Karuna ✶

Yukeru Karuna
Kobieta | 40kg | 158cm | 20 lat | Death's Head Caucus | Prawe ramię | Mag 0

Wygląd: Niezbyt wysoka dziewoja o długich, niebieskich włosach. Nieco nierówno przycięta grzywka na boku opada na czoło zatrzymując się zaraz przed oczami. Te ma dość duże o czerwonych tęczówkach. Sama należy do grona osób dość zgrabnych. Posiada nieco okrąglejszą twarz, zaś nogi i rączki ma chude, jednak nie patyczkowate. Widać, że lubi kokardy. Jedną, czerwoną, ma we włosach. Dwie kolejne na nieco bufiastych rękawach sukienki oraz zaraz pod kołnierzykiem jedną większą. Od żeber w dół ta robi się czarna ze złotymi wykończeniami. Jak górna, biała część zdaje się być z bawełny, tak dół ze skóry. Sama sukienka kończy się nieco za kolanami. Dalej są już tylko czarne zakolanówki i czarne, lakierowane buciki z klamerkami.

Charakter: W zasadzie typowy random. Nie skacze nikomu do gardła, taki tam w miarę przykładny obywatel. Jej wielkim marzeniem jest zostanie magiem. Znaczy magiem jest, ale się za maga nie uważa. Mówić każdy potrafi i nie ma to dla niej nic z magią wspólnego. Ot, czysty skill. Dba głównie o siebie, taka mała egoistka z niej, jednak jeżeli nie gryzie się to z jej interesami - potrafi bezinteresownie pomóc innym. Lubi szekle. Oj, lubi. Zostało jej z grabienia wiosek. Lubi mieć ich więcej jak mniej, jednak życia dla kilku klejnotów nie odda. Nie mniej dla hajsu jest w stanie podjąć pewne ryzyko. Nie lubi walczyć, nie chce walczyć i nie umie w walkę. Obijanie ludzi zostawia innym, jednak ma dziwną potrzebę bycia użyteczną. Przynajmniej akurat w takich momentach. No chyba, że jej drużyna akurat mocno przegrywa. Wtedy ich nie zna. Nie należy do ludzi przesadnie leniwych. Leżenie do góry brzuchem w wolnej chwili to nie jest akurat szczyt jej marzeń. Na co dzień stara się być grzeczną, miłą dziewczynką, chociaż jeżeli zajedzie taka potrzeba - nie zawahałaby się wbić człowiekowi nóż w plecy. Stara się nie przywiązywać do ludzi. No... z reguły.



- Yukeru Karuuuuuna-chan~!
Nieco piskliwy, chłopięcy głos rozległ się nad uchem niebieskowłosej dziewczynki. Nie reagowała. Zamiast tego pisała coś w zeszycie położonym niedbale na ławce w towarzystwie piórnika i dwóch książek. Czerwone tęczówki nawet na chwile nie odwróciły się za siebie. Ręka co raz mocniej przyciskała ołówek do kartki z każdym kolejnym...
- Yukeru Karuuuuna-chan~! Nie ignoruj mnie! Bo powiem pani!
Dziewczynka założyła tylko nogę na nogę ręką podpierając głowę. Ubrana była w szkolny mundurek składający się z niebieskiej plisowanej spódniczki, czarnych zakolanówek oraz białej koszuli z wyszytym herbem szkoły. Coś ja jednak odróżniało od innych dziewczynek w klasie - czerwona kokarda na prawym ramieniu, którą to sama własnoręcznie w domu przyszła z największą starannością.
- Idź sobie... - rzuciła niedbale przez ramię do jasnowłosego chłopczyka w podobnym mundurku. Ten jednak zamiast spódnicy i zakolanówek założone miał czarne, proste spodnie. Tupnął niezadowolony nóżką.
- Yukeru Karuuuna-chan~! Idź do pani nauczycielki i przełóż sprawdzian! - niemal zażądał, nachylając się co raz bardziej nad błękitnowłosą dziewczynką.
- Nie! Mieliśmy go już pisać trzy miesiące temu! I nie mów do mnie Yukeru Karuna-chan, bako! - była widocznie zdenerwowana. Nadęte poliki przybrały czerwonej ze złości barwy, zaś ołówek, który do tej pory dzielnie kreślił litery w zeszycie w końcu się złamał. Okruszki grafitu spadły na zeszyt.
- Ale nikt na niego nie umie! Wszyscy dostaną gały! A tylko ty umiesz przekonać panią nauczycielkę, żeby przełożyła sprawdzian! - jego głos poniósł się po całej klasie, zwracając na siebie uwagę kilku dziewczynek. Te jednak szybko wróciły do rozmów pomiędzy sobą. Karuna zaś wstała, zabrała zeszyt i wyszła zagniewana. Nie odezwała się ani słowem.

Tego dnia klasa 2C nie napisała sprawdzianu. W zasadzie nigdy nie pisali sprawdzianów aż do końca szkoły podstawowej. Nie było sensu.


Rodzina dziewczyny była różnie zamożna, w zależności od okresu o którym mówimy. Początkowo ledwo łączący koniec z końcem ludzie w końcu ustabilizowali swoją sytuację finansową. Za pośrednictwem Karuny stali się w końcu posiadaczami jednego z dworków w Hosence, a ponieważ światem rządzi pieniądz - jedną z bardziej szanowanych rodzin w mieście.

Była adoptowana. Nie wiedziała, dlaczego jej rodzice jej nie chcieli i porzucili w sierocińcu pozostawiając po sobie tylko medalion z dziwnymi grawerunkami, jednak miała w sobie "to coś". Coś, co przyciągnęło uwagę rodziny Yukeru i postanowili, mimo już i tak wystarczająco dużej gromadki dzieciaków w domu, przygarnąć dziewczynę. Miała może wtedy 3 latka.

Takim oto sposobem ostatecznie prócz Mamy i Taty, zyskała sobie Starszego brata, który całym sercem miał jej dość. Zawsze miała u wszystkich "chody", zawsze to Karuna dostawała najlepsze rzeczy, a najgorsze zbierało się jemu. I chociaż próbowała za wszelką cenę przyjąć na siebie wszystkie zażalenia skierowane w jego stronę, wymijały ją jakby była wyposażona w jakąś magiczną tarczę, zaś Starszy Brat uznał, że cała próba bronienia go jest zawsze na pokaz. Był o 5 lat starszy.

Miała też Drugiego Brata, w jej wieku, w zasadzie rówieśnik. Chłopak o blond czuprynie już od początku czuł, że lepiej trzymać się blisko Karuny. Umiała mówić. Nie raz za późno orientował się, że zrobił coś kompletnie innego, niż zamierzał, a to wszystko przez jakieś słowo siostry. Ale inni robili to samo, nie był jedyny. Nawet ja lubił, jednak głównie wolał być  "z" Karuną niż "przeciw" niej dla pewnych korzyści.

Posiadała też dwie siostry-bliźniaczki, urodzone w zasadzie tego samego dnia, co Karuna jednak trzy lata później niż ona sama. Identyczne jak dwie krople wody. Wolały jednak trzymać się razem, w miarę z dala od braci, którzy czasami im dokuczali. Karuny zaś się nieco bały, nie wiadomo dokładnie, z jakich powodów. Miały wrażenie, ze jeżeli jej podpadną, będzie gorzej, niż jakby zalazły za skórę braciom.


Umiała mówić. Jakby tego było mało - mówiła dobrze. Bardzo dobrze. Może nawet za dobrze. Słowa zwykłych ludzi trafiają w uszy. Jej - w duszę. Starszy Brat nawet kiedyś stwierdził, jakoby istniało Prawo Karuny głoszące pewną prawdę. Im dłużej ktoś dyskutował z Karuną, tym bardziej raniła danej osobie umysł. W przenośni. W każdym razie,  Prawo Karuny sprawdzało się przede wszystkim w stosunku do rodzeństwa. Starszy Brat też sformułował Drugie Prawo Karuny, bardziej da żartu. Mówiło bowiem, że na im bardziej starała się kogoś przekonać do swoich racji, tym bardziej jej to miało nie wychodzić. Powstało ono jednak głównie po to, by dopiec nieco niebieskowłosej.


Nikt nie wnikał, jak udało jej się zyskać dość zadbaną, wiekową willę w Hosence. Wiadomo jednak, że nie wydała na nią ani klejnotu. Wiadomo też, że dokładnie rok przed tym zaginęła. Była w bardzo nieodpowiednim miejscu o bardzo nieodpowiednim czasie.

Podróż do Hargeonu minęła spokojnie. Nie była to trasa dość odległa, więc puszczenie bezbronnej 16 latki samej w podróż nie wydawało się aż takim złym pomysłem. Miała jechać do babci od strony ojca mieszkającej w tamtych okolicach. Babcia miała piekarnię. Jeździła co rok z rodzeństwem, gdzie spędzali tydzień, a babcia wpajała im tajniki wypiekania chleba i pączków. W tym jednak roku wyszło mocno feralnie - Młodszy Brat złamał nogę, bliźniaczki się pochorowały a Starszy Brat stwierdził, że z samą Karuną nie pojedzie choćby mu mieli jeszcze za to zapłacić. Więc pojechała sama. Pierwsze trzy dni spędziła z babcią w sklepie. Czwartego miały przyjść zapasy z portu. Zbliżało się jednak południe, powoli kończyła się mąka, więc wysłano Karunę do doków by sprawdziła, co z zamówieniem. Wybrał się tam również pewien chłopak, może starszy od Yukeru. Zdążyła się dowiedzieć, że również oczekuje mąki i idzie sprawdzić, co z zamówieniem. Kiedy jednak doszli na miejsce, przywitała ich czerwona smuga przed statkiem stojącym na uboczu i o wiele więcej czerwonych plam przy statkach obok. Za wolno skojarzyli fakty. Weszli na pokład. Przy wejściu leżały dwa trupy, zaś trzeci pojawił się przy Karunie, kiedy to szabla przeszła przez kark nowo poznanego chłopaka jak przez masło. Pisnęła. Próbowała uciekać, jednak nieco bardziej puszysty mężczyzna z czarną brodą zdążył ją chwycić za ramię i pchnąć przerażoną na ziemię zbrukaną krwią marynarzy.
Jeżeli ją zapytać, jak przekonała pirata, by zostawił ją przy życiu - nie potrafiłaby sobie przypomnieć. Jakby zapytać, jak przekonała piratów, by nie sprzedawali jej na targu niewolników - nie pamiętałaby, co wtedy powiedziała. Spędziła rok na statku, na którym nie miała prawa przeżyć, kompletnie nietknięta, zupełnie nie skrzywdzona przez nikogo. Przykre wspomnienia jednak pozostały jak i gryzące sumienie. By samej się uchować, zdarzyło jej się niejednokrotnie skrzywdzić innych ludzi. Ale cóż, prawo dżungli. Karuna to rozumiała i chcąc czy nie chcąc - musiała akceptować. Przez to też wykształciła się w niej nieco egoistyczna natura. Swoje dobro zaczęła przekładać nad dobro innych dbając głównie o własne interesy. Jasne, potrafiła dalej zrobić coś bezinteresownie. Tylko ile tak mogła? Czy za każdym razem jej umiejętności dyplomatyczne starczą? Po dłuższym namyśle zdecydowała się w końcu przy jednym z postoi zadbać o własne bezpieczeństwo kupując niewolnika na jednym z targów. Jak nigdy nie sądziła, że można posiadać człowieka jak rzecz, tak teraz jeden faktycznie należał do niej. Nie potrafiła jednak traktować go przedmiotowo. Ba, nawet mu nadała imię, bo nie miał. Pewnego dnia trafili na "większą rybę". Statek, na którym pływałą przez ostatni rok zatonął i tutaj znowu magia, bo porwali ją kolejni piraci. Cokolwiek im wtedy powiedziała - nie wie. Ale za pomoc w bitwie morskiej (w zasadzie nikomu nie pomagała, ale who cares, nie musieli wiedzieć) otrzymała willę w Hosence. Ba, odstawili ją nawet na ląd!

Ostatecznie wraz z Josephem dołączyła do Death's Head Caucus. Co prawda magiem nie była, walczyć nie umiała, jednak możliwość zarobku była wystarczająco kusząca jak i sam fakt, że miała kogoś, kto mógł walczyć za nią.

Umiejętności Techniczne: Retoryka lv 3, Ofiara lv 1, Analityk lv 1, Geniusz Magiczny lv 1
Umiejętności Fabularne:
Marynarz - umie w statki. Jakby wsadzić ją na okręt będzie wiedziała, co zrobić, by ruszyć nim z miejsca i popłynąć w morze. Da radę ogarnać statek zarówno przy pięknej pogodzie jak przy sztormie (chociaż wiadomo, jak ma płynąc Titanicem to jednak ludzie do pomocy mogą się przydać). Wiosłować też umie, więc łódki jej nie straszne. Jest w stanie tez ocenić, czy okręt jest uszkodzony i nadaje się do wypłynięcia.
Wilk Morski - ludzie szczycą się znajomością jakiegoś kraju albo niebezpiecznej twierdzy? Karuna zna wszystkie morskie szlaki handlowe Ishvalu oraz sąsiednich kontynentów. Przepłynęła w zasadzie większość wód. Instynktownie potrafi poruszać się po morzach i oceanach i bez kompasu czy mapy. Chociaż oczywiście jeżeli obudziłaby się na środku morza nie widząc nigdzie lądu i nie wiedząc, na jakich wodach się w zasadzie znajduje to w zasadzie nawet mapa świata i kompas niewiele jej pomogą. Dopóki jednak wie, co to za zbiornik wodny da sobie radę.
Typ spod ciemnej gwiazdy - przez pewien czas zajmowała się dość niechlubnym zajęciem jakim jest piractwo. Ale cóż, ponoć żadna praca tak na prawdę nie hańbi, a skoro płacili, to widocznie to była praca. Zdążyła jednak poznać światek przestępczy Stelli Bosco i Fiore, przez co nieco łatwiej jej się tam poruszać, a ludzie z podziemia mogą ją kojarzyć jako byłego pirata. I albo być dla niej z tego tytułu miłym bądź nie...

Ekwipunek: 5 000 klejnotów + 20 000 klejnotów bo #PD.

Pradawna magia, która przez brak zdolności ofensywnych zniknęła z kart historii tak szybko, jak się pojawiła. Minęły lata, wiele razy słońce zaszło i rozświetliło świat ponownie nim znów moc ta znalazła właściciela. Sama magia opiera się na umiejętności przemawiania. Pomaga w porozumiewaniu się, przedstawieniu argumentów w sposób najbardziej przekonywujący, daje moc władania pięknym językiem, obdarza umiejętnościami w erystyce i targowaniu. Im logiczniejszych argumentów użyje użytkowniczka magii, tym lepszy efekt efekt. No i najbardziej mocarna umiejętność, niedoceniana przez magów - daje szansę na uniknięcie walki. No i wraz z tym - przeżycie. Prócz tego można dopatrzeć się jakiś buffów/debuffów wynikających z tytułu prowadzenia konwersacji o ile mają związek z magią.
RETORYKA OBEJMUJE TEŻ SŁOWO PISANE, GESTYKULACJE, MIMIKĘ!
Magia oddziałuje na wszystko i wszystkich, nie tylko istoty ludzkie. Taka tam magia.

P a s y w n e | W ł a ś c i w o ś c i | M a g i i
Mistrz retoryki - ponieważ jest to magia retoryki, umiejętności retoryczne dziewczyny skaczą w górę jak przy 0.5lv umiejki Retoryka. Stackuje się z samą umiejką jeśli kupiona. Może przekroczyć 3-4 poziom.

Siła argumentu - sztuka przemawiania polega w dużej mierze na argumentacji. Wiadomo, im lepszy argument tym większa szansa na przekonanie kogoś do swoich racji. Im lepszy argument przedstawi Karuna podczas rozmowy, tym ma on większą "siłę przebicia" niż normalnie. Jeżeli argument Karuny będzie słaby, buff będzie tylko nieznaczny, prawdopodobnie kompletnie nie wpływający jakkolwiek na rozmowę. A przynajmniej nie wpływający na takową pozytywnie. Ogólny efekt zależny od MG.

Magia retoryki - pasywnie magia Karuny sprawia, że słowa wypowiadane przez dziewczynę docierają do odbiorcy w formie i składni najbardziej mu odpowiadającej. Nie są to wielkie zmiany i oczywiście ogólny przekaz zostaje przy tym zachowany ten sam. Ogólny efekt zależny od MG.

Kupiec - Karuna dzięki swoim umiejętnością przemawiania posiada w sklepie z bronią w Magnolii 7% zniżki, zaś w sklepie magicznym 5% zniżki. W każdym innym sklepie zniżka wynosi 7%. Wszystkie zniżki kumulują się ze zniżkami z tytułu umiejki Retoryka oraz innymi, zdobytymi w taki czy inny sposób chyba że napisano inaczej.

Wykwalifikowany kłamca - nieco ciężej stwierdzić, czy Karuna mówi prawdę czy kłamie. Łatwiej jest jej zataić pewne fakty bez zwracania uwagi, że takowe może posiadać. Jest bardziej wiarygodna. Łatwiej jej też idzie udawać różne emocje własną mimiką i gestykulacją. Co więcej, jej samej łatwiej stwierdzić, czy ktoś kłamie. Ogólny efekt zależny od MG.

Pacyfistka - szansa na to, ze uda jej się przekonać przeciwnika do uniknięcia walki jest nieznacznie większa niż w przypadku innych ludzi. Ogólny efekt zależny od MG.

Mistrz erystyki - osoby zaczynające konwersację z Karuną sprawia, że danej osobie obniża się umiejka Retoryka o 0.5lv. Może przyjąć wartości ujemne. Da się przełamać, jeśli przeciwnik zacznie wygrywać z nią dyskusję.

Bariera językowa - Karuna umie przemawiać niezależnie od języku, w którym musi mówić. Magia pozwala jej rozumieć każdy język oraz pozwala się przy ich pomocy porozumiewać. Ot, umie je bez nauki. Umie je jednak słabiej i jej mowa w językach, których nie opanowała sama brzmi dość sztywno, co odbija się też na jej umiejętnościach. Nie mniej nowa umiejka związana z danym językiem kosztuje ją tylko 2pd, zamiast 3. Dotyczy języków nie tylko wykorzystywanych przez ludzi, a wszystkich, jakie istnieją. Jeżeli jest taka potrzeba, jej struny głosowe same się przystosowują do owej mowy, by mieć jak najmniejsze problemy w porozumiewaniu się nim. Potrafi się też komunikować ze zwierzętami, jednak im bardziej skomplikowany przekaz tym większa szansa, że zwierzę jej nie zrozumie.

Taki trochę inny bard - wszelakie mowy mające na celu poprawienia komuś nastroju, pocieszenia czy podniesienia morali działają działają z nieznacznie większą skutecznością. Działa to też w drugą stronę - łatwiej jest komuś te morale obniżyć. Też nieznacznie. Ogólny efekt zależny od MG.

Dar przekonywania - do niektórych argumenty nie przemawiają. Niektórzy rozumieją tylko prawy sierpowy w nos albo h5 cegłą w twarz. Karuna jest jednak wybitnym dziewczęciem i ma niewielką szansę na przekonanie kogoś do swoich racji. Szansa na to wynosi 10% i rośnie o 2% z każdą turą prowadzenia rozmowy. Max. 50%

Żyła złota - Karuna nie tylko mówi, ale też prezentuje się ogólnie lepiej niż inni przez swoje zachowanie, gesty, mimikę oraz oczywiście ton głosu i dobór słów wywierając pozytywne wrażenie na pracodawcach i zapewniając jej o 5% wyższe zarobki dla siebie. Obecność dziewczyny również spawia, że reszta drużyny prezentuje się lepiej niż normalnie w oczach pracodawcy zyskując o 5% wyższe wynagrodzenie. Tyczy się to tylko pomyślnie zakończonych misji, a MG ma prawo ze względu na charakter NPC czy inne czynniki przyznać bonusu mniej, więcej lub wcale. Domyślnie on jednak istnieje.

Skarbnik - umiejętności Karuny nie tylko działa z korzyścią dla swojej drużyny, ale też gildii, w której się obecnie znajduje. Jej obecność i umiejętności sprawiają, że zarobek gildii z misji jest o 5% większy (10% => 15%), a przychód roczny jest większy o 10k (100k => 110k).

Profesjonalista - wszelakie zdolności czy zaklęcia mające na celu obniżenia zdolności retorycznych dziewczyny działają nieco słabiej niż na innych.