Peter Petrweil

Imię: Peter
Nazwisko: Petrweil
Gildia: DHC
Klasa Maga: S+



Wygląd: Jest to wysoki, umięśniony mężczyzna, mocno lubujący się w ciemnych barwach. Czarne spodnie, czarny płaszcz, czarna koszula, czarne buty, czarny miecz, czarne włosy, czarne oczy. Praktycznie cały czas będąc poważnym, na jego twarzy nie gości nic, poza opanowaniem. Chyba nikt z obecnie żyjących członków DHC nie widział go śmiejącego się lub naprawdę wkurzonego. Swój znak gildii posiada po lewej stronie klatki piersiowej, na sercu.
Charakter: Istna świątynia spokoju, której wyrazu twarzy nie zmieni byle co. Owszem, czasami może się uśmiechnie bądź podniesie brew, jednak będzie to tak nieznaczny gest, że praktycznie mało kto to dostrzeże. Poza tym... jest istnym samotnikiem, który dołączył do gildii chyba tylko po to, by szukać wyzwań i atrakcji, bowiem w głębi serca szuka wyzwań. Przeżył tyle rzeczy, że na chwilę obecną nic, co znajduje się oficjalnie w Fiore nie jest w stanie go zaskoczyć lub wzbudzić większe emocje. Niektórzy spekulują nawet, że z chęcią zawalczyłby ze smokiem. Podobno tylko w walkach, gdzie czuje oddech śmierci, okazuje jakiekolwiek emocje. I dlatego też takich szuka... głównie poza granicami Fiore, a być może także i kontynentu. Warto jeszcze wspomnieć, że szanuje zasady... dlatego też zgodził się zostać tymczasowym mistrzem DHC, do czasu, gdy William będzie gotowy oficjalnie stać się głową najemników. Gildię prowadzi żelazną ręką i nie pozwala nikomu na jakąkolwiek niesubordynację, nie wahając się przed użyciem na swoich podkomendnych zaklęć, mogących mocno wpłynąć im na psychikę. Ale nawet wtedy, nie widać po nim większych emocji.

Inne:
*99% czasu spędza poza gildią, wykonując misje rangi minimum s+
*jest tymczasowym mistrzem DHC
*uważany za najsilniejszego członka DHC
*niekiedy porównywalny do świętych magów
*czasami mówi z zupełnie innym akcentem
*nikt nie zna jego przeszłości
*ponad 3/4 DHC nie wiedziało o jego istnieniu, zanim nie został regentem