HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Ringo vs. Lorie




 

Share
 

 Ringo vs. Lorie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyPon Paź 28 2013, 15:43

Kolejny dzień, kolejne walki~
No cóż, żyć nie umierać, ale właśnie w tej chwili nastąpi kolejna walka na arenie, którą prowadziła niezbyt zgrabna dama Kuroko. Tym razem zawodniczki będą walczyć na zwykłej, normalnej arenie bez żadnych udziwnień. Wręcz przeciwnie więcej będą mogły pokazać publiczności. Arena ma około 20 metrów szerokości i jakieś 60 metrów długości.
- No ... - odezwał się w końcu głos komentatorki meczu - Miło mi was.. Nie.. Strasznie was witam na kolejnej arenie!~ Kolejnym dniu walk! Krwi.. Epickich scen i pewnie czegoś tam jeszcze, ale zapomniałam mojej przemowy, ale co tam! - gestykulowała w dosyć dziwny, irytujący sposób, tylko po to by po chwili w końcu przejść do sedna.

- No w każdym razie! Dzisiaj my oto widzowie Wielkiego Turnieju Magicznego przyszliśmy obejrzeć walkę oto tych dwóch dam.. - zamilkła na chwilę, a swoją prawą rękę skierowała ku Ringo.
- Oto ona! Może i niższa od swojej przeciwniczki, ale na pewno z większymi walorami.. Mrrau. Dobra, dobra wielka Ringo, a po lewej stoi wysoka, ale za to o mniejszych piersiach Lorie! Kto wygra? Syrenka zgniecie kucyka, czy może wręcz odwrotnie kucyk, syrenkę? Niedługo się dowiemy! - wykrzyczała jeszcze chwilę pewnym siebie tonem.
- A dla was komentować to będzie Kurokoo-chaaaan, ale czas na walkę, Fajto!~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyPon Paź 28 2013, 17:40

Stanęła na arenie, lustrując swoją przeciwniczkę z Rainbow Pony, która zwała się Ringo. Nawiasem mówiąc, kto wymyślił tak beznadziejną nazwę. No ale to nie ma znaczenia, bo Syrenka Lorie wkroczyła do akcji i miała zamiar zdobyć okrąglutkie 10 punktów dla gildii i zostawić kucyki daleeeko w tyle. Takie miała właśnie plany do cholery i nie zrezygnuje z nich! Spojrzała na panią biuściastą, która chyba się tej całej "Kurokooooo-chaaaaan" spodobała. Nie, zdecydowanie nie była w jej stylu.
-Tą walkę dedykuję tobie, Serge.- Powiedziała cicho, w ten sposób motywując się do walki. Spojrzała na Ringo.- Obiecuję dać z siebie wszystko, Mistrzyni!
Nie czekając na to, aż jej przeciwniczka zaatakuje, użyła błyskawicznie PWM Gun of modes, a potem zaklęcia Mode: Dragon Hunter, a potem Creation: Ammunition, tworząc pięć pocisków, które miały na celu przebić jelita dziewczyny, a chociaż tak to sobie wyobrażała. Nacisnęła spust broni trzy razy, celując w brzuch Ringo. Na następnych dwóch użyła zaklęcia Shot: Explosion. Miała nadzieję, że choć trochę swoją przeciwniczkę zrani.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Ringo Byakushitsune


Ringo Byakushitsune


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 15/07/2013

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyPon Paź 28 2013, 20:58

A Ringo, jak to Ringo, zamiast przygotować sobie jakąś fantastyczną mowę powitalną, coś co mogłoby zagrzać jej fanów do czerwoności i przysporzyć o kołatanie komór... oczywiście, zachowywała się po swojemu. Co to znaczy? Zaraz po wejściu na arenę, gdy jeszcze pani komentator coś tam sobie mówiła o różnych częściach ciała, dziewczyna skłoniła się przed wszystkimi widzami z uśmiechem, machając od czasu do czasu ręką to tu, to tam. To było dziwne. Ludzie przyszli oglądać ją podczas gdy ona będzie zajadać się tą ofiarowaną jej dziewczyną. Może... Może to był jakiś starożytny rytuał, który wrócił do łask? Ale czemu wymagał on aż takiej publiczności? I czemu jej przeciwniczka wcale nie wyglądała, jakby chciała jej krew oddać po dobroci? Przecież o to tu chodziło! A już jej kolejne słowa były kompletnie niezrozumiałe. No bo przecież patrzyła nią, gdy mówiła o swojej mistrzyni. Zaraz, to Ringo była mistrzynią Lorie?! Niesamowite! Przefajnie! ...zaraz, niekoniecznie. Przecież ona ją tu miała rozszarpać na strzępy, a następnie z jej wnętrzności urządzić sobie przyjemny prysznic, ochlapując krwią wypływającą z pozrywanych tętnic i żył, z dziecinnym uśmiechem, panią komentator i co poniektórych zapalonych kibiców. I miała to zrobić swojej własnej służce? ...może ona była tego rodzaju służką! Może odnajdywała radość w byciu zamordowaną przez swoją mistrzynię! Kto wie?! Na pewno nie Ringo. Poza tym, to nie było tak, że Ringo była jakoś niesamowicie pewna siebie czy coś w ten deseń, nie. Gdyby była tego rodzaju dziewczyną, pewnie już dawno zniknęłaby z tego świata. Ją po prostu jak zwykle bawiło całe to zamieszanie. Tu ktoś chce kogoś pokonać, tu zabić, tam zagryźć, tam zamrozić. To było takie odświeżające. A na trybunach być może była jej siostra! Hej, właśnie, dopiero teraz o tym pomyślała... ale przecież to całkiem możliwe! Jeśli tak to niech patrzy na nią! - Naaaaanaaaaaaaś~! - krzyknęła głośno, w sumie to bardziej do siebie niż do kogokolwiek. Ponoć niektóre ludy w dawnych czasach miały swoje, tak zwane, slogany, które głośno krzyczano w sytuacjach podnoszących adrenalinę. Ten krzyk był czymś w ten deseń.

Niemniej przejdźmy do ruchów, bo Ringo tak bardzo zastanowiła się nad tym co zrobić z Lorie, że aż z wrażenia zapomniała otworzyć ust, co było dość nietypowe jak na nią. Niemniej, wesoło zaświecił w słońcu jeden z jej kiełków, gdy zobaczyła skierowaną w swoją stronę lufę. O, będzie strzelanie i fajerwerki! Byleby takim nie oberwać, to dość niebezpieczne. Jakaż szkoda, że Ringo nie posiadała żadnych konkretnych zasłon magicznych przed takimi atakami. Posiadała za to... własne nogi! Dlatego, gdy lufa skierowana została w jej stronę, dziewczyna zaczęła biec zygzakiem... to tu, to tam, to tu, to tam, to w lewo, to w prawo, biegała jak szalona, śpiesząc się, jakby uczestniczyła w jakimś konkursie biegowym. Przy okazji zygzak był zaplanowany w taki sposób, by powolutku zmniejszać odległość od dziewczyny, a po ostatnim pocisku, jeśli został uniknięty lub było możliwe mimo rany wykonanie takiej czynności zbliżyła się doskokiem do dziewczyny, ale gdyby tylko zobaczyła wycelowany w siebie pistolet, momentalnie po doskoku przypada do ziemi! Bo wtedy pociski lecą gdzieś indziej! Zabiją kogoś na trybunach! Yaaay~! I to by było tyle z jej fantastycznego planu działania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1415-bank-krwi-ringo https://ftpm.forumpolish.com/t1272-ringo-byakushitsune#18514
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyWto Paź 29 2013, 15:54

MG:

- Nasza piękna pani o mniejszych oczkach przywołała swoją broń! Och, cóż się teraz stanie? - Lorie przyzwała swoją broń, co wzbudziło ciekawe podniecenie u ludzi na arenie. Mówili: " Kobieta i broń, waa". W każdym razie zielonowłosa po chwili wycelowała w naszą, drugą bohaterkę Ringo! Po chwili przeszła do smoczego łowcy! No trzeba było przyznać dziewczyna ma dosyć interesujący sprzęt. Wyczarowała swoje naboje. Zuch dziewczynka, teraz jest gotowa do walki!
W tym czasie Ringo zdążyła się zorientować o planach koleżanki i zaczęła biegać! Zygzakiem po całej arenie! Od kilku pocisków blondynka się uchroniła. Raptem od trzech, jednak dwa z nich trafiły ją w w lewy bok brzucha na wysokości nerek. Z początku dziewczyna nie poczuła żadnego bólu, ach ta adrenalina, ale z każdą sekundą odczuwała to coraz mocniej. No i nie było za ciekawie. Krew leciała, ale nie tryskała. Po chwili Lorie użyła kolejnego zaklęcia tym razem było to Shot: explosion. Mimo że Ringo bolała.. Cały czas biegła! Tym razem załapała się na kilka mniejszych draśnięć na rękach. Ringo znalazła się zaledwie 10 metrów od Lorie.

Stan postaci:
Lorie: 88%MM
Ringo: Lewy bok brzucha boli, leci krew. Z każdym krokiem jest przysparzana niewielka dawka bólu. Trzy draśnięcia na prawej ręce.


Ostatnio zmieniony przez Nimue dnia Wto Paź 29 2013, 20:55, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Ringo Byakushitsune


Ringo Byakushitsune


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 15/07/2013

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyWto Paź 29 2013, 18:22

Nie, to nie jej krew powinna płynąć! To było bez sensu! Nie będzie przecież pić krwi z własnego ciało, jakoś tak trochę to byłoby dziwne, no nie? Zabawne... w sumie jak teraz nad tym tak pomyślała, widząc przez chwilkę krew wypływającą z własnych ran, stwierdziła, że przecież nigdy nawet tego wcześniej nie próbowała. Kto wie, może właśnie to jej własna krew była najlepszym trunkiem na świecie? To byłoby trochę nieprzyjemne. To znaczy, no bo przecież, nie będzie zadawać sobie bólu, ot choćby takiego jak teraz sama odczuwała, za każdym razem gdy będzie chciała się napić, no nie? Gdy krew sobie tak swobodnie płynęła, to co innego, ale tak w domowym zaciszu? Nieeee, wtedy na pewno nie. Z resztą, Lorie mogła smakować jeszcze lepiej, a już tak daleko do niej nie miała, zaledwie 10 metrów czy ileś tam, to było prawie o krok od niej. Co prawda jej rany nieco utrudniały zachowanie dobrego humoru i uśmiechu na buzi... Bo ból wkurzał. Irytował. Nie powinien był w ogóle istnieć.

Wcześniejszy pogodny uśmiech zniknął z jej buzi już przy pierwszym pocisku, a teraz na jego miejscu znajdował znajdowała się wykrzywiona w szaleństwie mina, gdzieś pomiędzy szerokim uśmiechem, ukazaniem kłów w agresji, a zwykłym wnerwieniem. Nie wyglądało to ani trochę przyjemnie, ani wesoło, ale mniejsza z opisem tego niespecjalnie zachwycającego wyglądu (jeśli ktoś robił zdjęcia to powinien je teraz spalić!). Zajmijmy się tym co ważne, a ważne było to, że w ruch poszły przede wszystkim, niemal automatycznie PWMki dziewczyny - zarówno Strup jak i Szybsza regeneracja krwi. Opanować wyciek krwi z własnego ciała mogła dość łatwo, oczywiście do pewnego stopnia, przy pomocy wspomniany umiejętności, niewymagających nawet większego pomyślunku z jej strony, z racji na prostotę z jaką przychodziło jej używanie właśnie tych zdolności. Następnie natomiast przeszła do konkretnej konfrontacji.

Pierwsze co zrobiła to użyła swoich dwóch z posiadanych przez siebie sztyletów, najpierw wyciągając szybkim ruchem po jednym na rączkę, a następnie rzucając nimi naraz w przeciwniczkę, oba mniej więcej na tej samej wysokości, starając się trafić w obie piersi dziewczyny. Zaraz po rzucie ruszyła śladem swoich "pocisków", chcąc jak najszybciej zbliżyć się do swojej przeciwniczki i utrudnić jej korzystanie z jakiejkolwiek głupiej, zadającej przykry ból broni palnej. Sztylety jednocześnie powinny odwrócić uwagę przeciwniczki i nieco ją zająć, więc Ringo, nawet mimo bólu (choć przecież powoli chyba niknącego z uwagi na PWM) powinna móc zbliżyć się do przeciwniczki na tyle, by wyjąć swoją składaną broń i jeśli faktycznie znajdzie się blisko Lorie, to momentalnie chce capnąć ją w głowę (broń obecnie w formie buławy). Zaraz po zadaniu ciosu, dziewczyna odskakuje nieco na bok, ale nie za daleko, tak maksymalnie do metra, dwóch od przeciwniczki, by być ciągle zdolna do szybkie zareagowania w przypadku skierowania w jej stronę lufy pistoletu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1415-bank-krwi-ringo https://ftpm.forumpolish.com/t1272-ringo-byakushitsune#18514
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyWto Paź 29 2013, 20:43

Lorie była zmotywowana do walki, a odgłosy zachwytu z trybun dodawały jej jedynie zachęty. No, no! Syrenka pokazała temperament. Guide była w swoim żywiole, kochała walkę i nie spocznie, dopóki ten o to kucyk, nie zostanie wdeptany przez nią w ziemie. Chce widzieć jak pada na ziemie, a dzięki temu jej gildia zdobywa okrąglutkie dziesięć punktów, dzięki czemu zbliżyłaby się znacznie do Lamia Scale. Na arenie międzynarodowej, że się tak wyrażę, są od niedawna, ludzie nie do końca doceniają Mermaid Creast, a to wielki błąd. Ta gildia ma wielki potencjał, który kieruje Sophie, wielka Mistrzyni, dzięki której Lorka jest właśnie tutaj. I nie miała zamiaru zawieść kobiety, pokazać, że jej wybór był słuszny. Nie może pozwolić na to, żeby ta oto dziewucha o wielkich cyckach ją pokonała, co nie?!

Nie czekając ani chwili, zaraz po swoim ataku użyła bomby dymnej, którą miała w ekwipunku. Dziesięć metrów nie jest bezpieczną odległością, dlatego miała zamiar ją znacznie zwiększyć. Bomby użyła tak, by wybuchła pomiędzy Lorką a przeciwniczką. Wtedy szybko odskakuje na prawo i biegnie na wprost, pilnując cały czas sytuacji, patrząc w stronę swojej przeciwniczki, cały czas będąc gotową na odskoczenie w prawo/lewo. Jednakże nie zatrzymuje się na końcu areny, jak tam dobiegnie, tylko zakręca i biega dalej, by przeciwniczka miała problem z jakimkolwiek atakiem w jej kierunku.

Lorie analizowała każdy ruch dziewczyny, która jednak nie użyła jeszcze magii, przez co niestety nie wiedziała, z czym walczyć. Musiała mieć się cały czas na baczności, by przypadkiem nie oberwać ze sztyletu czy czegoś tam jeszcze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptySro Paź 30 2013, 15:12

MG:

Ringo natychmiastowo użyła swoich pwm'ek przez co w jakiś sposób polepszyła swoją jakość walki. A Lorie rzuciła bombę dymną, która rozprowadziła się wokół areny. Przez co Ringo nie wykonała swojego ataku. Za to obie dziewczyny nie znały mniej więcej swojego położenia. Dym roztoczył się na areną i nic nie było widać, póki co!

Stan postaci:
Lorie: 88%MM
Ringo: Lewy bok brzucha boli, leci krew. Z każdym krokiem jest przysparzana niewielka dawka bólu. Trzy draśnięcia na prawej ręce. Krew leci trochę mniej i ból wydaję się bardziej znośny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptySro Paź 30 2013, 18:15

Lorie mogła się teraz zatrzymać. Dym unosił się nad areną, ani ona, ani jej przeciwniczka nic nie widziała, ale to nic. Pewno za niedługo dym opadnie, ale miała zamiar przygotować się do ewentualnego swojego ataku później, by nie marnować czasu. Wymacała w pięć pocisków, które miała w swoim ekwipunku i załadowała je do pistoletu- znała jego budowę, więc nie powinno to sprawić dziewczynie problemów. Teraz tak naprawdę pozostało tylko czekać. Nie miała zamiaru strzelać na ślepo. Trochę sobie pobiegała, więc Ringo mogła być w każdym miejscu tak naprawdę, dlatego też czekała. Nic innego jej nie pozostało...
Całkiem nieźle poszło- pomyślała. Ale cholera wie jaką magią się posługuje. Muszę uważać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Ringo Byakushitsune


Ringo Byakushitsune


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 15/07/2013

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptySro Paź 30 2013, 18:27

Głupi dym jest głupi. Gdyby nie on, Ringo prawdopodobnie już w tym momencie mogłaby się rozkoszować miłym i dobrze jej znanym smakiem krwi, a tak to co? Ano nic. Dziewczyny nie było, ataku nie było, krwi nie było (poza jej własną), no po prostu niczego nie było. Dodatkowo niczego nie było też widać. Wszędzie tylko ten cholerny dym i brak rozsądnych możliwości przeprowadzenia ataku czy obrony. No bo gdzie atakować, kiedy niczego się nie widzi? W jaki sposób? Kogo? Mogłaby się spróbować rzucić na panią komentatorkę, bo mniej więcej pamiętała chyba jeszcze jej pozycję, ale za zagryzienie komentatorów chyba dodatkowych punktów się nie otrzymywało, a w takim razie lepiej było porzucić ten plan i skupić się na czymś innym. Na wszelki wypadek postanowiła jednak nie zostać w tym samym miejscu, w którym była do tej pory. Pochyliła się nisko do ziemi i kuląc się w ten sposób, kroczek po kroczku przemieszczała się wciąż w tym samym kierunku, gdzie wcześniej była dziewczyna - nie za szybko jednak i rozglądając się co chwila na prawo i lewo, tak by zorientować się w razie potrzeby, czy skądś nie nadciąga atak i w takim przypadku momentalnie przypaść do ziemi bądź odskoczyć do tyłu (gdyby przypadnięcie do ziemi nie zmieniało kompletnie niczego w tej turze). Postanowiła jednak w końcu się przełamać, jeśli chodzi o używanie zaklęcia i jednego ze swoich użyć. Jakiego? O, to niekoniecznie musiało być jasne w tym poście, choć wielkiej tajemnicy z tego pewnie i tak nie będzie, i gdy dym opadnie wszystko stanie się jasne. Zaraz po użyciu zaklęcia dalej ruszyła swoim obranym tropem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1415-bank-krwi-ringo https://ftpm.forumpolish.com/t1272-ringo-byakushitsune#18514
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyCzw Paź 31 2013, 18:47

MG:

Lorie naładowała swój pistolecik, a co zrobiła Ringo-chan? Przeszła tam, gdzie ostatnio była Loriś. A coś poza tym wszystkim? No nic szczególnego się nie działo. Dym, dym i jeszcze raz dym, chociaż powoli zaczynał zanikać to i tak widoczność była taka sama jak wcześniej.

Stan postaci:
Lorie
: 88%MM
Ringo: Lewy bok brzucha boli, leci krew. Z każdym krokiem jest przysparzana niewielka dawka bólu. Trzy draśnięcia na prawej ręce. Krew leci trochę mniej i ból wydaję się bardziej znośny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Ringo Byakushitsune


Ringo Byakushitsune


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 15/07/2013

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyCzw Paź 31 2013, 19:39

Woho?! Dym wciąż unosił się w powietrzu i wyglądało na to, że Lorie nie był w tym miejscu, w którym stała wcześniej! Sprytny przyszły posiłek, to znaczy dziewczyna, najwyraźniej dobrze wiedziała o tym, że kiedy jest się ściganą nie powinno się pozostawać w tym samym miejscu, bo w takich przypadkach na ogół kończyło się jako podziurkowana od wielu ząbków puszka po napoju w koszu. Ringo przez chwilę wytężyła słuch i wzrok, jednocześnie korzystając ponownie z PWMek, mając na celu kolejne uśmierzenie bólu i zajęcie się ranami (te same PWM co wcześniej). Nie była w stanie prawdopodobnie wyeliminować bólu całkowicie, ani doprowadzić do pełnego zasklepienia się ran na powierzchni swojego ciała, ale na ile mogła, na tyle trzeba było próbować, starać się opanować swoje ciało i zmusić do pełnego posłuszeństwa przy użyciu najcudowniejszego z darów świata - MAGII! No dobra, to może był drugi... nie trzeci, najcudowniejszy dar świata, zaraz po siostrzyczce (na pierwszym miejscu) i krwi (na drugim miejscu). Niemniej, to właśnie dzięki magii Ringo chciała powoli, powoli zacząć zachodzić dziewczynę i zmusić ją do tego, by przestała się poruszać i opierać, a pozwoliła sobie na chwilę rozluźnienia i oddała się w [s]kiełki[/s] ramiona Ringo.

Po użyciu PWMek dziewczyna zaczęła nie za szybko skradać się w domniemywanym przez siebie kierunku, w którym znajdować się mogła jej przeciwniczka, który być może zdążyła już poznać dzięki wcześniejszemu przysłuchiwaniu się i wytężaniu oczek. Wciąż widoczność była bardzo niska, a sama Ringo postanowiła również przykucnąć i poruszać nie za szybko, ale tak, by skutecznie zmniejszać ewentualny dystans do swojej przeciwniczki. Krok za krokiem, powoli, tak by dziewczyna nie mogła za łatwo usłyszeć zbliżającej się przeciwniczki, która czyhała na jej posokę. Gdy była już blisko, tak że mogła dokładnie wyczuć gdzie ta się znajduje, miała zamiar tym razem już na pewno wysupłać swoje dwa sztylety i rzucić nimi w dziewczynę, tak jak planowała wcześniej, z jedną drobną modyfikacją - teraz jeden sztylet miał trafić w szyję (lub kark) dziewczyny, a drugi w podbrzusze (lub dolną część pleców), gdzie trafienie zakończyłoby się pewnie wypłynięciem sporych ilości krwi na powierzchnię areny. Zaraz po ataku Ringo rusza biegiem bliżej Lorie, by móc ewentualnie szybciej zareagować na jej ataki z użyciem pistoletów - przy okazji stara się znaleźć takie miejsce, by móc ukryć się w dymie, ale jeśli się to nie uda, to chce po prostu znaleźć się jak najbliżej dziewczyny.

Jeżeli dziewczyna jednak nie wyczuje położenia swojej przeciwniczki... No to mamy wtedy problem. No bo co zrobić w takiej sytuacji? Poruszać się na ślepo licząc na to, że uda się na nią trafić? Siedzieć w miejscu i wyczuć gdzie jest przeciwnik? Chyba druga opcja była bardziej odpowiednią do tej sytuacji. Innymi słowy - gdyby Ringo nie potrafiła jednak odnaleźć swojej przeciwniczki podczas całego tego dymu, dziewczyny wyciąga po prostu dwa swoje sztylety (te do rzucania oczywiście) i próbuje wytężyć wzrok ze wszystkich sił, starając się odnaleźć swojego przeciwnika, a w momencie gdy to się dzieje, od razu rzuca w Lorie swoimi sztyletami (tak samo, szyja/kark i podbrzusze/dolna część pleców). Zaraz po takim rzucie dziewczyna zmienia swoje położenie, starając się znaleźć bliżej przeciwniczki, tak by ewentualnie móc szybciej zareagować na kolejne pociski wystrzeliwane przez Lorie. Najlepiej byłoby gdyby była to pozycja jeszcze owiana dymem, ale jeśli się nie uda, to trudno, wtedy dziewczyna po prostu próbuje dopaść jak najbliżej przeciwniczki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1415-bank-krwi-ringo https://ftpm.forumpolish.com/t1272-ringo-byakushitsune#18514
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie EmptyPią Lis 01 2013, 20:11

MG:
Walkowerem wygrywa Ringo.

+ 10 dla kucyków

PD:
Lorie: 2 PD
Ringo: 4 PD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Sponsored content





Ringo vs. Lorie Empty
PisanieTemat: Re: Ringo vs. Lorie   Ringo vs. Lorie Empty

Powrót do góry Go down
 
Ringo vs. Lorie
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Ringo Byakushitsune
» Bank krwi Ringo~
» Lorie
» Lorie
» Konto Lorie

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Wielki Turniej Magiczny :: II runda
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.