MG
A
Kugo dalej sobie stał i czekał na odpowiedź Nanayi.
Co z tą kawą?
Kiedy Ezra się poruszył, wcale nie wyglądając na zadowolonego,
Kugo wychylił się lekko zza siostry, aby spojrzeć na białowłosego, wskazał na niego palcem i poruszył nim lekko.
-
To twój chłopak? - zapytał beztrosko szybko łącząc fakty. Cały
#Kugo. Był w tym dobry. Nawet bardzo dobry, mimo iż na to nie wyglądał. Chciał też wygłosić mały wykład na temat dobierania sobie przez nią partnerów, ale jednak się powstrzymał. Miał ważniejsze rzeczy do zrobienia.
Po tym, jak Ezra polecił Nanayi się odsunąć, i wypowiedział imię swojego miecza, nie stało się kompletnie nic. Owszem Ezra trzymał w dłoni Tenseigę, ale wykonanie pchnięcia w celu przyszpilenia Kugowej nogi do lady napotkało pewną przeszkodę. Barierę? Taką zwykłą czy nawet mentalną? Nie było to istotne. Miecz nie spotkał się z nogą, zaś Ezra nie był w stanie w ogóle zbliżyć się do mężczyzny. Nawet kiedy chciał przystawić mu ostrze do karki, czy nawet gdyby chciał postąpić jak wcześniej Nanaya. Po prostu nie mógł zbliżyć sie nawet o krok, a w efekcie tylko wymachiwałby bezsensownie ręką. W efekcie nic się z nikogo nie sączyło (oprócz morderczych intencji członków mrocznej gildii), ani nikt nikogo nie uderzył. Na razie.
-
Hooo! Ładny miecz! - wykrzyknął
Kugo skupiając wzrok na Tenseidze - bo to właśnie przy nim Ezra został -
Skąd go masz? Sam zrobiłeś, czy znalazłeś? Wyglądasz na takiego co umiałby go zrobić sam. Znalazłem kiedyś podobny... - zaczął, ale jego wykład został mu przerwany słowami Ezry.
Kugo przechylił lekko głowę na bok i zamrugał kilka razy, po czym przeniósł spojrzenie na Nanaye, zbliżył się do niej i wyszeptał na ucho
-
On ma jakieś problemy z mówieniem? - zapytał cicho, jakby chciał by Ezra tego nie usłyszał, ale niestety mimo wszystko był tuż obok swojej mistrzyni.
Może i nie był połączony z ladą w taki sposób w jaki Ezra zamierzał, ale jednak
Kugo czuł się osaczony.
-
To jak z tą kawą? Zamówię, ok? Hmm, pomyślmy dla ciebie mała czarna, a dla Nanaś karmelowa latte z bitą śmietaną? To ja wezmę mrożoną, jakoś ciepło się zrobiło - powiedział wpatrując się pytająco w siostrę. Czy miał rację?