First topic message reminder :
Pływająca w powietrzy wyspa, niewielkich rozmiarów. Prócz ruin wioski, znajduje się też na niej wielki głaz, z którego onegdaj wypływała woda, tworząca rzekę przepływającą przez wioskę i spadającą w nicość, na drugim końcu wyspy.
MG
Lenistwo ubrany był w czarne spodnie, buty i czarny płaszcz. Patrzył na latającą wyspę, stoją wraz z Marcelkiem na wzniesieniu nieopodal. Podróż tutaj zajęła im relatywnie niewiele czasu, dzięki teleportacjom które zapewniał im Leniwy. Teraz, czarnowłosy patrzył na wyspę żując gumę.-Na wyspie jest wioska, mimo że stąd jej nie widać. A raczej jej ruiny. O ile mi wiadomo, zadomowiła się tam dość silna Cesta, więc się jej pozbędziemy. Nie wiem czy nie za wcześnie dla ciebie na taką walkę, więc uważaj. Bardzo. Uważaj. Nawet w dwójkę, ta walka nie będzie łatwa, bo nie planuję używać mojego Sacred Relict. Jakieś pytania...?-zapytał niepewnie nie będąc pewnym jak wygląda taki briefing przed misjowy, a potem nawet nie dając Marcelkowi czasu na odpowiedź, teleportował ich raz jeszcze...
...w środek wioski. W zasadzie nad, środek wioski. Spadali. W dole zaś Marcel dostrzegł, siedzącą na tronie z kości, dziewczynkę. Ona również dostrzegła ich. I w tym momencie Lenistwo złapał spadającego Marcelka za kołnierz i rzucił nim z całej siły w Cestę. Tak też blondyna czekało twarde lądowanie. Dość niedługo.