I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Imię: Belfast Pseudonim: Brak Nazwisko: Porzucone Płeć: Mężczyzna Waga: 75kg Wzrost: 181 cm Wiek: 19 Gildia: Grimoire Heart Miejsce umieszczenia znaku gildii: Prawy bark Klasa Maga: 0
Wygląd: Rzeźba Apollo, tężyzna fizyczna Atlasa i blizny Aresa nie są na pewno kartami atutowymi w talii chłopaka, jednakże poprawnej budowy nie można mu odmówić. Nienagannie ukształtowane ramiona, klatka piersiowa, łydki czy uda a nawet mięśnie brzucha może nie dorównują posturze Bogów czy kulturystów, jednakże nie wyglądają na zaniedbane, są wręcz dobrymi komponentami przy średnim wzroście Belfasta. Niestety ciało nie idzie w parze z poczuciem estetyki w tym przypadku, dlatego mag wiecznie na głowie prezentuje swą rozczochraną czarną fryzurę, o ile tak można nazwać to zjawisko. Włosy ułożone, stop, włosy znajdujące się w głębokim stanie chaosu i nieładu, układające się w kompas wskazujący wszystkie cztery strony świata, nieraz opadają na blade lico chłopaka, którego dopełnieniem są pozbawione emocji szare oczy. Tak samo prezentują się usta Belfasta. Choć niewielkie, rzadko zmieniają swoją mimikę. Dopełnieniem jest lekko spłaszczony na czubku nos. Całość tworzy jeden wielki obraz nędzy i rozpaczy. Chłopak szerokim łukiem omija także modę, bowiem jego ciało opiewa jeden długi, postrzępiony, skórzany płaszcz koloru brązowego i skórzane buty pod kolor, niezależnie od pory roku.
Charakter: Dobry, zły i brzydki a właściwie to głęboki socjopata. Nie potrafi się dopasować do ideologii czy zasad moralnych całej reszty. Tam gdzie zaczynają się zasady kończy się jego rola. Żyje poza prawem przez co raz za razem pakuje się w kłopoty za którymi i tak nie przepada. Z natury bardzo leniwy, małomówny, ale za to szczery. Uważa że są rzeczy, które należy przemilczeć i te w których wręcz musi zabrać głos by tylko zrujnować czyjś światopogląd. Można powiedzieć, że nienawidzi ludzi, uważa ich za swoich wrogów co do jednego przez co często skazany jest na bardzo pustelniczy tryb życia. Jego walka z całym światem trwa nieustannie co wprowadza kolejny element do jego życia, dysfunkcję. Często niezorganizowany, niedostosowany do przedstawianych mu warunków. Jak każdy posiada swoje brzydkie nawyki. Prócz szczerości jest to zamiłowanie do wysoko procentowych trunków i środków psychodelicznych. Odwzorowanie poetyckiej duszy członków Cyganerii. Zaś kiedy mu się już zachce potrafi być twórczy, myśleć logicznie i precyzyjnie dosięgać swoich celów. Według niego przemoc jest bezsensowna, natomiast niektórzy ludzie są tak durni, że nie pozostaje już żaden inny środek zaradczy, jak ich porządnie spacyfikować.
Historia: „W separacji z własnym marnym poczuciem bezpieczeństwa, pokłady mej odrazy zbierały się od dziecka.” – Faczyński & Kidd, Pansofia(2004r.)
Ciemny pokój, zimny kąt i tylko jedna mała i chuderlawa postać łkająca cicho, próbująca zrozumieć ból jaki zadają mu na co dzień rówieśnicy. Zgryźliwe docinki, prześladowania a nawet przemoc fizyczna. Chciał zrozumieć. Nie potrafił. Podczas gdy w zakamarkach domu sam wylewał morze gorzkich łez przed całą resztą udawał, że wszystko jest w porządku. Być może by zrozumiał gdyby nie to, że miał zaledwie pięć lat. Ból rodzi agresję, agresja rodzi przemoc, przemoc rodzi przemoc, wtedy jeszcze o tym nie wiedział. Jedynie za pomocą ołówka i kartek wylewał swoje makabryczne wizje dotyczące prześladowców. Godzinami myślał o tym, co by było gdyby? Co mógłby zrobić? Żył marzeniami. Dni płynęły, matka prowadziła prosperujący sklep zielarski, zaś ojciec jak zwykle jako kurier był w podróży. Dwoma głównymi zajęciami Belfasta było pomaganie matce przy sklepie i przejawianie zazdrości wobec innych dzieciaków i ich beztroskiego życia, którego nie dawali mu zaznać. Dni, miesiące, a nawet lata powoli sobie upływały czyniąc chłopaka jeszcze bardziej zdesperowanym i złym. Można powiedzieć, ze kawałki twardego chleba powszedniego popijał gorzkimi łykami amoniaku stając się coraz bardziej zgorzkniały i oschły. W końcu rutyna pozwoliła mu się dostosować do warunków innych. Wraz z upływem lat dzieci zamieniały się w chłopców i w młodzieńców, tu już nie przystawało im bić chłopaka, jednak dalej zadręczali go obelgami nie ukrywając pogardy. Słowa już tak nie raniły jak kiedyś, potrafił to zignorować, postanowił się skupić na ważniejszych, troszeczkę jaśniejszych stronach jego życia. Mając dużo więcej wolnego czasu dla siebie postanowił znaleźć jakieś rozwojowe hobby, padło na harmonijkę ustną. Pierwsze dźwięki wydobywane zupełnie bez finezji nie zwiastowały mu kariery wirtuoza, bardziej przynosiły za sobą powiew zażenowania, zupełnie jakby słoń nadepnął mu na ucho. I nastał nowy dzień. Był zupełnie inny niż wszystkie gdyż nadeszły trzynaste urodziny młodzieńca. Każde poprzednie świętował razem ze swoją rodzicielką, ale tym razem postanowił udać się do pobliskiego sadu i pograć przy akompaniamencie szumu liści. Skrzeczał i zgrzytał. Jemu to jednak wystarczało do pełnej satysfakcji. Zamknął oczy i wpadł w trans płosząc nawet pobliską zwierzynę. - Cóż to za rzępolenie? Kto Ci tak pozwolił zabijać muzykę? – Nieznajomy głos wyrwał Belfasta z płytkiego stanu medytacji. Chłopak rozejrzał się dookoła i dostrzegł niskiego, podstarzałego mężczyznę w szpiczastym kapeluszu odzianego jedynie w skórzany płaszcz i portki z tego samego materiału. Mężczyzna przeczesał kosmyk przetłuszczonych włosów barwy obsydianowej i srogo spojrzał na młodzieńca. - To mój protest – Odpowiedź czarnowłosego była bardzo lakoniczna ale kluczowa, to dzięki niej wydarzenia zeszły na odpowiedni tor. - Protest powiadasz? W takim razie gówno wiesz gnojku o protestach. Pokaż mi tę harmonijkę – Mężczyzna wydarł instrument z rąk chłopca i przyłożył go do ust. Zaczął wydobywać dźwięki w tonacji A – dur, które faktycznie brzmiały jak bunt przeciwko czemuś. Pomimo swojej smutnej głębi przynosiły na myśl wolność i ulgę. Koniec końców nieznajomy przestał grać i zwrócił się do młodzieńca. - To jest Blues mały, widzę go w Twoich oczach, ale zupełnie go nie czujesz. Poćwicz trochę. – Słaniając się na swoich starych i zmęczonych nogach starzec skierował się w głąb sadu. - Czekaj! Zaczekaj! Naucz mnie tego! Byłbym wdzięczny. – Belfast z pokorą spojrzał na swojego mentora który tylko się uśmiechnął i przytaknął na prośbę swojego nowego ucznia. I tak mijały kolejne lata spędzone na treningu gry na harmonijce, oraz jak się okazało także magii dźwięku, gdyż sensei chłopaka okazał się być magiem tego elementu. Zawrotny moment miał miejsce cztery lata później podczas siedemnastych urodzin czarnowowłosego. Różnica charakterów podzieliła mistrza i ucznia. Naturalny stan rzeczy, Belfast nie czuł potrzeby zmienienia samego siebie, zaś starzec tak. Wewnętrzny konflikt nie wpłynął na mores jakim młodzieniec darzył swojego nauczyciela, dlatego można rzec, że rozeszli się w zgodzie. Chłopak postanowił odciąć się od swojej przeszłości i zacząć zupełnie nowy, pustelniczy tryb życia. Właściwie trudno by to było nazwać głodem przygody, bardziej stylem życia. Belfast nie nacieszył się długo spokojnym i pozbawionym intryg życiem. Mrok który skumulował się w jego duszy przyciągnął do niego osobistości z gildii Grimoire Heart. Chłopak nie mając nic do stracenia przyłączył się do gildii zostawiając za sobą wszelakie skrupuły. Od teraz jego celem zostało odegranie się na całej ludzkości i sianie szeroko pojętego zła.
Ekwipunek: Bukłak z wodą, flaszeczka z alkoholem, zestaw psychodelicznych ziół wraz z drewnianą fajką, zapalniczka, scyzoryk, pusta sakwa na błyskotki, harmonijka ustna.
Rodzaj Magii: Magia Dźwięku
Pasywne Właściwości Magii: Finezja Dźwięku – Pozwala na identyfikowaniu odgłosów nieznajomego pochodzenia. Wpływa także znacząco na zdolności i zasięg słuchu Belfasta. Echolokacja – Belfast potrafi wydać z siebie charakterystyczny dźwięk który niczym echolokacja nietoperzy pozwala mu na zbadanie terenu w promieniu najbliższych pięciu metrów raz na cztery tury. Selekcja – Selekcja jak sama nazwa wskazuje pozwala Belfastowi na wybieranie dźwięków, które chce słyszeć. Umiejętność bardzo przydatna w szczególności podczas wysłuchiwania inwektyw jakichś upierdliwych ludzi. Umiejętność nie działa na magię oraz dźwięki ogłuszające np. wybuch granatu. Dźwiękonaśladownictwo – Raz usłyszany dźwięk zostaje w pamięci. Belfast potrafi naśladować zasłyszane dźwięki. Pozwala mu to także na zmienianie swojej barwy głosu by imitować głos innych.
Zaklęcia: Gniew Bestii Północy – Czar obszarowy. Urok tego czaru leży w jego sposobie użytkowania. Belfast jest w stanie wprowadzić swoje ciało w drgania w efekcie czego powstaje rezonans i obszarowa, niszczycielska fala dźwiękowa równa mocy zaklęcia rangi A, co z miejsca czyni użytkownika epicentrum czaru. Czar potrafi działać destruktywnie także na kompanów użytkownika, dlatego najlepiej stosować go w walkach jeden na jednego. Oczywiście naturalne jest to, że jest to czar klasy A.
Ostatnio zmieniony przez Belfast dnia Sro Gru 04 2013, 18:57, w całości zmieniany 5 razy
Autor
Wiadomość
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Belfast Nie Sie 18 2013, 16:18
Wątpię bym powrócił. Życie nie jest sprawiedliwe. A teraz poprawiaj.
Belfast
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 10/03/2013
Temat: Re: Belfast Nie Sie 18 2013, 16:19
Nie poprawię!
Belfast
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 10/03/2013
Temat: Re: Belfast Nie Lis 03 2013, 13:35
No no, Belfaścik nadal leży niesprawdzony, ile to już miesięcy? Ferliczkoni zapewnił mi, że dostanę innego sprawdzającego a tu...dupa. Niech śmiałek jakowyś się znajdzie i sprawdzi, bo przeca ja tu codziennie zaglądam, niekoniecznie na zalogowanym i stoi, stoi, jak penis w czasie wzwodu.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Belfast Pon Gru 02 2013, 14:59
//Okej jak coś zerknąłem, że pojawiła się jakaś kłótnia odnośnie tego KP. Żeby nie było to nawet nie czytam o jaką rzecz tam poszło, a po prostu sprawdzam po swojemu. (tak naprawdę nie chciało mi się tego czytać, ale tak brzmi mądrzej).
1. finezja dźwięku - okej 2. Echolokacja - 5m do użycia raz na 4 posty jeżeli chcesz. 3. Selekcja - okej, ale nie działa na magię. Czyli czar, który powoduje, że pękają Ci bębenki w uszach zadziała tak czy inaczej. Tak samo bardzo głośny wywołany magicznie pisk. Granat ogłuszający też zadziała. Za to zwykła mowa czy nawet krzyk nie będą w stanie Ci zagrozić. Czyli coś tylko pod fabułę. 4. ok 5. Odpada. Od tego jest umiejka.
Zaklęcie: "Potężna fala jest w stanie kruszyć twarde skały a łamać kości przeciwników i przecinać ich skórę." - Nie żeby coś, ale fala, który kruszy twarde skały nie zrobi połamie tylko kości i poprzecina ich skórę. Ona zrobi ze swoich przeciwników mamałygę. Dlatego fragment o skałach bym wyrzucił. Ew. zmienił fragment na "zadaje obrażenia jak obszarówka rangi A" i MG sam będzie dostosowywał siłę, ale to co tam wolisz.
Belfast
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 10/03/2013
Temat: Re: Belfast Pon Gru 02 2013, 22:43
Zgadzam się, zaraz zmienię opis czaru.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Belfast Wto Gru 03 2013, 10:57
Wiem, że teraz się czepiam i jestem nieco upierdliwy, ale jak możesz to zmień też zasady w PWM, dopisz to co napisałem odnośnie tego, albo po prostu skopiuj do PWMek. Wiem, że MG są leniwi i nie zawsze spojrzą w moje dopiski.
Co do zaklęcia... też będe upierdliwy być może niepotrzebnie. Teraz w zaklęciu jest, że może zmieść wszystko w zasięgu 20m, a powinno być, że albo ma siłę jak zaklęcie rangi A obszarowe, albo "połamie tylko kości i poprzecina ich skórę", bez fragmentu o skałach
//tak wiem, że się czepiam, ale wiem też, że czasami MG nie chce się sprawdzić dopisków etc i mogą mieć problem z interpretacją twoich zaklęć.
Belfast
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 10/03/2013
Temat: Re: Belfast Wto Gru 03 2013, 19:47
Przeprawiłem. Mam nadzieję, że teraz będzie dobrze.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Belfast Sro Gru 04 2013, 17:37
Selekcji nadal nie masz, że nie działa na magię i b.głośne dźwięki jak granaty ogłuszające. A w echolokacji poprawiłeś zasięg, ale nie dopisałeś, że działa raz na 4 posty.
Belfast
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 10/03/2013
Temat: Re: Belfast Sro Gru 04 2013, 18:57
Fakt, zapomniałem o selekcji. Wsio dokonane, razem z poprawioną echolokacją.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.