Imię: Maximilian.
Pseudonim: Tomoshibi.
Nazwisko: Wolfwhite.
Płeć: Mężczyzna.
Waga: 70kg.
Wzrost: 178cm.
Wiek: 19 lat.
Gildia: Fairy Tail.
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Plecy, na wysokości łopatek, koloru szarego.
Klasa Maga: Zero.
Wygląd: Średniego wzrostu młodzieniec o śnieżnobiałej czuprynie i sięgającym łopatek, cienkim "szczyrzym ogonku", jasnobłękitnych oczach i spokojnym wyrazie twarzy. Posiada szczupłą sylwetkę o muskulaturze lekkoatlety - mięśnie dobrze zarysowane, aczkolwiek nie za duże. Posiada on słabo widoczną bliznę biegnącą wzdłuż zewnętrznej strony lewego ramienia. Jego jasne włosy tworzą kontrast z opaloną cerą. Preferuje luźne ubrania. Zazwyczaj nosi krótkie spodenki i rozpinane polary z kapturem. Na ogół ma na szyi gogle, na plecach plecak przewieszony przez prawe ramię a do bioder ma przypiętą sakwę na mniejsze przedmioty, typu shuriken, kulka dymna, itp.
Charakter: Lekkoduch, pozytywnie nastawiony do życia i większości spraw, zdarzeń, lecz gdy sytuacja naprawdę tego wymaga to potrafi zachować powagę. Jest miły, uprzejmy, wyrozumiały, z poczuciem humoru, ale potrafi również być wredny i złośliwy. Wielką zaletą jak i zarówno wadą jest jego nadzwyczaj dobre serce. Jest człowiekiem honorowym i z godnością, posiada własne zasady, których nie łamie. Na ogół spokojny i opanowany, potrafi niekiedy być nieprzewidywalny, a nawet bezwzględny. Kryję w sobie duszę towarzystwa, jak i samotnika.
Historia: Maximilian urodził się w zamożnej, szlacheckiej rodzinie. Jego życie było beztroskie do momentu, kiedy w wieku siedmiu lat na świat przyszedł jego brat i mniej więcej w tym samym okresie u jego o cztery lata starszej siostry odkryto talent muzyczny. Rodzina straciła zainteresowanie nim, jako, że był wystarczająco duży, żeby sam sobie w miarę radzić, poza tym nie posiadał żadnych zdolności. Mając lat dwanaście chłopiec postanowił uciec z domu...
Pewnego razu tułając się po lesie spotkał rannego mężczyznę w średnim wieku, postanowił więc mu pomóc. Mężczyzna ten okazał się być szpiegiem, dość nietypowym asasynem. Nietypowym, ponieważ posiadając wszystkie umiejętności na ponadprzeciętnym poziomie nie używał ich do zabijania innych ludzi. Po tym, jak Max opowiedział o swoim losie, Drake - tak miał na imię - postanowił się nim zaopiekować i nauczyć go tego, co sam umie. Przez ten czas zdążył również zakorzenić w nastolatku swoje ideały. Niestety pewnego deszczowego dnia Max zastał swojego opiekuna martwego, leżącego w kałuży własnej krwi w jednym z wynajętych przez nich lokali. Scenie tej towarzyszył wszechobecny bałagan. Chłopiec był w szoku, resztkami nadziei starał się znaleźć jakiekolwiek oznaki życia, niestety bezskutecznie. Zauważył, że prawą ręką sięgał po coś, co było pod łóżkiem. Był to list, jak się okazało, skierowany do samego Max'a, autorstwa Drake'a. Po przeczytaniu go zakrył oczy całe we łzach. Powiedział cicho pod nosem "ja ciebie też", po czym w nieustającym płaczu spakował najważniejsze rzeczy do dużej torby. Młodzieniec postanowił urządzić swojemu przybranemu ojcu pochówek. Oczyścił jego martwe ciało z krwi, ubrał w coś czystego, na koniec owinął je w koc (żeby nie rzucał się w oczy przechodniom) i narzucił na jedno ramię, przez drugie zaś przewiesił spakowaną torbę. Opuścił lokal i udał się w miejsce, gdzie często bywali. Uważał to za idealną lokalizację na grób zmarłego. Po pochowaniu go i odprawieniu symbolicznego pogrzebu, Max ruszył przed siebie...
Kolejnym, krótkim dość etapem życia był moment, gdy spotkał pewnego starca. Powiedział chłopcu, że jest wyjątkowy i, że drzemie w nim spory potencjał magiczny, co go zaskoczyło. W ciągu swojego jakże krótkiego życia z magią miał do czynienia zaledwie parę razy. Z tego, co wiedział, tylko niewielki procent ogółu populacji potrafił się nią posługiwać. W wieku siedemnastu lat dowiedział się, że jest jedną z tych osób. Starszy pan zaproponował mu, że nauczy go tej, którą sam się posługuje. Młodzieniec przystał na tę propozycję, jako, że możliwość władania magią wydała się kusząca, poza tym obecnie nie miał się dokąd udać. Z początku ciężko było wyzwolić u Max'a jego potencjał. Z czasem jednak opanował podstawy i dalsza nauka szła znacznie łatwiej. Na swoje dziewiętnaste urodziny dostał od swojego mistrza parę zwojów zawierających wszystkie sekrety oraz całą wiedzę dotyczącą tej magii. Dało to chłopakowi do zrozumienia, że staruszek nie będzie już w stanie go niczego więcej nauczyć zważywszy na jego wiek i zarazem pogarszający się stan zdrowia. Po niecałych dwóch miesiącach niestety zmarł. Przez ten okres Max porzucił naukę i cały czas poświęcił opiece nad mistrzem. W ostatnich słowach powiedział, że jest z niego dumny i, że kochał go jak własnego wnuka. Młodzieniec również go kochał, jak własnego dziadka. Dopiero w tym momencie mistrz zdradził swe imię i nazwisko - Lucian Wolfwhite. Wydał ostatnie tchnienie z uśmiechem na twarzy i ze łzami szczęścia w oczach. Max postanowił go pochować tam, gdzie leży grób jego ojca - Drake'a, ponieważ chciał mieć ich blisko siebie. Jako, że nie znał nazwiska ojca to nadał mu takie nazwisko, jakie nosił jego dziadek. Przy okazji nadał je też sobie, porzucając całkowicie przeszłość związaną z jego biologiczną rodziną - Maximilian Wolfwhite.
- Cytat :
- "Rodzina to nie więzy krwi, zaś stan duszy i umysłu."
, pomyślał Max stojąc nad ich grobami. Lucian kiedyś mu mówił, że znał kogoś z gildii magów zwanej Fairy Tail. Powiadał, że to dobra gildia i, że powinien kiedyś do niej wstąpić. Teraz był na to najlepszy czas. Nie miał tam daleko, więc postanowił ruszyć tam od razu. Otarł twarz z łez, podniósł z ziemi plecak, który przewiesił przez ramię i wyruszył w kierunku Fairy Tail...
Umiejętności: Wytrzymałość, Skrytobójca oraz Zapasy Energii.
Ekwipunek: Gogle, plecak (prowiant, kompas,
mapa Fiore,
luneta, plus troche miejsca na inne rzeczy),
sakwa na biodro (tuzin shuriken'ów, cztery bomby dymne, wytrych, wielofunkcyjny scyzoryk).
Rodzaj Magii: Bezimienna magia, polegająca na manilulacji srebrzystą energią oraz magicznymi wilkami. Energia ta to tzw. "chłodna energia", która wybuchem nie jest w stanie oparzyć, lecz sam wybuch powoduje tylko falę uderzeniową w kontakcie z celem gęstszym niż powietrze, bądź innym źródłem energii. Tylko wyjątkowo mocno skupiona energia jest w stanie spowodować eksplozję zdolne zadać rany powierzchowne jak i te głębsze. Magia ta pozwala również na nadanie sobie wilczych cech.
Pasywne Właściwości Magii - wyostrzone zmysły oraz intuicja;
- Możliwość oświetlania pomieszczeń, jaskiń, etc. dzięki mocy jego magii;
- Bez wysiłkowe tworzenie ilości mocy zdolnej zbić szybę, a nawet wyważyć słabiej umocowane drzwi za pomocą uwolnienia energii na zew., bądź skumulowania jej w kończynie;
- Dokładność i precyzja.
Zaklęcia: Nazwa: Gintama.
Opis: Technika szybkiego poruszania się, jak i znacznie przyspieszająca atak. Cios wykonany przy pomocy tej techniki (na zasadzie pędu) zadaje większe obrażenia.
Klasa: D.
Nazwa: Ookami no Saishuu.
Opis: Użytkownik tworzy trzy srebrzyste wilki z jego energii. Są chłodne w dotyku. Potrafią wybuchać tworząc fale uderzeniowe wyrządzające spore szkody lub błyskać bardzo jasnym, niezdolnym do trwałego oślepienia światłem. A wszystko to za działaniem woli właściciela.
Klasa: C.
Nazwa: Shiroi Kiba.
Opis: Użytkownik poprzez zamach nogą uwalnia skumulowaną w niej energię w postaci srebrzystego lecącego ostrza, które jest zdolne przeciąć skałę.
Klasa: C.
Nazwa: Garou no Soshaku.
Opis: Z jednej dłoni, bądź obu użytkownik wystrzeliwuje pocisk srebrzystej energii w kształcie głowy wilka z rozwartą paszczą. W kontakcie z celem wybucha tworząc falę uderzeniową.
Klasa: C.
Nazwa: Ookami no Jouhi.
Opis: Ciało użytkownika otacza się srebrzystą poświatą, w okolicach głowy kształtując się na wzór wilczego łba z rozwartymi szczękami. Chroni go ona przed słabszymi atakami. Daje mu to duży przyrost siły, szybkości oraz tak wyostrzone zmysły jak u wilka. Pojawiają się również kły i pazury.
Klasa: B.