HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Dom Lei




 

Share
 

 Dom Lei

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Dom Lei   Dom Lei EmptyWto Mar 19 2013, 18:53

[Only admins are allowed to see this image]


Chatka z zewnątrz wygląda dokładnie jak na zdjęciu. Jest położona zdecydowanie na uboczu Magnolii, rzadko kto zapuszcza się na spacer w te rejony, co nie znaczy że są one nieprzyjazne. Za dnia nasłoneczniona, w niepogodę osłonięta od wiatru.

Za domem znajdziemy mały ogródek z kwiatami i warzywami oraz kilka, pięknie kwitnących owocowych drzew (na jednym z nich zawieszona jest opona, pomalowana na biało - jako huśtawka). Właścicielka koi tutaj swoje zmysły, chociaż nie zawsze ma czas by należycie zająć się tym skrawkiem ziemi i to chyba tylko wdzięczność roślin, że jeszcze nie podziczały i dają dorodne owoce. Cały dom nie jest duży. Posiada piwnicę z miejscem na wino i spiżarnią, a także schowek na rupiecie potrzebne w domu. Na parterze mieści się salon z otwartą kuchnią, co powoduje, że dół wydaje się większy niż jest w rzeczywistości. Wyposażenie pokoju dziennego nie jest nadzwyczajne, mieszczą się tutaj dwie ogromne, miękkie sofy, stolik do kawy, komoda i kilka ozdobnych skrzyń, puchaty dywan. Na oknach wiszą długie, zwiewne, jasno-kremowe zasłony, a parapety obstawione są najróżniejszymi okazami flory (głównie przyniesionych z wielu podróży Lei). Przy jednej z dużych okiennic stoi biurko, na którym zawsze położony jest pamiętnik dziewczyny, od początku czasów jest to jego miejsce. Pożółkła okładka z wytłaczanym kwiatowym motywem towarzyszy jej od czasów domu dziecka. Od tego właśnie momentu można przeczytać co wydarzyło się w jej życiu do teraz. W porównaniu do skromnego wyposażenia salonu (które oddzielone jest od kuchni jedynie barkiem, przy którym stoją dwa wysokie krzesła), kuchnia wygląda imponująco, a to dlatego, że nasza lokatorka kocha gotować. Duża lodówka, szafki wiszące, spora powierzchnia blatów, dwie kuchenki i ... nie obyło się także bez ziół posadzonych w doniczkach. Na piętro wchodzimy po stromych schodach obitych miękką, grubą wykładziną w kolorze ciemno beżowym. Napotykamy mały przedpokój w którym stoi komoda, a na komodzie zawsze wazon ze świeżymi kwiatami. Szerokie drzwi do sypialni Lei są rozsunięte co sprawia wrażenie, że przedsionek jest to jedynie wcześniejsza, zwężona część pokoju. Naprzeciw tych drzwi, za kolejnymi stoi pusty pokój. Cały dom jest bardzo jasno urządzony, co nie dziwi, że w sypialni dziewczyny także dominują beże, brązy i biel. Solidne, zbite z mocnego drewna łóżko, pościelone zawsze 'na białą księżniczkę' (czyli tak żeby czuło się jak na białej chmurce-tak, kolor jest tu ważny) stoi pod oknem, naprzeciwko ustawione jest ogromne ale puste akwarium, a na lewo wisi lustro w pięknej, zdobionej ramie (pamiątka z podróży) poobwieszane różnymi paciorkami i koralami. Zaraz obok lustra są drzwi do łazienki, który w zupełności niczym się nie różni od tych zwykłych które znamy no może prócz tego, że tutaj również są kwiaty i jak w całym domu czysto, chociaż nie pedantycznie. Wystrój domu jest ascetyczny, każdego kto tu wejdzie uderza pustka i niesamowita cisza.




Ostatnio zmieniony przez Lea dnia Sob Mar 23 2013, 16:39, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptySro Mar 20 2013, 21:07

Po długiej pieszej podróży z chłopakiem przerzuconym przez ramię dziewczyna w końcu ujrzała białe ściany swego domku. Nie było łatwo z nim przejść przez las, modląc się do bogów o to by nie zesłali jakiegoś zagrożenia. Wykluczając wszystkie ewentualności ataków podróż przebiegłą pomyślnie. Dziewczyna trochę zmęczona nadal szła wyprostowana, bez trudu. Ostatnia rzecz jakiej jej nauczono to pokazywać wrogowi że ma się dość. Co prawda takowych tu nie było co nie znaczyło, że jej przyzwyczajenia mają się zmienić. Weszła po cichu do domu, nasłuchiwała. Uśmiechnęła się pod nosem. Podeszłą do kanapy, delikatnie zsunęła chłopaka na jedną z sof, od razu się zanurzył w miękki puch. Upewniła się, że żyje. Jego torbę powiesiła na wieszaku, zaraz obok swojej, a książkę o magii położyła na biurku zaraz obok pamiętnika. Laskę złożyła i położyła ją na stoliku w dużym pokoju. Z szafki w kuchni wyciągnęła pokaźną apteczkę, przyłożyła opatrunek z maścią zrobioną z jej prywatnych, osobistych ziół z ogródka by pozbyć się opuchlizny i by zszedł siniak który zaczął nachodzić pod skórę. Gdy chłopak jeszcze leżał Lea naszykowała mu pokaźną obiado-kolację na którą składały się jajka, plastry bekonu, gulasz z dzikiego mięsa, ziemniaki i inne bulwy obsypane ziołami z masłem, ser twarogowy i sałatka ze świeżych, ogródkowych warzyw... Miała nadzieję, że ten się ocknie nim to wszystko ostygnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Pięć Niedźwiedzi


Pięć Niedźwiedzi


Liczba postów : 85
Dołączył/a : 18/03/2013
Skąd : Łódź

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptySro Mar 20 2013, 21:27

Pięć Niedźwiedzi niemrawo otworzył oczy i spojrzał gdzieś wgłąb poduszki, spoglądając ze zdziwieniem i zaspaniem na miękką sofę. Otworzył szerzej oczy i leniwie przetoczył się w bok. Sturlawszy się z sofy spadł z ogromnym łoskotem na podłogę i z błogim uśmiechem rozciągnął się na plecach, zajmując sporą część podłogi. Nie przywykł do leżenia w czymś tak miękkim i bardziej komfortowa wydała mu się podłoga. Zwinąwszy się po chwili w pozycji embrionalnej, ułożył gdzieś koło sofy, niczym wilk i mlaskając kilkakrotnie spróbował zasnąć. W jego nozdrza uderzyła ogromna gama zapachów i smakowitych kąsków. A skoro o smakowitych kąskach mowa...

Sarsi rozciągnął się na podłodze i z zamkniętymi oczyma, niczym gąsienica, zaczął wić się do góry, unosząc na chwilę w powietrze i lecąc za zapachami, po czym spadł z łoskotem na podłogę i z ogromny roztargnieniem spojrzał na stojącą nieopodal Leę. Zdziwiony podrapał się po głowie, napotykając opatrunek.
- Ktoś nas napadł? - zapytał, wpatrując się w dziewczynę z pytaniem, w oczach, po czym usłyszał ogromne burczenie brzucha. Nie pytając się o to, gdzie jest, usiadł na sofie i zapytał:
- Czy Pięć Niedźwiedzi może zjeść swoje suszone mięso w domu Jednej Lei? - w jego oczach nie było żartu. Był strasznie głodny, a suszone mięso to prawie jedyne, co miał.
Powrót do góry Go down
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptySro Mar 20 2013, 21:47

Uśmiechając się patrzała na poczynania chłopaka. - Nie, nikt nas nie napadł, mnie nikt nie napadł ale nie wracajmy do tego. - zarumieniła się. - Naszykowałam Ci jedzenie a ty chcesz jeść suszone mięso? Boisz się, że teraz chcę cię otruć? - zaczęła się śmiać. Usiadła tyłkiem na blacie w kuchni. Machała nóżkami w przód i w tył. - Nie bój się, jedz. - Zeskoczyła, podeszła do okna, wzięła z biurka książkę o magii, odwróciła się i strąciła swój pamiętnik, wypadł z niego plik zdjęć. Dziewczyna posmutniała. - Przepraszam. - nie wiadomo do kogo i gdzie to było wyszeptane, pozbierała chyba wszystkie zdjęcia, przy jednym się zatrzymała. Stała tyłem do chłopaka. - Ary.. - szepnęła, a w sercu znów ją zakuło, przypomniała sobie tamtą chwilę w lesie, z czarną gildią... Teraz jej sercem szarpnęło. Pomyślała o chwili gdy po raz pierwszy usłyszała o miłości którą ktoś ją darzy, pierwsza łza spłynęła po jej policzku, upadła na kolana. Jej włosy zaczęły falować jakby na wietrze, chociaż były pozamykane okna. Zapomniała o egzystencji niedźwiedzia. Falowanie się wzmacniało, w końcu pod Leą ukazał się okrąg bliżej nieokreślonej magicznej energii który wystrzelił w górę oślepiającym strumieniem i przeszedł przez dach domu, nie uszkadzając go, zatrzęsła się ziemia, a gdy było blisko osiągnięcia apogeum... wszystko ucichło.. Lea powoli wstała nadal stojąc tyłem do niedźwiedzia. Szybkim gestem uniosła dumnie podbródek i rękę z zaciśniętą pięścią. Mocnym, donośnym głosem prawie, że krzyknęła. - Kōri no koibito - zbroja lodowej kochanki - Wszystko na nowo zalśniło, biały pył i iskry opadły, a Lea stała tak jak wtedy... z tą różnicą, że miała na sobie zbroję. Odwróciła się, skrzyżowała miecze na piersi i jakby nic przed chwilą nie zaszło, uśmiechnęła się jak małe dziecko przekrzywiając główkę.

[Only admins are allowed to see this link] -> odnośnik do KP, masz tam opis zbroi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Pięć Niedźwiedzi


Pięć Niedźwiedzi


Liczba postów : 85
Dołączył/a : 18/03/2013
Skąd : Łódź

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptySro Mar 20 2013, 22:07

Chłopak dziwnie przekręcił głowę w geście zakłopotania, zamyślenia i niezrozumienia, aż pióropusz ułożył mu się w dziwnej i śmiesznej pozycji. Patrząc, jakby oczekując na wyjaśnienia, spojrzał na jedzenie i z widocznym niedowierzaniem wstał niepewnie i nieśmiało, przekrzywiając coraz bardziej swoją głowę i skradając się do stołu. Po chwili uśmiechnął się lekko i zapytał - Dla mnie? - siadając przy stole odsunął krzesło i spoglądał, czy dziewczyna nie usiądzie razem z nim. Ta jednak nie zrobiła tego i przyglądała mu się badawczo. Szaman roześmiał się cicho i spoglądając na nią co chwila, kosztował delikatnie ziemniaków, jajek i bekonu, po czym składając krótką modlitwę do Wielkiego Ducha, otworzył usta, wziął głęboki wdech i... zaczął pochłaniać wszystko, jak to na niedźwiedzia przystało. Miał apetyt, niczym aż pięć takich zwierząt, pochłaniając ziemniaki i gulasz, zagryzając to cały czas jajkiem i bekonem. Nie spoglądając na dania sięgał i machał z zadziwiającą prędkością i szybkością różne potrawy. Krzyżował dłonie, podrzucał jak akrobata lub żongler kawałki mięsa, gdy nagle spojrzał się w kierunku spadającego pliku zdjęć. Nie zdążyłby tego złapać, więc jedynie wstał.

Chciał podejść, widząc, że dziewczyna jest smutna, ale wyczuwał dziwną aurę, która zatrzymywała go na odległość tych dwóch metrów. Czuł, że coś się dzieje i musi poczekać. Widząc całą zmianę zaś, raczej nie był zaskoczony, chociaż magia przemiany i ten strój, sprawiły na nim całkiem duże wrażenie. Gdy obróciła się w jego kierunku, mag zbliżył się ku niej i lekko skłonił, niepewnie mówiąc:
- Lea wygląda wspaniale i wybornie gotuje. Pięć Niedźwiedzi widział Złego Ducha, który żerował na jej wspomnieniach, jak ulatuje w nicość... Lea teraz wolna. Wielki Duch obdarzy Cię ochroną. Pięć Niedźwiedzi szczerze nie wie, co teraz zrobić... Czy Lea jest smutna? - zapytał, z widoczną trwogą i lekkim smutkiem. Na prawdę mało znał się na kobietach, oraz dziewczynach i nie wiedział, co ma powiedzieć, jak zareagować. Był rzucony niczym na głęboką wodę, bez koła ratunkowego czy wskazania kierunku, w którą stronę jest ląd.
Powrót do góry Go down
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptySro Mar 20 2013, 22:24

Opuściła dłonie cały czas dzierżąc miecze w dłoniach. Wydawały się monstrualnie ciężkie, wykonane z lodu, a Lea machała nimi jak gdyby nigdy nic. Rozłożyła dłonie na boki, miecze rozpłynęły się w chmurze jakby z lodowego pyłu. Dziewczyna zrobiła krok w stronę Niedźwiedzia. - Lea nie jest smutna. Lea już wie czemu zły duch na niej żerował, wyświadczył jej pewną przysługę. - uśmiechnęła się składając rączki przed sobą. - Uświadomił mi, że przeszłości trzeba stawić czoła, a nie od niej uciekać i że to Ci ważni dla Ciebie dają ci siłę. - westchnęła, spojrzała za okno. Promienie słońca padły na jej twarz. Zerknęła na stół. - Jeszcze mam coś na deser jeśli chcesz. Omlety z serem, gorącymi owocami i lodami. - okręciła się parę razy wokół własnej osi, sukienka zafalowała. - Dawno tego nie czułam... ale czekaj! Teraz mogę! - uśmiechnęła się i klasnęła w ręce. Wykonała kilka innych ruchów ręką, mniejszy błysk, dłuższy czas i stanęła przed nim w stroju indiańskiej szamanki, rzemyki na kostkach i na udzie, przepaska biodrowa która odkrywała całe uda no i oczywiście bioderka, skórzana kamizelka, na samych piersiach, ściskająca je w nienaturalnie ciasny sposób, pozwiązywana na rzemyki no i oczywiście wiele talizmanów i malowań na twarzy, we włosy wpuszczone były pióra jakby przypadkowo wwiane tam przez wiatr. - To jest magia pasywna. Też pewno coś takiego potrafisz. Zero właściwości defensywnych i ofensywnych... Nie zużywa magii, mogę się tak przebierać nie używając szafy.- zaśmiała się. - To jak? Deser? - odwróciła się i płynniej niż zwykle podążyła do kuchni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Pięć Niedźwiedzi


Pięć Niedźwiedzi


Liczba postów : 85
Dołączył/a : 18/03/2013
Skąd : Łódź

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptySro Mar 20 2013, 22:39

- Deser? - nie przywykł do jadania deseru, więc trochę zdziwiony usiadł, z powrotem przy stole i z wyczekiwaniem spoglądał na dziewczynę, nadal nie wiedząc, czy ma siedzieć, wstawać, jeść, posprzątać po sobie. Jedynie siedział. Gdy dziewczyna zawirowała, niczym w dzikim tańcu Indian Kogma, Sarsiemu przez chwile wydało się nawet, że wygląda zupełnie jak jedna z nich, w takim samym stroju i... Zaraz. Ona była w takim samym stroju! Prawie, ale bardzo podobnym. Sarsi z otwartymi ustami wpatrywał się w nią kilka chwil, a na jego twarz wypłynęły nieśmiałe rumieńce. Spojrzał na nią od stóp do głów i zamknął usta, lekko się rumieniąc i trochę niezręcznie uśmiechając. Delikatnie odwrócił wzrok...

Złe myśli Złego Ducha. Opuśćcie głowę biednego Sarsiego...

- Wspaniała magia... Ja jestem Szamanem - skwitował krótko. Jak miał opisać magię kontrolującą naturę, oraz w mniejszej gamie żywioły (te podstawowe). Porozumiewał się ze zwierzętami, pomagał roślinom rosnąć, oraz oczyszczał ludzi i wszelkie istnienia organiczne z chorób, trucizn czy dolegliwości. Po chwili złapał się na tym, że zatrzymuje wzrok na biodrach dziewczyny i ponownie skarcił się w myślach. Nie mógł nic poradzić na to, że osamotniony od wielu dni i nocy Szaman znajdywał w niej takie bóstwo, gamą pozytywnych emocji rozlewające się w powietrzu niczym farby na płótnie.

- Tak. Chętnie. Dziękuję. Pięć Niedźwiedzi chętnie skosztuje deseru - powiedział niewyraźnie i odetchnął. Musiał się uspokoić. Nie powinien po sobie pokazywać, że się stresuje, lub się czegoś obawia. Powinien pokazywać, że jest dumnym, mężnym i pewnym siebie mężczyzną.
Powrót do góry Go down
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptySro Mar 20 2013, 22:52

Kolejny nowy gest i znalazła się w przebraniu pokojówki, zakręciła się w kuchni postukała talerzami i garami by zaraz wynieść dwie porcje deseru, położyła jedną przed chłopakiem, drugą na przeciw niego, sama póki co zbierając ze stołu brudne naczynia. - Smakowało, nie smakowało? Nic nie mówisz. - Wróciła z kuchni, dygnęła przed nim niczym rasowa pokojówka i zaczęła się śmiać. - Wybacz, tak dawno, na prawdę. Magiczna moc na długo mnie opuściła. - westchnęła. Gwiazdki iskierki i ponownie znalazła się przed nim w codziennym ubiorze. - Wiem kim są szamani, miałam doczynienia z kilkoma. Dawno, bardzo dawno temu poznałam jednego, później po drodze trafiło się z dwóch czy trzech. Podoba mi się wasza magia, chociaż trafnie przypuszczam, że czymś się różnicie od siebie. - Obróciła się poszła otworzyć okno i duże drzwi na ogródek. Świeże powietrze o zapachu lasu, ziół i kwiatów wymieszane z zapachem wody niedalekiego potoku wlało się do pomieszczenia. - Jeżeli chcesz możemy zjeść w ogrodzie, jest tam bardzo przyjemnie. - uśmiechnęła się, podeszłą do niego. Delikatnie położyła rękę na czole Niedźwiedzia, następnie na opatrunku na policzku.. - Boli jeszcze, dobrze się czujesz? - zapytała z wyraźnym zakłopotaniem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Pięć Niedźwiedzi


Pięć Niedźwiedzi


Liczba postów : 85
Dołączył/a : 18/03/2013
Skąd : Łódź

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptyCzw Mar 21 2013, 06:42

Oddychał ciężko. Od dawna tyle i tak dobrze nie jadł. Czuł, że ma brzuch napełniony na przynajmniej kilka następnych dni, lub nawet tygodni. Słysząc pytanie z przekonaniem, wręcz zakrzyknął - Smakowało! Bardzo smakowało... - widząc, jak dziewczyna ponownie zmienia się swoją magią, która była chyba Magią Przemiany, jak dobrze pamiętał, pomyślał sobie przez chwilę, ile jeszcze strojów i przebrań musi mieć w zanadrzu Lea. Na pewno cały zestaw. Z jej słów wynikało, że potrafi zamienić się w praktycznie każde ubranie. A raczej jej ubranie może się zamienić w każde ubranie.

Sarsi pokiwał głową ze zrozumieniem, lecz już się nie uśmiechał. Był tak najedzony, że nie miał już na to siły. Podpierając się rękami za plecy, niczym starszy jegomość, któremu wypadł dysk, wstał od stołu i odetchnął - Każde plemię ma Szamana. Plemion wiele i Szamanów też wielu. Ale każdy inny. Pięć Niedźwiedzi dobry myśliwy i Wielki Duch go lubi - tak zakończywszy, słysząc pytanie o ogrodzie, pokiwał zachęcająco głową, z uśmiechem spoglądał przez okno na skąpany w promieniach słonecznych ogród. Ten był może nawet ładniejszy, od jego.

Widząc, jak dziewczyna gładzi go po twarzy, zamyślił się lekko. Czując jej delikatny dotyk lekko się wzdrygnął, a dodatkowo jej umiejętności magiczne i kucharskie sprawiały, że była doskonałym gospodarzem. Gdyby tak dłużej... - Oh! Tak! Bardzo boli... Pochuchaj... - zatroskany wykrzywił usta w grymasie smutku i bezbronności.
Powrót do góry Go down
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptyCzw Mar 21 2013, 09:01

Uśmiechnęła się i dla odmiany poklepała go po bolącym miejscu, a cała delikatność zniknęła. - Będziesz żył. - z zamachem się podniosła i spojrzała w stronę ogrodu. Złapała dwa czy trzy koce i wyszła na zewnątrz, rozłożyła je i położyła się na samym ich środku, pod drzewami owocowymi. Zamruczała z zadowoleniem, zamknęła oczy i podłożyła dłonie pod głowę. - Idziesz? Czy będziesz medytować w domu? Jest na prawdę ładna pogoda od wielu wielu dni. - przeturlała się na brzuch i tak naprawdę to wszystko co zmieniła, dalej z zamkniętymi oczami wdychała zapach trawy i ziół delektując się grzejącym słonkiem. - Niedźwiedź, ile ty masz tak w ogóle lat, hm? Opowiedz coś o sobie. - zagadnęła - Oczywiście jeśli chcesz.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Pięć Niedźwiedzi


Pięć Niedźwiedzi


Liczba postów : 85
Dołączył/a : 18/03/2013
Skąd : Łódź

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptyCzw Mar 21 2013, 16:46

[Only admins are allowed to see this link]

Sarsi wykrzywił usta w grymasie smutku. Zawiedziony, że to jedyne, co go spotkało, uśmiechnął się lekko i wymijająco westchnął cicho, masując się po brzuchu. Widząc, jak dziewczyna bierze koce i wychodzi, odruchowo wstał, wziął talerze z deserem, który był dla niego ogromną zagadką i nie wiedział zupełnie, czym ten deser jest (?) i poszedł w stronę, w którą udała się Lea. Szybkim krokiem podążał za nią, a gdy z zamkniętymi oczami ułożyła się na kocu i zawołała go, stanął jedynie w bezruchu niczym spiżowy posąg nie wiedząc, co ze sobą zrobić - wołała go, a on przecież stał już tuż obok. Czy ma wrócić do domu i dopiero wtedy przyjść z powrotem? Czy może stanąć i się nie odzywać. Stojąc tak z talerzykami dłuższą chwilę położył je obok niej, na kocu i usiadł ze skrzyżowanymi nogami tuż obok koca, w trawie.

- Przygotowałem deser... - powiedział cicho, ze stoickim spokojem, trochę żartobliwie i wyjął zza pasa swoją fajkę pokoju, wsypując do niej jakieś specyfiki i podpalając ją swoim palcem wsadził do ust. Przez dłuższy czas spoglądał na nią zdziwiony, po czym zasępił się po jej pytaniu. Zamknął oczy i odetchnął. Przypomniawszy sobie dawne lata młodości, wykrzywił się, a na jego twarz wyszedł spory grymas gniewu i frustracji.
- Siedemnaście wiosen... - odchrząknął i zaczął - Pięć Niedźwiedzi, za czasów, jak inaczej się nazywał, mieszkał daleko od Magnolii, na granicach Królestwa Fiore, z ogromną społecznością Indian Kogma, w plemieniu Sarsi - zaczął, będąc dumny ze swojego tytułu i pochodzenia. Był w końcu Szamanem plemienia Sarsi, który sam, upolował pięć świętych dla Kogma zwierząt. Stąd i jego miano... Sarsi Pięć Niedźwiedzi - Jednak biali ludzie w koronach, ze wschodu, przyszli i zabrali wszystko. W płomieniach i krwi wkroczyli w krainę sług Wielkiego Ducha. Zabrali wszystko. Teraz tam jest pokój, bo źli ludzie boją się Króla Fiore. A ja, szukając zemsty czekam na odpowiedni dzień... - mówił, popalając sobie fajkę. Powiedział chyba wszystko, co powinien, po czym przeniósł pytający wzrok na dziewczynę. Teraz była jej kolej na swoją opowieść.
Powrót do góry Go down
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptyCzw Mar 21 2013, 19:16

Usiadła na kocu, zerknęła na chłopaka i zabrała się do pałaszowania deseru, usmarowana od malin zaczęła ponownie zagadywać. - Na prawdę nie gryzę, możesz usiąść na kocu i zjeść jak normalny człowiek. - westchnęła kiwając głową. - Co robiłeś po tym jak biali ludzie wkroczyli w krainę? Byłeś w innej gildii przed Fairy Tail? - zjadła to co jej, odłożyła talerz na stół ogrodowy i wróciła wylegując się na kocu, ziewnęła. Machnęła ręką, jakby odpędzając się od muchy i nagle pojawiła się na niej jakby letnia sukienka. - Cudownie. - wymruczała z błogim uśmiechem. - Magia wróciła można iść poszukać zaczepki. Napaliłam się. - tu powinniśmy wkleić złowrogi uśmiech z kłem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Pięć Niedźwiedzi


Pięć Niedźwiedzi


Liczba postów : 85
Dołączył/a : 18/03/2013
Skąd : Łódź

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptyCzw Mar 21 2013, 19:36

Chłopak skrzywił się lekko, słysząc propozycję i niepewnie spoglądając na koc zaczął posuwać się w tamtą stronę, cały czas siedząc. Nie lubił koców. Wolał trawę. Jednak, usadowił się na wprost dziewczyny i paląc swoją fajkę przegryzał w międzyczasie deser z ogromnym ociąganiem się i kulturalnym, powolnym jedzeniem. Był bardzo pełny i nie mógł pochłonąć deseru tak szybko, jak okazałej obiado-kolacji.
- Pięć Niedźwiedzi stał się złym człowiekiem. Wielki Duch był na niego zły. I tak, bywało się tu i tam... - zagadnął, po czym westchnął. Pozycja słońca była dogodna do tego, a spora dawka fajki pokoju odstraszyć musiała złe duchy. Mógł opowiedzieć o swojej przyszłości i o tym, kim na prawdę jest i kim był - Sarsi Pięć Niedźwiedzi był w gildii Moonshriners. Nielegalnej gildii najemniczej, trudniącej się zabijaniem i złymi rzeczami. Był pogrążony w mroku, lecz Mistrzyni Fairy Tail przywróciła mu światło... - mówił o niej z szacunkiem. Wyciągnęła go spośród najgorszych szumowin i zaprosiła do gildii, a to była duża zmiana w jego życiu.

Słysząc ostatnie zdanie, szaman zarumienił się trochę i jakby nie wiedząc, co ma zrobić, wstał. Dziewczyna była napalona. Czy powinien jej coś zaproponować? Chciała iść szukać zaczepki... Czy to metafora? Czy ona właśnie mu coś proponowała?
- Pięć Niedźwiedzi dobry myśliwy... Pójdzie szukać zaczepki z Leą...
Powrót do góry Go down
Lea


Lea


Liczba postów : 120
Dołączył/a : 17/03/2013

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptyCzw Mar 21 2013, 20:01

Nagle oczy Lei szeroko się rozwarły, powoli wstała. - Moonshriners... ? - wyszeptała.... i nie, nie pamiętała co ty była za gildia. Zawstydzona wróciła na koc. - Nie ważne. - mruknęła zasępiając się. - Ale ważne, że wróciłeś na dobrą drogę. W złych gildiach nie ma złych ludzi albo są bardzo rzadko. Zazwyczaj są to zagubione osoby, a wracając do naszej liderki to jej nie znam, nigdy jej nie widziałam. - westchnęła obróciła się na brzuch. Oparła głowę na przedramieniu. - Albo później pójdziemy. - ziewnęła, zerwał się lekki wiaterek. Lea zamknęła oczy, powolutku zaczęła odpływać. - Powinieneś też się zdrzemnąć... albo.. czasem w budynku gildii nie mówiłeś coś o jakimś, zaklęciu czy obrzędzie? - zagadnęła sennym głosem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t878-konto-les https://ftpm.forumpolish.com/t745-lea-shizukana
Pięć Niedźwiedzi


Pięć Niedźwiedzi


Liczba postów : 85
Dołączył/a : 18/03/2013
Skąd : Łódź

Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei EmptyCzw Mar 21 2013, 20:31

Słysząc filozoficzny wywód o tym, kto jest zły, a kto dobry, uśmiechnął się lekko. Właściwie, to prawie każdy był zagubiony i zatracony w mroku, a tylko niektórzy byli źli z natury, sami z siebie, od początków swojego istnienia. Mistrz Moonshriners był taki. Zadawał cierpienie dla zabawy. Widzenie go jako pokonanego sprawiało Sarsiemu sporą radość i ulgę.
- Sądzenie nad złem, pozostawmy Wielkiemu Duchowi... - odrzekł pewnie, a z jego ust wyfrunęło coś na kształt pięciu, ciągnących za sobą kolistych pierścieni.

- Mistrzyni Takano, to dobra i bardzo straszna osoba - powiedział z dziwnym błyskiem w oku szaman. Bał się trochę swojej mentorki, którą także ledwo co znał. Kilka razy go jedynie skrzyczała za niepowodzenia w misji. Tak to, starał się jej unikać, by nie pokazywać, jak słabo mu idzie z wykonywaniem ich. Sukces i on nie szły zazwyczaj w parze. Tak czy inaczej, odprężył się już wystarczająco i mógł spokojnie poddać się relaksującej woli Wielkiego Ducha. Na chwilę zniknął z talerzykami w domu, po czym wrócił z kocem. Tak, z kocem, który znalazł na sofie.

- Zaklęcia i obrzędy niepotrzebna. Dusza Lei jest spokojna - zacytował, niczym wyklepany na pamięć wierszyk dla dzieci i z zagadkowym uśmiechem nakrył dziewczynę kocem, samemu nadal siedząc w tej niemożliwej do pokonania pozycji szamańskiej. Ze skrzyżowanymi nogami. Nie było opcji, by się zmęczył, lub poruszył chociażby palcem. Niczym posąg ze spiżu trwał nad nią, cicho coś mamrocząc...
- Zdrzemnij się może. Pięć Niedźwiedzi będzie czuwał... Wielki Duch... waaaauuhhh - chłopak pochylił się delikatnie do tyłu i oparłszy plecami o ziemię, nadal ze skrzyżowanymi nogami, rozciągnął się i zamknął oczy, z fajką w ustach, które otwarte, wydały cichy odgłos chrapnięcia.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Dom Lei Empty
PisanieTemat: Re: Dom Lei   Dom Lei Empty

Powrót do góry Go down
 
Dom Lei
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.