HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Sala tronowa - Page 5




 

Share
 

 Sala tronowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySob Cze 22 2013, 15:27

First topic message reminder :

Wielka sala w podziemiach Kardii, wymiary 20x30m i dach 10m nad głową robią monumentalne wrażenie. Do tronu w pod ścianą prowadzi dywan z wejścia naprzeciw, dywan ma szerokość 2m, 2m w każdą stronę od niego znajdują się marmurowe kolumny w liczbie sztuk 8, oddalonych o 2m, szerokość kolumny to 1m. Pomieszczenie oświetlają pochodnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Lusye


Lusye


Liczba postów : 196
Dołączył/a : 09/03/2013

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyNie Sie 18 2013, 03:24

Bawił się, była pewna! Wykorzystywał do swoich celów przez to, że była zaślepiona miłością do niego i nienawiścią do magów. Przez to nie szukała innych wyjść. Ale nie mogła zrobić nic innego, jak stać niczym wrośnięta w ziemie i bezgłośnie płakać, jak niebieskowłosa dziewczynka dobrowolnie znika stojąc tuż obok mężczyzny, którego... zaczynała nienawidzić? Tak, to było jedno z tych potężnych uczuć, które Ru czuła dotychczas jedynie raz w życiu, do matki. Zacisnęła dłonie, po czym zaczęła powoli ocierać łzy z twarzy. Całkowicie odgrodziła się od reszty zamieszania wysokim murem nieświadomości, nie odbierając żadnych bodźców z zewnątrz. Zaślepiona swoimi myślami i uczuciami nie zwracała nawet uwagi na Hymme, który robił wszystko, byle tylko wyciągnąć ją z tego stanu swoistego otępienia. Na próżno. Lusye opuściła salę powolnym krokiem wyglądając niemalże jak zepsuta lalka.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t931-konto-lusi https://ftpm.forumpolish.com/t711-lusye
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySob Sie 24 2013, 16:38

NPC - Sheyla


Nie mieli już tu nic do szukania. Król uratowany, Ósemka i Dziesiątka/Baltazar odeszli. Kolejne osoby również zaczęły opuszczać pomieszczenie, w przeciwieństwie do Inkwizycji - drzwiami. Źle, że nie zakończyli sprawy tu i teraz ale przecież mogło być gorzej. Więc jest się z czego cieszyć. Odetchnęła z ulgą widząc, jak stadko "opuszcza pokład w zorganizowanym pośpiechu". Nic im nie groziło. Póki co...
Spojrzała na czarną panterę i uśmiechnęła się do niej...
- Zostałyśmy we dwie. To co? Patrol po pomieszczeniu i uciekamy?
Oczywiście nie liczyła na odpowiedź tworu własnego zaklęcia. I na serio, sprawdziła jeszcze pomieszczenie, tak na wszelki wypadek, gdyby było tu coś, co ona da radę wykryć, a powinna o obecności tego czegoś wiedzieć. Nie znalazłszy niczego, i ona jako ostatnia z grupy, wraz z "Bagirą" udała się schodami na górę. Jeszcze trzeba będzie ogarnąć to miejsce pod kątem materiału dowodowego, ale to zostawi ekipie od ogarniania miejsc przestępstwa...

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyWto Gru 03 2013, 19:12

MG

Rozprawa Zabójcy Don Vito Ferliczkoniego

Najpierw policja wprowadziła samego podejrzanego Pheama. Zajął on jedno z wolnych miejsc na przedzie całej sali tronowej. Obok niego chwilę później pojawiła się przywódczyni jego gildii Takano Aio. Ona też nie miała teraz łatwo, mogła się domyślać, że będą chcieli znieść Fairy Tail jako legalną gildię, po całej akcji na Wielkim turnieju magicznym. Poza nią do sali mogły wejść jeszcze dwie wróżki. Z drugiej strony był Ragna, oskarżyciel, którego członka gildii zabił w bestialski sposób w trakcie zawodów. Chciał wymierzyć sprawiedliwość razem z dwoma członkami LS, które również mogły się tutaj pojawić w jego otoczeniu. Na samym końcu przyszedł sędzia, który miał prowadzić rozprawę. Ubrany w typowy sądowy strój wszedł na katedrę i rozpoczął proces.
- Khem, khem... Sprawa dotyczy tego jak ukarać Pheama oraz gildię Fairy Tail. Jeżeli chcecie ugodę to proponuję dla Pheama karę rocznego pozbawienia wolności[czas realny] i uwięzienie go w celi z kryształu pochłaniającego magię. Co zaś się tyczy Fairy Tail ... Jeżeli wyprą się ze swych szeregów Pheama i ogłoszą to publicznie zostaną uniewinnieni. W przeciwnym razie zostaną FT zostanie uznane za mroczna gildię. No dobrze... Prokuratorem jest Ragna... Proszę Cię o akt oskarżenia i czy zgadzasz się z mą propozycją. Jeżeli nie zaproponuj też swoją. Oczywiście pozostali twoi przyjaciele również mogą zabrać głos. Potem chciałby, żeby wypowiedziała się Takano, czy zgadza się na moje warunki, warunki Ragny jeżeli zaproponuje inne oraz możecie odpowiedzieć swoją obroną na zarzuty Lamia Scale. Niech proces się zacznie.
Po tych słowach rozpoczął słuchanie waszych zdań. Poza wami w sądzie warto dodać, że znajdowało się kilka ludzi. Poznaliście między innymi organizatora turnieju.

//////
1. Akcja dzieje się w innej linii czasowej, ale Pheam jako postać o nieznanej przyszłości proszony jest, aby na razie nie rozpoczynał fabularnie kolejnych wątków.
2. Takano jako obrońca może zabrać ze sobą dwie inne wróżki.
3. Ragna może zabrać jako prokurator dwóch innych członków LS
4. Nikt inny wejść nie może
5. Pierwszy pisze obóz Ragny 24h na wszystkie odpisy. Po ostatnim odpisie tego obozu 24h na odpisy ma obóz FT w tym Pheam.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Ragna Kezuma


Ragna Kezuma


Liczba postów : 54
Dołączył/a : 14/08/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySro Gru 04 2013, 09:52

Ech, niestety Ragna musiał się wplątać także w rozprawę sądową, tak jakby nie miał już wystarczająco spraw na głowie. Czy naprawdę tak ciężko było zabójcę wsadzić do więzienia bez niepotrzebnej gadaniny? Tego białowłosy nie wiedział, lecz pokazywanie tamtej zakazanej twarzy jemu i jego podopiecznym nie bardzo mu się uśmiechało. No jakby nie patrzeć obawiał się, że jemu, Biance lub Huangowi w którymś momencie mogą puścić nerwy przy tym osobniku. Cóż tego co zrobił się nie zapomina. Gdy pojawił się sędzia niechętnie wysłuchał tego,co ten ma do powiedzenia. Mimo to starał się nie okazywać tutaj swego nastawiania, no bo mogłoby się to spotkać z lekką dezaprobatą. Akt oskarżenia oczywiście miał też już gotowy. Cóż jakby nie patrzeć to była jedna z podstaw rozprawy, więc musiała być właściwie sporządzona. Spojrzawszy na dokumenty i upewniwszy się ich poprawności podszedł do katedry i podał papiery sędziemu. Gdy to się stało spokojnie wrócił na swoje miejsce, choć już najchętniej widział by się w swym gabinecie.
- Oskarża się Pheama Darkswortha, członka Fairy Tail o świadome zamordowanie  Dona Vito Ferliczkoniego podczas walki w Wielkim turnieju magicznym. - Odparł spokojnym tonem przedstawiając wszystkim oskarżenie.
Co do propozycji musiał się zastanowić.
- Wysoki sądzie, co prawda ugoda nie jest w stanie całkowicie załagodzić żalu strony Lamia Scale. Jednakże jesteśmy skłonni z niej skorzystać, by nie zaostrzać stosunków z stroną Fairy Tail. - Rzucił spokojnym tonem.
Cóż najchętniej żądałby dożywocia i obserwowania tamtej gildii przez prokuratora, no ale był realistą, nawet wygrawszy rozprawę, aż tak wiele by nie wywalczył, w końcu świat nigdy nie szedł na rękę.
Powrót do góry Go down
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySro Gru 04 2013, 15:42

Jeden turniej, a tyle problemów...Mówiła by nie iść, nie chciała tego, a tutaj proszę...Co prawda nie tego się spodziewała, ale fakt faktem, skończyło się do tragiczniej niż można było przypuszczać...Sama Sheppard nie pojawiła się na arenie z prostego powodu - wspomogłaby Huanga...cudem więc się powstrzymała i wszystko obserwowała z trybun. Słuch jako Smoczy Zabójca miała bardzo dobry, ale dla pewności jeszcze potem usłyszała wersje innych osób, więc doskonale wiedziała co się tam działo. Najchętniej również wolałaby dożywocie, ale mogła przyjąć, iż był to wypadek...dlatego zamiast długiego wyroku czy kary śmierci, rok pozbawienia wolności brzmiał...wciąż niesprawiedliwie bo zginął człowiek! Nie mniej jednak widać było, że Kezuma nie chciał dodatkowych wojen między gildiami i z tego powodu zgodził się na jedynie rok. Trzeba przyznać, iż ta ugoda była łagodna, więc...wróżki będą nierozsądne nie przyjmując jej.
W każdym razie, wysłuchała w ciszy Sędziego, a następnie mistrza by po tym dorzucić swoje trzy grosze...oczywiście wstając przy tym i nie zapominając, że najwyższym organom należy okazać należyty szacunek.
- Podtrzymujemy decyzję Kezumy-sama, skoro wyraził takie zdanie, Wysoki Sądzie. Pragnę jednak dodać...czy też raczej przypomnieć, iż oskarżony nie wyraził skruchy po tym co zrobił. Dodatkowo obraził mistrza, zamordowanego, chcąc tym samym sprowokować pogrążonych w żałobie. Poza tym należy nadmienić, iż niektórzy członkowie Fairy Tail utrudniali pracę policji...
Najchętniej to by z góry oskarżyła ich o próbę odbicia podejrzanego, ale cóż...W przeciwieństwie do niektórych nie rzucała bezpodstawnych oskarżeń i nie miała zamiaru nikogo prowokować. Zwłaszcza, iż dwie wróżki potrafiły się zachować i pokazały, że prócz dzieci w tejże jakże niby legalnej gildii, są też osoby rozsądne...które notabene dzisiaj również były w sądzie...po przeciwnej stronie - i bynajmniej nie myślała o mistrzyni, której nawet nie było na turnieju. Tia...można jedynie było mieć nadzieję, że mistrzyni nie będzie głupia i przyjmie ugodę. Powinni się cieszyć, że tylko tyle, a nie więcej...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySro Gru 04 2013, 18:43

No i się zaczęło, Ragna-san jako prokurator, mi zaś było dane pomóc mistrzowi w oskarżeniu. Obok mnie była nasza smocza zabójczyni. Bianca od razu zaczęła z grubej rury. Cóż dobrze, że jest tu z nami. Byłem bardzo ciekaw odpowiedzi Takano. Po jej stosunku do tego co działo się na arenie byłem pewien, że nie przyjmie tych warunków. Jeśli będzie szła w zaparte, to w ten sposób wykopie sobie własny grób. Może nawet doprowadzić do upadku własnej gildii, byłoby by to wielce nie wskazane lecz w jakimś tam stopniu prawdopodobne. Długą chwilę zastanawiałem się co powiedzieć, argumenty postanowiłem zostawić sobie na później, przecież to dopiero początek..
-Oprócz utrudniania pracy policji, kilku członków Fairy Tail zdawało się być gotowych by pomóc oskarżonemu uciec, co również źle rzutuje na całą gildię..
Zacznijmy spokojnie, rozkręcając się z czasem. W końcu źle będzie jak wystrzelam się ze wszystkich argumentów. Poczekajmy co odpowie druga strona a w szczególności Takano...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Takano Aio


Takano Aio


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 11/08/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySro Gru 04 2013, 21:49

Proste i logiczne - Fairy Tail trzeba pilnować na każdym kroku jak dziecko. Spokojny tydzień w gabinecie przy papierach i włączonym TV zamieniło się na 3 dni spokoju i nagła potrzeba zakończenia pracy i zajęciem się zupełnie czym innym. Latająca głowa po arenie świadczyła tylko o jednym - natychmiast wezwała do siebie kilka wróżek wyznaczając każdemu z nich ważne zadanie. Wiedziała, że nadszedł czas, kiedy umiejętności dyplomatyczne mistrzyni wróżek zostaną wystawione na próbę. Pomijając fakt, że sama mistrzyni zachwycona nie była...

Postanowiła zabrać ze sobą dwie ogarnięte wróżki, które zamiast rozwalić ale obrad serio mogły pomóc w sprawie. Padło na Diara i Alezję. Miała wątpliwości co do stanu sali przy wzięciu innej ekipy. Szła szybko, na twarzy malowała się obojętność za którą skrywała się złość. Wolała jednak tego nie pokazywać. Kluczem było zachowanie zimnej krwi i pozorów spokojnej. Miała właściwie wszystko, co było potrzebne. Kilku ludzi z gildii ciągnęło za nią jej rzeczy, których to pilnowali przed salą rozpraw. Z jakieś 90% to była makulatura. 10% stanowiły zaś czerwone taczki, w które wpakowane zostały papiery.

Od razu wypatrzyła swoje miejsce, po czym usiadła sobie wygodnie na siedzeniu. Skinęła głową w stronę mistrza Lamii. Jakiekolwiek "dzień dobry" byłoby bardzo nie na miejscu. Następnie skierowała wzrok na sędziego. Wysłuchała go. Następnie wysłuchała Ragnę. I Biancę. I Huanga. I właściwie o mało nie wybuchła śmiechem. Powstrzymała się jednak. Nie ukazała nawet uśmiechu, zaś wzrok skierowała na sędziego. Wstała z miejsca. Tak należało. - Na wstępie wnoszę o uniewinnienie Pheama Darksworth w sprawie dokonania zabójstwa, a postawienie go w stan oskarżenia w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Dziękuję. - powiedziała spokojnie, jednak wiedziała, zwykła prośba do tego nie starczyła. - Nim przejdę do umotywowania swojej prośby. Przed rozprawą przejrzałam uważnie film z turnieju oraz pozbierałam potrzebne dokumenty. Panie Ragno - świadomość czynu nie jest pewna. Przeciwnicy podczas walki wykazywali wysoki poziom, oskarżony nie był w stanie przewidzieć ruchów Dona, przez co jego wszystkie akcje były niepewne. Zapewne myślał, że jego przeciwnik wykona unik, patrząc na wcześniejszych przebieg bitwy, jednak się przeliczył, więc o świadomym morderstwie nie ma co mówić. Jednocześnie śmierć Dona nie była umyślna, przez co akt nie jest kwalifikowany jako morderstwo a nieumyślne spowodowanie śmierci. Oboje wcześniej przed turniejem się nie znali, żaden nie żywił do drugiego urazy, co oznacza brak motywu, który jest podstawowym dowodem na umyślność działań. - zrobiła krótką pauzę, po czym skierowała wzrok na Biancę - Pani Bianco. Pheam wyraźnie przeprosił członków Lamia Scale, wyraził skruchę i nawet sam przyznał, że same słowa nie zmyją jego czynu. Co więcej, oskarżony został sprowokowany przez wcześniejsze wtargnięcie innego członka Lamia Scale, który także go obraził. - tutaj rzuciła wzrokiem na Huanga, by z powrotem zająć się obserwowaniem dziewczyny -  Dodatkowo nie wiadomo, czy był w pełni świadomy swoich czynów. Widoczne było, że nie radzi sobie z rzeczywistością i nie jest w pełni świadomy. - ah, i znowu spojrzała na chłopaka z Lamii. Tym razem jednak na rzucie okiem się nie skończyło. - Panie Huang, wszystko zaczęło od wtargnięcia pana na arenę, przez co spowodował pan zamęt i chaos wśród zebranych członków gildii. Gdyby nie pana wejście prawdopodobnie nikt inny nie wszedł by na nią, a Pheam poddał się policji. - czyli tak chyba odparła argumenty. Chyba, zobaczy się, co na to sąd. - Proszę wybaczyć, ale mimo wszystko oskarżony jest członkiem Fairy Tail, a ja chcę mieć absolutną pewność, że dopuścił się owej winy nim pozwolę wykonać na nim karę, być może nieadekwatną do rzeczywistego stanu rzeczy. Jeżeli sąd zgodzi się na postawienie Pheama Darksworth jako oskarżonego w innej sprawie, o wiele lżejszej niż umyślnego dokonania morderstwa, prawdopodobnie będę w stanie negocjować ugodę. Dopóki nie mam pewności, że w pełni świadomie zabił członka Lamii Scale, mam zamiar podjąć się roli jego obrońcy na tej rozprawie. - starała się mówić wolno i wyraźnie, a co najważniejsze - spokojnie, by zaraz po tym zająć swoje miejsce i czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Przynajmniej nie musiała martwić się o stan budżetu po opuszczeniu sali tronowej. Jedyna pozytywna myśl jaka jej towarzyszyła to fakt, że nie zostawią tu pobojowiska.
Powrót do góry Go down
Diarmuid


Diarmuid


Liczba postów : 121
Dołączył/a : 18/10/2013

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyCzw Gru 05 2013, 16:35

Diarmuid nie przewidział, że będzie miał jeszcze okazję uczestniczyć w batalii pod tytułem 'Ściąłem komuś łeb, będzie wesoło!'. Ale nie było tu nic wesołego. Śmierć Ferliczkoni'ego była tragedia, tak jak tragedią, jest że sprawcą był Wróżek. Włócznik nie mógł odmówić swojej mistrzyni - skoro miał pomóc, to zrobi wszystko, co w jego mocy, by przynajmniej choć trochę oczyścić honor Darksworth'a, jak i gildii.

Siedział tuż obok Alezji, ubrany w czarny garnitur z żółtym krawatem. Do tego okulary (zerówki), które podkreślały jego dzisiejszą rolę. Jego mina nie wyrażała nic, poza zainteresowaniem skierowanym na poszczególne osoby: sędzia, Ragna, Bianca, Huang. Rozumiał nienawiść oskarżycieli, ale to już była przesada - 'Niech zgniją!' - cała ta sytuacja to zwykły wypadek. Tylko wypadek. Nie powinien się wydarzyć, ale jednak.. tak samo oskarżanie samego Fairy Tail, jakby coś zrobiło złego. Od kiedy to wróciła odpowiedzialność zbiorowa? A może Aio kazała Fem'owi zamordować Don'a, hm? No właśnie. FT nie było niczemu winne.
Wreszcie powstał, odchrząkując. Lekka trema była.
- Diarmuid Dé Danann, Wysoki Sądzie. - skinął głową w stronę osobnika, który miał wydać wyrok.
- Popieram PROŚBĘ mej mistrzyni o uniewinnienie pana Darksworth w sprawie morderstwa. Mam nadzieje, że dostateczne ją uargumentowała. Jeśli wniosek zostanie przyjęty, prosiłbym stronę oskarżającą o nienazywanie oskarżonego mordercą. - ponownie odchrząknął, spoglądając na plik kartek trzymanych w dłoni. Przez kilka chwil przyglądał się informacją na nich zapisanym, by po chwili wszystko zgnieść (tylko FT mogło to zobaczyć). Będzie leciał na żywioł..
- Pheam Darksworth.. Pheam nie jest mordercą. Ta cała.. to wszystko.. to zbieg niefortunnych zdarzeń. Wielki Turniej Magiczny miał ku uciesze widzów wyłonić najsilniejszą gildię we Fiore. A stał się miejscem smutnych wspomnień. To był wypadek. Przepraszam Lamia Scale za te słowa, ale zapewne Don vito Ferliczkoni powiedziałby to samo, jako silny, dumny wojownik. Walczył z całych sił i równie dobrze to on teraz mógł siedzieć na miejscu oskarżonego. - wziął wdech i wydech - Albo ja.. - powiedział już zdecydowanie ciszej.
- W każdym razie Fairy Tail nie jest niczemu winne, nawet jeśli Wysoki Sąd uzna, że Pheam jest mordercą, czego i tak nie uznam. Słyszałem, że Wróżki od zawsze sprawiały problemy władzy, ale czy to od razu sprawia, że stajemy się przestępcami? Mroczną Gildią? W takim razie, dlaczego nie została ona uznaną za nielegalną niegdyś? Potrafili zdemolować całe miasta.. a mimo to nikt nie uznał ich za wrogów publicznych. Ta gildia to dom dla wielu bezbronnych dusz, które po utracie swej jedynej opoki stracą sens życia. Nie raz i nie dwa FT w historii ratowało Fiore. Czyli to oznacza, że nagle staliśmy się źli? Wyjęci spod prawa? Zepsuci? Jeśli tak twierdzicie, to uderzacie bezpośrednio w mój osąd jako dumnego i honorowego rycerza z królestwa Fianny. Jako dziedzic rodu Dé Danann nigdy nie przystąpiłbym do gildii, która nie jest ostoją dobra. I faktycznie paru naszych towarzyszy próbowało przeszkodzić w aresztowaniu Pheam'a, ale to w dalszym ciągu nie robi z nas złoczyńców.. członkowie Lamia Scale zapewne zrobiliby to samo, gdyby role się odwróciły. Nie powinno się to zdarzyć, ale prosiłbym o zrozumienie.. to nasz nakama. KTÓREGO NIE WYPRZEMY SIĘ NAWET JEŚLI NIEBO MIAŁOBY RUNĄĆ NA NASZE GŁOWY. - starał się panować nad emocjami, ale nie zawsze było to możliwe.

Wreszcie opadł na siedzisko, ówcześnie znów skinąwszy sędziemu głową na znak szacunku. Nie dbał o to, że nie mówił językiem 'sądowym', wyrzucił z siebie wszystko, co czuł. Mówił sercem.
Poluźnił nieco krawat spoglądając na Alezję.

[Wyszło (BARDZO) nieco nie tak, jak chciałem, ale czas mnie gonił i inne rzeczy do zrobienia ;-;]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1564-konto-diarmuid-a https://ftpm.forumpolish.com/t1559-diarmuid-ze-znamieniem-milosci https://ftpm.forumpolish.com/t1960-diarmuid
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyCzw Gru 05 2013, 18:56

MG

Sędzia wydawał się słuchać waszych relacji. W sumie sprawa sądowa nie należała do błahych, a jej niepoprawne rozstrzygnięcie mogłoby się okazać zgubne dla całego kraju. Najpierw sędzia posłuchał reprezentantów Lamia Scale. Kiedy Ragna powiedział, że zgadza się na ugodę mimo, że w pełni nie odbija ona krzywd kiwał on głową. Również na resztę argumentów Lamii kiwał głową. Potem nastał czas na wysłuchanie kwestii wróżek. Wróżki uważały, że Pheama należy uniewinnić od zarzucanych mu czynów. Więc jednak rozprawa musiała się odbyć. Diarmuid również powiedział co miał do powiedzenia. Co prawda pojawiły się tutaj nieścisłości i każdy oczekiwał interwencji sędziego, ale ten chyba wolał, aby to prokuratura, a nie on kontrował te dowody. W sumie zadaniem sędziego było oceniać, a nie przytaczać dowody i zeznania.
- Okej, okej więc rozprawa się odbędzie. Czy prokuratura słyszała? Według obrony było to nieumyślne spowodowanie śmierci. Poza tym podobno oskarżony wyraził skruchę. No i podobno wróżki kiedyś robiły równie złe rzeczy i obóz Takano uważa, że nie powinno się ich za to winić i uznawać takie rzeczy za czyniących z Fairy Tail mroczną gildię. Występki takie jak Pheama czy próba jego ratowania, o ile dobrze zrozumiałem. Czy prokuratora może w jakikolwiek sposób odpowiedzieć na te zarzuty?
No i czekał na to co napisze obóz Lamia Scale

//24h na odpis dla Lamii. Potem Odpisuję ja jako MG. Wróżki na razie nie piszą [wiem, że wcześniej obiecywałem inny system, ale w praktyce stwierdzam, że ten będzie on bardziej korzystny]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Ragna Kezuma


Ragna Kezuma


Liczba postów : 54
Dołączył/a : 14/08/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyPią Gru 06 2013, 14:49

Ech, niektóre osoby mogłyby się zamknąć zamiast i tak komplikować dla siebie korzystną sytuację. - Westchnął w myślach słysząc odpowiedź przeciwnej strony rozprawy. Cóż nie miał nic przeciw, by wyrok okazał się dziesięć razy wyższy dla Fairy Tail, ale wolał to załatwić najłagodniej jak mógł. Niestety skoro pluli mu w twarz, to nie będzie szedł na ugody i załatwi sprawę inaczej.
- Wysoki sądzie jeśli można, chciałbym wyświetlić dowód A2. - Odparł spokojnym tonem oczekując zgody.
Jeśli takową dostał, to sięgnął po walizkę i postawił na biurku. Nawiasem mówiąc była ona do czasu przyjścia na salę przykuta do Ragny by przypadkiem nikt jej nie skradł. Przedmiot ten został wykonany tak, by nie działała na niego i w jego wnętrzu żadna magia. Cóż dowody trzeba trzymać w bezpiecznym miejscu. Tak czy siak po otwarciu walizki wyjął z niej lancrymę wizualną. Niby sędzia powinien być zaznajomiony ze wszystkimi dowodami, więc już wszystko wiedział, lecz czasem niektóre rzeczy trzeba przypomnieć. Zaraz potem uaktywnił kryształ by ten wyświetlił pewien obraz i dźwięk.
Pheam napisał:
-Ragna.-powiedział głośno, a kiedy ten zwrócił na niego uwagę, wyciągnął przed siebie prawą dłoń i pokazał mu środkowy palec, po czym uśmiechnął się szyderczo i dopowiedział.-Pójdę grzecznie. Może dlatego, że ktoś mnie tu kurwa wrabia w coś, czego nie zrobiłem? Pierdol się. Nie dam się wsadzić za kratki, tylko dlatego, że organizatorzy turnieju nie dopilnowali czegoś tam. Skoro nie można zabijać, to dlaczego pozwoliliście mi wnieść na arenę ostre przedmioty.-urwał, ale wciąż zdawało mu się, że mówi to ktoś inny, a nie Pheam Darksworth, którego znał.-Spokój, wszyscy. Fairy Tail. Randia, Dax, Yugata, Alezja, Takara, Diar, Kirino. Przepraszam. Przeproście także ode mnie mistrzynie. Lamia Scale. Miałbym powiedzieć przepraszam? Przepraszam nie wystarczy. Zabiłem go. Ale nie chciałem. Myślcie co chcecie. Ale zapamiętajcie mnie bardzo dobrze. Bo kiedyś zza kratek wyjdę. A wtedy upomnę się o sprawiedliwość.-gadał dalej, chociaż wciąż nie tak naprawdę wydawało mu się, że to nie on.
Następnie wyłączył nagranie, które dość obrazowo wyjaśniło parę kwestii.
- No, to byłoby tyle w kwestii przeprosin. Cóż to co oskarżony zademonstrował ciężko za nie uznać, zwłaszcza iż swą wypowiedź zaczął raczej niekulturalnie, a skończył groźbą, którą w tych okolicznościach można by uznać za karalną. Dlatego też nie mogę dopatrzyć się tutaj skruchy. - Odparł spokojnym, a zarazem analitycznym tonem.
Co do kwestii umyślności średnio miał ochotę nad tym debatować, ale miał powody by to przypuszczać, więc nie mógł od tak zgodzić się z Takano. Cóż z resztą o tym zdecyduje sędzia, a białowłosy miał przedstawić tylko swoje przekonania i dowody.
- Wysoki sądzie jeśli można, chciałbym prosić o w prowadzenie dowodu A1, czyli mieczy oskarżonego. - Odparł spokojnym i formalnym tonem.
Jakby nie patrzeć broń ta była najważniejszym dowodem w sprawie, więc żadna ze stron nie mogła nią dysponować. Dlatego też tylko funkcjonariusze mogli ją sprowadzić. Jeśli sędzia przychyli się do prośby i zarządzi sprowadzenie owego uzbrojenia Ragna może kontynuować.
- Są to przedmioty, które oskarżony wniósł na arenę i pozbawił nimi Dona Vito Ferliczkoniego życia. Przechodząc jednak do rzeczy. Jak wiemy miecze od zawsze były określane jako broń, czyli służyły do zabijania. W takim razie pojawia się pytanie co one robiły na ringu podczas walki, która miała zdecydowanie mniej krwawo się zakończyć. Nawet jeśli było to związane z niedopilnowaniem organizatorów, to chciałbym się o coś zapytać oskarżonego. Co on sobie myślał sprowadzając tą broń na arenę? Jeśli z przyzwyczajenia potrzebował czegoś o podobnym kształcie do walki, zawsze mógł załatwić sobie tępe wersje swoich mieczy. Dlatego też uważam, że jego nieumyślność może być wątpliwa. - Odparł spokojnym tonem, tak jak wcześniej analizując sytuację i dowody.
Cóż nie sądził, by przeciwna strona w procesie zrozumiała jego tok rozumowania, jednakże nie bardzo go to obchodziło. Jakby nie patrzeć miał przekonać sędziego, a nie ludzi z Fairy Tail.
Heh, ledwie rozprawa się, a już przeciwna strona w procesie zmuszała go do poruszania wielu kwestii. Już sama myśl, jak będzie wyglądać ta rozprawa sprawiało, że miał ochotę w nieskończoność wzdychać pod nosem. Tak, rola prokuratora wybitnie mu nie leżała, chociażby przez to, że już oczekiwał kontry ze strony Fairy Tai. Co gorsze nie wiadomo jak długo będzie musiał siedzieć w tym jakże nieprzyjaznym klimacie i bronić swoich racji.
- Wysoki sądzie, nim przedstawię kolejne dowody chciałbym odpowiedzieć na na zarzuty Pani Takano. - Rzucił formalnym i spokojnym tonem. - Za przeproszeniem, o ile dobrze wcześniej zrozumiałem nie było pani podczas tego... ekhm , zdarzenia. Dlatego też chciałbym sprostować parę kwestii. Nawet jeśli Huang Zhen ruszył, to zrobił to sam, a prawie każdy z Lamia Scale był gotowy go powstrzymać. Cóż z pewnością sam bym to zrobił, bo to w końcu mój obowiązek jako mistrza. Również tym była moja obecność tam, by zapobiec kolejnej tragedii... - Skierował wypowiedź w stronę
Takano robiąc krótką przerwę jakby coś jej sugerując. - Tak więc, tak czy siak przerwałbym to nim by zbliżył się na 5 metrów do oskarżonego. Cóż mniejsza odległość mogłaby by być dla niego zbyt niebezpieczna... Niestety to pani podopieczni wtrącili się w moje kompetencje wychodząc w dość sporej grupie i narażając Huang Zhena na poważne rany. - Odrzekł tonem typowym dla prokuratora.
- Wysoki sądzie jeśli można chciałbym wyświetlić dowód A10. - Odparł ze spokojem oczekując zgody.
Jeśli takową dostał, to sięgnął do walizki by wyciągnąć kolejną lancrymę wizualną. Następnie ja uaktywniłby odpalić pewne nagranie.
Asthor MG napisał:
Szybsza była za to Randia, która teleportowała się, a następnie użyła trzech kul samonaprowadzających, które swoją szybkością mimo wszystko tylko dorównywały mitycznemu yokai. Na swoich skrzydłach, gdy ten szybował miały nie mały problem, by go dogonić. Ponieważ to nie powstrzymało Huanga użyła flary, aby po prostu kula ze światłem rozbłysła i oślepiła w sumie nie tylko jego. Również wszystkich innych. Gumisia, Pheama, Takarę, Ragnę, widzów, policję, służby porządkowe po prostu wszystkich, ale na dość krótki okres czasu. Jednak to wystarczyło, aby Huang został zmuszony do zatrzymania się i oberwania trzema kulkami w swój lewy bok. Chociaż go nie oślepiło na dłużej, jako że już był oślepiony i nie był w stanie zobaczyć rozbłysku to poczuł lekko piekący ból w tym miejscu. Nie dość, że zabili mu towarzysza to na dodatek był jawnie atakowany, gdy został oślepiony. Założę, że dopiero po minięciu efektu oślepienia nastąpiły kolejne akcje. Po minięciu tego stanu Tengu ponownie zaczął szybować na Pheama, ale został powstrzymany przez członkinię swojej gildii Rosalie, która całkowicie popsuła mu poczucie równowagi w wyniku czego nie był w stanie dalej szybować i upadł jakieś 6 metrów przed Pheamem.

Po tym pierwszą osobą, która dobiegła do Pheama była Takara wybierając dość szybkie przejście na jego stronę. Powiedziała mu co miała powiedzieć. Zamknęłaś leżącego Huanga w shieldzie.
- Jak widać Fairy Tail wtrąciło się w kompetencje Lamia Scale i atakowali Huanga wszystkim czym się dało, nie zdziwiłbym się gdyby został nawet zabity gdyby podleciał bliżej. Co więcej zamknęli go pod ziemia bez dostępu do powietrza gdy go zatrzymaliśmy... Tak więc Pheam nie mógł zostać sprowokowany, gdyż nikt z gildii Lamia Scale się nawet do niego nie zbliżył. Za to działania Fairy Tail można było odczytać za całkiem prowokujące. - Rzucił chłodnym analitycznym tonem.
Powrót do góry Go down
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyPią Gru 06 2013, 16:45

Trzeba przyznać, że nie spodziewała się krzywoprzysięstwa po samej mistrzyni Fairy Tail...A jeśli nie kłamała to co? Nie przyjrzała się filmowi? Świadkowie naciągnęli fakty? Tak to jest, jak się nie jest na miejscu, a potem próbuje się kłamstwem wyłgać...a może było to specjalnie? Może ma taki rodzaj obrony? Tyle, że nic nie zmieniało faktu, iż było to kłamstwo, na które Kezuma odpowiedział prostym dowodem z areny...który wyraźnie pokazywał zachowanie oskarżonego, a tym samym ukazywał kłamstwo ze strony mistrzyni wróżek.
- ...Wysoki sądzie. Jak sąd słyszał, Takano-san wyraźnie powiedziała, iż oskarżony, cytuję 'wyraźnie przeprosił członków Lamia Scale, wyraził skruchę i nawet sam przyznał, że same słowa nie zmyją jego czynu'. Prawda jest tylko w ostatniej części wypowiedzi, gdzie faktycznie rzekł, iż słowa nie zmyją jego czynu, ale reszta jak już udowodnił Ragna-sama to kłamstwo. Nie było widać skruchy, a jedyne osoby jakie oskarżony przeprosił to jego własna gildia. Można więc przypuszczać, iż mistrzyni Fairy Tail celowo nagina fakty, albo nie obejrzała nagrań z turnieju zbyt uważnie. Nie mniej w obu przypadkach, pani Takano chyba nie zdaje sobie sprawy, że kłamanie przed sądem...lub naginanie faktów do linii obrony to krzywoprzysięstwo. Z tego też powodu, jeśli Wysoki Sąd nie miałby nic przeciw, chciałabym wnosić o to, by całe Fairy Tail zeznawało od tej chwili pod przysięgą. Wierzę, że dzięki temu, Takano-san zda sobie sprawę z konsekwencji podobnych kłamstw. Nawet jeśli nie umyślnych.
Jak widać cały czas zachowała spokój, a co najważniejsze kulturę w kierunku ft. Jakby nie patrzeć wcześniej mistrz ls, chciał pokoju, więc i Sheppard nie miała zamiaru prowokować kogoś poprzez...hm...np. wyśmianie? Obie strony mają swoje zdanie i nie należy obrażać Sądu poprzez obrazę drugiej strony...No i ciemnowłosa miała nadzieję, że jeśli faktycznie dojdzie do zeznawania pod przysięgą to Takano zda sobie sprawę z tego, że poprzez łganie może tylko jeszcze bardziej pogrążyć swą gildię...Co do reszty wypowiedzi panny mistrzyni - skoro Kezuma się tym zajął to akurat na to nie miała już zamiaru odpowiadać czy się wtrącać. Tak samo jak w przypadku zmiany oskarżenia. Ona osobiście nie gryzłaby się co do tego, więc zmiana by jej nie ruszyła - grunt by była sprawiedliwość, a jeśli wymagała ona zmiany oskarżenia to cóż...nie jej decyzja.
- Panie Dé Danann - zwróciła się do Diara, który w sumie wydawał się o wiele bardziej rozsądniejszy od Takano - Rozumiem pana stanowisko i doceniam to, że przed swymi słowami, pan przeprosił. Jednakże z całym szacunkiem...nie znał pan Dona, więc niestety nie ma pan pojęcia co mógłby powiedzieć - przypuszczalnie nic złożonego - A i się już nie dowiemy...Mogłabym powiedzieć, że Ferliczkoni nie obraziłby strony przeciwnej, gdyby był teraz na miejscu oskarżonego, ale wiem, że to tylko gdybanie i nijak się ma do Darkswortha...Nie mniej proszę o nie twierdzenie tego co ofiara mogłaby powiedzieć jeśli się jej nie znało.
Wciąż pozostawała spokojna. Ba, zdawało się jej, iż nawet się bardziej uspokoiła, słuchając wywodów Diara. Wszak było to już podkreślane, ale i on, i Alv, którą Sheppard słyszała i widziała na arenie - silna ręka! - wydawali się Smoczej Zabójczyni, rozsądni inteligentni...i nie wywoływali irytacji u żadnej persony z ls.
- Co do delegalizacji Fairy Tail, nie wypowiem się, ale chciałabym zauważyć, iż sprawianie problemów czy demolowanie miast to nie to samo co pozbawienie kogoś życia.
Wtrąciła się krótko, słysząc jak Diar opisuje dawne - obecne? - fairy tail. Tak...zawsze problemy sprawiało Radzie, ale morderstwo - nawet nie umyślne - to jednak nie to samo. Po prostu dobrze nie mylić tych dwóch pojęć. No i jak widać nie komentowała delegalizacji wróżek. To już pozostawi komu innemu...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyPią Gru 06 2013, 20:40

Obrona zaczęła od uniewinnienia w sprawie zabójstwa a postawienie go w stan oskarżenia jedynie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Cóż, można to było łatwo przewidzieć. Czekając na odpowiedź mistrza Ragny postanowiłem w skupieniu wsłuchać się w każde słowo obrony. Słuchając mistrzyni FT leciutko się uśmiechałem. Czemuż to? Odpowiedź jest jasna, ktoś tu łże jak bura suka. Miałem nadzieję, że mistrz jej to wypomni. Oczywiście była mowa o moim nieprzemyślanym ataku. Tutaj faktycznie się nie popisałem. Diar wygłosił tyradę Fairy Tail mało związanej z aktualnym tematem dyskusji. Ragna-san na szczęście mnie nie zawiódł w dość perfidny ( ale jakże skuteczny) sposób wskazał wyraźne kłamstwa mistrzyni wróżek. Dowody i solidne argumenty, niczego innego nie spodziewałem się po osobie przewodzącej naszej gildii. Bianca również wsadziła swoje efektywne trzy grosze. Pomysł by zeznania składać pod przysięgą, iście genialny. Gdy skończyła czas było bym to ja zabrał głos. Wstałem i zacząłem powoli..
-Jako, że jest to nas pomysł to może ja zacznę. Otóż przysięgam, że wszystko to co mówię to sama prawda. Przysięgam na honor zarówno swój jak i mojej gildii. Faktycznie moje zachowanie było bardzo nieodpowiedzialne i szczerze za nie przepraszam. Niestety mimo bycia mnichem jestem tylko człowiekiem. Jako kapitan czuję się odpowiedzialny za moją drużynę a to co stało się na tej arenie było ponad moje siły, zwyczajnie dałem się ponieść emocjom. Zostałem praktycznie zatrzymany przez członków swojej gildii, niestety wróżkom było mało i przeprowadziły one zupełnie niepotrzebne "prewencyjne" ataki mające za cel dotkliwie mnie zranić. Nie będę się zresztą powtarzał, bo o tym mówił mistrz Ragna. Co do miecza, to już mówiłem to na arenie jednak się powtórzę. Jakikolwiek wojownik używający swojej broni wie dokładnie jaki cios w jaki sposób uszkodzi przeciwnika. Ja używając mojej broni dokładnie wiem. Fem zdaje się jest dość dobrym szermierzem, dlatego też świetnie wiedział w jaki sposób zaatakować by wyeliminować Dona z walki jednocześnie oszczędzając jego życie. Jest wiele różnych możliwości, trzeba tylko mieć dobre chęci. Dlatego też mówienie o tym, że zrobił to nieumyślnie to z całym szacunkiem dla wysokiego sądu "wciskanie kitu". Na razie to tyle ode mnie dziękuję.
Od razu usiadłem z wyczekiwaniem. Nie było sensu by przytaczać więcej argumentów w końcu trzeba coś zostawić na później. Jedno jest pewne, im dłużej ta rozprawa będzie trwać tym więcej argumentów będzie mieć nasza strona. Jak to? To bardzo proste, nawet przeciwnicy powiększają nasz arsenał, a moja w tym głowa by skutecznie to wykorzystać...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySob Gru 07 2013, 11:24

MG

Pierwszy swoje dowody przedstawił Ragna z grupy Lamia Scale. Sędzia słuchał w spokoju robiąc swoje notatki w głowie, do których niestety nikt nie miał dostępu. Kiedy Ragna skończył, o głos poprosił organizator zawodów znajdujący się na sali i oczywiście otrzymał go od sędziego.
- Jeżeli chodzi o to miecze... wiele osób musi korzystać z mieczy w walce, gdyż są nieodłącznym elementem ich magii. Dlatego nie mogliśmy tego zakazać. Jednak... no powiem szczerze, może było to z naszej strony małe niedopatrzenie, ale liczyliśmy na uderzenia tępą stroną miecza, albo płazem... to było takie nawet logiczne dla nas... Nie spodziewaliśmy się, że ktoś będzie celował w głowę
Tyle na ten temat miał do powiedzenia jeden ze świadków. Potem przemówili pozostali i powiedzieli bez problemu to co chcieli. Po chwili sędzia postanowił oddać głos Fairy Tail.
- No więc Lamia Scale uważa, że nie byłło to nieumyślne spowodowanie śmierci, ponieważ Pheam jak zostało potwierdzone był dobrym szermierzem, a walczył bronią, która mogła zabić, uderzając stroną, która mogła zabić, wy natomiast znaliście cie go i wiedzieliście, że nie miał takiego zamiaru. Macie jakieś dowody tego, że faktycznie nie byłby w stanie umyślnie tego zrobić? Kolejna sprawa to skrucha. Jak słychać z nagrania nie było widać skruchy. Raczej stwierdzenie, że jest przez kogoś wrabiany. Co możecie na to odpowiedzieć. A z Biancą zgadzam się całkowicie. Niszczenie miast to nie to samo co zabójstwo. Poza tym zeznawanie pod przysięgą... Zgadzacie się? karą za złamanie przysięgi są dwa tygodnie pozbawienia wolności [normalny czas liczony od zakończenia całego offtopu i fabuły] lub grzywna w wysokości 10.000 za tydzień. Poza tym Ragna oskarża was, że pomagaliście mu w tym w dość ... bolesny sposób.
Jak widać sędzia na razie nie oceniał, a po prostu pytał i rozwiewał wątpliwości.

//Teraz pisze tylko FT i Pheam. Czas 24h potem piszę ja. LS na razie nie odpisuje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Takano Aio


Takano Aio


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 11/08/2012

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptySob Gru 07 2013, 17:33

Zimne nerwy były tutaj podstawą. Zachowanie ich było wręcz konieczne. Inaczej mogłoby być... no, nie fajnie. Wysłuchała Ragny i jego podopiecznych. Pojawienie się organizatora  było dość pocieszające. Znaczy nie do końca. Będzie mógł wytłumaczyć kilka kwestii, nie mniej... Jak zareagują jej wróżki? Tak czy siak, wszystko sprowadzało się do tego, że organizacja turnieju była do tyłka. I zeznawanie pod przysięgą. Rzuciła szybko okiem na Diara i Alv dochodząc do wniosku, ze raczej jej decyzja nie powinna im wadzić. - Wysoki Sądzie, jeżeli taka jest wola Lamia Scale, ja, Takano Aio oraz członkowie gildii Fairy Tail zeznają pod przysięgą. - odpowiedziała dość głośno i wyraźnie, chociaż nazwanie jej kłamcą nieco zabolało. No cóż, każdy wie swoje. - Co do dowodu A2 i przeprosin Pheama. Proszę wziąć pod uwagę stan psychiczny oskarżonego. W tym wypadku uważam, ze za wystarczające przeprosiny można uznać samo stwierdzenie, że one nie wystarczą i nic nie naprawi tego, co zrobił. Chyba że członkowie Lamii uważają, że przypadkowe pozbawienie kogoś życia nie ma żadnego wpływu na zachowanie po dokonanym czynie. Pomijam oczywisty fakt, że na zachowanie wpłynęło też zamieszanie na trybunach oraz zaraz potem i na samej arenie. - stwierdziła skupiając głównie swój wzrok na Biance, a następnie znowu na sędziego. - Ja w takim razie poproszę o odtworzenie dowodu B1. - może? Fajnie. Wszak w tym momencie wyjmuje nieco podobną lacrymę z kieszeni. Z resztą bardzo małą. Musiała ich wziąć dość sporo w kieszeń, wszak zwykłe notatki wykonane na podstawie nagrania mogą zostać nie uznane. Kiedy ta pojawi się przed Takano, sama ją odpala co by rzucić obraz jak z rzutnika na pobliską ścianę.
Ragna napisał:
Hej zadymiarz masz dwa wyjścia. Albo dasz się grzecznie aresztować policji, albo pocierpisz. - Odrzekł równie głośno. - I to mocno... -
Jakież krótkie, prawda? Po zakończeniu wyłącza ją, jednak nie odkłada z powrotem do kieszeni. - Nagranie przedstawia pańskie słowa wypowiedziane przez tymi oskarżonego, o czym zapewne pan Ragna wie. Nie wiem, czy grożenie oskarżonemu na skraju załamania było dobrym pomysłem nie mniej prosiłabym nie oskarżać Pheama o groźby, które de facto były odpowiedzią na pańskie słowa. - uśmiechnęła się ciepło kończąc wypowiedź. - Pojmaniem Pheama Darkswortha leżało w geście policji, a nie mistrza Lamia Scale. - dodała na koniec, by ostatecznie przejść do reszty zarzutów. Tak, bo na tym się nie skończyło. A ile omówiła? Dwa? A zostały te miecze... Tak, miecze. - Mieecze... Tak, miał je.  Mistrz Lamia Scale pozwoli że zapytam - czy liczył pan że uczestnicy będą walczyć orężem wykonanym no nie wiem... z gumy? Wniósł taką, jaką posiadał i to dość prostej przyczyny. Walczący byli zapewnieni przez organizatorów, o bezpiecznym przeprowadzeniu turnieju oraz tym, że w "nagłych przypadkach" zostanie udzielona profesjonalna opieka medyczna. - właśnie, medyczna... a nie grabarza... - Ja wiem, że walka pana Dé Danann została przerwana przez wzgląd na poddanie się przeciwniczki, jednakże jeżeli organizatorzy widzieli, że robi się gorąco dlaczego nie złamali regulaminu? Czy wytyczne były ważniejsze niż ludzkie życie? - zapytała spokojnie zerkając na organizatora. Nie mniej miała wrażenie, że nieco odbiegła od omawianej sprawy. - O umyślności działania Pheama trudno mówić. Zapewne widząc w jakim stanie fizycznym jest jego przeciwnik i będąc pewnym, że Don jest na o wiele wyższym poziomie walki od niego, nie bał się, że zdoła go jakkolwiek zranić, co było widoczne podczas wcześniejszego przebiegu. Ba! Śmiem rzecz, że widząc poziom jaki utrzymywał Ferliczkoni, intuicyjnie dawał z siebie wszystko w walce. Może nawet więcej, niż należało. Są rzeczy, których nie da się przewidzieć, a jedną z nich było to, że członek Lamii właśnie nie wykona odpowiedniego uniku. - skwitowała krótko zdając sobie sprawę z jeszcze jednej kwestii. Tak, zachowanie niektórych wróżek. W tym celu wyciągnęła drugą, maleńką lacrymę. - Wysoki sądzie, proszę o pozwolenie na odtworzenie dowodu B18. - jeżeli zgodę dostała, to odpala nagranie ponownie.
Huang napisał:
Zmiana w Tengu by bez przeszkód móc latać a także przywołanie Guan dao, dzięki Błogosławieństwu Kanayamahiko. Dzięki temu, ze jest spora odległość to mogę się rozpędzić. Lotem nurkowym staram się nadać swojemu ciału jak największą, prędkość.
Następnie wyłączyła nagranie. - Wszystko sprowadza się do zachowania pana Huanga. Rozumiem, że pan wtedy nie koniecznie myślał, co robi, nie mniej widząc, jak pański podopieczny rzuca się z bronią na ich przyjaciela od razu interweniowali, by nic mu się nie stało. Typowy odruch, by chronić innych. Nie każdy jest go nauczony. - no, organizatorzy mieli bardzo gdzieś, że zaraz ostrze przejdzie przez głowę Ferliczkoniego. Bo Ferliczkoniemu nie potrzebna przecież. - Poproszę jeszcze, by świadek Alezja Gergovia wspomniał jeszcze raz o organizacji turnieju. - dodała na zakończenie. Wiedziała, że Alezja to jedna z tych wróżek, która w owym temacie miałaby o wiele więcej do powiedzenia niż sama Takano.

W razie potrzeby, jeżeli potrzebne by było odtworzenie jeszcze jakiegoś dowodu na rzecz przemowy Alezji czy Diara, to po poproszeniu o jego odtworzenie i otrzymanie zgody, wyjmuje odpowiednią lacrimę i ją odpala.
Powrót do góry Go down
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 EmptyNie Gru 08 2013, 13:23

Część 1. - NIE TRZEBA CZYTAĆ...
Spoiler:

Część 2. - WIĘKSZOŚĆ W DALSZYM CIĄGU NIE MUSI CZYTAĆ...
Spoiler:

Część 3. Zachowanie Pheama Darkswortha, gildia Fairy Tail i zachowanie jej członków - Dobra, ZACZYNA ROBIĆ SIĘ ISTOTNE DLA SPRAWY...
- Alezja Gergovia, mag gildii Fairy Tail, Archeolog oraz Mag Znaków Przeszłości, Wysoki Sądzie... - spojrzała na sędziego wzrokiem gotowym do walki, wymieniając poza nazwiskiem 3 najważniejsze kwestie, z których była dumna. Po czym położyła prawą dłoń na sercu i jednocześnie symbolu jej gildii - Przysięgam mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę, oraz teorie i hipotezy, które mają duże prawdopodobieństwo bycia prawdą i mogą okazać się być zbyt istotnymi, by nie wziąć ich pod uwagę... - powiedziała bez zająknięcia. Nie, nie żartowała. Nie naśmiewała się z wymiaru sprawiedliwości. Większość osób na sali sądowej woli rzucać tym co jest a co nie jest. Alv jeśli nie jest czegoś pewna, woli to wyciągnąć i dać pod ogólne zastanowienie...
- Na wstępie chciałabym powiedzieć, że doceniamy propozycję ugody. Nie odrzucamy jej przez pogardę dla kontaktów między gildiami Fairy a przez niesprawiedliwość - moim zdaniem - połowy wyroku na Femie. - tu jednak spłoszyła się, czy może mówić takie rzeczy, niejako w imieniu gildii, i jak niepewne psoty dziecko spojrzała na Takano. Mistrzyni kiwnęła potwierdzająco, więc Alv odetchnęła, że ma na swoje słowa poparcie Aio. - Choć może to brzmi okrutnie, bo nie ja mam go odsiedzieć, ale uważam, że rok więzienia nie jest złą karą. Mimo wszystko pozbawił życia. Moje stanowisko od czasu zdarzeń na arenie nie uległo zmianie. No, może z drobnym wyjątkiem, o którym za chwilę powiem. Natomiast ogromną różnicę robi, za co Pheam Darksworth miałby odsiedzieć ów wyrok. Plama w życiorysie układająca się w kształt mordercy z zimną krwią jest dalece różna od nieumyślnego spowodowania śmierci. Dane mi było walczyć z Femem i naprawdę, wiem jak wygląda, gdy chce zabić. Na arenie w walce z Don Vito Ferliczkonim nie chciał...
Spojrzała na Ragnę. Tak, wciąż miała z tym problem i mieć będzie zawsze. Jednak ma nawyk patrzenia na rozmówcę...
- Mistrzu Lamia Scale, przyznaję, że na arenie ja również nie zauważyłam tych przeprosin. Natomiast zauważyłam je po wyświetleniu przez pana materiału dowodowego. Jednocześnie obie strony mają rację i jej nie mają. Fem przeprosił i nie przeprosił. Skruchę również wyraził. Pada to w momencie "Miałbym powiedzieć przepraszam? Przepraszam nie wystarczy. Zabiłem go. Ale nie chciałem. ". Nie przeprosił, bo wiedział, że dopuścił się, chcąc czy nie chcąc czynu tak potwornego, że przeprosiny nie mają szans wystarczyć. Obrazy dopuścił się, owszem, jednak był to moim zdaniem efekt emocji, ponieważ jednocześnie powiedział, że jest wrabiany oraz że to wina organizatorów. Mówiąc krótko: spanikował. Różnych ludzi w różny sposób objawia się panika. Jedni przybierają postawę defensywną a inni robią się agresywni, jeśli za agresywne mamy uznać słowa Fema. Nie wiedział kto jest jego wrogiem a domyślał się, że ktoś na pewno, po tym co zrobił. To instynktowna postawa, można by rzec zwierzęca. Zagrożone zwierzę za agresora uzna każdego spoza swojego stada. Nie zamierzam wykazać, że Fem jest zwierzęciem. Znaczy... jest w nie większym stopniu niż my wszyscy. Na arenie zadziało się wiele zjawisk dotyczących funkcjonowania osobników w stadzie i ich bezpieczeństwa. Z faktu na wykonywaną przeze mnie profesję Archeologa orientowanie się w kwestiach zachowań osobników u różnych gatunków, w różnych sytuacjach, poddawanych różnym bodźcom i na różnych szczeblach ewolucji leży u jednej z podstaw posiadanej przeze mnie wiedzy. Do kwestii organizacyjnych jeszcze przejdę... - tu posłała piorunujące spojrzenie w stronę orga... Wróciła jednak znów do Ragny - Teoretycznie tak, obowiązkiem mistrza było powstrzymać członków gildii. Teoretycznie nikt nie miał prawa Pheama Darkswortha zaatakować. Praktycznie to były sekundy i minuty. Do tego Fem zaufał organizatorom w kwestii bezpieczeństwa. Jak większość uczestników. Tu nagle okazało się, że jest sam. Tak samo naturalnym odruchem członków jego gildii była jego ochrona. Prawda, tylko jeden z członków Lamii Scale dopuścił się ataku - z resztą też pod wpływem impulsu i emocji. Nic złego się nie stało, więc osobiście uważam go za usprawiedliwionego - ale co mógł widzieć członek Fairy Tail? Grupę ludzi szarżujących na Fema. I to z gildii człowieka, którego Fem właśnie zabił. To prawda, że chcieli oni powstrzymać przed głupstwem członka swojej gildii. Nie było jednak w tym momencie czasu na rozsądek i zaufanie, kto się wywiąże z powstrzymania kolejnej tragedii. To była instynktowna improwizacja. Chybiona w działaniach, jak się okazało, jednak bardzo nienaturalnym byłoby, gdyby coś podobnego nie miało miejsca w ogóle. To by oznaczało, że nie działają z jakiegoś powodu ważne mechanizmy naturalne... Nie wiem, jak jest w gildii Lamia Scale, ale sądząc po zachowaniu członków również jesteście między sobą zżyci. W Fairy Tail przynależność do gildii to nie tylko miejsce pracy. To wielkie stado. Składające się z przeróżnych osób, o przeróżnych charakterach, przeróżnych doświadczeniach życiowych. Rozstrzał jak od A do Ź i we wszystkie wymiary. Gro z jego członków jest gotowe bronić innych ale dzięki temu w większości przypadków też wiedzą, że i oni mogą liczyć na pomoc w trudnej chwili. Ponadto pojawiła się kwestia karygodnego zachowania ze strony członków Fairy Tail. To prawda. Przyznaję, że niektórzy stwarzali zagrożenie oraz próbowali utrudniać pracę policji. Chciałabym jednak przypomnieć, iż mniej więcej tyle samo członków mojej gildii znajdowało się na arenie, którzy nie sprawili problemu. Chyba, że zachowanie moje, Diarmuida De Danann - powiedziała bez tyknięcia brwi, jakby nigdy nic - czy Kirino Ayame urągało w jakiś sposób bezpieczeństwu na arenie. Przyznaję, że przez jakiś czas zboże powstałe na skutek mojego zaklęcia przeszkadzało obu stronom, ale dokładnie taki był mój zamiar. Przy czym podpalenie go nie było wynikiem mojej działalności, a każde zaklęcie ma swoje słabe strony. Nie wiem, kto je ugasił ale winna mu jestem podziękowania. Wracając do sprawy: jedyną stroną, której zaklęcie "służyło" była policja, by mogła zabrać Pheama Darkswortha bez ingerencji członków żadnej z gildii. Jeśli i nasze zachowanie było karygodne na tyle, by pozbawiać nas gildii, która stanowi dla nas coś o wiele cenniejszego niż miejsce pracy, bo trafiło się na mniej okiełznanych członków Fairy Tail, wówczas proszę o przyznanie tego tutaj, bym w obliczu sądu mogła przeprosić przynajmniej w swoim imieniu. Nie chcę, by z powodu moich błędów szkodzono gildii, która jest bliska memu sercu. Pragnę też przypomnieć, że drużyna Fairy Tail, jak zapewne innych gildii też, tylko częściowo składała się z kwiatu gildii, gdyż wielu znakomitych magów przebywa na misjach, nieraz trwających bardzo długo.* - spojrzała na karteczki - Chciałabym jeszcze na moment wrócić do zachowania Fema Darkswortha. Mistrzyni, czy mogę prosić o aktywację lacrymy? Mam Nadzieje, że nie będzie problemu z odtworzeniem dźwięku...
Cytat :
Czarna klinga Doujigiri pokryta był szkarłatem. Ale... kogo? Przecież nie klona. Jego wzrok padł na leżącego przed nim przeciwnika. Nie ruszał się, co było dziwne. Fem zamrugał kilka razy. Czyżby to była jego krew? Nie no, przecież... to cięcie nie miało nawet go trafić. Ale wtedy zdał sobie sprawę z tego... że jego głowa była rozcięta na pół. Zamarł. Ale że niby co? Że niby Doujigiri przecięła jego czaszkę na pół? Że to niby on to zrobił? Zabił go? Że on... on teraz nie żył. Fem poruszył się nie spokojnie i szybkim ruchem schował Doujigiri do sayi i przy pasie.
-Ej.-mruknął do swojego przeciwnika, która nadał leżał i udawał że się nie rusza. Najwidoczniej  dla niego to była dobra zabawa.-Ej. Wstawaj. To nie jest śmieszne.-powiedział już nie co głośniej, chociaż głos strasznie mu drżał. Bo to wcale nie było śmieszne. Wcale a w cale. Udawanie śmierci w takiej sytuacji... BO TO SIĘ PRZECIEŻ NIE MOGŁO STAĆ. Nagle do Fem'a dotarł ten fakt. On zabił go. Zabił maga Lamia Scale. Rozejrzał się w około jak gdyby szukając czyjejś pomocy. Ale co się stało? Przecież on... on nie chciał go zabić. Ciął go, to fakt, ale to był tak bardzo słabe i prowizoryczne cięcie, że... ON MIAŁ TEGO UNIKNĄĆ. Dlaczego tego nie zrobił? Fem zdał sobie sprawę z tego, że po policzkach zaczęły spływać mu łzy...
- Oraz drugi zapis...
Cytat :
ale... Jeszcze ktoś pojawił się na arenie.
-Randia.-powiedział, patrząc na czarnowłosą kobietę, która stała kilka metrów od niego i chyba coś do niego mówiła. Machała rękami.-Randia.-powtórzył cicho i zdał sobie sprawę z tego, że ... płacze. Nie chciał, aby to się tak skończyło. Chciał przynieść sławę Fairy Tail. Chciał dla nich walczyć, chciał wygrać ten turniej. A zamiast tego... zabił go. Zabił maga Lamii.... Zhańbił Fairy Tail. Wiedział to. Wiedział to bardzo dobrze. Był mordercą. Zrobił krok do tyłu. Zobaczył kogoś jeszcze.
-Dax.-znowu wymówił imię swojego towarzysza i poczuł, że cały zaczyna się telepać.
- To zachowanie człowieka w głębokim szoku. W pierwszych sekundach Fem nie wierzył, że Don Vito Ferliczkoni naprawdę nie żyje. Gdyby to był mord z zimną krwią, zachowanie oskarżonego byłoby dalece inne od tego, jakie możemy obserwować na zapisie...

Część 4. Miecz i szermierka
- Jako że również jestem szermierzem, chciałabym poruszyć też kwestię mieczy oraz zachowania tzw. prawdziwego wojownika. Mistrzu Lamia Scale, powiedział pan, że miecze od zawsze były określane jako broń, czyli służyły do zabijania. Czuję się w obowiązku sprostować. Broń, jak sama nazwa wskazuje, służy do obrony nie zabijania. Owszem, w praktyce jedno przeplata się z drugim. W pierwszej kolejności broń rzeczywiście powstała do obrony. Przed dzikimi zwierzętami, natomiast gdy ludzie przeszli z gospodarki łowiecko-zbierackiej na osiadły tryb życia, rolniczy, zaczęły się pierwsze wojny między ludźmi i dopiero wówczas nastąpił rozwój broni pod kątem zabijania innego człowieka. Wcześniej jeśli była broń to do obrony, natomiast łuk był kwalifikowany nie jako uzbrojenie a narzędzie łowieckie, jak harpun czy wędka. Ponadto miecz nie służy wyłącznie do zabijania. Może służyć do obrony. W wielu dawnych i zapewne kilku obecnych cywilizacjach, choć oficjalnie kobiety nie walczyły, to w praktyce były uczone właśnie szermierki, by bronić domostwa przed napadami bandytów, gdy mąż był na wojnie, trasie handlowej czy poselstwie. Szermierka to nie tylko cięcia i sztychy by mordować i ranić. To też zawinięcia, przełamania, rozmównice, sekretne uderzenia czy choćby techniki odbioru przeciwnikowi miecza, służące do zdobycia przewagi nad przeciwnikiem, m.in. przez obronę. Natomiast co do zachowania szermierza i co taki wie w danej sytuacji... Przytoczę przykład, dość egocentryczny bo mój, najlepsze są chyba takie z "naszego podwórka". Kiedy byłam dużo młodsza, trenowałam Karate. Pewnego razu wystąpiłam na zawodach dla dzieci i młodzieży w konkurencji kumite. Po raz pierwszy w życiu. Moją przeciwniczką okazała się dziewczyna bardzo rządna krwi - co jak zauważyłam jest powszechne na turniejach dzieci, gdzie to najbardziej bezlitosne są dziewczynki - Atakowała mnie w punkty, które były zabronione regulaminem turnieju. Otrzymałam wtedy jedno kopnięcie w nos i dwa w szyję. Bardzo nieprzyjemne i bolesne. Sędzia powinien coś z tym zrobić, ale nie zrobił. Ataki dziewczyny były coraz śmielsze a moje doświadczenie było zbyt małe, by bezpiecznie walczyć z nią na wyczucie. Próbując ratować siebie, instynktownie porzuciłam walkę na wyczucie. Koniec końców doprowadziłam do wystawienia tej dziewczynie żuchwy, za co zostałam zdyskwalifikowana. Teoretycznie można powiedzieć, że nie można porównywać walki małej dziewczynki z szermierzem z doświadczeniem. Prawda jest taka, że w obu przypadkach zadziałały instynkty, które mamy wpojone ewolucyjnie: ratowanie zdrowia i życia za wszelką cenę, jeśli przeciwnik zdaje się nas przewyższać umiejętnościami i możliwościami. Tak było i w tym wypadku... Miałam też poruszyć kwestie organizacji WTM, ale pozwoli Wysoki Sąd - tu się zwróciła w stronę "wywołanego" - że w tej kwestii jeszcze się wstrzymam...
Po czym, jeśli sędzia pozwolił, Alv opada na miejsce. Diar i Takano mieli okazję zauważyć, że Inu jest wykończona. Tak to jest, jak się boi wystąpień...





*Nie raz się zdarza, że do FT dołącza postać, która fabularnie w FT jest od kilku lat, więc to, że takiej nie ma teraz na forum nie oznacza, że w tym czasie w FT takiej nie było rzeczywiście...

/Inaczej planowałam ale no nic :/ ...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Sponsored content





Sala tronowa - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Sala tronowa   Sala tronowa - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala tronowa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» Sala 666
» Sala nr 1
» Sala nr 112
» Sala nr. 9
» Sala nr. 4

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia :: Ruiny Kardii
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.