Koloseum

MG

Areną tej walki miało być koloseum. Udreptane przez wojowników, przesiąknięte krwią pole walki. Średnicę miało około 50 metrów. Wokół na 5 metrowym podwyższeniu znajdowały się trybuny pełne gapiów, którzy pragnęli obejrzeć tą walkę. Wiwaty i odgłosy dopingowały was do walki. Cała konstrukcja byłą kamienna, ale wydawało się, że nie mogliście tego wykorzystać. Nie mieliście żadnego łatwego wyjścia z areny. Znajdowaliście się w odległości 25 metrów od siebie, a obok was przy waszych nogach stały po dwa tygrysy, po jednym z każdej strony. Już wcześniej organizator turnieju wytłumaczył wam, że są to chowańce przygotowane do turnieju. Miały one spełniać polecenia ich opiekunów. Jak się domyślacie to wy byliście ich opiekunami i miały spełniać wasze polecenia. Podobno wystarczył zwykły umysłowy bodziec, sama myśl, aby wydawać tygrysom polecenia. Tak więc walczyliście przeciwko sobie bez żadnych udziwnień poza tym, że mieliście do dyspozycji po dwa tygrysy gotowe spełniać wasze polecenia, będące wam całkowicie oddane. Powodzenia. Kto pierwszy ten lepszy. Taka jest kolejność.

Ayaś jako grzeczny członek DHC przybyła na kolejną walkę! Ostatnia poszła cukrowo, więc dziewczynka była z niej zadowolona. Właściwie to nie miała ochoty z takim małym czymś walczyć, ale cóż.. Ostatnio trafił się jej tępy osiłek i stał się na sam koniec deserem to zaczynajmy.
- Jestem Ayanoo!!!!! - wykrzyknęła na cały głos, aby przeciwniczka znała jej imię. Tak o już jest milutka. W każdym razie już na samym początku tworzy chmurkę cukrowych wirków koło twarzy Kotocosia. Po pierwsze mają ją trochę poprzeszkadzać. Po drugie tygrysy Ayaś zostają cały czas na swoich pozycjach, a po co ? Dlaczego? To już dłuższa historia. Poza tym dziewczyna używa dwóch czekoladowych bomb na tygryskach, ot tak żeby im się gorzej widziało. Jeżeli tygryski będą gorzej widziały będę ogłuszone, a tym bardziej że ucierpią także ich wąsiki. Nawet jak odskoczą częściowo bomba powinna zadziałać, bo zrobi buum!~ Poza tym... Na razie Ayanoś nie rusza się z miejsca.

Poprzednia walka różowowłosej dziewczyny nie była zbyt udana, przeciwnik chyba się jej przestraszył i szybko zrezygnował z walki... Tym jednak razem Kotomi liczyła na równą i dłuższ walkę. Arena… członkini Grimoire Heart musiała zanalizować, gdzie przyjdzie jej walczyć. Tak więc areną było coś na kształt Koloseum, miejsca walki gladiatorów. Było to szerokie i długie miejsce walki, więc manewry unikające powinny być ułatwione. Trudnym nie będzie trzymać dystans, a jednocześnie krótko zajmie jego skrócenie. Śmieszna sprawa, dziewczyna wreszcie będzie miała okazję podowodzić czymkolwiek, tym razem będą to dwa tygryski. Już przed walką zostały jej przekazane informacje co do „działania” wielkich kotów, więc teraz pozostało jedynie właściwie je wykorzystać. Dziewczyna nie przypuszczała, by ta walka zaczęła się od jakichkolwiek długich rozmów, więc gdy tylko poznała imię rywalki, skinęła głową.
-Cześć. Jestem Kotomi- rzekła i w myślach rozkazała tygryskowi z lewej po podbiegł tuż za nią i spowolnił, gdy będzie prawie w kontakcie z dziewczyną. Kotomi natomiast po wypowiedzeniu swego imienia, odwraca się i wskakuje(nie wsiada powolutku) na tygrysa rozkrakiem, każąc mu biec jak najbliżej skraju areny, a następnie po okręgu. Gdy usiądzie na swoim podopiecznych, kładzie się na nim i mocno się w niego wtula, by nie stracić równowagi i nie upaść. Próbuje też nie wystawiać nóg i wczepić je w ciało kota. Drugi z tygrysów natomiast ma od razu, gdy pierwszy zaczyna przemieszczanie się, pobiec w prawą stronę i zatoczyć kółko, ot tak dla zabawy, by sprawdzić działanie umysłu dziewczyny i jednocześnie zrównać się biegiem z nimi. Jeśli którykolwiek z tygrysków zostanie zaatakowany, lub zostanie pogoniony, ma po prostu przyspieszyć i pobiec wprost na to, co otacza arenę, a następnie balansując ciałem unikać ewentualnych ataków. W przypadku, gdy oba tygrysy postanowią zaatakować jednego z tych, przynależących do Kotomi, drugi od razu ma ruszyć ze wsparciem, by walka była równa. Jeśli natomiast dziwny twór rywalki będzie chciał zaatakować Kotomi mimo ucieczki, lub gdy ucieczka stanie się niemożliwa, dziewczyna tworzy Trujący Rój i nakierowuje go na wirkowate cosie przeciwniczki, by je unieszkodliwić, nawet kosztem własnych latających robaczków. Najważniejsze to dobrze zacząć, później będzie z górki.

MG

No więc po kolei. Najpierw przedstawiłyście się sobie tak jak wymagała tego kultura osobista. Bardzo miło moje panie. Ale szybko skończyły się te uprzejmości i wymierzyłyście w siebie swoją broń. Kiedy Kotomi dosiadała kota przy jej twarzy pojawiły się kawałeczki cukru! Niezbyt przyjemne, bo nie tylko została oślepiona, ale na jej twarzy zaczęły pojawiać się drobne ranki. Znowu twarz różowowłosej nie będzie w najpiękniejszym stanie. Na szczęście dziewczyna szybko postanowiła zareagować na to co poczula i przywołała swój trujący rój, który jak to owady... zaczęły jeść zaklęcie Ayano! Tak robaczki Kotomi żywiły się cukrem i po prostu zjadły cukier dziewczyny i uratowały swoją właścicielkę. Cóż kilka zginęło przy tej operacji, ale i tak pozostała jeszcze znaczna część roju dziewczynie. W tym jednak momencie, kiedy Kotomi broniła swoją twarz jej przeciwniczka wymierzyła czekoladowe bomby, które poleciały na tygrysy. Tygrys, którego dosiadała oberwał centralnie. Nie miał jak uniknąć uderzenia, kiedy jego pani go dosiadała. Dostał w pyszczek i miał czekoladę na twarzy. Ograniczało mu to pole widzenia. Drugi tygrysek, który miał dosyć swobodne pole manewru na szczęście uniknął uderzenia. Cóż swoją inteligencję posiadał jak widać i posłuszeństwo, posłuszeństwem, ale czekoladą trafić się nie dał. Kotomi nie zdążyła się rozbiec, ale teraz była jej kolej ataku.

Stan:
Ayano: nic. OBRONA
Kotomi: kilka drobnych ranek na twarzy. Ale ogólnie nie stało Ci się nic złego. ATAK

-Magia słodyczy, co? Już wiem dlaczego jesteś taka gruba!- krzyknęła Kotomi, gdy tylko spostrzegła, że jej tygrysek dostał czekoladową bombą w pyszczek. Od razu puściła jego szyję prawą ręką i spróbowała przetrzeć jego oczy, by poprawić mu pole widzenia (oczywiście nie wcierała na chama, by jeszcze bardziej wetrzeć mu wytwór przeciwniczki). Gdy opuściła rączkę, chwyciła nią po bicz przy pasie po prawej stronie i nakazała tygryskowi, by biegł w stronę tygrysa, stojącego po prawej stronie Ayaś. Swoim robaczkom natomiast Kotomi rozkazała, by leciały od prawej strony i pogryzły Ayano. Jeśli dziewczyna gdzieś się oddali, latające twory Kotomi mają za nią lecieć i żądlić ją, jeśli tylko się będzie dało. Trujący Rój różowowłosej był na tyle przydatny, że wielokrotne ugryzienia powodują nie tylko jako taki ból, lecz również ograniczają przepływ magii w organizmie, co w przypadku Ayano, powinno po prostu ograniczyć jej zdolności bojowe. Przy posturze ciała mocno zbliżonej do Kotomi, nie powinno być problemów z walką wręcz, o ile do takiej dojdzie.
Cóż jednak ma zrobić tygrysek, którego nie dosiada członkini Grimoire Heart? Proste, ma zaatakować tygrysa przeciwniczki, skacząc na niego i próbując wyżreć tchawicę, natomiast jeśli zacznie gdzieś uciekać, lub biec w kierunku Kotomi, dziewczyna wydaje polecenie, by jej tygrysek zabalansował ciałem, odskoczył i popędził w prawo, a dokładniej tam, gdzie znajdował się drugi z kotów, a następnie wykonuje swój plan, używając obu tygrysów do tego samego celu. Oprócz tego, jeśli Kotomi znajdzie się w pobliżu jakiegokolwiek tygrysa, lub samej Ayano, dziewczyna aktywuje Bicz Astmy i wymachuje nim. Chwyciła go uprzednio w prawą łapkę, więc nie powinno być specjalnych komplikacji przy jego użyciu. Oprócz tego, gdy tylko się da, Kotomi trzyma się lewą łapką tygrysa, kurczowo go ściskając. W przypadku, gdy tygrysy z jakąś niewyobrażalną prędkością i zgraniem spróbują rzucić się na wielkiego kota, dosiadanego przez dziewczynę, ta zeskakuje tam, gdzie nie będzie tygrysów (zapewne przeskakuje przez głowę kotka jak skok przez kozła)

- I kto to mówi - mruknęła pod nosem mag słodyczy. Małe gówienko się odezwało. To wpierw.. Jak tylko Kotomi postanawia pomóc tygryskowi Ayaś używa szybko schnącej czekolady. Skoro była zajęta to i ona i tygrysek powinni ugrząźć w czekoladzie, a do tego no .. Tygrysek pierwszy ma na razie ugrząźć. W tym momencie na Kotomi leci czekoladowa bomba, ot co żeby Ayaśki żadnym biczem nie próbowała trafić. Trujący rój, okej spoko.. Ayaś jak tylko rój postanowi się do niej zbliżyć tworzy dwie chmurki cukrowych wirków! Niech załatwią te wredne robaki.. Asio im powiemy! Gińcie ... No i na koniec tygryski. Jeżeli tygrysek postanowi się rzucić na innego tygryska.. To ten pierwszy od razu odskakuje jak tylko zobaczy plany Kotocosiowego tygryska. A zaraz po tym dwa tygryski Ayaś rzucają się nie tygrysa , żeby go unieruchomić. Oba mają na celu obalenie tygryska na brzuch.. W końcu w drużynie siła!

MG

Walka trwała w najlepsze, nadeszła pora na kontratak! Mała dziewczyna zaczęła przecierać oczy kota, co jako tako pomagała, we tym czasie jednak łapy kota ugrzęzły w kolejnej czekoladzie. Aj niedobrze. Ale nic straconego, były jeszcze ro... nie, nie było robaczków, bowiem te zostały rozwalone przez wiórki. Ostatecznie pozostał drugi tygrysek prawda? I ten nie zawiódł. Znaczy nie do końca. Rzucił się bowiem na drugiego kota i zaczęli toczyć walkę na ziemi, zaraz zaś dołączył drugi kotek policjantki i walka stała się dość nierówna...

Stan postaci:
Kotomi: Kilka zadrapań na twarzy, Tygrys1 unieruchomiony, Tygrys2 toczy walkę z dwoma innymi. 94%MM
Ayano: Tygrysy X i Y toczą walkę. 42%MM

Kolejka:
Ayano - Atak
Kotomi - Obrona

Zaczniemy od tygrysków. Dwójka przeciw jednemu to na razie zaczniemy od typowej strategii każdego zwierzaczków kiedy jest jeden na dwóch!~ Pierwszy tygrysek ma wbić swoje kły, gdzie ? W szyje tamtego! Dlaczego tam? Bowiem dzięki temu tygrysek nie będzie mógł dobrze oddychać, zwłaszcza, ze tygrysek Ayaśki ma się wbić dosyć mocno, a drugi za to będzie atakował brzuszek~
Co robi Ayaś? Nie ma zamiaru próżnować i zamierza ponownie super schnącej czekolady tym razem polewając pyszczek tygryska i ewentualnie trochę Kotocosi, ale ważne jest aby jej towarzysz nie mógł dalej oddychać, a jeżeli trochę poleci też na nią, żeby cały czas na nim siedziała to no cóż. Fart losu, ale dopóki tygrysek będzie mógł oddychać Ayano będzie lała na jego pyszczek czekoladę.

Tu nie będzie niczego zaskakującego w obronie Kotomi. Dziewczyna od razu zeskakuje po prawej stronie tygrysa, natychmiastowo przygotowując zaklęcie Trującego Roju i każąc robaczkom tworzyć ścianę przed twarzą tygrysa, który ma nóżki zalane w czekoladzie. Sam tygrys ma za zadanie spuścić główkę jak najniżej, by chronić pyszczek i oczka. Umysł Kotomi był dość mocno obciążony myślami, co rzadko jej się zdarzało. Co natomiast kazała zrobić drugiemu tygryskowi? Ano rzucić się na tego, którego bliżej niego był, objąć go łapkami i własnymi ząbkami blokować ataki na swoją szyję, wyprowadzane przez przeciwnika. W momencie wydawania polecenia temuż kotkowi, Kotomi tworzy w lewej łapce Zmysłową Truciznę i ciska nią w tygrysa, który dopiero dołączył do walki, przewidując tor jego ruchu. Ma ona na celu pozbawić wzroku tygrysa, co powinno go zdekoncentrować i nie pozwolić na skuteczny atak. Po zrobieniu powyższych czynności, różowowłosa poprawia lekko kosmyk swych włosów i zerka wzrokiem pełnym wyższości, czy słusznej czy nie, dowiemy się później, na przeciwniczkę.
A co jeśli i Kotomi zostanie czymś niezauważalnym dla oka zaatakowana? Po prostu dziewczyna odskoczy, wykonując skok w bok, zakończony przewrotem w przód, który ma być ukończony przejściem do pozycji wyprostowanej na dwóch nogach.

MG

Kotomi zeskoczyła z tygryska i wyczarowała mu przed twarzą owady zaś Ayano źle za interpretowała własne zaklęcie! Jego nie znajomość sprawiła że czar nie wyszedł jak chciała, dwa czekoladowe strumienie bryzgnęły na ziemię, unieruchamiając stojącą tam Kotomi, a właściwie tylko jej lewą nogę, bowiem prawą zdążyła cofnąć. Niestety uniemożliwiło to w gruncie rzeczy trafienie walczących kotów, chwilowa dezorientacja oraz drugi kot, widocznie to uniemożliwiały.

Ogólnie takki lekki nieogar się zrobił więc gwoli wyjaśnienia. Ayano ma przed sobą po lewej Kotomi a obok niej jej tygrysa, oboje unieruchomionych, zaś jeszcze bardziej po prawej trzy walczące koty. Więc walczące koty zasłania Kotomi jej tygrys, gdyż dla niej, koty są po lewej tak samo jak jej podopieczny, skakała wszak na prawo. Znajdujecie się jakieś 10m od siebie.

Stan postaci:
Kotomi: Kilka zadrapań na twarzy, Tygrys1 unieruchomiony, Tygrys2 zadrapania na brzuchu, kilka ranek na szyi 88%MM
Ayano: Tygrysy X i Y toczą walkę. 26%MM

Kotomi - Atak
Ayano - Obrona

Kotomi nie mogła zbyt wiele zrobić w takiej sytuacji. Jej jedna nóżka ugrzęzła w betonowej czekoladzie, tak samo jak jej tygrysek. Drugi natomiast szarpał się niemiłosiernie z dwoma innymi. Zadaniem tygryska, który ugrzązł było jak najmocniejsze obniżenie pozycji, by odsłonić Kotomi widok na walczące tygrysy. Miał to zrobić za wszelką cenę, nawet jakby musiał sobie powystawiać stawy skokowe, lub Bóg wie co. Drugi natomiast, ten walczący z dwoma miał spróbować rzucić się na jednego, wybranego (najlepiej tego, który jest w łatwiejszej pozycjido rzucenia się nań) i ustabilizować ich pozycje w miarę, coby miało to ułatwić Kotomi trafienie Zmysłową Trucizną. Robaczek ten miał na celu pozbawić tygryska wzroku. Oprócz tego dziewczyna o różowych włosach wysyła swoje robaczki, by żądliły Ayano, a także tworzy drugi Trujący Rój, który ma polecieć w stronę tygrysków i żądlić jak najwięcej i dekoncentrować koty przeciwniczki, nawet wlatując do pyska, nosa, na oczy tygrysom i atakować w przełyk, czy inne wrażliwe punkty na pyszczku.
-Głupi badziew- pomyślała Kotomi, cudem powstrzymując się od psioczenia w głos i próbując na końcu wyrwać nogę z czekolady, wspomagając się drugą nogą, lub biczem, bezsensownie uderzając nim w betonowy brązowy coś, wyczarowany przez Ayano, lecz wciąż obserwując pole bitwy i skupiając się na rozkazach dla tygrysków i robaczków.

MG

No więc Kotomi walczyła dalej z Ayano i bynajmniej nie zamierzała przegrać, mimo unieruchomienia. Użyła zmysłowej trucizny na jednym z kotów, pozbawiając go wzroku, jednocześnie też zmuszała swoje owadzie roje do atakowania dziewczyny i kotów, co przynosiło jako takie rezultaty. Nogi oczywiście wyjąć się nie udało, ale przynajmniej atak wyszedł tak, jak wyjść miał. Bo oba tygryski dziewczyny zdawały się zdezorientowane a korzystając z tego faktu tygrys Kotomi, zagryzł ślepego tygrysa dziewczyny.

Stan postaci:
Kotomi: Kilka zadrapań na twarzy, Tygrys1 unieruchomiony, Tygrys2 zadrapania na brzuchu, kilka ranek na szyi. Jeden rój, ten atakujący Ayano, zniknął. 62%MM
Ayano: Tygrys rozkojarzony męczy się z owadami. Wiele małych zadrapań, piecze cię ciało i w tym poście nie możesz korzystać z magii 26%MM

Kolejka:
Ayano - atak
Kotomi - obrona

Kotomi 3 PD
Ayano 1 PD