I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Imię: Charlotte Pseudonim: Lottie Nazwisko: Jerome Płeć: Kobieta Waga: 44 kg Wzrost: 155 cm Wiek: 13 lat Gildia: - Miejsce umieszczenia znaku gildii: - Klasa Maga: 0
Wygląd: Charlotte jest niezbyt wysoką nastolatką mierzącą 155 cm o skromnej wadze 44 kg. Ma ona zielone oczy i długie blond włosy, których część jest spięta w kucyki po bokach głowy. Są one przeważnie falowane, a dziewczynka o nie dba. Posiada delikatną twarzyczkę o jasnej karnacji, a także niewielkie usta i nosek. Na pewno jest jedną z piękniejszych dziewczynek w okolicy. Lottie dba też o swoje ciało, by nie znalazło się gdzieniegdzie zbyt dużo tłuszczyku lub niedobór mięśni. Zazwyczaj nie musi się o to martwić, jednak bywają takie momenty. Posiada zgrabną, rozwijającą się sylwetkę i nie jest na tyle krucha by łatwo było ją połamać.
Charakter: Charakter Charlott jest dość prosty i niezbyt skomplikowany. Jest to energiczna dziewczynka, która najczęściej wykorzystuje swoja energię czytając książki, ucząc się magii u boku mamy i trochę szermierki od ojca. To są jej główne hobby. Jest generalnie miła i uprzejma. Pomimo tego, jest często szczera do bólu, więc jej słowa mogą okazać się czasami mniej miłe. Kocha swoją rodzinę i nie wyobraża sobie życia bez nich. Tym samym, jest gotowa bronić ich przed wszelakim złem, pomimo tego że jest najsłabsza. Jest zdeterminowana by osiągnąć to co chce, a uczennicą jest pilną. Właściwie, to należy do tych mądrych i wykształconych, ale nadal jest pogodną duszyczką rozświetlającą dni innych. Rzadko kiedy widać u niej smutek. Lubi się śmiać i czasami droczyć z bliskimi jej osobami, jeżeli sytuacja jest do tego odpowiednia. Nie lubi zabijać i dokonałaby tego tylko w ostateczności. Na ten moment, nie musiała tego robić. Nie ma zbyt wielu przyjaciół bo woli przesiadywać z rodzicami i bratem, a gdy oni są zajęci, jej światem stają się książki i trening (głównie magii).
Historia:
Spoiler:
Słońce. Ciało niebieskie, które z rana, było odwiecznym wrogiem niewielkiej dziewczynki, chowającej się w tym momencie pod kołdrą. Była to jej jedyna obrona przed promieniami, które chciały zmusić ją do wstania. Wiedziała, że walka z nimi nie ma większego sensu. Z czasem, pod kołdrą zaczynało już brakować świeżego powietrza. Taktycznie chroniąc swoje oczy przed światłem, sturlała się z łóżka otoczona kołdrą, która była jej największą obroną. - Onii~~ - zawołała swojego brata, by ten pomógł jej stoczyć walkę z największym przeciwnikiem jaki musiał istnieć. Nasłuchiwała, czy zbliża się ktoś do jej pokoiku, czy jednak nie. Nie słyszała żadnych kroków. W kącikach jej oczu pojawiły się łzy, kiedy uświadomiła sobie że została porzucona nawet przez starsze rodzeństwo. Świat był okrutny. Postanowiła jednak być silna, dlatego wstała i spojrzała prosto na słońce, które mocno raniło jej wzrok. Do tego stopnia, że ostatecznie zaczęły po jej policzku spływać łzy, a obraz zaczął się rozmazywać. Darowała jednak swoim oczkom i odwróciła się od kuli światła, by udać się do pokoju brata i zobaczyć czemu ten jej nie uratował. Tam go nie było. Przeszła się więc po całej chałupce, ale nigdzie nie było po nim śladu. Oznaczało to tylko jedno. Wyszedł, i nawet jej nie poinformował. A może zapomniała że ona też tu jest? Thin mówił coś o efektach ubocznych podróży w czasie. Tak rozmyślała nad tym, że można było dojrzeć jak z jej uszu wylatuje para. Coś musiało nieźle się tam zagotować. Ostatecznie zapomniała całkowicie czy był to efekt uboczny czy nie, i poszła do swojego pokoiku by znaleźć jakieś ubrania. W końcu, nie mogła pójść za nim w piżamie, którą była zwykła koszulka. Znalazła w szafie swoją sukieneczkę, po czym poszła się wykąpać, by następnie wyruszyć na poszukiwania braciszka. Jeszcze jej się zgubi i co wtedy. Jak to do tego wszystkiego doszło...
(PAM PAM PAM PAAAAM)
Charlotte pojawiła się w życiu rodziny Jerome dość… spodziewanie. W końcu, tak jak każde dziecko, urodziła się po 9 miesiącach. Nie była jednak pierwszym dzieckiem Finniana i Nanayi. Lottie już dzień po swoich narodzinach była w stanie poznać swojego starszego o 4 lata brata, Ao. Z racji że była drugim dzieckiem, oczekiwania wszystkich wokół niej nie były takie wielkie jak w stosunku do jej brata. Często przyjmowało się, że to najstarsze dziecko odziedzicza rzeczy po rodzicach. Opinia publiczna również tak twierdziła, dlatego dziewczynka nie odczuwała presji otoczenia.
Dziewczynka miała szczęśliwe dzieciństwo. Rodzice poświęcali wystarczająco uwagi jej i bratu, by żadne z nich nie trzymało względem siebie cząstek nienawiści. Lottie nie czuła też potrzeby rywalizowania z bratem. Wręcz przeciwnie, często się za nim kryła kiedy ktoś z dalszej rodziny lub nieznajomy przychodził ich odwiedzić. Od najmłodszych lat podziwiała Ao i za nim łaziła kiedy tylko miała możliwość. Może to przez to jak stawiał on czoła wymaganiom innych, albo był ku temu inny powód. Dziewczynka sama tego nie wie. Cała rodzina kochała siebie nawzajem, i nie dochodziło do poważnych kłótni. Niczego małej nie brakowało.
Oczywiście, dziewczynki nie ominęła nauka i trening. Mimo wszystko, była córką mistrzyni gildii i komendanta policji, czyli wymogi nadal względem niej były. Nawet jeżeli niewielkie. Na szczęście, nie przeszkadzały jej one i chciała im sprostać. Charlotte była bardzo zdeterminowana by stać się silniejszą i mądrzejszą. W tych momentach, często jej wiecznie obecna pogodność znikała, zastąpiona wielkim skupieniem. Widać było u niej ogromny talent magiczny, nawet większy niż u brata. Kiedy miała 3 lata, pluszak którym uwielbiała się bawić od urodzenia został zniszczony w wypadku. Co doprowadziło do większego wypadku, ponieważ w smutku i płaczu, dziewczynka otworzyła swój zbiornik magiczny i wywołała dość sporą aferę, uwalniając całą moc w zbiorniku. Przez energię którą emanowała nikt nie mógł do niej podejść, pobliskie zwierzęta szalały, ziemia pękała a zwykli magowie nie mogli się skupić czując jej moc w powietrzu . Dopiero Nanaya po powrocie z misji była w stanie przedrzeć się do niej i ją uspokoić. Na szczęście, jej moc była niestabilna tylko kiedy ogarniały ją potężne emocje, więc mogła być pozostawiona w domu bez większej opieki. Rzadko kiedy jednak była taka potrzeba, bo zazwyczaj ktoś był obecny. Jak nie rodzice, to braciszek którego dziewczyna ubóstwia. Dla bezpieczeństwa jednak, część jej mocy musiała zostać zapieczętowana, i jest do dzisiejszego dnia.
Mały aniołek szybko uzależnił się od książek każdego rodzaju. Mama zajmowała się jej edukacją pod względem teoretycznym, więc kiedy zapoznała dziewczynkę z konceptem książek, ta od razu je polubiła. Czy to były historyczne, przygodowe, techniczne, romantyczne, straszne, bajkowe… nie miało to znaczenia. Pokochała czytanie chyba nawet bardziej niż brat. Pochłaniała wiedzę z nich jak gąbka pochłania wodę i sprawiało jej to radość. Czego więcej chcieć? Spowodowało to u niej częste przesiadywanie w bibliotece. Rodziców trochę to martwiło, gdyż nie spotykała się z rówieśnikami i tym samym nie zacieśniała więzi z innymi poza rodziną. Wiecznie spędzała czas z rodzicami, z bratem, w bibliotece lub trenowała magię w obecności Nanayi.
Charlotte kochała swoich rodziców na równi. Kiedy miała jakiś problem lub nie mogła czegoś zrozumieć przychodziła do rodziców, a Ci zawsze byli w stanie odpowiedzieć na jej pytania. Widać było jednak, że Lottie w sprawach magicznych wolała udawać się do Nanayi, zapewne ze względu na to, że to właśnie mama była w stanie ją uspokoić kiedy w młodości jej moc wymknęła się spod kontroli. Ona też zajmowała się treningiem ich. Mała była zaciekawiona pracą swoich rodziców, dlatego często można było ją zobaczyć na posterunku policji lub w gildii, której mistrzem była Nanaya. Tam też była w stanie trochę bardziej nauczyć się o ludziach i prawie. Nie poznała jednak żadnych przyjaciół w tych miejscach.
W wieku 8 lat, udała się do Finniana, by ten nauczył jej szermierki. Zostało to zapoczątkowane przez pewną historię którą przeczytała. Mówiła ona o znanym szermierzu Eijim, łowcy demonów Laenie, mafiozie Pheamie, złym Ezrze i wielu innych potężnych szermierzach. Szczególny wpływ na jej decyzję miała kobieta, która była 5 świętym magiem, Randia jakaś tam. Podobno także używała ona mieczyków. Co prawda przegrała z braciszkiem dziewczynki, ale nadal musiała być silna. Ich umiejętności widocznie zainspirowały Lottie, dlatego złożyła taką prośbę. Wiedziała, że jej tatko też umiał walczyć mieczykami. Dziewczynka nie trenowała jednak długo szermierki. Wolała nauczyć się podstaw, a kiedy tata zapytał jej się czemu nie chcę stać się lepszą w fechtunku, odpowiedziała że przyjdzie na to czas. Preferowała skupić się na swoich magicznych zdolnościach, i pozostawić szermierkę jako dodatek.
Charlotte, w przeciwieństwie do swojego starszego brata, nigdy nie była na misji, a tym bardziej nie założyła żadnej grupki znajomych. Opinia publiczna z tego powodu praktycznie o niej zapomniała, skupiając się na Ao który w szybkim tempie wspinał się w świecie, aż został Świętym Magiem, tak jak większość przewidywała. Dziewczynka była osobą, która najbardziej go dopingowała w osiągnięciu tego celu. Często też spędzała czas z jego drużyną, przez co trochę lepiej ich poznała. Przyjaciele Ao byli jedynymi znajomymi młodej Charlotte. Samej Lottie nie zależało na zostaniu kimś znanym i odbyciu wielu przygód. Wolała pozostać w familijnym gronie, z rodzicami i Ao, niżeli wyruszać w świat. W pewnym momencie, nawet zaczęła mówić jak to będzie bronić swoich rodziców i brata. Nie brała nawet pod uwagę faktu, że byli oni znacznie silniejsi od niej samej.
Pomimo tego, że dziewczynka nigdy nie wyruszyła na misję, posiadała niewielkie doświadczenie bojowe. Finnian kierował jej treningiem pod tym względem, bo zdawał sobie sprawę że czekają ją trudności w tym świecie. Momentami, pomimo bycia kochającym ojcem, przyjmował rolę tego złego by nauczyć Lottie jaki jest świat i czego może się spodziewać. Nigdy jednak nie złamał jej pogodnego ducha, a ta dalej go kochała i rozumiała jego działania. Nabrała dzięki temu doświadczenia, szczególnie w walce z przeciwnikami dużo silniejszymi od niej samej. W dodatku, co jakiś czas wyruszała na krótkie podróże w celu lepszego poznania świata i ludzi, a także zdobyciu doświadczenia. W końcu nie mogła zostać zbyt bardzo w tyle za bratem. Rozprawiła się nawet z mniejszą mroczną gildią, jednak zrobiła to na tyle potajemnie, że nikt nie zdawał sobie sprawy z jej udziału w tym przedsięwzięciu. Rodzice i Ao nie są świadomi do tego momentu, że coś takiego się zadziało.
Nadszedł czas igrzysk magicznych, w których występował jej starszy brat. Jak porządna młodsza siostra dopingowała go z całych sił i czasami w kącikach jej oczu pojawiały się łzy. Ze smutku, kiedy oberwał on mocno, i ze wzruszenia obserwując jego determinacje. Była ona chyba rodzinna. Może czasami powodowała u niego zawstydzenie, bo miała w zwyczaju zwracać się do niego “Onii” lub “Oni-chan”. Kiedy też wracał z misji lub przychodził do domu, często pojawiała się natychmiastowo obok niego mała istotka, która natychmiastowo go przytulała. I nie ściskała ona lekko. Czasami też losowo wskakiwała mu na plecy i próbowała go wykorzystać jako wierzchowca. Ostatecznie, nim Charlotte całkowicie zdarła sobie struny głosowe, jej brat wygrał, przynosząc zwycięstwo gildii do której należał.
Lottie grzecznie czekała na brata przy wejściu do gildii, by móc być pierwszą która mu pogratuluje. Wiedziała, że urządzają dla zwycięzców jakąś imprezę, ale nie przejmowała się tym aż tak. Charlotte nie była zbyt dobra w komunikacji z ludźmi spoza jej rodziny, przez co nie mogła się w pełni z nimi bawić. Właśnie dlatego, przyczepienie się do brata w takich sytuacja były czymś dla niej naturalnym. Czasami zastanawiała się, czy to przez nią braciszek nie miał dziewczyny, jednak szybko porzucała tą myśl. Pewnie i tak mu nie zależało na posiadaniu jakiejś. Kiedy ten udał się przewietrzyć, mała poszła za nim razem z jego przyjaciółmi. Pierwszy raz zauważyła, żeby Thin i Elira byli razem, ale nie zwracała zbyt bardzo na nich uwagi. Chociaż czasami zerkała ciekawsko.
Parę następnych momentów minęło dziewczynce błyskawicznie. Spokojnie rozmawiała sobie z bratem co teraz zamierza, kiedy to nagle gildia Ao wybuchła. Z ich rodzicami w środku. Oboje popędzili na miejsce, gdzie spotkali jakąś nieznajomą dziewczynę. Charlotte nawet nie przejmowała się nią, szukając gdzieś śladu po ich rodzicach. Nie była w stanie nic znaleźć. Lottie skupiła się na dziewczynie która zabiła ich rodziców, kiedy naruszyła ona ich przestrzeń. Charlotte wiedziała, że nie mieli z nią żadnych szans. Szczególnie, jeśli ich rodzice nie dali rady jej powstrzymać. Widząc jak ta zaczęła się zbliżać do jego brata, Charlotte instynktowie ruszyła by go osłonić. Różnica w ich prędkości była jednak zbyt duża, by dziewczynka mogła się zbliżyć do swojego brata. Ku ich szczęściu, wróg został powstrzymany przez kolejną nieznajomą osobę. A ta, musiała być jeszcze silniejsza. W oczach Lottie pojawiły się łzy, zdając sobie sprawę z tego co się stało. Straciła rodziców i była tak blisko stracenia swojego braciszka. Z tego powodu, kiedy ten zemdlał od razu się rzuciła by trochę zamortyzować jego upadek i sprawdzała czy aby na pewno on oddycha. Na szczęście, żył. A nieznajomi zniknęli. Łzom nie było końca.
Charlotte siedziała non stop w szpitalu, przy swoim rannym bracie. Nie chciała go spuścić nawet z oczu, a niektórzy lekarze poczuli jej zęby na swoich dłoniach, kiedy próbowali ją wyprowadzić. Ostatecznie, pozwolili jej zostać w jego pokoju 24/7. Kiedy ten się przebudził, ta od razu zaczęła płakać ze szczęścia i zarazem smutku, po czym wyjaśniła mu co się stało. I rzuciła się na jego szyję, kiedy nie zostało nic do powiedzenia. Na szczęście on przy niej został.
Jakiś czas później, dziewczynka znalazła się sama w domu, w którym niedawno żyła razem z braciszkiem, mamą i tatą. Zwiedzała pokoje, pozwalając sobie na zatracenie się we wspomnieniach. Nie chciała ich zapomnieć, dlatego starała się wszystko zapamiętać jak najbardziej się dało. Nawet jej pogodny duch w tym momencie nie był obecny, a dziewczyna miała bardziej poważny wyraz twarzy. Był on jednak pełen smutku. Mimo wszystko, nadal trwała żałoba. Z tego co wiedziała, Ao był w trakcie spotkania z Thinem. Nie chciała im przeszkadzać, w końcu nie była ona najlepszą przyjaciółką chłopaka który stracił niedawno swoją miłość. Podczas zwiedzania swojego pokoju, zauważyła broszkę którą dawno temu dostała od mamy. Z delikatnym uśmiechem podeszła do niej i zabrała ją ze sobą, pakując do małej kieszeni którą miała w sukience.
Wieczorem, tego samego dnia odwiedził dziewczynkę Thin i poinformował ją, że jej brat cofnął się do przeszłości. Dziewczyna bez zawahania chciała ruszyć za nim, i po tym jak przyjaciel Ao przekazał jej pewne słowa, wysłał ją do miejsca w którym znajdował się jej brat. Sama Charlotte miała do powiedzenia mu parę słówek o zostawianiu jej samej. Nie powinien czegoś takiego robić, i powinien to wiedzieć.
(PAM PAM PAM PAAAAM)
Dziewczynka, po zakończeniu swoich przemyśleń wyszła z wanny, wytarła się, wysuszyła swoje włosy i szybko ubrała w strój, który zazwyczaj jej towarzyszył na co dzień. Czarna sukieneczka. Po czym szybko wybiegła z domku na poszukiwania swojego brata, po drodze kupując sobie soczek by ugasić pragnienie. Pomarańczowy soczek. Taki był najlepszy. Nim go znalazła, zdążyła cały kartonik wypić i wyrzucić pusty do kosza, jak grzeczna dziewczynka. Przybrała uśmiech i ruszyła w jego stronę. Muszę być silna dla nas, to sobie mówiła. A następnie przysiadła obok niego z uśmiechem. W końcu nadal miała swojego brata!
Umiejętności fabularne:
Family Cooperejszyn - Lottie jest w stanie perfekcyjnie działać w współpracy ze swoją rodziną. Czy to przygotowywanie obiadu, wiosenne porządki lub walka, razem z członkiem rodziny jest w stanie działać bez zarzutów. Ich współpraca jest na najwyższym poziomie.
Fajto! - obecność dziewczynki wokół innych jest na tyle pozytywna, że są oni bardziej zmotywowani do osiągnięcia tego co chcą. Jeżeli jednak Lotti nie lubi tego co ktoś robi lub chce osiągnąć, stają się oni mniej zmotywowani. Oczywiście, nie jest to pewne. Wszystko zależy od charakteru innej osoby.
Bookworm - Charlotte od swoich najmłodszych lat lubiła czytać. Dzięki temu stała się w tym bardzo szybka, a także ma szeroką wiedzę teoretyczną. Między innymi trafiły się tam książki w innych językach. Zna dzięki temu podstawy wszystkich popularnych języków Earthlandu. Rzeczy typu cyfry do 10, pan, pani, dziękuję, tak, nie... jak dziecko w podstawówce. Entry level...
Rapier - zwykły rapier dobrej jakości z którym dziewczyna zaczynała naukę szermierki.
srebrna broszka po mamie (taka większa) w kształcie liści jemioły
zdjęcie rodzinne z małą Lottie, trochę starszym Ao, Finnem i Nanayą
Rodzaj Magii: Magia Księżyca - magia polegająca na pobieraniu energii od księżyca i wykorzystywaniu jej na najróżniejsze sposoby. Dziewczynka między innymi może dzięki niej posyłać pociski, tworzyć jakieś przedmioty i wzmacniać różne rzeczy. Jest ona silniejsza kiedy blask księżyca pada na Charlotte, jednak można jej używać również za dnia.
Pasywne Właściwości Magii:
Kocia wizja - noc jest najlepszym przyjacielem dziewczyny. Przelewając energię księżyca do oczu, jest ona dzięki temu w stanie lepiej widzieć w ciemności. Obraz staje się jednak wtedy bardziej szarawy niż jest w rzeczywistości. Widzi lepiej, ale wciąż potrzebuje do tego jakiegoś źródła światła, dzięki temu lepiej wykorzystuje nawet znikomą ilość oświetlenia. Im słabsze źródło, tym gorzej widzi. Jeśli jest to czyste, naturalne i nie magicznie wytworzone światło księżycowe to efekt jest silniejszy.
Mini księżyc - dziewczyna przywołuje srebrną kulę, która jest maksymalnie wielkości piłka tenisowej. Świeci się ona srebrnym światłem i oświece okolice Lottie. Unosi się ona w niewielkiej odległości od użytkowniczki i może być sterowana zgodnie z jej wolą. Może oddalić się na maksymalnie 2 metry. Im dalej od dziewczyny tym światło jest słabsze. Światło nie jest na tyle silne by kogoś oślepić. Oświetla obszar o promieniu około metra.
Księżycowy tekst - dziewczyna dzięki tej zdolności może pisać w powietrzu i na różnych przedmiotach. Skupia ona energię w palcu, a ta zostawia za sobą ślady w srebrnym kolorze, które się świecą. Z czasem stają się coraz mniej widoczne, a po jednym poście całkowicie znikają. Nie da się tym oślepić.
Księżycowe światło - księżyc jest jej mocą, toteż może ona dzięki niemu uzupełniać swoją energię. Co 5 postów odzyskuje ona 1 MM, tylko w nocy, kiedy pada na nią światło księżyca. Ilość MM nie może jednak przekroczyć maksymalnego zasobu dziewczyny.
Księżycowy blask - dziewczyna jest w stanie skupić energię księżyca w dłoni na tyle, by świeciłą się ona jak latareczka oświetlająca rzeczy. Trik dobrze działa w odległości do 3 metrów, na kształcie stożka, potem światło rozlewa się i robi słabe. Nikogo nie da się oślepić w ten sposób. Nie można jednocześnie używać tego PWM i mini księżyca.
Księżycowa osłona - w trakcie nocy, dziewczyna jest w stanie zmniejszyć stopień w jakim światło na nią oddziałuje. Przez to ciężej ją dostrzec. Jest to nieznaczny efekt i dotyczy to światła naturalnego [księżycowego]. Osoby z Sokolookim na 1 poziomie bez trudu dostrzegą postać. Te z nieznacznie podniesioną umiejętnością będą miały wrażenie, że twoja postać nieco im wyblakła.
Księżycowa energia - energia która posługuje się Lottie jest srebrna w kolorze i nie da się tego zmienić.
Księżycowa aura - dziewczyna jeżeli zechce może przywołać wokół siebie srebrną aurę. Daje ona niewiele światła, i jest głównie elementem stylistycznym. W końcu ona też może chcieć być cool.
Nocna zmiana - w trakcie nocy zaklęcia Charlotte nieznacznie przybierają na sile (tak jakby o 0.1 poziomu).
Oznaczenie - Charlotte przelewa nieznaczną ilość MM do swojej kończyny lub broni. Energia jest przelana na inną osobę w momencie uderzenia, i powoduje że jest ona “oznaczona” przez 3 posty. Trafienie jakimkolwiek zaklęciem ofensywnym również powoduje oznaczenie. Samo oznaczenie nic nie powoduje, jednak niektóre zaklęcia mogą na nim bazować. Jeżeli przeciwnik oznaczony jest w nocy, oznaczenie trwa 5 postów. Kolejne ataki odnawiają PWM. Tylko 1 osoba może być oznaczona w tym samym czasie. CD 2 posty po wykorzystaniu oznaczenia do zaklęcia.
Zaklęcia:
Spoiler:
Księżycowy skok (D) - Lottie przelewa energię do nóg, co pozwala jej na silniejsze wybicie się. Może ona dzięki temu przebyć za pomocą skoku maksymalnie 3 metry. Dziewczynka zostawia wtedy za sobą srebrną poświatę, chyba że zależy jej na skrytości.
Księżycowe kłamstwo (D) - zaklęcie, które rzuca na oczy przeciwnika (znajdującego się maksymalnie 2 metry dalej od Lottie) iluzję. Powoduje ona, że przeciwnik nie jest w stanie dokładnie określić w które miejsce ktoś atakuje (np. będzie widział jakby miał zostać uderzony w pierś, kiedy faktycznie będzie to brzuch). Różnice między tymi miejscami są niewielkie (maksymalnie 5 cm), ale mogą skołować przeciwnika. Osoby z Sokolookim na 1lvl dostrzegą różnicę - iluzja będzie dla nich bledsza, pozbawiona kolorów. Iluzja jest tylko wzrokowa.
Księżycowa prędkość (C) - użytkowniczka, koncentrując w ciele energię księżyca, zwiększa prędkość z jaką porusza się jej całe ciało o 40% na okres 2 postów. Nie ma żadnego efektu wizualnego. Nadużywanie może doprowadzić do nadmiernego przeciążenia ciała, a o konsekwencjach decyduje MG.
Księżycowy cień (C) - zaklęcie będące potężniejszą formą “Księżycowej osłony”. Dziewczyna w nocy manipuluje na tyle światłem na nią padającym, że staje się prawie całkowicie niewidoczna. Przy wielkim świetle lub w trakcie dnia, wygląda wtedy jak czarna materia o posturze człowieka. Świetnie działa w trakcie nocy, ponieważ odróżnienie od otoczenia jest bardzo ciężkie. Osoby z Sokolookim na 1 poziomie dadzą radę ją zauważyć w nocy. Co prawda nie będzie to łatwe, ale dadzą radę. 2 posty trwania i 2 CD.
Księżycowe ostrze (C) - Lottie przelewa do swojej broni księżycową energię, jednocześnie czyniąc ją bardziej wytrzymałą, a także zwiększając jej przebicie. Siła wzmocnienia adekwatna do rangi zaklęcia. Wokół broni pojawia się srebrna poświata, może jednak zostać ona ukryta za pomocą woli Lottie. Buff trwa 2 posty i ma 2 posty CD.
Ostatnio zmieniony przez Lottie dnia Sro Mar 21 2018, 16:09, w całości zmieniany 14 razy
Lottie
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 17/03/2018
Temat: Re: Charlotte Sob Mar 17 2018, 23:41
Szarlotka gotowa do sprawdzenia o/
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Charlotte Nie Mar 18 2018, 07:37
WIP za błogosławieństwem Tory
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Charlotte Pon Mar 19 2018, 22:25
Fajto!: Pamiętaj, że jest to umiejętność fabularna, to że ktoś może czuć się bardziej zmotywowany nie znaczy, że rzeczywiście tak będzie [zależy od usposobienia postaci], nie mówiąc o tym, że ta motywacja nie ma zbytniego przełożenia na siłę postaci. W sensie motywacja =/= wzrost efektywności czy siły podejmowanych akcji. To samo tyczy się obniżenia motywacji postaci, jeśli Lotte się coś nie podoba - jeśli postaci to nie obchodzi to nie ma to na nią jakiegokolwiek wpływu. Bookworm: Co znaczą podstawy tych języków? ;D
Umiejętności: Matematyka zrobiona poprawnie Ekwipunek: Oke. Rapier trochę wytrzymalszy, więc wszystkie klejnoty idą.
Opis magii: Okej, no to tak: masz bardzo wszechstronną magię i możesz z nią zrobić co tylko ci się podoba, sądząc po opisie. Oczywiście - rozumiem nawiązania do magi Nan, ale tu też pojawia się moje pytanie czy aby na pewno jesteś tego pewien bo pamiętaj, że przy wszechstronnej magii twoje zaklęcia będą słabsze w porównaniu do tych tworzonych przez magów, których magia jest ukierunkowana tylko na jedną z tych rzeczy. Dla przykładu; zaklęcia blokujące magię będą słabsze jak te maga, który posiada magie stricte kontrolującą takie rzeczy. Also, jak już, to jest silniejsza kiedy blask księżyca pada na Charlotte. Dodatkowo:te iluzje to takie... yh... ja bym ograniczyła je do samego światła. No i masz jednocześnie napisane, że ma to naturę negatywną jak i pozytywną. Dla mnie to się lekko kłóci, bo albo albo. Magia teoretycznie może być użyta w dwojaki sposób, sure ale... chodzi o samo sformułowanie myśli. Albo sie zdecyduj, albo to wywal.
Lottie
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 17/03/2018
Temat: Re: Charlotte Pon Mar 19 2018, 23:04
Fajto!: "Oczywiście, nie jest to pewne. Wszystko zależy od charakteru innej osoby." Takie coś zostało dopisane. I jestem tego świadom, akceptuje to i nie przeszkadza mi to i w ogóle.
Bookworm: "Czyli wystarczy, żeby się w miarę dogadać tak długo jak nie będą wymagane skomplikowane słowa i złożone zdania." To zostało dorzucone, i to miałem na myśli. Nie wiem czy jeszcze to trzeba rozjaśniać, czy już nie trzeba.
Opis magii: "Magia Księżyca - magia polegająca na pobieraniu energii od księżyca i wykorzystywaniu jej na najróżniejsze sposoby. Dziewczynka między innymi może dzięki niej posyłać pociski, tworzyć jakieś przedmioty i wzmacniać różne rzeczy. Jest ona silniejsza kiedy blask księżyca pada na Charlotte, jednak można jej używać również za dnia."
Opis zmieniony, trochę przykrócony i mnie pełen niejasności. Jestem świadom wszechstronności tej magii i że jest ona słabsza od tych specjalizujących się w konkretnych rzeczach. Taki opis będzie odpowiedni, czy jednak coś konkretniej muszę pozmieniać?
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Charlotte Pon Mar 19 2018, 23:55
Część opisowa: Wygląd, charakter, historia - akcept Umiejętności fab: no to akcept Umiejki: jak dobrze, że umiemy liczyć. Opis magii: Niechaj i tak będzie.
PWM
Kocia wizja: Nie w kompletnej ciemności. Po prostu widzi lepiej, ale wciąż potrzebuje do tego jakiegoś źródła światła - po prostu działa to na takiej samej zasadzie jak u kota; dzięki temu lepiej wykorzystuje nawet znikomą ilość oświetlenia. Im słabsze źródło, tym gorzej widzi. Jeśli jest to czyste, naturalne i nie magicznie wytworzone światło księżycowe to efekt jest silniejszy. [ale wciąż nie jest to widzenie w absolutnych ciemnościach] Mini księżyc: Oddalenie na maksymalnie 2 metry. Im dalej od dziewczyny tym światło jest słabsze. Światło nie jest na tyle silne by kogoś oślepić. Oświetla obszar o promieniu około metra. Księżycowy tekst: Oke. Ale żeby nie było - nikogo tym nie oślepisz. Księżycowe światło: Muszę pdopytać jeszcze, bo teoretycznie jest to tylko dostępne dla DSów. Księżycowy blask: Trik dobrze działa w odległości do 3 metrów, na kształcie stożka, potem światło rozlewa się i robi słabe. Nikogo tym nie oślepisz. Brak CD. Nie możesz jednocześnie używać tego PWM i mini księżyca. Księżycowa osłona: Jest to nieznaczny efekt i dotyczy to światła naturalnego [księżycowego]. Osoby z Sokolookim na 1 poziomie bez trudu cię dostrzegą. Te z nieznacznie podniesioną umiejętnością po prostu będą miały wrażenie, że twoja postać nieco im wyblakła. Księżycowa energia: oke Księżycowa aura: oke Nocna zmiana: Nieznacznie. Takie 0.1 rangi up. Oznaczenie: Ja bym to określiła 'przelaniem energii magicznej' w sensie nie sugeruje to wtedy faktycznego wydawania MM na to pwm. Maksymalnie jedno oznaczenie na raz: jednej osoby czy jedno oznaczenie ogólnie? Kolejne uderzenia odnawiają licznik? CD 2 posty po wykorzystaniu oznaczenia do zaklęcia. Nałożenie Oznaczenia poprzez zaklęcie musi zostać zaznaczone w opisie zaklęcia. Oznaczenie nakładają tylko zaklęcia ofensywne.
Lottie
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 17/03/2018
Temat: Re: Charlotte Wto Mar 20 2018, 00:16
Kocia wizja: Done Mini księżyc: Done Księżycowy tekst: Done Księżycowe światło: Oke Księżycowy blask: Done Księżycowa osłona: Done Nocna zmiana: Done Oznaczenie: Chyba dostatecznie poprawione, ale nie jestem pewien.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Charlotte Wto Mar 20 2018, 00:51
Zaklęcia:
Księżycowy skok (D): przelewa do nóg, trust me. 3 metry. Księżycowy zakaz (D): Wywal to o czasie przelewania. Zranienie wyłączy buffy/debuffy rangi D lub wynikające z pwm, C osłabi o połowę. Wyżej nie zadziała. Ponadto może zadziałać na samą użytkowniczkę. Czy broń nasycona energią magiczną musi być w stałym kontakcie z Lotte, żeby zadziałać? Czy jest to zaklęcie, które może rzucić na cudzą broń? CD 4. Księżycowe kłamstwo (D): Osoby z Sokolookim na 1lvl dostrzegą różnicę - iluzja będzie dla nich bledsza, pozbawiona kolorów. Zauważą po prostu, że coś jest nie tak. No i jest to iluzja tylko wzrokowa. Księżycowe wygnanie (C): Do konsultacji jeszcze. Księżycowa prędkość (C): Nadużywanie może doprowadzić do nadmiernego przeciążenia ciała, a o konsekwencjach decyduje MG. Księżycowy cień (C): Osoby z Sokolookim na 1 poziomie dadzą radę ją zauważyć w nocy. Co prawda nie będzie to łatwe, ale dadzą radę. Do tego jeśli będzie latać po oświetlonym terenie to oczywiste, że będzie ją można wtedy wypatrzeć - jako ciemny kształt człowieka, ale zawsze. 2 posty trwania, 2 CD. Księżycowe ostrze (C): Zwiększa przebicie? Księżycowe pociski (B): Maksymalny zasięg: 15m. Prędkość - jakby Lotte nimi rzuciła. 5 pocisków razem - full dmg rangi C+. Samonaprowadzanie nie daje 100% szans na trafienie celu. CD 2 posty.
Wykorzystane PD: 84 umiejętności + 74 zaklęcia = 158PD Zostały ci 2PD
Lottie
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 17/03/2018
Temat: Re: Charlotte Wto Mar 20 2018, 01:25
Księżycowy skok (D): Done Księżycowy zakaz (D): Wywalone... całe :) Bo do głębszych przemyśleniach i o rozmyśleniach o sensie życia, uznałem że to byłoby tak rzadko przydatne że szkoda 5 PD :) Księżycowe kłamstwo (D): Done Księżycowe wygnanie (C): Podniesione do rangi B, bo ogólnie było zbyt potężna na C i problem z nerfieniem był. Księżycowa prędkość (C): Done. Księżycowy cień (C): Done. Księżycowe ostrze (C): Done. Księżycowe pociski (B): Ostatecznie, nie jestem pewien co do przydatności tego zaklęcia na Charlotte, dlatego je zdejmuję i nic za nie w sumie nie wstawiam.
Jak moja matematyka się nie myli, to zostało teraz 17 PD :3
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Charlotte Wto Mar 20 2018, 19:46
Bookworm: Rzeczy typu cyfry do 10, pan, pani, dziękuję, tak, nie... jak dziecko w podstawówce. Entry level... :')
Księżycowe światło-: 1MM na 5 postów tylko w nocy, kiedy pada na nią światło księżyca. Ta koncentracja moim zdaniem jest nieco bez sensu, bo wychodzi na to, że musiałaby przez 5 postów koncentrować się tylko i wyłącznie na tym, żeby regenerować MM. Nie widzę tego w praktyce.
Księżycowe wygnanie (B): Użycie zaklęcia będzie anulować także efekty wytworzone przez Lotte. Żeby efektownie użyć zaklęcia, musisz najpierw zgromadzić energię magiczną, co trwa jeden post. (Jeśli coś przerwie ładowanie energii lub zdecydujesz się wypuścić zaklęcie wcześniej zasięg zostaje zmniejszony do 1m, a maksymalna ranga zaklęcia, które może zostać rozproszone to C.) Potem jest ona uwalniana - w promieniu 1m od siebie możesz rozproszyć zaklęcia maksymalnie rangi C+, w dalszej odległości C-. Do tego możesz to zrobić z jednym zaklęciem danej rangi od C+ w dół. Zaklęcie rangi B zostanie osłabione o 40%. Nie zadziała na zaklęcia powyżej rangi B, summony typu GD czy wszystko co zostało przyzwane z innego miejsca, a nie faktycznie przez magie utworzone. CD 3 posty.
Lottie
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 17/03/2018
Temat: Re: Charlotte Wto Mar 20 2018, 20:10
Bookworm: Umm... okej. I tak nie zależało mi na językach, są raczej jako dodatek, więc \o/ Księżycowe światło: No, przydatność części z koncentracją jest mega niska, ale kto wie. Może trafi się jakaś misja lub fabuła, gdzie pomoże mi to w jakimś stopniu. Trzeba być przygotowanym na wszystko. Tylko, nie widzisz w sensie że Twoja opinia, czy bardziej w sensie "to nie może być"? A to pierwsze zdanko dodane. Księżycowe wygnanie: Generalnie, okej. Tylko właściwie czepne się jednej rzeczy co mnie ubolewa (#wymagającyWinter). "Do tego możesz to zrobić z jednym zaklęciem danej rangi od C+ w dół." Ranga spoko, nie przeszkadza mi to. Bardziej mam problem co do tego jednego zaklęcia danej rangi. To zaklęcie, jest na dobrą sprawę zaklęciem AoE, a działa tylko na 1 zaklęcie (tym samym 1 osobę). To takie... meh, tak bym to powiedział. Bardzo sztuczne te AoE wtedy.
Generalnie, coś się zrobi z tym 1 zaklęciem/osobą. Lub po prostu przerobię to zaklęcie na podobne, jeżeli się nie da.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Charlotte Wto Mar 20 2018, 20:26
Lottie napisał:
Jestem świadom wszechstronności tej magii i że jest ona słabsza od tych specjalizujących się w konkretnych rzeczach.
Masz wszechstronną magię i siłą rzeczy zaklęcie, którym chcesz wyłączać magię, będzie słabsze jak te maga, który posługuje się tylko i wyłącznie tego typu magią. Zaklęcie działa dookoła ciebie i prawdę powiedziawszy - nawet nie musisz być w pełni świadom tego, że jakieś zaklęcie zostało rzucone. Jedną z opcji znerfienia tego było wywalenie obszaru. Swoją drogą - jak ty byś to widział? Bo dla mnie anulowanie zaklęć o łącznej wartości MM większej jak to zużyte na to zaklęcie jest mało... fair?
Lottie
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 17/03/2018
Temat: Re: Charlotte Sro Mar 21 2018, 00:06
Zaklęcie wywalone, bo na ten moment zbyt problematyczne jest rozmyślanie nad nim i ogarnianie go. Nie zamieniam też nic, to w takim wypadku zostanie 37 PD, ale że dorzuciłem szermierza 2 do paczki, to ostatecznie postaci zostaje 9 PD.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.