HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Zaytsev




 

Share
 

 Zaytsev

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Zaytsev


Zaytsev


Liczba postów : 7
Dołączył/a : 10/04/2014

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Zaytsev   Zaytsev EmptyPią Kwi 11 2014, 00:46

Imię:
Już dawno nie słyszałem swojego imienia. Wszyscy, którzy kontaktują się ze mną, lub towarzyszą mi, posługują się oficjalnym pseudonimem, który to sam sobie nadałem. Nie zamierzam ujawniać światu swojego prawdziwego imienia. Jednakże brzmi ono następująco: Sasuke.
Pseudonim:
Mój pseudonim brzmi następująco: "Zaytsev". Nikt nie wie, dlaczego akurat taki przydomek stosuję sobie w codziennym życiu. Niech to znaczenie pozostanie dla was słodką tajemnicą.
Nazwisko:
Tutaj również jest identyczna sytuacja, co w przypadku imienia. Nie zamierzam, by ktokolwiek wiedział z jakiego rodu się wywodzę, jednakże mój ród zwie się Mori. Jest to dla mnie hańba. Niestety rodziny się nie wybiera. Mogłem dla swojego komfortu utajnić tą dane osobową.
Płeć:
Jestem w masce, włosy mam średniej długości, więc pewnie sądziliście, że jestem kobietą. Otóż jesteście w ogromnym błędzie moi mili. Jestem typowym samcem alfa. Dla mniej kumatych.. mężczyzną, a dokładnie mówiąc chłopakiem.
Waga:
Ostatnio kiedy warzyłem się wyskoczyła cyfra 80, to też i tym razem zapiszę 80 kilogramów.
Wzrost:
Mierzę 182 cm. Jestem tego w stu procentach pewien.
Wiek:
Liczę sobie 14 lat. Urodziłem się 02/04/X787
Gildia:
Oj jestem bardzo dumny ze swojej przynależności. Mianowicie jestem członkiem Death Head Caucus.
Miejsce umieszczenia znaku gildii:
Dumnie noszę swoje godło na prawym przedramieniu. Dodatkowo zaznaczę, iż mój symbol jest koloru czerwonego.
Klasa Maga:
Niestety jestem Magiem typu 0. Mam nadzieje, że w najbliższym czasie zmieni się moja klasa.
Wygląd:
Nienawidzę omawiać swojego wyglądu. Przecież macie zdrowe oczy i widzicie, jak wyglądam. Jednakże domyślam się, że nie uniknę tejże procedury. Otóż słuchajcie, ponieważ nie powtórzę tego drugi raz. Jestem dobrze zbudowanym chłopakiem. Moje cudowne mięśnie przewyższają liczebnością nad tkanką tłuszczową. Przez wiele tygodni ostro harowałem, by móc pochwalić się takimi rezultatami. Niejeden grubas musi mi zazdrościć. Moja karnacja jest delikatnie opalona. Nigdy nie byłem czarny jak murzyn, czy też biały jak śnieg. Nie mam z tym żadnych problemów. Przynajmniej nie muszę tracić cennego czasu na opalanie. Widzicie moje oczy? Prawe oko ma odcień krwisto czerwony. Natomiast lewe jest koloru kobaltowego. Tak na marginesie, to nie są moje naturalne barwy. Oryginalnym odcieniem jest barwnik szlachetnego brązu. Czas teraz opisać mój ubiór. Na samym wierzchu możecie dostrzec długi, fioletowy płaszcz, który to jest idealnie dostosowany do wszelakiego rodzaju ruchu. Idealnie spisuje się podczas bitew. Nie krepuje on moich ruchów. Pod owym płaszczem noszę szarą kamizelkę. Często bywa tak, że trzeba pochwalić się muskulaturą, więc jestem zmuszony ściągnąć płaszczyk i wtedy to świat może podziwiać bojową i zarazem stylową kamizelkę. W tym samym odcieniu mam spodnie oraz buty. Obuwie sięga mi do połowy piszczela. Jest na tyle wygodne, że nawet podczas potyczek moje stopy na tej specyfikacji nie cierpią. Teraz pora na najważniejszy i najbardziej charakterystyczny element mojego image. Maska jest bardzo, ale to bardzo wypasiona. Jest ona wykonana z najszlachetniejszego i bardzo lekkiego kruszcu. Jednakże nie wie, jak się on zwie. W tym przypadku ponownie dominuje kolor szary, lecz są też czarne okręgi, które za każdym razem są o wiele mniejsze od poprzedniczki. Wyryte w niej są trzy tak jakby łezki. Każdy znak skierowany jest w inną stronę. Tego na pewno nie widzicie, ale możecie mi zaufać, jednakże czy mi można ufać? Posiadam kolczyki, po jednym w prawym i lewym uchu. Są nimi fioletowe kółeczka. Właśnie zapomniałem o jeszcze jednym elemencie. Są nimi moje piękne włosy. Mają średnią długość. Nie za krótkie i nie za długie. Po prostu w sam raz. Są naturalnie proste. Gdyby mi się kręciły to na pewno bym je dawno ściął. Ich kolor to ciemny blond. Mniej znani w tej branży mogą uznać, że podchodzą pod czarny.
Charakter:
Jakim jestem typem człowieka, czy też dokładnie mówiąc maga? Bardzo dawno temu, gdzieś w początkowych fazach dzieciństwa byłem radosnym, wesołym i miłym chłopczykiem. Uwielbiam spędzać każdą wolną chwilę wśród bliskich mi osób. Niestety, albo na całe szczęście mój charakter i moje usposobienie diametralnie się zmieniło. Po okrutnym czynie mojego starszego brata zamknąłem się w sobie. Jestem bardzo negatywnie i sceptycznie nastawiony do otaczającej mnie rzeczywistości. Uwielbiam wszechogarniającą mnie samotność. Doskonale czuje się, gdy nie muszę poznawać nowych ludzi, bo i tak z góry zakładam, że są potencjalnymi zagrożeniami. W relacjach z innymi jestem oschłym typem. Mam gdzieś, co myślą o mnie i jakie zdanie mają na mój temat. Często lekceważę innych. Najważniejszy jestem ja sam! Jestem pracowitym chłopakiem. Każdą wolną chwilę poświęcam na bardzo trudne, wręcz wyczerpujące treningi, ponieważ chcę osiągnąć czystą doskonałość. Moim marzeniem jest zostanie najlepszym najemnikiem w śród magów. Również moim drugim celem jest zdobycie, jak największej ilości duszy bestii. Nie obawiam się ryzyka. Odwaga to moje drugie imię. W obliczu walki dominuje złość, agresja, gniew czy nienawiść. Kiedy pojedynkuje się, to nie można liczyć na jakąkolwiek taryfę ulgową z mojej strony.
Historia:
Urodziłem się pięknego, słonecznego, bezchmurnego i ciepłego dnia. Po panujących warunkach klimatycznych można się domyśleć, iż to był jakiś letni dzionek. Moi rodzice długo starali się, aby ich starszy syn miał rodzeństwo. Jak już się zorientowaliście, nie jestem jedynakiem. Mój brat jest, to znaczy był ode mnie starszy o 6 lat. Noriaki i Gail, czyli moi rodzice bardzo się o mnie troszczyli. Byłem dla nich oczkiem w głowie. Przez takowe podejście, Yoshi zaczął pałać do mnie nienawiścią. Oczywiście początkowo był bardzo opiekuńczym i odpowiedzialnym bratem. Pomagał mamie w sprawowaniu nade mną opieki. Ojcu natomiast w obowiązkach domowych. Jednakże po jakimś czasie, byłem w jego oczach obiektem nienawiści. Bez problemu zdało się wyczuć, że Yoshi uważa mnie za problem, za całe zło, jakie spotkały jego osobę. Przez wiele lat buntował się. Odgrywał się na mnie, za np. opiekę zlecona przez rodziców. Nie wiem, cz staruszkowie tego nie widzieli, czy po prostu chcieli tego nie widzieć, no ale nic nie uczynili aby zażegnać narastający konflikt. Z każdym dniem czułem, że jest z moim starszym bratem coraz gorzej. W takiej atmosferze mijały miesiące. Gdy miałem 4 lata doszło do nieszczęścia. Mianowicie dzień, który nałożył na mój dalszy los skazę miał miejsce zimą. Rodzice musieli na dosłownie 2 godziny udać się do miasta, w celu zakupienia cieplejszego pierza do poduszek. Zostałem sam na sam z tykającą bombą. Jednakże nie spodziewałem się, by Yoshi był do tego zdolny. Kiedy to bawiłem się zabawkami w kuchni, mój brat pilnował, aby woda zagotowała się. Miał przyrządzić nam ciepły napój. Po upływie kilku minut wszystko było gotowe. Szklanki wypełnione zagotowaną cieczą, do których to został dodany sok z malin. Yoshi postanowił przynieść mi napój, abym to nie przerywał sobie rozrywki. Nagle, gdy ten był już tuż tuż, potknął się o jedną z zabawek. Chcąc nie chcąc wylał na moja prawą część twarzy zawartość pojemnika. Czułem, że to nie był wypadek. Wewnątrz siebie domyśliłem się, że chciał się w ten sposób odegrać na mnie. Do końca życia nie zapomnę tego bólu, który w mgnieniu oka zajął cały mój układ nerwowy. Gdyby rodzice nie przybyli na czas, nie wiem co by mogło ze mną być. Szybko zajęli się moja oparzoną częścią facjaty, lecz niestety... blizny pozostaną cząstką mnie do końca życia. Yoshi oczywiście tłumaczył się, że to był niefortunny zbieg okoliczności. Płakał i szlochał, ale tak naprawdę na jego twarzy można było dostrzec szyderczy uśmieszek. Rodzice, po początkowych nerwach uznali, że mój starszy brat na pewno nie zrobił tego celowo. Postanowili, że trzeba iść naprzód i należy sobie wybaczyć. Na tym się skończyło, że winowajca nadal sobie bezkarnie obok mnie bytował, a ja żyłem w ciągłym strachu, że ponownie coś mu strzeli do tej pustej głowy. W okresie dorastania ciężko mi było zaprzyjaźnić się z rówieśnikami. Zawdzięczam to mojej bliźnie. Dzieciaki na mój widok uciekały, lub po prostu traktowały, jak powietrze. Było mi przykro. Często po nocach płakałem z tej bezradności i z niesprawiedliwości. Postanowiłem, że zostanę samotnikiem. Nie otwierałem się na otoczenie. Byłem oschły wobec innych mieszkańców. Jedynie, jako tako porozumiewałem się z rodzicami, lecz i dla nich nie byłem takim miłych synalkiem, jak przeddzień wypadku. W moim sercu narastała nienawiść. Samotne bytowanie i ta niezależność spowodowały, iż z pogodnego chłopca zamieniłem się w pałającego agresją buntownika. Po kilku latach nadeszła pora na obowiązkową edukację. Nie trudno się domyślić, że nie byłem z tego powodu zadowolony. Wiadomo, że w szkole będę musiał przebywać z innymi dziećmi. Dodatkowo wizja porównywania mnie z Yoshim, moim oprawcą będzie nie do zniesienia. Uczyłem się i rozwijałem tylko i wyłącznie dla siebie. Miałem gdzieś, co inni mówili na mój temat. Na lekcjach siedziałem w kącie, w tyle sali, tak aby jak najmniej spojrzeń było skierowanych w moje oblicze. Wieczorami czytałem sobie oczywiście w samotności. Każdy następny dzień nie różnił się niczym innym od poprzedniego. Czas leciał błyskawicznie. Nawet nie wiem kiedy to przechodziłem z klasy do klasy. Później do następnych szkół. Nie zapomnę tego dnia, w którym  Yoshi opuścił rodzinny dom. Podczas pożegnania ze mną sam na sam, powiedział to oto proste zdanie; " Lepiej abyś nigdy mnie już nie spotkał, ponieważ kiedy wrócę silniejszy dokończę to, co zostało rozpoczęte dawno temu". Serce początkowo mi zamarło. Stałem, jak wryty, lecz po chwili postanowiłem, że i ja udam się w podróż. Nie mogłem pozwolić, by ponownie wyrządził mi krzywdę. W wieku 13 lat opuściłem swój rodzinny dom. Dokonałem tego procederu pod osłoną nocy. Biegłem przed siebie, tam gdzie mnie wzrok niesie. Zabrałem ze sobą jakiś posiłek oraz kilka butelek wody, by głód czy pragnienie nie zmusiły mnie do powrotu. Podobno moi rodzice błyskawicznie nazajutrz wszczęli poszukiwania, ale na całe szczęście byłe już daleko stąd. Tułałem się tygodniami.Pewnego dnia byłem świadkiem niespotykanego wydarzenia. Grupa magów pod osłoną zachodzącego słońca w lesie walczyła z dziwacznym stworem. Wojowników było około piętnastu. W ogromnym podekscytowaniu śledziłem całą ta potyczkę z dystansem, ponieważ bałem się o własne zdrowie. Początkowo demon bez problemu rozprawił się z piątką walecznych mężczyzn. Kiedy został zepchnięty w tak zwany ślepy zaułek, szanse się wyraźnie wyrównały. Potyczka nie miała końca. Czas leciał nie ubłagalnie, a żadna ze stron nie ustępowała. Pod osłoną nocy pozostała tylko dwójka. Mag, który to był wyraźnie najpotężniejszy ze wszystkich oraz ten dziwaczny stwór. Ledwo stali na nogach. Wojna pomiędzy nimi miała zakończy się poprzez jeden, ale ostateczny cios. Kiedy popędzili resztkami sił i wykonali swój koronny manewr, ogromne światło zajęło całą okolicę. Nic nie widziałem. Kiedy ten blask zanikł moim oczom ukazał się niespotykany obraz. Walczący leżeli tuż obok siebie. Wtedy to pod wpływem impulsu podszedłem do nich. Gdy już byłem na miejscu stwierdziłem, że odważny mag nie żyje. Nagle stwór cichym głosem powiedział do mnie, a ja momentalnie odskoczyłem do tyłu:
- Co tu taki mały chłopczyk robi? Masz jednak ogromne szczęście. Gdybym miał jeszcze trochę siły to zjadłbym ciebie i twoją duszę.
- Znalazłem się tutaj z przypadku. Widzę, że już twój czas się zbliża ku końcu, więc oszczędź sobie.
- Wyczuwam u tobie ogromne pokłady mroku. Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia.
- Mów, o co ci chodzi.
W bardzo prosty sposób możesz przejąć moją duszę i władać ją podczas bitew. jednakże musisz poznać moje imię oraz zaakceptować mój charakter i wszystko to, co jest ze mną związane.
Nie spodziewałem się takiej propozycji. Jednakże dzięki tej kreaturze będę potężnym magiem. Bez problemu zemszczę się na swoim starszym bracie.
- Zgadzam się. Zamieniam się w słuch.
- Jestem Diabelskim Demonem. Uwielbiam siać zniszczenie, dominować w świecie oraz walczyć z pokładami dobra w tej dziwacznej rzeczywistości. Tak jak ty, jestem złym, zagubionym i cierpiącym stworzeniem. Pragnę zemsty! To najważniejsze informacje. Teraz przebij tym mieczem moje serce i wypowiedz słowa "Przejmuję ta Duszę Diabelskiego Demona. Niech ona pozostanie moja częścią". Pospiesz się.
Błyskawicznie po tym, jak kreatura skończyła swoją wypowiedź, czym prędzej pochwyciłem za miecz, po czym przebiłem serce potwora. Następnie wypowiedziałem dokładnie całą tą formułkę. Nagle poczułem, jak tajemnicza moc wypełniła moje ciało. Mrok jeszcze w większym stopniu wypełnił moje serce. Błyskawicznie po tym wydarzeniu wyruszyłem w dalszą drogę. Tułałem się, grabiłem i niszczyłem wszystko, co uważałem za głupie i co mnie wkurzało. W wieku 14 lat dołączyłem do gildii Death Head Caucus.
Umiejętności:
Łamacz kości lvl 1
Kontrola przepływu magii lvl 1
Walka wręcz lvl 1
Ekwipunek:
4000 klejnotów
Katana (1000 klejnotów)
Rodzaj Magii:
Przejęcie. Pozwala magowi na przejęcia mocy stworzenia, lub osoby i wykorzystywać je do pojedynku. Może to zwiększyć siłę, wytrzymałość i szybkość maga, czasem dodając nowe umiejętności, takie jak latanie czy pływanie. Może przejąć władzę tylko tych istot, które użytkownik naprawdę "zna". W tym przypadku jest to: Dusza Bestii (Bīsuto Sōru).
Pasywne Właściwości Magii
Przejęcie duszy. Jedyna pasywna właściwość, jaką nabyłem przez te kilka lat. Nie wiem, czy są jeszcze jakieś utajnione, lecz ta mi jak najbardziej wystarczy. Jest to podstawowa forma zdolność, przy pomocy której jestem wstanie skutecznie zawładnąć duszą pokonanego stwora. Również mogę ją oczywiście w późniejszym czasie wykorzystywać w walce, ponieważ jest ona we mnie zapieczętowana, a to skutkuje tym, że jest mi bezgranicznie podporządkowana. Każda dodatkowa bestia to konieczność wyćwiczenia nowego zaklęcia.
Zaklęcia:
Ranga A:
悪魔悪魔魂 ( Akuma akuma tamashī )= Dusza Diabelskiego Demona
Wygląd
Jedyne magiczne zaklęcie przejęcia, jakie posiadam w swoim arsenale. Dzięki tejże technice mogę skutecznie całkowicie zamienić swoje cudowne ciało, na to diabelskie odzienie. Mój charakter zbytnio się nie zmienia, gdyż z natury jestem złą, samodzielną jednostką. Jedynie, co ulega zmianie to moje podejście do walki. Za wszelką cenę pragnę zniszczenia, wręcz całkowitej destrukcji przeciwnika. Wracając jednak do wyglądu przemiany ( chwilowej ewolucji ). Moja skóra przybiera odcieniu klasycznej szarości. Włosy zmieniają barwę z czarnych, na ciemny niebieski. Ich kształt imituje tak zwanego jeżyka lub irokeza. Znacząco się wydłużają. Tak na oko sięgają  do moich ramion. Z pleców wyrastają mi dwie, wielgachne dłonie, które to zarazem pełnią funkcję skrzydeł. Reasumując mogę uch użyć jako tarczę lub jako środek transportu powietrznego. Mogę nimi dowolnie kierować. W bliskich zwarciach przy odrobinie profesjonalizmu można nimi uderzyć przeciwnika. Na nogach pojawiają się czarne spodnie. W pasie widnieje fioletowy, gruby sznur. Warto zaznaczyć, że pod samym jakby to powiedzieć pasem są dwa nakrycia. Pierwsze odzienie to białe prześcieradło, które to znajduje się z tłu. Kolejne to fioletowy pancerzyk wykonany z bardzo lekkiego kruszcu. na rekach mam czarne rękawy, które to sięgają od łokci po nadgarstki.
Dzięki tej duszy jestem silniejszy i bardziej wytrzymały. Mogę latać. Demon doskonale posługuje się mieczem, lepiej niż ja w podstawowej formie. (Czas działania: 3 posty. Potem 2 posty przerwy przed kolejnym użyciem. Znaczące zwiększenie siły fizycznej i wytrzymałości na obrażenia (rodzaj twardszej skóry). Skrzydła są zdecydowanie bardziej przydatne do latania niż do atakowania nimi (nie poruszą się odpowiednio szybko w trakcie walki, by wygenerować silniejsze uderzenie), jeśli chodzi zaś o obronę to wytrzymają 2 zaklęcia rangi C lub 1 B, a następnie zostaną już uszkodzone. Jakiekolwiek uszkodzenie skrzydeł momentalnie powoduje, że postać nie może już latać. Kontrola nad mieczem wciąż poniżej poziomu numer 1 odpowiedniej umiejętności, ale też lepsza niż osoby w ogóle bez umiejki.)


Ostatnio zmieniony przez Zaytsev dnia Sro Kwi 23 2014, 23:02, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2038-zaytsev
Zaytsev


Zaytsev


Liczba postów : 7
Dołączył/a : 10/04/2014

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev EmptySro Kwi 16 2014, 22:09

Kp gotowa do sprawdzenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2038-zaytsev
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev EmptyPią Kwi 18 2014, 19:07

PWM: Oczywiście każda dodatkowa bestia to konieczność wyćwiczenia nowego zaklęcia, tak tylko wspominam.

Zaklęcia: Czas działania: 3 posty. Potem 2 posty przerwy przed kolejnym użyciem. Znaczące zwiększenie siły fizycznej i wytrzymałości na obrażenia (rodzaj twardszej skóry). Skrzydła są zdecydowanie bardziej przydatne do latania niż do atakowania nimi (nie poruszą się odpowiednio szybko w trakcie walki, by wygenerować silniejsze uderzenie), jeśli chodzi zaś o obronę to wytrzymają 2 zaklęcia rangi C lub 1 B, a następnie zostaną już uszkodzone. Jakiekolwiek uszkodzenie skrzydeł momentalnie powoduje, że postać nie może już latać. Kontrola nad mieczem wciąż poniżej poziomu numer 1 odpowiedniej umiejętności, ale też lepsza niż osoby w ogóle bez umiejki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Zaytsev


Zaytsev


Liczba postów : 7
Dołączył/a : 10/04/2014

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev EmptySro Kwi 23 2014, 21:16

Ok, zatwierdzam to i dodałem do opisu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2038-zaytsev
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev EmptySro Kwi 23 2014, 21:19

Powinienem w sumie prosić o przeredagowanie opisu... ale w gruncie rzeczy taka forma nie przeszkadza. Akcept techniczny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev EmptySro Kwi 23 2014, 21:37

Cytat :
Imię i nazwisko
Tak tak, rozumiem, że piszesz z pierwszej osoby i rozumiem, że nie chce postać ujawniać. Jednakże, postać pamięta te dane i muszą być tutaj wypisane - nawet jak świat o tym nie wie, a Zay się nie przedstawia to jednak mg może chcieć kiedyś to wykorzystać w jakiś sposób - albo ktoś z przeszłości może znać jego imię. Wybacz, że się czepiam, ale każdemu kto tak robi, piszę to, więc... popraw.

Cytat :
Nie jeden
Razem - niejeden.

Cytat :
Tak na marginesie, to nie są moje naturalne barwy. Nigdy nie dowiecie się, jaki jest ten prawdziwy kolorek.
Bo? Też rozumiem, że się fabularnie można nie dowiedzieć, ale postać wie jakiej barwy są naprawdę, więc napisz.

Cytat :
wesołym i miłych chłopczykiem.
Miłym.

Cytat :
w śród
Razem - wśród.

Cytat :
o panujących warunkach klimatycznym
Klimatycznych.

Cytat :
nienawiścią. oczywiście
Zdanie zaczynamy z dużej litery.

Cytat :
nienawiści. bez problemu
Wow... to nie był pojedynczy błąd? Cóż... Po kropce, zaczynamy zdanie z dużej litery.

Cytat :
co raz gorzej.
Razem - coraz.

Cytat :
na prawdę
Razem - naprawdę.

Cytat :
na przód
Razem - naprzód.

Cytat :
wybaczyć. na tym
Duża litera po kropce.

Cytat :
Nie pozwolę, by ponownie wyrządził mi krzywdę.
Piszesz w czasie przeszłym, więc to też powinno być w przeszłym, jak np. 'nie mogłem pozwolić'.

Cytat :
powrotu. podobno
Po kropce, duża litera.

Cytat :
Wojna pomiędzy nimi zakończy się poprzez jeden, ale ostateczny cios
Czas przeszły powinien być. 'Zakończyć się miała' albo coś takiego.

Cytat :
Błyskawicznie po tym, jak kreatura skończyła swoją wypowiedź, błyskawicznie
Powtórzenie.



Dużo błędów - nie wypisałam nawet połowy.
Brak akceptu opisowego - popraw to co na czerwono.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Zaytsev


Zaytsev


Liczba postów : 7
Dołączył/a : 10/04/2014

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev EmptySro Kwi 23 2014, 23:02

Poprawiłem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2038-zaytsev
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev EmptyPią Kwi 25 2014, 22:30

Akcept.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Sponsored content





Zaytsev Empty
PisanieTemat: Re: Zaytsev   Zaytsev Empty

Powrót do góry Go down
 
Zaytsev
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.