| Temat: Re: Dzwoneczek [Misja] Nie Lis 11 2012, 13:23 | |
| Młody mag uśmiechnął się słysząc jakiej to przysługi oczekuje zamożny handlarz. - Mam tylko zanieść list i przekazać, wiadomość, że jeśli nie zapłaci to... lepiej żeby zapłacił. Tak ? - zapytał chociaż to właśnie przed chwilą tamten powiedział. - W takim razie nie ma sprawy, zajmę się tym. - dodał nie czekając na odpowiedź. Wyciągnął dłoń po list i schował go w wewnętrznej kieszeni koszuli. - No a teraz mów, gdzie znajdę ten cmentarz. Chociaż nie, lepiej powiedz gdzie szukać tego "kolekcjonera"? - zapytał, aby móc w końcu wyruszyć i jak najszybciej zakończyć swoje zadanie.
// Nie ma sprawy Pheam, i tak jestem wdzięczy że w ogóle mi ją prowadzisz. I sorki, że taki post, ale jakoś brak mi weny :( // |
|
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
| Temat: Re: Dzwoneczek [Misja] Nie Lis 11 2012, 16:16 | |
| MG: Kupiec uśmiechnął się szeroko i kiwnął znacząco głową, na znak, że prosi jedynie o to. Patrzył na Ciebie przez chwilę, i drapał się po brodzie, widocznie szukając odpowiednich słów, aby opisać ów drogę. Przez chwile nawet grzebał w szafce, jak by czegoś szukając, ale westchnął tylko znacząco i znowu usiadł prosto na swoim fotelu. - Lee wyprowadzi Cię tylnym wyjście z magazynu, znajdziesz się na zwykłej polnej drodze, pójdziesz nią aż do skrzyżowania, skręcisz w prawo. Tam powinieneś znaleźć tą karczmę.-tutaj wskazał głową na list, który spoczywał już w twojej kieszeni. Zgrzytnął zębami i zaczął bawić się leżącym na biurku ołówkiem.- Od karczmy pójdziesz drogą prosto, aż do lasu. Jeśli będziesz już tam - reszta pójdzie już prosto, bowiem mury tego cmentarza, już stamtąd widać. A grabarza... z nim też nie powinno być problemu, bo jego dom znajduje się na terenie nekropoli i praktycznie nigdzie się stamtąd nie rusza. Od bramy w ... prawo, z tego co pamiętam. Powodzenia.-rzucił jeszcze, po czym przycisnął jakiś przycisk pod blatem i do środka wszedł ochroniarz. - Wyprowadź go tylnymi drzwiami. I dopilnuj, żeby poszedł polną ścieżką, bo ta dla ciężarówek jest w sumie... podobna.-rzucił do niego starzec i gestem ręki, pokazał żebyście odeszli. Sam zabrał się za papierkową robotę, której ... miał sporo. Ruszyłeś za Lee, który poprowadził Cię teraz zupełnie inną droga. Szedłeś długą, pozbawioną ścian ścieżką, która prowadziła nad wszystkimi halami i znikała gdzieś w ścianie. Poprowadził Cię schodami w dół, przez mała, duszną salę, w której nie widać było nic oprócz lekko poruszających się skrzynek i... dotarliście do dużych stalowych drzwi, które prowadziły na zewnątrz. Za chwile stałeś już na polnej drodze, która wiodła gdzieś w dal i znikała za horyzontem. Lee uśmiechnął się tylko, popchnąć Cię lekko w stronę drogi i ulotnił się. Opisz mi troszkę drogi, następny mój post to już raczej karczma będzie. |
|
| Temat: Re: Dzwoneczek [Misja] | |
| |
|