HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup




 

Share
 

 Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyNie Lut 24 2013, 15:16

MG

Teren na którym przyjdzie się zmierzyć dwójce wojowników prezentował się niczym wyjęty z Horroru. Był to bowiem fragment cmentarza o wielkości jakoś 20 x 20m i otoczony żelazną siatką z drutem kolczastym, za którym stłoczyły się masy ludzi gotowych podziwiać ten niebezpiecznych - także dla nich - pojedynek. Warunki pojedynku też były co najmniej mroczne, wilgotność powietrza była spora, a ziemia dość miękka i grząska. Była noc, ale księżyc w pełni oraz gwiazdy oświetlały arenę. W jej centrum znajdowała się krypta, co w jej środku już nie wiadomo. Od krypty odchodziły cztery alejki prowadzące w każdą stronę świata, aczkolwiek wejście do krypty znajdowało się na zachodzie. Groby były w czterech ćwiartkach cmentarza i znacząco się od siebie różniły. Te w południowo-wschodniej części były małymi kopczykami, te w północno wschodniej były pomnikami i małymi mauzoleami, te w północno zachodniej to zwykłe groby z nagrobkami. W południowo zachodniej zaś znajdywały się... groby rozkopane.

Sami wybierzcie sobie którymi wejściami weszliście. W tej kolejce też nie musicie zaczynać jeszcze walki. Aczkolwiek możecie z tym że jeśli pierwsza osoba która napisze, nie zaatakuje, to druga też tego nie robi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Houjin Kyouma


Houjin Kyouma


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyPon Lut 25 2013, 18:34

Wkroczyłem na arenę gotowy do walki. Wybrałem wejście od strony północnej. Wiedziałem, ze w środku będzie czekał na mnie przeciwnik gotowy do ataku. Nie zamierzałem jednak dać mu tej satysfakcji. Gdy wchodziłem uważnie obserwowałem skąd wyjdzie. Opcji miał pięć. Mógł wejść tymi samymi drzwiami co ja. Dlatego pilnuję również swoich tyłów gotowy do ewentualnej obrony. Ataku od tyłu bałem się najbardziej. Jeżeli wszedłby, którymkolwiek innym wejściem byłbym w stanie wykonać obronę zanim by do mnie dobiegł. Od tyłu byłem teoretycznie nieosłonięty, a moje możliwości obrony gwałtownie spadały. Dlatego najczęściej zerkałem przez ramię czy nie jestem atakowany. Trzema innymi opcjami było wyjście, z którejś z alejek. Jeżeli wyjdzie natychmiast obieram go za cel. Ale zaatakuję potem, jak będę miał możliwość. [nie chcę atakować nie znając swoich lokalizacji]. Ostatnią opcją skąd mógł wyjść przeciwnik była krypta znajdująca się w środku pola walki. Wydawało się, że jest jedno wyjście. Oczywiście obserwuję je bacznie by nie wyszedł z niej przeciwnik. A tym bardziej jakieś zombie. Gotowy do walki lekko się rozciągam czekając na przeciwnika. Kilka skrętów tłowiem, rozciągnięcie łopatek odchylając je do tyłu i rozgrzanie kolan na pewno nie mogły wpłynąć negatywnie na wynik tego starcia. W końcu rozgrzewka jest zawsze potrzebna. Szczególnie wtedy, gdy ma się czas przed pojawieniem przeciwnika na arenie. Jeżeli zobaczę przeciwnika oczywiście przerywam tą rozgrzewkę natychmiast. Przyjmuję postawę bojową przechodząc do lewej gardy. Nogi byłły lekko ugięte, lewa noga z przodu, prawa z tyłu. Prawa stopa była ustawiona prostopadle do ciała, a lewa równolegle. Ręce zaciśnięte w pięści. Lewa na wysokości po brody lekko z przodu, a prawa przy prawej stronie trzustki. Z resztą.. Chyba nie trzeba opisywać tak dokładnie zwykłej gardy?
Powrót do góry Go down
Ichigo


Ichigo


Liczba postów : 19
Dołączył/a : 01/02/2013
Skąd : Agen Francja

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyPon Lut 25 2013, 21:24

Po jakiś 10 minutach od wyznaczonego terminu rozpoczęcia walki na arenie pojawił się blond włosy młodzieniec. Spóźnianie się nie było w jego naturze ale dzisiaj miał dobrą pasę w karty i nie chciał odchodzić od stołu. Ejj kogo to obchodzi... Młodzieniec pojawił się od strony wschodniej, wyglądał na wyluzowanego,jednak wiedział że od momentu wkroczenia na arenę musi być czujny i skupiony. Rozglądnął się za przeciwnikiem, który zapewne czekał na niego.
-Sorki za spóźnienie coś mnie zatrzymało... Matt krzyknął w stronę oponenta przyglądając się jego pozycji. "Hmm chcesz się bawić w Boks mi to pasuje, choć warunki niezbyt są do tego odpowiednie." Ichigo ruszył w stronę środka areny spokojnym krokiem, nie spuszczając przeciwnika z oczu, cały czas gotowy do obrony.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyWto Lut 26 2013, 17:43

MG

Oboje już tu są, magowie napaleni na walkę. Nie tylko oni byli napaleni, bo wiwaty zza płotu wzrosły do głośnych pisków i wiwatów publiki. Dało się słyszeć nawet coś w stylu "Rozwal go blondasku" od damskiej części publiki i coś w stylu "Dojeb mu frajerze" od jakichś karków. Tak czy siak, obaj magowie znajdowali się w połowie swoich ścieżek. Tak więc do budowli mieli tą samą odległość, ale czy warto tam wchodzić? Może lepiej wpierdolić sobie tu i teraz? Tak czy siak, dowiemy się wkrótce!

Kolejka:
Ichigo - Atak
Houjin - Obrona
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ichigo


Ichigo


Liczba postów : 19
Dołączył/a : 01/02/2013
Skąd : Agen Francja

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyWto Lut 26 2013, 21:59

https://www.youtube.com/watch?feature=fvwp&NR=1&v=vLqKSv1F42A

Więc się zaczęło wojownicy gotowi do walki niczym gladiatorzy dla uciechy tłum kroczyli po arenie, każdy gotowy do walki. Ichigo słysząc doping widowni pokręcił tylko głową
"Heh widzę że widownia jest po mojej stronie, jednak nie zdziwił bym się gdybym to ja tutaj przegrał... Dobra pora zabrać się do roboty..." Młodzieniec ocenił odległość dzielącą go od przeciwnika, oboje znajdowali się w połowie swoich ścieżek więc dzieliło ich nie więcej niż 10 metrów co ucieszyło blond włosego. Po chwili powietrze wypełniło się magią gdy Cavallone postanowił użyć swojego podstawowego zaklęcia Denki Sozo, ciało Ichigo zmieniło kolor na czarny, włosy zniknęły a ciało pokryło się wyładowaniami elektrycznymi , Demon przybył....
Obrazek
Bestia spojrzała na swojego przeciwnika ciemnymi oczami sprawdzając jego pozycję, po chwili postanowił użyć kolejnej techniki Inabikari aby w postaci błyskawicy pojawić się po lewej stronie przeciwnika, atakując prawą pięścią jego prawą rękę na wysokości bicepsu, następnie wykonując zamach lewą starał się uderzyć pięścią w splot słoneczny. Widać że chłopak nie stawiał na żadną strategie, liczyła się tylko szybkość jego ciosów. Cavallone nie przestawał atakować, prawy prosty w szczękę, lewy hak skierowany w żebra, po czym odskok aby zwiększyć dystans na chwilę i ponownie zaatakować kombinacją ciosów, prawy prosty na szczękę, prawy podbródkowy a na koniec lewy prosty na wysokości serca. Nie wiedział czy akcja się powiedzie, jednak taki był plan, chciał zaciągnąć przeciwnika do walki na pięści aby wykorzystać swoją szybkość puki jest w przemianie, a przy okazji zapewnić publiczności wspaniałe widowisko
Powrót do góry Go down
Houjin Kyouma


Houjin Kyouma


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyPią Mar 01 2013, 12:26

Walka rozpoczęta. Widownia podekscytowana starciem już w pierwszych chwilach wybrała swoich faworytów, którzy mieli dla nich wygrać walkę. Kobiety wspierały widocznie chłopaka, ale męska część definitywnie wolała, abym pokazał blondynowi, że nie uroda się liczy, a z jego twarzy zrobił coś, aby w następnej walce kobiety raczej nie chciały na niego patrzeć. Choć niepotrzebnie używali słowa frajerze, które wiedziałem co oznacza. Nie mogłem jednak ulec gniewowi i spokojnie podszedłem do walki jak przystało na członka neutralnej gildii DHC.
Już w pierwszych chwilach zobaczyłem jak przeciwnik demonstruje swoją magię, magię przemiany. Nie miałem jeszcze dokładnych informacji o jego typach ataku, ale już teraz wiedziałem czego mogę się spodziewać. Widok Bestii, po której krążyły wyładowania elektryczne raczej odradzał walkie wręcz z przeciwnikiem. Jedynym rozwiązaniem wydawało się zachowanie dystansu. Poza typ szybko przekalkulowałem, że klony będą bezużyteczne w tej walce. Znikałyby po pierwszym uderzeniu w przeciwnika. Nieco utrudniało to walkę. Korzystając z czasu, w którym przeciwnik się przemieniał również postanowiłem nie próżnować. Sam przemieniłem siebie dodając sobie skrzydła Ikara [zaklęcie C]
Kiedy przeciwnik spojrzał na mnie swymi czarnymi oczami powiedziałem tylko:
- Ależ ty brzydki
Więcej nie musiałem dodawać. A czas, w którym to mówiłem powinien być wystarczająco krótki, aby przeciwnik nie rozpoczął jeszcze szarży na mnie. Kiedy zobaczyłem jego ruch w moją stronę wiedziałem, że ma zamiar zadać mi obrażenia fizyczne. Pragnął skrócić dystans i dyktować walkę mało korzystną dla mnie. W zwarciu moje szanse znacznie malały, a jego... stawały się dużo większe. Nie mogłem do tego dopuścić. przeniósł się koło mnie wiedziałem od razu, że jego szybkość jest olbrzymia.

Jedyne co mogłem spróbować zrobić był odskok w prawą stronę ze zwiększoną skutecznością dzięki skrzydłom, których użyłem w uniku. Po teleporcie przeciwnika spojrzałem na niego skręcając tułów o 90 stopni. Ze skręconym już wcześniej tułowiem przy uniku macham skrzydłami tak, aby wytworzony pęd powietrza sprawił, że zwiększę dystans w większym stopniu. Jednocześnie z odskokiem postanowiłem dalej minimalizować obrażenia. Cios zawsze mógł mnie dosięgnąć. Ponieważ przeciwnik nie napisał w jaki sposób uderza mnie założę, że był to sierp. Uderzając prawym sierpowym w biceps prawej ręki z lewej strony mojego ciała przeciwnik miał mocno utrudnione zadanie. Tor ataku był znacznie dłuższy niż uderzenie lewym prostym w tą część ciała. Ale myślę, że MG już sobie wyobrazi w jak niewygodnej pozycji znalazł się atakujący uderzając w tej sposób. Na wszelki wypadek cofam jednak rękę do tyłu starając się nie oberwać i jeszcze bardziej zwiększając odległość od prawdopodobnego lotu uderzenia. Wiedziałem, że ciała przeciwnika lepiej w tej chwili nie dotykać. Jeżeli po tym ataku będę miał trochę czasu staram się wznieść w powietrze na wysokość sześciu metrów unikając kolejnych ataków.

Jeżeli jednak na początku nie przywołam skrzydeł lub nie będę miał okazji do odlecenia staram się odpowiadać na kolejne ciosy przeciwnika. Mam nadzieję, że moje postrzeganie umożliwi mi odpowiednie podejmowanie decyzji odnośnie podejmowanych akcji. Po pierwsze stara się unikać ataków we wcześniej opisany sposób nie tylko z pomocą pracy nóg, ale również skrzydeł [ciosy proste w bok, a sierpy i ataki po skosie w tył]. Jeżeli unik ma okazać się niewystarczający zmuszony jestem do blokowania uderzeń. Robię to jednocześnie z unikami, ponieważ wieżę w możliwości mojego mózgu i zdolność bardzo szybkiej analizy. Następne uderzenie, w którym również nie został opisany tor ataku założę, że był również sierpem. Jeżeli niemożliwym będzie uniknięcie prawym przedramieniem spycham uderzenie przeciwnika do wewnątrz uderzając jego zewnętrzną część ręki atakującej. Moja ręka jest zgięta w łokciu z przedramieniem skierowanym ku górze. Kolejny atak był prawym prostym w szczękę. Jeżeli odskok z użyciem skrzydeł po skręceniu ciała będzie niemożliwy blokuję go spychając uderzenie w ten sam sposób, ale tym razem lewą ręką. Lewy hak skierowany w żebra blokuję spychając go otwartą dłonią prawej ręki do wewnątrz uderzając w jego przedramię. Potem miał nastąpić odskok czyli kolejna doskonała szansa na wzniesienie się w przestworza na wysokość sześciu metrów

Kolejne ataki mają obronę podobną do poprzedniej. Skrzydła starają się pomagać w odskokach zwiększając dystans. Jeżeli konieczny będzie blok to pierwszy prawy prosty blokowany jest tak jak poprzednie to samo uderzenie. Kolejne uderzenie również blokowane jest tak samo. Lewy prosty blokowany jest przez zepchnięcie uderzenia do wewnątrz z pomocą przedramienia prawej ręki zgiętej w łokciu ku górze uderzając w prawe przedramię przeciwnika.

Jeżeli między którymikolwiek ciosami znajdę okazję do wzlecenia w powietrze wykorzystuję ją. Jeżeli jednak będzie to niemożliwe robię to po serii ataków przeciwnika. Wzlatuję na wysokość sześciu metrów nad ziemią. Jeżeli w trakcie walki moje skrzydła zostały zniszczone przywołuję je ponownie po serii ataków przeciwnika. Jeżeli nie będę miał skrzydeł przy unikach używam tylko siły mięśni swoich nóg, nie przerywam sposobu uników. Jeżeli przypadkiem, któraś ręka zostanie wyłączona z walki używam do obrony drugiej ręki, blokując tym razem na zewnątrz uderzenia. Jeżeli po bloku poczuję ból spowodowany wyładowaniami elektrycznymi zaciskam zęby i staram się dalej skupiać na walce i obronie. Nie zaczynam płakać z bólu w końcu dzieckiem nie jestem. Jeżeli obie ręce będą wyłączone z obrony jestem zmuszony wyłącznie do uników.

Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyPią Mar 01 2013, 20:25

MG

Walka zaczęła się od ostrej szarży Cavalona, na jego nieszczęście przeciwnik nie miał najmniejszego problemu z odparowaniem ataku, gorzej, zaczął obcesowo mówiąc, spierdalać w powietrze, Szczęście w nieszczęściu że cios w splot słoneczny posmyrał go po żołądku. Przeciwnik spierdzielił ale jakieś tam uszkodzenia zadane. Tylko przeciwnik latający 6m nad głową był dość niewygodny... masz ci babo placek? I co dalej zrobią walczący? Zaznaczyć trzeba że teraz i część żeńskiej widowni zaczęła kibicować "Aniołkowi" jak krzyknęła jedna biuściasta blondyna.

Stan postaci:
Ichigo: 84%MM 1/4 posty demona
Houjin: 90%MM, lekkie mdłości

Kolejka:
Houjin - Atak
Ichigo - Obrona
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Houjin Kyouma


Houjin Kyouma


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptySob Mar 02 2013, 10:02

Na szczęście udało mi się odskoczyć i odlecieć przed atakiem. Zostałem co prawda trafiony przy okazji jednym uderzeniem przeciwnika, ale na całe szczęście nie było ono tak groźne jak mogłoby być. Wydawało się, że moja obrona była całkiem niezła. W powietrzu mógł zachować dystans nad przeciwnikiem, co stanowiła dla niego bardzo poważną zaletę. Już na początku przeciwnik pokazał, że preferuje walkę w zwarciu na krótkim dystansie. W powietrzu zachowanie go jest jednak dosyć utrudnione o ile nie całkiem wykluczone. Będąc w powietrzu nie zamierzałem stamtąd schodzić, a tym bardziej być zestrzelonym. Teraz jednak wydawało się, że przeciwnik kolejny atak będzie miał nieco utrudniony, za to ja dostałem idealną szansę do przejęcia inicjatywy w tej walce. Niesiony dopingiem widowni, która w coraz większym gronie doceniała moją inteligencję i zdolności bojowe postanowiłem dać jej to na co liczy.

Jeżeli mam taką możliwość nieco odlatuję od przeciwnika równolegle do ziemi[nie do góry tylko na bok] tak aby kąt między naszymi oczami wynosił około 45 stopni. Pragnąłem, aby odległość między nami wynosiła więc około 6 metrów w płaszczyźnie poziomej dalej zachowując około 6 metrów w płaszczyźnie pionowej. Jeżeli nie będę mógł w ten sposób odlecieć do tyłu robię kółko wokół przeciwnika.

Niezależnie od tego czy uda mi się wycofać czy też nie przywołuję w jednej chwili klona, który pojawia się za przeciwnikiem w odległości około 3 metrów za nim. Jeżeli przeciwnik będzie tuż przy klatce pojawia się w mniejszej odległości od niego lub po prostu z lewej strony. Czyli w tej chwili z jednej strony ma mnie, a z drugiej strony klona, a spojrzenie na nas obu jednocześnie jest w tej pozycji niemożliwe. Chociaż pytanie czy jest w stanie spojrzeć na nas jednocześnie jest nieco do przodu. Najpierw powinno się zapytać czy w ogóle zauważy, że za jego plecami pojawił się mój klon? Tak czy inaczej zdając sobie sprawę z wyładować elektrycznych na ciele przeciwnika i znając kruchość swojego klona staram się znaleźć klonem jakiś wielki kij przypominający maczugę/wielki kamień/część nagrobka sporej wielkości, ogólnie coś czym można lekko mówiąc przywalić i narobić szkód przeciwnikowi. Nie przeszukuję oczywiście całego terenu walki. Biorę pod uwagę tylko drogę dzielącą mnie od przeciwnika, tak abym przedmiot miał na wyciągnięcie ręki. Jeżeli znajdę takie coś to podnoszę, aby później użyć jako broni.

Jeżeli przeciwnik nie zauważy klona to uderza on we wroga znalezionym przedmiotem prosto w tył głowy, oburącz z góry z zamiarem pozbawienia przytomności. Jeżeli broń nie została odnaleziona to zamiast tego klon rozpędza się i z wyskoku kopie w tył głowy przeciwnika swoją podeszwą. Jest to najprostszy, ale najsilniejszy możliwy kopniak. Żadnych obrotów wygibasów czy coś, a po prostu wjazd w twarz przeciwnika. Choć wtedy istnieje ryzyko zniszczenia klona, dlatego preferuję użycie broni, która nie należy do wroga i nie powinna uszkodzić samego tworu.

Jeżeli jednak przeciwnik zauważy wcześniej klona nie będzie miał innej możliwości jak odwrócić się, a tym samym stracić prawdziwego mnie z oczu. Wtedy wykorzystuję ten fakt wystawiam lewą rękę i .. strzelam w przeciwnika w plecy przeciwnika na wysokości klatki piersiowej. Odległość nie była duża więc rozrzut z mojej broni nie powinien utrudnić trafienia. Za to obrażenia zadane w ten sposób mogły być śmiertelne. Cóż walczyliśmy na śmierć i życie od początku.

Jeżeli jednak klon nie zostanie zauważony i uderzy przeciwnik na chwilę zaraz po ataku odskakuje na 0,75 cm od wroga. Ma to na celu uniemożliwienie ataku w tył bez odwracania głowy, który miałby powstrzymać klona. Jeżeli jednak przeciwnik się odwróci, aby logicznie spojrzeć co w niego walnęło prawdziwy ja wykonuję strzał taki jak opisałem w akapicie powyżej przy odwróceniu się przeciwnika. W zasadzie to odwrócenie się po walnięciu mogło być naturalne nawet bez zastanawiania się wymuszone przez organizm. Oczywiście takie odwrócenie nastąpi tylko wtedy, gdy przeciwnik przeżyje walnięcie od tyłu wielkich kamieniem lub kopniakiem z tyłu. Jeżeli przeciwnik mimo wszystko dalej będzie patrzał na mnie to mój klon po oddaleniu się na bezpieczną odległość i poczekaniu 2s, przez które przeciwnik nie wyprowadził ataku w tył uznaje, że już raczej go nie wyprowadzi. Wtedy skoro przeciwnik jest nadal odwrócony do niego tyłem podchodzi do niego i powtarza atak, aż do utraty przytomności przez przeciwnika. Oczywiście uważa na kontakt z aurą przeciwnika i stara się jej nie tykać. Jeżeli niemożliwym będzie którekolwiek uderzenie bronią z powodu bardzo grubej warstwy wyładowań elektrycznych stara się nią po prostu zrzucić to coś twardego na tył głowy przeciwnika.

Jeżeli jednak przeciwnik spojrzy na klona i oberwie pociskiem w plecy to powinien się obrócić, aby zobaczyć kto mu to zrobił. Wtedy klon atakuje tak jak opisywałem to wcześniej. Jeżeli się nie odwróci i dalej będzie patrzał na klona to strzelam w przeciwnika aż do jego utraty przytomności i przegranej. Poza tym, że atakuję prawdziwym sobą staram się w miarę możliwości zachować dystans. Uważam również na wszelkie utrudnienia terenu jak wystające konary czy pnie drzew, aby skrzydła nie uległy zniszczeniu.

Jeżeli przeciwnik będzie próbował wycofać się na bok, aby jego kąt postrzegania objął klona i mnie prawdziwego staram się zachować mimo wszystko linię prosto między nami. Mając do dyspozycji siebie i klona powinienem nie tylko dać radę zatrzymać go w środku, ale również skracać dystans, aby w końcu zaatakować. Gdyby nie było to jednak możliwe zmieniam plan i przeprowadzam atak najpierw klonem, a potem następuje strzał w Houjina w część ciała przeciwnika na wysokości klatki piersiowej. Klon nadal celuje w głowę.

Co do mdłości, które zacząłem odczuwać... Już od początku starałem się głębiej łapać powietrze, aby zminimalizować skutki tego uderzenia.
Powrót do góry Go down
Ichigo


Ichigo


Liczba postów : 19
Dołączył/a : 01/02/2013
Skąd : Agen Francja

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptyPon Mar 04 2013, 16:19

Atak Ichigo nie poskutkował jednak nie ma się co dziwić atakował bez planu jedynie na żywioł. Jednak sytuacja zaczyna się komplikować, gdyż przeciwnik stara się zwiększyć dystans, co ewidentnie nie było na rękę młodzieńcowi. "Jeśli zwiększa dystans znaczy że może atakować z dystansu, cholera mogłem obmyślić jakiś plan a nie walić jak idiota." Bez namysłu Ichigo obrócił się o 90 stopni w prawo wbiegając między pomniki i małe mauzolea które powinny utrudnić przeciwnikowi trafienie chłopaka. Pod czas obrotu jeśli za uwarzy klona nic nie robi tylko zapamiętuje że ma do czynienia z dwoma przeciwnikami. Między pomnikami nie biegnie ciągle przed siebie lecz nie regularnie to skręcając w prawo to w lewo jednak cały czas starał się nie spuszczać przeciwnika z oczu, a w dodatku starał się nie zwiększać dystansu. Młodzieniec wykorzystywał w pełni swoją szybkość podczas lawirowania między pomnikami, wiedział że może łatwo oberwać od latającego przeciwnika jak jego klona. -Jeśli tak chcesz się bawić zobaczymy ja Cie tu sprowadzę na ziemie aniołku... Jeśli Klonowi uda się jednak zajść Cavallone oraz go zaatakować ,Ichi nie przestaje uciekać oczywiście pod warunkiem że nie straci przytomność.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptySro Mar 06 2013, 17:51

MG

Ichigo zaczął... biec! Ani Klon ani Houjin go jednak nie gonili bo po co? Zaś młody już nie tak przystojnie wyglądający Cavallon dobiegł do płotu, we wschodnio-północnej części mapy, chowając się przy tym za mauzoleum. Jeśli się zza niego wychyli, zobaczy latającego Houjina, zaś Houjin doskonale wie, gdzie znajduje się przeciwnik. Tak więc walka ciągle nie rozstrzygnięta.

Stan postaci:
Ichigo: 84%MM 2/4 posty demona
Houjin: 84%MM, lekkie mdłości

Kolejka:
Ichigo - Atak
Houjin - Obrona
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup EmptySob Mar 09 2013, 18:09

Koniec walki, poprzez brak odpisów ze strony atakującej. Walkowerem wygrywa Houjin

Houjin 2 PD
Ichigo 1 PD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty
PisanieTemat: Re: Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup   Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup Empty

Powrót do góry Go down
 
Szalony naukowiec versus Demon - Natsu Cup
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Miyu vs Cad - NATSU CUP
» Aki vs Hotaru - NATSU CUP
» Natsu Cup
» Natsu Cup II
» Natsu cup~!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Natsu Cup :: 1/16
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.