I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Arena jak arena, okrąg o promieniu 25m. Pierwsze ławy trybun znajdują się 10m nad samą areną która wyłożona jest ubitą ziemią. I to... w zasadzie tyle. Stan pogodowy: Wiatru brak, słońce skryte za chmurami, temperatura odczuwalna około 12 stopni. ~~
MG
Starszy pan, którego brzuch znajdował się zapewne kilka kiełbas przed twarzą, bardziej wtoczył się niż wszedł na arenę. Jego łysina lśniła mimo braku słońca a wielki nos z wielkim wąsem pod nim, przyciągał uwagę z nawet najdalszego krańca trybuny.-Dzisiaj dla państwa komentował będzie, Włodzimierz Jagiełło.-Odpowiedział głosem którego nie powstydziłby się sam Pavarotti. Zaraz potem na środku areny, w odległości 5m od siebie, pojawili się Dax oraz Tsubaki.-Po mojej lewej, mężczyzna który na ostatnich niechlubnych igrzyskach zasłynął jako wspaniały lodowy mag Fairy Tail, teraz reprezentujący barwy samotników[biedy] Dax!-Oklaski-Po mojej prawej, świeżo wschodząca gwiazda magicznego światka, także nie należący do żadnej z gildii... Tsubaki!-Znów oklaski.-Możecie zaczynać walkę. Ma być czysto i widowiskowo, startujcie.-To powiedziawszy, wzleciał nad ziemię, nieco nieporadnie machając krótkimi nóżkami.
Kto pierwszy ten atakuje. Czas na post: 10.04 godzina 02:00. Broniący się ma 24h na post po poście atakującego.
Ziewnął dość leniwie, gdy tylko pojawił się na arenie, po czym po prostu się przeciągnął jakby nigdy nic. Po tym jak został przedstawiony podniósł rękę i pomachał do wszystkich z lekkim uśmiechem na usta, który był gdzieś tam otoczony brodą. - Ja jestem gotów - powiedział zakładając swoje kastety. No cóż, ostatnim razem nie miał zbytnio problemów z wygraniem swojej walki, do tego zajął wtedy drugie miejsce, po złapaniu tej całej rybki. Ale przynajmniej rączkę ma całą! Otóż Dax przyjął pozycję typową dla walczących w tajskim boksie ręce uniesione na wysokości szczęki z czego lewa ręka bardziej wysunięta do przodu. Nogi w rozkroku i ustawione na kształt liter "L" prawa noga z tyłu, a lewa z przodu. Do tego prawa stopa skierowana w prawą stroną. Kolana oczywiście nie proste, tylko delikatnie przykucnięte. Gdy tylko przyjmie pozycję zacznie się zbliżać w stronę Tsubakiego, a gdy tylko zbliży się na metr wtedy delikatnie uderzy mówiąc -Bang - właściwie to jest tylko sprawdzenie swojego zasięgu, a gdy jednak cofnie swoją rączkę... TO ZAJEBIE MU TAK ZAJEBISTE KOPNIĘCIE W BOK, ŻE GOŚCIA WYPIERDOLI W POWIETRZE. Wtedy postanowi kopnąć swojego przeciwnika w jego lewy bok. Otóż po uniesieniu nogi jego lewa pięta poleci trochę ku górze na moment kopnięcia, a jego biodra delikatnie skręcą, by uwolnić większą siłę tego kopnięcia. Prawa ręka pójdzie w dół, zaś lewa pozostanie dalej przy szczęce, by osłaniać łeb z jednej strony. Gdy tylko zakończy kopnięcie wraca do pozycji wejściowej. Następnie wyceluje lewym prostym w twarz Tsubakiego, a gdy jego ręka zacznie wracać do Gardy to wtedy poleci prawy sierpowy prosto w jego skroń. A gdyby przyszło mu blokowanie czy coś to wtedy druga ręka wykona podbródkowy od dołu, by przejść przez ewentualną gardę. A gdyby ten jego kolega gdzieś spierdalał to wtedy Daxiu odpali syberyjskie ziemie (C), by go spowolnić i ewentualnie zajebać mu znowu takiego samego kopniaka jak przed momentem, jednak tym razem z drugiej nogi, jednak przed kopnięciem zrobi "swap", czyli prawa będzie z przodu, a lewa w tyle.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Sro Kwi 08 2015, 16:20
Pojawiając się na arenie rudzielec nie wiedział za bardzo, czego może się spodziewać. Wiedział, że o jego przeciwniku kiedyś pisali w gazetach. Tylko... Dlaczego? Kogoś pokonał? Albo... Albo może ktoś pokonał jego? Tylko skoro pisali o tym, że z kimś przegrał, to znaczy, że chyba już wtedy był popularny. O szaraczkach przecież nie piszą. Więc może brał udział w nagiej sesji w jednym z tych śmiesznych magazynów? Może, może... Patrząc na swego przeciwnika, W głowie czerwonowłosego pojawił się obraz brodatego Dax'a na okładce magazynu dla panów. Nie. Nie był to miły dla oka widok. Gdy komentator skończył przedstawiać lodowego maga (oh, więc wiadomo już, jaką magią włada!) Tsubaki uśmiechnął się pod nosem. Teraz jego kolej. Łapiąc za rondo swego czarnego kapelusza przyozdobionego jednym, ogromnym i kolorowym piórem Tsu czekał na odpowiedni moment, po czym gdy tylko komentator wypowiedział słowo "gwiazda" teatralnym ruchem zdjął kapelusz, który następnie rzucił gdzieś w bok. Co poniektórzy widzowie mogli rozpoznać w nim "zaginionego" szlachcica, jednak to teraz nie było ważne. Teraz ważny był pojedynek. Aktywując Mięśnie (D) I Toster! (PWM) Tsubaki zaczął... Spierdzielać. Wykonywać taktyczny odwrót. O przeciwniku nie wiedział praktycznie nic, a to niedobrze. Bardzo niedobrze. Dlatego też, podczas tej haniebnej ucieczki stara się też w miarę jakoś obserwować przeciwnika, co może się nie udać, szczególnie, że spierdziela na pełnej kur*ie tak długo, aż przeciwnik przestanie iść w jego stronę. Gdy Daxeł odpali to swoje spowalniające gówienko, Tsu przyśpiesza jeszcze bardziej. To nie tak, że przedtem biegł na pełnej. Znaczy, biegł. Ale na tej pełnej bez Mięśni. A skoro teraz coś go spowalnia, to wykorzystuje też tego buffa z zaklęcia. Proste, yo? Jasne, że proste. Gdyby jednak Daxeł jakoś go dogonił (w tej pozycji co to ją przybrał raczej ciężko mu będzie biegać) Tsu stara się jakoś odskoczyć. Byle dalej. Byle go Dax nie dopadł. Bo jak go dorwie... NIE DORWIE. NIE DORWIE I KONIEC. Gdyby jednak odskok się jakoś nie udał, Tsubaki stara się jakoś tych ciosów Daxeła uniknąć. Przyjmowanie ich na klatę raczej nie skończy się dobrze, dlatego unik jest tu jedyną opcją. Blokowanie też zbyt dobrze się dla chłopaka raczej nie skończy, bo przecież przeciwnik ma coś co się kastet nazywa. Więc nawet jakby rudy chciał jego cios zablokować, to co najwyżej sobie rękę rozwali. I i tak dostanie. Bezsens. A miecz? Co mu teraz po nim? Przecież oddał go tym śmiesznym sędziom. I oni powiedzieli jasno - ciało przez miecz przejdzie. Więc blokowanie mieczem = kupa.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Sro Kwi 08 2015, 17:28
MG
Walka ta... no cóż. Zaczęła się bardzo szybko i strasznie szybko Tsubaki na własne oczy zobacyzł magię Daxa, bo gdy tylko zaczął uciekać, poślizgnął się! Ziemia pod jego nodami pokryta była zlodowociałymi drobinkami wody, a Dax nadciągał! I mimo buffa jakim dysponował Tsubaki, zaklęcie Daxa było skupione tylko na spowalanianiu i dlatego dopadł Tsubakiego, jakiś metr przed opuszczeniem lodowej sfery. Czyli zasadniczo bardzo szybko. Widząc że Dax go dogonił a zbliża się cios z buta, postanowił że w zasadzie nie da Daxowi czasu na wykonanie owego ataku i odskoczył! Chodź atak Daxa niewątpliwie go musnął i sprawił że ten zatoczyłsię do tyłu to mimo wszystko szczęśliwie wyszedł ze strafy lodowej ziemi, nie mniej Dax wciąż się w niej znajdował.
Czas na odpis: Tsubaki 09.04 godzina 17:30. Dax 24h od postu Tsubakiego.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Sro Kwi 08 2015, 20:58
Unik można uznać za udany! Prawie. Bo jednak butem dostał. Ale nic wielkiego mu się nie stało! I w ogóle, żyje! No, to teraz można zacząć się bawić. Dax zamroził ziemię. Oki. Czyli od teraz trzeba będzie uważać na każdy krok, bo cholera wie, czy ten dziad nie potrafi przypadkiem zamrozić całej tej areny a to był tylko ułamek jego mocy. Bo to przecież możliwe. Nah. Tyle utrudnień... Nie zastanawiając się długo, Tsu odpalił Bziuma (A). Nie miał zbyt wiele czasu, więc trzeba będzie go wykorzystać jak najlepiej. I to w całości. Dlatego też, zaraz po odpaleniu zaklęcia Tsu ruszył... W prawo. By biegać w kółko wokół Daxa. Bo tak. Bo plan. Bo prędkość. Bo 60km/h. Kółko oczywiście cały czas powiększał, aż sięgnął do jej najbliższego końca (bo przecież nie są idealnie na środku). Przez cały czas uważa też oczywiście coby się nie wypierdzielić (skrytobójca), bo wtedy śmierć murowana. I to nie przez Daxa, tylko przez głupotę. Więc, gdy koło dotknie granicy areny, Tsu robi jeszcze ze dwa-trzy okrążenia dla nabrania rozpędu (Daxeł powinien mieć problemy coby go zobaczyć, opis zaklęcia wymaga sokolego wzroku) po czym...
Zależnie od tego, co Dax zrobić zdążył:
A) Dax wyszedł z tego lodowego okręgu i nic innego nie zrobił Tsu rusza na niego na pełnej ku*wie, starając się wbić mu miecz w klatkę piersiową (konkretnie to w okolice mostka). Miecz trzyma tak, coby ostrze było pionowo, dzięki czemu gdy pchnięcie się uda Tsu wykonuje szybkie cięcie w górę, tak aby "rozciąć" też głowę przeciwnika. Następnie, coby w ogóle maga śniegu rozpaść, płynnym ruchem z pionowego cięcia przechodzi w cięcie poziome, mające za zadanie rozpołowić brodacza gdzieś w okolicy bioder. Pęd, z jakim rudzielec wpadnie na Daxa powinien też swoje zrobić.
B) Dax sterczy w tym swoim lodowym cusiu i tyle Więc... Tsu wbiega na ścianę. Bo tak. Bo może. Bo zaklęcie pozwala. Bo się rozpędził robiąc kółka. No więc, gdy już Tsu sobie po tej ścianie zapierdziela, a Dax wciąż stoi jak kołek, rudzielec ponownie nabiera rozpędu tylko po to, aby następnie znów wrócić na ziemię. I ruszyć na Daxeła. Z mieczem przyszykowanym do przebicia jego serca. Albo chociaż okolicy, gdzie się serce może znajdować.
C) Dax wyszedł i robi cosie. Więc, jak Daxeł wyszedł i coś robi, czyli że czaruje i tym swoim lodośniegowym czymś robi stworki potworki albo inne zworki czy przeszkody, to Tsu je omija/stara się je mieczem rozdupcyć, o ile chcą się z nim napierdzielać. Albo jakoś przeszkodzić. Wiadomo o co chodzi chyba. No i następnie wykonuje punkt A.
D) Dax stoi i robi cosie. Połączenie taktyki z punktu C i B. Nie ma co więcej opisywać.
A, i jeszcze jedno. Podczas aktywacji Bziuma Tsu dobywa swój miecz i nakłada na niego podwójnego Elektryka (B), coby w przypadku gdy Dax delikatnie go dotknie to i tak powinien paraliż pójść. Chyba. Hope.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Sro Kwi 08 2015, 23:48
No więc biorąc pod uwagę, że niestety dzieciak szybko biega to Dax będzie musiał postawić bardziej na swoją inwencje twórczą, by stworzyć przy pomocy tworu (C), zrobić jedno igloo, dosłownie igloo, w którym po prostu się schowa i przeczeka atak Tsubakiego, po prostu siądzie szybko po turecku na ziemię, po czym przy pomocy swojej magii szybko uformuje lodowe igloo, w którym sobie poczeka jakby nigdy nic. - Może chcesz zagrać w karty? - zapyta się dzieciaka, który w tym momencie powinien go okrążać jak jakiś pojeb. Otóż igloo będzie dość małe, by nie przekraczało rozmiarem człowieka i mógł szybko je stworzyć i w sumie tyle. A gdyby Tsu rozwalił lodowe igloo to Daxu od razu wtedy użyje zamieci (D), by pokrzyżować mu jego plany, by następnie tworzyć jakąś ścianę, która go od niego oddzieli.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Czw Kwi 09 2015, 15:53
MG
Widząc jak Tsubaki zaczął się bardzo szybko poruszać, Dax postanowił działać niemal natychmiast i zamknął się w bardzo ciasnym iglo, w którym musiał się w dość niewygodny sposób skulić. Tsubaki natomiast który latał jak odrzutowiec po arenie, dostrzegl ten fortel i mimo że atak na iglo przeprowaił, to się na nim nie rozbił. Niestety jego cios zrobił w iglo jedynie średniej wielkości rozcięcie, tak więc Ma Elektryczności musiał obejść się smakiem bowiem teraz jeszcze posiłku nie spożyje. Na dodatek, właśnie znalazł się w strefie wpływów Daxa, mniej więcej po jej środku. Od Daxa dzieli go tylko grubość[10cm] Iglo.
Dobrz, teraz znowu przyszła kolej na Daxa, który od razu zareagował, bo chciał wydostać się z igloo. Co zrobił? Otóż niczym feniks powstający z popiołu postanowił uderzyć w nie męskim podbródkowym, ale tak epickim, że miał też w sumie uderzyć Tsubakiego. A raczej z jego parą w łapach nie powinien mieć z tym najmniejszego problemu. Otóż ten cios zostanie wyprowadzony z prawej ręki. Do tego, gdy tylko wstanie wykorzysta odłamki lodu, by przykryć nogi Tsubakiego przy użyciu Ice Coffin (B), by nigdzie mu nie uciekł. Zrobione? No to szybko ścisk łapy, by się zacieśniło mocno, przynajmniej będzie miał lodowe buty. Co dalej, no to Dax wtedy przyjmie znowu swoją pozycję niczym tajski bokser i wyprowadzi Tsubakiemu prawy sierpowy w twarz na wysokości skroni, po czym gdy ręka wróci na swoją pozycję (Wysokość szczęki) to poleci cios lewym łokciem po dołu, mocnym pociągnięciem chce uderzyć go prosto w nos. Potem powrót lewego łokcia i dalej wykorzystanie tworu (C), by lodowy sopel uderzył go gdzieś w kolano, by następnie je oplątał niczym taki lodowy chwytak. Kolano prawe. Potem szybkie combo prawy prosty, lewy sierpowy, potem prawy podbródkowy, oczywiście ręce zawsze po uderzeniu wracają do pozycji "startowej", ciosy celowane w twarz. Następnie cios prawą ręką w tułów, gdzieś na wysokości żeber od boku. Gdyby jednak Tsu się bronił to wtedy ataki zmieniają swoje strony w sensie, prawy sierpowy zmieni się na lewy sierpowy i tak dalej. Gdyby Tsu jednak zaczął uciekać gdzieś w tył to Dax nie będzie go gonił tylko zagłębi się bardziej w środek swojego zaklęcia, by go wciągnąć do środka.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Pią Kwi 10 2015, 18:17
Widząc, że jego skutkiem jego szarży było tylko małe cięcie na igloo Tsu natychmiast stara się odskoczyć najdalej jak może, co powinno nie być zbyt trudne a wystarczająco szybkie coby uniknąć prawdopodobnych ciosów Daxa. Bo przecież i Mięśnie i Bzium wciąż działają. A skoki na lodzie to nie jest przecież jakaś nie wiadomo jak zaawansowana filozofia. Znaczy z takiego lodu-lodu gładkiego. Bo tu to jest ziemia zamarznięta. Może i jest ubita, ale wciąż nie jest idealnie gładka. Więc tarcie powinno być wystarczające coby się od niej odbić i odskoczyć jak najdalej się da. Odskok wykonuje z nogi ułożonej bardziej z tyłu (wspomagając się tą drugą) coby jeszcze bardziej zwiększyć odległość. Więc, gdy odskok się uda Tsu... Znowu ucieka. No bo co innego. Jak da się trafić to kaplica. Znaczy nie no. Może się bronić, ale jak coś puści to kaplica. Zresztą, nawet jak cios zablokuje to ma po ręce, bo przeciwnik ma kastety. I w ogóle wygląda na takiego, co jak pier*olnie to zabije. Więc lepiej sytuacji kontaktowych unikać. Tak. Gdyby jednak odskok się nie udał i Tsu "feniksowym" atakiem oberwie... To broń boże nie wypuszcza miecza. To będzie oznaczało przegraną. Stara się też ustać na nogach i jak najdalej się "odtoczyć" od igloo, bo przecież Dax jeszcze będzie musiał się z niego wydostać. To, że rozdupcy górę to nie wszystko przecież, pozostają jeszcze ściany. Cienkie, ale jednak. Gdy już Tsu zacznie ogarniać co i jak się dzieje a Dax będzie blisko gotów do ciosu... Tsu przede wszystkim stara się go uniknąć. Jak się da to odskoczyć. Byle dalej. Byle nie dać przeciwnikowi szansy na draśnięcie rudzielca. Który notabene jest skrytobójcą na pierwszym poziomie wtajemniczenia. Z tego też tytułu, jeżeli odskok możliwy nie będzie Tsu stara się tych Daxowych ataków unikać, schylając się w prawą/lewą (a jak go dziad będzie próbował kopnąć to albo odskoczy wybijając się z nogi zewnętrznej (bo tą drugą zewnętrzną będzie noga Daxa lecąca w kierunku ciała Tsu)* albo gdy odskok nie będzie możliwy będzie chciał zablokować kopnięcie mieczem, układając ostrze równolegle do nogi Daxa, podpierając je swoją drugą ręką), zależy od kierunku ciosu uzbrojonego w kastety przeciwnika. Wierząc w swoją szybkość, o ile będzie to możliwe Tsu podczas tych uników spróbuje także w jakikolwiek sposób zranić przeciwnika swym mieczem bądź też chociaż go nim dotknąć, coby dostał paraliżu od nałożonego na broń zaklęcia. Sposób zadania tej rany tak naprawdę nie jest ważny, tak samo jak jej głębokość. Ważne tu jest jedynie dotknięcie.
*przy tym odskoku stara się też przy okazji spierdzielić tak daleko, aż Dax przestanie za nim podążać
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Nie Kwi 12 2015, 16:09
MG
W sumie nie ma co tu dużo pisać. Tsubaki oddalił się widząc zagrożenie jakim był dla niego Dax, schowany w igloo, chłopak natomiast owe igloo rozpieprzył, ale że tsubakiego już tam nie było to w sumie kappa. Teraz Tsubaki znajdował się w zasadzie po drugiej stronie areny, jakieś 18m od Daxa.
Stan Postaci: Dax: 80MM, delikatnie obtarte kostki Tsubaki: 50MM, elektryk x2 2/3 posty, broń zrobiła się nieco ciepła, zadyszka
Kolejka: Tsubaki - Atak[13.04 godzina 16:00] Dax - Obrona[24h po ataku Tsubakiego]
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Nie Kwi 12 2015, 21:37
Spoglądając na przeciwnika, Tsu uśmiechnął się szeroko. Bzium się skończył, ale w pojemniczku wciąż jest wystarczająco many coby go odpalić ponownie. I tym razem wykorzystać go poprawnie. Oddychając głęboko, Tsu opuścił ręce przygotowując ciało do kolejnego buffa. Pamiętał jednak o tym, żeby nie dotknąć podłoża mieczem, bo to prawdopodobnie wyłączy mu wciąż aktywnego Elektryka. A tego raczej by nie chciał, zważywszy na to, że planuje w ciągu najbliższych pięciu minut walkę zakończyć. Uspokajając oddech, Tsubaki po raz drugi uruchomił Bziuma (A) po czym momentalnie ruszył na przeciwnika, zauważając przy okazji, że zamrożona ziemia wokół Daxa powróciła do normalności. To dobrze, bo nie będzie większych problemów podczas nadchodzących kilku sekund. Chyba, że Dax ponownie dziadostwo aktywuje. Ale wtedy najwyżej Tsu będzie uważał na to, jak stawia stopy. I trochę zwolni, coby się nie wypierdzielić na pysk. Będąc 5-6 metrów od przeciwnika, Tsu zmienia kierunek biegu tak, żeby móc Daxa okrążyć i zaatakować od tyłu. Kierunek w który skręci będzie zależny głównie od tego, czy Dax nie postawi mu jakiejś ściany coby go zablokować. Ale, jeżeli przeciwnik nic takiego nie zrobi, to Tsu będzie go okrążał od prawej, biegnąc po półkolu na tyle szerokim, coby wylądować ~metr za magiem śniego-lodu. Gdy to się uda, Tsu "przebiega" (bo to raczej za mała odległość na bieg, chodzi o szybkie przemieszczenie się) na odległość przy której będzie mógł z łatwością wykonać cięcie od dołu, zaczynające się na kroczu a kończącym się na czubku głowy/jednym z ramion Daxa, zależy jak cięcie wyjdzie, jak Dax będzie ustawiony itd. Ważne tutaj jest to, żeby miecz przynajmniej trochę "wystawał" z drugiej strony jego ciała, coby w rzeczywistości cięcie zwyczajnie go rozpołowiło. To w zasadzie powinno zakończyć walkę, ale gdyby cięcie jakoś Tsu nie wyszło bądź też Dax w ostatniej chwili zdążył od niego odskoczyć, Tsu również do niego doskakuje po czym stara się go "dobić" cięciem zaczynającym się na prawym ramieniu Daxa a kończącym na jego lewym biodrze. Ale. Bo zanim Tsu odpali bziuma ponownie trochę minie, bo uspokajanie oddechu. I Dax może wtedy coś złego zrobić jak na przykład zamknąć się w igloo. Znowu. W tym przypadku, Tsu podbiega do igloo, iii... Wbija miecz prosto w środek igloo, po czym odskakuje na metr/dwa, aby znowu zaatakować od innej strony (czyt. od przeciwnej) tak samo jak wcześniej, czyli wbić miecz i czekać na "krew".
Jeżeli jednak Dax będzie jednak coś kombinował z otoczeniem "większego", czyli np. nagle przed Tsu pojawi się pierd*lona góra lodowa czy coś w tym stylu, too... Tsu zawraca, wbiega na ścianę i po ścianie przebiega aż do Daxa.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Pon Kwi 13 2015, 22:59
- Czemu on uśmiecha się jak idiota? Jestem nieogolony? - jednak długo nie myślał nad żadnym cholernym planem bloku, po prostu tym razem odpalił od razu Frozen Domain (A) + otoczył się lodem, które miało wytworzyć tafle jak na lodowisku przy pomocy tworu (C), który automatycznie zostanie wzmocniony przez aktywny Frozen Domain. Jeśli Tsu przybędzie i będzie próbował jakiś odwrotów wtedy Dax automatycznie wykona odskok z bok, a przez Tafle lodu powinien się teoretycznie wywalić, bo wiadomo: ślisko, a pewnie to Dax będzie celem jego ataku. Gdyby jednak zwolnił i się nie wywalił na mordę to wtedy Dax użyje zamieci (D), by ograniczyć mu pole widzenia (Która też będzie wzmocniona), by ograniczyć temu dzieciakowi pole widzenia. Okej, Upadł albo atakuje? No to wtedy Dax w przypadku ataku spróbuje sparować to swoim lodowym kijem przez wykonanie uniku i zbiciu jego broni, a w wypadku, gdy się dzieciak wywali to wtedy stanie na nim i spróbuje przy pomocy kija przygnieść jego grdykę, po czym poczeka z atakiem, by nie było, że atak na tą kolejkę.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Wto Kwi 14 2015, 17:11
MG
Dax użył swojego najsilniejszego zaklęcia w celu pokonania Tsubakiego. Pierwsza walka a Tsubaki już na trafił na przeciwnika, który naturalnie go kontrował, czyż to nie było ironiczne? Tsubaki próbował więc dostać się do Daxa od tyłu, okrążąjąc go po łuku, chłopak jednak mimo że zwolnił, nie był w stanie kompletnie panować nad swoim poruszaniem gdy znajdował się w lodowej sferze Daxa. Po prostu nie dawał rady, jego szybkość w tej walce, stała się jego wrogiem i miast Daxa zaatakować, poślizgnął się i z wciąż zachowaną prędkością znalazł się za Daxem a nawet za sferą wpływu, całe 5m za jego plecami, leżac na plecach, głową w jego kierunku. Miecz wyleciał mu z dłoni.
//Dax nie mam pojęcia do czego użyłeś zaklęcia C więc ci go nie zaliczam. Reszty akcji nie, żeby czasowo było oczko//
Stan Postaci: Dax: Frozen Domain 1/4 posty 47MM, delikatnie obtarte kostki Tsubaki: Bzium 1/2 posty 17MM, broń zrobiła się nieco ciepła, zadyszka
Kolejka: Dax - Atak[15.04 godzina 17:00] Tsubaki - Obrona[24h po ataku Daxa]
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Wto Kwi 14 2015, 23:57
Od razu spoglądając na trybuny Dax mimo wszystko usłyszał coś, po czym odwrócił głowę w tamtą stronę, gdy Tsubaki akurat zaliczał glebę. Odwrócił głowę w jego kierunku niczym rasowy morderca, po czym przeszył Rudowłosego chłopaka wzrokiem. - Skopię ci dupę - powiedział Dax, po czym od razu zdjął kastety i w swojej prawej ręce stworzył lodowy kij bejsbolowy, którym w tym momencie zamierzał walnąć Tsubakiego prosto w łeb i go wyautować przynajmniej na teraz, bo niestety doping od tej osoby wymagał jednak tego, by wygrać! W końcu nie może przepuścić takiej okazji, prawda?! No właśnie, dlatego Dax zamierza szybko podejść do Tsubakiego, który raczej w tym momencie raczej będzie miał problemy z szybkim wstaniem i przywali mi w łeb lodowym kijem. Ogólnie kij stworzony przy pomocy zaklęcia twór (C), taki typowych rozmiarów bejs. Może nawet mu go rozwalić na łbie, albo uderzy go nawet jak będzie wstawał, Dax chce go znokautować nim i nie chce, by ten zaraz nie zaczął znowu popierdalać jakby miał jakiś motor w dupie, bo to jest irytujące. Gdyby jednak zaczął znowu biec to Dax rzuci się za nim w pogoń, a gdy go złapie to wtedy postanowi mi zaserwować prawego sierpowego prosto w skroń przy pomocy zaciśniętej rączki, oczywiście wcześniej przerzucając kij do lewej ręki. Oczywiście gdyby go uderzył kijem i dalej by stał to wtedy Dax złoży obie ręce i uderzy go od góry, a z racji pary w jego łapach uderzenie złożonymi rękami powinno przypominać takie młota, więc no, raczej go wyautuje. Lodowy kij gdzieś rzuci w bok. Młody wstał i znowu zaczął popierdzielać? To Dax go nie goni, nie będzie się bawił w bezsensowne marnowanie energii na pogoń za kimś kogo nie złapie, no chyba, że się dzieciak znowu wywróci, wtedy Dax podejdzie i będzie chciał zrobić to samo. - Poddaj się - rzuci do niego - Uciekając niczego nie zdziałasz - powie wtedy do chłopaka, który chyba to lubił robić.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Tsubaki vs Dax Sro Kwi 15 2015, 20:09
Wszystko dobrze, wszystko dobrze iii... gleba. Gleba, bo teren jest kupą. Znaczy, sam w sobie nie. Ale jego przeciwnik już tak, bo mu ten teren zmienia. Menda jedna. A by wziął i się przekręcił. Sam, kurcze bele. Wstając (i rozglądając się również za mieczem(z powstaniem problemów być nie powinno, cytuję"znalazł się za Daxem a nawet za sferą wpływu")) Tsu dostrzegł, że Dax jest czymś zajęty. On.. Patrzył na trybuny. To nie tak, ze co chwilę ktoś wołał ich imiona z trybun... Czyżby wołał go ktoś ważny? Może brodacz ma chłopaka, który ogląda właśnie walkę swoje kochasia? Hej, to mogłoby być to! Wracając na chwilkę myślami do wizji z okładką, Tsu szybko potrząsnął głową. Nie czas na wymioty. Widząc jednak, że Dax znowu na niego szarżuje Tsu nie zastanawiając się długo złapał leżący nieopodal miecz po czym ruszył w długą. Chłopak już na początku walki dostrzegł, że Dax nie jest typem dystansowca, dlatego też już wtedy postanowił nie wchodzić w walkę na bliski zasięg bez potrzeby. Szczególnie po tym, jak przeciwnik zamienił podłoże w lód. Po tym to już w ogóle Tsu postanowił trzymać się z daleka od tego napalone brodacza podczas jego tury ataku, bo przecież wtedy Tsu atakować nie może bo regulamin. i zbliżać się do niego tylko gdy będzie okazja do zadania mu rany. Dlatego też widząc, że się Dax napalił i nawet wyczarował pałkę którą najprawdopodobniej się wraz z chłopakiem bawią nocami, Tsu postanowił dać dyla i poczekać aż okazja będzie odpowiednia. A szans na to coraz mniej, szczególnie, że się bzium kończy. A na drugiego już nie styknie. Kurczę. W takiej sytuacji, o ile Dax go zaraz jakoś nie pierd*lnie to będzie remis. Cholera, punkty w dupę... Tak więc, podczas ucieczki przed magiem zimna Tsu co chwilę się odwraca za siebie, coby sprawdzić czy Dax za nim podąża. Kierunek ucieczki jest w miarę jasny - bieg przy ścianie areny, unikanie terenu przemagicznionego przez Daxa jest tu priorytetem. No więc, jak Dax go goni, to Tsu spierdziela. Nie jakoś szybko, coby zachęcić przeciwnika do podejścia jak najbliżej, a gdy ten się zatrzyma Tsubaki tylko uśmiechnie się pobłażliwie. - Poddać się? To chyba Ty za mną nie nadążasz, cholero jedna. Sam się poddaj! - powie spokojnie na tyle głośno, coby Dax go usłyszał. Co nie znaczy, że widownia też ma to zrobić. W razie, gdyby Dax ruszył za nim w ponowny pościg Tsubaki spokojnym truchcikiem znów wykonuje odwrót. Znaczy, według niego spokojnym, bo zaklęcie go wciąż przyśpiesza. O dużo.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.