z tym, że jedną z nich musi być mag rzucający zaklęcie. Ataki fizyczne/zadawane bronią raczej nie powinny czegokolwiek zrobić. Potrafi zatrzymać zaklęcie rangi B/dwa zaklęcia rangi C lub trzy rangi D, jak też nieco osłabić te rangi A. Ma za to spore problemy z zaklęciami opartymi na cieple.

    [B] Śnieżyca - nazwa nieco myląca, pod którą skrywa się całkiem przydatne, niebezpieczne i dość elastyczne zaklęcie. Polega ono na jednorazowym „wystrzeliwaniu” odpowiednio uformowanych pocisków ze śniegu. Żeby było ciekawiej mag ma do wyboru kilka opcji - po pierwsze, może to zrobić raz jeden (jeżeli ma powiedzmy, jednego przeciwnika). Przy takim użyciu, jak można się domyślić atak przybiera na sile. Zależnie od miejsca w które trafi może wywołać rozległe i poważne rany bądź obtłuczenia, w przypadku trafienia w nogi także utrudnić poruszanie się. Drugą opcją jest stworzenie trzech lub czterech, mniejszych pocisków, zadających dość poważne obrażenia (oczywiście dużo mniejsze niż) prowadzące do co najwyżej skręceń/zwichnięć. 

    [C] Szadź - kolejny czar z pozornie mylącą nazwą, tym razem z gatunku tych leczniczych. Najlepiej działa na oparzenia/rany zadane ciepłem/ogniem, ale sprawdza się też w innych przypadkach. W najlepszym wypadku leczy rany wyrządzone przez zaklęcia rangi A. Czas gojenia się ran (w przypadku gojenia ran kogoś):
    Obrażenia zadane przez czar rangi A - 3 posty
    Obrażenia zadane przez czar rangi B - 2 posty
    Obrażenia zadane przez czar rangi C - 1 post (pełny)
    Obrażenia zadane przez czar rangi D - 1 post (niepełny)
    W przypadku leczenia swoich ran:
    Obrażenia zadane przez czar rangi A - 4 posty
    Obrażenia zadane przez czar rangi B - 3 posty
    Obrażenia zadane przez czar rangi C - 2 posty
    Obrażenia zadane przez czar rangi D - 1 post
    Samo zaklęcie wizualnie prezentuje się dość przeciętnie - rana pokrywa się lśniącym, białym osadem (szadzią), który stopniowo roztapia wraz z gojeniem się rany (po upływie wymaganej liczby postów całkowicie znika)

    [D] Armata - tutaj nazwa już bardziej odpowiednia, ze względu na to, że mag rzucający zaklęcie tworzy… No cóż, armatę. Całkiem sporą, wysoką na około 0,5 metra, która sama w sobie jest jedynie wyrzeźbioną lodową bryłą. Jednakże, podczas walki jest w stanie wyrzucić z siebie jedną lodową lub śnieżną kule, które różnią się nieco od siebie. Te pierwsze, wykonane z twardszego materiału mogą zadawać odczuwalne, aczkolwiek niezbyt niebezpieczne rany w postaci otarć lub kilku siniaków. Jeśli zaś chodzi o te śnieżnego typu to po trafieniu w którąś z kończyn nieco ją spowalniają (działają tylko w wypadku trafień w rękę/nogę o 0,5x, spowolnienie trwa 2 posty). Po wystrzeleniu pocisku armata sama z siebie się rozpada. Maksymalnie mogą istnieć tylko dwie takie (każda musi być „budowana” osobno, jako osobne zaklęcie)

    [D] Blask - dość nietypowe zaklęcie, stosowane raczej tylko i wyłącznie w celu odwrócenia uwagi. W promieniu około 5 metrów od miejsca w którym stoi mag rzucający zaklęcie, trawa/podłoże pokrywa się kilkoma bryłami lodu (nie więcej 4 bryły o wysokości nie większej niż 0,5m), które zaczyna bardzo intensywnie odbijać światło, kierując je w stronę przeciwnika. Nie czyni ono większej szkody, niż zgraja much przed oczami, ale jest nieprzyjemne i utrudnia widzenie, przez co przeciętny człowiek będzie dużo bardziej zdezorientowany. Nie powoduje żadnych obrażeń, nie można też od niego oślepnąć. Działa tylko na jedną osobę. Czas trwania: 1 post.



Ostatnio zmieniony przez Elsa dnia Sro Sie 20 2014, 19:44, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2401-elsa#41682
Elsa


Elsa


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 16/08/2014

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptySob Sie 16 2014, 15:42

Chyba gotowe, można sprawdzać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2401-elsa#41682
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptyPon Sie 18 2014, 10:38

EQ - 3340 klejnotów ci zostaje

PWM:
1. Ok
2. Ok, jeden na post
3. 5 stopni
4. Ok
5. Tylko jeśli wiesz o istnieniu owej ślizgawki. Jeśli pojawi się nagle pod twoimi mogami to hyc o glebę.
6. Ok
7. Ok
8. Ok
9. Ok
10. Odpada
11. Ok
12. o 5% silniejsze, za to w cieple o 5% słabsze
13. Odpada na PWM
14. W promieniu 2m

Zaklęcia:
1. Potencjalnie zatrzyma takie zaklęcia, ale jak wiadomo czary oparte na cieple przebiją się jak przez masło.
2. Co to ma wspólnego z twoją magią?
3. Ok
4. Zmniejsza prędkość o 0.5x
5. Ile był, jak duże są?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Elsa


Elsa


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 16/08/2014

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptyPon Sie 18 2014, 14:40

PWM'ki zmienione, Zaklęcia również. Przy 2 zagapiłam się urywając kawałki zdania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2401-elsa#41682
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptySro Sie 20 2014, 12:09

Cytat :
na prawdę
Razem - naprawdę.

Cytat :
w okół
Razem - wokół.



Może i znalazłam więcej błędów, ale jak tak to niewiele~ Kp spx :3
Ogólnie to mam nadzieję, że uda się też nowy avek bo ten oczywiście zły nie jest, ale Annabeth jest tutaj (i ogólnie tej autorki) tak ładnie rysowana, że powinno być ją więcej widać niż sama twarz <3
Akcept części opisowej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Elsa


Elsa


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 16/08/2014

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptySro Sie 20 2014, 15:19

Postaram się wyłapać i poprawić jeszcze. Okej, czekam zatem na dalsze poprawki co do Zaklęć/PWM...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2401-elsa#41682
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptySro Sie 20 2014, 17:16

PWM:
2. Nie na jeden post, a jeden na post. Różnica taka że przedmiot będzie tak długo póki się nie stopi, ale tylko jeden stworzysz w danym poście
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Elsa


Elsa


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 16/08/2014

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptySro Sie 20 2014, 19:45

Faktycznie, poprawione.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2401-elsa#41682
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa EmptyCzw Sie 21 2014, 00:09

Akcept
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Elsa Empty
PisanieTemat: Re: Elsa   Elsa Empty

Powrót do góry Go down
 
Elsa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Elsa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.