Basillus Howe

Imię: Basillus
Pseudonim: Brak, chociaż niektórzy z gildii prześmiewczo nazywają go "Paniczem".
Nazwisko: Howe (III)
Płeć: Męż... ekhem! Dżentelmen
Waga: 65 kg
Wzrost: 1,83 m, ni mniej, ni więcej.
Wiek: 18
Gildia: Death's Head Caucus
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Prawa łopatka
Klasa Maga: 0

Wygląd:
Basillus III Howe, dziedzic rodu Howe, jest wysokim, szczupłym młodzieńcem o krótkich włosach koloru blond, starannie ufryzowanych na głowie dzięki usilnym staraniom jego osobistej pokojówki, Flory. Jego aparycja jest całkiem przyjemna dla oka, dość powiedzieć, że na salonach uchodzi za znakomitą partię, miedzy innymi z powodu urody.. Ma miłą twarz o regularnych rysach i jasnej cerze oraz dużych, przejmująco błękitnych oczach, które jednak niewiele osób naprawdę widziało z racji opaski zwykle je zasłaniającej.
Nosi się schludnie i elegancko, co poniekąd również jest zasługą Flory. Często jest widziany w białej koszuli z żabotem, eleganckiej, szarozielonym marynarce z długimi połami z chusteczką w butonierce, wykończonej złotą nicią oraz dopasowanych spodniach. Na to narzuca zwykle dopasowany kolorystycznie płaszcz ze srebrną spinką z pieczołowicie wygrawerowanym herbem rodu Howe. Innym charakterystycznym elementem wyglądu Basillusa jest szeroka opaska na oczach, dopasowana do koloru jego wyjściowego stroju - znaj jego ślepoty. Całości dopełnia czarna, hebanowa laseczka długości 90 centymetrów, ozdobiona misternymi okuciami i masa perłową, uwieńczona fantazyjną gałką w kształcie głowy orła. Mało kto wie, że wewnątrz niej czyha wąskie, bardzo ostre ostrze.

Charakter:
Coby tu nie mówić, Basillus to dżentelmen w każdym calu, jak przystało na kogoś wychowanego w wyższych sferach. Jest szarmancki, dobrze wychowany, doskonale zaznajomiony z etykietą i ciasnym światkiem arystokracji, bez problemu odnajdzie się na salonach w dowolnym miejscu Fiore. Howe jest inteligentnym erudytą, ceniącym sobie spokój i harmonię stoikiem, ugodowym, choć nie uległym, pacyfistą o pogodnym usposobieniu i, pomimo własnego kalectwa, optymistycznym podejściu do świata. Dla ludzi jest uprzejmy aż do przesady i może się wydawać lekko zmanierowany. Mimo że nie jest szczególnie oddany gildii, wrodzony perfekcjonizm oraz chęć zaimponowania ojcu sprawiają, że do każdego zlecenia przykłada się jak najlepiej.
Lubi muzykę klasyczną, kwiaty i poezję, którą często czyta mu Flora. W wolnych chwilach sam pisze, czy raczej dyktuje, wiersze do szuflady, by wyrazić swoje uczucia lub zachwyt nad otaczającym go światem, którego doświadcza różnymi zmysłami.
Czego nie lubi? Chamstwa i brutalności oraz braku manier i poszanowania zasad. Nie znosi też kłamstwa i i mijania się z prawdą, niezależnie od tego, czym były motywowane. Niemniej Basillus, jak przystało na osobę ze szlachetnego rodu, jest łaskawy, dlatego każdemu daje szansę na zrozumienie swojego błędu i poprawę, nawet jeśli jego metody bywają... kontrowersyjne.


Historia:
Basillus urodził się jako długo oczekiwany, pierworodny syn w znamienitym rodzie Howe'ów. Jego ojciec, baron Lothar Howe, pokładał w synu wielkie nadzieje, więc nadał mu imię jego wielkiego przodka. Niemniej jego radość szybko ustąpiła miejsca rozgoryczeniu, gdy okazało się, że jego potomek jest niewidomy. Dodatkowo jego matka umarła w niespełna tydzień po porodzie wskutek powikłań. Od tamtej pory Lothar postrzegał swojego syna jako sprawcę jego osobistego nieszczęścia. Odtrącił Basillusa, oddając go w ręce służby, samemu pogrążając się w żałobie, a później rzucając się w wir codziennych spraw. Mały Howe wychowywał się więc sam w pustej siedzibie rodowej pod troskliwym okiem guwernantki Flory, będącej w rodzie Howe'ów od bez mała trzech wieków. Mimo kalectwa i osamotnienia Basillus zachował radość życia, szybo zaczął tez bywać na salonach, stając się ulubieńcem wielu dam. Wiele osób ze służby nie mogło się nadziwić sprawności chłopca w radzeniu sobie w codziennym życiu. Szybko okazało się, że Basillus używa nieświadomie magii do postrzegania otoczenia. Gdy wiadomość ta dotarła do jego ojca, ten znalazł w końcu sposób na wykorzystanie swojego potomka. Wyłożył klejnoty na nauczycieli magii, by uwolnili jego, jak się okazało, niemały potencjał na użytek rodu Howe. W końcu mieć swojego potomka w choćby najmarniejszej gildii to szansa na większy prestiż. Dodatkowo zbiegło się to ze ślubem Lothara z bliską krewną księcia Evaroo, która nie ukrywała swojej nienawiści do pasierba. Niedługo potem na świat przyszedł przyrodni brat Basillusa, Raul. Kwestia ewentualnej sukcesji po ojcu została jednak nierozstrzygnięta.
Tymczasem pierworodny Howe robił wielkie postępy w magii. Na tyle duże, że jego ojciec, wykorzystując własne znajomości, umieścił go w gildii Death's Head Caucus, by zabezpieczał interesy rodu. Krążyły wówczas plotki, że Lothar chętnie korzystał z usług gildii i umieścił tam swojego syna, by ten miał oko na Mr P, który być może wiedział za dużo. Mimo że w zasadzie było to zesłanie, Basillus postanowił zrobić wszystko, by przysłużyć się rodzicowi i wykonał polecenie bez słowa skargi. Tak trafił do gildii magów Death's Head Caucus.

Umiejętności:
- Kumulacja energii lvl 1
- Zapasy magiczne lvl 1
- Szermierz lvl 1

Ekwipunek:
- bogato zdobiona, dziewięćdziesięciocentymetrowa laska z czarnego drewna z ukrytym wewnątrz wąskim mieczem, odrobinę szerszym od szpady
- nieduża walizka z rzeczami osobistymi (trzy pary ubrań, zapasowy płaszcz, pidżama, przybory do mycia)
- zegarek na złotym łańcuszku, który po otwarciu pokrywki donośnym głosem oznajmia aktualną godzinę

Rodzaj Magii: Róża Wiatrów - magia powietrza, pozwalająca użytkownikowi na zmianę kierunku przepływu mas powietrza oraz zmianę ciśnienia powietrza.

Pasywne Właściwości Magii:
Oko Cyklonu - ta właściwość wynagradza mu wrodzoną ślepotę. Basillus nieustannie wydziela z siebie nieznaczne ilości energii magicznej pod postacią ledwo wyczuwalnego wiatru krążącego w promieniu 15 metrów. Dzięki cyrkulacji powietrza do Howe'a trafia informacja na temat położenia i kształtu obiektów w najbliższej przestrzeni w zakresie 360 stopni. Niełatwo go dzięki temu zaskoczyć.

Notos - prosta sztuczka, pozwalająca Basillusowi unosić przy pomocy wiatru niewielkie przedmioty w zasięgu 5 metrów. Zależnie od wagi Howe może unieść kilka lżejszych przedmiotów (do 0,5 kg) lub jeden cięższy (nie więcej niż 2 kg).

Zaklęcia:
Ranga D

Zefir - zaklęcie zwiększające znacznie prędkość naturalnego wiatru lub wiejącego wokół Basillusa dzięki właściwości Oko Cyklonu. Zaklęcie nie zmienia kierunku wiatru.

Wietrzna Włóczęga - czar ten pozwala Basillusowi na dosłowne chodzenie w powietrzu, przynajmniej przez krótki okres czasu. Powietrze przed Howe'm zostaje na krótki moment "utwardzone", co pozwala nastąpić nań niczym na schodek, trzeba się jednak śpieszyć, ponieważ szybko traci on spoistość.Działa dwa posty.

Wietrzny Przecinacz - Basillus jest w stanie wystrzelić ze spodu swojej ręki gwałtowny strumień sprężonego powietrza, którym jednak nie da się sterować. Efekt można skumulować, wystrzeliwując strumień z obu rąk naraz.


Ranga C

Wieża Wiatrów - zaklęcie defensywne, tworzące wokół Howe'a, stacjonarne tornado o dużej prędkości, które chroni go przed bronią miotaną i wrogimi zaklęciami do rangi C. Dodatkowo zadaje atakującym wręcz przeciwnikom powierzchowne rany cięte. Działa jedną turę.

Ostrze Wiatru - półkolistym ruchem ręki Basillus wypuszcza przed siebie szerokie powietrzne ostrze w kształcie półksiężyca. Co ciekawe może je wytworzyć zarówno w pionie, jak i w poziomie.

Ranga B

Marionetkarz - Basillus na palcach jednej z dłoni tworzy miniaturowe kolumny powietrza, odchodzące od palców i przypominające linki używane do poruszania marionetkami, stąd nazwa zaklęcia. Te ostrza mają zasięg 1 metrów i są bardzo ostre, zdolne do przecięcia mięśni i skóry. Czar działa dwie tury.

EQ - Więc za miecz odejmij sobie 1000 klejnotów, o pokojówce i gacku zapomnij
PWM:
1. Hmm... ok
2. Tylko unosić, nie będziesz tym rzucał

Zaklęcia:
1. Dobra, po prostu zwiększasz prędkość wiatru, ale huraganu z tego nie zrobisz
2. Działa 2 posty
3. Spoko
4. Zgoda ale sam nie możesz się wtedy poruszać, tj. tornado nie jest ruchome. Działa 1 post no i obroni cię góra przed zaklęciami rangi C
5. Spoko, obrażenia jak na randze C
6. Hmm... 1m, działa 2 posty, przetniesz najwyżej skórę i mięśnie.

Pasuje?

Trochę żal mi pokojówki, bo budowała klimat postaci, ale co tam, pasuje ;) Uwagi uwzględnione i wprowadzone.

Akcept