HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Hadu Nawas




 

Share
 

 Hadu Nawas

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Hadu Nawas


Hadu Nawas


Liczba postów : 1
Dołączył/a : 26/01/2014

Hadu Nawas Empty
PisanieTemat: Hadu Nawas   Hadu Nawas EmptyNie Sty 26 2014, 10:47

Imię: Hadu
Pseudonim: -
Nazwisko: Nawas
Płeć: Mężczyzna
Waga: 66kg
Wzrost: 1,87m
Wiek: 20 lat
Gildia: Grimoire Heart
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Wytatuowany na skórze za lewym uchem, obecnie ukryty w gęstwinie czarnych włosów i niechlujnym turbanie. Znak jest krwistoczerwonej barwy.
Klasa Maga: 0

Wygląd: Wysoki i smukły niczym bicz młody mężczyzna i skórze bladej niczym lico lodowego daimona z Iceberga, co znaczącokontrastuje z typowo pustynnym strojem. Rysy ma ostre niczym noże kukri, nieco zadarty nos i wydatne kości policzkowe. Bez wątpienia płynie w nim krew Ca-Elum. Na jego barczyste ramiona czasami spada pukiel smoliście czarnych włosów, którym uda się wymknąć z niechlujnie zawiązanego równie czarnego turbanu. Jego żylastemu i sprężystemu ciału surowości nadają liczne blizny szpecące jego ręce, dłonie oraz niemalże całą skórę tułowia. Robota wygląda na celową i wprawną. Z pewnością nie jednorazową...

Wizerunek młodzieńca szpeci niechlujnie zawiązany czarny turban na głowie. Klatkę piersiową ma niemal całkiem zasłoniętą, a przesłania ją zaledwie kilka białych, podartych szmat. Jedynym kompletnym fragmentem ubioru są czarne, zwiewne płócienne spodnie i skórzane sandały przywiązane kilkoma rzemieniami do stóp i łydek. Ich podeszwa jest również podszyta skórą.

Charakter: Hadu przez całe życie targają zmienne stany emocjonalne. Niekiedy zdaje się być opanowany, jakby jego żyły ściął lód. Z chłodnym, wręcz nieludzkim spokojem stawia czoło kolejnym przeciwnościom losu. Z jego ruchów, gestów i mowy bije pewność siebie. Czasami jednak, gdy ziemię zrosi jucha przeciwnika, a w powietrzu słychać trzaski łamanych kości, budzi się w nim dawno uśpiony daimon. Nękające demony przeszłości przejmują władzę nad jego ciałem i umysłem. Z bezwzględnej i wyrachowanej persony staje się ludzkim diabłem. Człowiekiem, który z ustami wykrzywionymi w ekstatycznym uniesieniu rozrywa i rozcina ciała swoich przeciwników.

Historia:

Promienie słoneczne przedzierały się przez liściastą gęstwinę rozciągającą się ponad oazą Nuerto, paląc boleśnie skórę młodego Hadu. Zaledwie trzynastoletni Hadu Nawas był zadziwiającym dzieckiem ewolucji. W rysach jego surowej jak na swój wiek twarzy, rzeźbie smukłego i młodego choć wyraźnie doświadczonego przez los ciała mieszała się wyraźnie spuścizna ludzi z wielu krain. Był mieszańcem. Jego pergaminowa, biała skóra nawet w oślepiającym słońcu Desierto nie ugięła się pod palącymi promieniami słońca, nie zmieniła swojej naturalnej barwy. Skóra wiecznej zmarzliny jak mawiali pustynni, przekleństwo Iceberga. Włosy, smoliście czarna gęstwina spływająca spod nieumiejętnie zawiązanego turbana wysokiego ponad wiek Nawasa przydawała mu bardziej pustynnego rodowodu. Jednak najbardziej niezwykła była twarz chłopca. Rysy ostre jak noże kukri, jednak wyważone. Surowe, choć Nawas był jeszcze dzieckiem. Twarz mieszkańca Archipelagu, niegdyś utraconego królestwa. Twarz prawdziwego Ca-Elum.

*  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  

Lekki wiatr powoli i z gracją utalentowanego tancerza przesuwał piasek po wydmach. Zdawał się tańczyć. Opadał powoli, by po chwili unieść się ze skrywaną wcześniej energią. Piasek wirował, zwijał się i skręcał w powietrzu jak wąż, a wiatr był utalentowanym zaklinaczem. Hadu lubił obserwować wydmy z oazy. Tutaj wszystko wyglądało spokojnie, dostojnie. Czas płynął wolniej, wydmy wędrowały wolniej. Nikt nie pospieszał do szybszej wędrówki by zdążyć do kolejnego schronienia przed nadciągającą burzą piaskową. Ostry porywisty wiatr nie smagał rozgrzanym piaskiem po odsłoniętych na prażące promienie słońca łydkach. W oazie czas zdawał się gęstnieć, zwalniać, jednak nie zatrzymywać. Nawet tu w głębi pustyni, w niewielkiej niecce zasłoniętej przez wysokie skały i wydmy, napełnionym lazurową wodą i błogosławioną zielenią zagłębieniu nie było bezpiecznie. Czas nie stawał w miejscu, a każde zagrożenie było równie realne jak pośród przesuwających się pośpiesznie wydm. Do oazy zawsze ściągały zwierzęta, a tam gdzie zwierzyna tam i łowca...

*  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  

To był jeden z tych dziwnych dni, gdy Hadu było dane spojrzeć w głąb siebie i wrócić na dawno zapomnianą ścieżkę własnej pamięci. Pamięci, którą chłopak utracił zaledwie kilka lat temu. Ale czy na pewno ją utracił? A może wszystko pamiętał, a jedynie umysł opierał się temu co widziały oczy, co słyszały uszy, tego czego doświadczyła skóra niewinnego wówczas chłopca? Hadu nie pamiętał wiele. Pamiętał zaledwie cień życia, które niegdyś wiódł. Pamiętał wydmy snujące się po horyzoncie, zieleń liści wbijających mu się ostrymi łaknącymi wody liśćmi w skórę i smród. Nienaturalnie silny smród. Nie było to jednak wielbłądzie łajno. Był to brudny, metaliczny w posmaku zapach. Silny i niepodparcia. Obezwładniający w swej mocy zapach orgii śmierci...

*  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  

Jednak tam gdzie leje się jucha słychać i krzyki tych, których jej pozbawiano, zaś Hadu nie słyszał niczego poza cichym zawodzeniem nocnego, pustynnego wiatru. Nikt nie błagał o litość, nikt nie skowyczał z bólu rozdzierającym serce wrzaskiem, nikt nie uciekał. Czyżby nie było dokąd uciec? Jednak Nawas przeżył ten zapomniany dzień. Przeżył i stał się silniejszy, jednak wciąż nie potrafił zajrzeć w głąb siebie i odpowiedzieć sobie na to pytanie. Nie wiedział kim byli jego rodzice, choć musiał pamiętać jak zginęli. Z czyjej ręki? Czy smród, który nadal po tylu latach wypełniał mu nozdrza i w chwilach słabości przytłaczał inne zmysły był smrodem krwi jego rodziców? Jeśli tak to kto ich zabił? Jaka istota była zdolna dokonać takiego mordu...

*  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  

Tego dnia Mouw Awa, przybrana babka Hadu również nie spieszyła się z powrotem do oazy. Awa od zawsze intrygowała chłopca. Była stara, bardzo stara. Jednak nie była to starość wymalowana na twarzy pod postacią wstęgi zmarszczek. Nie była to starość w kościach, bowiem kobieta była sprężysta i silna ponad wiek swojego ciała. Była to starość dziwna. Starość tę Hadu wyczuwał wszystkimi zmysłami mimo, że Awa zdawała się je wszystkie mamić. Zmysły krzyczały, wrzeszczały, ostrzegały. Jednak przed czym? Jak mogły ostrzegać przed kobietą, która uratowała mu życie? Czy ktoś zły zająłby się młodym chłopcem pozbawionym przed laty nie tylko rodziny, ale i pamięci o niej? Przed czym ostrzegał go palący nozdrza i język metaliczny zapach?

*  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  

Dokonało się. Hadu ocknął się pośród gęstwiny liści. Czuł, że wypełnia go energia. Przeżył kolejny dzień w tym tajemniczym świecie. Kolejny dzień, a babka zaledwie wczoraj zaczęła uczyć go magii. Wciąż czuł na sobie przelaną wczoraj do czarów krew, krew zaschłą na jego ubraniu. Czuł ją silnie i był pewien, że posoka splamiła jego ubranie pozostawiając na nim niezatarte ślady zyskanej wiedzy i mocy. Czuł ją jednak zbyt silnie. Krew przelana wczorajszego dnia nie mogła kleić mu się do włosów, turbana i rąk. Krew wczorajszego dnia nie mogła zionąć smrodem śmierci tak silnym, że odbierał zmysły. Hadu rozejrzał się i zobaczył babcię. Leżała rozciągnięta na ziemi z rozprutym brzuchem i wywleczonymi flakami. Śmierdziała śmiercią. Jej potwornie wynaturzoną w swym pośmiertnym wygięciu twarz szpeciły długie, głębokie i krwawe bruzdy. Jej głowa była niemalże rozcięta na kilka wielkich kawałków pływających w piasku i mózgu. Hadu załkał i zrzygał się. Spojrzał na kobietę szukając w głębi swojego serca jakiegokolwiek ciepłego uczucia do trupa leżącego przed nim, jednak jedynym co potrafił z siebie wydobyć były kolejne rzygi, a później kolejne. Przy strzaskanej głowie kobiety zauważył oderwaną od miednicy nogę. Zrzygał się po raz kolejny, jednak tym razem nie załkał mimo, że piekły go oczy, a w brzuchu czuł ogień. Ogień trawiący jego wnętrze milionem uczuć od strachu, po szacunek poprzez poczucie zagrożenia i... nienawiść? Jak mógł ją nienawidzić? Dlaczego nie znalazł tam miłości? Spojrzał po raz kolejny i padł na kolana by znów się zrzygać. Uwalany we własnych rzygowinach i smrodzie śmierci uciekł na pustynię. Nie zdobył się nawet na to, by ją pochować. Uciekł, znów przeżył...

*  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  

Jego dziwne rysy twarzy i nienaturalnie biała skóra wśród piasków Desierto były przekleństwem, jednak tu na Archipelagu Ca-Elum zdawały się być błogosławieństwem. Zaledwie kilka dni temu Odnaleziono go na wpół martwego na jednej z rozległych plaż. Odkryto, że jest magiem i opatrzono. W jakim celu? Tego nie wiedział, jednak czuł wdzięczność. Czuł wdzięczność do Grimoire Heart. Podobno są gildią magiczną. Na zapomnianych bogów, magowie! Chcieli by do nich przystał, a on nie śmiał odmówić. Jeśli życie zdołało go czegoś nauczyć to tego, że takim okazjom nie pluje się w twarz...

Umiejętności: Geniusz magiczny [1] | Kumulacja energii [1] | Skrytobójca [1]
Ekwipunek: 3.400 klejnotów, Noże Kukri [2]

Rodzaj Magii: Magia Krwi i Kości

W przeszłości wielu Panów Krwi przemierzało bezkresne pustynie Desierto. Niewielu z nich stało się Panami Kości. Przerażającymi monstrami, ludźmi potwornie wykrzywionymi przez magię krwi, ludźmi zastygłymi w kształtach istot, które ostały się jedynie w baśniach i mitach. Straszne były to czasy dla Desierto. W każdym zakątku tej rozległej pustynnej krainy panowała niepodzielnie śmierć, orgia śmierci. Całe plemiona znikały przy wodopojach i zapomnianych ruinach, a ze wszystkich pozostawały jedynie suche cielesne skorupy. Skorupy pozbawione krwi, skorupy pozbawione kości. Wyschnięta, pomarszczona i nadgryziona zębem czasu, choć świetnie zakonserwowana przez suche pustynne wiatry skóra, będąca świadectwem dawnych okrucieństw magów krwi. Jednak to nie oni zawinili. Tak przerażających czynów potrafił dokonać jedynie prawdziwy mistrz tej mrocznej sztuki, Pan Krwi i Kości. Człowiek walczący spowity mgłą, krwawą mgłą z której krew zdaje się ściekać na posadzkę przed nim by znów rozpaść się i przemienić na powrót we mgłę. Człowiek walczący skąpany we krwi, lecz krew to nie jedynie posoka o metalicznym smaku. Krew to moc...

Pasywne Właściwości Magii

Smak krwi - Mag jest w stanie wydrzeć ze swych żył krew na powierzchnię skóry, aby wykorzystać ją do podstawowych czarów i zaklęć. Nazwa smak krwi posiada również dosłowne odzwierciedlenie w swej naturze. Dzięki umiejętności smaku mag potrafi określić do kogo spożyta krew należy. Dzięki krwi jest w stanie określić imię swojej ofiary, a wypadku osób o niższym potencjale magicznym choćby ją wytropić. Wydarcie krwi, jak brzmi druga nazwa tego stopnia wtajemniczenia pozwala nie tylko na wydobycie krwi na powierzchnie ciała maga, ale również na skanalizowanie zawartej w niej mocy bez brukania swojej kruchej skorupy w świecie materialnym. Wydobyta na powierzchnię skóry krew jest nieodłącznym składnikiem zaklęć magii krwi bez którego niemożliwym jest korzystanie z jej mocy. Zawarta we krwi moc jest również jednostajnie przez maga wytracana. Oznacza to w praktyce tyle, że zawarta w niej moc jest kanalizowana na ciało użytkownika magii krwi wzmacniając jego siłę, wytrzymałość i szybkość reakcji. Ponadto zmysł smaku krwi pozwala rzucać drobne klątwy i uroki przy pomocy cudzej krwi, którą dane było magowi posmakować.

Dotyk kości - Zrozumienie własnego ciała i mocy zawartej we krwi opływającej organizm maga pozwala na wydobycie siły zawartej w bardziej namacalnej strukturze jaką są kości i chrzęści. Mag przy zachowaniu humanoidalnego kształtu może manipulować swoimi kośćmi i wykorzystywać je efektywnie w zaklęciach. W opowieściach o magach krwi mówi się "O tych, którzy pozbawiali". Wedle wierzeń ludu Desierto Magowie, którzy posiedli dotyk kości potrafią pożerać kości innych ludzi, a nawet stworzeń. W końcu kość, to kość. Z pewnością nie raz Twoja babka straszyła Cię przerażającymi Panami Kości władającymi rozległymi połaciami Desierto, jednak strach jest tu rzeczą właściwą, a zagrożenie z pewnością namacalne...

Zaklęcia: [pozostało 10PD]

Nazwa : Pocałunek Krwi (Chi no kisu - 血のキス)
Ranga : C
Opis : Pocałunek Krwi jest zaklęciem trywialnym, uważanym za niegodne maga krwi. Jednak tonący brzytwy się chwyta, zwłaszcza gdy walczy, a takowej nie posiada. Czar rzuca się poprzez wymalowanie w powietrzu palcem umazanym krwią znaku ス, aby "pocałować" swoją ofiarę. W efekcie magia związana wewnątrz krwi maga zostaje uwolniona z materialnej powłoki, a energia z niej wyzwolona zostaje skierowana w wybraną stronę. W dawnych czasach potężni magowie potrafili jednym uderzeniem strzaskać zdrowemu człowiekowi żebra zamieniając go w krwawą masę, jednak słaby mag może pokusić się co najwyżej o jedno złamanie. Nocą uderzenie jest niewidoczne dla ludzkiego oka.

Nazwa : Zasklepienie Rany (Shukketsu - 出血)
Ranga : C
Opis : Zasklepienie pozwala na natychmiastowe zasklepienie rany na ciele maga. Jest to czar drobny i słaby, jednak pozwala uniknąć nieprzyjemnych powikłań z utraty zbyt dużej ilości krwi z organizmu. Po zastosowaniu czaru skóra wzdłuż rany zasklepia się ze sobą pozostawiając wąską bliznę o trupim odcieniu. Czar pozwala połączyć rozcięte, bądź rozerwane tkanki, jednak nie czyni cudów. Pozwala w ograniczonym stopniu zasklepić zniszczone organy, jednak przy poważnych obrażeniach wskazane jest udanie się do wykwalifikowanego medyka. Czar jest zaledwie prowizoryczny, jednak na polu bitwy czasami zdaje się być nieoceniony.

Nazwa : Zgnilizna(Fusobyō - 腐蛆病)
Ranga : B
Czas trwania : ?
Opis : Zgnilizna polega na oszukaniu mózgu poprzez zmiany w krwiobiegu przeciwnika. W ograniczonym stopniu doprowadza się do rozpoczęcia procesów gnilnych ciała. Przeciwnik dostaje gorączki, drgawek i następuje ogólne osłabienie organizmu. Fusobyō nie uznaje się za klątwę, zaś za przekleństwo. Jest to czar walki bezpośredniej. Po dotknięciu rany przez maga wiąże on część swojej magii w ranie i posyła ją wgłąb organizmu. Przeklęta krew prowadzi do powolnego i ograniczonego rozkładu ciała od wewnątrz oszukując tym samym mózg ofiary, które pogłębia zachodzące procesy. W wypadku przeciwnika dysponującego mocą magiczną nie dojdzie do całkowitego zepsucia ciała i szerokiego rozwoju procesów gnilnych, które osoby niemagiczne rozkładają w przeciągu kilku dni. Mag, który zostanie przeklęty gnije znacznie wolniej, co zawdzięcza nieświadomemu i naturalnemu leczeniu własnego ciała przy pomocy wyciekającego z niego niekontrolowanej energii. Mimo wszystko czar jest groźny, a jego skutki widać w przeciągu niecałej minuty w ciągu której następuje stopniowe obniżenie temperatury ciała, gorączka na przemian z wyziębieniem oraz drgawki. Wadą czaru jest fakt, że arcymag świadomy jego użycia może przy pomocy odpowiednich czarów może oczyścić swoją krew jakkolwiek w trakcie walki bywa to trudne i wymaga znajomości stosownych czarów.
Powrót do góry Go down
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Hadu Nawas Empty
PisanieTemat: Re: Hadu Nawas   Hadu Nawas EmptyWto Sty 28 2014, 13:03

Nie wiem jak inni Ale ja tu w opisie magii go zbytnio nie widzę a poza tym... Na start 1 magia a magia kości i krwi to coś złożone nieprawdaż? I zbytnio nie widzę tego jako 1 rodzaj
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
 
Hadu Nawas
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Niezaakceptowane
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.