I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Był to jeden z gorętszych dni sierpnia. Słońce grzało niemiłosiernie, a na niebie nie było żadnej chmury. Do tego nie było żadnego, nawet najmniejszego wiatru. Idealne warunki do strzelania. Wszystko pięknie się zgadzało, oprócz samopoczucia łucznika. Wyjątkowo w na obrzeżach Hosenki zostały zorganizowane zawody łucznicze. Miał to być prezent, czy moment w którym Nimue zmieni nastawienie do świata. Od ponad dwóch miesięcy czuła się okropnie. Zero poczucia własnej wartości, czy krzty szczęścia, a wszystko spowodowane to było jednym zdarzeniem - śmiercią Dona. Jej brat, morderca obecnie siedział w psychiatryku, natomiast życiowy mentor dziewczyny leżał pod ziemią. Nie zdążyła nawet pokonać jego wewnętrznego trolla! Jak się z tym czuła? Kompletnie nie wiedziała jak się zachować i po czyjej stronie być. Serce nakazywało jej stać po stronie brata, jednak on był mordercą... Nerwowo pokręciła głową. Nie mogła o tym myśleć, nie teraz. Nadeszła jej kolej by oddać ostatni strzał. Pozostałe bez natłoku myśli zostały oddane perfekcyjnie. Za każdym razem gdy zaczynała myśleć kończyło to się w ten sam sposób - rykiem płaczu. Podczas ostatniego strzału, ręka zaczęła się jej lekko trząść. Nienawidziła tego stanu. Ona, łuk i strzała to jedność, jednak teraz było inaczej. W momencie, gdy ona ma wątpliwości nie trafia. Tak też się stało. Strzała nie dotknęła, nawet tarczy do której miała strzelać. Spojrzała na to raz jeszcze. Brew drgnęła jej z nerwów. Biegiem ruszyła na tyły konkursu. Z jej policzków zaczęły lecieć powoli łzy. To był TEN dzień. Wszystkie złe emocje się z niej zebrały. Jedna strzała przesądziła o jej humorze. Miała dość wszystkiego, nawet strzelać poprawnie nie potrafiła, co dla maga łucznictwa jest dziwne. To tak jakby dziewczyna przestała oddychać, bo dostała okres. Żenujące i nieciekawe zachowanie. Usiadła z tyłu, zakryła twarz rękoma i cicho płakała. Nie chciała by ktokolwiek ją zauważył. Nie życzyła sobie, aby ktoś zobaczył ją w takim stanie. Nie wybaczyłaby takiemu draniowi. Samotność to samotność dla Nimue. Trochę czasu bez ludzi, zejdzie jej zły humor. Jednak to trochę potrwa.
Autor
Wiadomość
Ezra Al Sorna
Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015
Temat: Re: Turniej Pią Kwi 21 2017, 01:49
Ezra zareagował odruchowo. Kiedy tylko zauważył lecący w jego stronę przedmiot przeniósł ciężar ciała na lewą stopę, wykonując obrót i schodząc z toru lotu. Jednocześnie prawą dłonią chwycił za rękojeść Meiyo i dobył miecza jednym płynnym ruchem, przecinając kępkę trawy na dwie równe połowy. A potem spojrzał Nimue prosto w oczy. Tym razem i w jego głosie słychać było twardszy ton. Mag ściągnął nieco brwi, mówiąc do dziewczyny: - To było głupie. - rzucił krótko, opuszczając ostrze. - I nierozsądne. Mogłem zrobić ci krzywdę. Skoro zaś dalej upierasz się przy dziwnych porównaniach, to nie. Nie spałem z trollem. Skoro jednak sama mnie tak nazwałaś, ja zaś wiem co mam pod bielizną, to wiem że trolle także są dobrze wyposażone. Nie muszę spędzać z żadnym nocy żeby to potwierdzić. Szermierz podszedł do dziewczyny, chowając jednocześnie miecz i uważając na ewentualne dalsze pociski. Płynnym zdecydowanym ruchem chwycił jej podbródek w lewą dłoń i zbliżył swoją twarz do niej, patrząc jej w oczy. - Obrażanie się na takie rzeczy to oznaka dziecinności moja droga. - powiedział zbliżając swoje usta do jej. - W gruncie rzeczy jedyne co powiedziałem, to komplement odnośnie tego, że jesteś całkiem atrakcyjna. Twój temperament psuje nieco ogólny obraz, ale ja lubię osoby z wyrazistym charakterem. Al Sorna uśmiechnął się krzywo, prawie dotykając jej ust swoimi. Spodziewał się ataku, więc uważał zarówno na jej ręce, jak i na nogi. Oberwanie kopniakiem między nogi nie znajdowało się na liście jego dzisiejszych zadań i nie miał ochoty tej listy zmieniać. Pocałował krótko dziewczynę i odsunął się. - A teraz jeśli pozwolisz, naprawdę sobie pójdę. Muszę załatwić kilka spraw, a wieczorny trening sam się nie odbędzie.
Nimue
Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.
Temat: Re: Turniej Sro Cze 07 2017, 13:00
Dziewczyna spojrzała na chłopaka krzywo. W końcu i jemu się dostanie. Natura wymaga harmonii, a osoba która cały czas unika, może kiedyś coś stracić, na przykład rączki hehe. Ułożyła usta w grymas, sama do końca nie wiedziała jak powinna zareagować. Może powinna od razu zadać kolejny atak? Stała wyprostowana, a głową trzymała wysoko. Wszystko po to by pokazać wyższość nad chłopakiem. Nie chciała być uległa. To Darksworth zawsze są tymi silnymi. - Sam jesteś głupi - odpowiedziała. Brzmiało to szczeniacko, jednak idealnie wyrażało wszystkie emocje, które obecnie wzbierały się w jej rudej głowie. Głównie było to obrzydzenie do jego osoby. Nikt nie wydawał się jej tak bezczelny jak ten chłopak. - Jeżeli myślisz, że się Ciebie boję to się mylisz - odpowiedziała ostro, a zaraz po tym dodała - Nie mam zielonego kim jesteś i co zrobiłeś. Mało mnie obchodzi co masz w spodniach. Tak, jesteś wielkim brzydkim trollem i na pewno masz małego. Zdanie nie zmienię. Brzmiało to poważnie. Gdy przychodziła do obrażania jej osoby, potrafiła zachować powagę. Nie lubiła jak ktoś specjalnie sprawia, że jest osobą ulegającą w rozmowie. Za każdym razem wydawało jej się niekulturalne i pachniało trochę trollem. Gdy chłopak do niej podszedł nie ruszała się. - Obrażanie się na takie rzeczy to oznaka niewinności- odpowiedziała sucho i nie przysłuchując się kolejnym słowom chłopaka, postanowiła kopnąć go w łydkę. Co jak co, ale nikt nie będzie jej w kasze dmuchał.
Ezra Al Sorna
Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015
Temat: Re: Turniej Sro Sty 03 2018, 00:09
Ezra uśmiechnął się w duchu, słysząc odpowiedź dziewczyny. Cóż, pewności siebie z pewnością jej nie brakowało. Ale zaczynała nudzić go ta bezproduktywna wymiana złośliwości. Miał już odejść, kiedy dziewczyna spróbowała go zaatakować. Zareagował odruchowo, zasłaniając się pochwą miecza, a następnie podcinając jej nogę, wybijając z równowagi i sprawiając, że pyskata rudowłosa wylądowała na tyłku. - I co ja ci przed chwilą mówiłem? - westchnął głośno, kucając po uprzednejszym daniu kroku do tyłu, aby wyjść z zasięgu ewentualnego kopnięcia. - No ale niech będzie, przyznaję że trochę się z tobą droczę. Jednakże nie mam zamiaru psuć sobie humoru kłótnią w tak piękny dzień. Dlatego...co powiesz na zawieszenie broni? Stawiam obiad w ramach przeprosin. Ewentualnie kolację i nocleg. Al Sorna wypowiedział ostatnie zdanie z lekką przekorą w głosie. Prowokowanie dziewczyny było niemal zbyt proste...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.