HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Mieszkanie Samanthy - Page 4




 

Share
 

 Mieszkanie Samanthy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptyCzw Sie 30 2012, 20:00

First topic message reminder :

    Zwykłe mieszkanie, znajdujące się na pierwszym piętrze pewnej kamienicy. Nie jest specjalnie duże, ale nie i jakieś super małe - spokojnie można tu mieszkać w dwie osóbki, a i gości zaprosić na noc! Chociaż spali by na kanapie lub materacu.
    Mieszkanko jest urządzone w jasnych i przyjaznych kolorach. Posiada salon, mały pokój gościnny, ładną łazienkę oraz kuchnie. Pani domu śpi sobie naturalnie w salonie, gdzie jest rozkładany, bordowy tapczan - w dzień tapczan do siedzenia, a wnocy łóżko do spania i wciąż wygodne! W salonie można znaleźć podstawowe rzeczy i meble jak szafa, kredens, półki, okrągły stoliczek z krzesłami, puchaty dywanik przykrywający większość podłogi i jeszcze parę innych drobiazgów. Pokój gościnny jest o wiele mniejszy - wszak salon to główne pomieszczenie - ale równie przytulny. Można tam znaleźć jedną szafę, półkę oraz duże łoże. Oczywiście w obu opisanych wyżej pokojach znajdują się okna, wychodzące na ulicę - w salonie są dwa, a w pokoju jedno.
    Łazienka okafelkowana, biała i czysta - co jak co, ale Marone musi mieć czysto w domu! I tutaj znajdzie się wszystko to co łaźnia mieć powinna. Tak samo kuchnia, gdzie jasnowłosa spędza tyle czasu ile może. Co prawda mistrzem nie jest, ale tyle się sama wychowywała, że potrafi coś ugotować - no i ma babcine przepisy!
    Przy okazji - czemuż to jedna z członkiń FT, nie ma domku? Bo ją nie stać! W końcu zbiera każdy kryształ i nie wydaje na byle co bo musi przecież spłacić dług ojca i się wykupić...A mieszkanko jest przytulne, więc nie ma na co narzekać.



Parę godzin temu, panna Marone miała parę spraw do załatwienia w różnych miejscach - dość męczących bo i poszła do baru by wyciągnąć kosztowności od tamtejszych pijaków. Na nieszczęście niewielu ich było w dzień powszedni...Nie zmieniło to jednak faktu, iż wróciwszy do swych przysłowiowych czterech kątów, niemal od razu legła na kanapę i...zdrzemnęła się 30minutek. Czemu tylko tyle? Bo należało pospać dłużej, a nie godzi się w wyjściowych ciuchach i na tapczanie! Tak, tak - po tym czasie wstała by pościelić łożę, przebrać się i coś zjeść. Przy okazji nakarmiła również i swego współlokatora - wilczka! Nie był jej, ale jakiś czas temu go znalazła w nie zbyt dobrym stanie, więc musiała się biedactwem zająć!
W każdym razie po tym, mogła już spokojnie legnąć na pościelonym łożu i zasnąć...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894

AutorWiadomość
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptyPią Lis 30 2012, 08:59

Huh...Marone nie bardzo wiedziała jak odebrać to, iż współlokatorowi nie przeszkadza jej słabość. Znaczy było to oczywiście na plus bo i może nie musiałaby się tak bardzo martwić, ale...na pewno nie ma nic przeciw? Trzeba przyznać, iż szybko się 'przyzwyczaił' - co wciąż na plus było, ale sama jasnowłosa nie chciała go cały czas capać za wilcze uszy! Wszak to człowiek i tak nie wypada.
W każdym razie jej plan z drzwiami zadziałał i Villen, jak na mężczyznę przystało, zdecydował się wywarzyć drzwi. Z tego też powodu słysząc jak po kolejnej próbie, chłopak się oddala by mieć rozbieg, Samantha przekręciła zamek w drzwiach tak, iż teraz dość łatwo było je 'otworzyć', a następnie odsunęła się od wejścia by przypadkiem czymś nie dostać.
Tak więc w chwili wywarzania drzwi z rozbiegu, wilczek nie powinien mieć z nimi żadnego problemu i wpasć prosto na łóżko, które od razu wypróbuje! Kto wie kiedy by się to stało, gdyby nie mały plan Marone? No i łóżko miękkie to teoretycznie nic się chłopakowi nie powinno stać. Już wiedziała jaki z niego uparciuch, więc musiała coś wymyśleć! Nie mogła przecież pozwolić by spał na ziemi, nie znając miękkości przyjemnej pościeli. Notabene...chyba nie pomyśli, że zrobiła to specjalnie? W końcu Vill uderzył w drzwiczki ze sporą sił, to i puściły, prawda? Przynajmniej Sam miała taką nadzieję.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Gru 01 2012, 18:48

Wilczek był właśnie w trakcie realizacji swojego jakże bohaterskiego planu. Czyli cofaniu się by wziąć rozbieg, kiedy to zamek w drzwiach przeskoczył, co akurat umknęło uwadze Villena, w końcu skupiony był na pokonaniu owych drzwi! Ruszył, przygotowując się w trakcie rozbiegu do uderzenia o przeszkodę. Oczywiście, żeby nie musiał siłować się z całym mechanizmem w drzwiach, tuż przed uderzeniem nacisnął klamkę. Jakie było jego zdziwienie gdy drzwi tym razem poddały się i otworzyły. Dłoń zsunęła mu się z klamki... wpadł z rozbiegu do pokoju. Już wtedy pojawiło się w jego oczach przerażenie... kiedy to ujrzał za drzwiami łóżko. Nie, nie przestraszył się łóżka, a prostej kalkulacji. Nie da rady wyhamować przed nim... dlatego też z sporym impetem wpadł na łóżko, starając się jeszcze zatrzymać na nim, rozpaczliwie wczepiając palce w kołdrę. Niestety... kołdra mimo, że przyjęła trochę prędkości, to poleciała z nim. Dlatego też wilczek wylądował za łóżkiem, zawinięty szczelnie w kołdrę. Niestety zawinął się dość szczelnie i leżąc pomiędzy łóżkiem a ścianą, nie mógł się wyszarpać z szczelnego uścisku pościeli.
- Um... Księżniczko... możesz mi pomóc? - w jego głosie ewidentnie brzmiała błagalna nutka, nie wspominając o pojawiającym się tam zakłopotaniu.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptyNie Gru 09 2012, 13:28

Plan odniósł skutek! Właściwie...nie do końca bo się okazało, iż chłopak prześlizgnął się po łóżku i wylądował za nim - a tego Marone nie tylko nie przewidziała, ale i nie chciała! Trzeba przyznać, iż nawet nie pomyślała, że coś takiego może się zdarzyć. Wszak plany był prosty - wyważyć drzwi i wylądować na miękkiej pościeli. Nie wydawało się to przecież zbyt trudne...No, ale jak się okazało, wilczek miał większy pęd niż mogła przypuszczać. Swoją drogą dobrze wiedzieć, że jak coś się stanie to współlokator przybędzie z pomocą. Tym bardziej nie można pozwolić na to by zmienił zdanie.
- Villen-kun?! Nic Ci nie jest? - momentalnie okrążyła łóżka by znaleźć się przy wilczku - Nic sobie nie zrobiłeś poza tym?
Zapytała, naturalnie od razu biorąc się za rozplątywanie kołderki, która więziła ciemnowłosego w swym uścisku. Nic dziwnego, iż Samantha zaczęła się zastanawiać czy aby przypadkiem przez to małe zamieszanie, współlokator nie zmieni zdania i całkowicie zrezygnuje z mebelków, zostając przy swym kącie w głównym pomieszczeniu mieszkania...Nie podda się jednak.
- Przepraszam...Nic Cię nie boli? - chciała zacząć od przeprosin swego pomysłu, ale szybko doszła do wniosku, że lepiej nie mówić czyja to wina - Wciąż mnie zaskakuje to ile masz siły.
Tak...najrozsądniej zwalić to na lekkie drzwi i dużą siłę fizyczną rozmówcy. W końcu to komplement, prawda? A przynajmniej teoretycznie tak powinno być dla mężczyzn.
W każdym razie, dzielnie walczyła z kołderką, aż w miarę udało się ją rozplątać. Co prawda wciąż pościel znajdowała się na wilczku, ale jak będzie chciał to już łatwo mógł z niej wyjść.
- Tylko się nie zniechęcaj.
Dodała, nawiązując do tego co się stało.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptyCzw Gru 20 2012, 23:34

Dzięki pomocy dziewczyny, wilczek znów był wolny! Yey~ złowieszcza kołdra 0:1 Villen. No prawie... dobra! Uznajmy to za remis. Chłopak z pozycji leżącej, podniósł się do pozycji siedzącej. Nie zmieniało to faktu, że dalej znajdował się na podłodzę i teraz namiętnie masował kark dłonią. Poruszał kilka razy ramionami, jakby chcąc sprawdzić czy aby wszystko jest na miejscu i prawidłowo reaguje na próby jakiegokolwiek ruchuy, ale na szczęście nic go nie bolało, co zapewne było dobrym znakiem! Przeżyje! Dlatego też gdy tylko został zapytany o samopoczucie zapewnił od razu że nic mu nie jest.
Nie ma tak dobrze! Wilczek nie dość, że węch to jeszcze słuch ma dobry i od razu wyłapał pewno słowo...
- Przepraszasz...? Za co? - lekko zdziwiony zaczął się przyglądać dziewczynie z lekkim przekrzywieniem głowy. Chwilowo pominął komplement poświęcając swoją uwagę pierwszym słowom dziewczyny. Chociaż wstał i usiadł na łóżku, więc nie wyglądało by się jakoś specjalnie zmartwił tą przygodą~
Powrót do góry Go down
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 18:44

Takaś miała bardzo ambitny plan - zarobić. Tak też nie zrobiła nic innego jak wraz z Kurosiem poszła na misję. Znaczy miała iść... Więc czemu drzwi do domu Samci zostały perfidnie wyważone? Jedno kopnięcie z półobrotu skutecznie wyrwało je z zawiasów. Ale pytanie... why?
A no to trzeba by się cofnąć z jakiś dzień wstecz. Całe 24h do tyłu. A no Takara poszła wraz ze swym exceedem pod tablicę z takimi fajnymi kartkami. Niby kartki to nic nadzwyczajnego, w pierwszym lepszym domu je znajdziesz, ale te nie były zwyczajne. A no na tych kartkach wypisane były prośby i błagania mieszkańców, czyli powszechnie znane misje dla magów. Nie ma to jak odwalać czarną robotę.
- Kuroś, może tą?
Powiedziała dziewczyna zrywając jedną kartkę w kratkę z dość interesującą misją. Włamanie do domu, mord na rodzinie a jedyny ocalały członek prosi magów o pomoc. Trza dokończyć robotę za policje, która to tyle zrobiła co nic. Mimo że do miejsca zbrodni nie miała daleko, i tak zostawiła to na następny dzień.
No to i przyszła pod wskazany w misji adres. Jak gdyby nigdy nic podeszła do drzwi i zmierzyła je wzrokiem.
- No to zaczynamy...
Mruknęła sama do siebie, po czym zrobiła jeden szybki obrót na pięcie po czym wykonała piękne kopnięcie w sam środek drzwi posyłając je do środka pomieszczenia. Takara szybko odziała swoje kocie rękawice po czym gotowa do walki zaczęła się skradać. Tfu, jakie skradać! Stanęła na środku salonu czekając aż pojawią się zbóje. Chociaż... wszystko wyglądało normalnie, nie jak kryjówka bandytów, noale... Może iluzja!? Może to tylko pozory? Tak czy siak, była gotowa do walki z przestępcami.
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 19:44

- Ale Takaś... To kamienica nie... - powiedział Kuroś, jednak dziewczyna już zrobiła swoje i drzwi wpadły do środka z hukiem. Auć. Ciut za głośno jak na kocie uszka. Dlatego też właśnie kotek przykrył łapkami swoje dźwiękowe radary i wypatrzył dziewczynę znajdującą się w mieszkaniu.
Tylko skąd się tu wzięli? No tak... Postanowili podjąć się misji, która miała tyczyć się jakiegoś morderstwa. Nawet ciekawe, więc czemu miałby się nie zgodzić na to. I tak pewnie nie miał nic do gadania, ale o tym nie teraz... Tak jak Takara postanowiła, tak i zrobili. Poszli we wskazany na zleceniu adres, jednak coś się tutaj nie zgadzało. Było tutaj jakoś cicho... Za cicho jak na miejsce, w którym niedawno doszło do morderstwa...
- Nya~! To na pewno tutaj?! - powiedział, a może jęknął raczej przerywając głuchą ciszę zanim weszli tylko do kamienicy. Nie dość, że możliwe było, iż nie trafili we właściwe miejsce to jeszcze kocurek musiał sobie iść o własnych siłach.
Mniej więcej tak się tutaj znaleźli. A teraz? Teraz to właściwie Takarcia ruszyła naprzód jak zwykle. Zawsze musiała lecieć do przodu jako pierwsza. Nawet jeśli nie miała pewności, czy aby na pewno dobrze robi...
- Nyah... Musiałaś niszczyć drzwi? - burknął, człapiąc za nią do salonu, który raczej nie wyglądał na miejsce zbrodni. - Nye sądzisz, że tutaj nikogo nie zabito? - spytał się, szarpiąc za jej sukienkę, aby zwrócić na siebie uwagę swojej partnerki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 19:57

Siedział sobie dalej, na dość wygodnym łóżeczku, gdy nagle usłyszał jakieś "odgłosy" przed drzwiami no i wyczuł "obcych" , jak to każdy psowaty ma w zwyczaju. Więc w momencie kiedy to, drzwi wleciały do środka pod wpływem kopnięcia, Villen już wylądował w wilczej formie i przeskoczył łóżko tuż przy Sam. Następnie kiedy tylko napastnik znalazł się na środku pokoju, wilczek wyskoczył na niego obalając włamywacza. Oczywiście zignorował fakt, że była to dziewczyna i jego kły wylądowały na jej szyi. Nie zacisnął jednak szczęk, raczej jego towarzyszce nie spodobałby się kolejny trup... szczególnie na środku jej mieszkania, więc tym razem, się opanował. Dopiero po chwili dotarła do niego obecność jeszcze jednej... wrednej... istoty. Instynktownie już czuł wzrastającą agresję do tego stworzenia... kota...
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 20:14

Tym razem również wilczkowi nic poważnego się nie stało - twardziel! Co prawda usiadł na łóżku, więc tyle dobrego, ale jego uszom nie utknęły niby przeprosiny jasnowłosej. Uh uh...Co mogła zrobić w takiej sytuacji?
- Um...Za to, że musiałeś się tak narażać! Powinnam wezwać jakiegoś ślusarza by sprawdził wszystkie zamki w mieszkaniu.
Usprawiedliwiła się z delikatnym uśmiechem na twarzy. Wszak kto wie co by się stało, gdyby powiedziała prawdę. A jakby współlokator był zły? Obraził się? Wątpiła by coś jej zrobił, ale nie chciała by humorek zmienił mu się na bardziej negatywny. Swoją drogą w odpowiedzi znajdowało się nawet pół prawdy albowiem szkoda jej było pieniędzy na kogoś takiego jak ślusarz skoro drzwi można zawsze wyważyć albo po prostu ich nie zamykać.
Wtem usłyszała jak ktoś wywarza drzwi w salonie! Oczywiście momentalnie się podniosła, ale wilczek był szybszy i rzucił się do salony. Gdy Marone tam również dotarło po krótkiej chwilce, ujrzała jak jej zwierzęcy współlokator 'zagryza' jakąś dziewczynę. No, pewnie też sama pomyślałaby o włamaniu, ale dość szybko poznała, iż...skądś zna ową włamywaczkę! Nie tak zbyt osobiście, ale z widzenia. Trudno się nie widzieć jak się należy do jednej gildii - i ma się charakterystycznego kotka.
- Ah! Villen-kun, czekaj! - podbiegła to leżących - Ona jest z mojej gildii! Nie zagryź...
Ostatnie słowa dodała już prosząco, odruchowo łapiąc bestyjkę i delikatnie próbując ją zdjąć z Takary. Co prawda nie rozumiała czemu było takie wejście, ale pewnie dowie się...gdy wszyscy przeżyją. W myślach modliła się o to by zaraz nie wywołała się tutaj jakaś zażarta walka bo...zniszczą jej mieszkanie, a ona musi oszczędzać na ważniejsze rzeczy! Każdy grosz jest ważny! No, ale póki co trzeba uratować znajomą z gildii...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 20:49

Dobsz... Takara strzeliła nie małego faila. Włamała się do mieszkania dziewczyny z jej gildii... Skąd ją kojarzyła? No właśnie z Fairy Tail. Co nie zmieniało wcale faktu że wywalił ją wilk i chciał jej coś zrobi kark. No to odruchowo Takaś się bardziej wysiliła próbując uniesć trochę zwierzę co by zwiększyć dystans pomiędzy swoim karkiem a jego uzbrojoną w zębiska paszczą. Ofc przy okazji zgięła nóżki w kolanach co by bardziej go unieść i odciążyć trochę łapki. A no głównie po to żeby krzyknąć do swojego kota...
- Kuro, bierz go a nie stoisz!
Niah, kocie, bierz go! Póki co nie zostało nic innego jak siłowanie się z psowatym. A nagroda zacna - nagrodą będzie nie zagryzienie Takasia.
- Dobry piesek, grzeczny piesek. Złaź ze mnie, to ci piłeczką porzucam!
Mamy nadzieję że piesek będzie mądry, posłucha, da się przekupić i nie przerobi Takasia na owsiankę. W sumie to wszystko to nie miało sensu. Ona tu miała walczyć ze złem a tutaj osoba z jej gildii z pupilem. Może odwalili za nią zadanie? A może pomyłka? W sumie Kuroś też miał obawy, czy to tutaj.
- No, zabieraj kły i schodź ze mnie...
Jeszcze raz powtórzyła prośbę... prośbę? No, prośbę... licząc na to, że wyważone drzwi to będzie jedyna szkoda materialna w mieszkaniu. Chyba... Niah... Kurde, pieski są słodkie, nawet te duże, ale nie jak chcą z Takasia obiad zrobić. Zwierzątka mają u Takasia immunitet ochronny...
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 21:13

No to się porobiło... Hałas i... Warczący na nich wilk, który na przyjemniaczka nie wyglądał. I... I właśnie atakował Takarcie? Chwila? Co on robi? - pomyślał kociak, dostrzegając jak zwierzę przykłada kły do gardła jego partnerki. Ouch... Jeszcze ta szarpanina...
- Nyaaa~? - miauknął zdziwiony, próbując wymyślić, jak tu mógłby pomóc Takarze. W sumie... Nauczka nawet by jej się przydała, bo najpierw się puka potem ewentualnie wywarza drzwi, ale nie... Szybciej... Szybciej! Nawet jeśli by chciał, to co miał zrobić? Pogłaskać wilka? A może podrapać go za uchem? Właściwie to wiele nie mógł zrobić... Chociaż...
- Takaś... Wilki to nie psy, a psy to nie wilki... - o tak! idealny moment by wyrzucić taki szczególik partnerce. Pewnie potem za to mu się dostanie. Powinien wesprzeć swoją wspólniczkę, ale... Jak?! Co gorsza, psowaty ssak zdawał się go nie lubić... Jeśli się na niego rzuci może być kiepsko...
- Nyah - wymknęło mu się z ust w chwili gdy stwierdził, że bez ofiar się nie obejdzie. Jedyny pomysł na teraz, jaki przyszedł mu do głowy, kazał mu stwierdzić, iż napastnik jest głodny i pewnie chce się pożywić jego koleżanką! - Zostaw moją Takarcie! - zakrzyknął i nawet nie przyuważył jak do pomieszczenia wkroczyła Sam, ale widząc nieprzychylne spojrzenie wilka, postanowił lepiej się tam nie zbliżać. Więc jak Kuro zamierzał pomóc dziewczynie atakowanej przez wilka... Otóż, rzucił w kierunku pyska bestii... Swoją cenną rybkę... Takie poświęcenie! Aż szkoda, że nie puszka sardynek. Z bólem serca pożegnał się ze swoim smakołykiem, który już szybował w kierunku agresora. Oby mu wystarczył i ten nie chciał ich atakować!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 21:30

Ha! Dorwał ją i lekko uczepił się kłami jej szyi coby mu łatwo ofiara nie uciekła. Jednak nie miał czasu by się "pobawić", czy też posmakować trochę mięska bo pojawiła się Sam, oznajmiając, że owa włamywaczka, należy do Fairy Tail. Czyżby każdy z gildii wpadał z butem do mieszkania towarzysza? Dziwny zwyczaj. Co do rzutu rybką, to w owej chwili wilczek po prostu uskoczył i usiadł obok nóżki Samci, przez co ryba wylądowała jedynie na Takarze. On natomiast przyglądał się im... no niezbyt przyjaźnie. Co jak co, mogą być z gildii Samanthy, ale to nie oznacza, że od razu będzie im ufał Ci ich lubił... Do tego kot... rzucający w niego rybą. Tak tak... zniewaga będzie musiała zostać zmyta krwią, jednak dopiero w momencie, kiedy Sam nie będzie w pobliżu. Jedyną rzecz którą musiał (niechętnie) przyznać kotu, to to, że wilki to nie psy! Chociaż również miał psowate odruchy. Wydał z siebie ciche niezrozumiałe burknięcie i oparł łeb o nóżkę towarzyszki, dalej przyglądając się "obcym" nieufnym wzrokiem.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 05 2013, 21:55

Uff...Na szczęście Villen nie zagryzł 'gościa'. Niestety został nazwany psem, więc wiadome było, iż...no, niechybne to zdanie. Dobrze chociaż, że kotek widział w bestyjce wilka. Trudno jednak było powiedzieć czy dla Takary to jakaś większa różnica...Notabene, gdy Vill wróciła do Samanthy, ta...oh, nie, nie ukarała go, a pogłaskała. Wszak bronił domku! Tak jak na mężczyznę przystało! Jakby jasnowłosa była sama to pewnie chwyciłaby pierwszą lepszą broń - przypuszczalnie patelnię - i nie bacząc na to, że jest magiem, poszłaby z taką bronią na włamywacza...Kto wie jakby się to skończyło...Tak więc jak już będzie po wszystkim to Marone nawet słownie pochwali bohatera!
Wracając jednak do tego co się działo...Należało zająć się przybyłymi - nawet jeśli weszli tak, a nie inaczej to jednak ta sama gildia.
- Um...Nic Ci się nie stało, Takara? - odpowiedzialna to i pamięta większość nazwisk towarzyszy, nawet jeśli z nimi nie rozmawiała. Tyle, że nie wiadomo jak inni, więc - Jestem Samantha, a to Villen - przedstawiła siebie i wilczka, podchodząc do dziewczyny i w razie czego pomagając wstać - Jak się czujesz? I...dlaczego weszliście tak...w taki sposób? Nie lepiej zapukać? Na drzwiach wisi...
Wtem spojrzała na drzwi, które...zostały wyważone! Na twarzy dziewczyny momentalnie pojawił się szok. Niczym duch przemknęła obok wszystkich, stając przed...przed miejscem, gdzie powinny być drzwi, oglądając straty od góry do dołu. W główce natomiast zaczęła wyliczać koszty nowych drzwi, naprawdę itp. Przez to wszystko robiła się coraz bledsza. No co? To było straszne dla materialistki, która zbiera każdego grosza by w końcu wykupić swą upragnioną wolność! Nie może sobie pozwolić, na takie nieprzewidziane wydatki jak nowe, luksusowe drzwi!
Tak czy siak, stała tak przez chwilę tyłem do reszty, jak wryta, nie bacząc na to co się dzieje w salonie, po czym poruszyła bezdźwięcznie ustami, a następnie opadła zrezygnowanie na kolana...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptyNie Sty 06 2013, 10:56

Wolność! Piesek grzecznie z niej zszedł, dzięki czemu Takaraś mogła usiąść. Tak też oderwała szybko plecki od podłogi/paneli/dywanu/ whatever po czym z rybcią na kolankach zaczęła czegoś szukać po kieszeniach.
- Momencik...
Odpowiedziała na pytanie o jej stan zdrowia. Tak, wiele to mówiło. Zaczęła szperać po kieszeniach jeszcze przez kilka dłuższych chwil po czym znalazła! Wyciągnęła typową kartkę w kratkę wyrwaną z zeszytu od matmy, gdzie jeszcze z tyłu widać było ślady po rozwiązywaniu układów równań, zaś na drugiej stronie, fioletową kredką było wypisane zlecenie. Jeszcze raz zerknęła na adres i....
- Przecież dobrze trafiłam! - zdziwiona zerknęła jeszcze raz na mieszkanie, na drzwi i aż złapała się za głowę - Właśnie zdemolowałam mieszkanie... - tak też wcześniejsza wzmianka o różnicy pomiędzy wilkiem a psem uszła jej koło uszu, a teraz ważniejsze było, jak to odkręcić... - Cholerne bachory... - powiedziała sama do siebie pod nosem drąc kartkę na pół i chowając jej pozostałości do kieszeni, a rybcie rzuciła z powrotem exceedowi. Co jak co, ale to wygląda na robotę jakieś dzieciarni, przez którą o mało co nie skończyła jako obiadek dla psa... czy wilka, whatever....
- Takara, Kuro... - jak już się przedstawiamy, to i Takaś musi, nie? Tak też kolejno jak wymawiała imienia, tak i wskazywała na ludki, czyli ja samą i jej kota.
- No ten tego... No bo my mieliśmy iść na misję, wzięliśmy jakaś feralną która była żartem dzieciarni, przyszliśmy pod wskazany adres, wyważyliśmy drzwi i się okazało że to nie tu i o mało nie skończyliśmy jako żarcie.... To tak w skrócie... - przy okazji skorzystała z pomocy Sam z wstaniem. Zadomowić się u kogoś na podłodze... mało jej się uśmiechało. Zaraz po tym kucnęła jednak przy psie... wilczku... I to i to z rodziny psowatych.
- No, dobry piesio...
Po czym wyciągnęła w jego stronę łapkę z zamiarem pogłaskania go... Co tam że to krwiożerczy wilk, i tak jest słodki. Jak będzie chciał jej odgryźć łapkę to jak najszybciej cofa ją co by wyszła z zasięgu kłów wilczka. Na załamaną Samanthe nie zwróciła jakoś większej uwagi - futrzak póki co ważniejszy. Znaczy taki był plan, jednak ciekawość to ciekawość i podejmując się pogłaskania wilczka (co wymagało nie małej odwagi...)zerknęła na Sam.
- Umarł ktoś...?
Mniej więcej tak wyglądała... Przynajmniej w oczach Takarci, bo Takarcia by nie umiała rozpaczać bo rozwalonym mieszkanku, który de facto i tak był w dość niezłym stanie... Albo może zbladła bo się bała że się pozabijają? Z może ma strach przed kotami!? Może się tego niebawem dowiemy...
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptyNie Sty 06 2013, 12:02

W parę chwil właściwie wszystko się zmieniło. Najważniejsze, że Takarcia była bezpieczna! Ale i tak... Nie zapomni temu wilkowi tego, że wzgardził jego rybcią! Jak on śmiał! Kuro mentalnie przygotowuje się na taką stratę, a ten nawet się nie zbliży do jedzonka, a jeszcze oddali od niego! Nyah... I zrozum tu takiego... - pomyślał sobie kociak, chwytając swój przysmak. Przynajmniej może być pewny, że się nie zmarnuje.
- A nie mówiłem... - prychnął Kuroś, patrząc się na Takare, do której powoli docierały fakty. W sumie, sam nie wiedział co tak właściwie się dzieje... Blondynka nagle podeszła do pięknie wykopanych drzwi i kucnęła przed nimi. Trochę dziwne. Wydawało się jakby straciła coś baaaardzo cennego. A nie jakieś tam drzwi.
- Wszystko w porządku... - spytał, podchodząc do Sam i wysuwając w jej kierunku złapaną rybkę. W końcu takie coś potrafi uszczęśliwiać nye? Kto się nie ucieszy jak otrzyma takie jedzonko! Chyba każdy... No poza tym wilkiem. Wredne zwierze! Tak wzgardzić prezentem... - Jesteś głodna? - maluch zadał kolejne pytanie zapewne podejrzewając, iż blondynka po prostu osłabła, bo nie miała czasu nic zjeść. Kto wie? Może miała zabrać się za śniadanko, a tu oni od tak wpadają...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 EmptySob Sty 12 2013, 13:57

Zapewne, gdyby Marone tak nie rozpaczała w swej nicości nad stratą drzwi, to i zwróciłaby większą uwagę na to, iż ponownie nazwano Villena psem. Przecież to wilczek był! Wilczek, który może zjeść tych co nie doceniają tego kim naprawdę jest...No cóż, w tym momencie jasnowłosa nawet nie spoglądała w kierunku reszty. Ba, trudno nawet powiedzieć czy usłyszałaby krzyk po zjedzeniu przez bestyjki ręki...ekhm...Tak tak - Samantha siedziała tak dłuższą chwilę na ziemi, wpatrując się w dziurę po drzwiach. Naturalnie kiwnęła głową na 'dzień dobry', gdy przechodziła sąsiadka z góry. Dobrze, że to starsza pani to nie zdziwił ją taki widok. Em...przecież to nie codzienny widok! Powinien zdziwić! Uh...pewnie pomyślała sobie o wymianie drzwi, albo, że młodzi muszą się wyszumieć...Jeszcze biedna Sam będzie się musiała potem przed sąsiadami tłumaczyć.
- Umarł...ktoś? - powtórzyła pytająco za Takarą i dość szybko wpadła odpowiedź - Oszczędności...
Taka prawda. Marone nie tęskniła za drzwiami, a za tym ile będzie musiała wydać na nowe lub na naprawę starych. Strata kasy dla takiej osóbki jak ona to zgon! Pewnie by rozpaczała jeszcze długo, ale wtem odezwał się do niej kot. Nie zdziwiła się słysząc gadającego kota. Czemuż to? Ma gadającego wilka i jest w żałobie po stracie to co się dziwić...
- Dziękuje...heh...Już jadłam.
Odpowiedziała miło i z małym, niepewnym uśmiechem. Dzięki temu przypomniała sobie, że to jednak goście, a gości trzeba....ugościć. Nawet jak wchodzą nie tak jak powinni.
- N...napijecie się czegoś?
Zapytała powolutku się otrząsając, ale wciąż żałoba była. Na szczęście wstała, udając się za lad kuchenny, a z dolnej szafki wyciągnęła...skrzynkę z narzędziami! Łatwiej kupić nowe, ale kupno bardziej boli. Co prawda nigdy nie majsterkowała, ale...zawsze trzeba spróbować. No, ale wpierw zamówienia na herbatkę lub co innego jeśli ktoś ochotę będzie miał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Sponsored content





Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Mieszkanie Samanthy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Mieszkanie Sei'a
» Mieszkanie Kurana
» Mieszkanie Kirino
» Mieszkanie Leny
» Mieszkanie Fiołek

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.