HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Niemożliwy dom - Page 2




 

Share
 

 Niemożliwy dom

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyCzw Kwi 10 2014, 22:59

First topic message reminder :

~Miejsce to położone jest głęboko we wschodnim lesie i niesamowicie trudno jest tu trafić. Rzadko zdarza się, by ktokolwiek w ogóle zabłądził w te okolice, droga tutaj bowiem jest żmudna, ciężka i nieprzyjemna, nic także nie wskazuje, by ewentualny trud miał zostać w jakikolwiek sposób zrekompensowany. Nawet jednak jeśli już ktoś jakimś cudem by tutaj trafił, spędzić by wcześniej musiał wśród lasu długie godziny, zanim ten dopuściłby go do tego miejsca~

~Wygląd z zewnątrz~
~Przy czym sam domek rozmiary ma niezbyt duże, a nawet za jednorodzinny ciężko byłoby go wziąć~


--------------------------------------------------

Wen-Tang nie miał prostego życia ze swoją kartkową busolą. Strzałka zdążyła zakręcić nim to tu, to tam, czasami nawet wydawać się mogło, że specjalnie prowadzi go jakąś krętą ścieżką, byle tylko wydłużyć jego wędrówkę. Raz nawet chłopak zauważył, że przechodzi drugi raz przez dokładnie taki sam teren! ...a może to tylko zdawało mu się i takie wizje czy myśli podsycane były tylko dozą irytacji wynikającą z przedłużającej się drogi? Ciężko było to określi. Fakt, faktem jednak był taki, że po pewnym czasie wskazówka przestała latać na wszystkie strony, a poczęła wskazywać w jednym konkretnym kierunku, czasem tylko delikatnie skręcając to tu, to tam. Wen dziarsko na ile mógł omijał kolejne przeszkody terenowe, podnoszący się teren, wyrastające nagle przed nim kolejne rodzaje drzew. Strzałka nie uwzględniała takich rzeczy jak np. ogromny głaz, który Wen musiał ominąć, a następnie powrócić na trasę, uparcie bowiem nakazywała mu pójść dokładnie tą drogą, którą sama proponowała i niespecjalnie szczęśliwa była z wszelkich zmian przez chłopaka do trasy wprowadzanych. Na szczęście jednak jakiś konsensus chyba był wypracowany, oto bowiem w pewnym momencie oczom chłopaka, który wyłaniał się z mocno zalesionego terenu ukazała się polanka... z normalną dróżką (!) na końcu której znajdował się najprawdziwszy domek. Przed domkiem zaś była studnia, a na jej krawędzi siedziała mocno posunięta już w latach osoba, na oko... koło 60-70tki? Ciężko było powiedzieć. Tak czy siak, osoba ta, kobieta o siwych włosach, miała w rękach kartkę i pióro, nic jednak nie zdawała się w tym momencie pisać. Strzałka na papierze Wena wskazywała natomiast bezpośrednio na domek.

...tymczasem z kolei "opętana" ręką chłopaka pozwalała sobie czynić coraz śmielej. W tym momencie zajęła się wyrywaniem pojedynczych włosów Tanga, urozmaicając sobie zabawę szarpaniem go za ucho co kilka chwil. Zdecydowanie nie było to przyjemne, dodatkowo Wen czuł dziwne mrowienie w okolicach boku ciała, tego właśnie przy "chorej" ręce.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptySob Maj 17 2014, 23:30

Wen-tang wcale nie lubił bólu. Wcale, bo kto by go lubił? Właśnie dlatego spadając i lądując w studni, był niezadowolony... no dobra, nie bolało, ale i tak był niezadowolony z powodu niepowodzenia, bo nie oszukujmy się, kto je lubił? Oczywiście Baelong miał duży resist na tego typu sprawy bo to uparte i ciche dziecko było, nieźle wyszkolone. Po co skomleć że rączki bolą, że coś nie wychodzi... nie na tym to polegało, Baelong miał to do siebie że próbowałby, próbował, próbował i tak do usranej śmierci. Dzisiejszy dzień jednak już dość mocno nadwyrężył jego cierpliwość i teraz naprawdę niczego tak bardzo Wen-tang nie pragnął, jak ujrzeć upragniony ending. Nie ważne czy był by to dobry czy zły koniec. W gruncie rzeczy to nawet nie musiał być ending, zadowolił by się równie dobrze zmianą route'a poprzez jakiś event z wyborem ścieżki...

...I jak na zawołanie taki event dostał. Ukryte przejście jawiło się w zasięgu ręki a zmarszczone brwi Baelonga patrzyły raz na jedną a raz na drugą ścieżkę. Baelong chciał ją zmienić ale... no właśnie, ale. Sam wybór niejako zmieniał ścieżkę, a Baelong nie ufał okrężnym magicznym drogom. Poza tym profesjonalista nie poddaje się, jeśli wciąż ma możliwości. Dlatego Wen, użył swojego zaklęcia rangi B i raz jeszcze postanowił się wspiąć. Jeśli jednak i tym razem spadł, to oczywiście postara się zniszczyć cegły prowadzące do ukrytego przejścia, by koniec końców nie ważne przez którą ścieżkę, nabrać wody w wiaderko i jego połowę zawartości wylać na staruszkę. O ile dane będzie mu już wyjść.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyNie Maj 18 2014, 00:38

Dziwnym było to, jaką decyzję podjął Baelong. Dziwnym było to, że preferował dłuższą trasę i zwiększony wysiłek niż potencjalnie łatwiejszą drogę prowadzącą do wyjścia ze studni. Mógł się on zapierać, że nie lubił bólu, ale czy przypadkiem w tym momencie własne jego czyny nie działały przeciwko niemu w tej dyskusji? Cokolwiek kryło się w ścianie czy nie było chociaż warte sprawdzenia przed przystąpieniem do wysiłku fizycznego? Najwidoczniej dla Wen-Tanga nie. Ciche westchnięcie pojawiło się w jego głowie, aczkolwiek nic więcej poza nim Baelong nie usłyszał. Zupełnie jakby ktoś nie mógł uwierzyć w to, jaki wybór został tutaj podjęty, choć czy zaskoczenie to było pozytywne, czy negatywne trudno było określić. Fakt był taki, że Wen użył swojego zaklęcia i zaczął się wspinać. Musiał wyglądać teraz całkiem przerażająco dla kogoś, kto spojrzałby z góry studni - niemal jak demon o szalonych oczach, który pędzie na niczego nieświadomą ofiarę. I to jak pędził! Zwiększenie siły pomogło we wspinaczce, gdy palce chłopaka pewniej i mocniej zagłębiały się w podłoże ścian, wcale jednak nie sprawiło to, że podróż trwała chwilę. Wręcz przeciwnie - było to męczące, nawet bardzo, a gdy wreszcie Wen wylazł ze studni i znalazł się na zewnątrz oddychał bardzo ciężko. Niby dystans niewielki, a tyle zmęczenia. Dopiero teraz też zrozumiał że bez swojego zaklęcia by stąd nie wyszedł. A przynajmniej tym sposobem.

Napełnienie wiadra, a potem w dłoń z nim i do kobiety - to oczywiście było już dużo łatwiejsze, nawet pomimo tego, że chłopak dyszał przy tym jak jakiś zmęczony bieganiem całodniowym pies. Niewielką satysfakcję musiało sprawić mu jednak wylanie zawartości wiadra na kobietę i obserwowanie jej reakcji. To znaczy, samo wylanie sprawiło satysfakcję, bo reakcje były nieznaczne. Kobieta dalej nie poruszała się, a jej oczy były zamknięte, ale teraz Wen mógł już dojrzeć ją dokładnie... i zdziwić się.

Ze staruszki nie pozostał bowiem nawet maleńki ślad. Osoba, która leżała przed nim wyglądała raczej jak młoda kobieta o srebrnych włosach, chudziutka i delikatna, z twarzą przypominającą w tym momencie efemeryczny kwiat. Kontrast pomiędzy tym co chłopak znał wcześniej, a co zobaczył teraz był naprawdę ogromny. Dopiero po chwili Wen zrozumiał, że kobieta coś mówi.

- ...nie podoba się mi to dyszenie. Zwłaszcza, że nie mogę się jeszcze swobodnie ruszać. Mięśnie potrzebują trochę czasu by się ponownie osadzić. - powiedziała kobieta, ledwo otwierając usta, a sam jej głos nie był zbyt głośny. Chwilę później już jednak nie mówiła, a Wen słyszał jej głos bezpośrednio w głowie. - Powinnam chyba powiedzieć "dobra robota"? Przysłużyłeś się. Może trochę wbrew swej woli i szantażowany ale jednak. Masz moje podziękowanie. A teraz pomożesz mi dostać się na fotel. Znasz się na masażu? Przydałby mi się teraz. - rozglądając się wokoło Wen mógł dojrzeć niewielki fotel, wyglądający bardziej jak bardzo wygodna pufa z oparciem. Prawdopodobnie o tym mówiła ex-staruszka. Pytanie brzmiało jednak czy naprawdę zamierzał cały czas wykonywać polecenia tej kobiety bez słowa skargi?

SP:
Wen - 84%MM, Yeolgi: Cakra Muladhara 1/5, spore zmęczenie
Powrót do góry Go down
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyNie Maj 18 2014, 18:01

Ranienie siebie a utrudnianie sobie życia, były dwiema zupełnie odrębnymi czynnościami. A kto tam lubi chodzić na łatwiznę? Zresztą zmęczenie nic dla Wen-tanga nie znaczyło. Liczył się efekt, a efekt został osiągnięty prawda? Nie ważne więc jakie środki w międzyczasie zostały użyte, liczy się że koniec końców efekt się pokazał, a co za tym idzie Baelong uczynił to co chciał, bez zbędnej pomocy. Udowadniając tylko sobie, że potrafi i że może.

Wen nie miał problemów z dalszym wykonywaniem poleceń, bo dlaczego? Czy było coś złego w pomaganiu innym? Zresztą kobieta nie zmuszała go do niczego złego, dlatego podniósł ją i zaniósł na fotel, na którym ją usadził. Następnie spojrzał na nią i użył Yeol Songalag: Hwalseonghwa uderzając palcami w Ujścia kanalików qi przy wszystkich większych mięśniach kończyn, brzucha oraz karku. Może w ten sposób da radę pomóc kobiecie? Nawet jeśli nie był to masaż, to sztuka ta dalece przekraczała zwykłe sztuczki masażystów. Ale czego innego można było spodziewać się po magii?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyPon Maj 19 2014, 16:15

Faktycznie, chłopak udowodnił sobie, że może, że stać go na wiele, że pokonamy falę i zbudujemy nowy dom! Pytanie jednak brzmiało - czy na pewno rozsądne było szafowanie swoimi siłami, swoją energią magiczną, gdy ktoś oferował łatwiejszą drogę? Czy jednak nie miało w sobie znamion masochizmu zachowanie, które wyraźnie pokazywało, że ten oto tutaj chłopak, wolał nawet takiej drogi nie sprawdzić? Koniec końców - czy najzwyczajniej było to rozsądne? Czy chłopak nie ryzykował za wiele? Pal sześć licho jego nawet życie... ale czy myślał o czekającej na pomoc kobiecie? Co gdyby się potknął i upadł na głowę, gdyby stracił przytomność? Być może obudziłby się i w końcu wyszedł ze studni odkrywając pozostałości kobiety...? A być może nic takiego by się nie stało i wszystko było w porządku? Wen-Tang dokonał wyboru, a ten nie okazał się być wyborem prowadzącym do bad endu, a przynajmniej nie tego natychmiastowego. Tyle w tej chwili się liczyło.

- Czy jesteś niemową chłopcze? - zapytała srebrnowłosa dziewczyna jakby od znudzenia, wciąż nie otwierając oczu, gdy ten jeszcze pomagał jej przemieścić się w wygodniejsze miejsce. Nie brzmiało to jednak tak, jakby się z niego naigrywała. Chwilę później jednak chłopak miał pierwszy raz okazję usłyszeć od niej eksklamację, która pobrzmiewała nieco większa ilością uczuć. Dokładnie w momencie, w którym rozpoczął on swoje działania jako masażysta. - Ooo... Kto by pomyślał, że potrafisz takie cuda. Co prawda niepotrzebnie marnujesz energię magiczną, ale jestem zmuszona pochwalić twoją technikę. - szybko jednak jej głos wrócił do normy i znów brzmiał tak, jakby Wenowi odpowiadała osoba, która jednocześnie zajęta była czymś innym. Po chwili zaś kobieta otwarła oczy i pozwalając Wenowi dalej stosować swoje sztuczki magiczne odwróciła głowę w jego kierunku. - Zastanawia mnie jedno. Czy natura poskąpiła ci ludzkiej ciekawości, czy wszystko sam rozgryzłeś? - zapytała spokojnie dziewczyna, która po chwili odczuła, że jej mięśnie wyraźnie zaczynają wracać do normy. Ruchem ręki pokazała Wenowi, że już nie potrzebuje pomocy, zamiast tego wolała uzyskać odpowiedź. Tylko jaką? I dlaczego przed Baelongiem, dokładnie w tym momencie zawisnął kubek z jakąś substancją, prawdopodobnie herbatą, co prawda zimną, ale jednak, który poruszał się kompletnie sam?
Powrót do góry Go down
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyPon Maj 19 2014, 17:09

Właściwie chłopak ryzykował bardzo nie wiele. Energia magiczna nie była mu aktualnie na gwałt potrzebna a ryzyko walki było znikome. Kwestia uderzenia się w głowę też była nie do końca taka jak by się zdawało bo po pierwsze chłopak wierzył w swoje umiejętności a po drugie, kobieta nie robiłaby czegoś takiego, gdyby jej życie zależało od tego czy Wen postanowi jej pomóc. Chyba że ufała wszystkim nieznajomym chłopcom?

Pytanie kobiety nieco zbiło z tropu Baelonga. Przecież już się dzisiaj odzywał prawda? Był niemal pewien że powiedział choć słowo. A nawet jeśli nie, to i tak nie był niemową, więc tylko przecząco pokręcił głową. Pochwała mile go połechtała, więc lekko spąsowiał w czasie "Masowania" ale nic nie powiedział. A zaraz potem pojawiła się przed nim lewitująca herbata. Baelong dość niepewnie, puknął w kubek palcem, ciekaw czy spadnie, czy nie. Kobieta umiała lewitować przedmioty?-Rozgryzłem? Co?-Zapytał patrząc nadal na kubek i udowadniając kobiecie że mimo nie patrzenia na nią, uważnie jej słuchał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyPon Maj 19 2014, 22:30

Być może faktycznie było tak jak twierdził chłopak. Być może nie było czym się kompletnie przejmować i mógł swobodnie szastać energią, magią i czasem. Kto wie jednak jaka naprawdę była kobieta, z którą miał przyjemność od pewnego czasu się zadawać? Może tak naprawdę była szaloną babą, która miała gdzieś własne życie, a tylko bawiła się ostatkiem tegoż i chciała zobaczyć jak daleko zawiedzie jej powierzenie swoich problemów w ręce niższego od niej chłopaka? Może tak jak Wen wcześniej, gdy próbował wydłubać sobie oko, próbowała ona siebie jakoś ukarać? A może była po prostu szalona? Za dużo było niewiadomych. Jeśli jednak chłopak wierzył w swoją interpretację to wszystko było w porządku. Tak długo jak rzeczywiście wychodziło na jego - to on miał tutaj rację. Tak długo.

Pokręcił głową zamiast odpowiadać. Ciekawe. Normalnie nie byłoby może w tym nic tak interesującego, ale kontekst tej sytuacji sprawiał, że być może bardziej oczekiwana byłaby słowna odpowiedź niż po prostu pokręcenie głową. Tak czy siak, dziewczyna z którą rozmawiał Wen-Tang uśmiechnęła się dosłownie przez sekundę, wystarczająco jednak było to dużo, by widok ten utrwalił się w głowie chłopaka jako dość niezwykły i zaskakujący, choć nie do końca jasne z jakiego powodu, oczywiście o ile na nią akurat patrzył. Dziewczynie nie przeszkadzało jednak to, że ten bardziej zainteresowany był kubkiem. Po chwili jednak jej twarz wróciła do swojego pozbawionego zainteresowania wyglądu. Stuknięcie w kubek nie spowodowało czegokolwiek konkretnego. Ot, wydobył się z tego dźwięk, taki jak przy stukaniu w napełniony cieczą kubek wydobyć się musiał, a poza tym naczynie dalej "wisiało sobie" przed chłopakiem. - Sytuację, w której się znalazłeś. - odpowiedziała mu krótko kobieta, choć, ciekawe, ani przez chwilę nie otworzyła przy tym ust. - Możesz usiąść... gdziekolwiek. - usłyszał jeszcze Wen, a kobieta powiodła tylko delikatnie ręką po pokoju, w którym faktycznie odnaleźć można było jeszcze dwa czy trzy krzesła, tyle że zawalone jakimiś materiałami czy dokumentami. tym razem jednak kobieta już poruszyła ustami. - Masz jakieś imię? - zapytała.
Powrót do góry Go down
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyNie Maj 25 2014, 13:37

Usiadł po prostu na ziemi, przed nią, swoją rozmówczynią i być może wybawicielką? To przez nią, a może dzięki niej, nie utracił oka. Dlatego też zamierzał jej pomóc jak tylko mógł, zresztą interesowała go ta osoba, mówiąca niemal tak mało jak on.-Na odpowiedzi przyjdzie czas.-Powiedział, wcześniej kręcąc głową. Nie rozgryzł niczego, tak jak i nie poskąpiono mu ciekawości. Wiedział jednak że zazwyczaj odpowiedzi pojawiają się same, a pytanie... pytanie wymagało mówienia, nie gwarantowała rezultatów... nie lubił pytać, jeśli miał inny wybór. A teraz miał, prawda?-Wen-Tang Baelong-Skłonił głowę, po chwili milczenia, odzywając się jeszcze raz, bardziej niepewnie, jak by nie wiedząc, czy mu wolno no i czy faktycznie chce(odzywać się, oczywiście)-A ty, pani?-Oczywiście tego też był ciekaw, w zasadzie nawet bardziej niż wytłumaczenia tego zdarzenia, ot, takim oto prostym człowiekiem był Baelong. Przynajmniej w swoim własnym mniemaniu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyWto Maj 27 2014, 15:26

Dziewczynie o srebrnych włosach nie udało powstrzymać się westchnięcia, gdy tylko usłyszała odpowiedź Wen-Tanga. Może delikatnie poczuła się rozczarowana tego typu odpowiedzią? A może wbrew przeciwnie, może uznała ją za właściwą w kontekście tej sytuacji, a żałowała tego, że nie przyjdzie jej zobaczyć zafrasowanej miny chłopaka? Ciężko było to dokładnie określić, bowiem westchnięcie trwało krótko, a jej twarz, tak jak obojętna była wcześniej, tak i teraz pozostawała obojętna. Poświęciła mu za to jedno krótkie spojrzenie, w którym wyczytać można było ciekawość, po tym jak chłopak wybrał sobie miejsce do siedzenia. Po chwili jednak jej oczy ponownie utraciły swoje skupienie i mogło się wydawać, że kobieta nie patrzy na 17-latka, a raczej przez niego.

- Za długie. - skwitowała szybko dziewczyna, mając na myśli jego pełne miano, machając przy tym ręką, trochę jakby od niechcenia. - Wen. Tak cię będę nazywać. Trzy litery to w sam raz. Herbata ci wystygnie... - zauważyła dziewczyna, przypominając chłopakowi o lewitującym przed nim kubku. Poza tym, głupio byłoby gdyby jego zawartość się rozlała. A to, że już od dawna była zimna to inna kwestia, którą dziewczyna chyba nie zaprzątała sobie głowy. - Powiedz mi Wen, kim jesteś? Czego chcesz od życia? I jak myślisz - czego życie chce od ciebie? - kolejne pytania zawisły pomiędzy dwójką, w międzyczasie zaś Wen-Tang mógł obserwować jak niewielkie lusterko wpadło w rączki dziewczyny, któremu później kobieta poświęciła całkiem sporo uwagi. - Imię... - oderwała jednak na chwilę wzrok od lusterka, odchylając na chwilę głowę i spoglądając w sufit. - Zależy które. Ostatnim, które używałam było Izumi. Pozostańmy przy nim. - powiedziała, powracając do przyglądania się lusterku.
Powrót do góry Go down
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyPią Maj 30 2014, 20:42

Wen też było spoko. W zasadzie nie liczył że dziewczyna będzie mówić nań pełnym mianem. Uśmiechnął się lekko i niepewnie i skinął głową. Tak, Wen mu pasowało, chociaż w zasadzie Izumi nie pytała go nawet o zdanie. Kiedy dowiedział się że herbata była DLA NIEGO uśmiechnął się szerzej i ochoczo się napił, mając gdzieś jak smakuje czy też jaką ma temperaturę. Ważne ze był to prezent, tylko to się liczyło. Kolejne pytania wymusiły u niego chwilę skupienia, zmarszczenie brwi i kilka mrugnięć.-Człowiekiem?-Zapytał niepewnie, wcale nie ironizując, a raczej doszukując się tu podchwytliwej części. To było prawie jak sprawdziany dziadka... a może właśnie na taką odpowiedź liczyła? Nie, już nie był zabójcą.-Nie wiem... Ja chce się tylko zaprzyjaźnić.-Spojrzał na herbatę w kubku i własne dłonie, po czym uniósł niepewnie głowę, słysząc imię dziewczyny.-Izumi-A...Noona?-Powstrzymał się szybko przed nazwaniem jej Ajummą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyNie Cze 01 2014, 21:15

Kolejne ciche westchnięcie opuściło usta Izumi, gdy tylko chłopak zajął się piciem swojej herbaty z tym swoim niepewnym uśmiechem na twarzy. Czyż nie było oczywistym dla kogo była herbata, która przed nim cały czas lewitowała? Czy chłopak faktycznie potrzebował zaproszenia słownego nawet przed podjęciem tak prostej i nieznaczącej decyzji? Dziewczyna odgarnęła ręką włosy z czoła, przyglądając się wciąż swojemu lusterku. - Człowiekiem? W takim razie odpowiedz mi Wen na to pytanie. Czym jest człowiek? Co powinien robić człowiek? Jaki według ciebie ma być ten... "człowiek", którym to mianem się określasz? - kolejne pytania padły z ust dziewczyny, która w międzyczasie przesuwała palcem po lusterku, zupełnie jakby coś na nim rysowała. Jej oczy bacznie wpatrzone w powierzchnię swojego akcesorium nawet na chwilę nie spuściły go z oczu, ale przecież biorąc pod uwagę jej odpowiedź można było łatwo wywnioskować, że dziewczyna doskonale Wena słyszała. Podzielność uwagi?

Gdy jednak usłyszała słowa dotyczące przyjaźni jej głowa w końcu oderwała się od lusterka i wreszcie skierowała się na chłopaka. - Za... przy... jaźnić? - powtórzyła czyniąc dziwne przerwy pomiędzy kolejnymi słowami, zupełnie jakby językiem smakowała treść samego wyrażenia, a nie tylko powtarzała je w niezrozumieniu. A następnie szybko zerknęła w swoje lusterko, po ty by uśmiechnąć się, choć wcale nie ciepło, a nieco... z potępieniem w licach. - Ach, o to słowo chodzi. To chcesz zrobić. Rozumiem. - dziewczyna miała chyba tendencję do budowania prostych zdań, które mogła wypowiadać szybko, jedno po drugim. - Nie przeszkadza mi to. Możemy zostać przyjaciółmi, ale musisz wiedzieć jedno. Mój ostatni przyjaciel został przebity dokładnie sześcioma włóczniami, a kawałki jego ciało zostały później zj... - dziewczyna urwała swoją wypowiedź, choć wcale nie dlatego, że nagle poczuła się źle na myśl o tym, o czym mówiła, a po prostu... uznała, że może oszczędzić szczegółów swojemu rozmówcy. Na jej oblicze w tym czasie zdążyła już wrócić poprzednio tam obecna obojętność. - Noona? - zapytała podnosząc brew, wciąż spoglądając na Wena.
Powrót do góry Go down
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptySro Cze 04 2014, 14:46

Oczywiście że to było nie wiadome dla kogo! Przecież takie częstowanie herbatą to to nie każdego się częstuje a już na pewno nie Wen-Tanga, bo dlaczego tak? Ano właśnie! W każdym razie zadane pytanie wzbudziło konsternację chłopca, czym jest człowiek? Dziwne... nie wiedziała? A może spodziewała się bardziej... innej odpowiedzi(#Baek by się przydał)? Wen nie wiedział.-Ma ręce, nogi... powinien myśleć... czuć?-Nie wiedział, to było za trudne. W zasadzie nigdy nie zastanawiał się nad istotą człowieczeństwa, nie było mu to potrzebne. Do teraz.

Kiedy Izumi powiedziała że mogą być przyjaciółmi mordka Wena zaczęła się zmieniać. Wpierw wytrzeszczył ze zdziwienia oczy, potem się szeroko uśmiechnął, a potem rozumiejąc że chyba nie powinien tak tego okazywać, spuścił głowę i uśmiechał się do własnych kolan, mając gdzieś co się stało z poprzednim przyjacielem Izumi. Miał przyjaciółkę, a tego nawet się nie spodziewał! Niemniej dziewczyna nie znała terminu "Noona" więc było go jej trzeba wytłumaczyć. Tylko jak? Hmm-Starsza siostra?-Zapytał nie będąc pewnym do końca, czy znaczy to na pewno to. W gruncie rzeczy był to tylko zwrot grzecznościowy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyCzw Cze 05 2014, 20:45

Dziewczyna westchnęła słysząc odpowiedź, jakiej udzielił jej chłopak. Westchnęła drugi raz, gdy chłopak kompletnie nie przejął się tym, co powiedziała mu na temat ostatniego jej przyjaciela. Mogłaby się teraz pewnie zastanawiać nad tym, kim tak naprawdę jest chłopak i co on ma w głowie, ale przecież to nie ona powinna była myśleć nad tymi rzeczami. Jeśli Wen czuł się dobrze z takim stanem emocjonalnym i filozoficznym jaki prezentował to dlaczego ona miałaby się czuć z tego powodu jakoś specjalnie przejęta? Westchnięcia była maksimum jej zdolności przejmowania się w tym momencie i musiały wystarczyć. - Myślisz? Czujesz? - zapytała jednak zaraz po westchnięciach. To równie dobrze mogły być ostatnie jej pytanie na ten temat, jak i pierwsza seria kolejnych. Kto wie.

Dziewczyna niedbałym ruchem dłoni poprawiła ponownie swoje włosy, a następnie założyła nogę na nogę, zanim poczęła mówić dalej. - Poniekąd i tak nie masz wyjścia. Twoja pomoc nie obeszła się bez pewnej ceny, aczkolwiek dość niskiej. Niektórzy uznaliby ją nawet za nagrodę. Na świecie tym mnóstwo jest osób o niecodziennych gustach. - zmrużyła oczy, przyglądając się spuszczonej głowie Wena. - Cóż to. Pokaż twarz. Dość nieprzyjemnie rozmawia się z czyimś czubkiem głowy. A potem powiedz mi - czy jest jakieś miejsce, które pragnąłbyś zobaczyć Wenie? Czy w ramach nagrody sama powinnam wybrać miejsce warte odwiedzenia? - zapytała dziewczyna chłopaka, chyba dość zaskakująco proponując coś takiego. - Starsza siostra, ka... - powtórzyła po chłopaku jeszcze kobieta, odruchowo klikając językiem, aczkolwiek nie wyglądała na specjalnie zirytowaną tym określeniem. - ...nienajlepszy wybór rodziny. - dodała jednak cicho pod nosem, sekundę później podnosząc się ze swojego miejsca, odruchowo masując dłonią szyję, a następnie ruszając w kierunku stosiku różnych szklanych utensyliów.
Powrót do góry Go down
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptyPią Cze 06 2014, 14:36

Czy Izumi była nim rozczarowana? Było tak? A może chodziło o coś zgoła innego? Te ciche westchnięcia dziewczyny coś znaczyć musiały a Wen postanowił że kiedyś dojdzie do tego, cóż takiego oznaczają. Następne pytania Izumi były dość dziwne i nie bardzo wiedział jak ani czy w ogóle, powinien na nie odpowiadać. Dlatego zamiast tego zamrugał. Mruganie było dobre na wszystko, mogło też posłużyć za odpowiedź.

-Cenie?-Zapytał całkiem zaintrygowany ową ceną. Nie wiedział że coś zapłacił za pomoc kobiecie. Nie że miał coś przeciw, po prostu był ciekaw co też takiego go spotkało, o czym nie wiedział. Następnie na prośbę kobiety podniósł głowę a także wysłuchał jej i jednocześnie pomyślał o tym gdzie chciał by się udać. Było takie miejsce, ale czy się liczyło? I czy dziewczyna nie zrozumie tego opacznie? Mimo to dość niepewnie wydukał.-Z-zaświaty?-Chciał się pożegnać z P. a gdzież mógłby to zrobić, jak nie w zaświatach? Rzecz w tym, że umierać jeszcze nie chciał.-Ka?-Nie był pewien co dziewczyna chciała powiedzieć. A może to było coś ważnego? Może nie dosłyszał?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Izumi


Izumi


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptySob Cze 07 2014, 01:29

- Przeraża mnie to, że przy tobie to ja wydaję się niezwykle rozmowną... - rzuciła dziewczyna uwagę na wstępie, przed udzielaniem jakichkolwiek odpowiedzi, w międzyczasie przegrzebując wspomniane wcześniej utensylia. Bardzo wyraźnym stał się fakt, że najzwyczajniej w świecie czegoś szukała - cokolwiek wpadło w jej ręce po chwili lądowało kilka metrów dalej w losowym kierunku, najzwyczajniej w świecie będąc odrzuconym. Taki los podzieliły już dwa szklane probówki (jakieś wzmocnione to szkło musiało być), jakiś dziwny palnik i ze dwie mocno sfatygowane książki.

- Cenie. Zapłacie. Wynagrodzeniu. Nie, to ostatnie słowo raczej nie ma tu zastosowania. Cena to koncept polegający na utraceniu czegoś w zamian za uzyskanie czegoś... lub w zamian za zachowanie statusu quo. Ciężko to doprecyzować w twoim przypadku Wenie. Ciężko to doprecyzować w tym języku. - odpowiedziała na pytanie chłopaka. Koniec końców pytał o cenę, tak? Taką też odpowiedź otrzymał, na ile tylko w stanie była mu odpowiedzieć dziewczyna. - Niemniej, żeby ze wszystkich możliwości wybrać akurat tę... Niestety, nie jestem w stanie cię tam zabrać. Jestem za to w stanie zabrać cię jak to tylko możliwe blisko tego miejsca. Nie martw się jednak, wciąż możesz wybrać coś innego, jeśli to cię nie satysfakcjonuje. - głos dziewczyny stał się swobodny, zupełnie jakby poruszała kwestię wyboru miejsca odpoczynku na przyszłe wakacje. W tym czasie kobieta dalej zajmowała się przeglądaniem swoich "carów", tym razem jednak w jej rękach znalazły się jakieś szklane naczynia z długą szyjką i okrągłym denkiem. W tym momencie w jej poszukiwaniach nastąpiła przerwa, a zaraz po tym przekręciła głowę w kierunku chłopaka i przyjrzała się mu skrupulatnym spojrzeniem. - Ka? To chyba nie najlepszy pomysł na zabawę w kruka. - skwitowała jego "pytanie".
Powrót do góry Go down
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 EmptySob Cze 07 2014, 14:17

-Przepraszam?-Odpowiedział niepewnie, jak by nie wiedząc czy jest to coś, za co powinien przepraszać. Nie lubił za dużo mówić, a teraz wymagano od niego tego by właśnie to robił. Obserwował jednak z uwagą jak Izumi rzuca wszystkim czym popadnie, starał się w razie czego schodzić przedmiotom z toru lotu, albo jeśli mógł to łapać i bezpiecznie odkładać. Mimo że szkoło w tym domu było mocniejsze od betonu.

Wytłumaczenie Izumi było tak potwornie zawiłe i dziwne że Wen marszcząc brwi jednie podrapał się po głowie i uznał że ok. Skoro tak jest to jest, nie ma co wnikać, pewnie i tak by nie zrozumiał. Nie że był głupi czy coś, ot po prostu są rzeczy które się rozumie i takie których się nie rozumie a nie zapowiadało się na to by w rozmowie z Izumi dowiedział się czegoś więcej. Dowie się z czasem ot co.-Chcę tam!-Powiedział nieco bardziej ożywiony, po prostu był strasznie ciekaw, gdzie leży najbliżej do zaświatów. I czy to daleko stąd? Będą tam szli? Magia? A może coś innego?-Kruka?-Zapytał nie wiedząc o co kobiecie chodzi. Mało wiedział.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Sponsored content





Niemożliwy dom - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Niemożliwy dom   Niemożliwy dom - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Niemożliwy dom
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Wschodni Las
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.