HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5




 

Share
 

 Wielkie Pole Kurkurydzy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptySob Wrz 24 2016, 20:02

First topic message reminder :

W Fiore popcorn cieszy się ogromną sławą, ale czy ktokolwiek zastanawiał się skąd się ten popcorn bierze? Oto właśnie gigantyczne pole kukurydzy, na którym, ku wszelkiemu zaskoczeniu, hoduje się kukurydzę, rozprowadzaną w niemalże całym Fiore i w jeszcze dalej.

Słońce skryło się za chmurami i zapowiadało się na to, że wkrótce może zacząć padać. Zdecydowanie nie był to najlepszy dzień na plażową wycieczkę. Ale do morza było daleko, a poza tym, robota czekała.
Jak tylko Kōichi wraz z czarnoskórym Bjornem dotarli na miejsce wyznaczone przez pracodawcę, mogli od razu dostrzec gigantycznie rozrośnięte łodygi kukurydzy, mierzące blisko siedem metrów wysokości. Wyglądały jak tropikalna dżungla, z tą różnicą, że zamiast drzew i paproci, rosła tam tylko kukurydza, której kolby były prawie wielkości człowieka.
Na spotkanie magom, z drewnianego domku wyszedł staruszek w słomianym kapeluszu, w czerwonej koszuli i w spodniach z szelkami. Spojrzał na magów i coś tam zamamrotał niewyraźnie pod nosem.
- Magowie hę? Dobrze... Bardzo dobrze... Robota jest do wykonania - rzekł i w tym momencie wśród kukurydzianej uprawy wystrzeliła pod niebo dziesięciometrowa dżdżownica, która ryknęła i zanurzyła się z powrotem w ziemi, znikając z widoku.
- Robactwo się zalęgło - kontynuował staruszek. - Trza będzie wytępić. Jeno tylko żuki, dżdżownice glebę użyźniają i są spokojne. Ale żuki! Agresywne bestie, co mi już ze trzech parobków zżarły! To je trzeba będzie wytępić. Żuki paskudne.
Tyle powiedział staruszek, wyjął fajkę, zapalił i usiadł na ławeczce przed swoim domem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688

AutorWiadomość
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyWto Cze 06 2017, 01:34

Fioletowy pies okazał się kreskówkowym Chojrakiem, a dziadek był równie ekspresywny, co bajkowy oryginał. Na szczęście, zarówno dla psa, jak i dla Beaumonta, jego broń okazała się stosunkowo niegroźna. Póki co. Za kolejną próbą mogło już być różnie, zatem lepiej byłoby nie ryzykować, nie narażać się i powstrzymać się przed wpienianiem starszego jegomościa. Bo nawet jeśli nie nabojami, zawsze można byłoby oberwać po głowie dwururką.
- Jak dawno wyrósł? Wie Pan może, skąd się tutaj wziął? - rzucił pospiesznie dwoma pytaniami, które zdecydowanie pomogłyby mu w ocenie sytuacji jeszcze przed przejściem do problemu. Jeżeli Eustachy nie znałby, bądź unikał odpowiedzi, wtedy mogłoby zacząć się jakieś schody. Ale bądźmy dobrej myśli. To wcale nie musiało być tak, że Eustachy dał Muriel do zeżarcia ten syf, którym zwykle posypuje kukurydzę, a ona za chałupą zamieniła się w jakieś żarłoczne monstrum udające ludzką rosiczkę. Tak a propos Eustachego, to nikt się nikomu jeszcze nie zdążył przedstawić, a w najbliższym czasie wcale się na to nie zapowiadało, bo, właściwie, i po co. Gdy już żona dziadka się znajdzie, a chwast zostanie wyrwany/spopielony/zniknie w inny sposób, będzie można przejść w etap miłych rozmów i wynagrodzeń. Póki co - do roboty. Znaczy, najpierw niech Eustachy zdradzi choć część szczegółów i tajemnic, o których wie w temacie tajemniczego, złośliwego krzoka znikąd. A potem rzeczywiście trzebaby rozważyć, co na to zaradzić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyWto Cze 06 2017, 02:03

MG:
Choć farmer wydał dość proste polecenie i w miarę sprawnie wytłumaczył Yvesowi na czym miało polegać jego zadanie, to jednak Yves miał lekkie wątpliwości. Rzeczywiście, okolica nie sprzyjała normalnościom. Wokół tylko gigantyczna kukurydza, mgła i staruszek ze strzelbą i tchórzliwym psem. Na zadane pytania staruszek zmarszczył brwi i popatrzył na maga takim wzrokiem, jakby czegoś nie rozumiał.
- Jakoś z tydzień temu wyrósł. A skąd się wziął... A skąd się niby chwasty biorą?! Z ziemi wyrosnął! Toć z nieba nie spadł! - odpowiedział, krzywiąc się, lecz nie brzmiał tak, jakby coś ukrywał, aczkolwiek żony nigdzie na widoku nie było...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyWto Cze 06 2017, 02:20

Zatem roślina nie pojawiła się zbyt dawno i zapewne jej życie już o wiele czasu się nie miało przedłużyć. Jednak wyjaśnienia dziadka do końca go nie usatysfakcjonowały. Co, że niby z nieba rośliny nie spadają? To skąd się biorą nowe drzewa? W przypadku najwyżej wynoszących swoje korony gatunków, nasiona rzeczywiście leciały na ziemię wręcz spod chmur. Ale nie było sensu się tutaj wymądrzać, nie na tym to wszystko w tej chwili polegało.
- Czyli to pewnie z ziemią był problem. Nic Pan nie wyrzucał za domem, co mogłoby się przyczynić do wyrośnięcia irytującego chwasta? - czasami takie nieświadome decyzje i działania doprowadzały do tragedii. Jak rozsypanie trutki na szczury, którą potem zeżarł ukochany pies córki. Na szczęście, tutaj skończyło się zaledwie na wyrośnięciu wrednego chabazia. Choć cholera wie, jak on rzeczywiście się przedstawiał oraz jakie stanowił zagrożenie. Chyba najwyższa pora się z nim spotkać, co?
- Idę zobaczyć pacjenta. Chce Pan iść ze mną, czy woli poczekać przed domem? - obejrzał ponownie broń dziadka, po czym zaczął się rozglądać za psem, który wcześniej biegusiem zniknął im z oczy. Nie miał jeszcze pojęcia, czy jakaś pomoc mogłaby mu się w sytuacji pozbywania się rośliny przydać, więc zostawił decyzję o towarzyszeniu sobie do postanowienia starszemu panu. W razie kłopotów, daleko do pomocy tak czy inaczej nie było. Zatem nadeszła pora, by wskoczyć na głęboką wodę. W tym wypadku - skierować kroki za drewnianą chałupę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyWto Cze 06 2017, 02:39

MG:
Farmer nie wyglądał na zadowolonego z ogólnego przebiegu spraw. Widząc, że wynajęty przez niego mag jeszcze stoi w miejscu i zadaje kolejne pytania, zaczął niecierpliwie dłubać w swoim uchu. Następnie burknął pod nosem coś niezrozumianego, pokręcił głową i pociągnął jeszcze porządnie nosem, aż nim wstrząsnęło.
- Nic żem nie wyrzucał! Tylko, od czasu do czasu chodziło się podlać trawkę... Jeśli wie pan, co mam na myśli - rzekł niepewnie, po czym spojrzał na Yvesa srogim wzrokiem. - A po co ja tam?! Dla mnie ten chwast ma zniknąć i tyle! jak to zrobisz, twoja sprawa.
Kiedy Yves odszedł, staruszek pokręcił głową i usiadł z powrotem na swym bujanym fotelu. Natomiast magowi przyszło wyruszyć za chatkę, gdzie to prędko mógł się zorientować w czym był problem. Roślina miała grubą łodygę, aczkolwiek dałoby się ją objąć dwoma rękami. Wysoka była na dwa metry i zakończona była zieloną paszczą, niczym u typowej rosiczki. Z łodygi wyrastały liczne kolce oraz dwa wielkie liście, o powierzchni co najmniej jednego metra kwadratowego. Roślina zwróciła swój łeb w kierunku maga i ten przez chwilę mógł poczuć się obserwowany...
- Człowiek! - Yves usłyszał głos w swojej głowie - Czego chcesz, frajerze? Po pysku dawno nie dostałeś? - dopytał ten sam głos.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyWto Cze 06 2017, 02:59

Ciężko było jednogłośnie stwierdzić, czy dziadek od wpieprzania swojej kukurydzy mógł zacząć szczać niebezpiecznymi chemikaliami. Ale, patrząc na roślinę, gość miał pewnie spore problemy z nerkami, skoro za domem wyrosło posługujące się telepatią, agresywne monstrum. Przez chwilę przeszła mu przez głowę myśl, że przecież dwie takie pyskate mordy powinny świetnie się ze sobą dogadywać, jednak coś poszło nie tak, jeżeli za głowę rosiczki wyznaczona już była nagroda w klejnotach.
- Mam się Ciebie stąd pozbyć, to wszystko. Choć pewnie nieszczególnie jest to pocieszająca wieść, co? - cóż, Beaumont wyraźnie zgłupiał, jeżeli zaczął porozumiewać się z kwiatkiem. I to z takim, który pod adresem maga wygłaszał karalne groźby. Z którymś z nich zdecydowanie było coś nie tak. Jednak wnioskując po tym, że zwykle rośliny ciężko byłoby oskarżać o akty zniesławienia, czy pogróżki, podejrzenia automatycznie przeniosłyby się na Yves'a i jego stabilość psychiczną. Nic bardzej mylnego! Chyba...
Oczywiście mag przygotował się na ewentualną ofensywę ze strony badyla, jak strzelanie kolcami, czy ataki wielkimi liśćmi, ale samemu niewiele póki co przedsięwziął. Bo nieszczególnie miał pomysł, co powinien zrobić z tym fantem. Nawet, jeżeli był magiem ognia i powinien z łatwością spalić tego potwora na wióry. Jedynie Chichotek podleciał bliżej i usiłował usiąść na 'głowie' złośliwej rośliny, pchając mu się w rozchyloną paszczę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptySro Cze 07 2017, 01:03

MG:
Yves nie dał się od razu sprowokować na zaczepki rośliny, która to wydawała się być bardzo pewną siebie.
- Że ty do mnie startujesz, leszczyno? Grozisz mnie? Zaraz zobaczysz jak ci wyjadę luja w ryj z buły kolana na mordę, że się obudzisz martwy w przestrzeni kosmicznej! - nasiliły się głosy w głowie Yvesa, a sama roślina zaczęła się gibać na prawo i na lewo, ustawiając swe liście przed sobą, zaginając je na końcach. Zaś Chciotka, który wciskał się do paszczy spotkał niemiły los, gdyż roślina klapnęła zębami i płomyczek znikł, ale szybko pojawił się z powrotem w pobliżu maga. Póki co jednak, żadna agresja, poza tą mentalną, nie była stosowana wobec policjanta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptySro Cze 07 2017, 13:25

Chwast brał pewnie korepetycje od fioletowego Chojraka, który to wcześniej uciekł sprzed drewnianej chaty, bo był wyszczekany, jak cholera. Dopóki jednak jego agresja przejawiała się wyłącznie w przekazywanych myślami słowach, Yves nie traktował tego zbyt poważnie. Trochę rzetelniejsze podejście miał natomiast do swojej pracy, choć nie było w tej chwili za bardzo tego po nim widać. Bo jaki normalny mag dysponujący żywiołem ognia dyskutował z rośliną, zamiast ją obrócić w pył?
- Dziadkowi też tak sunąłeś tą kwiecistą mową? Może, gdyby nie ta agresja, to nawet byście się dogadali. Chyba, że już Ci obrzydło, że wciąż Cię olewał. - tatuaż na lewym nadgarstku zapalił się czerwienią, co znaczyło, że Cyngiel był już gotowy na wzmocnienie zaklęcia. Tylko czym by badyla potraktować? Najlepiej byłoby zacząć od korzeni, jeżeli szło o eliminację krzoka. Ale takich zaklęć brakowało Yves'owi w arsenale. Zdecydował się zatem na przywołanie kolejnego Chichotka [D], a użycie Cyngla obdarowało oba płomykowe twory wybuchowymi właściwościami, oczekującymi na polecenie detonacji.
- Chcesz się sprawdzić, jak sobie radzisz z ogniem, czy znajdziemy inne rozwiązanie? - po co te nerwy, po co się wściekać, wydzierać i tłuc? Siwy chciał jedynie, aby Beaumont pozbył się z złośliwego chwasta. Na to mogłoby się znaleźć wiele rozwiązań, niekoniecznie siłowych. Przez chwilę nawet magowi przeszło przez myśl, że gdyby chwast przestał być złośliwy, to mógłby swoją robotę uznać za wykonaną. Tylko co na to Eustachy?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyCzw Cze 08 2017, 21:42

MG:
Wszystko wskazywało na to, że Yves próbował znaleźć dla chwasta inne rozwiązanie, aniżeli walkę z nim. Roślina nie była z takiego obrotu spraw zadowolona. Nawet zirytowało ją to, że jakiś człeczyna ośmielał się jej grozić ogniem. Nie wyglądała jednak na taką, co poczułaby się zagrożona, nawet kiedy Yves przyzwał płomyczek. Z jednym roślina już się uporała, miałaby sobie nie dać rady z drugim?
- Tak mówisz? Co? Myślisz, że się ciebie boję?! Wcale się ciebie nie boję! Więc jeśli masz odrobinę rozumu w głowie, to lepiej byłoby ci stąd chyżo czmychnąć! Inaczej tak się tobą zajmę, że będziesz jeszcze prosił, żeby móc mnie błagać o śmierć! Ale nic z tego! Nie licz z mojej strony na litość! śmieciu! - wykrzyczał głos w głowie Yvesa, a sama roślina dalej się złowieszczo gibała, ale wciąż nie atakowała. Może była za daleko? Może nie wiedziała jak? Może nie umiała? Cokolwiek to było, nie stanowiło dla chwasta żadnej przeszkody, by obrzucać Yvesa obelgami.

Yves: 124 MM.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyPią Cze 09 2017, 03:20

- Koniec pieprzenia. Pora zmądrzeć, a obelgi i dumę na chwilę sobie odpuścić. Albo spłonąć, kwiatku. Wybieraj. - przyzwanego Chichotka, Yves posłał w stronę chwasta, by ten podleciał możliwie jak najbliżej 'paszczy' rośliny i tuż przy niej eksplodował. Co prawda nie była to raczej porażająca moc, ale wywołane poparzenia, jak i sam kontakt z płomieniami, powinny mieć jakiś wpływ na badyla. Już w pokemonach uczyli, że fire na grass był super-effective. Pora to sprawdzić w praktyce.
- Potrafisz dla siebie znaleźć jakąś sensowną rolę? Dogadać się z dziadkiem? Jeżeli nie ja, to prędzej, czy później, ktoś się Ciebie stąd pozbędzie. I raczej nie będzie miał wobec złośliwego gada większych skrupułów. - westchnął ciężko, przyglądając się roślinie. Na ten moment nie umiał dla niej wymyślić niczego rozsądnego, jako rozwiązania alternatywnego dla dotychczasowej roli wyzywacza ludzi, w której to sprawdzał się lepiej, niż dobrze.
- Skąd Ty tu się w ogóle wziąłeś, co? Wyrzucili Cię z cyrku? Czy siwy zakopał żonę za domem i teraz nawiedzona rosiczka przez resztę życia chce się na nim mścić? - Beaumont chciał poznać historię tego swetra chwasta. Być może miałaby jakikolwiek wpływ na przebieg wydarzeń. Eliminacja rośliny brzmiała jednocześnie zbyt łatwo i zbyt trudno. To nie była decyzja, na którą byłby w tej chwili mentalnie przygotowany.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyPią Cze 09 2017, 21:30

MG:
Ponoć każda cierpliwość ma jakieś swoje granice i... W sumie to nieważne. Roślina definitywnie nie chciała współpracować, więc Yves posłał w jej kierunku ogień. Może i ten nie był jakoś niebywale potężny, ale rośliny z reguły ognia nie lubią. Wybuch sprawił, że roślina zakręciła się i wygięła się jej łodyga, a paszcza wielkiego chwasta padła na ziemie.
- Ty... Ty brutalu... - Yves usłyszał w swej głowie słaby głos. - Następnym razem... Nie pójdzie ci tak łatwo...
Roślina wydawała się być pokonana, a przynajmniej na tyle dotknięta, by nie pyskować dłużej i posłusznie odpowiadała na pytania.
- Ja... Nie... Nienawidzę ludzi... Wasza podrasa jest odrażająca... Powinniście wszyscy zdechnąć... - odpowiedziała roślina w kwestii współpracy z dziadkiem, co do samej historii, też ośmieliła się uchylić jej cząstki. - Spadłam... Z nieba... Zesłana... - po tych słowach, roślina nieco doszła do siebie i podpierając się na swych wielkich liściach, uniosła swój łeb.
- A teraz kończ już... Wstydu oszczędź...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyPon Cze 12 2017, 21:41

- Następnym razem? Pyskowaniem i wyzwiskami jeszcze nikt niczego nie ugrał. - westchnął, wpatrując się na dość poważnie cierpiącą od kontaktu z ogniem roślinę. Prawie mu było przykro. No dobra, było mu przykro. Tak samo, jak było mu żal. Czuł, że to wcale nie musiało się skończyć w ten sposób, jednak dostrzeżenie rozsądnej alternatywy leżało daleko za zasięgiem wzroku i wyobraźni Beaumonta. Chłopak jednak nie zbliżał się za bardzo do potwora.
- Z nieba? - całkiem otwarcie zachichotał, słysząc słowa chwasta. No to dziadek się pewnie zdziwi, co? Rośliny nie spadają z nieba! A tu proszę, żywy przykład. Ledwo żywy, ale jednak. Przynajmniej nie był zamienioną w roślinę żoną Eustachego. A gdzie podział się ten głupi kundel?
- Dobra, przedstawicielu wspaniałej, podniebnej nadrasy. Koniec psot. - po tej deklaracji, rozejrzał się po otoczeniu, szukając jakichś ostro zakończonych narzędzi. Najlepiej motyczki, albo innej łopaty, którą mógłby zadać roślinie kolejny cios - tym razem w łodygę, aby oddzielić jej paszczę od reszty 'ciała'. To na dobre powinno zakończyć żywot badyla i przywrócić spokój neurotycznemu siwcowi. A Beaumont miałby w ten sposób na koncie kolejną wykonaną misję. Fantastyczna sprawa. Szkoda, że kończy się tak... krwawo. O ile w ogóle już się kończy. Gdzie ta cholerna łopata? I czy na pewno chabaź był tak bezbronny, na jakiego w tej chwili wyglądał?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyPon Cze 12 2017, 22:34

MG:
Wszystko wskazywało na to, że roślina ledwo co żyła. Wystarczyło ją tylko dobić. Jednakże w pobliżu motyki nie było, a nawet jeśli, to moment w którym Yves spuściwszy wzrok z rośliny zaczął się rozglądać, wtedy bestia przystąpiła do ataku, wykorzystując moment nieuwagi policjanta.
- Ha! Dałeś się podejść! - wykrzyczał głos w głowie Yvesa, kiedy niewielki korzonek obwiązał się wokół jego prawej kostki, poniekąd unieruchamiając stopę maga. - Teraz, przepadniesz! - wykrzyczał tryumfalnie głos, a roślina wyprostowała się, ukazując pełnię swego majestatu.

Yves: 124 MM. Prawa kostka przewiązana korzonkiem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyPon Cze 12 2017, 22:49

Roślina nie zaskoczyła go tak, jak mogłaby. Po takim wrednym krzoku można się było przecież spodziewać wszystkiego. Zwłaszcza oszustw, krętactwa i tego typu wariactw. To chyba całkiem normalne, że zraniona potrafiła się uciec do złowieszczych sztuczek?
Beaumont wyprostował się i rozgrzał trzymaną nogę do temperatury, która winna była sprawić, że roślinie odechce się tę kończynę przytrzymywać. [Żar (D)]. Gdyby odzyskał dzięki temu swobodę poruszania się, nie pozostawało nic oprócz ruszenia do ataku. Z wolnymi kończynami sprawnie powinien podbiec do chwasta i, rozpaloną zaklęciem kończyną, kopnąć ją wprost w łodygę tuż nad ziemią, jednocześnie uważając na atak ze strony zakleszczającej się mordy rośliny. W ramach samoobrony, właśnie w stronę paszczy ruszył Chichotek, gotowy eksplodować, czy to płomieniami, czy to światłem, aby powstrzymać ofensywę agresywnego chabazia. Chociaż w tej chwili to już chyba wszyscy tutaj byli agresywni. Chwast, Yves, Chichotek, dziadek... Tylko po psie nie było ani śladu.
Gdyby jednak uwolnić zawiązanej kostki się nie udało poprzez nagrzanie stopy, chłopak skupiłby się na dodatkowych rozgrzaniu dłoni za pomocą tego samego zaklęcia i za jej pomocą walczyłby ze złośliwym korzonkiem. Zależnie od ilości pozostałego czasu po ostatecznym uwolnieniu, wróciłby on do pierwotnej idei ataku rośliny gorącym kopniakiem, albo odskoczył i dał sobie chwilę na przemyślenie, co powinien przedsięwziąć w dalszej kolejności.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyWto Cze 13 2017, 02:31

MG:
Mimo, iż roślina wydawała się być pewna swojego zwycięstwa, z powodu niebywale sprytnie przeprowadzonego ataku, to jednak w swych obliczeniach i dokładnie przemyślanej taktyce nie uwzględniła tego, że Yves się będzie bronić. Już miała się roześmiać, kiedy chłopak rozpalił swą nogę, wyrywając ją z "morderczego" uścisku. Przerażenie było widoczne przez chwilę w głowie rośliny, a później, kiedy łodyga została kopnięta, oderwała się ona od ziemi, zakręciła w powietrzu i upadła kilka metrów dalej.
- Nie... Nie może być... Okażże litość... - błagalny głos rozległ się w głowie Yvesa. Zaś sama roślina wyglądała na pokonaną, ale któż mógł wiedzieć, czy aby to przypadkiem nie był jej kolejny podstęp?

Yves: 118 MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Yves


Yves


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 09/05/2017
Skąd : Kraków

Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 EmptyWto Cze 13 2017, 14:55

Beaumont przyjrzał się, czy łodyga oderwała się od ziemi wraz z korzeniami. Wątpił w to, aby za jednym zamachem wszystko pięknie się udało, zwłaszcza, że, sądząc po możliwościach chwasta w ataku spod ziemi, jego korzenie musiały być pewnie mocno rozwinięte i głęboko sięgały w dół. Chociaż... przecież rósł tu zaledwie od tygodnia. Może korzonek, który zaatakował maga został celowo posłany w jego stronę i musiał pokonać wcześniej kilka metrów pod powierzchnią zanim dotarł do celu? To też by się zgadzało. Swoim mniej lub bardziej dyplomatycznym pieprzeniem, Yves dawał sporo czasu roślinie na reagowanie i wymyślanie kolejnych ruchów. Jakże przemyślanych i pełnych geniuszu, jak widać.
- Litość mi się znudziła. Mam dość tych podchodów. - właściwie to wychodziło mu na dobre, że roślina wciąż gadała. Przynajmniej miał pewność, że jeszcze nie dało mu się jej ostatecznie dobić. Coś ją wciąż trzymało przy życiu. Skoro spadła z nieba, to czy rzeczywiście potrzebowała wody i ziemi do funkcjonowania? Może wystarczyło jej słońce? Albo żywiła się ludzkimi emocjami i te najbardziej intensywne przejmowała od nich? To by wyjaśniało, dlaczego była taka wredna i złośliwa. Znając życie, dziadek miał w sobie sporo goryczy, którą mógłby się z chwastem dzielić. Ale w tej chwili to mag chyba poszedł zbyt daleko w interpretację. Najważniejszą rzeczą było - gdzie ten facet trzymał swoje narzędzia, jeżeli nie gdzieś za domem? Łopatę poproszę. Trzeba wreszcie urwać łeb hydrze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4075-flota https://ftpm.forumpolish.com/t3998-project-icarus#79318
Sponsored content





Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wielkie Pole Kurkurydzy   Wielkie Pole Kurkurydzy - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wielkie Pole Kurkurydzy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Pole na zachodnim brzegu Małej Sciliory, tuż za Magnolią
» Wielkie weselisko~!
» Wielkie Księstwo Ro - wybrzeże
» Wielkie zasoby wielkiego Tori'ego

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Oshibana
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.