I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wasza areną była typowa polana porośnięta niską trawą o rzucie koła o średnicy 30 metrów. Dalej byłły drzewa i niebezpieczeństwa czyli teren poza areną, za który nie powinniście wychodzić. W tej chwili na łące poza wami nie było niczego innego. Staliście naprzeciwko siebie w odległości około 30 metrów gotowi do walki. Już wcześniej poinformowali was o czekającym was pojedynku.Teraz nie mogliście się wycofać. Było około 12:00, a niebo było bezchmurne. Na arenie jest jeszcze jeden charakterystyczny element, o którym muszę wspomnieć. Nad wami unosi się balon z wielkim ekranem. Oto co na nim wyczytaliście: "Arena rządzi się swoimi prawami" "Będą one wyświetlane na tym ekranie" "Czytając je i wykonując polecenia możecie naprawdę wiele zyskać w walce" "Walkę czas zacząć" "Pierwsza reguła: Osoba, która pierwsza uderzy drugiego dostanie wilka, który będzie pomagał jej w dalszej walce" "Powodzenia"
Resztę pozostawiam wam. Kto pierwszy odpisuje? Kto pierwszy ten lepszy. Powodzenia.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Ayano vs Asper Wto Lut 26 2013, 20:21
Po co cukierkowa dama przybyła tutaj? A kijek tam wie no.. Zachciało się jej ruszyć dupsko no i nagle zachciało się jej walczyć. Tak, tak walka! Nareszcie dziewczynka kogoś zniszczy. Może nie za bardzo jej się udaje, ale się stara! Jak na członka najemniczej gildii wypada! Mimo że mała walczy cukierkami! A cukierki dobra rzecz to chłopaczkowi szczęka opadnie na sam widok.. Tak że jeszcze przed tymi słowami blondyneczka stworzyła sobie cukierka i wszamała. A tak na zachętę! Słowami bilbordu... Trochę blondynka się zaniepokoiła, ale cóż walkę od czegoś trzeba zacząć, no nie? Może Ayaś nie należy do najmilszych osób, ale dziś wyjątkowo będzie milutka.
- Zacznijmy od kultury - powiedziała przesłodzonym głosikiem - Nazywam się Ayano... I no.. Będziemy razem walczyć, chociaż lepiej załatwić to w inny sposób nie sądzisz? Wszystko powiedziała dosyć szybko.. Co jeżeli chłopak jej przeszkodził od razu atakując? Odskakuje już na samym początku od tak .. I to z wielką precyzją! Co by w końcu dziewczynka zrobiła jakby - jakikolwiek atak chłopaka trafił. Po prostu, więc odskakuje tam, a bynajmniej się strasznie stara odskoczyć, gdzie będzie więcej miejsca na ewentualne uniki. Jej stópki starały się pracować idealnie do tego skoku. I odskakuje na tyle by mieć trochę miejsca i jakby był wymierzony w nią kolejny atak by mogła jeszcze kilka razy odskoczyć. Małe, ale zwinne niczym króliczek.. Do tego jeżeli chłopak przerwałby ewentualne skoki króliczka Ayaś ona zamierza użyć czekoladowej bomby. I celuje dokładnie w oczka jej przeciwnika. Tak co by nic nie widział! A jak~ .. Do tego się na tym skupia, lecz pamięta o kolejnych ewentualnych unikach. Do tego tego wilczek razem z nią w drużynie.. Mruu~ A raczej Haaau ~... No ale co tam.. To dziewczynka celuję w jego oczka. Tak żeby chłopak miał ograniczone pole widzenia. Potem zaś celuję jednym czekoladowym strumieniem w jego nóżki, a drugim w twarz... Tak, czy siak, żeby za bardzo nie miał szans by ruszyć swój zacny tyłek no nie? Czyli Ayanoś używa super schnącej czekolady A co dziewczynką kieruję? Ano chęć posiadania słodkiego wilczka na czas walki, od tak! Ayano jak na kochaną, malutkę dziewczynkę przystała chciała zwierzaczka. To jej główna motywacja.. Zwierzaczeeeek! Coś by jej pomagało uooooooo..... W końcu jaka słodka dziewczynka nie chciałaby mieć ze sobą zwierzęcego przyjaciela.. To takie małe marzenie Ayano, a teraz.. A teraz może się spełnić, więc dziewczynka stara się jeszcze bardziej niż normalnie! Tak więc tak by było jakby chłopak miał zamiar jej przerwać.. Ale noo.. Kultura zobowiązuję i powinna znać chociaż jego imię nie? Chociaż... Po kijek jej to ! Ona chcę o tym wiedzieć! Tak więc jeżeli wbił się w środek jej rozmowy jest dodatkowo poirytowana! No żeby tak zignorować małą damę.. Kto to widział no kto to tam widział.. Dlatego dziewczyna stara się jakby nie wiem co jeżeli ten gbur jej przerwie w połowie jej wykładu, no bo noo.. To tak nie ładnie! Ayasiowej pani się choćby nie wiem, co nie przeszkadza.. Bo nie da cukierka i jeszcze strzeli focha! A w tym przypadku to raczej strzeli czekoladową bombą co opisanej sytuacji ładnie widać, kiedy to robi, ne? Ale co by jeszcze dodać... No przecież dziewczyna jest trochę agresywna.. Agresywny czekoholik! To jest zaraźliwe podobno, nie? To tym bardziej Ayaś chcę się stąd wydostać, bo jeszcze ktoś zacznie jeść jej czekoladki! Do tego jakby blondyneczka, jak będzie miała okazję wysyła cukrowe wirki w stronę Aspera.. Wielkiego człowieka, co będzie bił malutką dziewczynkę z ciasteczkami.
A jeżeli jej ładnie posłucha i mogliby to załatwić w trochę inny sposób? To już będzie trochę łagodniej no nie? No wiadomo dziewczynka, słodkie małe coś.. Dziś wyjątkowo ubrana w strój do walki z Onibus... Zwykle wolała chodzić w sukienkach, ale walka to walka... Ale skoro chłopak wysłuchał dziewczynki to po pierwsze ona wyczarowuje mu ciasteczko w ewentualnym geście przyjaźni i rzuca mu. - Nie martw się nie trujące - powiedziała dziewczynka i po chwili stworzyła sobie takie same ciasteczko i wszmała - Nie wiem czy zdałeś sobie sprawę, ale już zauważyłeś, że jestem małą dziewczynką.. Ty za to .. Mężczyzną.. Dużym.. W porównaniu do.. drobnej mnie... Chciałabym walczyć, ale zdążyłeś już zauważyć, że jestem mniejsza.. Do tego moja magia jest słodka - magia słodyczy.. Dlatego co ty na to, żebyśmy zrobili... Konkurs w jedzeniu słodyczy? Lub jakąś inną konkurencje, ale możemy też walczyć, ale uważam iż twój nienaruszalny honor zostałby splamiony ... Jak chcesz możemy też walczyć, ale wtedy do końca życia moje ciałko będzie prześladowało ciebie i mówiło " damski bokseeeeeer" po nocaaaaaaaach.. Ale możemy walczyć nie ukrywam, ale zacznijmy wtedy od jednego momentu.. Jedno z nas krzyknie star, lub mogę rzucić ciastkiem i kiedy spadnie na ziemie zaczniemy? Co takiego co ty na to? - spytała rozweselona dziewczynka. Jakby jej przerwał jakimś agresywnym ruchem cała powyżej napisana sekwencja zaczyna się znowu.. Nieważne w jakim momencie Ayano jest przygotowana na każdy ruch ze strony ze swojego wroga.. Nawet mówiąc swoją słodką przemowę, czy robią/ jedząc ciasteczka notabene uważa na wszystko co się dzieję. Tak jak jakiś ninja tylko odsłonięty.. Jak mały harcerzyk podczas warty.. Tak wiec u Ayaśki oczy, uszy, nosek szeroko otwarte, co by uważać na poczynania chłopaka jeżeli nie będzie sobie stał jak normalny człowiek, a jak nawet będzie stał to dziewczynka nie robi sobie przerwy.. Patrzy na niego słodziaśnym, milutkim wzrokiem, co by się niczego nie domyślał, że właśnie penetruję go swoimi oczkami. Co jeszcze? Ano jeszcze co... Ano to.. Że skoro nic nie robią i tylko stoją dziewczynka tworzy sobie od tak dwa cukrowe ostrza. W sumie to jest takie zabezpieczenie dla dziewczynki w razie czego te dwa sztyleciki.. Blondyneczka czuję się teraz pewnie spoglądając na to wielkie chłopaczysko... Jakby Asp chciał atakować sekwencja z góry się powtarza, tylko tym razem w nieco inny sposób skoro blondynka ma już ostrza.. Robi unik i sama stara się w niego rzucić sztylecikami!
Asper
Liczba postów : 85
Dołączył/a : 14/01/2013
Temat: Re: Ayano vs Asper Sro Lut 27 2013, 18:37
Czasem życie samo z siebie rzuca nam ch*je pod nogi, od tak, żebyśmy się wyrżnęli jak najmocniej obijając tyłek. Żeby było śmieszniej zawsze dzieje się tak, gdy naprawdę nie ma żadnego zapasu, gdy wszystko ma być zapięte na ostatni guzik i najmniejszy błąd to tony konsekwencji. Ale czasem życie tylko przyjaźnie klepie nas po plecach, zabierając obowiązki, gdy tak naprawdę nie jest to konieczne. Taki przykład, idziesz sobie ulicą, masz piątkę na największego rożka, a tu jebs, dwie dychy, chociaż i tak nie kupisz sobie drugiego rożka, bo jeden rozmiaru max jest zupełnie wystarczający. Ok, metafora niezbyt dokładna, ale zrozumiała, więc proszę się nie czepiać, tak? Przejdźmy do meritum sprawy, bo w końcu o to nam zawsze chodzi. Czasem trzeba po prostu nakreślić szerszy kontekst i prywatne przemyślenia, żeby było wiadomo co w duszy gra. Ale ok ok, mówię już o co chodzi, nie czepiajcie się, ok? Jestem zalatany, a chcecie ode mnie przemyśleń. Więc przyjrzyjmy się sytuacji: Asper przyszedł na tą polankę, żeby zawalczyć, gra warta świeczki, może nie kwestia nagrody, raczej zwycięstwa, każdy komu zdarzyło się walczyć wie o co chodzi. Tak czy siak, przyszedł tu i zobaczył... drobną blondyneczkę częstującą go ciastem. - Jestem Asper... I zależy co proponujesz. Owszem, zdarzały mu się dziwne sytuacje, w które nie każdy może uwierzyć za pierwszym podejściem. Spotykał się z indywiduami... delikatnie mówiąc nieciekawymi, widział też widoczki... które spodobałyby się osobom powszechnie uznawanym w społeczeństwie za dewiantów, zboczeńców i innych psycholi. No, ale cóż poradzić, taki fach, taka gildia, takie życie. No, rudowłosy widział w swoim życiu wiele, nawet blondwłosą białogłowę, której kolor włosów mógł stać się różowy w zależności od kąta padania światła. Ale nigdy nie spotkał piętnastolatki, która w ramach walki poczęstowała by go ciastkiem i choć było to niezwykle głupie z punktu widzenia każdego taktyka po prostu je złapał. A po zapewnieniach blondynki, że nie jest zatrute odgryzł kawałek, nie obawiał się trucizn, najwyżej Clown każe mu zwymiotować. Hmmm, całkiem dobre, choć chłopak nie przepadał za zbyt dużymi ilościami cukru. Szczególnie tak niezdrowego, owoce dużo bardziej mu pasowały. Więc niedoszła przeciwniczka proponowała bardziej pokojowy sposób na rozstrzygnięcie tego spotkania i choć zazwyczaj Yuichi nie lubi przemocy, to w tym wypadku nie był tak zupełnie pewny, co ma robić. Z jednej strony był pewien swojej przewagi masy i wzrostu, co było zresztą widoczne gołym okiem. Z drugiej strony były dwa argumenty przeciw. Po pierwsze, dziewczyna nie proponowałaby czegoś, w czym stoi automatycznie na przegranej pozycji. A poza tym chłopak ciężko znosił zbyt duże ilości cukru. Zdrowy styl życia oduczał pewnych nawyków, jak spożywanie zbyt dużych ilości kalorycznych potraw, a do takich niewątpliwie zaliczały się stosy słodyczy jakie musiałby wchłonąć, żeby wygrać ten "słodki pojedynek". Oj, tylko żeby nie skończył się kwaśną miną. - Owszem, nie uśmiecha mi się klasyczna walka z dziewczynką, oczywiście jeśli nie jest to iluzja i nie masz w rzeczywistości osiemdziesięciu lat. Jakkolwiek nie bardzo podoba mi się walka na słodycze. Swoją drogą, zastanawiam się, czy ta słodkość to tylko kwestia magii, czy zawdzięcza ją również części Twojego charakteru? A tak na koniec, powiedz szczerze, boisz się tej walki, czy chcesz ją zamienić w coś przyjemnego? Mówiąc to chłopak cały czas szedł w kierunku Ayano i zatrzymał się w odległości mniej więcej dziesięciu metrów. Choć nie planował atakować z zaskoczenia (nie żeby ta myśl nie przeszła mu przez głowę) poluzował lekko zaczep, na którym jitte wisiało przy pasku. Nie chciał atakować, ale warto mieć możliwość szybkiego wyjęcia broni. Po ułamku sekundy namysłu założył Face Paint dodatkowo użył na sobie Seed of Conflagration. Nie planował nic opóźniać, lepiej mocniej zacząć i szybciej skończyć.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Ayano vs Asper Czw Lut 28 2013, 11:38
MG
Walka w zasadzie nie mogła się jeszcze rozpocząć, ponieważ zajęliście się negocjacjami. Oboje jak wydawało się pragnęliście innego rozstrzygnięcia walki choć walka w jedzeniu słodyczy z magiem słodyczy raczej wskazywała zwycięzcę. Choć z drugiej strony masa chłopaka też dawała mu kilka punktów. No ciekawe, kto więcej byłby w stanie zjeść. Mimo próby pokojowego rozwiązania problemu to oboje nie do końca ufaliście swojemu przeciwnikowi. Każdy z was podjął odpowiednie środki, aby uchronić się przed ewentualnym atakiem przeciwnika lub samemu zaatakować z zaskoczenia. Na razie jednak nie atakowaliście. Co więcej mogę napisać... Ustalcie zasady dalej. Zasada na ekranie dalej świeciła oznajmiając wam, że nikt jeszcze nie uderzył przeciwnika.
Asper -> jak chce może atakować Ayano -> jak Asper zaatakuje może się bronić. Jeżeli chcecie dyskutować ustalcie kolejność między sobą na gg.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Ayano vs Asper Nie Mar 03 2013, 12:25
MG
Cóż minęły 72h od mojego ostatniego posta, a była kolej Aspera... tak więc podejmuję taką decyzję:
Kolej ataku: Ayano Obrona: Asper
Czas na odpis to kolejne 72h
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Ayano vs Asper Sro Mar 06 2013, 10:10
Chłopak milczy? Niaaah.. To w takim razie dziewczynka obróci to na swoją korzyść ot co!~ Młoda z werwa dziewczynka powinna dać radę byle jakiemu osiłkowi. Dlaczego? W jej oczkach zapłonął ogień.. Walka w sumie czemu nie? Tak dawno tego nie robiła, a na samą myśl oczy jej błyszczały.. Lepiej żeby chłopak jej nie wściekł, co jak co, ale Ayaśka potrafi wpaść w szał.. Tak więc niech Asper ma cię na baczność, a to dlaczego? Bo Ayaśka tak łatwo jak on myśli skóry nie odda więc po jego wypowiedzi nadymała policzki. Zboczuszek? Tym gorzej dla niego.. Psychopatów, zabójców pani policjant przetrawi, ale nie zbczeńców ten gatunek chłopaka powinien dawno wyginąć, no oprócz niektórych Asthorku <3 ... Po prostu z tego chłopaka pedofil i tyle.. Co jakoś panienki Yuuki nie ucieszyło, no nie? Słodka pani zrobiła sobie jeszcze jedno ciasteczko i wszamała je. Przy czym jej wzrok lustrował chłopaka.. Robi coś to ona też.. "Niah, niah, niah.. Zboczeniec.... -" pomyślała sobie Ayaśka.. Naprawdę za takimi osobnikami nie przepadała. A że chłopak nim był.. Włączyła się jej czerwona lampka. Takie din din din.. Ayano obroń się przed zboczeńcem coś jej podpowiadało do uszka. W sumie.. Ayano nie cierpiała takich osóbek, ale że chłopak nim jest... To mu się za to dostanie.. Po prostu reakcje obronne są zapisane w mózgu Ayaśki i ma zamiar się nimi trochę wspomóc. W końcu.. Nie ma to jak dobra motywacja.. Takich ludzi.. Pedofili to w więzieniu trzeba zamykać!~
Dzjah na początek.. W sumie.. Co by tu zrobić temu oto chłopakowi? Jeszcze w sumie on nic nie zrobił no nie? To właściwie .. Blondyneczka też na razie może powinna stać i czekać, aż zaatakuje on? Ale no.. Po co ? Skoro tak to tak.. Dziewczyna ma zamiar coś zrobić, a coś.. No cóż.. Już na samym początku chciałaby wkurzyć chłopaka. Mała dziewczynka, co będzie każdego wkurzać..Uważajcie na nią!~ Po pierwsze używa czekoladowej bomby. Do tego zaraz przed oczkami na chłopaka. Wkurzyć chłopaka, aww! Oto właśnie chodzi, tak, tak!~ Do tego ma mniej widzieć.. Od małej Ayaśki. Njach nic mniej widzi.. Dlatego blondyneczka celuje prosto w oczy i do tego z arcy wielkim zaskoczeniem. No cóż raz, że dziewczyna nie ma ochoty się z nim cakać.. Dlatego od razu rzuca swoje czekoladowe ostrze w brzuch chłopaka.. To że ma oczy zaklejone od czekolady powinno wystarczyć by trafiła, no nie? Następny ruch Ayaśki.. Niah.. Na razie nic więcej nie robi? Po prostu jakby chłopak chciał czymś rzucić by jej ostrze nie trafiło to tworzy kolejne cukrowe ostrze i znów rzuca w nim.. Bo powinien mieć ograniczone pole widzenia, a jak nie? Jak nie trafi bombą to będzie strzelać tym spellem aż nie trafi...
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Ayano vs Asper Sob Mar 09 2013, 15:19
MG
Zgadzam się z tobą Ayano pedofili takich jak Don powinno się zamykać w celi pełnej murzynów. Po kilku dniach w takiej celi nawet Don nie mógłby patrzeć na Loli, bo zaraz zaczynałyby go boleć pośladki. Ale przechodząc do postu... Co tutaj dużo pisać... Ayano rzuciła swoją bombką, a chłopak już po chwili cały lepił się od czekolady. Widocznie lekko się zawiesił, ponieważ już chwilę później oberwał kilkoma cukrowymi ostrzami. Wszystkie trafione. Poza tym jeszcze czekolada spadła na chłopak i zrobiła z niego naprawdę słodki deser. Teraz nasza słodka dziewczyna może zjeść pokonanego przeciwnika. Co prawda nie wiem od kiedy policja walczy w turniejach tak by zabić, ale zaliczam tą akcje tylko dlatego, że Asper nie odpisywał. Gdyby odpisywał nie pozwoliłbym Ci ze względów fabularnych na uśmiercanie zwykłych uczestników turnieju. Ale tu sytuacja była wyjątkowa.
Wygrywa Ayano ze względu na brak odpisów Aspera. Dopytajcie się Dona ile PD jest w tym wypadku.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.