HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Park rozrywki "Magiland"




 

Share
 

 Park rozrywki "Magiland"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyCzw Sie 16 2012, 17:44

Olbrzymi park w mieście Era. Zwykle panuje tutaj całkiem spory tłok, więc niekiedy trudno znaleźć tu wolną ławeczkę, czy inne miejsce, gdzie na moment można by odpocząć. Spowodowane jest to masą atrakcji, którą mało kto zdąży wypróbować w ciągu jednego dnia. Z kolei do najbardziej popularnych można zaliczyć diabelski młyn, rollercoaster, nawiedziny dom, labirynt luster oraz wszelakie stoiska z nagrodami do wygrania. Oczywiście znajdzie się tam też spokojniejsze miejsca i budki z jedzeniem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyCzw Sie 16 2012, 20:24

Melior chcąc po dość ciężkim tygodniu spędzić dzień raczej relaksacyjnie postanowił zaciągnąć Colette do parku rozrywki. Cóż jakby nie patrzeć trochę rozrywki im też się należało. Tak więc zaprowadziwszy towarzyszkę do bramy i kupiwszy bilety wejściowe za ich dwoje postanowił się wpierw nieco rozejrzeć. Widząc wesołych i energicznie przechadzających się ludzi jego zwyczajowy uśmiech jeszcze się poszerzył.
- Cole jak sądzisz, to dobre miejsce na miły dzień, nie? - Spytał dziewczynę dość entuzjastycznie.
Następnie zaraz po odpowiedzi towarzyszko bez względu na to jak konkretnie ona brzmiała pociągnął ją w pewnym kierunku. Naturalnie nie uczynił tego zbyt gwałtownie, w końcu nie zamierzał Colette ręki urwać. Gdzie natomiast się udawał? Cóż siwowłosy zauważył tablicę informacyjną, więc postanowił sprawdzić rozmieszczenie atrakcji. Gdy tam dotarł zadumał się na chwilę.
- Co by tu wybrać, hmm... - Odparł tak jakby do siebie.
Trzeba przyznać, iż wyglądał wtedy jak dziecko nie mogące się zdecydować, która zabawka lepsza.
- Colcia, a ty... - Przerwał słysząc piski, a kiedy odwrócił się w danym kierunku uśmiechnął się tajemniczo. - Chodźmy, już wiem od czego zaczniemy! - Rzucił wesoło ciągnąc lekko dziewczynę za rękę w danym kierunku.
Gdy stanęli byli już na miejscu, no chyba, iż Colette oponowała, a jeśli nie to znaleźli się przed wielką trochę zaniedbaną wizualnie rezydencją, na dachy której widniała tabliczka z napisem "Nawiedzony dom". Po uiszczeniu małej opłaty Melior otworzywszy drzwi wpuścił wpierw towarzyszkę, a następie tuż za nią wszedł. W środku z zaciekawieniem rozejrzał się po ciemnym pomieszczeniu energicznie rzucając okiem to w tę, to w tamtą stronę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyCzw Sie 16 2012, 21:01

Park rozrywki - niby nic, ale każda dziewczyna, która przynajmniej wzdycha do kogoś chyba wie co to znaczy dla panny Carter? Jak nic randka! Nic więc dziwnego, iż przez całą drogę szła wręcz rozpromieniona. Ba, wydawało się, że buja w obłokach i nie ma zamiaru wrócić do świata rzeczywistego. No, ale co to by było jakby 'przespała' tak ważny dzień? Dlatego też, gdy tylko stanęli przed wejście, cała świadomość dziewczyny wróciła w stu procentach - musiała być skupiona i myśleć jasno! Przynajmniej w większości...
- Idealne.
Odrzekła w odpowiedzi na pytanie Meliora, ale przez uroczy uśmiech, który zawitał na jej twarzy, znowu by się zatraciła. Całe szczęście, że von Terks pociągnął ją w jakimś kierunku to nie zasnęła, a kurczowo trzymała się rzeczywistości! Precz myśli! Teraz ważny jest prawdziwy świat! I z tymi oto myślami, towarzyszyła siwowłosemu - nie zdradzając się za bardzo ze swej wewnętrznej walki "wyobraźnia vs to co teraz".
Przynajmniej dobrze, że to nie ona wybierała bo...chwila...czemu to ona nie wybierała?! Nie żeby jej zależało bo była pochłonięta wewnętrzną wojenką, więc niby dobrze, że chłopak wybierał, ale...szanse na to, iż wybierze najważniejszą atrakcję dla Colette były równe zeru. Naturalnie każdy kto choć trochę zna - nie zbyt sprecyzowaną - relację między tą dwójką, wie, że dla Carter, najważniejszy jest...tunel miłości! Tutaj zrobiła się nieco czerwona.
W każdym razie owy kolor szybko zniknął, gdy po paru chwilach znowu została, gdzieś zaciągnięta przez towarzysza. Niestety, tak jak się spodziewała na tunel nie miała co liczyć. Co więcej staneli przed nawiedzonym domem! Mina dziewczyny nieco zrzedła...Wiedziała, że nie ma tam prawdziwych potworów, ale świadomość, że idziesz i czekasz aż coś wyskoczy jest sama w sobie straszna. W dodatku, piski innych z środka nie zachęcały jej specjalnie...
W chwili, gdy von Terks chciał puścić jasnowłosą przodem, ta momentalnie pokręciła głową, a po chwili nastąpiła krótka lekcja wychowawcza.
- Żartujesz sobie, prawda? Jako dżentelmen wiesz, że należy puszczać panny przodem - to brzmiało jak pochwała - Ale powinieneś wiedzieć, że do strasznych miejsc nie puszcza się przodem dam - w tym momencie stanęła za Meliorem i zaczęła go pchać w kierunku wejścia, które sam otworzył - Bo jak coś wyskoczy to rycerze mają bronić, a nie posyłać dziewczyny na pierwszy ogień.
Dokończyła, gdy już znaleźli się w środku. Cud, że i ona weszła! Aczkolwiek dalej postanowiła trzymać się za von Terksem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyCzw Sie 16 2012, 22:41

Cóż Colette zmieniła mu odrobinkę plany, no ale nie stawiał się i pozwolił na to, by wepchnęła go do środka. Wysłuchał też grzecznie tego całego jej wykładu, przy okazji potakując głową.
- Tak, tak zapamiętam to na następny raz. - Odparł lekko z miłym uśmiechem.
We wnętrzu tej posiadłości uznał, iż jednak coś jest nie tak. Szybko pojął o co chodzi. Mianowicie zauważył, że Colette stojąc zanim będzie poszkodowana, w końcu był wyższy od dziewczyny, tak więc zasłaniał jej. Z tego też powodu podejrzewał, iż towarzyszka mogłaby przegapić jakąś z tutejszych atrakcji. Z drugiej strony Colcia określiła te miejsce, jako straszne, co sugerowało siwowłosemu, że dziewczyna nie do końca pewnie czuje, no ale w sumie chodziło tu o to by się bać. Ostatecznie jednak Melior nie zamierzał tego tak zostawić i zadziałał. Szybkim obrotem wokół własnej osi przemieścił się tak by zamiast stać przed towarzyszką, zająć pozycję obok niej, a następnie swoją ręką chwycić jej prawą dłoń.
- Wybacz nie zamierzał zgarniać całej zabawy dla siebie, chcę, żebyś ty też się dobrze bawiła. - Rzucił wesoło w stronę Colette. - No to ruszajmy. - Dodał jeszcze mówiąc do towarzyszki, po czym zaczął iść przed siebie korytarzem. - Duchy nadchodzimy! - Odparł wesoło nie mogąc się powstrzymać.
Wszedłszy do pierwszego pomieszczenia Melior na pierwszy rzut oka nie zauważył niczego nadzwyczajnego. Pokój właściwie był pusty, a jedyne światło pochodziło z płomieni znajdujących się w kominku. Drugą rzeczą jaką mógł tu zauważyć, to ich długie, własne cienie. Nie byłoby w nich nic gdyby nie to, że miały królicze uszy, puszyste ogonki, no i poruszały się same. Nie trwało to jednak długo, gdyż nagle pojawiły się u nich świecące oczy i narosły to gigantycznych rozmiarów pokrywając cały pokój w ciemności. W sumie nie było się czym bać, gdyż wszystko skończyło się tak samo szybko, jak zaczęło, i po chwili cienie były zupełnie normalne. Siwowłosy przyglądał się temu zdarzeniu z całkiem nie małym zainteresowaniem.
- Hahah, to było całkiem ciekawe.. - Zachichotał po wszystkim.
Wtem dało się słyszeć jakiś dłuższy śmiech, jakby jakiejś czarownicy.
- Ciekawe skąd on pochodził? - Zapytał się jakby sam siebie, jednak nie rozmyślał długo nad tym, gdyż otworzyły się drzwi, oczywiście same.
- Idziemy dalej? - Spytał entuzjastycznie z uroczym uśmiechem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyPią Sie 17 2012, 16:58

Po raz kolejny, Carter zaczęła się zastanawiać, dlaczego tok rozumowania przeciwnych płci tak się różni. A może to tylko wina Meliora? Wszak chyba nie każdy chłopak zachowuje się tak jak siwowłosy potwór ciasteczkowy, na którym wrażenia nie robią jakieś strachy, a i uważa to za zabwę...w dodatku dla Colette! Czy ona kiedykolwiek powiedziała coś w stylu 'chodźmy na duchy bo dawno się nie bałam!'? Jakoś nie przypominała sobie takiej scenki, więc skąd podobne myśli u von Terksa? Głównie przez takie zachowania zawsze żałowała, że nie jest magiem telepatą - takim czytającym w myślach. Może wtedy znalazłaby parę nurtujących ją odpowiedzi...
Wracając jednak do rzeczywistości...Cudem się powstrzymała by nie odpowiedzieć - czy raczej nie odszczeknąć - towarzyszowi ładnej odpowiedzi, brzmiącej 'Jak chcesz bym się dobrze bawiła to mnie stąd wyprowadź' - cud, że zachowała dla siebie! Co jak co, ale nie była tak strasznie egoistyczna by kazać od razu wychodzić z miejsca, które bawi przynajmniej jedną ze stron. Poza tym skoro już tutaj weszła to może dotrwa do końca. Tak...przeć naprzód i do wyjścia! Z tych też powodów, nie ukryła się z powrotem za chłopakiem, a szła obok niego - choć bez specjalnej uciechy.
- Jak zawsze myślisz o innych...
Tyle zdołała tylko odpowiedzieć...a raczej westchnąć. Niby był to jakiś rodzaj pochwały, ale raczej wolała nie widywać dobroci od strony innych, która dla niej dobrocią wcale nie jest. Oh, nie była jakimś tchórzem! Właściwie takie nawiedzone domy przerażały ją bardziej od realnego zagrożenia - bo kto zrozumie kobiety? A i tak panne Carter da się zrozumieć lepiej od von Terksa! Przynajmniej według niej.
Na pierwszy ogień poszły cienie...z króliczymi uszami...i ogonkami...i poruszały się inaczej niż ich właściciele...a potem błyszczące oczy, wstająće cienie i wielkie rozmiary! Sama Cole nie krzyknęła - ba, nawet nie pisnęła - ale lekko się wystraszyła. Aczkolwiek trwało to na tyle krótko, że napięcie szybko zeszło, ustępując miejsca westchnięciu - kolejnemu.
- ...Mam wrażenie, że najstraszniejszy tutaj to będziesz Ty.
Skomentowała wypowiedź Meliora, z niepewnym uśmiechem. Kto normalny podchodzi z uśmiechem do strachów? Są co prawda Ci dzielni i odważni, ale nie uśmiechnięci non stop...Na ostatnie pytanie, niechętnie pokiwała głową, nie ruszając się z miejsca. Zgodziła się, ale skoro mają iść obok siebie to i tak pierwszego kroku robić nie będzie, a przez drzwi pierwszy musi przejść mężczyzna - zwłaszcza taki co wystraszy wszystkie stwory...Notabene Carter modliła się tylko o jedno. O to by nie było tutaj...no nieważne czego bo istniała obawa, że to czego Colette się boi najbardziej, pojawi się - a tego nie chciała!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyPią Sie 17 2012, 19:28

Cóż w sumie Melior już zamierzał skierować się do następnego pokoju, gdy usłyszał komentarz Colette. Trochę on go zaskoczył z tego też względu został w miejscu. Spojrzał na dziewczynę nieco zamyśloną miną.
- Colette, to aż tak cię przerażam? - Odrzekł z lekkim jakby przestrachem i miną szczeniaczka z wielkimi oczami.
Gdy już wszystkie sprawy zostały uporządkowane w tej kwestii ruszył na przód prowadząc towarzyszkę do otwartych drzwi. Naturalnie tym razem przekroczył je pierwszy, gdyż nie chciał zostać po raz kolejny pouczony. Gdy znaleźli się w ciemnym pomieszczeniu drzwi zamknęły się, a w rodu pokoju pojawiło się ognisko. Parę sekund później nad płomieniami pojawił się ogromny kocioł i starsza kobieta w specyficznym stroju mieszająca w nim wielgachną chochlą.
- Ptasi móżdżek, żabi jęzor, zaraz ci dwoje się zakręcą. Do tego jeszcze wczorajsza prasa, będzie z nich zaraz bezkształtna masa... Hia hia hia... - Zaskrzeczała czarownica, po czym zniknęła w dymie z kotła.
Jej bezsensowne słowa jednak wywołały pewną reakcję, a mianowicie ściany i sufit zaczęły się zbliżać. Już po chwili dzieliło je tylko pięć metrów, później trzy, dwa, a gdy było już naprawdę blisko te stanęły i rozwiały się jakby były z dymu.
- Hmm, to było niezłe... - Skomentował sobie pod nosem, lecz Colette mogła to usłyszeć.
Po tym zaraz otworzyła się zapadnia puszczając dwójkę na olbrzymiej zjeżdżalni. Wydawało się, iż ta nie ma końca, a co kilka metrów wyskakiwały jakieś zjawy i inne strachy. Siwowłosy dalej trzymał Colette za rękę, by była blisko. Cóż jeszcze by gdzieś znikła, a nie chciał aby mu się dostało za to, że ją zostawił. Po krótkim czasie jednak wszystko się nagle skończyło i Melior ocknął się stojąc za drzwiami, którymi wcześniej wszedł do dworu.
- O, a więc to wszystko. - Odparł wesoło z uroczym uśmiechem. - Wychodzimy? - Spytał wesoło.
Jeśli odpowiedź była twierdząca, to otworzył drzwi i wypościł pierwszą Colette. Następnie ruszył grzecznie za nią rzucając okiem na stoiska z jedzeniem.
- Chciałabyś coś przekąsić? - Rzucił entuzjastycznie z miłym uśmiechem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptySob Sie 18 2012, 11:45

- Akurat mnie chyba najmniej.
Odrzekła z przeuroczym uśmiechem, tym samym nie tłumacząc kogo miała na myśli, ale...zapewne resztę ludzkości. Wszak ona znała von Terksa od dawien dawna i darzyła go zaufaniem, więc nie miała wielkiego powodu do obaw. W przeciwieństwie do innych - zwłaszcza tych, którzy mogą iść za potencjalnych wrogów siwowłosego. Zapewne żaden się nie spodziewa, że taki niby nie groźny typ ma tak dziwną magię, której i sama Carter nie tylko nie rozumie, ale nie chce zrozumieć! To tak jak z hamburgerami - lubisz, ale nie chcesz wiedzieć z czego są zrobione. A tak swoją drogą - panna Carter akurat nie przepada za czymś takim...
W każdym razie trzeba było iść dalej zwiedzać nawiedzony dom. Zamykające się za nimi drzwi pokoju były jak najbardziej normalną rzeczą w takim miejscu. Dziewczynę raczej bardziej zdziwiło ognisko na środku pokoju. Pierwsza myśl? Jakim cudem ta chatka się jeszcze nie spaliła - byłaby to przysługa dla strachliwych osóbek, które zostają tutaj zaciągnięte, a potem znikają...Nad ognichem jednak pojawił się kocioł, a potem czarownica - bo Cole wie swoje - z wierszykiem. No...trzeba przyznać, iż rymowanka całkiem ciekawa - nie licząc tej części o zamienianiu ich w bezkształtną masę bo co tu dużo kryć...była dećko niepokojąca. Potem stało się coś gorszego! Ściany i sufit zaczęły się zbliżać! Nie to żeby Colette miała klaustrofobię - bo nie miała - ale chyba tylko ktoś nienormalny nie wystraszyłby się zgniecenia przez coś takiego. W tym momencie zerknęła wręcz odruchowo na Meliora...Dobrze, że nim zostali zgnieceni, ściany wyparowały, a oni zamiast wyjść drzwiami, wpadli w zapadnię i ślizgawkę, aż w końcu znaleźli się z powrotem poza nawiedzonym domem. W tym też momencie, jasnowłose odetchnęła, dziekująć tym samym w myślach, że uniknęła tego czego się najbardziej obawiała. Z drugiej strony czy nie powinna być pomocna i iść do kierownika, powiedzieć co powinno jeszcze straszyć? Ne...może kiedyś sam się domyśli.
Naturalnie na pytanie 'wychodzi', odpowiedziała szybkim kiwnięciem głowy - dla niej było to raczej pytanie retoryczne bo wyjść chciała od początku. Niespecjalnie zwracała uwagę na budki z jedzeniem, zastanawiając się, gdzie to teraz pójdą, dlatego dopiero pytanie Meliora, odwiodło ją od swych myśli.
- Najchętniej indyka, ale wątpie by tutaj sprzedawali takie coś - bo szczerość przede wszystkim - Ale zapewne masz ochotę na tonę słodyczy, więc się nie krępuj.
Dodała przeuroczo jak aniołek, więc nawet trudno było powiedzieć czy naprawdę nie ma nic przeciw, pochwala to czy wręcz przeciwnie. No cóż...jak chłopakowi uda się zdobyć słodkości, a Carter będzie miała coś przeciw to pewnie od razu bęzie to wiadomo - ma się czasem szybkie reakcje...Z drugiej strony przecież nie miała teoretycznie powodu by przeszkadzać towarzyszowi w jedzeniu...ciągłego deseru.
- Przyszedłeś tutaj tylko dla nawiedzone domu?
I cóż to za pytanie...podchwytliwe? Być może...ale zapytanie iście niewinne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptySob Sie 18 2012, 14:31

Słysząc odpowiedź na pytanie o chęć do przekąszenia czegoś zaśmiał się lekko.
- Cóż, rzeczywiście z tym może być problem. - Rzucił wesoło z radosnym uśmiechem. - Hmm, może coś wezmę ale bez przesady, w końcu trzeba mieć czas na resztę atrakcji. - Dodał entuzjastycznie.
Słysząc kolejne słowa towarzyszki zastanowił się trochę. Pierwotnie nie miał raczej żadnej konkretnej atrakcji w swoich planach, więc te pytanie odrobinę go zaskoczyło.
- Nie sądzę, raczej chciałem skorzystać z paru tutejszych rozrywek. - Odrzekł pogodnie z miłym uśmiechem.
Siwowłosy rzuciwszy okiem po stoiskach z jedzeniem rozważał, na co konkretnie się zdecydować. Nim jednak cokolwiek wybrał odprowadził Colette do wolnej ławki, by im jej nie zajęto w między czasie.
- Zaraz wracam. - Odparł entuzjastycznie i szybkim krokiem zniknął na moment.
Jednakowoż po minucie był ponownie trzymając w dłoni dwa kandyzowane jabłka na patyku. Usiadłszy na ławce koło towarzyszki podał jej jeden owoc.
- Proszę, te dla ciebie. - Rzucił spokojnym tonem z delikatnym uśmiechem.
Następnie z wolna zabrał się za swoją przegryzkę. Trzeba przyznać, iż czegoś takiego jeszcze nie jadł, dlatego właśnie to przykuło jego uwagę. Po paru gryzach, uznał że to całkiem smaczne, więc uśmiechnął się nieznacznie bardziej.
- Hmm, Colette to gdzie się teraz wybieramy? Diabelski młyn? Samochodziki? A, może rollercoaster? - Odrzekł wesoło pilnie wypatrując reakcji dziewczyny na poszczególne atrakcje.
Po odpowiedzi towarzyszki dokończył jeszcze owoc i wyrzucił patyk do kosza i chwycił Colette by skierować się do danej rozrywki, chyba że zaproponowała co innego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptySob Sie 18 2012, 18:08

Zdanie na temat nieprzejadania się słodyczami - tak je Colette usłyszała - było dość niezwykłe. Z drugiej strony podchodziło pod dbanie o zdrowie - wreszcie! Najwyższy czas by von Terks pomyślał o zdrowych zębach oraz żołądku...no i przy okazji o bankrutujących cukierniach, dla których taki klient jak siwowłosy jest niczym godzilla niszcząca okolicę. Jedyna różnica polega na tym, iż Melior niszczy owe budynki od środka - od strony gospodarczej. W tym też momencie pojawiało się nigdyś pytanie, gdzie on to wszystko mieści, ale już tyle razem podróżowali, że panna Carter się przyzwyczaiła.
Po paru chwilach, gdy została odprowadzona do ławki, naturalnie usiadła. Nie żeby była zmęczona, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Podczas krókiej nieobecności towarzysza, rozglądała się wokół, podziwiając park rozrywki - na tyle ile wzrok pozwalał. Co chwilę widziała wędrujące zakochane pary, na które mogła tylko wzdychać pod nosem i zazdrościć. Jak widać są ludzie, którzy potrafią mówić wszystko prosto z mostu. Oh, i Cole również potrafiła, ale takie wywieranie presji nie było w jej stylu - przynajmniej nie na magu równań bo z innymi to niewiadomo póki ich nie spotka.
- Dziękuję.
Odpowiedziała krótko, gdy Melior wrócił z jakimś dziwnym pożywieniem. No co? Dla niej było to dość niecodzienne i pierwszy raz widziała jabłko na patyku. Pierwsza myśl? Ciekawe czy gruszki też potrafią tak wbić...W każdym razie skoro już dostała coś co pozwoli jej przeżyć to należało spróbować. Niestety jej 'smak' nie był przyzwyczajony do czegoś takiego i pomimo, że nawet było zjadliwe i nie wykrzywiała się - czyt. 'może być' - to nie skakała szczególnie z radości. Ot, zwykła przekąska, ni to zła ni cudna, ale dobra.
- Diabelski młyn.
Odpowiedziała wręcz odruchowo i natychmiastowo. Nie miała tego w planach, ale ta opcja pozostała drogą eliminacji, albowiem nie widziała się w samochodziku, a na kolejce górskiej to...też się nie widziała i tyle. Poza tym diabelski młyn to spokój - chyba, że ktoś ma lęk wysokości no to gorzej...Tak więc zakończywszy 'posiłek', wyrzuciła co było do wyrzucenia, udając się wraz z von Terksem ku celu.
- Nie jestem dobrym kierowcą i trochę gardło pobolewa - dwa wytłumaczenia na dwie pozostałe, odrzucone atrakcje - Ale chyba będzie Ci się nudzić na diabelskim młynie? Chcesz tu spędzić cały dzień?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptySob Sie 18 2012, 20:24

Wybór Colette co prawda okazał się najmniej ekscytujący, lecz Melior i tak nie zamierzał narzekać, w końcu i to miało swe plusy. Mianowicie dzięki temu miał szansę poobserwować sobie widoki. Słysząc wytłumaczenia towarzyszki na temat tego czemu nie wybrała innych opcji uśmiechnął się nieznacznie. Trochę na wykrętu mu wyglądały, ale nie zamierzał tego wytykać.
- Rozumiem, szkoda, iż wcześniej o tym nie wspomniałaś, to byśmy zajrzeli do apteki. Miejmy nadzieję, że to nie zapalenie gardła. - Rzucił łagodnym, choć odrobinkę pouczającym tonem, mimo to nadal na jego twarzy widniał delikatnym uśmiechem. - Jakoś sobie poradzę, w końcu stamtąd można zobaczyć piękne krajobrazy. Hmm... Cały dzień? Nie wiem, jeśli będziesz chciała, to może. - Odrzekł luźno.
Po krótkim spacerku udało mu się wraz z towarzyszką dotrzeć do wybranej atrakcji. Wpierw wpuścił Colette, cóż to nie było nic strasznego, więc nie sądził żeby tym razem miała mu to za złe. Po sekundzie również on dołączył siadając na przeciw dziewczyny w kabinie. Gdy diabelski młyn ruszył siwowłosy automatycznie zerknął przez okno podziwiając widok na miasto oraz olbrzymią górę w jego centrum.
- Nie sądzisz, iż tutejszy pejzaż jest wspaniały? - Spytał nieco zamyślonym głosem cały czas zerkając za kabinę.
Do tego wszystkiego delikatne bujanie pojazdem wprawiało w całkiem przyjemne samopoczucie. Melior jeszcze nieco spoglądając oparł rękę na dłoni uśmiechając się całkiem zadowolony.
- Trochę tu leniwie, lecz całkiem miło. - Rzucił trochę rozmarzonym tonem.
Cóż co prawda siwowłosy jeszcze nie odpływał, lecz powoli brała go lekka senność. Tak, więc jakby nie patrzeć najwyraźniej tutaj było na tyle przyjemnie, iż Melior mógłby tu zasnąć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyNie Sie 19 2012, 13:00

Wcale nie bolało ją gardło! Jednakże, gdyby się do tego przyznała to istniało prawdopodobieństwo, że ich kolejna atrakcja w tym parku, zmieni się na kolejkę górską, a tego panna Carter jakoś nie pragnęła. Nawet postanowiła nie wnikać w to czy Melior jej uwierzył - grunt, że idą na diabelski młyn, a nie jakieś kolejki. Wszak co to by było iść na rollercoster - czy jak to się tam zwie - po jedzeniu! To się nie godzi! A już na pewno nie tym co mają słabsze żołądki. Bo jaką mieli pewność, że przed nimi nie siedziałby ktoś kto zjadła dwa obiady i to przed paroma minutami? Perspektywa nie zbyt zachęcająca...
- Na pewno nie jest aż tak źle, ale miło, że się martwisz.
Odrzekła miło, po czym wysłuchała reszty słów von Terksa i...uderzyła go! Nie...uderzeniem nie można tego nazwać. Był to raczej taki szast prast świst w ramię - coś jak danie z liścia, ale wiadomo, że w rękę na pewno boli mniej niż w twarz. W dodatku przez tą chwilę na jej twarzy malowało się małe naburmuszenie. Cóż takiego wywołało owe zachowanie? Zapewne coś w zdaniu "Cały dzień? Nie wiem, jeśli będziesz chciała, to może", ale jakby ją zapytać to trudno powiedzieć co by się z tego wyciągnęło...A może po prostu poczuła się źle po 'owocu'?
Tak czy siak, bez wyjaśnień udała się wraz z towarzyszem do diabelskiego młyna by po paru chwilach już siedzieć na przeciw siwowłosego w wagoniku. Całe szczęście, że naburmuszenie zniknęło nim weszli do środka bo kto wie co by się tam działo jakby jasnowłosa była zła - o niewiadomo co konkretnie.
- Może i wspaniały - zaczęła z delikatnym uśmiechem, wyglądając przez szybkę - Ale park rozrywki raczej nie powinien usypiać.
Dodała - przecież widzi jak towarzysz odpływa. Z drugiej strony może to i lepiej? Śpiący będzie o wiele spokojniejszy niż np. w nawiedzonym domu i może nie będzie miał sił chodzić po innych, podejrzanych atrakacjach owego miejsca. Notabene, panna Colette już wiedziała, że w tunelu miłości to chłopak pewnie nie tylko by zasnął, ale i wleciał do wody! Co prawda to właśnie Carter by go do niej wepchnęła, ale to szczegół.
- Naprawdę chcesz tu zasnąć?
Zapytała, tym samym przesiadając się na miejsce obok von Terksa, dźgając go delikatnie palcem w policzek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyPon Sie 20 2012, 16:13

Plask po ręce nieco zaskoczył Meliora, cóż w obecnej chwili nie spodziewał się niczego takiego ze strony Colette. Cóż nie sądził żeby powiedział coś niewłaściwego, więc chwilę się nad tym zastanowił. Na szczęście dziewczynie szybko przeszedł zły humor, więc siwowłosy nie musiał długo męczyć tym swej głowy. Będąc już w kabinie ze spokojem wysłuchał słów dziewczyny, które w sumie przyprawiły go o nieco większy uśmiech.
- A zasypiam? - Odparł lekko ziewnie dalej rzucając okiem na widoki.
Gdy jednak dziewczyna się przesiadła i szturchnęła go, to się odrobinkę ocknął i odwrócił w stronę towarzyszki.
- Hmm? Nie, skądże... Mamy jeszcze parę atrakcji do zobaczenie. - Rzucił entuzjastycznym tonem pod koniec wypowiedzi.
Cóż diabelski młyn pokręcił się jeszcze z trzy minuty, po czym stanął i zaczęto z niego wypuszczać odwiedzających. Melior już wtedy począł z wolna zastanawiać się nad tym co powinno się znaleźć w ich planach. Ostatecznie jego uwagę przykuły na budki z grami, w których można było nagrody wygrać. Wręcz natychmiast skręcił w tamtym kierunku kierując Colette do danych stoisk. Po drodze zastanawiał się na tym, w czym powinien spróbować swoich sił. Zainteresował się chwilę grą "zgadnij ile jest fasolek w słoiku", ale uznał, iż towarzyszka posądziłaby go o oszustwo i nie chciała by nagrody, więc ostatecznie wybrał co innego.
- Cole, chcesz pluszaka? - Spytał nieco żartobliwy, lecz miłym tonem.
Nie czekając na odpowiedź chwycił piłkę tenisową i począł się przymierzać do wieży z puszek. Nim jednak rzucił użył jeszcze Occhi dimensioni (z wł. Oczy wymiarów), by upewnić się czy aby na pewno pocisk poleci po właściwej trajektorii. Tak czy siak już po wszystkim wyłączył zaklęcie i odebrał nagrodę, którą wręczył Colette. Był nią pluszowy kotek bardzo podobny do prawdziwego. Chwilę później zaczął się mały spacerek raczej bez celu, w sumie taka przechadzka, no chyba iż towarzyszka miała inne plany. Jeśli jednak spacerowali to na horyzoncie pokazał się pewien mag pokazujący małe sztuczki dzieciom.
- Co sądzisz o dołączeniu do rady? Pracowanie tam chyba byłoby niezłym pomysłem, jesteśmy całkiem mocnymi magami. - Rzucił łagodnie z miłym uśmiechem.
Co nim konkretnie kierowało? Nie jest to zupełnie pewne, ale może chęć poznania ważnych ludzi oraz zdobycia wiedzy na temat wszystkich znanych magii. Cóż pewnie później w tej kwestii się upewnimy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyWto Sie 21 2012, 16:56

- A mówiłabym to, gdybyś nie zasypiał?
Odpowiedzi pytania na pytanie ciąg dalszy. Na szczęście tym razem brzmiało to jak czyste pytanie retoryczne, więc i nie oczekiwała odpowiedzi. O dziwo jednak, westchnęła cicho pod nosem. Czemóż to? Albowiem temu bo von Terks - jak sama wiedziała od dawna - ma sporo energii, ale coś tak niby nie ciekawego i powolnego jak Diabelski Młyn go usypia! Co potwierdzało tylko myśli dziewczyny o tym, iż w tunelu miłościu, wrzuciłaby go do wody za takie coś - pomimo tego, iż zdawała sobie sprawę z samopoczucia chłopaka.
Wagonik opuściła nawet w nienajgorszym stanie. Wszak było miło i spokojnie, a tak nie zawsze jest, więc należy korzystać i się cieszyć. Po drodze rozglądała się po różnych stoiskach, które mijali, a gdy Melior wypowiedział pytanie o pluszaka...no, dećko ją to zaskoczyło - pozytywnie! Aczkolwiek odpowiedzieć i tak nie zdążyła, gdyż za chwilę już stali przed odpowiednią budką. Na twarzyczce panny Carter wciąż malowało się lekko zdziwienie. Nie to, że nie wierzyła w Meliora i jego 'emocjonalną' stronę, ale...to takie bohaterski! Oh, wiedziała, że nieco wyolbrzymia, ale skoro nie idą tam, gdzie ona by chciała to chociaż dostanie maskotkę, bohatersko wygraną przez narzeczonego. Nic dziwnego, iż w momencie, gdy siwowłosy wygrał i podarował jej pluszaka, na twarzy Colette pojawił się przeuroczy - acz nieco rozmarzony - uśmiech. Chyba nie tak wiele jej do szczęścia potrzeba...
- Dziękuje.
Odrzekła krótko, a szczęście aż z niej biło. Ba, nawet nie zastanawiała się czy von Terks użył czarów. Z dobrym samopoczuciem, ruszyła wraz z towarzyszem na spacerek. Na ziemię myślami wróciła dopiero w chwili, gd usłyszała pytanie Meliora...pytanie, którego się nie spodziewała.
- He? Do jakiej rady? - no zaskoczenie widać było - Tej rady? S...skąd taki pomysł? - to zawahanie wcale nie oznaczało sprzeciwu. Po prostu nie miała pojęcia po co Mel chce iść do czegoś takiego - Od dawna o tym myślisz? Myślałam czasem o gildiach, ale nie sądziłam, że będziesz chciał się przyłączyć do rady.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyWto Sie 21 2012, 20:10

Słysząc podziękowanie Colette i widząc jej reakcję uśmiechnął się zadowolony. Cóż cieszył się, iż skutki tego pomysłu okazały się jak najbardziej pozytywne. Jakby nie patrzyć, gdyby towarzyszka stwierdziła, że jest zbyt dorosła, by dostawać pluszaka, to mogłoby być odrobinkę kłopotliwie. Tym jednak nie musiał się przejmować, gdyż wszystko poszło dobrze.
- Cieszę się, iż ci się podoba. - Rzucił wesoło.
Humorek dziewczyny podczas przechadzki w sumie siwowłosemu się udzielał. No ale przejdźmy do momentu, jak zdradził Colette swoje plany. Trzeba przyznać, iż reakcja towarzyszki na wyznanie była znacznie bardziej mocna niż się spodziewał, co odrobinę go rozbawiło. Mimo to się nie zaśmiał, gdyż nie chciał by rozmówczyni poczuła się urażona.
- Hmm... - Odparł zamyślając się chwilę.
Odpowiedź musiał odpowiednio rozważyć, by ująć to w odpowiednich dla Colette wartościach. W innym przypadku mogłoby to zostać uznane przez nią za głupią zachciankę. Z kolei przecież tak nie było, gdyż poszerzanie wiedzy w zakresie magii i możliwe promocje w sklepach wydawały się Meliorowi całkiem istotną kwestią. No ale powiedział trochę co innego.
- Cóż, wydaje mi się ze tacy utalentowani magowie jak my najlepszą karierę będą mogli zrobić w radzie. Nie to żebym nas jakoś wywyższał, po prostu wydaje mi się, że wypadamy całkiem nieźle na tle spotkanych przez nas magów. Przypuszczam, iż moglibyśmy się tam odpowiednio rozwinąć i zdobyć wiedzę, która nie jest dostępna dla przeciętnego obywatela. No i zrobimy wtedy wiele dobrego. - Odrzekł spokojnym tonem z miłym uśmiechem.
Zastanawiał się jak na to odpowie towarzyszka, cóż w końcu wszystko ujął odpowiedzialnie. Po jakiejś chwili kątem oka ujrzał gigantyczną szklaną wieżę wypełnioną kulkami. Od razu wiedział na czym polega gra, na liczeniu, niby wiedział, że ma za dużą przewagę ale go korciło.
- Hmm, czy powinienem... - Mruknął cichutko, ledwo słyszalnie pod nosem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" EmptyWto Sie 21 2012, 20:46

W spokoju wysłuchała argumentów Meliora...Notabene nie zbyt udanych. Właściwie może i były ładne oraz racjonalne, ale nie dla kogoś takiego jak panna Carter, która po prostu nie ma aż takich ambicji jak von Terks, który pewnie i tak chce iść do rady tylko po to by pewnego dnia zasiąść na szczycie i rządzić światem. Z drugiej strony była to całkiem ciekawa opcja, albowiem Colette zostałaby wtedy królową, nieprawdaż?
Poza tym to, że siwowłosy był utalentowanym magiem to wiedziała, ale jakoś nie uznawała siebie za kogoś specjalnego. Niby magii kart nie widuje się na każdym kroku, ale i też nie jest jedyna w swoim rodzaju - a sama jasnowłosa nie sądziła, że jest w tym jakimś super magiem...tak więc i samoocena swoje robiła. No jakby ją kiedyś pochwaliła jakaś super magiczna osobistość to może uwierzy, ale tak to marne szanse. Co więc zrobiła? Wpierw westchnęła pod nosem...
- Eh...Skoro tak twierdzisz.
Wzruszyła ramionami i bez specjalnego przejęcia się, a jeśli o czynienia dobra chodzi...to co jej do tego? Nie była złą osóbką, więc i pomagać mogła jak nadarzyła się okazja - bo zła nie czyni! - ale i do żadnej gildii szerzącej dobro nie należy. Zapewne, gdyby gdzieś dołączyła to może po jakimś czasie wyznawała by podobne ideały co inni członkowie zgromadzenia, ale kto wie...Sama Rada kojarzyła jej się zawsze z jakimiś urzędnikami co niewiele robią, a jak coś robią to robią to źle - bo nie ma to jak wyobrażenie sobie czegoś o czym się wie niewiele.
Oh, oczywiście jej odpowiedź można było uznać za pewnego rodzaju zgode - po prostu pójdzie za Meliorem wszędzie, nawet jeśli nie widzi w tym dla siebie żądnej korzyśći...a tak się składa, że tutaj poza wyobrażeniem siebie jako Królowej, to nie widziała nic dla swej osóbki. Bo co tam robić będzie? Przybijać pieczątki?
- Choć nie wiem czy to może być tak łatwe jak sobie to wyobrażasz - wszak to rada, a nie gildia - ...Zabaw się.
Dodała słysząc ostatnie słówka chłopaka oraz widząć jego wzrok skierowany na wieżę z kulkami. Skoro ona ma już nagrodę to czemu on ma się nie pobawić?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Sponsored content





Park rozrywki "Magiland" Empty
PisanieTemat: Re: Park rozrywki "Magiland"   Park rozrywki "Magiland" Empty

Powrót do góry Go down
 
Park rozrywki "Magiland"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Park
» Park
» Park Wróżki
» Park Clover
» Mechaniczny Park

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Era
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.