First topic message reminder :
Randomowe miasto we Fiore, rok X794
Deszcz uderzał równomiernie o dach księgarni, czasem mocniej, czasem słabiej. W dni takie jak te ludzie zazwyczaj przesiadują w domach, o ile je mają. Co prawda mała, dziewięcioletnia dziewczyna, która aktualnie przesiadywała w księgarni miała swój dom, ale wolała siedzieć w sklepie pełnym książek z niemiłym sprzedawcą za ladą. To, co teraz chciała zrobić planowała od dawna. Trzymała w rękach swoją ulubioną książkę i uważnie obserwowała zza półek poczynania właściciela sklepu. Gdy tylko zniknął za ladą wybiegła ze swojej kryjówki i rzuciła się w stronę drzwi, wybiegając na deszcz i biegnąc dalej, w kierunku krętych uliczek z nadzieją znalezienia dobrej i suchej kryjówki.
- Wracaj tu, złodzieju! - usłyszała za sobą krzyk i obejrzała do tyłu. To był głupi pomysł. Powinna patrzeć pod nogi, gdyż z powodu deszczu jej bose stopy ślizgały się na wyszlifowanych przez koła wozów kamieniach. Uderzyła z głuchym hukiem o ziemię i poczuła, jak naskórek nie wytrzymuje przejechania po kamieniach. Jęknęła cichutko, podniosła się szybko na nogi i ruszyła dalej nie zważając na krzyki księgarza. Skręciła w lewo i trafiła na przedmieścia. Schowała się gdzieś za murkiem i spojrzała zadowolona na swój... - N-nie... Nie może być! - powiedziała sama do siebie, albo i do świata. Książka przez całą ucieczkę zdążyła się skurczyć o połowę. Zaskoczona spojrzała w kierunku z którego przybiegła i ujrzała leżące na drodze kartki papieru, których deszcz nie żałował. Nie wiedząc co zrobić dziewczyna stała nadal za murkiem, nadsłuchując, czy księgarz nadal za nią idzie.