HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Cafe Morges - Page 10




 

Share
 

 Cafe Morges

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 16  Next
AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyWto Gru 16 2014, 00:30

First topic message reminder :

Cafe Morges - Page 10 PQUJfws

Niewielkich rozmiarów kawiarenka, która także odgrywa rolę piekarni. Ponoć znajdują się tutaj jedne z najlepszych wypieków w Akane Resort, jeśli nie na całym wschodnim wybrzeżu! Poza pełnieniem funkcji najzwyklejszej cukierni, czy pospolitego miejsca schadzek, owy budyneczek zapewnia też nocleg w niewielkim hostelu znajdującym się na piętrze. Całość usytuowana jest nieopodal plaży, a wnętrze zostało utrzymane w dość tradycyjnym stylu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423

AutorWiadomość
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyPią Lis 11 2016, 21:39

- Dzię... - miała odpowiedzieć na pomoc pani z obsługi, jednak wszelkie akcje mające miejsce w pomieszczeniu, uniemożliwiły jej skupienie się na jednej czynności. Stała więc tak z rozpiętym zamkiem, wodząc wzrokiem po zebranych. To spojrzała na Lenę, która chwyciła ją za ramię, to przysłuchała się pytaniom ze strony Fiołka, a jeszcze doszły do tego zarzuty nowo przybyłej osoby. Nie wiedząc w końcu, co ma robić, postanowiła skupić się na tej czynności, od której chciała zacząć. Zupełnie tak, jakby zapomniała o miejscu, w którym aktualnie przebywała, różowowłosa zaczęła ściągać z siebie swoją suknię, by w dość niedługim czasie pozostać w swojej różowej bieliźnie. Wszystko po to, aby chwilę później odłożyć sukienkę na wolnym stoliku, coby samemu zadać pytanie, ponieważ padł wyjątkowo intrygujący temat. - Chyba chodziło o zbyt małą ilość osób w gildii. Przynajmniej tak mówiła Krysia z recepcji... Więcej by wiedział pan ten no... Liang? Chyba on był od tego, ale jakiś taki ponury się wydawał na ostatnim zebraniu... - rzuciła Viscotte, uśmiechając się przy tym delikatnie. Wszystko po to, aby ostatecznie stwierdzić, że nie wiedziała w sumie, co na siebie włożyć, toteż postanowiła postawić na magiczne, wspaniałe zaklęcie i przybrać jedyną, prawilną postać w takiej sytuacji, a dokładniej:
- Like the hero of Justice I will care about Love and Friendship with all the Kindness I have in my Heart as the one and only – Admiral von Fluff (D)! - padło jedynie w akompaniamencie odgłosów, czy efektów pluszowej przemiany, po czym dziewczyna stała w stroju ludzkiej maskotki, przypominającym różowego kota z aktualnie zdjętą głową, którą to trzymała pod pachą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyPią Lis 11 2016, 23:34

A miało być tak spokojnie.
- H-Hermi?
Wpatrywała się w rudą jak w ducha. Nie spodziewała się, że jeszcze kiedykolwiek ją spotka. Była przekonana, że ta wiedziała o tym, że gildia została rozwiązana. Przecież w tamtym momencie zniknęły ich tatuaże, prawda? Zamrugała kilka razy, ale nie tłumaczyła się ze swojego postępku. Nawet nie zdążyła, bo do kawiarni weszła kolejna znajoma twarz.
- Kao-san!
Nie, to już było dla niej za dużo jak na jeden dzień. Stała na samym środku kawiarni i nie wiedziała co powinna zrobić. Może i zdążyła się przyzwyczaić do tego, jak mało potrafiła zrobić, ale w takiej sytuacji jeszcze się nigdy nie znalazła.
Niezręczne milczenie zostało przerwane przez Fiołek - tak się przedstawiła. Bo to chyba było imię prawda? Ewentualnie pseudonim, ale to nie było ważne.
Tak czy inaczej Asteria spojrzała na kobietę od ciasteczka i herbaty.
Czy myślały o odbudowie?
Czy Asteria myślała o odbudowie gildii?
Oczywiście że myślała! Nie było takiego dnia w którym nie zastanawiała się nad tym, jak i nie było takiego dnia w którym nie doszła do wniosku, że ona się do tego nie nadaje. Dobrze sobie zdawała sprawę z tego, że jeśliby próbowała odbudować gildię, to ktoś musiałby być w niej mistrzem. Prawdopodobnie ten obowiązek spadłby na nią, jako pomysłodawcę. A do tego to się już w ogóle nie nadawała. Nie potrafiłaby prowadzić gildii, zajmować sie zarówno wszystkimi magami jak i zleceniami i czym się tam jeszcze mistrz gildii zajmuje. Nie. Ona nie była tym typem osoby.
- To nie takie łatwe odbudować coś, co zostało z góry zniszczone... - odpowiedziała tylko. I była to prawda, tak właśnie myślała. Z drugiej strony odbudowanie syren znowu wiązało się ze drapaniem starych ran.
Już miała dalej pociągnąć ten temat, ale wtedy Vista wyskoczyła ze swojej sukienki. Asteria od razu rzuciła się w jej stronę i stanęła tak, aby zasłonić ją własnym ciałem przed potencjalnymi przechodniami, i rzuciła krótkie, acz lekko spanikowane spojrzenie na zewnątrz. Szklane witryny zdradzały bardzo wiele z wnętrza. Kto wie, co by się mogło stać. Na szczęście właściciel kawiarni gdzieś się ulotnił, więc nie wkroczy na salę ze swoimi zwyczajowymi komentarzami wobec sylwetki. A przynajmniej nie wkroczy od frontu.
- Co ja mam zrobić? -zapytała w myślach samą siebie. Ta sytuacja kompletnie ją przerastała.
W końcu różowa dziewczyna stała się różowym kociakiem i Asteria odetchnęła z ulgą. Może nie był najlepszy wybór, ale dzięki temu zawsze można zrzucić winę na jakąś nową akcję marketingową, w których to właśnie ona zwykle brała udział.
Nabrała powietrza głęboko w płuca i powoli je wypuściła. Spojrzała na wszystkie panie w kawiarni. Musiała się teraz zastanowić nad całą sytuacją, dlatego, żeby kupić sobie odrobinę czasu podeszła do stolika przy którym usiadła Kaoma i podała jej menu. Mały chaos się zrobił, a Asteria instynktownie przeczuwała, że to dopiero początek.
Trzeba to było ogarnąć. Na spokojnie. Oparła się o jeden ze stolików. Po kolei...
- Mnie też nie było, kiedy gildię rozwiązano. Wróciłam z podróży i zastałam dokładnie to samo, co ty Hermiono. Tylko było mniej kurzu - zamyśliła się na moment wracając wspomnieniami do tamtego dnia. To był dla niej szok i to wcale nie mały.
- Kiedy jeszcze ludzie w resorcie mówili o nas, słyszałam plotki, że nasza mistrzyni nie żyje. Do dzisiaj jednak nie zdołałam ich potwierdzić...
Wiele razy myślała o odbudowaniu gildii, ale nigdy nie miała w sobie odwagi, aby podjąć stosowne kroki. Teraz jednak nie była sama. Była Hermiona i Kaoma. Fakt, że się tutaj pojawiły świadczył, że nie akceptują takiego stanu rzeczy. Cóż... Ta pierwsza nawet dobitnie wyraziła swoje zdanie na ten temat, a Kaoma nie musiała mówić, aby móc znać jej myśli.
Spojrzała na Fiołek. Fakt, że zainteresowała się gildią, musiał o czymś świadczyć i Asteria nawet wpadła na ten pomysł.
- Rozumiem, że chcesz nam pomóc odbudować gildię? - zapyta, po czym spojrzy na różowego kociaka. Może i nie znała jej imienia, ale wyglądało na to, że ta dziewczyna coś jednak wie.
- Czy wiesz jakie są procedury?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kaoma


Kaoma


Liczba postów : 74
Dołączył/a : 10/11/2016
Skąd : Gdynia

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptySob Lis 12 2016, 01:32

Ledwo co zdążyła usiąść, a już usłyszała swoje imię, nawet nie kryła swojego zdziwienia. Uniosła kapelusz spoglądając na znajomą twarz. To było aż dziwne, nie spodziewała w kawiarni jednej, a nawet dwie znajome buzie.
-O, Ast. Yo - rzekła dość krótko, ale jakże konkretnie. Uniosła lekko rąbek kapelusza w geście powitania. Rozejrzała się dość krótko by dostrzec Hermionę, nie dostrzegła jej wchodząc do pomieszczenia. Przywitała się z nią kiwnięciem głowy, podobny gest zrobiła przed chwilą witając się z Ast. Słuchała jej w milczeniu jedną ręką trzymając menu by sobie coś zamówić dobre jedzenie, na tyle by miała siły na kolejną misję. Uniosła kapelusz słysząc iż rozmowa schodzi na temat gildyjny +5 do dobrego słuchu.
-Gildia? Czyżby mowa tu o Mermaid Crest? - zapytała kiedy Ast skończyła mówić. Ten temat bardzo ją zainteresował, przynajmniej na tyle by wypowiedzieć swoje trzy grosze na ten temat. Zaciągnęła się cygarem i po chwili wypuściła sporą ilość dymu z płuc, starała się nie chuchać w stronę Ast, nie każdy ubił dym. Normalnie miała by to w nosie, ale to dziewczyny z gildii więc starała się być miła.
-Ja byłam w ostatnich chwilach Gildii, jednak o Mistrzyni nic nie wiem - wzruszyła jedynie ramionami. Ktoś był taki miły i przyniósł jej popielniczkę, zamiast gonić ją by to zgasiła, miło. Wsypała popiół do popielniczki, oparła łokieć o stół, a policzek. oparła na dłoni. W drugiej ręce miała standardowo cygaro. Menu leżało gdzieś z boku, zdążyła sobie zamówić mięcho, ziemniaki i piwo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3579-kaoma-sombre#68387 https://ftpm.forumpolish.com/t3577-kaoma-sombre#68316 https://ftpm.forumpolish.com/t3581-kaoma-sombre#68393
Fiołek


Fiołek


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptySob Lis 12 2016, 17:53

Fiołek miała wrażenie, że znalazła się w jakimś innym świecie. Panienka od rozbierania właśnie wskoczyła w futerkowe wdzianko… Tu się pojawiła jakaś kobitka z cygarem, a jej biedny mózg powoli nagrzewał się z powodu nadmiaru informacji. Spoglądała na wszystkich po kolei, milcząc i zaczynając żałować tego, że w ogóle się odezwała. Z gadania to nigdy nie ma pożytku. Mogła w spokoju zjeść swoje ciastko, dopić herbatę i się stąd ulotnić, ale teraz było już za późno. Kobieta wzięła kilka wdechów, układając sobie powoli wszystko w głowie. Opanowanie i stoicki spokój – to było najważniejsze.
Z uwagą przysłuchała się wyjaśnieniom związanym z zamknięciem gildii. Za mało członków. Co to za beznadziejne wytłumaczenie? Jeżeli rodzina jest mało liczna to przestaje się uważać ją za rodzinę? Fiołek nie mogła się powstrzymać od prychnięcia. Rada musiała mieć w tym jakieś swoje interesy, była o tym święcie przekonana. Wzrok utkwiła w pannie futrzastej, która najwidoczniej była jedną z nich. Nic nie powiedziała. Nie musiała się nawet gryźć specjalnie w język.
Następnie Asteria zadała pytanie.
Ona, pomóc? W odbudowie gildii? Była przecież freelancerką, która nie lubiła mieć niczego ani nikogo nad sobą, wolną duszą, być odpowiedzialną za siebie i odpowiadać przed samą sobą. Nanaya proponowała jej dołączenie do Grimorie i nawet jakby przymrużyć oko na to, co się stało podczas spotkania z nią to miała wiele wątpliwości co do tego, czy postanowiłaby do niej dołączyć. Z drugiej strony… to, że nie lubiła mieć nikogo nad sobą nie oznaczało, że nie chciałaby mieć kogoś pod swoją osobą.  Pytanie o procedury związane z odtworzeniem gildii nie było skierowane do niej, więc milczała, pomimo tego, że doskonale znała odpowiedź. Jednak co z tym, które dotyczyło jej?
Owszem – powiedziała ze spokojem w głosie, spoglądając na każdą z dziewczyn z osobna. – Pragnę odrodzić Mermaid Crest jako jej mistrzyni – dodała po chwili. Czy starym syrenom się to spodoba? Bądź co bądź, ale była zupełnie obcą im osobą, którą widziały po raz pierwszy w życiu i na dodatek znały tylko jej pseudonim. I zupełnie obca im osoba zaczynała sobie rościć prawa do tego, żeby być tą, która zasiądzie na samym szczycie. – Rada rozwiązała Mermaid Crest, nie bacząc na to, że ludzie w tej gildii są dla siebie niczym rodzina. Czy ją się skreśla tylko dlatego, bo jest mało liczna? – zapytała przebywające tutaj panie, zaszczycając je przy tym znacznie dłuższą wypowiedzią niż dotychczas. – Z Radą i choćby mimo Rady, Mermaid Crest odrodzi się niczym feniks z popiołów. – Tak. Fiołek na legalności gildii akurat średnio zależało. Zwłaszcza, że ta zachowała się wobec Syren w ten, a nie inny sposób... Oczywiście wszystko co mówiła było w kontekście, że to ona będzie jej przewodzić, nie ktoś inny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3550-fiolek#67707 https://ftpm.forumpolish.com/t3541-fiolek#67474 https://ftpm.forumpolish.com/t3558-fiolek#67870
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptySob Lis 12 2016, 19:12

W pewnym momencie na twarzy różowej dziewczyny zagościło nic innego, jak skołowanie. Ta z pewnością zaczynała się gubić w słowach zebranych tu osób. Zupełnie tak, jakby wszyscy mówili o jednym, jednak z zupełnie różnych perspektyw. Wszystko to wyglądało o tyle szalenie, że sama Vista podłapała w pewnym momencie słowa ochotniczki-na-tytuł-mistrzyni.
- Właśnie tak! Niczym sushi na grillu! Czekoladę dla tej pani, albo kawy Lorda E! Na mój koszt! - zakrzyknęła w pewnej chwili podekscytowana jakże wspaniałymi słowami wysokiej kobiety. Ba! Nawet w ramach podziękowań, wcisnęła dzierżoną wcześniej kocią głowę pani Fiołek w dłonie. Niech jasnowłosy kwiatek też ma coś od życia, a jak! Sama zaś postanowiła pomóc tak bardzo, jak tylko umiała. Dlatego też podeszła do Asterii, chociaż w pierwszym momencie mogła nieco przypominać gangstera w różowym, kocim stroju, który swoją masą przydusi dziewczynę do najbliższego mebla i będzie wymagał spłaty długów. To jednak się nie stało. Padły zupełnie inne, poważne słowa, które układały się w groźne, wymagające zgłoski: - Rozumiem, że masz gdzie to spisać?
Dość poważna atmosfera towarzyszyła jeszcze przez chwilę, w której to dziewczę czekało na odpowiedź. Jeśli gdzieś w tle chodził zegar, to wyjątkowo Viscotte go nie zagłuszała. Niczym młoda, prawie-pani-radna miała nieść kaganek oświaty do tych potrzebujących. Niczym wspaniały heros zesłany przez gwiazdy musiała dopomóc tej szlachetnej idei odtworzenia syreniej rodzinki. - Więc tak... jeśli to ma być załatwione szybko, to najpierw udasz się do Różowego Chlebka w Oak. To taka piekarenka, gdzie mają naprawdę wspaniałe pieczywo, ale uważaj... latają tam gołempie, a do tego słuchaj, słuchaj! Pan piekarz on... - przerwała na chwilę zbliżając twarz do twarzy Asterii - ...podobno woli chłopców... - dodała szeptem, aby to wrócić do normalnego tonu wypowiedzi, sprawdzając czy dziewczyna wszystko notuje. - Poprosisz go o różowe bułeczki z tęczową posypką i zaniesiesz Basieńce z sekretariatu na trzecim w radzie. Powiesz jej, że przysyła cię V. Ale nie taka bluzka, ale różowa V. Będzie wiedzieć o kogo chodzi... - zrobiła przerwę na głębszy wdech, jakby wszelkie te informacje nieco ją męczyły. Wszystko po to, aby poklepać biedną dziewczynę po ramieniu, bo ta musiała to wszystko zanotować. - Wtedy powinno być z górki, bo ona pogada z Krysią, a ta załatwi wam pieczątkę, jeśli będzie przynajmniej pięć, albo sześć osób wpisanych na petycji. Chociaż... może to było siedem? Ale właśnie... Właśnie! - zwróciła jeszcze uwagę dziewczyny, przy okazji energicznie machając rękoma. - Pod żadnym pozorem nie idźcie do Bożenki. To wredna baba, która wrzuci waszą prośbę do niszczarki, a do tego... nie lubi kawy! I tak trochę nakrzyczała na mnie, gdy rozlałam jej ją na biurko... - dopowiedziała z niezwykłą powagę, kończąc tym samym swój wykład o zakładaniu gildii w świetle prawa. No. Teraz mogła odetchnąć.

zt


Ostatnio zmieniony przez Vista dnia Nie Gru 11 2016, 13:41, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Hermiona


Hermiona


Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyNie Lis 13 2016, 13:18

- No tak Hermi, Hermi. Myślałaś, że kto ducha to tutaj nie zobaczysz. Przyszłam się dowiedzieć, co tu się dzieje?!
Duchem to nie była, ale jej odwiedziny mogły wyglądać tak jakby zły duch syren nawiedzał Asterię. Do Hermiony nie dochodzą smutne informację, ona po prostu nie może ich znieść i wypiera je do nieświadomości. Gdy słyszała, że syreny się rozpadły, z początku myślała, że chodziło o jakąś kapelę. Kiedyś słyszała podczas podróży o jakiś szalonych syrenach. Pewnie dlatego tak dobrze potrafiła to sobie wytłumaczyć.
- Co niby zostało zniszczone? - krzyknęła Hermi - Nasza gildia cały czas istnieje! Skoro jesteś ty, Kaoś i ja! W końcu cały czas jesteśmy chlapiącymi innych ludzi syrenkami z długimi ogonami!
Gdy Hermisia wchodzi na drogę teoretyczną strach się bać. Sama dalej czuła się syreną. Nie przyszła do tej kawiarni bez powodu. Chciała dalej pomieszkiwać w gildii z innymi syrenami. W końcu co to za życie, gdy nie ma się z kim bawić i z kogo śmiać? Na pewno nudne i nieciekawe. Życie samotnika nie kręciło Hermiony, dlatego wróciła na stare śmieci.
-Jak nie żyje? Na pewno żyje, a jak nie to ktoś musi ją zastąpić! Nie ma opcji, żebym kiedykolwiek odpuściła syreny. One muszą wrócić.
Rzadko kiedy Metherlance była tak stanowcza. Nie chciała odpuszczać. W końcu chodziło o jej dom, a w takich momentach nie można tego puścić płazem. Chciała cały czas dumnie nazywać się syreną, a jak ktoś miałby problem zawsze mogła mu porządnie przyłożyć. W końcu, co to dla niej? Wszyscy coś mówili. Każdy chciał im pomóc. Przez chwilę spojrzała na Fiołka
- Tak! - krzyknęła - Odródźmy gildię! Mamy już mistrzynię, a ma być nas pięć. Jest Asteria, Kaosia, Kwiatek i ja... Jeszcze ktoś!
Rozglądała się za potencjalną osobą, która mogłaby zostać ich piątą członkinią. To wprawiło Hermionę w głębokie zamyślenie. Nie widziała żadnej osoby, która zgłosiła się sama z siebie.
- Ty kociaczku! Wyjdź za nas i zostań naszą piątą członkinią! - mówiła dalej Hermisia. Ba! Uklęknęła jakby się oświadczyła, tylko pierścionka jej brakowało. Dla niej była to bardzo poważna sprawa. A może kociak się zgodzi!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4081-konto-hermiony#81375 https://ftpm.forumpolish.com/t3578-hermiona https://ftpm.forumpolish.com/t806-carotkowe-cos-wiecej
Kaoma


Kaoma


Liczba postów : 74
Dołączył/a : 10/11/2016
Skąd : Gdynia

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyNie Lis 13 2016, 14:14

Bełkotu maskotki nie zrozumiała i właściwie jednym uchem wpadło drugim wypadło. Bardziej skupiła się na wypowiedziach Hermiony i Fiołka, czyli teoretycznie-przyszłej-mistrzyni. Słuchałą, ale bez większego zainteresowania. To prawda Gildia była dla niej niczym drugi dom, jak pewnie większości z dziewcząt, każda chciała by ich Gildia znowu powróciła, jednak Kaoma była za bardzo przekonana do tego interesu.
-Nie znam Cię. Jak Cię zwą i skąd pomysł by przywrócić Gildię? - spytała spokojnie. Jako, że głos zawsze miała doniosły to ta mogła ją usłyszeć bez żadnego problemu. Spoglądała na Fiołka podejrzanym wzrokiem, uniosła brew do góry. W duszy pomysł sam w sobie naprawdę jej się spodobał, ale to Kaoma, mówi jedno drugie czuje i tego połączyć się w jego nie da.
-Mówisz, że powstaniemy, a co jeśli sama masz w tym jakiś interes? Albo chcesz nas oszukać? - rzekła zaciągając się cygarem, a popiół spadł leniwie do popielniczki. Wypuściła dym nosem wyglądała wtedy trochę jak smok co puszcza dym w taki sam sposób. W przeciwieństwie do Hermi nie była taką optymistą, a wolała zostać realistką. Nie chciała by po raz drugi jej serce zostało złamane z powód rozpadającej się Gildii, co to to nie. Kurde wypaliła już ponad połowę, a miała je sobie zostawić by się nim po delektować, kurwa. Trzeba przyznać, że dość łatwo ją wkurwić i chyba jako pierwsza rzuca się do walki, ale to dla niej nic nowego, dla innych już nie.
-Więc? Nie uwierzę Ci póki sama nie zobaczę po raz drugi Gildię i nowy znak na ciele - dodała ostro i dość chłodno. Kaoma była dość specyficzną osobą, mimo, że bywała tajemnicza to mimo to jest szczera. Jeżeli coś jej nie pasuje to wiedz, że kurwa powie Ci to prosto w twarz, w teorii i w praktyce, co się może skończyć złamaną szczęką albo nosem, w zależności jak bardzo ją wkurwisz.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3579-kaoma-sombre#68387 https://ftpm.forumpolish.com/t3577-kaoma-sombre#68316 https://ftpm.forumpolish.com/t3581-kaoma-sombre#68393
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyNie Lis 13 2016, 23:58

Kiedy Fiołek mówiła, Asteria wpatrywała się w nią z ciekawością. Odrodzić Syreny, jak feniks z popiołów. Tak, to były wielkie słowa, jednak Asteria była nieco sceptycznie nastawiona do całego pomysłu. Wiele razy o tym myślała, kilka razy nawet już prawie zdecydowała się zebrać dziewczęta obdarzone magiczną mocą i wskrzesić gildię. Za każdym razem jednak rezygnowała z tych planów, zanim cokolwiek zaczęła robić. Nie nadawała się do organizacji. Nie nadawała się właściwie do niczego. Tamten turniej, ostatnia misja a także to, co stało się na plaży podkopały kompletnie jej poczucie wartości. Nawet starała się nie wspominać tego, jaka była kiedyś, Wygadana, pewna siebie, odważna i chętna nowych przygód i doświadczeń. Dzisiaj nie wierzyła w to jaka była dawniej. Właściwie to miała wrażenie jakby to wszystko było snem.
A teraz?
Teraz to dopiero miała jakiś pokręcony sen! Dziewczyny z gildii, kobieta, która rozbiera się na środku kawiarni, druga, która wpada jakby przepłynęła cały ocean z powodu jednej paczki i ona - kobieta, która twierdzi, że odrodzi Mermaid Crest i stanie na ich czele.
Asteria zamknęła oczy, podniosła dłonie i uderzyła się mocno w policzki jakby chciała się obudzić. Przecież to niemożliwe.
Ale kiedy ponownie otworzyła oczy zaatakowała ją ta różowa dziewczyna. Spisać?
Automatycznie, nawet niewiele myśląc wyciągnęła z fartuszka notesik z ołówkiem i notowała posłusznie każde słowo tej różowej dziewczyny. Mówiła tak, szybko, że Asteria ledwie nadążała z pisaniem, a co dopiero kiedy miała się chwilę zastanowić nad całą sytuacją.
Hej!
- Ale przecież sama sie o to prosiłaś Ast!
Notując zawzięcie - bo przy takim charakterze jak Visty nie można było nie notować jej słów, nagle podniosła wzrok i spojrzała na nią. Zupełnie jakby gadała głupoty
- Chłopców? - powtórzyła zdziwiona. Nie wiedziała co to ma do rzeczy, ale zanotowała. Może dzięki temu coś uda sie ugrać. Ale zaraz!
- Po co w ogóle te bułki?
Zapytała na samym końcu, kiedy już wszystko zanotowała. Schowała notesik i wróciła spojrzeniem do Fiołek, jakby chciała podjąć przerwany temat, jednak wtedy odezwała się Kaoma,  która powiedziała wszystko to, co chodziło Asterii po głowie.
Znowu skupiła się na obcej kobiecie. Jako kelnerka widziała w życiu mnóstwo ludzi i potrafiła ocenić innych po samej postawie. Wydawało jej się, ze Fiołek nie jest typem osoby, która lubi kiedy się nią rządzi. Przeciwnie...
- Nie miałabym nic przeciwko - powiedziała krótko i spojrzała zarówno na Hermionę, jak i Kaomę. Uśmiechnęła się do nich, tak, jakby chciała powiedzieć "będzie dobrze, zaufajcie mi".
- Na czele Syren musi stać opanowana i nieprzystępna kobieta. Taka, która dobrze wie czego chce. Nie wiem jak wy, ale ja bym się nie nadawała na mistrza gildii. Nie wiedziałabym jak sobie z tym poradzić... - powiedziała spokojnie i znowu spojrzała na Fiołek.
- Prawdą jest jednak, że znamy tylko twoje imię. Musimy sobie ufać, jeśli mamy stanowić jedność.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Lena


Lena


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyPon Lis 14 2016, 01:09

Lena była zupełnie nieświadoma tego, jak wiele rzeczy działo się piątro niżej. Zamiast tego miała ciepły, relaksujący prysznic, który całkowicie zmył trudy podróży. Oczywiście posiedziała pod sumieniem wody nieco dłużej, niż powinna, ale było tak przyjemnie, że pozwoliła sobie na małe marnotrawstwo. Gdy już wyszła z łazienki, wycierając się mięciutkim ręcznikiem i susząc ciepłym powietrzem, zdała sobie sprawę z bardzo, bardzo ważnego faktu. Nie miała ubrań na zmianę. Te, które miała na sobie praktycznie nie nadawały się do ponownego założenia, pomijając nawet fakt, że były bardzo brudne i zesztywniałe od morskiej soli. Sorvegen stała nad nimi z zamyśloną miną wycierając głowę ręcznikiem. A może... Spojrzała na stojącą w rogu szafę. Podeszła do niej, zostawiając na podłodze mokre ślady, i otworzyła jedno skrzydło, by zobaczyć chociaż, co znajduje się w środku. Ku jej zdziwieniu w środku był cały rządek przeróżnych ubrań we wszelakim kolorze i kroju. Znów przybrała zamyśloną minę, po czym nie zastanawiała się zbyt długo i wzięła pierwsze lepsze z brzegu.

Lena zeszła po schodach bardzo cicho, nie chcąc już więcej przeszkadzać w pracy kawiarni. Ubrana była w czarną falbaniastą sukienkę, która była dość krótka i w dodatku odsłaniała całe plecy. Ponieważ włosy wciąż były nieco wilgotne, związała je w wysoki koński ogon. Dotyk drewna pod stopami był taki przyjemnie ciepły, więc kobieta nawet nie kłopotała się z zakładaniem butów. Miała tylko nadzieję, że nie sprawiła więcej kłopotów, niż powinna.
Tymczasem widok w sklepie nieco ją zaskoczył, bo wokół jednego stolika zebrała się spora grupka kobiet, w tym kelnerka, która odebrała paczuszkę i była taka miła. Chyba wypadało jej podziękować. Nie zważając na toczącą się rozmowę, białowłosa podeszła do stoliczka i delikatnie dotknęła ramię Asterii, by zwrócić na siebie uwagę.
- Dziękuję za pokój. Nie sądziłam, że znajdę tam też ubrania... W każdym razie, ile należy się za nocleg? Chciałabym zostać jeszcze trzy dni by nadrobić siły - zapytała z delikatnym uśmiechem, już bez krzyczenia i entuzjazmowania się na wszystkie strony. Przy okazji zobaczyła, że różowowłosy karzełek zmienił się w pluszaka, przez co parsknęła śmiechem, ale szybko zakryła usta. Co tu się działo?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2849-lena-sorvegen
Fiołek


Fiołek


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyPon Lis 14 2016, 12:28

Och, oczywiście, że Fiołek przewidziała taką sytuację, że dziewczęta będą raczej sceptycznie nastawione do jej osoby jako mistrzyni… Bo jednak się nie znały. Widziały się po raz pierwszy w życiu i tak naprawdę nie posiadały żadnych podstaw, żeby sobie ufać nawet w najmniejszym stopniu. No, nie licząc Hermi, która w bardzo entuzjastyczny sposób przyjęła jej propozycje i postanowiła się oświadczyć tej pluszakowej z rady… A ona naiwnie myślała, że to względnie poważna instytucja.
Jak już o Viście mowa, to jej uwagi dotyczące odradzania gildii… raczej nie wzięła ich sobie do serca. Nie było szans, żeby ona szła do jakiegoś faceta po bułeczki z posypką, a potem jeszcze szczebiotać do kobiety, jakkolwiek nie miałaby na imię. Pozwólmy więc Fiołkowi robić wszystko po swojemu.
Najpierw trzeba odzyskać budynek gildii. Czyli musimy się wybrać do urzędu. – mruknęła, wzdychając cicho. Może jednak te ciastka nie były takim złym pomysłem? Zawsze jakoś panią w okienku uda się dzięki temu przekonać. Na a potem to wszystko wysprzątać. Jak zostało wspomniane, w resorcie teraz można zastać warstwę grubego kurzu, a Fiołek jako pedantka i perfekcjonistka w każdym calu, nie pozwoli na takie uchybienia. Gildia będzie się lśniła niczym… khem. Psu jajca, można by powiedzieć.
Następnie kobieta spojrzała na Kaomę, która miała jakieś obiekcje co do jej osoby. Fiołek ze spokojem zaczesała niesforny kosmyk włosów za ucho. Nim się odezwała, minęło może z pół minuty. Mówienie pełnymi zdaniami nie było zbytnio jej domeną, a nie chciała użyć skrótów, które nie do końca zostałyby przez panie zrozumiane.
Korzyści? – Uśmiechnęła się pod nosem. – Bycie mistrzem to same obowiązki. Obowiązki, których żadna z was dotychczas nie chciała wziąć na swoje barki. – Brutalne? Być może, ale mówiła samą prawdę. Asteria sama stwierdziła, że nie nadawałaby się na mistrzynię, Kaoma wydawała się być taka pewna siebie, wiedziała o upadku gildii, a nie robiła nic, żeby ją odbudować. – Albo jesteś z nami, albo nie. Nie zamierzam nikogo ściągać tu na siłę. Droga wolna. – Jeżeli ktokolwiek myślał, że Fiołek będzie prosić ludzi na kolanach o to, żeby dołączyli do Mermaid, to się mylili i to bardzo. Takie podejście do sprawy nie miało kompletnie sensu. Choć bycie pod rządami miłościwej Fiołek powinno być marzeniem każdej żywej istoty. – A zaufanie to coś, co się buduje latami. Jeżeli chcecie czekać kolejne miesiące… – To powiedziawszy, wzruszyła ramionami. Nie będzie się prosiła. Same powinny tego chcieć. Fiołek to nie ktoś, kto usilnie stara się przekonać człowieka do swoich racji. Nie na tym to polegało. I szkoda było jej cennego czasu na szamotanie i przekomarzanie się z kimkolwiek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3550-fiolek#67707 https://ftpm.forumpolish.com/t3541-fiolek#67474 https://ftpm.forumpolish.com/t3558-fiolek#67870
Kaoma


Kaoma


Liczba postów : 74
Dołączył/a : 10/11/2016
Skąd : Gdynia

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyPon Lis 14 2016, 21:07

Spoglądała na Fiołka podejrzliwym wzrokiem. Nie podobało jej się to. Kao ciężko jest przekonać zwłaszcza jeżeli ten ktoś jest jej całkowicie obcy. Jej mina jedynie mówiła "róbcie co chcecie". Była wolnym strzelcem od zawsze jedynie w gildii potrafiła nieco zmieknąć i współpracować z kimkolwiek. Teraz to inna sytuacja. Rozumiała Ast, sama też nie nadawała się na mistrzynie mimo, że wiele razy o tym myślała.
-To prawda, każda z nas nie czuła się na siłach by mieć taki tytul - zgodziła się z słowami Fiołka.  Żadna z nich nie miała odpowiedniego charakteru, Kao tu jest idealnym przykładem. Za bardzo lubi samotnie robić bardzo wiele rzeczy i jej współpraca z innymi to coś czego nie potrafi. Wyjątek stanowi gildia.
-Podoba mi się Twoje podejście. Kobieta z jajami - rzekła z uśmiechem zaciągając się i wypuszczając sporo dymu z ust. Jednocześnie można było uznać, że zgadza się na odrodzenie Gildii jednak nie ufała jej i była ostrożna wobec dziewczyny. Co nie oznaczało, że na sam fakt o odbudowie ucieszyła się niezmiernie. Nie pokazała tego specjalnie. Dokończyła cygaro, zgasiła je w popielniczce. Spojrzała na Lene przez chwilę, nic nie powiedziała. Dostała w końcu swój obiad więc zaczęła jeść mówiąc nieme "itadakimasu" przed zaczęciem posiłku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3579-kaoma-sombre#68387 https://ftpm.forumpolish.com/t3577-kaoma-sombre#68316 https://ftpm.forumpolish.com/t3581-kaoma-sombre#68393
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyCzw Lis 17 2016, 11:11

Asteria początkowo nie zauważyła powrotu białowłosej. Upewniała się właśnie, czy zanotowała wszystkie wskazówki Visty tak, jak ta jej poleciła. Kiedy jednak Lena dotknęła jej ramienia i podziękowała, Asteria odwróciła się do niej i poczęstowała ją lekkim ukłonem
- To nic takiego. Pokoje są dostępne dla gości, noclegi płatne są u właściciela kawiarni, po wszystkim. Jeśli chce Pani zostać na dłużej, nie ma ku temu żadnych przeszkód - powiedziała uprzejmie, a kiedy się wyprostowała i spojrzała na nią oblała się wielkim rumieńcem.
Lena miała na sobie czarną sukienkę. JEJ sukienkę! To była jedna z tych, w której Asteria wyglądała zaskakująco kusząco i zwykle zakładała ją specjalne okazje. Kiedyś bardzo ją lubiła. Właściciel kawiarni właśnie z powodu tej sukienki próbował wyciągać Asterię na wszelkie oficjalne bankiety, które miały miejsce w sezonie letnim.
Sukienka była krótka sama w sobie i miała wiele falban i ledwie zasłaniała co trzeba na samej właścicielce, ale na Lenie to już przesada!
Asteria przez chwilę wpatrywała się w kobietę. Cóż... Nie dało się ukryć, że fakt użycia właśnie jej szafy do tego aby się przebrać był wystarczająco zawstydzający, a ze wszystkiego musiała wybrać akurat tę sukienkę. Chociaż z drugiej strony i tak lepiej, że z całej szafy wybrała tę. Zawsze mogła złapać za któreś z tych zawstydzających przebrań, które używała w celach marketingowych.
Czy wypadało jej powiedzieć, że skorzystała akurat z jej pokoju? Obsługa musiała pomylić klucze i przez przypadek dać dziewczynie zapasowy do jej gniazdka...
Potrząsnęła głową, przez co pewnie wyglądała, jakby wyrywała się z jakiegoś innego, swojego świata i skupiła się ponownie na Fiołek. Powie jej później...
Podobała jej się odpowiedź tej kobiety. W ogóle cała jej osoba jej się podobała. Było w niej coś znajomego a zarazem sentymentalnego, ale kompletnie nie wiedziała co. Wyobraziła ją sobie w roli mistrzyni i widziała to zaskakująco dobrze. Tak...
- Z budynkiem nie powinno być problemu. Część hotelu, która należała do nas wcześniej wciąż na nas czeka, a obsługa hotelu będzie nam wdzięczna. Dobrze wiedzą co będzie dla nich oznaczał nasz powrót - powiedziała Asteria z uśmiechem. Cieszyła się z takiego obrotu spraw tak, jak dawno nie cieszyła się z niczego.
Syreny...
Co odrodzenie gildii będzie znaczyło dla niej samej?
Odzyska swoje miejsce na ziemi. Ktoś znowu będzie na nią liczył i nie będzie jej obwiniał za porażki. A przynajmniej taką miała nadzieje. Jednak jak będzie to wyglądało na prawdę? To się dopiero okaże, ale Asteria chce być tego częścią.
- Ale tak. Trzeba by sie wybrać do urzędu i oznajmić, że wracamy. Idziemy wszystkie, czy ja mam to załatwić? - zapytała chowając do fartuszka notesik, w którym zapisała wszelkie wskazówki podane przez Vistę. Jeszcze nie była pewna, czy ma traktować je poważnie czy wręcz przeciwnie. Była natomiast pewna, że jeśli uda się urzędu, wróci z dobrymi wieściami. W kurorcie wszyscy ją znali i mimo iż nie poruszano przy niej tematu gildii, Asteria dobrze wiedziała, że raz na jakiś czas każdemu chodzi to po głowie. Nie tylko ona tęsknie spoglądała na hotel, w którym dziewczyny miały swoją siedzibę...
W międzyczasie Kaoma zaakceptowała Fiołek jako mistrzynię, a Hermi...była Hermioną. Ona i tak nigdy nie robiła problemów na takim tle.
Chciała zaproponować wycieczkę do hotelu Syren i oprowadzenie Fiołek po budynku i rozpoczęcie porządków, ale doszła do wniosku, że najpierw musi zorganizować zastępstwo...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Hermiona


Hermiona


Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyCzw Lis 17 2016, 14:05

Jeżeli chodziło o Lenę to zbytnio nie przejęła się nią. Random jak ich wiele w takich kawiarniach. Chciała dowiedzieć się ile kosztuje nocleg. Więc dlaczego Hermi miałaby zwrócić się do Leny? Może dlatego że Vista nie odpowiedziała na jej oświadczyny i musiała szybko znaleźć kolejną członkinię! W końcu Hermiona jest Hermioną. Na pewno posiadała dziwne pomysły w głowie. Chwilowo miała jeden główny cel - pięć syren. Tak to był jej cel, chwilowo tylko cztery zgodziły się, aby nimi zostać. Dlatego szybko zmieniła obiekt członkostwa z Visty na Lenę.
Jak gdyby nigdy nic wstała i klęknęła przed Leną. Tym razem w ręce posiadała ciastko. Wydawało jej się to bardziej romantyczne, niż puste ręce.
- Białowłosa! Zostań moim aniołem! - krzyknęła Hermi teatralnym głosem - Czy chciałabyś zostać naszą piątą członkinią gildii, proszę?
Miała nadzieję, że dziewczyna ma dobre serce i zgodziłaby się na to. Reszta rzeczy ją chwilowo nie interesowała. Gdy już ktoś powie "tak", oficjalnie Hermi będzie mogła nazywać się syreną. W końcu, why not?
Co do reszty wypowiedzi kobiet, zgadzała się ze wszystkim. Mimo głupoty Hermiony ani przez moment nie przyszło jej do głowy, że mogłaby zostać mistrzynią gildii. Nigdy by się do tego nie nadawała. Sprawiałaby więcej kłopotów gildii i towarzyszkom w niej, żeby gildia się rozpadła szybciej, niż którakolwiek z nich byłaby w stanie powiedzieć "magia". Gdy usłyszała o wyciecze do urzędu, uśmiechnęła się w duchu. Sama jednak wolałaby zacząć sprzątać gildię.
- To może Asti Ty poszłabyś z Fiołkiem ogarnąć sprawy formalne, a ja z Kao i kimś poszłybyśmy ogarnąć gldię?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4081-konto-hermiony#81375 https://ftpm.forumpolish.com/t3578-hermiona https://ftpm.forumpolish.com/t806-carotkowe-cos-wiecej
Lena


Lena


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyCzw Lis 17 2016, 19:07

Płatność po pobycie niezwykle ucieszyła dziewczynę. To znaczyło, że przez trzy dni mogła odpoczywać i cieszyć się każdą spokojną chwilą, z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Co prawda Shirotsume nie było aż tak dużym miastem, ale Lena wciąż miała problem z dostosowaniem się do szybkości życia. I po prawdzie, to najchętniej zawinęłaby się w kocyk i poszła spać, ale nie było jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, że nie mogła sobie na to pozwolić.
- W takim razie bardzo dziękuję za gościnę - odpowiedziała do kłaniającej się kobiety, nie do końca wiedząc, jak powinna odpowiedzieć na takie zachowanie, więc tylko nerwowo się uśmiechnęła. Jej niezrozumienie pogłębiło się jeszcze bardziej, gdy czarnowłosa się mocno zaczerwieniła.
- Umm... wszystko w porządku? - zapytała, przykładając dłoń do czoła Asterii. Może miała gorączkę? Zmartwiła się nieco. Ludzie rzadko tak nagle zmieniają swój kolor. Czy to z jej powodu? Nie miała jednak zbyt wiele czasu do namysłu, ponieważ tuż przed Leną preventable inna dziewczyna, unosząc na dłoni ciastko.
Jedyną reakcją Sorvegen na scenę, w której chyba była główną postacią, było skonfundowane zamruganie oczami. Gildia? Jaka gildia? Nie wiedział nic o gildii, ani tym bardziej o byciu aniołem. I widać to było wyraźnie na jej buzi. Po dłuższej chwili w bezruchu, dwudziestopięciolatka wzięła proponowane ciasteczko i przełamała je na pół, dając połówkę Hermionie.
- Lena. Wystarczy Lena - przedstawiła się, nie do końca rozumiejąc część o aniele i gildii. Nie chciała urazić proszącej dziewczyny, skoro prosiła, ale też nie wiedziała, co się dzieje. Dlatego wyciągnęła do niej drugą dłoń, prostując malutki palec. - Mogę być twoim aniołem, cokolwiek to znaczy, ale musisz mi wyjaśnić, o co chodzi, dobrze? Obietnica na mały palec - odparła całkiem poważnie, wpatrując się czerwonymi oczętami w Hermionę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2849-lena-sorvegen
Fiołek


Fiołek


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016

Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 EmptyCzw Lis 17 2016, 21:39

Fiołek miała do życia takie podejście a nie inne i naprawdę szkoda było jej marnować swój czas na jednostki niepewne, które nie były pewne czego chciały. Jasnowłosa to nie osoba, która będzie się o cokolwiek prosiła. U niej zasady są proste. Albo jesteś z nią i robisz to, co mówi, albo dajesz sobie siana i po prostu nie wchodzisz w drogę. Jednak na rozmowę ze wszystkimi Syrenami przyjdzie czas, gdy dostanie pieczątkę od rady, że przywracają gildię do życia. A jak będą mieli coś przeciwko, to mogą działać nawet i bez jej protekcji. Naprawdę, rada to była ostatnia instytucja, której potrzebowała do życia. Ale bycie jednak legalną gildią to trochę ułatwienie, choć wiązały się z tym nieco mniej przyjemne obowiązki jak jeżdżenie na spotkania mistrzów i tak dalej. Na to wszystko przyjdzie czas, na określanie stosunku MC do innych gildii. Choć pewne było jedno – MC nie będzie wchodzić w drogę GH, a GH nie będzie w żaden sposób podkładać nóg MC. Fiołek się umówi z Nannayą na kawkę i wszystko spokojnie sobie wyjaśnią. Szkoda byłoby stracić wieloletnią przyjaciółkę tylko dlatego, że Fiołek została mistrzynią legalnej gildii, prawda?
Ja z Asterią pójdziemy do urzędu. Reszta do sprzątania gildii – powiedziała stanowczo. Nie przyjmowała żadnego „ale”, „dlaczego” i innych jęków. W urzędzie powinna się pojawić, bo jednak to ona bierze odpowiedzialność za gildię, tak więc… Wypadałoby. – Zapakuj jakieś ciastko – poleciła Asterii, dając jej gotówkę zarówno za jej zamówienie jak i te dodatkowe. Kwestia „przekupienia” pan urzędniczek była względna, ale jak nie będą chciały pójść na rękę, zawsze można im coś słodkiego wręczyć „na zachętę”.
Po załatwieniu wszystkich potrzebnych rzeczy, jak przebranie się, usłyszenie odpowiedzi czy Lena zostanie aniołem Hermi (odpowiedź na to w następnym odcinku!) dziewczęta wyszły z kawiarenki. Asteria z Fiołkiem skierowały się do urzędu, a reszta do budynku gildii w celu jej posprzątania.

[z/t wszystkie]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3550-fiolek#67707 https://ftpm.forumpolish.com/t3541-fiolek#67474 https://ftpm.forumpolish.com/t3558-fiolek#67870
Sponsored content





Cafe Morges - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Cafe Morges   Cafe Morges - Page 10 Empty

Powrót do góry Go down
 
Cafe Morges
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 16Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 16  Next
 Similar topics
-
» Maid Cafe
» Cafe "Cambio Dolor"

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Akane Resort
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.