I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Speluna Włochaty Rekin nie była miejscem cieszącym się dobrą sławą. Złą w sumie też nie. W zasadzie gdyby zapytać kogokolwiek o to, czy wie gdzie się takowa znajduje, najpewniej wzruszyłby ramionami i znudzony poszedł w swoją stronę. Chociaż byli i tacy co jej położenie znali, albo trafiali tam przypadkiem. To drugie zdecydowanie spotkało byłą wróżkę. Co Kirino robiła w slumsach? Jakieś powody pewnie miała, a jeśli ich nie miała to po prostu los jej nie lubił i jakimś cudem zawędrowała w miejsce, w które normalni ludzie nie zachodzą. Ale przecież dziewczyna ta, nie była normalna.
Ci których mogłaby interesować dość nietypowa nazwa tego miejsca, zawsze szybko odkrywali powód. No o ile znaleźli to miejsce. Niemal od razu po wejściu do środka, rzucał się bowiem w oczy barman a i zarazem właściciel tego miejsca. Jakkolwiek miał na imię, mówili na niego rekin. Był to wysoki, prawie 2m koleś, przypominający bardziej górę mięśni, krzyżówkę olbrzyma z niedźwiedziem, niż człowieka. Owłosiony tors ledwo mieśćił się w ciasnej niebieskiej koszulce bez rękawów. Długie brudne włosy mieszały się z brodą i wąsami, gdzieś tam w tym gąszczu skrywając twarz Rekina. No, włochaty on zdecydowanie był, a rekin? Kiedy się uśmiechnął, a robił to zawsze gdy pojawił się tu klient, od razu było wiadomo w czym rzecz. Wszystkie zęby miał spiłowane, niczym ostre rekinie kły. Cud że sobie nimi jeszcze języka nie odgryzł, tak czy inaczej, tym razem swój śliczny uśmiech posłał w kierunku Kirino.
Która notabene była jedynym gościem w tej spelunie. Drewniane stoły, jakieś schody zapewne na piętro, ogólnie wystrój bardziej przypominający dom jakiegoś drwala niż faktyczną karczmę. Nim Kirino zdążyła ewakuować się w trybie natychmiastowym, na barze stanęła szklanka, do której nalane zostało mleko.-Tak jak mówili, różowe to to przyjdzie, ugościć masz, mleka dać... z góry zapłacone.-Rekin miał całkiem miły dla ucha głos, mimo aparycji potwora. Gdyby tak go wymazać i zostawić sam głos to mógłby robić... za speakera w radiu fiore, na przykład?-Siadaj, siadaj, nie uciekaj. Przed tym nie uciekniesz.-Rekin wydawał się nieco znudzony, zupełnie jakby podobną scenę oglądał już nie raz.-Usiądzie, wyjdzie, zrobi coś innego? Jak coś innego, to może będzie nawet zabawnie.-Posłał Kirino zniewalający uśmiech, a potem kciukiem wskazał na tablicę przy ścianie.-Zadanie.-I faktycznie teraz dziewczyna dostrzegła tam kartkę ze swoim imieniem. Zabawne, ktoś musiał się nieźle postarać by odstawić taką szopkę. A może to była pułapka.-Niech nie biega, tylko się zmęczy, a i tak nie ucieknie.-Powtórzył olbrzym.-Ale może będzie zabawnie, tak, fajnie gdyby było zabawnie, będzie?-Wzruszył ramionami, pewnie samemu odpowiadając na swoje pytanie, a następnie do drugiej szklanki nalał Whisky, z tej szklanki pił jednak on.
Czas na odpis: 18.04 godzina 18:00
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Włochaty Rekin Sob Kwi 16 2016, 12:15
Jak w to miejsce zawędrowała dziewczyna nie wiedziała nawet ona sama. Przypuszczalnie bez konkretniejszego celu spacerowała sobie uliczkami, zastanawiając się nad tym czy coś ciekawego spotka ją za jednym lub drugim rogiem. Chłonęła atmosferę znanego jej miejsca, wiedząc, że być może niedługo wszystko ulegnie zmianom. Zmianom, co do których wierzyła, że będzie prowodyrem. Jeśli to był jeden z ostatnich momentów by zapamiętać jak wszystko wyglądało "wtedy" to równie dobrze Ayame mogła wykorzystać tę sytuację. Całkiem przyjemnie będzie w przyszłości porównywać zastane zjawiska z tym jak było. Człowiek zawsze odczuwał pewnego rodzaju satysfakcję, gdy widział konkretne efekty swoich działań.
Nie, Ayame nie była normalna, dlatego odkrycie spelunki, w której prawie nikogo nie było nie zastanawiało jej zbyt bardzo, a osoba barmana wywołała w niej nie przerażenie, a szczere zainteresowanie. Nie była niczym dziecko, które na widok nowości wpadało w ekstazę, ale potrafiła docenić niewiadome, wiedząc, że odkrywanie nie od dziś bywało dla wszystkich czymś ciekawym i interesującym. Ona natomiast odkryła właśnie coś i kogoś nowego - to że mężczyzna faktycznie wyglądał tak, jak sugerowała nazwa przybytku nie sprawiało Kirino ani przykrości, ani nie zachęcało ją do jak szybszego odejścia z tego miejsca. Powierzchowność ludzka była jedną rzeczą, którą można było z dużą dowolnością kształtować - ona też obecnie nie wyglądała jak szara myszka, ze swoimi kolorowymi włosami i parasolką, która frywolnie kołysała się u jej boku. Może niekoniecznie pasowało tu stwierdzenie "trafił swój na swego", ale było całkiem blisko. Poza tym - zęby mężczyzny na swój sposób okazywały się całkiem fascynujące.
Nikogo więcej tutaj nie było, a barman od razu zwrócił się do niej, na jego słowa zaś dziewczyna uśmiechnęła się bezgłośnie. Pozwoliła mu spokojnie mówić, gdy sama podeszła bliżej do lady, palcem wskazującym prawej dłoni dotykając podanej jej szklanicy z mlekiem. Faktycznie, głos mężczyzny dziwnie nie chciał współpracować z jego wyglądem. Miał też bardzo ciekawą manierę wyraźnie słyszalną w sposobie jego mówienia, ale ponownie - jej to nie przeszkadzało. Uśmiechnięta i cicha dziewczyna zagarnęła w końcu mleko i upiła ze szklanki łyk, gdy mężczyzna wspomniał coś o zadaniu. Brew dziewczyny lekko się uniosła, ale po chwili skinęła mężczyźnie głową i odwróciła się w kierunku tablicy, powoli, noga za nogą, ruszając w kierunku tablicy.
- Nie masz tu zbyt wielu klientów. - powiedziała, gdy dotarła do tablicy i kartki z jej imieniem, teraz już poświęcając uwagę "zadaniu".
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Włochaty Rekin Pon Kwi 18 2016, 13:52
MG
Skupiając się na kartce, Kirino nie dosłyszała odpowiedzi olbrzyma. Możliwe też że po prostu jej nie udzielił. W każdym razie po zerwaniu ogłoszenia z tablicy i odwrócenia kartki na drugą stronę Kirino dostrzegła szczegóły zadania. O ile można to było tak nazwać. Wielu treść tej kartki mocno by zdenerwowała. Zupełnie jak by ktoś lub coś, bawiło się z dziewczyną w pieprzone chowanego.
"W lesie na wschodzie, gdzie kryje się utracona chwała"
I tyle. Nic więcej, cokolwiek znaczyła ta sentencja była ona zadaniem Kirino. Może była to wskazówka? Może prosta instrukcja? W każdym razie zdawało się że na nic więcej Kirino liczyć nie może. Znaczy, zawsze mogła kartkę podrzeć i ruszyć w swoją drogą no bo może ktoś sobie po prostu z niej kpił?
-W tym momencie wielu bar mi demolowało. Psubraty, też będzie to robić? Wydaje się spokojniejsza...-Ostatnie zdanie mężczyzna bardziej wyszeptał, ale Kirino i tak słyszała. W każdym razie Rekin nie wydawał się wiedzieć więcej od niej. Ani nie wydawał się też specjalnie pomocny. On był tu przecież tylko barmanem.
czas na odpis: 21.04 godzina 14:00
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Włochaty Rekin Sro Kwi 20 2016, 02:06
Hoho... A to czym było? Ktoś zapraszał ją na spotkanie czy też może wskazywał miejsce, w którym coś było schowane? Być może we wspomnianym lesie na wschodzie działy się właśnie ciekawe rzeczy? A być może wszystko to było tylko czyimś głupim żartem, ot psotą wymierzoną z jakiegoś powodu w Ayame? Dziewczyna obejrzała się na karczmarza i przyjrzała mu dokładniej przez chwilę. Czy to w ogóle było możliwe, by ten facet chciał sobie z niej dworować? Nie, to raczej wydawało się dość nieprawdopodobne i też właśnie dlatego kolorowowłosa uśmiechnęła się łagodnie do zarządzającego tym niemalże całkowicie opuszczonym przybytkiem.
Kartka po chwili wylądowała w kieszeni dziewczyny, ta zaś podeszła z powrotem do lady, tak by już będąc blisko mężczyzny móc go jeszcze zapytać o jedną rzecz. - Kto właściwie powiedział ci by się mną zająć? I wiesz może kto zostawił dla mnie tę kartkę? - umknęło jej to chwilę wcześniej, ale teraz gdy sobie przypomniała o słowach mężczyzny postanowiła dowiedzieć się tego właśnie szczegółu. Czy to ostatecznie mogło mieć dla niej jakieś znaczenie miało okazać się za chwilkę, ale Ayame już wiedziała, że uda się w miejsce, które wskazywała kartka. Dlaczego miałaby tego nie zrobić? Nigdzie się jej nie śpieszyło, a świat skrywał swoje tajemnice. Ona sama skrywała mnóstwo tajemnic, które ukryte były nawet przed jej własnym umysłem, a do których zamierzała dotrzeć. - Dlaczego demolowali? - zapytała, lekko przekrzywiając głowę w ten pytający Shaftowy sposób.
Gdy odpowiedzi na pytania zostały jej udzielone, dziewczyna zamierzała ruszyć w drogę. Na wschód. Tam powinien być las. Problem tkwił w tym, że kartka nie była zbyt dokładna w określeniu miejsca, ale cóż z tego - w najgorszym przypadku przeczesze cały las. Miała czas, a mimo wielu zmian w jej charakterze, kwiaty i roślinność pozostawały jej bliskie. Choć obecnie może w nieco inny sposób.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Włochaty Rekin Pon Kwi 25 2016, 11:19
MG
Są momenty kiedy niespodziewasz się pewnych pytań i to zapewne był jeden z tych momentów bo Rekin zdawał się naprawdę zaskoczony pierwszym z pytań Kirino. Przez jego twarz przebiegło wiele emocji, na chwilę nawet pobladł, a potem zrobił się nieco purpurowy, po chwili sapnął jak gdyby złapał oddech po naprawdę długim bezdechu i odpowiedział Kirino, rzecz w tym że na drugie pytanie.-Niejasność. Złość. Że niby Rekin se z nich jaja robi, ha. Gorzała im do mózgu uderza, ale jej tylko mleko, nie gorzała, może dlatego nie?-Wzruszył ramionami i stracił całe zainteresowanie Kirino.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.