HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Ogród Różany - Page 6




 

Share
 

 Ogród Różany

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość
Layla


Layla


Liczba postów : 83
Dołączył/a : 07/02/2013

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyWto Mar 26 2013, 12:55

First topic message reminder :

Na obrzeżach Magnolii dawno temu na polecenie jednego z króli zbudowano Różany Ogród. Zgodnie z poleceniem jego wysokości miejsce to było rozmieszczone na planie sześciokąta. Od zewnątrz otoczone było żywopłotem wysokości dwóch metrów, więc było w pewien sposób izolowane od wzroku innych przechodniów. Nie było tutaj wytyczonych ścieżek, choć przez lata spacerowania między krzewami utworzyły się pewne szlaki, często uczęszczane przez odwiedzających.
A skoro o krzewach mowa... Idąc nie można było nie zwrócić uwagi na rośliny, które tu rosły. Każda z nich była inna. Prawdopodobnie zgromadzono tu prawie wszystkie gatunki róż, jakie tylko udało się człowiekowi odkryć. Można było tu spotkać tak zwyczajne jak chociażby dzikie róże, br po przejściu kilku kroków natknąć się na rzadki okaz występujący tylko na jednej górze.
W samym centrum ogrodu umieszczono fontannę wykonaną z białego marmuru. Gdzieniegdzie, pomiędzy krzewami poukrywano ławeczki z czarnego żeliwa, wystylizowane na secesję. Ogród posiadał tylko jedno wejście.


~*~


MG
Misja wydawała się być dość prosta, choć brakowało na pewno istotnych szczegółów. Znałyście co prawda imię kotka, lecz to nie była wielka podpowiedź. Wygląd nadal był dla was zagadką, a starsza pani dostała nagłego ataku amnezji. Ale dała wam namiary na miejsce, gdzie kicia miała przebywać. Ile może się kręcić kotów w okolicy?
Jeżeli udało się wam dotrzeć na miejsce, pierwszym, co rzucało się w oczy, byli ludzie. A raczej ich brak, jeżeli mamy uściślić. Właściwie nie było w tym nic dziwnego, bo miejsce było dość znacznie oddalone od samego centrum miasta, a poranna godzina też robiła swoje. Większość normalnych ludzi zapewne była teraz w pracy lub w szkole. Choć nadal wydawało się to podejrzane. Przy wejściu zamiast stróża, który tu zwykle stał i zagadywał przechodniów, leżał jakiś lekko wczorajszy pan o nieprzyjemnym zapachu. Prócz tego nikogo w okolicy nie było. Waszym wyborem będzie, czy zagadacie do podejrzanego typka czy od razu wkroczycie na tereny ogrodu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyCzw Sie 01 2013, 18:29

MG

Każdy chciał jakoś obronić się przed dziwnymi pociskami inkwizytora, najszybszy był jednak Goran tworząc każdemu żelazną tarczę, było to swoją drogą najmądrzejsze wyjście, chociaż on z własnej nie skorzystał bo jeszcze się za shieldem schronił, wszystkie pociski bowiem zatrzymały się przed celami i wybuchły rozsyłając na wszelkie strony ostre szpikulce, magowie jednak schronieni za tarczami Gorana nie musieli nic robić. Na dodatek na inkwizytora natarł teraz nie tylko Goran, ale też Cass i Erre, dzięki czemu Alezja wyprowadziła Serdża(bez nogi) a Aki, Lorie. Pozostała już tylko grupka wytrwałych ludzi. Erre wystrzelił kwasowy pocisk, jednak inkwizytor zwinnie go wyminął, wtedy jednak uderzyła w niego skała Gorana, w którą ten wbił prawą rękę z mieczem, rozwalając skałę, chyba nie zrobiła na nim wrażenia, jednak Cass rzuciła swym sztyletem który wbił się w prawy bok inkwizytora na wysokości pasa, ten zaś wypluł sporą ilość krwi na głaz, który rozpadł się i spadł na ziemię. Spadający deszcz kwasu inkwizytor odparował, tworząc sobie parasolkę z czarnego czegoś, która wyrosła mu z głowy, odwrócił się w stronę Erre i zarobił Shota między oczy. Tym oto sposobem upadł na ziemię, martwy~

Stan postaci:
Lorie: Brak prawej nerki, 8 dni w szpitalu, 6 PD
Cassandra: Lewy bok boli, będzie siniak i ogółem jakieś wygibasy tułowiem zabolą.  sztylety 1/3 64%MM 27PD, Wybrana umiejka lub zaklęcie 1 lvl w górę
Serge: Nie masz prawej nogi na wysokości kolana. 4 dni w szpitalu + 4 dni rehabilitacji. 6 PD
Yuyu: 74%MM 16 PD
Andree: 90%MM, Lewa ręka boli. 6 PD
Alezja: 2 PD
Aki: 2 PD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyPią Sie 02 2013, 10:34

Cass upadła na tyłek nie patrząc czy to w śnieg czy w błoto. To było nieważne.
- Koniec?.. - rzuciła i trudno było stwierdzić czy to pytanie czy raczej stwierdzenie. Ale chyba raczej to drugie bo po chwili nieśmiały uśmieszek pojawił się na jej twarzy. Spojrzała na martwe ciała po czym skierowała spojrzenie w górę, w niebo.
- ...Tak koniec. - dodała i położyła się na plecach. Nie zwracała uwagi na pozostałych. Przynajmniej przez chwilę, chciała odsapnąć. Ale~! Przecież byli ranni. Trzeba im pomóc. Dziewczyna zerwała się. Chciała pomóc. A jako, że na leczeniu się nie znała to mogla zrobić tylko jedno - zaprowadzić biedaka do szpitala. Albo inne miejsce gdzie się wykurują. Więc wstała, podeszła, zaproponowała pomoc. Pomoc przyjęta? To jak planowała pomaga poszkodowanej/nemu dotrzeć do szpitala. Nie przyjęta? Trudno. - wzruszyła ramionami. Przecież nie będzie się narzucać. W sumie to w końcu Cass więc nic dziwnego by nie było gdyby chciała kogoś siłą do szpitala zaciągnąć, ale nie tym razem... Tak czy inaczej opuszcza ogród podchodząc do martwego inkwizytora i przyglądając mu się przez chwilę. Nie wiedziała co o tym myśleć, ale do kogoś bardziej kompetentnego (tu ma na myśli Gorana) rzuciła coś o tym, że powinno się to zbadać, albo coś. Żeby dowiedzieć się o co z tym chodzi. W sumie nie mówiła tego do konkretnej osoby, po prostu na głos a jedynie patrząc na tamtego faceta. Sama nic więcej zrobić nie mogła. Podreptała więc gdzieś, nie wiadomo gdzie.

// z tematu. //
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Gość

Gość



Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptySob Sie 03 2013, 21:46

- "Uff... udało się. Tylko co teraz?" - kremowowłosa przerzuciła wzrok na Lorie, która jakby nie patrzeć była w opłakanym stanie. A przynajmniej taką ją widziała Yuyu. Ktoś jej pomagał. Ktoś nieznajomy. Obcy dla siedemnastolatki. Czyżby przyjaciel, albo chociaż znajomy Lorie? W głowie Sayaki przewijało się mnóstwo myśli. Można było nawet dostać od nich szału. Jednakże dziewczyna ta była przyzwyczajona do takiego zamętu, bo... najzwyczajniej świecie miała to gdzieś. Kilkanaście lat krótkiego życia nauczyło ją, aby nie przejmować się tym, czym nie trzeba. Najlepiej spożytkować sobie ten czas na podróżowanie po świecie.
- Trochę było ciężko... i strasznie... i prawie uciekłam... ale się udało! - uniosła obie ręce po bokach jak zwyciężczyni w jakichś zawodach i zrobiła śmieszno-poważną minę. Zaraz po tym spojrzała jeszcze raz na odchodne w stronę leżącego... jak się jej obiło o uszy - inkwizytora. Jej ciało przeszyły tęgie ciarki i w zabawnym odruchu nie chęci stwierdziła, że trzeba się stąd zmywać.
- To... ten... bo... fajnie było się znowu zobaczyć. Mam na imię Yuyu. Baj~ - powiedziała krótko, acz trochę ociągając się do Lorie i ruszyła. Przy niej prawdopodobnie była ta nieznajoma osoba.

z/t
Powrót do góry Go down
Andree Blancheflour


Andree Blancheflour


Liczba postów : 147
Dołączył/a : 25/10/2012
Skąd : Księżyc

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyNie Sie 11 2013, 19:35

I... koniec? Andree była zła na siebie, nie tylko nawet nie zraniła inkwizytora, ale również pozwoliła, by ten zranił Lorie. Musi ją potem za to przeprosić... Dziewczyna nieco żałowała, ze pojawiło się tu tak wiele ludzi, oczywiście... sama mogła by nie wygrać, jednak tak to nie była wstanie się choćby wykazać. Błekitnowłosa opuściła ogród w złym humorze, kierując się w stronę szpitala, by zobaczyć co z jej znajomą.


z/t
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1027-konto-andree#15240 https://ftpm.forumpolish.com/t1011-andree
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyNie Maj 22 2016, 13:09

To był sen? Nie. Trzeba powiedzieć to inaczej.
To był sen.
Nie widział innego wyjaśnienia i nie chciał do końca zaakceptować innego.
Dziewiąty, Kirino, ognisko, piosenka, czarny świat... to wszystko musiała być ułuda. Niemożliwym było stracić tak wiele, tak szybko.
Znalazł się tutaj, bo tak go przywiały tu myśli. Szedł tam gdzie go nogi niosły, a najwyraźniej poniosły go tutaj.
Rozglądnął się. Jak można było się domyślić dostrzegł on różnego rodzaju, gatunku oraz kolorów róże, które razem tworzyły niezwykle piękny i orginalny ogród.
Gdyby tak jeszcze Kyouma lubił róże.
Olbrzym przechadzał się tutejszymi ścieżkami, obserwując zieleń pustym, zamyślonym spojrzeniem. Zastanawiało go co teraz należy do snów, a co do jawy. Jak je odróżnić? Czy w ogóle to jest możliwe? Czy to dobrze, że znajduje się tutaj w tych czasach?
Mnóstwo pytań i zero odpowiedzi.
Zatrzymując się przy jednej ławce wróżek zdjął kotwicę z uprzęży na plecach i postawił na chodniku, opierając ją o ścianę. Następnie usiadł na tutejszym siedzisku. Rozmyślał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyWto Wrz 27 2016, 21:17

MG:

Rozmyślenia mogły być różne. Głębsze, płytsze, przyziemne, czy też dotyczące spraw wyższych. Ale w tym wszystkim Kyouma mógł odnieść wrażenie, że odległe kwiaty róż zaczęły lekko się kołysać, tworząc iście hipnotyzujący obszar. Byakuton nawet nie zorientował się, kiedy odpłynął do krainy snu.

Ocknął się na polach. Długich, płaskich równinach, na których horyzoncie nie widział jakiejkolwiek góry, jakiegokolwiek morza, jakiegokolwiek lasu. Jedynie prosta równina, gdzieniegdzie z wysypami jakichś polnych kwiatów. Wiatr delikatnie poruszał trawą, a ptaki śpiewały pod gołym niebem. I w tym sielskim i łudząco spokojnym obrazku nagle usłyszał kobiecy głos.
-Witaj. - gdy się odwrócił widział kobietę. W średnim wieku, acz piękną. Odziana była w długą, jasnozieloną suknię. Trzymała w jednej ręce drewnianą misę, opierając jej jeden skraj o swoje biodro. Prawą zaś rękę złożyła na piersiach i lekko skinęła głową. -Dlaczego przybyłeś do tych czasów z bezpiecznej przyszłości?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptySro Wrz 28 2016, 22:09

No dobrze, spójrzmy na to co tu mamy. Klasyczny przypadek niewyjaśnionego zaginięcia, tudzież zniknięcia w nieznanym miejscu, często sprzecznym sam w sobie w którym podmiot liryczny nie ma pojęcia co tutaj robi ani jak tu się dostał. Dodatkowo pojawia się niespodziewana postać, która nie pasuje do całego tego obrazka, wyglądająca najczęściej na całkowicie przystosowaną do sytuacji, która wcale nie wydaje mu się dziwna. I wszystko to wydawałoby się całkowicie w porządku nie licząc faktu, że przedstawiona postać zazwyczaj posiada wiedzę pozyskaną z niezwykle tajemniczych i niewytłumaczalnych źródeł.
Normalnie podręcznikowy przykład, który w przyszłości zdarzył się parę razy Kyoumie.
No ale co można poradzić? Trzeba odgrywać swoją rolę na tej scenie.
- Zanim odpowiem to mogę spytać gdzie mieszkają te ptaki? Bez drzew w okolicy muszą mieć dośc niewygodne życie i dość niebezpieczne. – Odrzekł olbrzym pokazując palcem ptaki śpiewające na niebie, po czym kontynuował.
- Poza tym w jakiejkolwiek dziwnej sytuacji się nie znalazłem, wypadałoby się najpierw przedstawić. Nie zdziwiłoby mnie gdybyś znała już moję imię, ale się przedstawię: Kyouma Byakuton.
Następnie rozglądnął się jeszcze raz wokół starając się dostrzec do czego przydałaby się tej dziewczyna miska, jednocześnie zastanawiając się nad jej pytaniem, choć prawdę powiedziawszy, odpowiedź przyszła mu od razu do głowy. Dlaczego w takim razie to przedłuża? Ach niezbadane są ścieżki umysłu Byakutonów.
- Ojciec mnie tu wysłał. Tutaj mam rodzinę, w przyszłości ją zaś straciłem. Nie mam chęci na powrót z powrotem do przyszłości. Pogodziłem się z obecną sytuacją. To wszystko. – Odpowiedział szczerze. Nie widział powodów by nie być szczerym. W sumie... to Kyouma zawsze był szczery, bardzo rzadko przychodziło mu kłamać, a jak już musiał to z przymusem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptySro Wrz 28 2016, 22:39

MG:

Kobieta stała spokojnie i lekko się uśmiechnęła na pytanie Kyoumy.
-Ten obraz to połączenie mojej duszy z twoją. Nasza wewnętrzna samotnia, w której mogę z tobą rozmawiać bez przeszkód. W mojej czystej duszy te ptaki mają swoje miejsce do życia. Tutaj natomiast szczęśliwie mogą żyć, nie musząc lądować. - wyjaśniła spokojnie, stojąc w miejscu, a następnie uważnie przysłuchała się słowom Kyoumy i skinęła lekko głową -Moje imię zmieniło się. Jednak Ci, co mnie znają, mówią na mnie Deme. Tak też i ty, możesz mnie odtąd nazywać. - powiedziała spokojnie, po czym posmutniała, słysząc słowa Byakutona. Chyba ta odpowiedź ją zasmuciła i nie takiej się spodziewała. -Twoja przyszłość była jaśniejsza od tego, co się tu stanie. Magnolia upadnie, a starożytna pieczęć już się nadłamała. Ludzie nie nadążają z ich zamykaniem, a ja nie jestem w stanie im pomóc. Moi towarzysze również nie. Zbyt wiele mileniów upłynęło, zbyt wiele potęgi zostało wykorzystanej. - rzekła ze smutkiem zaczynając chodzić powoli po łuku. W jej drewnianej misce pojawiło się nagle kilka kwiatów, które zaczęła powoli rozsypywać, kreśląc okrąg dookoła Kyoumy o promieniu jakichś 5 metrów. -W twojej przyszłości ta pieczęć wciąż istniała. Wciąż powstrzymywała pierwsze zło. Ale w niej, ludzie nie przeciwstawili się innemu mrokowi, który w końcu ich pochłonął. Tak wylądowałeś tutaj. Mężczyzno z innych czasów. - powiedziała, w międzyczasie przechodząc już pół okręgu. -Nie mogę wam pomóc. Choć moi bracia i siostry nie są w stanie wpływać już na ten świat w takim stopniu jak ja, tak ja nie mam potęgi by was ochronić. Nikt z moich towarzyszy już nie ma. Ale ty... tobie dane było doświadczyć wielu cudów. Wielu aspektów moich towarzyszy, wielu aspektów moich braci i sióstr, którzy przepadli w pradawnej wojnie. - powiedziała i wyraźnie spochmurniała. Zdawać by się mogło, że jej włosy z jasnego brązu zaczynają ciemnieć i szarzeć, acz następowało to powoli i wydawało się być jedynie omamem. -Ale nie opuszczę was. - to powiedziawszy, zakończyła tworzenie "kwiecistego okręgu" dookoła Kyoumy. W czterech jego miejscach zaczęły rosnąć gigantyczne kwiaty, w których kwiecie mógł się na spokojnie zmieścić Kyouma. Tak z 5 takich. -Nautilius, jego kotwica ocaliła ci życie. A jego moc wciąż w niej drzemie. - powiedziała, a płatki jednego z kwiatów upadły, by po prawej od Kyoumy pojawiła się jego kotwica. Po chwili podobna rzecz zaczęła dziać się za nim -Twoje wspomnienia i marzenia. Wielkie było poświęcenie Morfeusza, ale jego wola może znaleźć ukojenie w twoim pamiętniku. - tak, w kwiecie za Kyoumą pojawił się pamiętnik. Następnie przyszła kolej na kwiat po lewej stronie. -Podróżowałeś przez świat i czas w poszukiwaniu ojca. Chciałeś ratować swoich towarzyszy. Mercury również to robił dla moich braci i sióstr. - tam z kolei pojawił się pasek. Taki do spodni. -Chronos. Ten, który władał czasem. Ten, którego wola przetrwała w magach czasu. W twoim ojcu z twoich czasów. W jego mistrzu. We wszystkich, którzy byli w stanie władać czasem i go przemierzać. - to mówiąc, naszyjnik po jego ojcu pojawił się przed nim. -Tylko jeden aspekt jestem w stanie ci zapewnić. - rzuciła Deme, po czym dodała -Ale z nim, będziesz w stanie ruszyć naprzód. Będziesz w stanie stać się jednym z tych, którzy odbiją Magnolię. - dodała na samym końcu, po czym umilkła, spoglądając uważnie na Byakutona.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyCzw Wrz 29 2016, 00:02

Czyli, że... ona jest jednym z upadłych bogów, skoro zna część z nich. I z tego co powiedziała, dość potężnym. Fascynujące i przerażające jednocześnie. Jej słowa wskazywały na straszny bieg wydarzeń który się już najprawdopodobniej zaczął.
Słuchał jej w milczeniu, nie chcąc jej przerywać. Mówiła o rzeczach ważnych dla niego, a te często traktował ze śmiertelną powagą.
Kiedy wszystkie przedmioty objawiły się wokół niego, a ona zakończyła swoją przemowę, Kyouma wziął głęboki oddech, a potem pomału wypuścił powietrze z płuc.
Jego umysł szumiał w napływie myśli, starał się nie utonąć w nich zbytnio, tylko pozwolił im płynąć swoim tempem.
Odwzajemnił spojrzenie Deme.
- Tak więc chcesz bym dokonał wyboru, bym mógł pomóc tym którzy pomocy potrzebują w mym rodzinnym mieście? Niech i tak będzie. Wybór nie jest dla mnie trudny jeśli dokonuje go sercem, a nie rozumem. Tak właśnie postępuje całe życie i tylko jedna rzecz mi na to pozwala. Wiesz jaka? To, że idę wciąż naprzód i naprzód. Nie zatrzymuje się w dążeniu swego, nie łamie słowa, jestem wiecznie w ruchu, nawet jeśli nie jest dane innym to ujrzeć. Gdybym kiedykolwiek się zatrzymał złamałbym w sobie to co całe życie mnie ukształtowało. Dlatego moja decyzja jest prosta. - Powiedział. Jego słowa wypływały z jego ust powoli, niezwykle poważnie i konsekwentnie. Nie czuł potrzeby drążenia tematu. Nie czuł potrzeby wiedzieć co się dzieje. Wiedział co miał robić.
Dlatego też bez większego wahania, podszedł i wziął do ręki pas, a następnie zapiął go na siebie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyCzw Wrz 29 2016, 21:08

MG:

Deme patrzyła na Kyoumę i uważnie przysłuchiwała się jego słowom. Z uznaniem skinęła głową, gdy ten wybrał pasek i ubrał go na sobie. Uśmiechnęła się delikatnie, zdawać by się mogło, jakby cała zieleń w pobliżu i kwiaty, które rozrzuciła nabrały żywszych barw.
-Mercury byłby szczęśliwy, że właśnie go wybrałeś. Wieki temu jego poświęcenie ocaliło wielu. Choć niewielu się spodziewało po nim takiej potęgi... - powiedziała, choć trochę posmutniała. Następnie zakręciła prawą dłonią kółko w powietrzu, a pasek zaczął lśnić jasnym światłem -Otrzymujesz Aspekt Mercurego, posłańca bogów i najszybszego spośród nich. - przemówiła dumnym tonem, a Kyouma mógł odczuć, jak jego siła i potęga rośnie. Zupełnie jakby obudziło się w nim nowe życie.

Info od MG:
Magia:
Odpisz sobie 60 PD.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyPią Wrz 30 2016, 22:32

Odetchnął z ulgą. Nareszcie odzyskał magię. Może trochę inną niż za swoich czasów, ale wciąż. Teraz był pełno prawnym członkiem Fairy Tail. Teraz już nic nie stawiało go na drodze do wzmacniania gildii swymi czynami. Czas było zawojować świat i zrobić to co już dawno powinno być zrobione! Ale teraz...
- Dziękuje Deme, twoja na zawsze pozostanie w mej pamięci. Nie chcę jednak tracić już czasu. Mówiłaś, że w Magnolii są problemy którym trzeba zaradzić. Nie każ mi więc zwlekać w dopełnieniu obowiązku mego. - Oznajmił poważnie, ale z nie ukrywaną radością i ekscytacją. Jego postęp ruszał do przodu i zamierzał go coraz bardziej przyśpieszać, dopóki uzna za słuszne, żeby zwolnić.
- Mam nadzieję, że w domu wszyscy sobie radzą...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyWto Paź 04 2016, 19:46

MG:

Deme wysłuchała słów Kyoumy, po czym skinęła głową.
-Niestety, ale wiele czasu minie, nim się obudzisz. Nie jestem w stanie wpłynąć aż tak mocno na wasz świat, byś nie utracił w nim choćby minuty. - powiedziała ze smutkiem. -Doceń jednak dar, jaki posiadłeś. I nigdy w niego nie wątp. - po czym... zaczęła rozpływać się na wietrze. -Czas nadszedł. - zdążyła jeszcze powiedzieć, nim całkowicie nie zniknęła, niczym pył rzucony na wiatr. Tak samo zresztą ten świat. Zaczął zamazywać się, rozmywać, rozpływać i inne takie, aż Kyouma przetarł kilkakrotnie oczy i dostrzegł, że siedzi... na ławce w miejscu, gdzie jeszcze jakiś czas temu był. A przynajmniej tak mu się zdawało. Samo wspomnienie Deme zdawało się być niezwykle mgliste.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyNie Paź 09 2016, 17:17

-Hmm... czemu obudziłem się na ławce? - Zastanowił się na głos olbrzym, rozglądając się zdezorientowany. Musiała minąć nieco dłuższa chwila nim jego wspomnienia z trudem zaczęły łączyć się w logiczną całość. Polana, ptaki, Deme, magia...
Stanął jak wryty. spojrzał na swoje dłonie, na swój płaszcz, naszyjnik, kotwicę, aż w końcu na pas.
Uśmiechnął się szeroko.
- I've got the Poweeeeer! - Krzyknął głośno w myślach, odpinając swoją kotwicę i unosząc ją wysoko w górę.
Następnie oparł ją na swoim ramieniu i ciężkimi krokami ruszył w stronę gildii. Trzeba było działać, bo działo się coś złego i musiał to zwalczyć. Innaczej Deme nie mówiłaby takich strasznych rzeczy.
W między czasie rozglądał się wokół siebie czujnie, nie wiedząc co go może spotkać, ale będąc gotowy.
Ciekawy jaki rodzaj zagrożenia czeka na niego?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 EmptyNie Paź 09 2016, 20:34

MG:

Idąc przez miasto Kyouma odczuł jedną rzecz. Było puste. Strasznie puste. Żadnej żywej duszy nie minął po drodze do siedziby gildii (możesz w sumie napisać też w niej, jak ci wygodniej, bez potrzeby pisania tu z/t). Idąc jednak miał przeczucie, że coś się stało. Jak długo spał? Ile czasu trwał w owej stagnacji? Zdawało się być niemożliwym, by miasto zmieniło się tak bardzo w przeciągu zaledwie jednego dnia. Ba, tydzień to byłoby chyba za mało, by sprowadzić takie pustki na Magnolię. I wtedy nagle usłyszał głos.
~No, no. Nie przypuszczałem, że jakakolwiek pozostałość po Mercurym się ostała.~ był to niski głos, który rozbrzmiał w głowie Byakutona. Po chwili jednak zniknął, tak samo jak wszelaka obecność, którą zaznaczył samą wypowiedzią.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Sponsored content





Ogród Różany - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Ogród Różany
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Similar topics
-
» Ogród
» Ogród Venus
» Ogród Hesperyd
» Szpitalny Ogród
» Ogród Halucynogenny Dr.Chropafki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.