| Temat: Takie tam duperele.... Pią Gru 07 2012, 15:30 | |
| Ekwipunek ...skromny, bo skromny, ale lepsze to, niż nic... - Apteczka - małych rozmiarów ze skalpelami, bandażami, igiełkami i innym dziadostwem do ratowania życia ludkom
- Bank - reszta dziadostwa którego nie chce mi się wymieniać po raz enty.
Relacje ...czyli kto jest w porządku, a kogo przeznaczyć na mięso armatnie. - Asthor - śmierć mu! Na stos! Nie, to nie żarty. Zboczeniec i jeszcze wplątał ją frajer w przestępstwo. A myślicie, że dlaczego Nocka ma na łbie policję? Przez niego! Jak go Nocka dorwie, to wypatroszy jak karpika na Boże Narodzenie.
- Rivinic - kolejny na wieczne potępienie. Z policji, a ma tak przerąbane u Nocki że lepiej nie mówić. Nie chce odpuścić i tak teraz ściga Nockę, a za rozrywkę na plaży spotka go to samo co tego wyżej.
- Mashi - wredne, irytujące, z dżunglą Amazońską na łbie. Tak na dobrą sprawę to powinien skończyć jak Joanna D'arc...
A teraz przejdźmy do listy człowiekowatych, których Nocka nie chce posłać do grobu...- Chen - per pani kot z Grimoire. Wydaje się trochę dziecinna, ale lubi słodycze za co wielki plus dla niej. Trzeba mieć to coś, żeby docenić wyroby cukiernicze.
- Tai Denryuwa - co tu dużo mówić... random. Tyle co z widzenia zna.
- Mira - sierotka Maryśka, co nie wie gdzie jest. Ehh... skąd się tacy biorą.
- Belf - kot... ale kurde, to taki kot, że jak się na niego patrzy to się człowiek zastanawia, czy mu czegoś nie dorzucili do sernika. Nie dość że chodzi na dwóch łapkach, to jeszcze mówi... Ale fajny kotek.
- Afuro - też taki tam, random. Wygląda jak baba i jak sobie gadała z Belfem, to ten jej go zabrał.... niah, jak tak można?
|
|