I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wygląd: Barret'owa jest osobą o średnim wzroście i kobieco zarysowanej sylwetce. Posiada sięgające łopatek śnieżnobiałe włosy, które często pod wpływem światła mienią się wszystkimi barwami tęczy. Noszone są one zazwyczaj w formie prostego kucyka lub rozpuszczone. Na specjalne okazje, a także na czas misji i w trakcie pracy dziewczyna tworzy z nich bardziej skomplikowane konstrukcje jak koki i warkocze. Tak jak i włosy, oczy dziewczyny nie mają zwykłego koloru - są barwy fioletowej i w zależności od pory dnia, przybierają odcienie od niemal różu, przez pomarańcz, po głęboki kobalt. Twarz Aurory posiada parę cech typowych dla dziecka m.in. mały zgrabny nos, wąskie brwi oraz niewielkie usta. Oprócz tego dziewczyna może się poszczycić delikatnie zarysowanymi kośćmi policzkowymi i łagodnym podbródkiem. W całej sylwetce panny Barret dominują szczupłe i długie nogi, które wyrównują szerokie biodra i niemały biust.
Magiczne Piętno: Pobyt w kokonie sprawił że utraciła swój dotychczasowy kontrakt z demonami. Jako że te mogły w swobodny sposób przechodzić do ludzkiego świata to nie potrzebowały już Czarodziejki jako medium. Zmiany wyglądu, które nastąpiły były subtelne i praktycznie niezauważalne. Kolor oczu dziewczyny przybrał złotawy kolor. Bardzo niespotykany, o wiele jaśniejszy niż klasyczne piwne. Jej kolor włosów też zbliżył się nieco bardziej do złotego. Nie były już śnieżnobiałe.
Charakter: To rozchwiana emocjonalnie kobieta, z szaleństwem w oczach. W tych kilku słowach można oddać to, w jakim stanie obecnie znajduje się osoba Aurory. Ma problem z interpretacją własnych uczuć i nazwaniem ich. Należy do grona tych osób, które nie potrafią zaufać. Nawet jeśli wydaje się, że zawierzyła komuś, nie jest to prawda. Nauczona doświadczeniem, woli polegać na sobie, bowiem inni lubią zawodzić. Przy tym jest pamiętliwa. No i mściwa. Bardzo często zdarza się jej reagować zbyt impulsywnie. Ma to miejsce zwykle wtedy, gdy coś idzie nie po jej myśli lub gdy ktoś ośmieli sprzeciwić się jej woli. Nie lubi, kiedy się jej odmawia. Wszystko to, co stworzyła wokół siebie, co myślą o niej inni, jest swego rodzaju skorupą, która ma chronić ją przed innymi. Jest niczym małż, do którego ciężko się dostać. By poznać jej prawdziwe oblicze, trzeba wykazać się sporą cierpliwością i wyrozumiałością.
Historia: * * * * * Umarła... Pusty wzrok spoglądał w biały sufit szpitalnej sali. Jasne światło dokładnie oświecało bladą jak ściana twarz po której jeszcze przed chwila spływały gorzkie łzy. W powietrzu dało się wyczuć zapach krwi oraz... strachu? Lekarze nie mieli pojęcia co się przed chwila stało. Przecież wszystko odbywało się jak należy, wręcz książkowo. Kto popełnił błąd? Kto doprowadził do tej tragedii? Dlaczego nawet magia, która potrafiła działać cuda, tutaj zawiodła?
5 miesięcy później...
- Witam Panno Barret - powiedział mężczyzna w średnim wieku wchodząc do sporej sali. Ściany w kolorze błękitu pokryte były w niektórych miejscach malutkimi grafikami, pod oknem stał mały stolik z dwoma krzesłami zaś przy ścianie długie, pojedyncze łóżko z materacem i perfekcyjnie złożonym kompletem pościeli. - Wyspała się Pani? - zapytał zajmując jedno z miejsc przy stoliku, na którym rozłożył swój spory zeszyt. Krzesło obrócił tak, żeby mieć widok na cały pokój oraz kobietę, która tutaj mieszkała. - Amelia troszkę płakała w nocy ale udało mi się ja uśpić - odpowiedziała białowłosa na pytanie lekarza. Wyszła zza parawanu, który służył do przebierania się trzymając w rękach lalkę zawiniętą w kocyk. Kołysała nią delikatnie zupełnie jakby chciała uspokoić rozgrymaszonego niemowlaka. - Widzę, że córeczka rośnie jak na drożdżach - zażartował posyłając w kierunku kobiety sztuczny, jednak wyglądający nadzwyczaj szczerze uśmiech. Nie mówiąc ani słowa zanotował kilka zdań w swoim zeszycie. - Będziemy mieli dzisiaj gościa. To moja serdeczna przyjaciółka, która bardzo chciałaby Cię poznać. Ciebie oraz Amelię. - zaczął mężczyzna cały czas notując coś w grubym zeszycie. Zapanowała wtedy niezręczna cisza. Lekarz spojrzał na Aurorę jednak ta siedziała uśmiechnięta i tylko skinęła twierdząco głową na znak akceptacji. - Spotkamy się zatem za godzinę nad stawem. Pielęgniarka po Ciebie przyjdzie... - to powiedziawszy zamknął notes i wstał z krzesła po czym skierował swe kroki do drzwi. Mimochodem jeszcze spojrzał na lalkę trzymaną w prawdziwym matczynym objęciu. Westchnął tylko głośno i wyszedł.
Godzinę później...
Niewielka altanka postawiona nad brzegiem jeziora należącego do Centralnego Szpitala Psychiatrycznego. Niebo bez ani jednej chmurki, ciepły wietrzyk jasno oznajmiał, że wielkimi krokami zbliżało się lato. Od strony gmachu zbliżała się się postać Bialowłosej trzymającej w rękach zawiniątko. Towarzyszyła jej jedna z pielęgniarek, która od razu oddaliła się gdy piecze nad pacjentką przejął doktor. - Panno Barret... Przedstawiam moja serdeczną przyjaciółkę, Elizabeth Morgan - tutaj kobieta stojąca z tyłu wyszła naprzeciw Aurorze i ucałowała ja w policzek. Miała na sobie kremową garsonkę oraz kapelusz ozdobiony białymi kwiatami. Jej niebieskie oczy bardzo wyróżniały się na tle bladej cery i jasnych blond loków sięgających do ramion. - Miło poznać - wydukała Młoda niepewnie prowadzona przez obca kobietę wprost do altanki gdzie wyczekiwał doktor. Cała trójka zajęła miejsca w wygodnych, plecionych, wiklinowych fotelach. - Napijmy się... Za nowy początek - powiedział mężczyzna wręczając kobietom po szklance lemoniady . Wszyscy unieśli szkło po czym przelali napoje do gardeł. - Co... Polałam się? - spytała Aurora ponieważ pozostała dwójka wbijała w nią wzrok zupełnie jakby czegoś oczekiwali. Dziewczyna zmrużyła oczy bo obraz siedzących przed nią osób nieco się rozmazał. Przechyliła lekko głowę jakby w geście zastanowienia jednak wtedy cały świat zawirował a ona poczuła, że traci oparcie i odlatuje. Kobieta w garsonce zdjęła kapelusz i spojrzała pytająco w stronę psychiatry. - Mam nadzieję że wiesz co robisz - powiedziała przestawiając swój fotel naprzeciw tego, na którym siedziała Barret'owa. - Spójrz na nią. Jest młodziutka. Nie może zmarnować życia mieszkając w szpitalu psychiatrycznym z przekonaniem, że ta lalka jest jej córką, która w rzeczywistości zmarła przy porodzie. - uniósł tutaj głos chcąc przekonać Elizabeth, że to co robią jest słuszne. Na jego twarzy malował się jednak strach i niepewność. - Zdajesz sobie sprawę, że będę musiała przepisać na nowo wspomnienia z okresu obejmującego 14 miesięcy jej życia? - spytała spoglądając na swojego kolegę a ten tylko przytaknął. Westchnęła tylko i już bez słowa przyłożyła dłonie do głowy dziewczyny. Padła nazwa zaklęcia a czy blondynki błysnęły białym światłem. Magia Manipulacji Wspomnieniami była niezwykle trudna do opanowania i zaawansowaną sztuką. Wymagała wielu lat praktyki aby dojść do perfekcji. Jeden mały błąd mógł w tym wypadku zdecydować o całym życiu osoby, której wspomnienia zmieniano. Okres 14 miesięcy wydawał się być niezwykle długi jednak Elizabeth miała ogromne doświadczenie w tym co robiła. Przeglądała dzień po dniu z życia Białowłosej. Mogła zobaczyć to co ona a także poczuć to co ona. Radość z posiadania dziecka, zmartwienie za każdym razem gdy to zapłakało pomimo iż było to tylko omamem, bo przecież lalka nie mogła płakać. Zadaniem czarownicy było w tym wypadku wymazanie tych wszystkich wspomnień dotyczących dziecka. W zasadzie wszystko układało się jak należy. Kobieta zastępowała stare wspomnienia całych dni spędzanych z lalką, nowymi obrazującymi miło spędzone chwile z innymi pacjentami ośrodka. Wspólne zabawy, posiłki, lekcje z nauczycielami itp. To wszystko miało się stać nową codziennością Aurory. W końcu Elizabeth dotarła do momentu, który był wierzchołkiem góry lodowej. Niestety natłok emocji i myśli towarzyszący temu traumatycznemu wydarzeniu, jakim był poród, przytłoczył Elizabeth. Kobieta nie była w stanie udźwignąć tego ciężaru i straciła całkowite panowanie nad zaklęciem. Zaczęła skakać między losowymi wspomnieniami, zmieniając je w sposób zupełnie przypadkowy i chaotyczny. Nie mogła w takim momencie przerwać ponieważ to pozostawiłoby Białowłosą w mentalnym stanie przypominającym warzywo. Mając tylko jedna furtkę awaryjną, postanowiła z niej skorzystać. Używając ogromnej ilości zapasów magicznych kobieta wymazała wszystkie wspomnienia z głowy dziewczyny. Począwszy od wczesnych lat dzieciństwa, po dziś dzień. Wszystko zniknęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
POST TIME SKIP
Sen trwał w nieskończoność... Czasami miewała przyjemne wizje. Inne natomiast napawały ją lękiem. Siedząc w kokonie czuła pustkę. Demoniczne byty, które niegdyś nawiedzały ją w snach teraz zniknęły całkowicie. Stała się bezużyteczna nawet dla tych plugawych istot. Zapragnęła zemsty wymierzonej w bestie, których mocą sama się kiedyś wspomagała. Wzrastający w niej gniew spowodował dziwne zawirowania jej many. Czuła że się zmienia, zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie. Chciała użyć swych mocy aby się wydostać jednak nie do końca potrafiła korzystać z nowych zdolności. W końcu, po latach spędzonych w samotności jej więzienie upadło. Ona sama obudziła się w gęstej puszczy. Nie mając pojęcia co się stało, zupełnie naga ruszyła przed siebie docierając do niewielkiej wioski. To tam trafiła pod opiekę sióstr klasztornych, które zapewniły jej dach nad głową, posiłek oraz czyste ubranie. Dowiedziawszy się co nieco o ostatnich wydarzeniach zaczęła zgłębiać wiedzę na temat nowej formy magii. Musiała na nowo odkryć jak posługiwać się tą tajemniczą a zarazem niezwykle potężną mocą.
Umiejętności Fabularne:
Taniec - potrafi całkiem dobrze tańczyć. Posiada doskonałe poczucie rytmu, co w połączeniu z jej kobiecymi kształtami daje hypnotyzujące połączenie.
Śpiew - nawet nie jest świadoma jak doskonale śpiewa. W szpitalu wiele razy słyszała komplementy gdy ktoś przypadkowo usłyszał jak ta śpiewała kołysankę dla dziecka.
Gotowanie - często w szpitalu służyła jako pomoc kuchenna.
Znajomość obrzędów i zasad kapłańskich - kiedy po Przebudzeniu trafiła pod opiekę sióstr klasztornych wiele się nauczyła.
Szermierka - w celu sprawnego pozbywania się demonów nauczono ją posługiwać się mieczem.
Ekwipunek: Evangelium Rękawice Palladynki Nogawice Palladynki Napierśnik Palladynki - Przedmiot Magiczny Rangi D Płacąc 5M Kapłanka tworzy białe, anielskie skrzydła. Pozwalają one skoczyć o wiele wyżej i dalej (10m). Mogą też uchronić przed bolesnym upadkiem z dużej wysokości.
Aspekt: Energia, Światło Specjalny aspekt: Boski Talent: Avatar - Dysponujesz dwoma aspektami Ilość many: 100
Moce:
Spoiler:
---------------- Boski Radar ---------------- Kapłanka potrafi wyczuć w swoim otoczeniu istoty pochodzenia demonicznego. Działa w odległości około 50 metrów od dziewczyny. Miewa wtedy ciarki i dreszcze. Aura takiej osoby jest mroczna co odróżnia ją od pozostałych.
---------------- Błogosławiona ---------------- Spędzając czas w klasztorze stała się członkinią tej niezwykłej społeczności. Przyjęła święcenia stając się pełnoprawną Kapłanką. Przeszła odpowiednie szkolenie dotyczące odprawiania egzorcyzmów i zabijania demonów. Z pełną skutecznością potrafi odprawić wszelakie obrzędy, msze i sakramenty. Jej obecność wprawia posiadaczy demonicznego pierwiastka w zdenerwowanie, niepewność oraz napawa strachem. Wszelkie zaklęcia wymierzone w demony i diabelstwa zadają zwielokrotnione obrażenia (x2) a sam dotyk dziewczyny wręcz je parzy. Moc ta gwarantuje dziewczynie odporność na panujące ludzie i demoniczne choroby oraz chroni przed opętaniem.
---------------- Błogosławieństwo Światła ---------------- Jej ciało pasywnie absorbuje fotony przekształcając je w czystą energię. W wyniku tego naturalny proces leczenia jest nieco przyśpieszony, siniaki goją się szybciej, tak samo jak zadrapania, a do tego pobyt w szpitalu zajmuje jej odrobinę krócej. Kiedy jest w stanie pobierać energię świetlną z otoczenia jej zaklęcia kosztują o 33% mniej. Moc ta niestety nie działa w miejscach gdzie światło nie dociera.
Zaklęcia:
Świetlik - 2M/turę Proste zaklęcie tworzące niewielką kulę emitującą sporą ilość światła. Lewituje ona nad głową osoby oświetlając okolicę w promieniu 5 metrów. Kapłanka może ją także wysłać w wybrane miejsce w zasięgu 5 metrów.
Blask - 5M Kapłanka potrafi wytworzyć na powierzchni swojej dłoni duże ilości skupionego światła, które eksploduje jasnym błyskiem oślepiając innych w zasięgu 5 metrów. Oślepia na czas jednego posta, w ciągu kolejnego osoby oślepione mają jeszcze mroczki przed oczami i ciężko im skupić wzrok
Modlitwa o uzdrowienie - 20M/post Czarodziejka rozpoczyna modlitwę, która ma moc zasklepienia ran. Istnieją dwie formy owego zaklęcia. Pierwsza sprawia że dłonie dziewczyny emanują jasnym światłem i skupiając się na jednym obiekcie może wyleczyć nawet poważne rany. Średnie rany goją się jeden post, ciężkie - 2 posty. Druga forma dotyczy leczenia grupowego. Ciało dziewczyny emanuje jasnym światłem podczas modlitwy lecząc wybrane osoby znajdujące się nie dalej niż 10m. Zranienia lekkie leczą się pełen post, wyleczenie średnich trwa dwa posty zaś poważnych trzy posty. Max 3 cele podczas leczenia grupowego. Modląc się dziewczyna nie może rzucać innych zaklęć.
Kara - 20M Zaklęcie ofensywne z zakresu aspektu światła. Polega na wystrzeleniu cienkiej wiązki skoncentrowanego światła. Laser posiada właściwości przebijająco-tnące a w dodatku emanuje ciepłem. W zasięgu 15m zadaje głębokie obrażenia oraz poparzenia średniego stopnia.
Ostatnio zmieniony przez Aurora Barret dnia Sob Lis 16 2019, 18:49, w całości zmieniany 24 razy
Aurora Barret
Liczba postów : 28
Dołączył/a : 27/01/2018
Temat: Re: Aurora Barret Pon Lis 04 2019, 18:19
Rzut
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Aurora Barret Pon Lis 04 2019, 18:19
The member 'Aurora Barret' has done the following action : Rzut kością
'Talenty' : 3
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Aurora Barret Pon Lis 11 2019, 20:51
.*:゚(`・ω・´)ゝ゚:*.
Boski Radar - 10pd Błogosławiona - obrażenia pomiotom piekielnym są liczone podwojnie. Dotyk parzy na zasadzie zetknięcia z gorącą patelnią. Posiadasz też odporność na ludzie choroby, demoniczne (więc pochodzące od demonów) oraz opętania dokonywania przez nie 80pd Odporność - 40pd Błogosławieństwo Światła - 150pd
Świetlik - 5pd Blask - oślepia na czas jednego posta, w ciągu kolejnego osoby oślepione mają jeszcze mroczki przed oczami i ciężko im skupić wzrok, 10pd.
Prosiłaś o wstępną wycenę na sb i mnie do tego zlecono, więc oto ona. To nie jest jeszcze to właściwe sprawdzanie, ale generalnie jeśli jesteś z tym ok/chcesz coś dodać/wywalić to masz pogląd jak twoja część techniczna wygląda na tę chwilę. Daj znać jak wszystko będzie skończone i tak dalej to się weźmiemy (ja albo Don, jak mnie wywali z pozycji pseudo-technicznego) już porządnie za całość tj. całą resztę i ewentualnie to, co jeszcze dodasz.
Aurora Barret
Liczba postów : 28
Dołączył/a : 27/01/2018
Temat: Re: Aurora Barret Wto Lis 12 2019, 18:17
Wywalona moc "Odporność"
Za te 40PD dodane ostatnie dwa zaklęcia. Wzorowane na 2x ranga B ze starego systemu. Może tak być?
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Aurora Barret Sro Lis 13 2019, 18:05
Modlitwa o uzdrowienie - w post lecząc jedną osobę wyleczysz średnie rany (nie lekkie, nie zagrażające życiu), w dwa wyleczysz również rany ciężkie. Lecząc więcej osób w post wyleczysz rany lekkie, w dwa średnie, a w trzy również te poważne. No i modląc się nie możesz rzucać innych zaklęć. 20 many na post i max możesz leczyć 3 osoby, nie 5. 20pd Kara - 20pd
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Aurora Barret Sob Lis 16 2019, 16:37
Dobra, jestem po rozmowie z Wszechmocnym (finally) Kwestia zaklęć została w sumie omówiona wcześniej, więc jeśli nic nie zmieniałaś to koszta w mm/pd zostają jak pisałam wyżej.
Co do ekwipunku, bo tutaj możliwe, że będziesz chciała zmieniać coś, no idea: Torba na ramię i Evangelium - ok Zbroja Palladynki - 5mm za skok i będzie ok. Tylko generalnie tak: za zbroję uznać mogę co najwyżej napierśnik. Jeżeli bardzo chcesz, żeby mieć cały komplet, to możemy zrobić tak: ten diademo-hełm, nogawice oraz rękawice jako trzy osobne, niemagiczne przedmioty. Więc albo cała zbroja zamiast tych itemów wyżej, albo napierśnik i itemy wyżej. Also wpisałaś 2 niemagiczne przedmioty z 3, więc jeśli coś to wiesz - masz w teorii miejsce na jeszcze jeden.
Aurora Barret
Liczba postów : 28
Dołączył/a : 27/01/2018
Temat: Re: Aurora Barret Sob Lis 16 2019, 17:50
Ten diademo-hełm można wywalić, nie było to brane pod uwagę. Poprawiony zasięg skoku. Teraz do sprawdzenia.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Aurora Barret Sob Lis 16 2019, 19:16
Nah nah... Co do zbroi, możliwe że zapisałam niezbyt precyzyjnie (stare oznaczenia, gomene) - 5 many za 10 metrów. Chyba, że wolisz zapłacić mniej za krótszy skok, wtedy daj znać i pomyślimy.
Ok, everything seems legit. Z tego co podliczyłam zostaje ci jeszcze 5pd. Z taką ilością pewnie nie da się zaszaleć, ale możesz je wydać na mane/zostawić na później. As you wish. Tylko daj znać jeśli chcesz je jeszcze na coś teraz wydać~!
Ode mnie to wszystko, dziękuję ślicznie za wytrwałość i życzę miłej gry! Akcept oczywiście i jeśli coś by jeszcze było potrzebne to zapraszam na pw/discorda .w.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.