Imię:
Veqlimoun
Nazwisko:
Ceuntaliwontirewiantiusen
Pseudonim:
Drednot Veq
Płeć:
Męska
Waga:
98.7 kg.
Wzrost:
197 cm.
Wiek:
22
Gildia:
DHC
Miejsce znaku gildii:
Lewa pięta
Klasa maga:
0 0 0
Wygląd: Jedna rzecz jest pewna. Veq wygląda jak mężczyzna, a nie jak ciota. Jest duży i bardzo dobrze zbudowany, widać to na pierwszy rzut oka. Ma posturę idealnego mężczyzny. Posiada długie silne ramiona, szeroką pierś, na brzuchu nie ma nawet grama zbędnego tłuszczu. Nie wygląda jednak na takiego, co swoje mięśnie zrobił na siłowni, lecz wyrzeźbił je ciężką pracą, treningami i własnym życiem. Jego skóra nie jest idealnie gładka, można na niej dostrzec kilka blizn, a gdy się jej dotknie wydaje się być twarda. Zazwyczaj jest wyluzowany, biodra wysuwa bardziej niż klatkę piersiową, co sprawia wrażenie, że bez przerwy chodzi odchylony do tyłu.
Ma charakterystyczne rysy twarzy. Większa część społeczeństwa bez wahania powie, że jest przystojny, a pozostała część to ślepi lub głuchoniemi. Ma nieskalaną twarz, pozbawioną zarostu i blizn, wygląda przez to nieco młodziej. Jego nos nie jest ani za duży, ani za mały, nie jest również w żadną stronę wykrzywiony, niemalże idealny. Usta ma czerwone, a za nimi szereg lśniących, białych zębów, których błysk widać przy każdym uniesieniu warg. Bardzo często chodzi uśmiechnięty, w charakterystyczny sposób, z uniesioną do góry prawą częścią ust. Oczy ma głębokie, ciemnobrązowe. Są lekko skośne, co dodaje mu jeszcze większego uroku. Brwi ma cienkie, ale bardzo wyraźne. Kasztanowe, miękkie włosy sięgają do końca szyi, odsłaniając czoło. Czasami związuje je czarną gumką, ale częściej ma je rozpuszczone. Od razu widać, że nie czesze ich za często, lecz umyte i czyste są zawsze.
Jego ubrania nie należą do wyszukanych. Zazwyczaj jest to obcisła, czarna koszulka bez ramion i „białe” spodnie, które prawie zawsze ubrudzone są albo ziemią, albo krwią Czasami założy czarne, na których już nie widać tylu zabrudzeń. Do tego skórzany pasek, zapinany zawsze, nawet jeśli spodnie są za ciasne. Buty zazwyczaj wojskowe, podkuwane, dość ciężkie, idealne do skakania po ludziach. Zawsze ma ze sobą czarną, skórzaną kurtkę, którą w zimniejsze dni nosi na sobie, a w cieplejsze, trzyma ją przewieszoną przez ramię. Ważnym elementem jego stroju są okulary przeciwsłoneczne. Ma prawie siedem różnych par takich okularów. Jego ulubione mają niebieskie szkła. Na jego szyi można zauważyć srebrny łańcuszek, na którym wisi symbol jego wiary.
Charakter:Veq z natury jest sympatyczną, pogodną osobą. Lubi dużo mówić, często się uśmiecha, bardzo rzadko bywa smutny. Jednak jego charakter czasami jest trudny do zniesienia. Veq nie tyle co gardzi słabymi ludźmi, co po prostu takich nie lubi. Mięczaków omija szerokim łukiem. Nie znosi dziewczęcych chłopców, w końcu sam jest twardym, wzorem mężczyzny.
Uważa, że w życiu trzeba być silnym, szczerym, upartym i sprawiedliwym. Brzydzi się kłamstwem i ludźmi, którzy wykorzystują innych do osiągnięcia własnych celów, a morderców, gwałcicieli i psychopatów najchętniej sam by wszystkich pozabijał.
Twierdzi, że jest dobrym człowiekiem. Stara się zawsze pomagać ludziom. Jeżeli nie czynem to słowem. Jest bardzo wierny swoim towarzyszom i przyjaciołom. Bez wahania poświęciłby się za nich. Osoby w jego towarzystwie mogą się czuć bezpiecznie. Istnieje niewiele rzeczy, których się boi. Najbardziej jednak przerażają go myszy i szczury. Ma paniczną fobię na punkcie tych zwierząt.
Jest bezproblemowym lekkoduchem. Nie przywiązuje szczególnej wagi do rzeczy materialnych. Bardziej zależy mu na dobrej opinii. Wszelkie zlecenia, których się podejmuje, wykonuje wyłącznie z chęci pomocy, zapłata zazwyczaj pełni rolę drugoplanową. Rzadko czymkolwiek się przejmuje.
Ogromną wadą Veqa, jest jego nieschludność. Wszelki nieporządek mu nie przeszkadza, a sprzątanie jest czymś zbędnym. Warto zaznaczyć, że Veq bardzo często, nieważne gdzie, zostawia po sobie niemały bałagan. O swoje ciało dba jedynie o tyle, żeby nie śmierdziało i żeby w miarę było czyste, czyli myje się codziennie, ale perfum raczej nie używa.
Wykształcenie Veqa to jedynie życiowe doświadczenia. Nie ukończył on żadnej szkoły, przez co może się wydawać trochę mniej inteligentny. Smutnym faktem jest to, że Veq nie potrafi czytać. Jedyne litery jakie zna, to te które są w jego imieniu i nazwisku, dzięki czemu opanował ciężką sztukę podpisywania się.
Bardzo lubi walczyć. Uważa jednak, że to męski sport, od którego kobiety powinny trzymać się z daleka. Rzadko lekceważy swoich przeciwników, jeżeli są twardzi okazuje im szacunek, ale gdy trafi na mięczaka, takiemu nigdy nie daruje i będzie się nad nim długo pastwił.
Veqowi najbardziej podobają się wysokie, szczupłe dziewczyny z niedużym rozmiarem piersi. Ma w sobie kilka cech gentelmana. Przede wszystkim nie jest natrętny. Zdarza mu się być uprzejmym. Szanuje te kobiety, które na szacunek zasługują. Tymi rozpustnymi gardzi. Nienawidzi zboczeńców. Bez wahania jest w stanie przywalić mężczyźnie, który w nadmiarze ukazuje swoją pożądliwość.
Veq jest religijną osobą. Wierzy w Kogoś i modli się do Niego każdego wieczora. W to w co wierzą inni niezbyt go obchodzi. Równie łatwo jest mu dogadać się zarówno z wierzącymi jak i z nie.
Ponadto Veq uwielbia lody i batony czekoladowe. Jego ulubionym kolorem jest biały, a tym, który lubi najmniej jest brązowy. Nie lubi smrodu tytoniu, a alkoholu nie pije. Ma uczulenie na psią sierść, które objawia się mocnym katarem, ale i tak kocha wszystkie pieski.
Historia:Gdzieś we Fiore, a dokładniej gdzieś między Calthą, a morzem, mieszkał pewien kowal. Wykuwał on bardzo dużo mieczy, które jakościowo były co najmniej gówniane. Nie ma się więc co dziwić, że miecze te były tańsze niż żelazo na rynku. Ale czy kowal coś na tym tracił? Ależ skąd! Gdy do żelaza dodaje się dużo piasku, można z tego wykuć dużo mieczy, a gdy produkuje się je hurtowo, na przykład dla niespełnionej Armii Rewolucyjnej Kos i Sierpów, wtedy można dość dużo zarobić. Kowal ten miał swojego ucznia. Tak, to ja byłem tym uczniem… Chyba nie myślisz, że to historia o tym dziadku? Dostarczałem mojemu mistrzowi piasku i żelaza, a on w zamian nauczył mnie magii. Nie było to łatwe. Potrzebował do tego dużej ilości magicznego metalu i przede wszystkim stali meteorytowej, dlatego też kowal i jego uczeń bardzo dużo podróżowali, aby odkrywać coraz to nowsze gatunki metali. Kilka razy zdarzyło im się obrabować jubilerski… Myślę, że to nic złego. Jedyne złoto jakie zabieraliśmy miało w celu rozwój mojej mocy. Niektóre wypady były naprawdę niebezpieczne. Najśmieszniejsze było, gdy w pewnym muzeum była wystawa kamieni meteorycznych, a obok była wystawa machin wojennych. Utwardziłem wtedy swoją skórę metalem, a kowal wystrzelił mnie z katapulty w budynek… Tak to było… straszne przeżycie…
I tak dużą część mojego życia spędziłem zbierając metale. Nauczyłem się nawet wytwarzać własną moc magiczną i łączyć ją z metalem. Pierwszym, który udało mi się stworzyć, nazwałem Veqantium. Niemalże czyste złoto, potężny metal, ale bardzo nietrwały. Nie nadawał się do niczego, nie licząc burzenia ścian. Jednak moim celem nie było tylko utworzenie Veqantium, ale Metalu Brzasku. Żeby móc go utworzyć potrzebuję mieć wcześniej z nim styczność.
Czym jest owy surowiec? Jest to legendarny metal z innego wymiaru. Podobno jest niezniszczalny, a człowiekowi, który go zdobędzie da ogromną moc i nieskończone źródło magicznej mocy. Możliwe, że to tylko bajka, ale mój mistrz oddał życie, żeby odnaleźć Metal Brzasku. Podobno dowiedział się gdzie ten metal się znajduje, ale potem zmarł na bardzo dziwną chorobę. Postanowiłem wtedy, że odnajdę Metal Brzasku. Dla niego.
A historia tego jak trafiłem do gildii jest bardzo ciekawa. Otóż zdarzyło się to, gdzieś pięć miesięcy temu. Po prostu szukałem jakiejś pracy w mieście. Zaoferowałem swoje usługi jako mag. I znalazłem całkiem dobrą robotę. Polegała na tym, żeby znaleźć i unieszkodliwić pewnego bandytę, który zamordował dwie rodziny jednej nocy. Dla takich ludzi nie mam litości. Jednak nie tylko ja szukałem. Mordercy szukał również pewien młody mag z Death Head Caucus. Połączyłem z nim swoje siły, wyglądał na takiego co jest w porządku. Przedstawił się jako Teodor. Miał ze sobą dość dużo mieczy. W każdym razie znaleźliśmy bandytę, załatwiliśmy go, a potem… Teodor nagle zniknął, wśród obłoków dymu i z dowodem na zabójstwo. I całe wynagrodzenie traił szlag! Chcąc tylko rozliczyć się z Teodorem udałem się do gildii z której pochodził. Nikt tam jednak nie znał żadnego Teodora. Możliwe, że to były jakieś tajne informacje, a nawet jeśli nie, to przecież ten Teodor musi czasem przebywać w gildii. Tak więc dołączyłem, bez problemu nawet. Raz udało mi się spotkać Teodora, a właściwie to tylko przemknął przed moimi oczami. Ten chłopak bardzo skutecznie mnie unika…
Ekwipunek:-Ubranko
-Rękawice na prawą i lewą dłoń. Nie są to zwykłe białe, skórzane rękawiczki, ale solidne, utwardzane rękawice z stalowymi ćwiekami, każdy ma 3 cm długości. Rękawice są na tyle twarde, że bez problemu zatrzymają miecz. Cios zadany taką rękawicą jest dość bolesny, ale tylko dla przeciwnika. Dzięki specjalnym poduszkom, które znajdują się pod ćwiekami, właściciel jest dużo mniej narażony na wybicie kości. Może spokojnie pieprznąć z całej siły w ścianę, bez obawy, że zrobi sobie większą krzywdę. Zapewniają pełną swobodę ruchu i komfort dłoni. Wewnętrzna strona rękawicy jest zrobiona z przewiewnego materiału, dzięki czemu ręce właściciela się nie pocą, a rękawice nie śmierdzą.
-3200
Umiejętności:Wytrzymałość 1
Łamacz Kości 1
Walka Wręcz 1
Butt Monkey 1
Rodzaj Magii: Magia metalu
Ofensywno defensywny rodzaj magii, polegający na tworzeniu różnego rodzaju metali. Służy do tworzenia metalu oraz do łączenia się z nim. Veq jest w stanie utworzyć kilka rodzajów metali, a niektóre potrafi wzmocnić jeszcze bardziej swoją magiczną mocą, aby nadać im dodatkowych właściwości.
PWM:1 Harden - każdy kolejny trafiony cios w Veqa, sprawia, że staje się on coraz twardszy, co zwiększa jego wytrzymałość o 2% za każde przyjęte uderzenie. Wytrzymałość nie może zostać zwiększona bardziej niż 10%. Zwiększenie wytrzymałości znika na końcu tury.
2 Scyzoryk – Veq jest w stanie utworzyć na swoim ciele, zazwyczaj na palcu, niewielkie metalowe narzędzie, jak śrubokręt, otwieracz do piwa, nożyczki. Wszelkie niebojowe przedmioty, które nagle mogą się przydać. Nie większe niż 5x5x5cm.
3 Określenie stanu – Veq patrząc na dany metal jest w stanie mniej więcej określić jego jakość i wytrzymałość.
4 Odtwarzanie – Veq jest w stanie utworzyć niewielką ilość (2x2x2cm), dowolnego metalu, z którym kiedykolwiek miał styczność.
5 Veve – metalowe stworzonko przypominające pająka. Ma rozmiar chomika. Posiada parę dużych oczek. Veve nie robi nic oprócz tego, że siedzi cały czas na ramieniu Veqa i brzęczy od czasu do czasu. W razie zagrożenia Veve zwija się w małą kulkę i ucieka do kieszeni Veqa.
Zaklęcia:
Ściana C – Veq uderza dłońmi w ziemię, tworząc metalową ścianę 2x2m, o grubości 3 cm, w promieniu 1 metra od siebie. Ściana ma wytrzymałość stali. Służy za osłonę. Znika po 1 poście. Ściana nie jest zespojona z każdym tworzywem i może, przy silniejszym ataku się przewrócić.
Get over here! C – Z ręki Veqa zostaje wystrzelony długi, piętnastometrowy, stalowy łańcuch, który owija się wokół danego obiektu, a następnie zwijając się, natychmiast przyciąga go do Veqa. Nie zadaje żadnych obrażeń, służy tylko i wyłącznie do natychmiastowego skrócenia dystansu. Jeżeli dany obiekt będzie zbyt ciężki, lub będzie przytwierdzony do ziemi, lub w przypadku osoby fizycznej będzie silniejszy, wtedy Veq zostanie do niego przyciągnięty, nie czyniąc przy tym sobie żadnej szkody, chyba że trafi na coś po drodze.
Stalowe ciało B – Skóra Veqa staje się srebrzysta i twarda jak stal. Jest to wynik połączenia jego skóry z metalem, dzięki czemu jest w stanie normalnie się poruszać, a jego zwinność zostaje nieznacznie zmniejszona. Znacznie zwiększa wytrzymałość, która kumuluje się z umiejętnościami i nieznacznie zwiększa obrażenia od ciosów, związanych z twardością skóry. Po czterech turach ciało wraca do normalnego stanu.
Veqantium A – Ręka lub noga, w ostateczności głowa Veqa pokrywa się Veqantium, lśniąco złotym, magicznym metalem, który posiada specjalną właściwość znacznego zwiększenia siły ciosu. Pokryte tym metalem ciało jest w stanie bez problemu kruszyć skały, burzyć ściany, przebijać się przez twarde obiekty. Efekt zaklęcia jest taki, że pierwsze trafione, bezpośrednie uderzenie zada o 150%-200% więcej obrażeń, następnie Veqantium staje się całkowicie bezużyteczne, ulegając rozpadowi. Uderzenie w ziemię wywoła potężny wstrząs działający na osoby w zasięgu 15m, o efekcie decyduje MG. Veqantium nie zniknie z ciała, dopóki Veq nie odda celnego ciosu, czyli cios może być zadany w tej samej turze co zostanie stworzony metal, lub nawet dziesięć tur później. Ponowne użycie po trzech turach.